Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 847 958
110 online
35 407 VIPy

15 brzydkich kłamstw głównych trendów, czyli o co kaman?

And firmowy reportażyk:) cdn

Niestety jak zwykle żyjemy w czasach zakłamania i obłudy, a to tylko z tego powodu, że zakłamanie i obłuda jest drugą, tą ciemną stroną człowieka. Jest to najprostsza odpowiedź na pytanie dlaczego zawodzą nas mainstreamowe media, a co najgorsze medycyna konwencjonalna. Po jednej stronie mamy wielkie korporacje, skorumpowane rządy i media, a po drugiej ciągle niszowe strony internetowe o niewielkim zasięgu działania. Ludzie słuchając codziennych informacji płynących z głównego nurtu w końcu zaczynają w to wierzyć. Bo przecież niemożliwe, żeby Oni tak bardzo kłamali. Rodzinny detoks chlorofilowy (pasożyty nie znoszą zielonego) 4 GREENS 100% ORGANIC This is BIO wzbogaci Twoje poranne szejkowanie/sokowanie 

Kłamstwo numer 1 Organizmy zmodyfikowane genetycznie (GMO) mogą wyżywić świat

Sporo jedzenia, które jemy dziś zawiera składniki modyfikowane genetycznie i zazwyczaj bez naszej wiedzy. Zwolennicy tej technologii twierdzą, że daje możliwość zabezpieczenia żywności na całym świecie w związku z niepokojącym wzrostem liczby ludności. Firmy biotechnologiczne błędnie, albo kłamliwie, do wyboru do koloru, twierdzą, że ich zabiegi są podobne do naturalnych zmian genetycznych zachodzących w przyrodzie, lub tradycyjnych technik hodowlanych. Jednak transfery gatunkowe robi się na przykład pomiędzy rybami i pomidorami, lub między innymi niespokrewnionymi ze sobą gatunkami, co nigdy nie zdarza się w przyrodzie, przez co mogą powstawać nowe toksyny, choroby i słabości. Gdy inżynierowie genetyczni wstawiają nowy gen do dowolnego organizmu, może to prowadzić do zmian w nieprzewidywalnym wzorze ekspresji genu i funkcji genetycznej. Element białkowy genu wstawionego może doprowadzić do nieoczekiwanych reakcji i wytwarzania produktów potencjalnie toksycznych. W przeciwieństwie do skażenia chemicznego lub jądrowego, zanieczyszczenie genetyczne jest samonapędzające się. Nigdy nie może zostać odwrócone, lub oczyszczone, a błędy genetyczne zostaną przekazane dla wszystkich przyszłych pokoleń.

Kłamstwo numer 2 Pola elektromagnetyczne i bezprzewodowe promieniowanie nie są szkodliwe dla człowieka

Niebezpieczeństwo magnetyczne, elektryczne, bezprzewodowe, radiowe (mikrofalówka), prądowe nie jest od razu widoczne. Niestety wiadomo już o zwiększonym ryzyku występowania niektórych nowotworów mózgu u długoterminowych użytkowników telefonów komórkowych. Wrażliwość na promieniowanie elektromagnetyczne jest bardzo dużym problemem zdrowotnym dla naszych dzieci. Media i społeczność medyczna odrzuca takie informacje, jednak ludzie powinni dowiedzieć się jak jest naprawdę. Badania sugerują, że kobiety narażone nawet przez pewien, wcale nie długi, okres czasu na promieniowanie wysokiej intensywności EMF mają zwiększone ryzyko poronienia, zwłaszcza gdy EMF emitowane jest przez linie wysokiego napięcia i urządzenia elektryczne. Rośnie odsetek osób, które chorują tylko dlatego, że jedzą pokarmy podgrzewane w mikrofalówkach. Efekt pól elektromagnetycznych na tkanki biologiczne pozostaje w strefie kontrowersyjnej. Praktycznie wszyscy naukowcy zgadzają się, że potrzebne są dalsze badania w celu określenia bezpiecznych i niebezpiecznych poziomów. Niestety póki co, mamy do czynienia z jednym wielkim eksperymentem, ale co się z tego wykluje? Wraz z rosnącym rozprzestrzenianiem się bezprzewodowych urządzeń kieszonkowych i przenośnych jest dosłownie niemożliwe, aby uciec od EMF jeżeli mieszkamy w mieście, ale też w każdym większym skupisku ludności. Wiadomo już, że żelazo, które jest niezbędne dla zdrowej krwi, obecnie jest przechowywane w mózgu z powodu wpływu pól elektromagnetycznych. Przepuszczalność błon komórkowych, nerwów, naczyń krwionośnych, skóry i innych narządów, jak również skomplikowane DNA chromosomów, czyli każdy proces biochemiczny zachodzący w ciele będzie zależny od EMF. EMF mają nie tylko wpływ na nasze zdrowie, dzieci i zwierząt, ale także Ziemia jako całość zostaje zanieczyszczona. Im mniej urządzeń elektrycznych masz w domu, tym lepiej. Nie pozwól swojemu dziecku, ani mężowi zbliżać się do Twojego telefonu i odstaw może nawet zmywarę, przynajmniej ja tak zrobiłam, chociaż była taka designerska. Owszem żartuję, ale ten punkt jest dzisiaj taką utopią, że nie wiadomo co robić.

Kłamstwo numer 3 Przesiewowe zabiegi medyczne zapobiegają śmierci

Mimo, że środowisko medyczne wymaga regularnych badań od osób z chorobami, zagrożonych chorobą, to jednak mogą przynieść owe badania niewielkie korzyści, ale za to być szkodliwymi dla zdrowia. Dotyczy to prawie wszystkich typów badań medycznych dotyczących raka i kilku innych chorób. Badania medyczne niosą ogromne ryzyko samo w sobie, nie tylko ze względu na szkody wyrządzone przez techniki przesiewowe na organizm człowieka, ale przez samą naturę dalszych protokołów medycznych. Protokoły te zwykle zachęcają pacjentów, aby jeszcze głębiej poddać się technikom bardziej inwazyjnym, co sprawia, że ich zdrowie zostaje jeszcze bardziej okaleczone i prowadzi do bardzo wysokiego odsetka zgonów. Lekarze są często krytykowani za przepisywanie niepotrzebnych testów i procedur, które szkodzą bardziej niż pomagają, a także podwyższają koszty leczenia, którego w przeciwnym razie mogłoby się uniknąć. Jest takich 12 badań i procedur medycznych obecnie kwestionowanych na całym świecie jako niepotrzebne i potencjalnie szkodliwe dla zdrowia pacjentów. Ilość nowotworów wywołanych przez promieniowanie rentgenowskie potroiła się w ostatnich dwóch dekadach, a diagnostyka obrazowa została już przez rząd USA przyjęta jako przyczyna raka. Umieralność na raka piersi została skorelowana z programami badań przesiewowych i medycznych technik diagnostycznych, konkretnie chodzi tu o mammografię. W rzeczywistości, 70 do 80 % wszystkich obecnych rozpoznań mammograficznych, po biopsji nie wykazuje raka. Marker gruczołu krokowego (PSA) we krwi, wygląda na antygen specyficzny dla prostaty, a jego wysokie poziomy są podobno związane z rakiem prostaty. Problem jest taki, że te relacje nie zawsze są poprawne, a kiedy są, rak prostaty nie zawsze jest śmiertelny. Tylko około 3 % wszystkich ludzi umiera z powodu raka gruczołu krokowego. Badanie poziomu PSA zwykle prowadzi do nadrozpoznawalności raka, następnie biopsji i leczenia którego skutkami ubocznymi jest impotencja i nietrzymanie moczu. Powtarzające się biopsje mogą rozprzestrzeniać komórki raka do toru utworzonego przez igłę, lub przez wycieki komórek nowotworowych bezpośrednio do krwiobiegu, lub systemu limfatycznego. Aktualne wiadomości dla wielu chorób za bardzo skupiają się na zabiegach, a za mało na zapobieganiu. A jest to niezwykle niebezpieczny i wysoce ryzykowny trend dla większości ludzi, nierozumiejących jak należy dbać o swoje zdrowie.

10 arcyprostych sposobów na kreatywną pastę do zębów DIY

Kłamstwo numer 4 Fluor chroni przed próchnicą zębów

Na szczęście w Polsce nie fluoryzuje się wody (za to chyba wciąż jeszcze chloruje), jednak w każdej paście do zębów znajdziemy fluor. Fluorowane są też nici dentystyczne. Kto ich prosił?Austriaccy badacze udowodnili, i to w 1970 roku, że jedynie 1 ppm stężenie fluorków może zakłócić pracę enzymów naprawczych DNA o 50%. Gdy DNA nie może naprawiać uszkodzonych komórek mamy przyspieszoną starość. Wszystkie systemy organizmu zależą od enzymów. Fluorek zmienia enzymy, co może doprowadzić do uszkodzenia układu i funkcji organizmu. Dr Paul Connett stwierdził, że gdy kiedyś w przyszłości historycy będą pisać o nam współczesnych czasach, to podsumują, że fluoryzacja była największym błędem w zakresie polityki publicznej, jaką kiedykolwiek mieliśmy.

Zgadnij co jest lepsze za wysoki, czy za niski cholesterol?

Kłamstwo numer 5 Obniżenie poziomu złego cholesterolu zapobiega chorobom serca

Być może jednym z największych mitów zdrowotnych kultury zachodniej jest nadużywanie pojęcia do tego zmyślonego, tak zwanego złego cholesterolu przez media i środowisko medyczne. Co więcej, naukowo naiwne oświadczenia publiczne dodatkowo oszukały ludzi, głosząc kłamliwe korelacje pomiędzy podwyższonym poziomem cholesterolu, a chorobami układu krążenia. W rzeczywistości nie wykazano, aby sam w sobie cholesterol powodował choroby układu krążenia. Przeciwnie, cholesterol jest niezbędny dla naszego przetrwania i próbując go sztucznie obniżać, możemy wywołać szkodliwe skutki, zwłaszcza gdy się starzejemy. Uwaga piszę: Wielu badaczy stwierdzi, że niższe poziomy cholesterolu poprzedzają rozwój raka. Artykuły naukowe dowodzą, że osoby z wysokim poziomem złego (sic!) cholesterolu LDL żyją yyy … najdłużej. Oczywiście nie ma ani dobrego, ani złego cholesterolu, bo jest tylko jeden i podobno każdy biochemik o tym wie. Ile w nim jest frakcji LDL, czy HDL nie ma znaczenia, bo poziom cholesterolu jest dokładnie taki sam. Cholesterol jest po prostu koniecznym składnikiem, który musi być regularnie dostarczany organizmowi w ramach zapewniania składników odżywczych do skutecznego, zdrowego rozwoju, utrzymania i najlepszego działania naszych komórek. Różnica polega tylko na transporterach, czyli lipoproteinach HDL, czy LDL a oba rodzaje są niezbędne w logistyce dostaw do ludzkiego organizmu i jego efektywnej pracy. Problemy mogą pojawić się jednak, gdy cząstki LDL są małe, a ich nośność przewyższa potencjał transportu dostępnych lipoprotein HDL. To wszystko zaczyna się dziać w obrębie wątroby i dotyczy też utlenionego cholesterolu, czyli znowu wracamy do wolnych rodników tlenowych. Tak czy siak, musimy zreformować edukację i skupić się na tym, co tak naprawdę powoduje choroby serca i dlaczego poziom cholesterolu wysoki nie jest złym procesem w organizmie, ale naturalną częścią naszej biologii. To się jeszcze okaże, jest rozkmina Zgadnij co lepsze, za niski cholesterol, czy za wysoki?, ale z pewnością coś jest na rzeczy i są już nowe paradygmaty, a my musimy zmienić nasze myślenie.

Kłamstwo numer 6 Światło słoneczne jest szkodliwe, a filtr jest najlepszą przed nim obroną

Filtr jest pełen najbardziej toksycznych substancji chemicznych jakie znamy. Jednak zarówno onkolodzy, jak i wielki przemysł produkujący owe filtry nalega na ich wykorzystanie w celu zapobiegania rakowi chroniąc nas przed „złym” światłem słonecznym. A ludzie wciąż nabierają się na ten nonsens stosując kremy ​​do opalania, w nadziei, że uchronią ich przed nieistniejącym wrogiem. Jeśli słońce byłoby naprawdę szkodliwe, już dawno nie byłoby życia na planecie Ziemia, a jest wręcz odwrotnie. Tymczasem coraz więcej dowodów wskazuje na to, że blokując promienie słoneczne, aby nie dotarły do naszej skóry dramatycznie wpływamy na nasz optymalny poziom witaminy D, co prowadzi do większej śmiertelności, krytycznych chorób, zaburzeń psychicznych i jak na ironię, właśnie raka. Nie znaczy to, że poparzenie słoneczne nie jest dla nas szkodliwe, ale odpowiednia dieta pełna antyoksydantów, oraz naturalny krem zrobiony przez nas samych będzie najlepszą ochroną przed oparzeniem słonecznym. Na przykład coś w tym guście Istnieje ponad 800 odnośników w literaturze medycznej, gdzie dowodzi się, że witamina D jest skuteczna zarówno w profilaktyce, jak i leczeniu raka. Wielokrotnie już wykazano, że ekspozycja na światło słoneczne i ultrafioletowe nie jest przyczyną raka skóry. Naukowcy z University of Texas MD Anderson Cancer Center opublikowali dokument, że mało prawdopodobnym jest, aby ekspozycja na światło UVA przyczyniła się do wzrostu zachorowalności na czerniaka w ciągu ostatnich 30 lat. Pomysł, że filtr zapobiega nowotworom jest mitem promowanym przez firmy farmaceutyczne, medycynę konwencjonalną i mainstreamowe media w jednym celu, gigantycznej sprzedaży. Następnie przekazuje się część tych pieniędzy przemysłowi rakowemu poprzez grupy non-profit, takie jak stowarzyszenia do walki z rakiem, które z kolei prowadzą wzruszające i łamiące serca kampanie reklamowe charytatywnie wzywając ludzi do ochrony przeciwsłonecznej, aby mogli uniknąć raka. Tymczasem przemysł rolet przeciwsłonecznych, które mamy zakładać sobie, aby nie kontaktować się ze słońcem sprawia, że ​​wprowadzamy na skórę tony rakotwórczych chemikaliów.

BIO jaaaarmużątkoooo i moja książka „Leczenie dobrą dietą” z autografem:)

Kłamstwo numer 7 Szczepionki zapobiegają chorobom, oraz zwiększają odporność

Termin „uodpornienie”, często podstawiany w kontekście do szczepienia, jest fałszywy i powinien być kwestionowany prawnie. Badania medyczne już dawno potwierdziły że bezpośredni wtrysk obcych białek i innych substancji toksycznych (szczególnie tych znanych z uczulania układu odpornościowego, takich jak trucizna rtęć) sprawia, że ​​odbiorcy więcej, a nie mniej są podatni na to, co napotkają w przyszłości. Rzeczywista częstotliwość problemów zdrowotnych związanych ze szczepieniami została oszacowana przez władze legalizujące szczepienia na poziomie nawet 100 razy niższym, niż mówi o tym wielu naukowców. Ta różnica wynika z braku zachęty dla lekarzy do zgłaszania działań niepożądanych. Środowisko medyczne jest teraz w stanie wysokiej gotowości, aby bronić swoich roszczeń, które są za ich pośrednictwem przekazywane przez producentów szczepionek, a Internet zrobił swoje, więc akcja odbywa się na bardzo poważnie. Istnieje wiele przekonujących dowodów pokazujących, że gwałtowny wzrost liczby szczepionek, które podawane są dzieciom tworzy toksyczny wpływ synergiczny na stan przeciążenia układu odpornościowego u większości zaszczepionych osób. Problemy te manifestowane są w pokrewnych sprawach związanych ze zdrowiem, w tym epidemii otyłości, cukrzycy i autyzmu. Stosunek korzyści do ryzyka jest najważniejszą sprawą w podejmowaniu decyzji, czy kogokolwiek szczepić czy też nie. Ale żeby podjąć właściwą decyzję nie możemy być oszukiwani. Wbrew powszechnemu przekonaniu i całego marketingu choroby dziecięce w rozwiniętym kraju nie są tak niebezpieczne, jak jesteśmy skłonni wierzyć. Będzie artykuł o ludziach, którzy przeszli zwykłą odrę w dzieciństwie dzięki czemu są bardziej odporni and yyy … zdrowsi? Główne osiągnięcia w zwalczaniu pewnych chorób w ciągu ostatnich 200 lat polegały na tym, że ludzie mieli pod dostatkiem pokarmu i czystej wody pitnej, a nie z powodu szczepionek. Poprawione warunki sanitarne, życie w mniej zatłoczonych pomieszczeniach i ogólnie lepsze warunki życia również miały na to wpływ. Mamy niezbite dowody na to, że w historycznym okresie stosowania szczepionek nie ma ostatecznych zdrowotnych korzyści ich stosowania. Wszystkie szczepionki zawierają sterylizatory, neurotoksyny, immunotoksyny i związki rakotwórcze. Jakie? Nie będę wymieniać, bo jest ich cała lista łatwa do wyguglania w Internecie. To nie przypadek, że im bardziej jesteś wykształcony, tym mniejsza szansa, że będziesz szczepił siebie przeciwko grypie, czy swoje dziecko, co zaprzecza wyobrażeniom wielu pracowników służby zdrowia, którzy twierdzą, że rodzice nie szczepią swoich dzieci, ponieważ są słabo wykształceni, biedni, lub wprowadzani w błąd, bo wierzą w czary i gusła. Ci, którzy zostają w pełni poinformowani o zagrożeniach szczepionek, po prostu widzą ich obraz w innym świetle, a motywy, ich decyzji o nieszczepieniu stają się jasne i oczywiste.

Dr Pompa alias kapitan Pompa już w redakcji:)

Kłamstwo numer 8 Medycyna konwencjonalna i cały system zdrowotny pomaga ludziom chorym

Być może dzisiaj największym mitem w temacie zdrowia, jest błędne przekonanie publiczności głównego nurtu, że system opieki zdrowotnej pomaga ludziom chorym. Niestety nic nie może być dalsze od prawdy. Dlaczego ludzie podążają w kierunku, gdzie władze medyczne przepisują toksyczne leki, szczepienia, oraz zabiegi, które wyrządzają szkody zdrowiu człowieka? Dlaczego ludziom odbiera się wolność wyboru? Dlaczego wmawia im się, że są idiotami? Niestety musimy się z tym liczyć, że wolność ludzi do wyboru naturalnego uzdrawiania, medycyny alternatywnej a przede wszystkim metod zapobiegania chorobom może być zagrożona przez lobbystów korporacyjnych, którzy zrobią wszystko, aby chronić swoje bogactwo kosztem zdrowia. 90 % wszystkich chorób takich jak raki, cukrzyca, depresja, czy choroby serca można by zapobiec poprzez właściwą dietę, odżywianie, nawadnianie, światło słoneczne i ćwiczenia. Żadne z tych rozwiązań nie jest promowane przez medycynę konwencjonalną, ponieważ sprawiają, że nie będzie z tego pieniędzy. Nawet „skuteczne” leki tylko zarządzają objawami, zwykle kosztem ingerencji w inne funkcje fizjologiczne, powodujące skutki uboczne, czyli tak naprawdę cofanie się w zdrowiu. Nie ma czegoś takiego jak lek bez skutków ubocznych. Ostatecznie nie ma też takiej zachęty finansowej dla systemu medycznego, żeby ludzie zdrowieli. To jest jasne. Zyski znajdują się w kontynuacji choroby, a nie odnowy biologicznej i zdrowej profilaktyce. Głównym błędem biomedycznego podejścia jest pomylenie procesów chorobowych i początków choroby. Zamiast pytać, dlaczego pojawia się choroba i starać się usuwać przyczyny prowadzące do choroby, naukowcy w służbie medycyny konwencjonalnej próbują zrozumieć mechanizmy biologiczne, gdy choroba już działa. Dochodzi wtedy do okropnej w skutkach pomyłki, gdy mechanizmy te postrzega się jako przyczynę choroby, a nie jej prawdziwe pochodzenie, jak na przykład brak witaminy D, jodu, selenu, cynku i zdrowego pożywienia. Całe centrum koncepcyjne współczesnej medycyny siedzi w tym kolosalnym błędzie. Najgorzej, gdy dzieje się to świadomie, bowiem używanie bezpłatnych zabiegów, jak darmowa mammografia, badania przesiewowe, albo badanie kości sześćdziesięciolatek specjalnym aparatem i porównywanie ich gęstości z gęstością wzorcową kości trzydziestoletniej kobiety adekwatnej rasy, w celu straszenia ludzi jest formą najgorszego z marketingów. W majestacie zdrowia i ogólnej akceptacji ściska nam się piersi, prześwietla i nakłuwa ciała, strasząc czymś strasznym gdybyśmy tego nie zrobili. Jednocześnie nie zaleca się nam żadnych ziół i przypraw, ani zdrowej diety wcześniej i do tego służą wielkie kampanie, jak różowa wstążeczka. Musimy pamiętać o takim fakcie, że jedyną osobą, w której interesie jest Twoje zdrowie jesteś Ty sam. Jedz nieprzetworzoną żywność, nawadniaj się, ćwicz, badaj krew, a nawet włosy, zapewnij sobie niezbędne składniki odżywcze, dotleniaj się, a będą to najmądrzejsze decyzje w Twoim życiu.

Kłamstwo numer 9 Przecież tam są dopuszczalne poziomy składników chemicznych

Spójrz na konia, on też zaczął się śmiać. „Dopuszczalne” poziomy chemikaliów przez przemysł i zewnętrzne standardy regulacyjne owszem, ale sztuka dla sztuki. Czy ktoś zastanawia się, o się dzieje w naszych komórkach podczas ekspozycji na te „akceptowalne” stężenia trucizn? Co się zaczyna dziać w naszych ciałach? Mamy ponad 200 syntetycznych substancji chemicznych w naszym organizmie już teraz, bowiem nasza ekspozycja na toksyny jest wszechobecna. Większość z nas nie wykryje ich obecności w sobie w każdej chwili i każdego dnia, ale musimy uwierzyć, że mamy je w sobie i zastanowić się, w jaki sposób na nas wpływają? I co to oznacza dla przyszłych pokoleń? Chemia w nas ignorowana jest przez wszystkie branże. Przemysł tekstylny, kosmetyczny, telekomunikacyjny to ignoruje, ale najbardziej boli, że ignoruje to przemysł spożywczy i medyczny. Chemikalia stanowią rocznie 3,7 bilionów dolarów sprzedaży na całym świecie. Wiele miejsc pracy opiera się na tej branży, ale 85 % substancji chemicznych w dzisiejszym handlu nie zostało właściwie przetestowanych. Nie mówiąc już jaki jest wpływ tego przemysłu na okolicznych mieszkańców, i pracowników. Musimy mieć świadomość, że każdego dnia jesteśmy atakowani przez chemiczny terroryzm. Żarcie GMO, sztuczne aromaty (a nawet naturalne, bo glutaminian sodu podszywa się pod naturalny aromat), barwniki, środki konserwujące, środki emulgujące, fatalne środki słodzące, środki konserwujące, azotany, wspomniany już MSG. Do tego herbicydy, pestycydy dosłownie na każdym kroku, nawet z trawnika sąsiada nas atakujące. To jakiś koszmaaaaaaaar.

Kłamstwo numer 10 Choroby nie można cofnąć bez lekarstwa od farmaceuty

Wiele kombinacji produktów naturalnych są tak skutecznych jak leki, tyle, że bez efektów ubocznych, albo z minimalnymi w porównaniu do produktów farmaceutycznych. Jeśli chcemy dowodów empirycznych wystarczy popatrzeć na rdzennych mieszkańców plemion i kultur, które nadal korzystają z wielu preparatów z wielkim sukcesem. Kompleksowe badania, pierwsze tego rodzaju opublikowano w PloS One oceniające 124 kombinacji naturalnych produktów i stwierdzono, że ​​w odpowiednich kombinacjach, można je dopasować do standardów potencji leków. Rośliny są lepsze od leków na wielu poziomach. Zioła, owoce i warzywa działają lepiej na określone choroby niż konwencjonalne leki. Na przykład stwierdzono, że graviola jest w stanie zabić nowotwór do 10 000 razy bardziej efektywnie niż silna chemioterapia. Jabłka, czy sok z granatów mają lepsze działanie niż statyny. Sok żurawinowy, czosnek i kurkuma to tylko trzy z wielu innych produktów spożywczych, które biją leki na łeb w leczeniu i zapobieganiu chorobom. Są zioła, które leczą choroby płucne, inne zwiększają witalność, stabilizują tarczycę i obniżają ciśnienie krwi. Większość przepisywanych leków na świecie ma swoje naturalne odpowiedniki. Można wymienić ponad sto najbardziej pospolitych chorób, które mogą być rozwiązane w sposób naturalny. Zapalenie stawów (oba i reumatoidalne i kostne) cukrzyca (zarówno typu I jak i typu II), nadciśnienie i raki, wszystkie mogą być odwracalne z odpowiednimi strategiami ziołowymi, odżywianiem i ćwiczeniami.

Kłamstwo numer 11 Najlepszym sposobem leczenia raka jest chemioterapia i radioterapia

Jedynym powodem dla którego używana jest nadal chemioterapia jest ten, że przemysł farmaceutyczny zarabia na niej gigantyczne pieniądze. Nie dlatego, że jest skuteczna, zmniejsza zachorowalność, śmiertelność, lub cokolwiek w tym stylu. W rzeczywistości jest odwrotnie, bowiem chemioterapia ma wpływ na wzrost raka i długoterminowe wskaźniki śmiertelności. Większość pacjentów którzy przyjęli chemioterapię, albo umrą, albo boryka się z chorobą w ciągu następnych 10-15 lat po leczeniu. Dowiadują się, że mają nowego raka, bo tamten został wyleczony. Chemioterapia niszczy system immunologiczny, zakłóca funkcjonowania hormonalne i zwiększa toksyczność metaboliczną. Pacjenci w zasadzie żyją w ciągłym stanie choroby, aż do śmierci. Przemysł raka marginalizuje bezpieczne i skuteczne lekarstwa, przy jednoczesnym wspieraniu tych opatentowanych i toksycznych, których ryzyko stosowania znacznie przekracza ewentualne korzyści. Uznaje się, że 5-letnia przeżywalność po standardowych procedurach „leczących” oznacza wyleczenie. Co z tego, że większość chorych umiera niedługo po tym okresie. Z tego powodu firmy farmaceutyczne nigdy nie mogą wykazać prawdziwych statystyk, być może nawet na poziomie 97% nieskuteczności. Brak takich badań jest celowe, po prostu nigdy nie zostaną przeprowadzone.

Kłamstwo numer 12 Nauka, prace badawcze są godne zaufania i uczciwe

Gdyby współczesne poszukiwanie prawdy wyzbyło się chciwości i chęci zysku być może moglibyśmy mówić o neutralnych badaniach i wnioskach świata nauki. Podczas dopuszczenia leków farmaceutycznych, zmodyfikowanej genetycznie żywności i wielu innych kontrowersyjnych technologiach niewiele działań opartych jest na prawdziwej nauce, chyba że to nie koliduje z interesami korporacji. Kartezjański układ logiczny rozpoczął się od oddzielenia ducha od materii i tego samego powiniemy oczekiwać od współczesnej nauki. Jednak to filozoficzne założenie jest obecnie całkowicie fikcyjne, bowiem znaczenie obiektywizmu w głównym nurcie nauki stało się pojęciem abstrakcyjnym. Reklamodawcy i producenci wyrobów płacą, więc potrzebują takich, a nie innych badań. Tak jak rzeczoznawca wynajęty przez ogromną firmę obuwia sportowego, zawsze powie, że but rozkleił się z powodu złego użytkowania go. Jak chcesz mieć obiektywny osąd, musisz sam wynająć niezależnego rzeczoznawcę, opłacić go, a w razie pozytywnej dla Ciebie oceny udać się do sądu i założyć sprawę. Ogromna firma obuwia sportowego jednak dobrze wie, że raczej tego nie zrobisz, dlatego po prostu opłaca jedynie ekspertyzy własnego rzeczoznawcy.

Kłamstwo numer 13 W lekarstwach z pewnością są bezpieczne dawki substancji chemicznych

Oczywiście można umrzeć od wszystkiego w nadmiarze, nawet od wody, ale jest też druga strona medalu, że można doprowadzić do powikłań, w tym śmiertelnych, wprowadzając każdą truciznę, nawet w bardzo małych ilościach, byleby tylko brać ją wystarczająco długo. Nie ma bowiem bezpiecznej dawki trucizny, ponieważ organizm rozpoznaje nawet najmniejszą jej dawkę i natychmiast tworzy kaskady zapalne i reakcje immunologiczne w celu zwalczania tych trujących zagranicznych najeźdźców. Toksyczne związki chemiczne obecnie okupują każdy aspekt naszego życia, od żłobków i szkół, do naszych miejsc pracy. Powodują stopniowe pogarszanie się kondycji naszego organizmu, co powoduje wiele chorób i właściwie trudno wyodrębnić jakie chemiczne zatrucie je wywołało. Chemikalia są szczególnie szkodliwe w okresie tak zwanych faz krytycznych w życiu człowieka, jak rozwój płodowy, czy podczas zmian zachodzących w okresie dojrzewania.

chleb żytni organic This is BIO na zakwasie BIO, woda oligoceńska i sól kłodawska

Kłamstwo numer 14. Dzisiaj ludzie są zdrowsi niż w poprzednich pokoleniach, bo żyją dłużej

Oczekiwana długość życia w momencie narodzin wzrosła o kilka lat zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn w ostatnich dwóch dekadach XX wieku. Niestety wiąże się to z ogromnym kosztem jakości życia starszych ludzi, cierpiących z bólu i większej niż kiedykolwiek niepełnosprawności w ostatnich 15 latach życia. Ludzie na całym świecie żyją dłużej, ale największym czynnikiem obciążenia fatalnymi chorobami w krajach najbardziej rozwiniętych jest ich okropna dieta. A równie okropną przyczyną jest ogromna medykalizacja dzieciństwa, która prowadzi do chorób dorosłości. Dziecko kaszle po treningu sportowym, już się mówi, że ma astmę i się go leczy chemikaliem, a nie koloniami w Rabce, słabo czyta, już ma dysleksję, zamiast z dzieckiem trochę posiedzieć, ktoś jest trochę smutny, już się mówi o depresji i psychotropach, a jak trochę mu wesoło, a trochę smutno, to że ma dwubiegunowość, a gdy dziecku brakuje po prostu magnezu, uważa się, że ma ADHD. Do tego i z tego też powodu, każde kolejne pokolenie jest rzeczywiście coraz bardziej chore.

Kłamstwo numer 15 Terapeutyczne rośliny są niebezpiecznymi narkotykami

Marihuana w kilku stanach w USA już jest zalegalizowana, a od dawna można było ją dostać na receptę. To ziele jest naturalnym darem przyrody bardzo skutecznym w medycynie, ponieważ jest bezpośrednio związana z oddziaływaniem na receptory w organizmie hamujące stany zapalne i zapobieganie chorobom. Oczywiście marihuana jest środkiem działającym na ludzką psychikę, dlatego tak jak alkohol nie powinna być spożywana przez dzieci, ani przez ludzi dorosłych, którzy nie chcą podobnych stymulacji dla swojej psychiki. Witarianie nie piją alkoholu, ani kawy, ale w celach leczniczych prawdopodobnie skorzystaliby z resweratrolu zawartego w czerwonym winie, czy pozytywnych skutków kawy organicznej. Tak samo z marihuaną.

Nie można zabrać człowiekowi naturalnego lekarstwa

Nie należy też nikogo oszukiwać przedstawiając marihuanę jak heroinę, chociaż ryzyko uzależnienia istnieje. Ludzie lubią się uzależnić od chleba i słodyczy jak od hery, to dlaczego nie od marihuany? Żeby była jednak jasność, jestem całkowicie przeciwna Marii, jako używce. Do świetnej zabawy dla psyche wystarczą owoce z bieganiem, no i może jeszcze jarmuż.

dr Pompa przyjechał do redakcji blogaska cały w pustynnych beżach:)

Podsumix, czyli smutna perspektywa dla tych, którzy nie będą się budzić, bo nie chcą, albo nie kumają jeszcze czaczy

Zdrowie to przeogromny biznes, dlatego liczba leków na receptę stale rośnie i będzie rosła. Tym bardziej, gdy rządy krajów będą popierały stosowanie głównie farmaceutyków, GMO, pestycydów, herbicydów, chowu przemysłowego i będą się starały, aby obywatele podążali ślepo za ministrowymi trendami. Napisane w oparciu o opracowanie Dr. Richarda A. Huntoon’a, naturopatę w Centrum Leczenia Medycyny Alternatywnej w NY.

owocek:)

PS Na zdjęciach pojawił się dr Pompa, co nie znaczy, że w innych wpisach nie pojawią się inni redaktorzy. Podobno prawie wszyscy czytelnicy blogasa chcą poznać  naszego specjalistę IT Łukasza:)


reklamablogBlog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


(Visited 38 917 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar plumki plum 12 lipca 2015 o 16:09

    Kiszka trochę jak się tak nad tym zastanowić, że ludzie nam szkodzą w zdrowiu najbardziej i ta pazerność zwłaszcza.
    ściskam.

  2. avatar Kill Bill 12 lipca 2015 o 16:28

    Był sobie taki naukowiec Calhoun. Ze swoimi kolegami włożyli do zamknietego pomieszczenia myszy, bodajże 8 par. Myszki miały wszystkiego pod dostatkiem: ochronę medyczną, zywność, brak wstepu drapieżnikom.
    Na poczatku wszystko szło pieknie. Rozmnażały się i żyły normalnie tzn. były samce dominujące i uległe, te pierwsze miały najwięcej potomstwa. Było tam miejsca bodajże dla 3800 myszy. W szczytowym momencie było ich 2200. I wtedy myszki zaczęły zachowywać się jak ludzie
    Widomo, że zwykły chłop woli iść z kolegami na piwo niż z dziewczyną porobić to czy owo. Samce w pewnym momencie zaczęły być bardziej zainteresowane bójkami między sobą niż samicami. Wreszcie w populacji pojawiły się cioty. Wyglądało to tak, że silniejsze samce gwałciły słabsze. Wiadomo jak to teraz jest z pedałami, dawniej musieli cicho siedzieć, a teraz ja muszę się tłumaczyć, że do nich nic nie mam.
    Samice zaczeły bić młode, wyrzucały je z gniazd. Było coraz więcej przemocy, pedałków, a samice miały coraz częściej naturalna antykoncepcję – wchłanianie płodu. I w ogóle były mniej płodne.
    Wreszcie kolejna analogia – pojawiły się pięknisie w rurkach. Samce, które unikały bójek, nie nawiązywały kontaktów z samicami, ani jakimikolwiek myszami, dosłownie dbały o swój wygląd. Eksperyment trwał 1588 dni, do ostatniego zapłodnienia doszło w 920 dniu. Opisałem to bardzo krótko, ale była to jedna wielka analogia do rodzaju ludzkiego.
    Gdy podczas doświadczenia niektóre samce były zabierane na zewnątrz, by sprawdzić czy w naturalnych warunkach się odblokują i będa zdolne rozmnażać się, okazywało się, że już nie są zdolne do normalnego funkcjonowania. Malo tego ostatecznie populacja wyginęła. Doświadczenie było powtórzone kilka razy i za każdym razem miało taki sam przebieg i finał. Nie ma takiej mozliwości jak przeludnienie, co i tak już widać. Miłości coraz mniej, za to coraz więcej tych w rurkach dbajacych o futerko i kochających inaczej.

    1. avatar pepsieliot 12 lipca 2015 o 17:18

      Kilo nie nazywaj homoseksualistów pedałami, to okropne

      1. avatar Kill Bill 12 lipca 2015 o 17:36

        E tam…
        Z urodzenia jestem bardzo liberalny, ale ten liberalizm w obecnej formie jest jast najsilniejsza armia lądowa świata w 1939 roku – francuska, do niczego sie nie nadaje.
        A swoją drogą to te myszy umarły w pełnym dostatku, od 2008 r. ludzie jakoś więcej myslą o pieniążkach niż o rozpuście. Już wiele razy o tym myślałem i pomijajac garstkę myślących ludzi, wiekszość nie może żyć w pełnym dostatku, bo głupieje.

        1. avatar pepsieliot 12 lipca 2015 o 19:50

          jest coś na rzeczy

          1. avatar Luśka 8 czerwca 2017 o 19:48

            W kwestii zachowań nie przenosiłabym obserwacji na myszach na ludzi – chociażby dla tego że myszy nie znają pieniądza, nie są programowane od dziecka do służenia celom garstki „tych co wiedzą najlepiej”. Skłaniam się raczej do wizji Jacque’a Fresco. Polecam „The Choice is Ours” https://www.youtube.com/watch?v=Yb5ivvcTvRQ Ciekawe spostrzeżenia
            Pozdrawiam Xxx

        2. avatar Królik 13 lipca 2015 o 15:19

          No cóż, natura sama się broni przed przeludnieniem. Rozumiem, że zmniejszenie się liczby ludności może odbić się bardzo fatalnie na gospodarce, ale nie rozumiem dlaczego usilnie próbuje się nawracać homoseksualistów, jeśli na prawdę ich odsetek rośnie jak twierdzą niektórzy to moim zdaniem jest to właśnie naturalna reakcja społeczeństwa na przeludnienie i być może dzięki temu nie dojdzie do sytuacji, w której pozjadamy się w przyszłości, kiedy już zeżremy wszystko innej na tej planecie. Brzmi jak science fiction, ale tak się to kiedyś skończy jeśli przyrost naturalny ciągle będzie dodatni.

          1. avatar Kill Bill 13 lipca 2015 o 18:17

            Ja nie wiem czy ich jest coraz więcej, bo jak można sprawdzić ilu ich było 1000 lat temu?
            W cywilizowanym świecie są akceptowani i średnio wierzę w to nawracanie. Nie dawno Arnold, który jako gubernator sprzeciwiał się małżeństwom homoseksualnym, ogłosił na facebooku, że nie ma nic przeciwko takim związkom. Jakiś Polak na tym facebooku zagroził mu, że nie będzie już jego fanem, na co Arnold odpowiedział:
            HASTA LA VISTA BABY!
            Na naszej planecie żywności jest aż za dużo.

    2. avatar Niki 13 lipca 2015 o 18:15

      Przeciwnicy homoseksualizmu nie biorą pod uwagę jeszcze jednej rzeczy, mianowicie geje i lesbijki nadal mogą się rozmnażać ;D i to czynią drogą naturalną jeśli tylko mogą, homo nie powstrzymuje zdolności do prokreacji, więc światu nie grozi w związku z tym wymarcie.

      1. avatar Kill Bill 13 lipca 2015 o 19:59

        ?

        1. avatar Niki 14 lipca 2015 o 09:05

          ? ?? ???

        2. avatar Obserwatornia 15 lipca 2015 o 07:42

          Ludzi na Ziemi jest za dużo.
          Nie radzimy Sobie, bo nie ewoluowaliśmy mentalnie – jako gatunek.
          Bezmyślność dookoła.

          1. avatar Kill Bill 15 lipca 2015 o 09:50

            A znasz jakąkolwiek inna formę życia, która myśli?
            Wsiądź do pociągu i jedź. Zobaczysz dużo pól, lasów, łąk. Nie wiem skad przyszło Ci do głowy, że jest nas za dużo. W Australii mieszkańców jest ok. 22 – 25 mln. Nawet Chińczycy mogliby wyżywić się sami i dużo by im zostało, przypuszczam, że wyżywiliby całą populację globu. Stań sobie kiedyś w ustronnym miejscu i popatrz, ile żywności wyrzuca sie z jednego hipermarketu.

      2. avatar Kill Bill 14 lipca 2015 o 07:58

        Niki, przeciwnicy to skrajnie prawicowe oszołomy, im raczej nie chodzi o rozmnażanie.

      3. avatar einie 7 czerwca 2017 o 17:42

        „no ale zeby tak jajem o jajo..!” 😉

  3. avatar kakli 12 lipca 2015 o 16:31

    kłamstwo nr 10 – nie zgadzam się na użycie nazwy mojego zawodu ;p Proszę też coś na lekarzy dołożyć 🙂 Pozdrawiam 🙂

  4. avatar Kinga 12 lipca 2015 o 17:14

    Brawo, nic dodać nic ująć. Każdy powinien to przeczytać 🙂

  5. avatar Muddy 12 lipca 2015 o 18:03

    Witaj Pepsi, pozwól że zadam parę pytań pod tym postem, choć może niekoniecznie w tej tematyce. Otóż wczoraj ukąsił mnie kleszcz i nie wygląda to dobrze, znajomy lekarz rzucił szybko okiem i stwierdził jedno: antybiotyk. Naprawde chciałabym tego uniknąć… Wiesz coś może na temat czystka, który podobno pomaga w tego typu sprawach? I pytanie odnośnie witaminy C – czy te zwykłe tabletki z apteki brane w większych ilościach mogą powodować kamienie nerkowe? Z góry dziękuje za odpowiedzi 🙂

    1. avatar pepsieliot 12 lipca 2015 o 19:49

      witamina C nie powoduje kamieni nerkowych, tak przynajmniej twierdzą amerykańscy dziennikarze śledczy zajmujący się tym tematem, co do boreliozy jak najszybciej wzięłabym odpowiedni antuybiotyk, jak najszybciej

      1. avatar grzegorzadam 27 lipca 2015 o 13:27

        Nie tylko dziennikarze, mówią o tym Klenner, Levy i wielu innych

        Polecam dla cierrrpliwych 🙂 :

        http://www.seanet.com/~alexs/ascorbate/

        zestawienie zbiorcze z lat 1930-1999 – bardzo ciekawe na temat vit C

        Klik w doctora i wyniczek 🙂

      2. avatar nalka 9 czerwca 2017 o 02:46

        Hej Pepsi, tak z ciekawości, teraz po blisko dwóch latach, podtrzymujesz swoją radę z antybiotykiem?

        1. avatar Jarmush 9 czerwca 2017 o 05:35

          Monuralem?

  6. avatar Niki 12 lipca 2015 o 18:30

    Wody nie fluoryzuje się już w całej Polsce, w kranówie jest minimum, poza jednym czy dwoma województwami, chodzi o Pomorze. Podobno notowano tam znaczne przekroczenie norm, a ludzie kończyli z brązowymi zębami w białe plamy, fluorozą.
    W linku jest dokładnie opisany ten proceder:
    http://naszeblogi.pl/30431-dr-jerzy-jaskowski-fluor-cichy-zabojca

    Chlor w wielu miastach też już zaczęto zastępować dwutlenkiem chloru, podobno bezpiecznym, a na pewno nieco mniej niebezpiecznym, mniej toksycznym.
    Właściwie to nie potrzeba nam używać kranówki z toksycznym i rakotwórczym chlorem. Na rynku środków higienicznych te chlorowane sa w większości i tanie są, ludzie masowo je kupują. W rosmanach są też te niechlorowane, organiczne, ale dwa razy droższe, przeciętna klientka woli zainwestować w tańsze, nie zastanawia się nad procesem produkcji. Wręcz wydaje im się, że to środki sterylne, przyjazne miejscom intymnym, a nie są sterylne.
    Podpaski, wkładki i tampony, chusteczki higieniczne i nawilżane, waciki bawełniane, płatki i patyczki, papier toaletowy i ręczniki kuchenne i inne tego typu. Co się dzieje z układem rozrodczym, gdy stosujemy dzień w dzień wybielane chlorem wkładki czy o zgrozo tamponidła, których włókna dodatkowo odrywając się pozostają wewnątrz? Infekcje wszelakież, torbiele, cysty, nowotwory, niepłodność itd.

  7. avatar Niki 12 lipca 2015 o 18:42

    I nie w każdej paście chemicznej jest fluor, jest kilka w drogeriach takich bez F tak dla dzieci jak i dla dorosłych i wiele w sklepach eko, z naturalnymi kosmetykami. Tylko droższe, a dopóki będą mieć takie ceny to przeciętny klient nie zechce po nie sięgnąć, bo kieruje się właśnie ceną, a nie skladem, brak świadomości konsumenckiej póki co. Nici też nie wszystkie fluoryzują, używam takich okrągłych bez fluoru, te z fluorem są wyraźnie oznaczone fluoride i zwykle mają inne kolory na etykiecie. Tak że spoko, bez nerwów.

    1. avatar pepsieliot 12 lipca 2015 o 19:41

      nie kontaktuję się z czymś takim, więc rzeczywiście mogę się mylic, ale wiem, że dzieci w szkole mają fluoryzację szczoteczek do zębów

      1. avatar Niki 12 lipca 2015 o 20:39

        mogą nie fluoryzować na wyraźne życzenie rodzica

        1. avatar Lola 13 lipca 2015 o 22:56

          Fluoryzację szczoteczek, a nie zębów? Ja miałam fluoryzację zębów, szczoteczce wprawdzie też się dostało, ale to tylko dlatego, że była narzędziem.

        2. avatar Joanns 7 czerwca 2017 o 21:11

          Tak, w szkole jest obowiązkowa fluoryzacja zębów w ramach ochrony szczęki naszych pociech. Moim dzieciom wypisałam stosowne kartki, że się nie zgadzam i nie fluoryzują. Jedyne w całej szkole – ok. 600 dzieciaków. Ostatnio pani higienistka powiedziała młodszej (8 lat) że jak nie będzie dalej fluoryzowała, to będzie miał mega próchnicę. Ot taki kwiatuszek:-) Nie używamy fluoru w domu , a moje dzieciaki mają wręcz przeciwne spostrzeżenia – bo rzadziej naprawiamy zęby. Ja jestem wręcz idealnym przykładem ,że brak fluoru pomaga – przed erą bezfluorową byłam regularnym pacjentem w gabinecie, obecnie idę tylko na przegląd, bo nie ma czego naprawiać. Sama jestem zaskoczona tą zmianą. Rzućcie fluor!

      2. avatar Non 8 czerwca 2017 o 00:49

        Serio można w normalnym sklepie kupić nici bez fluoru, a nazwę mogłabyś podać?

        1. avatar Jarmush 8 czerwca 2017 o 06:32

          np w Lidlu takie pomarańczowe, nie mają fluoru, tylko smak miętowy, ale kij z tym, nie mają fluoru. Oni się chwalą fluorem, bo ludzie to uwielbiają, i wtedy na takiej nici jest napisane że z fluorem, zwykle u góry na opakowaniu

        2. avatar grzegorzadam 8 czerwca 2017 o 06:48

          Hulda polecala cieniutka zylke wedkarska

          1. avatar Jarmush 8 czerwca 2017 o 07:15

            bardzo niedobra moim zdaniem

          2. avatar Agga 8 czerwca 2017 o 12:09

            Najlepszy jest zwykły biały bawełniany kordonek do nitkowania przestrzeni międzyzębowych 🙂

          3. avatar grzegorzadam 8 czerwca 2017 o 12:56

            Zdezynfekowana chyba nie najgorsza.

  8. avatar Anna 12 lipca 2015 o 18:43

    Dokładnie;)

  9. avatar Maja 12 lipca 2015 o 21:06

    ABSOLUTNIE nie zgadzam się punktem dot. badań przesiewowych. To są właśnie działania po części profilaktyczne! Lepiej leczyć 1 stadium raka niż 3. Czyż nie? To co, że 70-80% biopsji nie wykazuje raka – proszę o źródło. Jeśli znajdziesz się w tych 20-30 % będziesz szczęśliwa, że został on rozpoznany wcześniej. A co z przesiewowym badaniem szyjki macicy? Polega na pobraniu wymazu – przejechaniu wacikiem po szyjce i tyle! Żadnych powikłań, zagrożeń, jedynie dyskomfort wizyty ginekologicznej.

    A co do szczepionek – „Mamy niezbite dowody na to, że w historycznym okresie stosowania szczepionek nie ma ostatecznych zdrowotnych korzyści ich stosowania.” – poproszę o źródło.

    Jak każdy produkt medyczny ma wady, może wywoływać działania niepożądane. „W ostatnich latach w Polsce rejestrowanych jest około 1000 przypadków wystąpienia niepożądanych odczynów poszczepiennych rocznie. W większości są to odczyny o lżejszym charakterze, niemniej miały miejsce pojedyncze poważne lub ciężkie NOP. Relatywnie największy udział miały odczyny po szczepionkach BCG i DTP” http://bit.ly/1L9ll1K

    A na samo polio chorowało w Polsce sporo ludzi: „W 1951 roku wystąpiła pierwsza wielka epidemia poliomyelitis w Polsce. Zanotowano 3060 zachorowań i 252 zgony. Przez 9 lat od 1951 do 1959 roku każdego roku liczba zachorowań była wyższa od 1000 i wahała się od 1112 w 1959 roku do 6090 w 1958 roku. W ciągu tych 9 lat zarejestrowano 21937 przypadków. Przeciętna roczna liczba zachorowań wynosiła 2437.” http://bit.ly/1O48fmq

    Czym jest pojedyncze poważne lub ciężkie NOP na całą polską populację zaszczepioną na rok wobec 2437 chorych na samo tylko polio?

    Doskonale rozumiem, że nie wszystko, co sugeruje medycyna konwencjonalna (można przeczytać jako handlowa) jest w 100% godne polecenia. Medycynie naturalnej należy przywrócić jej właściwe miejsce ale z rozsądkiem.

    Serdecznie pozdrawiam, Maja

    1. avatar pepsieliot 13 lipca 2015 o 06:39

      Maju siedzisz w TYM, jeszcze nie jesteś gotowa, serdecznie pozdrawiam

      1. avatar Zyraffa 7 czerwca 2017 o 12:52

        Ja najbardziej „uwielbiam ” jak mi ludzie mówią ze „nie szczepiąc dziecka WYKORZYSTUJESZ odpornośc mojego dziecka” słyszeliście??? Nosz przyznam ze marketingowo to normalnie Nobel sie należy ,a słyszałam to niestety wiele razy,widać ludzie to „kupili” i szczepią dzieci na potegę 🙁

        1. avatar grzegorzadam 7 czerwca 2017 o 14:21

          Mają takich ”rodzynków” sporo.
          Proepidemik np, dobre prawda? 🙂

          Ciemniak, głupek, można dopisać kolejne..

          ”nie szczepiąc dziecka WYKORZYSTUJESZ odpornośc mojego dziecka”
          I złodziej! 😉

          1. avatar Zyraffa 7 czerwca 2017 o 15:00

            I pijak bo każdy pijak to złodziej ,znaczy patologia odebrać im dzieci skoro nie szczepią:))) oj troche mnie poniosło:))

          2. avatar Zyraffa 8 czerwca 2017 o 11:49

            Buahaha 🙂 dokładnie

          3. avatar einie 7 czerwca 2017 o 17:46

            Ponoc niesamowicie niebezpieczne jest podawanie szczepionek dzieciom ktore maja pasozyty (a pokazcie mi takie, ktore nie maja). Natomiast gdyby nie mialy, a co za tym idzie mialy sprawny uklad odpornosciowy i limfatyczny, to by pomogly. Moze prawda jest gdzies po srodku (ze wskazaniem jednak na nie podawanie 😉 )

          4. avatar grzegorzadam 7 czerwca 2017 o 21:01

            Sama idea zarażania patogenem w celu wytworzenia przeciwciał na patogen
            jest problematyczna…
            Co się musi wydarzyć, żeby zatrzymać ten ciąg procedur ?
            Gdzie profilaktyka i tworzenie silnego UKŁĄDU ODPORNOŚCIOWEGO?

          5. avatar Pat 8 czerwca 2017 o 22:55

            W Czechach od ponad 30 lat nie podaje się tylu szczepionek co u nas, i żyją… Nie mam dokladnych informacji na co szczepią, ale nikt ze ” śladami” po szczepionkach nie chodzi 😉 Chłopak mówił że nie ma u nich takiego boom na szczepienia, i większość z nich wycofali już 30-40 lat temu.

    2. avatar Mirek 13 lipca 2015 o 14:11

      No więc jak się dowie pacjent że ma raka w I-szym stadium to go wyleczą ? Czym ,chemią ? Promieniowaniem jonizującym? Widziałaś kogoś w ten sposób wyleczonego? Znam te osoby. Tak jak Pepsi napisała. Wracają po 8 czy dziesięciu latach na onkologię z guzem na… wpisać dowolną część ciała. Guz nie jest chorobą nowotworową- to reakcja obronna organizmu na postępującą chorobę nowotworową.Pytanie jest tylko co w najskuteczniejszy sposób zwalczy tą chorobę.

      1. avatar Zyraffa 7 czerwca 2017 o 13:01

        Ja na ten przykład zauważyłam ze starszych ludzi z nowotworem nie lecza chemia bo zbyt słabi sa na przyjęcie tego „lekarstwa” i jakoś ci staruszkowie żyją z tym rakiem po kilka lub kilkanaście lat a młodych częstują chemia i jakoś po tym fantastycznym leczeniu umierają po kilku miesiącach ,przypadek?? Nie sadze 🙁

        1. avatar grzegorzadam 7 czerwca 2017 o 15:28

          Tu nie ma przypadków.

    3. avatar Mirek 13 lipca 2015 o 14:57

      Możliwości wystąpienia reakcji ubocznych po podaniu szczepionki DPT (przeciw błonicy, kokluszowi, tężcowi) są jak 1 – 1750, podczas gdy możliwość śmierci z powodu zachorowania na koklusz jest jak 1 – 5 000 000.Pomimo, że oficjalne autorytety w dziedzinie zdrowia publicznego zapewniają nas o bezpieczeństwie i skuteczności szczepień, to jednak Food and Drug Administration – FDA (odpowiednik Państwowego Zakładu Higieny w Polsce, ale o wiele lepiej wyposażonego w argumenty prawne) oraz Centers for Disease Control – CDC przedstawiają doniesienia, które przeczą temu w sposób zdecydowany.
      W rzeczywistości spadek ilości zachorowań wyprzedził całą epokę szczepień. Natomiast lekarze donoszą o tysiącach wypadków reakcji ubocznych związanych z podawaniem szczepionek, a także o wypadkach zgonów z powodu szczepień.
      Jak można się zorientować, wprowadzenie szczepień i antybiotyków nie miało praktycznie znaczenia dla populacji. Spadek liczby zgonów na wymienione choroby zaobserwowano 4 pokolenia wcześniej.

      Pomimo bardzo dobrze udokumentowanych wypadków powikłań po szczepieniach nie informuje się pacjentów o możliwości ich wystąpienia. Pomimo, że szczepienie jest rękoczynem na ciele pacjenta, chory nie musi podpisywać zgody na wykonanie tego zabiegu, wręcz przeciwnie, jest zmuszany pod groźbą kary sądowej.

      Jak można prześledzić, choroby zakaźne mają coraz mniejsze znaczenie, jako przyczyna zgonów. Wyraźnie jest to widoczne przed erą antybiotyków i szczepień. Stwierdza się natomiast wzrost w sposób alarmujący udziału chorób antropogennych. Również czas życia w minionym okresie trzech pokoleń nie uległ według danych WHO wydłużeniu.
      Poniżej przedstawiono kilka najczęściej funkcjonujących w społeczeństwie mitów na temat szczepień.
      Mit Pierwszy: „Szczepienia są całkowicie bezpieczne”

      System Doniesień o Efektach Ubocznych Szczepień (VAERS) otrzymuje około 11000 raportów rocznie o reakcjach ubocznych związanych z podaniem szczepionki. Około 1% tych informacji to wypadki śmierci. Większość tych doniesień dotyczy szczepień przeciwko kokluszowi. Chociaż liczba ta jest bardzo duża to prawdopodobnie jest to tylko wierzchołek góry lodowej, gdyż FDA przypuszcza, że tylko 10% wystąpień alergii jest rejestrowanych (jeszcze gorzej jest w Polsce). Prawdopodobnie tylko ok. 0.1 do 0.001 przypadków jest rejestrowanych.

      Większość lekarzy w Polsce nie zna nawet kart, które trzeba wypełnić w przypadku zaobserwowania powikłania, pomimo obowiązku ich wypełniania od ponad 25 lat. Przypuszcza się, że rocznie z powodu szczepień ginie w USA ponad 1000 osób.

      Szczepienia przeciwko kokluszowi wprowadzono w okresie kiedy szczyt zachorowań już dawno minął.

      Zgodnie z raportem CDC rocznie dochodzi do 10 zgonów związanych ze szczepieniem przeciwko kokluszowi, przy czym pomimo szczepień epidemie kokluszu ponawiają się co 3 -4 lata.

      Stwierdzono również, że maksimum zgonów z powodu nagłego niemowlęcego syndromu śmierci – SIDS występuje u niemowląt pomiędzy 2 a 4 miesiącem życia, czyli dokładnie po pierwszych szczepieniach. Spowodowało to przesunięcie terminów szczepień w Japonii. W kraju tym we wczesnych latach 70-tych przesunięto granicę szczepień z dwu miesięcy na dwa lata. Po tej zmianie terminu szczepień gwałtownie zmalała ilość zgonów klasyfikowanych jako SIDS.

      Jak wiadomo w Polsce szczepi się dzieci nawet kilkudniowe.

      Pomimo tych doniesień oficjalnie zaprzecza się, że szczepienia mogą być niebezpieczne. W rzeczywistości w Anglii zaobserwowano spadek wystąpień kokluszu z 80% do 30% po zmniejszeniu liczby szczepień. Szwedzki epidemiolog B. Trollor skorelował śmiertelność dzieci związaną z kokluszem z niskim uprzemysłowieniem regionu.

      Szczepienia kosztują nas znacznie więcej niż zdrowie i życie dzieci. Tylko z powodu powikłań NVICP (Federal Governments National Vaccine Injury Compensation Program) był zmuszony do wypłacenia 650,6 miliona dolarów rodzicom dzieci poszkodowanych w wyniku szczepień.
      Prawda o szczepieniach :
      Szczepienia powodują znaczną ilość zachorowań i zgonów a także znaczne koszty dla rodzin i podatników.
      Mit drugi: „Szczepienia są bardzo efektywne”

      Odra, świnka, ospa, polio, epidemie tych chorób występują w społeczeństwach, w których wprowadzano system szczepień. CDC podała, że 98% zachorowań na odrę wystąpiło wśród dzieci szczepionych. Zachorowały nawet dzieci w regionach, w których nie notowano występowania tej choroby od wielu lat.

      W Japonii zanotowano wzrost zachorowań na ospę po pojawieniu się szczepień. W 1892 roku zanotowano 29979 zgonów z powodu ospy. Wszystkie osoby były szczepione. Na początku XX wieku zanotowano wybuch epidemii ospy na Filipinach po zaszczepieniu 8 milionów ludzi.

      W 1989 roku w Omanie w sześć miesięcy po zaszczepieniu 98%, dzieci wybuchła epidemia polio.

      Wyraźnie można stwierdzić, że szczepienia wprowadzono w okresie spadku zachorowań. Praktycznie szczepienie nie miało znaczenia dla stanu zdrowia ludzi.

      Podobnie w Polsce notowane wzrosty zachorowań wystąpiły w latach 60-tych i 70-tych u dzieci szczepionych. Jest to bezpośredni dowód na to, że szczepienia wcale nie zapobiegają wystąpieniu choroby.
      Mit trzeci: „Szczepienia są główną przyczyną zmniejszenia ilości zachorowań w USA i innych krajach”

      Spadek liczby zachorowań wystąpił dużo wcześniej aniżeli wprowadzenie szczepień i antybiotyków. Spadek zachorowań na 11 podstawowych chorób zakaźnych nastąpił o trzy pokolenia wcześniej, aniżeli wprowadzenie szczepień i antybiotyków w populacji. Spadek ten, jak dowodzą analizy jest związany z wprowadzeniem wody wodociągowej w dużych aglomeracjach, poprawą sytuacji sanitarnej i podniesieniem poziomu higieny. Kraje europejskie, w których nie wprowadzono szczepień zanotowały także spadek zachorowań na odrę i polio, równolegle z krajami, które wprowadziły szczepienia.

      Raport Światowej Organizacji Zdrowia podaje, że nie ma korelacji pomiędzy wprowadzeniem procedury szczepień a śmiertelnością w krajach trzeciego świata. Notowany spadek śmiertelności związany jest z podnoszeniem się poziomu higieny i wprowadzeniem wodociągów oraz poprawą jakości odżywiania.
      Prawda o szczepieniach:
      Brak dowodów na określenie pozytywnego wpływu szczepień na zmniejszenie śmiertelności w tym stuleciu.
      Mit czwarty: „Szczepienia oparte są na solidnej teorii na temat odporności i na praktyce”

      Jak wiadomo z historii, szczepienia wprowadzono przed ponad 130 laty. Nauka na temat odporności powstała przed około 20 laty. Tak więc wóz stoi przed koniem o co najmniej 4 pokolenia. Na długo przed tym, nim poznano w ogóle system obronny organizmów, wprowadzono szczepienia. Po pierwsze, wprowadzając szczepionkę do układu krwionośnego, omija się cały system odpornościowy. błon śluzowych, skóry, czyli wyklucza naturalne bariery odpornościowe systemu.

      Dobrym przykładem potwierdzającym wątpliwą wartość szczepień jest gruźlica. Największy rozwój tej choroby stwierdzono w czasie wojen napoleońskich i w bezpośrednim okresie po nich. Dopiero w 1882 roku udało odkryć się Kochowi przyczynę tej choroby. Musiały minąć jeszcze ponad dwa pokolenia aby w 1943 roku po odkryciu streptomycyny znaleźć leki na tę chorobę. Czyli od strasznego „żniwa” tej choroby do odkrycia leków minęło ponad 6 pokoleń.

      Po drugie dorobiona teoria systemu szczepień mówi, że szczepionki stymulują produkcję przeciwciał. Brak do chwili obecnej prac, które wykazałyby, czy takie przeciwciała powodują trwałą odporność. Okazuje się, że dzieci pozbawione gammaglobulin, co wg teorii powoduje niemożność powstawania przeciwciał, wracają do zdrowia równie szybko jak inne dzieci. British Medical Council podał, że nie znaleziono korelacji pomiędzy zachorowaniem na dyfteryt a poziomem przeciwciał. Naukowcy stwierdzili również brak zachorowań wśród ludzi z niskim poziomem przeciwciał oraz przeciwnie, ciężkie przebiegi zachorowań wśród ludzi z wysokim mianem przeciwciał.

      Badania dowiodły, że szczepionki pobudzając komórki do produkcji określonych przeciwciał, uniemożliwiają produkcję innych przeciwciał. Pełne szczepienia powodują wzrost zachorowalności. W stanie Minnesota (USA) stanowi epidemiolodzy stwierdzili pięciokrotnie większe prawdopodobieństwo zachorowania na żółtaczkę wśród dzieci szczepionych w stosunku do dzieci nie szczepionych.
      Jak wiadomo firmy farmaceutyczne, w związku z wycofywaniem się Zachodu z tego rodzaju szczepień, szeroko reklamują tę szczepionkę w Polsce. System totalitarny jest doskonałym partnerem do wprowadzania przymusowych szczepień a więc łatwego zysku dla wtajemniczonych. Nie trzeba przekonywać wszystkich lekarzy, wystarczy jednego decydenta.

      Jeżeli spośród 100 szczepionych osób zachoruje 5, uważa się, że szczepionka wykazuje 95% skuteczność. Jeżeli jednak tylko 10 osób spośród 100 szczepionych miało kontakt z chorymi, to skuteczność szczepionki wynosi tylko 50%. Ponieważ brak metody pozwalającej na stwierdzenie ile osób miało kontakt z chorobą, to brak również metody oceny skuteczności szczepienia. I tak, przez 120 lat nie opracowano metody pozwalającej obiektywnie ocenić wartość szczepień. To świadczy samo za siebie.

      Kolejnym zastrzeżeniem w stosunku do szczepień jest brak rozróżnienia skuteczności szczepień u dzieci ze względu na ich wiek. Dziecko 2 miesięczne ważące ok. 4 kg otrzymuje taką samą dawkę jak dziecko 5 letnie ważące ok. 20 kg. Niemowlęta z niewykształconym systemem odpornościowym mogą otrzymywać aż pięciokrotną dawkę szczepionki (relatywnie do masy ciała) w porównaniu z dziećmi 5 letnimi.

      Stwierdzono także, że ilość jednostek szczepionki w dawce może wahać się od 0.5 do 3 razy. Kontrole jakości dopuszczają szeroki margines błędu. Szczepionki są jedynymi preparatami medycznymi, które podaje się dziecku w tej samej postaci bez względu na wiek, masę ciała, rasę, nawyki żywieniowe i inne czynniki. Takie postępowanie spowodowało przed laty w Australii zgon 50 % aborygenskich dzieci po szczepieniu. Podobny przypadek odnotował New England Journal of Medicine. Szczepienia przeciwko polio spowodowały 8-krotny wzrost zachorowań wśród dzieci rumuńskich.

      Dodatkowe podawanie antybiotyków po szczepieniach również może być powodem licznych powikłań, do zgonu włącznie. Podanie zastrzyku antybiotyku nawet w miesiąc po szczepieniu powoduje 8 krotny wzrost zachorowań na polio. Podanie 9 zastrzyków powoduje aż 20 krotny wzrost, a podanie powyżej 10 zastrzyków antybiotyku powoduje 182 -krotny wzrost zachorowań.
      Można więc stwierdzić, że przesłanki, którymi kierowali się wprowadzający szczepienia (oprócz chęci zysku) nie znalazły potwierdzenia w praktyce medycznej.
      Mit piąty: „Choroby wieku dziecięcego są niezwykle groźne”
      Większość chorób wieku dziecięcego nie ma groźnych następstw.

      Przechorowanie natomiast tzw. choroby wieku dziecięcego prowadzi do powstania trwałej odporności, w przeciwieństwie do odporności sztucznie wywołanej szczepieniem. Na ogół taki sztuczny okres odporności wynosi od 1 roku (szczepionki przeciwko kleszczom) do kilku lat. Szczepienie przeciwko ospie prowadzi do powstania odporności na 6 do 10 lat i nie trwa do wieku dorosłego. Właśnie w wieku dorosłym możliwość zgonu z powodu tego zakażenia jest 20 krotnie większa. Ponadto wirus ospy może wywoływać, w późniejszym okresie objawy choroby podobne do wirusa opryszczki. Większość chorób wieku dziecięcego, szczególnie o etiologii wirusowej, nie wymaga żadnego postępowania lekarskiego.

      Zachorowanie na zakaźną chorobę powoduje zwiększenie odporności także w stosunku do szeregu innych chorób, nawet tych nie zakaźnych, jak np. choroby skóry, nowotworów, degenerację kości i zmiany szpiku. U osób szczepionych przeciwko odrze stwierdza się 4 krotnie częstsze występowanie choroby Leśniowskiego-Crhona.(wrzodziejące zapalenie jelita, a w grudkach w jelicie stwierdza się wtręty wirusowe).
      Należy jeszcze podać, że środki konserwujące szczepionki mogą same powodować odczyny alergiczne, jak również w szczególnych przypadkach prowadzić do zgonu.
      itd…itd…
      AutorDr n. med. Jerzy Jaśkowski j
      est naukowcem od lat zajmującym się szczepieniami. 40 lat pracy zawodowej w szpitalu klinicznym, autor pierwszych prac w Polsce na temat szkodliwości szczepień, publikowanych w biuletynach Izb Lekarskich już w 1996. Od 34 lat bada wpływ czynników środowiskowych na organizmy żywe, autor ok. 200 publikacji i pierwszego w kraju podręcznika do ekotoksykologii. Wieloletni kierownik Pracowni Ekofizycznej Katedry Biofizyki Akademii Medycznej w Gdańsku, założyciel Poradni Ekologicznej Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w Gdańsku, ekspert grup międzynarodowych, biegły sądowy.

      1. avatar Piwonia 8 czerwca 2017 o 04:34

        Podobno teraz przy oparzeniach dają szczepionki przeciw tężcowi!!!!!!! Chyba muszą wyrobić normę

        1. avatar Jarmush 8 czerwca 2017 o 06:31

          tak, nawet jak się oparzysz w domu parą wodną

        2. avatar grzegorzadam 8 czerwca 2017 o 06:53

          Cwaniaczki 🙂
          Magazyny trza przeczyscic.

    4. avatar grzegorzadam 16 lipca 2015 o 07:42

      ”Biologiczne roboty

      Opublikowano: 08.07.2015 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka, Społeczeństwo, Zdrowie

      Niewolnictwo, to nie jest coś, co bywało w dawnych czasach i ewolucyjnie uległo przekształceniu w „wyższe” formy zorganizowanej społeczności. Już w XIX wieku stwierdzono, że o wiele tańszym pracownikiem aniżeli niewolnik, jest robotnik. Różnica polegała na tym, że po pierwsze niewolnika trzeba było kupić i kosztował taki niewolnik mniej więcej równowartość taniego samochodu. Pokaż mi proszę właściciela, który kupiony samochód będzie niszczył świadomie? O niewolnika trzeba było dbać, żywić go, ubierać, leczyć. To wszystko zwiększało koszty produkcji. Robotnik ma rzekomo wolność, ale sam musi sobie kupować żywność, ubranie, i leczyć się. Jak umrze, to nie ma żadnej straty, ponieważ w tym celu utrzymuje się bezrobocie, aby zawsze mieć tłum nowych robotników. Nawet koszty leczenia robotnika przerzucono na niego, wprowadzając za kanclerzem Bismarckiem (protegowanym konsorcjum Rothschilda) przymus ubezpieczeń społecznych. Jednocześnie wszędzie gdzie sie daje i nie daje reklamuje się możliwości techniczne tworzenia robotów, czyli urządzeń technicznych wykonujących prace dawniej wykonywane przez ludzi. W ten sposób zaciera się działania mające na celu stworzenie z człowieka biologicznego robota.

      Zastanów się trochę. Najpierw taki robol musi płacić przez banki wyznaczoną sumę pieniędzy co miesiąc, rzekomo w celu zabezpieczenia swojego leczenia. Niech spróbuje nie zapłacić. A potem jakiś facecik, zwany specjalistą Zdrowia Publicznego ex catedram stwierdza co za te pieniądze, po odliczeniu sum niezbędnych dla opłacenia armii gołodupców, czyli urzędników pracujących w tej machinie zwanej w Polsce NFZ, można zrobić.

      Oczywiście, w ten sposób grupa trzymająca władzę załatwia dwa co najmniej problemy. Po pierwsze, ma z głowy armię bezrobotnych, przetworzoną w armię robotów biologicznych, czyli ludzi wykonujących każde polecenie bez żadnej zwłoki. Po drugie, nie musi się martwić o pozory opieki zdrowotnej. Przecież to nie my, to NFZ zajmuje się leczeniem. Po trzecie, może przeprowadzać testowanie różnych procedur, czy leków, bez najmniejszego naruszenia prawa. Przytoczę kilka takich spraw.

      Leczenie nowotworów pod koniec XX i na początku XXI wieku było poważnym problemem. Przykładowo, w województwie pomorskim w okresie 15 lat , od 1990 roku, liczba chorych nowotworowych wzrosła z ok. 5000 do 17500, a liczba zgonów z ok. 1500 do ponad 3000 rocznie. NFZ, jako obowiązkową terapię w procedurach uznawał chemioterapię i rentgenoterapię, ograniczając chirurgię i operacje. Koszt leczenia jednego chorego za pomocą tych metod wynosił wg NFZ około 200 000 złotych (ponad 65 000 dolarów) rocznie. Najciekawsze jest to, że już 15 lat wcześniej stwierdzono, że przeżywalność chorych po chemio- czy/i radioterapii, wynosi średnio statystycznie około 3,5 roku, a przeżywalność chorych bez chemii wynosi ok. 12,5 roku. Czyli specjaliści od Zdrowia Publicznego okradali system, wyciągając z niego olbrzymie kwoty rocznie, bez żadnej korzyści dla chorego, ale za to z pożytkiem dla Wielkiej Farmacji. Stąd zrozumiały pośpiech Rządu do zatwierdzenia „Ustawy o zdrowiu publicznym”. Przecież trzeba wyznaczyć swoich na „ekspertów” , którzy dokonają podziału tych pieniędzy na z góry upatrzone tematy. Po wyborach nie wiadomo, kto będzie rozdającym. Dodać muszę, że przeżywa najczęściej na 10 chorych nowotworowych tylko jeden leczony chirurgicznie. I przez cały okres, po 1990 roku, nikomu z tych biologicznych robotów, wypełniających procedury, nie wiadomo przez kogo ustanawiane, nie przyszło do głowy zmienić tego sytemu eutanazji. biologiczne roboty na stołkach administracyjnych mają dodatkowo możliwości manipulowania opinią społeczną, ogłaszając na przykład epidemie nieistniejących chorób.

      Przypomnę kilka takich spraw. Pod pretekstem rzekomej epidemii afrykańskiego pomoru świń wprowadzono embargo na sprzedaż mięsa wieprzowego. W Polsce w okresie po 1990 roku nastąpiło i tak drastyczne ograniczenie pogłowia trzody chlewnej, z 22 milionów sztuk do około 8 milionów sztuk. W tym samym okresie nastąpił wzrost ferm hodowlanych po drugiej stronie Odry, zatrudniających polskie roboty biologiczne. I pomimo tego, nagle na początku 2015 roku Ministerstwo Rolnictwa ogłasza epidemię afrykańskiego pomoru świń po rzekomym znalezieniu dwu martwych dzików na drodze. W okresie prowadzonej szerokiej kampanii dezinformacyjnej dotyczącej afrykańskiego pomoru świń, zanotowano w całej Polsce kilka rzekomych przypadków tej choroby, ale embargo wprowadzone przez Ministerstwo spowodowało straty w wysokości nawet ponad miliarda złotych.

      Jeżeli jedna strona straciła, to druga musiała zyskać. Komu to taki prezent zrobiono? Jak się okazuje, o rzekomej epidemii pomoru wiedzieli Duńczycy już dwa tygodnie wcześniej, zanim grupa trzymająca władzę w Polsce ogłosiła tą epidemię. Duńczycy oficjalnie poinformowali polskich hodowców na targach w Moskwie o rzekomej epidemii afrykańskiego pomoru świń. Jak w marcu sprawa stała się administracyjnie załatwiona, czyli zaczęto niszczyć polskich producentów wieprzowiny, to wszelkie informacje o rzekomo zarażonych dzikach równie nagle jak się pojawiły, tak i zniknęły. Podkreślam, ta choroba nie ma żadnego znaczenia dla człowieka. Po przetworzeniu mięso jest całkowicie bezpieczne do konsumpcji. Czyli z jednej strony urzędnicy wymordowali kilkanaście tysięcy zwierząt pod pretekstem epidemii, a z drugiej strony inni urzędnicy podają, że 30% polskich dzieci czyli ponad 800 000, cierpi na niedożywienie i z powodu biedy, sądy coraz częściej odbierają dzieci rodzicom.

      Odbieranie dzieci rodzicom, to generalnie zorganizowany proceder wprowadzany w Polsce. Policzmy: w MOPS-ach pracuje (w 2014 roku) 168 000 robotów biologicznych. Jak podał GUS, średnie wynagrodzenie urzędnicze w tym okresie wynosiło około 6000 zł. Czyli miesięcznie z kasy podatnika wypływało ponad miliard złotych na utrzymanie tych biologicznych robotów, czyli ponad 12 miliardów rocznie. W Polsce rodzi się ok. 300-350 tysięcy dzieci. Załóżmy, że 10-20% rodzin potrzebuje wsparcia. Liczba rodzin wymagających wsparcia wynosi więc 30-50 tysięcy. Załóżmy, że na każde dziecko dajemy po 500 złotych miesięcznie, to jest raptem 15 000 000 miesięcznie, czyli 180 000 000 milionów rocznie, a nie dwanaście miliardów. Można nawet kobietom dawać po 1000 złotych na każde urodzone dziecko, to raptem około 400 000 000 rocznie. To, że obecne działania rządu to jest pospolity kant, świadczą przedstawione fakty. Dodatkowo trzeba dodać te tysiące złotych, które dostaje tzw. rodzina zastępcza zamiast prawdziwej. Innymi słowy, stawiam przysłowiowego konia z rzędem, jeżeli ktoś znajdzie inne wytłumaczenie tego przykładu ograbiania społeczeństwa.

      Innym faktem potwierdzającym tezę o formalnym istnieniu państwa jest sprawa tzw. epidemii odry, ogłoszona w mas mediach głównego nurtu dezinformacji. Przypomnę to, co podał „Nasz Dziennik” przed kilku laty, że 99% tzw. polskiej prasy jest w rękach wydawnictw niemieckich. Tylko 6 jakiś parafialnych dzienników jest jeszcze polskich. Przypomnę także, co podał generał niemiecki w 2009 roku, że od 1949 roku cała prasa, czyli mass media i oświata niemiecka, aż do 2099 roku jest kontrolowana przez USA. Praktycznie wszystkie wielkie koncerny szczepionkowe są amerykańskie. Ośrodki masowej dezinformacji, wspomagane przez tzw. państwowe instytucje w rodzaju Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, a co jest publiczne to już pisałem, straszyły niedouczone społeczeństwo straszną chorobą jaką jest odra.

      Jak natomiast podają podręczniki medyczne, odra to choroba nie wymagająca żadnego leczenia. Ale która to matka kiedykolwiek o tym słyszała? W szkołach prowadzonych zgodnie z programem powszechnego ogłupiania podają bzdety o rzekomym globalnym ociepleniu, o jakiś dziurach itd. Nie ma natomiast podstawowych informacji o chorobach i profilaktyce. Przecież właśnie w tym celu wprowadzono program tworzenia biologicznych robotów, polegający między innymi na testowym sprawdzaniu wiadomości. Musi taki biologiczny robot znać zawsze tylko jedną odpowiedź na zadane pytanie. Wtedy jest przewidywalny.

      Biologiczny robot jest znacznie tańszy w eksploatacji aniżeli robot mechaniczny, bo sam siebie żywi, sam siebie ubiera, sam opłaca koszta swojego szkolenia oraz leczenia oraz nie wymaga kupowania zastępstwa, ponieważ jest ich nadmiar.

      Mechaniczny robot wymaga serwisu naprawczego, pomieszczeń do przechowywania i wymaga inwestycji po zniszczeniu.

      A tak naprawdę o co chodziło? Otóż, jak to podał do publicznej wiadomości starszy naukowiec CDC William Thomson, już od 2004 roku wiadomym było, że szczepionka MMR, czyli ta przeciwko odrze, powoduje liczne powikłania, między innymi autyzm. Merck, monopolista w produkcji tego badziewia, wiedział o tym i udawało mu się ten fakt ukrywać przez kolejne ponad 14 lat. Kiedy sprawa zaczęła wychodzić na jaw, okazało się, że w magazynach leżą stosy niewykorzystanych ampułek szczepionki. Oczywiście, można to było utylizować, ale to jest procedura kosztowna. O wiele tańsze jest wmówienie biologicznym robotom konieczności zakupu tego preparatu. Nie tylko nie trzeba wydawać pieniędzy na utylizację, ale dodatkowo można zarobić. Do tego celu używa się użytecznych trolli, dosadniej zwanych przez czołowego socjalistę Lenina-Goldmana użytecznymi idiotami. Na tą niechlubną listę wpisywali się masowo pracownicy Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego oraz Towarzystwa Wakcynologicznego w licznych wystąpieniach publicznych. Rozwiązanie zagadki, dlaczego to czynili, byłoby bardzo proste po ujawnieniu źródeł finansowania. Pomimo, że są to instytucje publiczne, wpływy finansowe z niewiadomych powodów są tajne. Czyli już¨wiesz dlaczego?!

      Na czym polega problem tej szczepionki? Szczepionka ta zawiera bowiem rekombinowaną albuminę ludzką obok bydlęcej. Co to znaczy z polskiego na nasze – rekombinowana? Są to cząsteczki DNA utworzone metodami sztucznymi, coś w rodzaju klonowania. Czyli gromadzi się materiał genetyczny z różnych źródeł i tworzy coś na kształt „świdra”. Czyli tworzyć się mogą sekwencje DNA, które nie istnieją w przyrodzie i nie powinny się znaleźć w organizmie człowieka. Innymi słowy dr A. Wakefield miał 100% rację, zalecając ostrożność w stosowaniu tego preparatu.

      Jak możesz sam sprawdzić w „YouTube”, tacy specjaliści jak prof. Radziszewski jeszcze w 2013 roku o tym nie wiedzieli. Tego nie było przecież w „testach”. Klinicznie, dostanie się takiej sztucznej, nieznanej własnemu systemowi ochronnemu cząsteczki, można porównać do znanych już chorób, takich jak choroba wściekłych krów, czy choroba Creutzfielda-Jakoba występujące wśród bydła. Problem polega na tym, że wczesne objawy takich chorób mogą naśladować zupełnie inne zespoły, w zależności od miejsca uszkodzonego, przez taką rekombinowaną cząsteczkę. U ludzi takie schorzenia noszą nazwę ASD, czyli zaburzenia ze spektrum autyzmu, albo jak wolą to sędziowie, stany zapalne mózgu. Mogą to być na przykład nerwowe przewlekłe tiki, lub cięższe uszkodzenia, wymagające opieki do końca życia osobnika.

      Oprócz tego, w szczepionce MMR znajduje się sorbitol i neomycyna. Przypomnę co to jest sorbitol i co on robi w organizmie po wstrzyknięciu do krwiobiegu. Sorbitol powoduje wielomiejscowe uszkodzenie szlaku metabolicznego w naszym organizmie. Objawami takiego uszkodzenia może być wzrost ciśnienia krwi, podwyższony poziom cholesterolu, cukrzyca, odkładanie się tkanki tłuszczowej wokoło talii. Może nastąpić zwiększenie ryzyka udaru mózgu, wzrost chorób serca, stany zapalne przewodu pokarmowego. Hydrolizowana żelatyna, czyli MSgG jest powszechnie dodawana do szczepionek. Inna nazwa tego związku, to glutaminian L-monosodium, hydrolizat żelatyny, opisałem skutki oddziaływania tego związku w innych artykułach.

      Proszę zauważyć, rzekomo państwowe instytucje nagle zaczęły wszem i wobec głosić o wirtualnej epidemii, jak zachorowało jakieś 100 osób, a przed kilku laty, jak chorowało 40 000 dzieci, to nawet ust otworzyć nie śmieli. Nie dostali polecenia? Czyli widzisz wyraźnie, że musi być określony sygnał dla biologicznych robotów do rozpoczęcia działania.

      Innym takim cyrkiem była epidemia rzekomego wirusa E-boli, także masowo nagłaśniana przez te same instytucje. Przypomnę, że nagle w szpitalu eksperymentalnym armii amerykańskiej w Sierra Leone doszło do strajku personelu medycznego z powodu śmierci kilku osób na oddziale tego szpitala. Personel medyczny od razu skojarzył to z doświadczeniami prowadzonymi na oddziale zamkniętym. Dodatkowo prawdopodobnie wybuchły strajki na plantacjach kauczuku. Pracuje na nich ponad 80 000 ludzi i w kopalniach diamentów. Rząd amerykański, na skutek nacisków właścicieli kopalń i plantacji, wysłał do Sierra Leone ponad 3000 ludzi z najbardziej bojowych jednostek, chluby armii USA, tj. Marines i ponad 1000 spadochroniarzy ze słynnej 101. Jak przecież każdy wie, do walki z wirusami najlepiej nadaje się M-16 i spadochroniarze.

      W samym mieście wprowadzono stan wojenny, co pogorszyło zdecydowanie sytuację mieszkańców, z powodu braku możliwości przetrzymywania żywności w swoich domach [vide film „Krwawe diamenty”]. Po 2 tygodniach takiej sytuacji zamilkł prezydent tego kraju, a wszelkie działania publiczne podejmowało wojsko, oczywiście jest to sytuacja normalna i żadnego zamachu stanu prasa nie opisała. Po kilku miesiącach takiej zabawy wszelkie informacje o rzekomej epidemii zniknęły z nagłówków prasowych. Aha, w międzyczasie okazało się, że występujące przed kamerami rzekome ofiary cudownie wyleczone, okazały się być agentami CIA. I zauważ, rząd USA dokonał bezprzykładnej agresji na samodzielne państwo na innym kontynencie, bez zachowania nawet pozorów politycznych, czyli uzyskania zaproszenia, i nikt na tym ludzkim łez padole na świecie nie zaprotestował. I to by było na tyle w kwestii otumaniania społeczeństwa rzekomymi epidemiami. O podobnym cyrku z grypą, wywołanym przez pracownika tegoż Narodowego… typową znachorkę p. mgr prof. Brydak, już nie będę wspominał.

      W podobny sposób w połowie lat 1990. z lekarzy stomatologii zrobiono dentystów. Około 40 000 grupa ludzi z wyższym wykształceniem dała się zwieść argumentacji, że to to samo. Problem polega na tym, że na przykład w Niemczech nadal są dentyści, czyli rodzaj techników do wykonywania prostych zabiegów i lekarze stomatologii, jako powiedzmy, ten drugi, wyższy stopień wiedzy. Dlaczego taki podział? Przecież pisałem, w Polsce ma być tylko poziom felczerski, a wszelkie droższe zabiegi będą wykonywane za granicą. Takie to proste, a 40 000 dało się ogłupić łącznie z profesórami. Pragnę tylko uzmysłowić Tobie, jak to udowodniono w minionym okresie, że prowadzenie przez osoby, dawniej zwane oficerami propagandowymi, a dzisiaj ekspertami pijaru, bardzo łatwe jest dzięki powszechnemu ogłupianiu pod nazwą powszechnej edukacji, manipulowanie ludźmi. Drugim wnioskiem jest fakt, że biologiczne roboty wytresowane w okresie minionego ćwierćwiecza, nie są w stanie samodzielnie przeciwstawić się czemukolwiek.

      No i o to przecież chodziło. Wystarczyło 25 lat, aby całkowicie spacyfikować społeczeństwo w kraju nad Wisłą.

      Autorstwo: dr Jerzy Jaśkowski
      Źródło: WolneMedia.net”

      @Maju
      A tu masz fragment dotyczący celowości wątpliwej tych wszystkich 'badań profilaktycznych’, inne artykuły dr Jaśkowskiego tez przeczytaj na stronie, może zmienisz zdanie….

      https://prawdaxlxpl.wordpress.com/2015/07/15/chcesz-miec-cukrzyce-bierz-statyny/

      i o szczepioneczkach zdrowotnych link:

      https://prawdaxlxpl.wordpress.com/2015/07/15/aluminium-jak-truja-twoje-dzieci-szczepionkami/

    5. avatar grzegorzadam 16 lipca 2015 o 07:51

      Ten fragment:

      ”Dane naukowe publikowane w innych krajach wskazują, że niestety tak nie jest.

      Jak udowodniły prace publikowane w Lancecie przed ponad 10 laty, ponad 30 % stosowanych procedur leczniczych nigdy nie było weryfikowanych naukowo i nie posiada żadnego znaczenia medycznego.

      Do takich procedur należy na przykład mammografia, wciskana kobietom za „darmo”, o czym pisałem wielokrotnie.

      Do takich procedur należy badanie PBS wciskane mężczyznom, rzekomo jako badanie profilaktyczne, ostrzegające przed rakiem prostaty, zdemaskowane jako nic nie warte wyrzucanie pieniędzy, przed ponad 10 laty.

      Do takich badań należą testy wirusologiczne przeciwko rzekomemu rakowi szyjki macicy, kiedy wiadomo, że ponad 95% zakażeń znika samoistnie, bez żadnego leczenia.

      Do takich szkodliwych badań należy nagminne wykonywanie tomografii komputerowej – TK, zlecane przez onkologów w przypadku jakichkolwiek podejrzeń, chociaż student po drugim roku medycyny powinien wiedzieć, że jedno badanie TK przekracza wartość dopuszczalną promieniowania dawki 5-letniej.

      Musisz wiedzieć Drogi Czytelniku, że praktycznie cała prasa w Polsce jest własnością spółek niemieckich, natomiast cała prasa niemiecka od 1949 roku do 2099 roku jest pod kontrolą rządu USA.”

  10. avatar Marzena 13 lipca 2015 o 04:32

    Peps, od rana siedzę i czytam. Dajesz mocnego kopa. Dzięki za to. Kłaniam się nisko.

    1. avatar pepsieliot 13 lipca 2015 o 07:27

      Hej Marzena

  11. avatar Basia 13 lipca 2015 o 20:48

    Co najmniej od 15 lat nie ma fluoryzacji w szkołach i przedszkolach. Przynajmniej w mojej okolicy, gminie i powiecie. Szkoda, że 20 lat temu nie wiedziałam o negatywnych skutkach owej fluoryzacji. Chciałam uchronić swoje dziecko przed próchnicą i fotelem dentystycznym. Nie udało się pomimo wielkiej dbałości o higienę 🙁 Niestety.

    1. avatar pepsieliot 14 lipca 2015 o 07:03

      Basiu bo już wiadomo, ze to nie tylko o higienę chodzi, a o ważniejszą rzecz, czyli pokarm

      1. avatar XLka 3 sierpnia 2015 o 11:33

        Jesteś w błędzie. Pracuję w szkole. Fluoryzacja zębów jest jak najbardziej stosowana. W latach 80 – tych podawaliśmy nawet dzieciom tabletki z fluorem.

      2. avatar lucky 7 czerwca 2017 o 17:21

        No niestety fluoryzacja ma się dobrze w północno-wschodniej Polsce.

    2. avatar grzegorzadam 16 lipca 2015 o 07:49

      Nikt nie prowadzi badań na temat fluoru w wodach sprzedawanych w tanich dyskontach…
      Ja się takiej wody wystrzegam, piję przegotowaną z dodatkiem soli kłodawskiej, chyba że jestem poza domem do butelki sypnę odrobinę, sól i woda to podstawa.

      https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0CCAQFjAAahUKEwi6y7a9lN_GAhUBFtsKHZAWACM&url=http%3A%2F%2Fwww.igya.pl%2Fprzeglad-diet%2Fciekawostki-zywieniowe%2F585-ile-wody-i-soli-potrzebujesz&ei=g2GnVfr9EYGs7AaQrYCYAg&usg=AFQjCNGRoboUMu5Ln9QINniVzVWqsPSb-g&sig2=YLsrR3Lih7KZewxb9eb34Q&bvm=bv.97949915,d.ZGU

  12. avatar Lola 13 lipca 2015 o 23:11

    Ciekawa jestem tego cholesterolu. Witarianie chyba mają niski?

    1. avatar pepsieliot 14 lipca 2015 o 06:57

      no włąśnie niski, i według tej teorii wszystkie wnioski dotyczące cholesterolu z całego „China Study” Campbella byłyby mylne, to nie jest wszystko takie proste.

  13. avatar Michał Kidziński 14 lipca 2015 o 07:03

    Swietny artykul. Niestety jest tak jak jest i faktycznie pieniadze sa o wiele ważniejsze dla niektórych od czlowieka.

    Przeludnienie, efekt cieplarniany, brak jedzenia i tym podobne sprawy to – jak sie okazuje po przeczytaniu kioku ksiazek – bzdura

  14. avatar Michał Kidziński 14 lipca 2015 o 07:06

    Czemu ma to wszystko sluzyc? Trudno jednoznacznie okreslic ale zdecydowanie karmienie nas takimi klamstwami a pozniej zmodyfikowanym czyms nazywanym jedzeniem na pewno nie sluzy nam – ludziom.

    Wydaje sie wiec bardzo wazne uswiadamianie samych siebie i innych, jesli chcemy to robic bo kazdy z nas musi dotrzec do prawdy.

    1. avatar Mirek 14 lipca 2015 o 11:38

      Witaj Michale .Cieszę się że na tym blogu widzę coraz wspanialszych i mądrych ludzi. Mógłbyś podzielić się informacjami jak brat zwalczył raka- to bardzo pouczające. Pozdrowienia dla Twojego mądrego taty , Mirka.

  15. avatar Mirek 14 lipca 2015 o 11:44

    nie sądziłem iż telefon komórkowy ma tak wspaniałe właściwości ” rozgrzewające” To też się kwalifikuje do tematu kłamstw jakimi nas się karmi…

    http://worldtruth.tv/court-ruling-mobile-cordless-phones-cause-brain-tumors/

    1. avatar einie 7 czerwca 2017 o 17:52

      Historia autentyczna – wykladowca na akademii medycznej poprosil by grupa studentow zebrala sie wokol jajka i naraz zaczelo uzywac telefonow komorkowych, powodujac duza gestosc wal wokol jajka. Po krotkim czasie wylaczono telefony i otwarto jajko. Okazalo sie ze jest… Ugotowane! Studenci mieli napisac wnioski z doswiadczenia, wszyscy poza jednym napisali o szkodliwym oddzialywaniu fal na bialka. Tylko jeden napisal, ze doktor przyniosl ugotowane jajko… 😀

      1. avatar grzegorzadam 7 czerwca 2017 o 21:03

        Przyniósł surowe?
        Nie mamy pewności.

  16. avatar Atopowy Dejwid 18 lipca 2015 o 13:32

    Od siebie dodałbym jeszcze jedno bardzo popularne okropne kłamstwo – pij mleko krowie, będziesz wielki. Kto nie pije mleka, ten ma słabe kości. Mhm. Szczególnie wody wymieszanej z pomyjami w kartonach o nazwie UHT. Nie mówiąc już o tym, że prawdopodobnie jesteśmy jedynymi stworzeniami na ziemi, które w wieku dorosłym piją mleko i to na dodatek nie swoje tylko krowy xD

    1. avatar einie 7 czerwca 2017 o 17:54

      Bardzo fajnie opisuje to K. Lewko w swojej ksiazce o zdrowiu. Polecam 🙂

  17. avatar Niuchek 21 lipca 2015 o 15:32

    Nie zgadzam się do końca z punktem 8: „90 % wszystkich chorób takich jak raki, cukrzyca, depresja, czy choroby serca można by zapobiec poprzez właściwą dietę, odżywianie, nawadnianie, światło słoneczne i ćwiczenia” – no tak, to większość ludzi wie, tak samo jak wiedzą wszyscy, że palenie i picie alkoholu szkodzi zdrowiu i co z tego? Zdrowa dieta i ćwiczenia są tanie, a alkohol i papierosy drogie – i co z tego? Czy to oznacza, że wszyscy stosują się do tego co wiedzą? Oczywiście, że nie, bo łatwiej jest połknąć tabletkę niż przez całe życie dbać o zdrowie. I ta tabletka rzeczywiście POMAGA, więc to nie jest prawda, że leki nie pomagają. Pomagają, ale oczywiście, że lepiej byłoby w ogóle ich nie brać, ale to wymaga od ludzi dyscypliny przez całe życie, a to już nie jest tak proste jak kilka tabletek połknąć na dzień.

    1. avatar grzegorzadam 2 września 2015 o 07:50

      @Niuchek

      Tez się nie zgadam, ze 90%..
      Bo to jest co najmniej 99% 🙂

      1. avatar Zyraffa 7 czerwca 2017 o 13:23

        @ Niuchek , ja sie nie zgadzam ze „tabletka pomaga ” no nie pomaga ,tłumi na chwile objawy stad leki które ludzie biorą latami ,jakby pomagały to starczylaby krótkotrwała kuracja

  18. avatar Bastoni di fashion 16 września 2015 o 20:28

    niestety….. ale wszystko to prawda

  19. avatar grzegorzadam 17 września 2015 o 04:59

    Te decyzje i podpisy (HPV) wskazują, że wszyscy 'polscy’ politycy sa zakładnikami farmacji.
    Nawet jak przeczytaja, w co watpię, i tak nie będzie reakcji.
    W liscie smutna rzeczywistośc i przygnębiająca prawda.

  20. avatar Panna Anna 5 lutego 2016 o 17:45

    teorie spiskowe….teorie spiskowe wszędzie. To nawet na swój sposób urocze, aczkolwiek siejesz Pani (niepotrzebny) ferment. Teorie o rzekomych spiskach i lobby szczepionkowym to czysta podłość w stosunku do większości lekarzy. Znata „primum non nocere” ? A co do googlania wyników badań wszelakich- google jest cierpliwe i wszystko przyjmie. To samo z wynikami badań- jak wiadomo zależą głównie od tego kto je sponsoruje 🙂

    1. avatar pepsieliot 5 lutego 2016 o 19:16

      Panno Anno pozdrawiam więc 🙂

    2. avatar grzegorzadam 5 lutego 2016 o 19:45

      To nie są teorie spiskowe, to oficjalne wypowiedzi autentycznych bandytów:

      „Teraz, jeśli udało by się wykonać świetną pracę z nowymi szczepionkami, służbą zdrowia i usługami zdrowia reprodukcyjnego, możemy zmniejszyć tą liczbę [populacji] o 10-15%.”

      https://youtu.be/Mm6RQqbKUN0
      =========================

      Sekretarz ONZ:
      ==Powinniśmy wyludnić ziemię, depopulacja to rozwiązanie konieczne aby pomóc naszej planecie.==

      https://youtu.be/xFGksEgSwk8
      ========================

      ==Plan Kissingera MSSM200 został przyjęty jako oficjalna polityka USA przez prezydenta Geralda Forda w listopadzie 1975 roku. Projekt został odtajniony 7 marca 1989 roku.

      Poniżej kilka cytatów z raportu odnośnie stosowania aborcji jako skutecznego środka depopulacji :

      -Żaden kraj nie zmniejszy wzrostu populacji bez uciekania się do aborcji. [Strona 182]
      – aborcja, legalna i nielegalna stała się najbardziej rozpowszechnioną metodą kontroli płodności w dzisiejszym świecie [Strona 183]
      – prowadzenie badań w zakresie: 1) trwałe i wszechobecne rodzaje aborcji. 2) powszechny brak techniki bezpiecznej aborcji… [Strona 185]
      W raporcie znajdziemy również zalecenia odnośnie zarządzania minerałami, paliwami, wodą oraz jedzeniem w odniesieniu do największego problemu jakim jest według raportu nadmierny przyrost populacji na świecie.

      Wyludnienie powinno być priorytetem polityki zagranicznej wobec trzeciego świata, ponieważ gospodarka USA będzie wymagała dużej i rosnącej ilości minerałów z zagranicy, zwłaszcza z krajów mniej rozwiniętych.
      Adres do pełnej treści raportu PDF oraz więcej informacji na temat raportu i depopulacji w artykule:
      http://wolna-polska.pl/wiadomosci/prywatyzacja-wody-depopulacja-celem-globalistow-syjonistow-2014-05

      ========

      Billy G., Krycha z Onz i Heniuś k. to psychopaci, to są ich wypowiedzi, niestety..

    3. avatar einie 7 czerwca 2017 o 17:57

      Szczepionka to nie lek. Zgadza sie? Tak tez stanowi prawo.
      Konsekwencja – szczepionki NIE MUSZA PRZECHODZIC BADAN KLINICZNYCH.
      Jak dla mnie to samo to wystarcza i zamyka dyskusje, abstrahujac od ich skladnikow, badan i oddzialywan.

  21. avatar Klaudia 7 czerwca 2017 o 12:47

    A co jeśli centralnie przed moim oknem od domu, jest blok a na nim centralnie widze całą wieże radiową i jest ona w odległości max 100 metrow od mojego nosa całe 15/24h? Jak mogę na czas mieszkania tutaj się przed tym chronić? W co się mogę zaopatrzyć, da się to jakoś tłumić te fale? Był Pan i mierzył sygnał i powiedzial ze normy nie przekraczaa ale ja wiem ze stałe chroniczne narażenie to co innego niż chwila przebywania. Da sie jakoś na to podziałać? Bo co mi po wyłączaniu wifi i telefonu z zasiegu sieci skoro ta wieża mi tu pod nosem stoi.

  22. avatar Sylwia 7 czerwca 2017 o 13:27

    Pepsi apropos Twojej książki na zdjęciu- czy są w niej gotowe przepisy ?

    1. avatar Jarmush 7 czerwca 2017 o 15:32

      jest trochę przepisów, masę porad i przydatnej wiedzy

  23. avatar ajustyna 7 czerwca 2017 o 14:57

    O rany, to co robić, jak mój 12-letni syn jest uczulony na pyłki traw i grzyby, i bez zyrteku i montelukastu nie da rady??? Bierze leki od kilku lat. Robię mu krzywdę?

    1. avatar ula 7 czerwca 2017 o 16:00

      sadze, że w kwestii tego by się nie zadusił to nie robisz mu krzywdy, tylko ratujesz od ususzenia, ale warto pomyśleć dla dziecka o diecie bez pszenicy, bez glutenu, bez cukru, nabiału, na eko-produktach , po prostu jakby zacząć „od nowa”, wyeliminować najpierw wszelkie alergeny jedzeniowe i obserwować co się dzieje, potem stopniowo dodawać je do diety dalej obserwując,no i odrobaczyć ewentualnie, wiele uczuleń na różne rzeczy bierze się z nietolerancji konserwantów w TZW. OGÓLNODOSTEPNEJ ŻYWNOŚCI 🙂

    2. avatar einie 7 czerwca 2017 o 18:02

      niestety, ale tak, choc masz wspaniale intencje, o czym swiadczy Twoje pytanie 🙂
      wiekszosc alergii itp to efekt dzialania pasozytow (grzybow, bakterii, plesni, wirusow, pierwotniakow itd)
      poszukaj dobrego biorezonansu -> poczytaj co pisze grzegorzadam na ten temat
      szkoda ze wiecej ludzi nie poszukuje prawdy, jak Ty..

  24. avatar grzegorzadam 7 czerwca 2017 o 16:09

    i bez zyrteku i montelukastu nie da rady???”

    Odwróćmy pytanie, jak dziecko wytrzymuje z tymi ”lekami”?
    Zrób badanie Bicom i odczul chłopca raz a porządnie.

  25. avatar Vegsa 7 czerwca 2017 o 17:05

    Hej kochana. Co sadzisz o leczeniu lękow, depresji lekami przepisanymi przez psychiatre(m.in. olanzapina) i ogólnie o schizofrenii ? Dopadło bliska mi osobę, bardzo świadomą i wrażliwą. Takich osób przebudzajacych coraz więcej spotykam na swojej drodze, jednak niektórzy totalnie sobie z tym nie radzą..

  26. avatar Ola 8 czerwca 2017 o 11:07

    NIKI, napisz proszę pod jaką nazwa w rossmanie znajdę takie podpaski 🙂

  27. avatar Renia 8 czerwca 2017 o 13:52

    Jeden z najlepszych wpisów na blogu! Ba, dawno nic lepszego nie czytałam w sieci.

  28. avatar Paulina 8 czerwca 2017 o 14:03

    Woda w Polsce jest fluorowana dowiedziałam sie to jakis czas temu na wykladzie na.politechnice…niestety nic wiecej ma ten temat nie wiem

    1. avatar grzegorzadam 8 czerwca 2017 o 14:11

      Nikt nie wie!
      Dlatego bez boraksu ani rusz.
      Kto to stwierdził? Oficjalnie?

      1. avatar Sylwia 8 czerwca 2017 o 21:09

        Grzegorzadam dlaczego boraksu?

  29. avatar Dzastin 10 czerwca 2017 o 19:35

    Tak tylko na marginesie dodam, że naukowcy często publikują dokumenty, ale nie każdy z nich jest badaniem, i nie każde badanie jest randomizowane, i nawet randomizowane, może być powtórzone na innej populacji i dać zupełnie inne wnioski, co niczemu nie dowodzi, poza tym, że jacyś naukowcy opublikowali…

  30. avatar Kolendra 15 czerwca 2017 o 16:43

    Ad 2 to ostatnio na fejsie kotos z moich znajomych wrzucil niezly kwiatek. Ja oczywiscie staramsie ograniczac ekspozycje na fale elektromagnetyczne ale wg tej uczonej pani to luz blues…Wstawiam cytat, co o tym sadzicie? :

    To Eleanor R. Adair w swoim „kontrowersyjnym” pokoju eksperymentalnym. Umieszczała w nim zwierzęta, ludzi a nawet samą siebie…po czym pokój był zalewany PROMIENIOWANIEM MIKROFALOWYM! Badani byli za jego pomocą podgrzewani jak jedzenie w mikrofalówce przez ponad 45 minut! Eksperyment był powtarzany z ogromną dawką mikrofal przez trzy dekady i…nic! Przeciętny człowiek nie ma styczności z tak gigantycznymi dawkami mikrofal (WiFi + Telefony komórkowe + Mikrofalówki + Linie wysokiego napięcia + Radary policyjne etc.) jakie miała Pani Eleanor Adair i jej ochotnicy, a mimo to jedyną zaobserwowaną zmianą było…pocenie się od ciepła (na marginesie mówiąc: opisywane jako bardzo przyjemne ciepełko od środka szczególnie jeśli pokój był chłodny.) Ona sama dożyła sędziwego wieku 86 lat zanim umarła na wylew. Otwarcie sprzeciwiała się „mikrofalowej fobii” i wydawaniu miliardów dolarów na badania szkodliwości mikrofal tłumacząc, że „Po prostu nie ma tam nic do zbadania.”

    W rzeczy samej wiemy od dawna, że mikrofale nie są promieniowaniem jonizującym – czyli takim które potrafi wyrwać elektron z atomu niszcząc cząsteczkę. Do szkodliwego promieniowania jonizującego zaliczamy: promieniowanie X, gamma i UV (ultrafioletowe). Są to promienie z wysokich częstotliwości elektromagnetycznych a ich fotony niosą ogromną energię. Promieniowanie mikrofalowe niesie natomiast energię nie tylko mniejszą od ultrafioletu, ale także mniejszą od promieniowania widzialnego (kolory tęczy), a nawet mniejszą od słabego promieniowania podczerwonego! Mikrofalowy foton nie ma dość siły by uszkodzić nasze DNA i wywołać jego mutację która skutkowałaby nowotworem. Może co najwyżej oddać naszym komórkom swoją energię w postaci transferu ciepła. O ile więc nie spalisz się żywcem, nie ma fizycznych podstaw do obaw. BA! Gdyby istniały jakieś inne nieznane naukowcom mechanizmy nowotworzenia z winy mikrofal to nie tylko wszyscy badani w eksperymencie Eleanor R. Adair by zachorowali…ale także cały świat! Liczba urządzeń stosujących mikrofale rośnie przecież w tempie wykładniczym. Spodziewalibyśmy się zatem, że i częstość występowania nowotworów (np. glejaków mózgu u osób korzystających z telefonów komórkowych) również powinna diametralnie wzrosnąć…a tak nie jest!

    Suma summarum – mikrofalowe fobie są nieuzasadnione z naukowego punktu widzenia. Nawet jeśli kiedyś pojawią się badania naukowe które wykażą ponad wszelką wątpliwość negatywny wpływ mikrofal na nasze zdrowie*…już teraz wiemy, że mikrofale mają co najwyżej marginalne znaczenie.

  31. avatar grzegorzadam 23 czerwca 2017 o 05:16

    75% pacjentów po ataku serca
    miało prawidłowy poziom
    cholesterolu!

    to nie cholesterol jest problemem, a leki obniżające jego poziom (statyny) wcale nie zmniejszają ryzyka śmierci z powodu zaburzeń kardiologicznych.

    Co więcej: leki te mogą być niebezpieczne dla zdrowia!

    Ale jeśli tak jest, to dlaczego prawie nikt o tym nie mówi?! Dlaczego leki obniżające cholesterol zażywa kilka milionów Polaków?!

    Odpowiedź jest prosta: co roku na sprzedaży tych leków przemysł farmaceutyczny na świecie zarabia miliardy dolarów.

    To jest skandaliczne!

    Milionom osób z chorym sercem podaje się leki, które mają potencjalnie niebezpieczne skutki uboczne, podczas gdy…

    …istnieją naturalne leki pozwalające na redukcję zagrożeń sercowo-naczyniowych – dotyczy to też osób, które przeszły już zawał lub udar mózgu!”
    …………….
    Jean-Marc Dupuis

  32. avatar nukka 28 grudnia 2018 o 22:31

    1. avatar Jarmush 28 grudnia 2018 o 23:24

      już tutaj nie straszymy nikogo i niczym, i nie krzyczymy, jak ten pan, ale nawet nie porównujemy, więc zapomnij co napisałam <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum