Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 979 482
46 online
35 455 VIPy

7 błędów, które być może popełnia większość ludzi z rozpoznaniem raka

Bycie w rozkwicie, jak najbardziej tak, ale rozkwit musi być chroniony. Byle tylko ochrona nie zdominowała wszystkiego.

Mega ważny jest wzrost, rozkwit, ale jak wiesz nie można wzrastać, gdy nie zastosujesz systemu ochrony tego co wzrasta. Ta subtelna równowaga pomiędzy wzrostem, a obroną tego co wzrasta trzyma Cię w doskonałej kondycji.

Jednak my ludzie matrixu jesteśmy obecnie w ciągłym stanie obrony. Nie jak zwierzę, które mobilizuje siły i ucieka przed lwem, po to, aby za chwilę na luziku skubać trawę sawanny, tylko jak oszalałe stworzenie przez cały czas w koszmarnym stresie o jutro, o dzieci, o ratę kredytu, o pieniądze. Żeby były jakiekolwiek, albo żeby nie umoczyć tego co jest. Życie w nieustającym stanie obronnym, czyli w stresie, czyli w strachu i zamartwianiu się prowadzi do chorób ciała. Gdy dołożymy do tego stres związany z zatruciem okoliczności w których żyjemy, już nie przyrody, nic dziwnego, że zapanowała epidemia chorób przewlekłych, w tym raka. Istnieje wiele rzeczy, które można zrobić po diagnozie raka: Można martwić się nieustannie, bez przerwy chodzić na kolejne badania przesiewowe i rentgenowskie, oraz wciąż rozmawiać o tym z rodziną i przyjaciółmi. I każdym napotkanym pracownikiem służby chorobie, czy jak tam mówią: służby zdrowia. Można zapłakiwać się z powodu niezrozumiałej niesprawiedliwości. Można też reagować zupełnie inaczej.

Oto być może 7 podstawowych błędów:

1. Natychmiastowe poddanie się głównemu nurtowi leczenia

Jest to zupełnie naturalna reakcja, gdy ktoś znajduje się w obliczu śmiertelnej choroby, aby oddać się w ręce lekarzy, którzy mają wszystko naprawić w sposób najszybszy, jak to jest możliwe. Często ludzie umawiają się już na następny dzień po otrzymaniu złych wieści na konkretne kroki postępowania zgodnie z zaleceniami medycyny alopatycznej.

Oczywiście czas zegarowy nie działa teraz na rękę choremu, ale jednak można poświęcić kilka godzin na zbadanie swoich możliwości i rozważyć leczenie alternatywne zanim podejmie się chemioterapię na przykład. Dobrze byłoby zastanowić się też nad zasadnością pewnych badań „pomocniczych”, czyli testów diagnostycznych, które lekarze w tym czasie zalecają, jak biopsje, bronchoskopie np starszym ludziom i tak dalej.

Wprawdzie inna opinia na temat diagnozy nie jest złym pomysłem, ale kolejne testy związane z promieniowaniem, czy nakłuwaniem mogą dodatkowo zaszkodzić zdrowotnie.

Tutaj prasa zamiast wyciskarki dwuślimakowej (sokowirówka za dużo dóbr marnotrawi) i terapia Gersona

2. Trzymanie się ścisłe tylko jednego protokołu leczenia

Ludzie chcą poznać metodę, a następnie z automatu się jej trzymać. Na przykład wpadają w pułapkę myślenia, że ​​tylko wyciskanie soku z bio marchwi rozwiąże wszystkie problemy. To może pomóc, i pomaga, ale często połączenie kannabinoidów i jogi, czy biegania na przykład, może dać jeszcze większe korzyści. Jednak to nie znaczy z drugiej strony, że mieszanie protokółów medycyny konwencjonalnej typu radioterapia lub chemioterapia jest wskazane. Należy bardzo dokładnie zbadać sprawę przed łączeniem tego typu zabiegów, pomimo tego, że lekarze preferują takie mariaże. W pewnych sytuacjach jednoczesne mieszanie protokołów konwencjonalnych i alternatywnych też nie będzie wskazane. Na przykład witamina C dożylnie nie może być podawana w niektórych rodzajach chemioterapii.

3. Ignorowanie znaczenia diety

Jeśli już popędzić do czegoś w ogóle natychmiast po diagnozie raka, to powinny to być natychmiastowe zmiany w diecie. Należy mieć na uwadze, że komórki rakowe karmią się i żerują na rafinowanym cukrze i rafinowanych węglowodanach, na pieczywie, na bułkach, na cieście drożdżowym, na wszelakich słodyczach i kremach. Należy wyciąć je całkowicie i unikać ich, jakby życie zależało od tego, bo to prawda. Dieta powinna teraz opierać się na ekologicznych produktach roślinnych, należy również wyciąć czerwone i przetworzone mięso, oraz nabiał. I generalnie pożegnać na zawsze przetworzone produkty. Unikać alergenów, w tym kazeiny i laktozy. Jeść super foodsy, antyoksydanty (patrz Balch „Antyoksydanty”, albo moje „Leczenie dobrą dietą”), korzystać z naturalnych przypraw i pokarmów (kurkumina, graviola, acai). Unikać toksyn w domu i w pracy. Są dwie propozycje dietetyczne, które mają potencjał, aby spowolnić postęp raka, w tym raka z przerzutami. Obie te propozycje są przeciwstawne. Albo jest to dieta w przewadze (minimum 80% – 90%) surowa (raw food), roślinna, niskotłuszczowa (max 10%), wysoko węglowodanowa (80%), niskosodowa i wysoko potasowa, z dużą ilością soków warzywnych (marchewka) i zielonych liści (np. terapia Gersona), albo wręcz przeciwnie dieta ketogeniczna, której zdolność do zmniejszenia poziomu cukru we krwi może wiązać się ze zdolnością do zmniejszenia wzrostu guzów. Jednak, żeby to na 100% stwierdzić, potrzebne są dalsze badania. Dieta ketogeniczna nie pozwala na jedzenie więcej niż 10% węglowodanów, za to tłuszczu w diecie powinno być powyżej 65%. Obie te diety eliminują produkty wysoko przetworzone, oraz alergeny i opierają się przede wszystkim na pokarmach ekologicznych.

Steve Jobs był prawdopodobnie najdłużej żyjącym człowiekiem na świecie z tego typu rakiem trzustki i jest duże prawdopodobieństwo, że to z powodu diety witariańskiej. „Aple”, to nie przypadkowa nazwa. Swoją żonę poznał w Instytucie Hipokratesa, którego postulaty od wielu lat (od początku) propaguję na tym blogu.

4. Ignorowanie potrzeby detoksykacji ciała

Niszczenie komórek nowotworowych jest dobrą i nadrzędną sprawą, ale nie należy zapominać, że są to groźne toksyny, które trzeba jak najbardziej bezkolizyjnie wyprowadzać z ciała, ponieważ stanowią duże obciążenie dla wątroby. Detoksykacja powinna stanowić priorytet, soki warzywne, owocowe, zielone liście, ale też inne chelatacje i lewatywy z kawy.

No i tlen. Komórka rakowa nie znosi tlenu. Doprowadzenie tlenu do komórki automatycznie zabija raka. Nigdy nie należy zapominać o roli tlenu, należy stosować antyoksydanty w celu zrównoważenia nadmiernej ilości wolnych rodników tlenowych z jednej strony, a z drugiej wprowadzać wolny tlen, w nadtlenkach. Brzmi to bardzo pokrętnie, ale zostało przeze mnie wielokrotnie wytłumaczone. Jednym słowem tlenem należy działać na parę sposobów.

5. Nie zwrócenie uwagi na patogeny

Rak nie bierze się znikąd, zawsze jest to odpowiedź ciała na przyczynę. Żeby jakakolwiek metoda uzdrawiająca była skuteczna, należy w pierwszej kolejności poddać się badaniu typu vega-test Volla, ewentualnie biorezonansowi na dobrym aparacie (np typu Bicom 2000). Należy zdiagnozować wirusy, pasożyty i grzyby. I następnie wyeliminować zaczynając od wirusów, potem pasożyty i przerost drożdży. Należy mieć na uwadze, że owe patogeny mogły przyczynić się do powstania zmutowanych komórek, dlatego eliminacja przyczyn zawsze jest najważniejszym punktem programu leczącego. Bywa, że już nic więcej nie jest potrzebne.

6. Ignorowanie braków składników odżywczych

Chory w pierwszej kolejności powinien wykonać podstawowe testy na poziom witaminy D, czyli 25(OH)D i przy raku dążyć do poziomu 100. Należy zacząć suplementację witaminami D3 w protokole z K2. Należy uzupełniać jod pierwiastkowy (płyn Lugola) przez skórę. Braki magnezu. Należy obniżyć poziom fibrynogenu, w dolnej normie (max 3), stosując kurację Omega 3. Zadbać o podaż witamin i minerałów (C, E, koenzymu Q10, glutationu, b complex, selenu, cynku (pamiętać o miedzi), chlorofilu). Zakwasić żołądek, gdy prosty domowy test wykaże niedokwasotę. Zwykle wykazuje, nawet przy tak zwanej zgadze. Brak odpowiednio kwaśnego/niskiego pH w żołądku sprawia, że białko jest źle trawione i następuje wielkie obciążenie ciała, które nie ma siły (a musi) utrzymywać odpowiednio zasadowe ph krwi i jeszcze bardziej limfy. No i alkalizowanie ciała, aby pH moczu na czczo wynosiło 6-6.5, a o 12 w południe 7 – 7.5. Oto 4 bardzo proste testy zdrowotne, które powinieneś przeprowadzić w domu Przy raku, pH na czczo 5, właściwie oznacza przerzuty.

7. I w końcu ostatni punkt, a właściwie najważniejszy polegający na niezwracaniu uwagi na rolę fałszywego ego, własnych emocji, z czym nasze prawdziwe ja rezonuje, czyli wielkiej roli duchowego uzdrawiania.

Leczenie raka, szczególnie w medycynie konwencjonalnej, zazwyczaj koncentruje się wyłącznie na ciele fizycznym. Nawet, gdy na ten moment rezonujesz tylko z metodami medycyny akademickiej i tak podejście nieholistyczne jest błędem. Jest to wielki błąd, ponieważ wraz z materialną osobą, która cały czas migocze, migocze jej rak. Dlatego jest możliwość już tylko samą intencją odbudować zmutowaną tkankę. Mógł to zrobić Jezus, może to zrobić każda boska/energia światła świadomość. A przynajmniej naprowadzić własne ciało na właściwe tory. Jeśli w tym czasie człowiek nie potrafi myśleć o niczym innym, tylko o własnej chorobie, czyli przebywa w szponach swojego fałszywego ego i pomimo tego, że chce inaczej, tym bardziej nie potrafi się wyzwolić, należy zastosować zwykłe techniki zerowania i wychodzenia z tych niskich wibracji. Pomimo protestów ego, niejako przyglądając mu się obiektywnie/świadomie/z uważnością. Człowiek bardzo chory karmi swoje ciało bolesne na całego. Strach przestaje być jego ochroną, aniołem stróżem. Strach staje się permanentny, a życie w takim stresie staje się po prostu jeszcze bardziej chore. Tymczasem ciało bolesne niekarmione strachem i bólem znika. Wychodzenie z niskich wibracji strachu najłatwiej zadzieje się przypadkiem, bez napierania, gdy oddamy się jakiejś pasji, lub mimowolnie wejdziemy w stan medytacyjny. Wspaniale działa pisanie, joga, i bieganie. Ludzie idą do lasu często i po pewnym czasie znika samoistnie rak piersi. Tylko z powodu tlenu i zerowania. Niektóre ośrodki jogi specjalizują się nawet w pomaganiu pacjentom chorym na raka.

postaw na pasje

Summa summarum:

Rozpoznanie raka zwykle na początku jest katastrofą dla każdego, ale nie będzie nią w dalszym ciągu, jeśli podejdzie się do tego, jak do mowy własnego ciała. Tak jak akceptujesz czkawkę, ponieważ i tak wiesz, że jesteś nieśmiertelny. Twoje niezafałszowane ego, czyli świadomość, czyli jaźń są nieśmiertelne. Gdy uda się zadziałać świadomie, z pominięciem swojego fałszywego ego, z pewnością decyzja, którą się podejmie i ruszenie ze skrzyżowania będzie opcją najlepszą z możliwych. Z kolei pozostając w panice fałszywego ego, taka osoba nie dotrze do siebie prawdziwego, nie zrozumie siebie, nie pojmie z czym faktycznie rezonuje. I wtedy może się zdarzyć błąd, że wybrała nienajlepszą dla siebie opcję. Ale i to również należy zaakceptować i nie powracać myślami, co by było gdyby. Należy postawić na akceptację, trzeźwą ocenę sytuacji bez udziału fałszywego ego, a następnie ruszenie ze skrzyżowania swoją własną drogą. Źródło 1.

Twoja droga zawsze będzie dla Ciebie najwłaściwsza owocek:)

(Visited 12 999 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar gagata 6 sierpnia 2017 o 07:30

    Witajcie, grzegorzadam, Pepsi lub ktoś kto ma wiedzę pomożecie?
    Jestem po vegatest volla, mój dwulatek który ma powracające gradówki również. Jego wyniki są straszne..:
    Dysbakterioza jelita grubego, obciążenie grzybami, kwasowy stan wymiany tkankowej, zakwaszenie 2 stopnia (na 6), alergia, pasożyty, pierwotniaki, nicienie, przywry (w tym trzustki), pestycydy, niedobór min i mikroel., niedobór enzymów, candida.
    Wyszła alergia na pszenicę i żyto. Glisty, owsik, włosogłówka, węgorek.
    U mnie obciążenie grzybami drożdżowymi i pleśniowymi, pasożyty, nicienie, przywry (jak u dziecka + tęgoryjec), candida, zasadowość 1 stopnia.
    Oboje na green&fruits, d3, wit.c + msm, chlorelli i dziecko dodatkowo omega3

    1. avatar Jarmush 6 sierpnia 2017 o 07:41

      Na razie odstaw witeminy i minerały, może zwróć się też do naszej pediatry Agnieszki, mejl do niej w stopce pod jej wpisami np pod tym:http://www.pepsieliot.com/jak-bezpiecznie-oczyscic-dziecko-z-pasozytow/

      Nalewka z orzecha w pakiecie z piołunem i goździkami, poczytaj na forum cheopsa o owsikach,
      o MSM Jest też rosyjski przepis z koniakiem

      Z poscielą radzą co niektórzy:
      Pyrentelum – Musielismy brać wszyscy, do tego pranie codzienne (!), pościeli, kocy, zabawek itd. Odrobaczenie psa przy okazji… W czasie kuracji, śledzie codziennie, herbata z goźdźików i grajpfruty. Objawy zniknęły i owsicy nie ma. To mi wystarczy, bo owsiki wychodzą w nocy przed snem i w pościeli składają jaja. Dziecko, drapie się niemiłosiernie (wręcz krzyczy tak to swędzi) i odruchowo może przenosić do ust jaja i obieg zamknięty. Dlatego bardzo trzeba pilnować aby nawet nie drapało się po buzi jak trwa kuracja. Bywa u dziewczynek, że pierwszy objaw to zapalenie sromu – te bydlaki wchodzą tam po wyjściu z odbytu ! Psy często mają jaja na pysku ale wystarczy szkoła, przedszkole itd. do zarażenia.
      http://www.cheops4.org.pl/phpBB3/viewtopic.php?f=16&t=1423&p=50077&hilit=owsiki#p50077
      http://www.cheops4.org.pl/phpBB3/viewtopic.php?f=16&t=1423&hilit=owsiki

      usuwanie pasożytów jeszcze przez te
      elektroprądy?
      Jeden z uczestników forum cheops pozbył się tak boreliozy, a to dużo cięższy przeciwnik.
      + inne środki ziołowe i suplementacja.

      Rób powoli i obserwuj, tu trzeba być konsekwentnym.
      Metod jest wiele, trzeba się wstrzelić w swoją.

      Poczytaj o MSM, najłagodniejszy i skuteczny:
      „Pasożyty”

      Jednym z najbardziej zdumiewających odkryć w MSM są jego przeciw pasożytnicze działania przeciwko Giardia lamblia, rzęsistkom, glistom, nicieniom, owsikom i innym pasożytom jelitowym (5). Badania na zwierzętach, myszach laboratoryjnych, które miały owsiki stwierdzone przez badanie kału. Dostawały jedzenie handlowe i wodę pitną, zawierające po 2% MSM wagowo. Po 17 dniach, badanie kału wskazało, że odchody były wolne od robaków i jaj. Poziom we krwi MSM u jednego badanego zwierzęcia przekroczył 30 ppm, lub mg / kg (3). W badaniach na ludziach, człowiek z potwierdzonymi Giardia lamblia, najwyraźniej pobranymi z zanieczyszczonej wody w prymitywnym obszarze. Dawano mu MSM 500 mg trzy razy dziennie przez 14 dni. W ósmym dniu był wolny od objawów, a dwie próbki kału zebrane tydzień później był wolne od tych organizmów (3). W innym badaniu, rzęsistek pochwowy pomyślnie usunięto przy doustnej dawce 1 gMSM codziennie i miejscowym zastosowaniu 5% wodnego roztworu MSM przez jeden tydzień (3).

      Główna przeciwpasożytnicza właściwość MSM jest prawdopodobnie spowodowana przez jego zdolność do wiązania się z błoną śluzową i stanowienia naturalnej blokady między nosicielami i pasożytami. To tak jakbyMSM pokrywał powłoką błonę śluzową, która dla pasożytów staje się nieprzenikniona i nie mogą się przyczepić. Nie mogące się uczepić, pasożyty są po prostu usuwane z ciała (5, 9). Badania in vitro wykazały, antygrzybiczne, przeciwpasożytnicze i antybakteryjne działania różnych stężeń MSM. Stężenie MSM 1 mg / ml i mniejsze nie wykazały znaczącego hamowania Giardia lamblia. Jednak przy 20 mg / ml, to stężenie było silnie hamujące, a stężenia powyżej 40 mg / ml szybko zabijały te organizmy. Według dr Herschler, można bezpiecznie podawać do 1-2 gram MSM na kg masy ciała na dzień. Budując w ten sposób bezpiecznie tolerowany poziom MSM we krwi do 4000 ppm (mg / kg), i ten poziom jest wysoce toksyczny dla wielu infekujących organizmów, a jest nieszkodliwy dla przyjmującego (3) ”

      http://rifeenergymedicine.com/MSMmiracle.html

      1. avatar gagata 7 sierpnia 2017 o 16:41

        Pepsi ukłony, wielkie dzięki cmok cmok

        1. avatar Jarmush 7 sierpnia 2017 o 17:42

          cmok cmok

    2. avatar grzegorzadam 7 sierpnia 2017 o 09:49

      To się zdarza bardzo często, mój terapeuta ma z tym do czynienia codziennie,
      miał ostatnio dziecko dwumiesięczne z wirusem wenerycznym…
      Już się go pozbyli, ale boreliozy są na porządku dziennym.
      Najpierw pozbywamy się wirusów, o wspomaganiu napisała Pepsi, jest mnóstwo
      środków, to długotrwały ale skuteczny proces.
      Zaproponowali wspomaganie aparatem? Warto.

      1. avatar gagata 7 sierpnia 2017 o 16:43

        Tak, jutro mamy trzeci i ostatni zabieg

        1. avatar grzegorzadam 7 sierpnia 2017 o 17:57

          Nie wiem dlaczego ostatni, to wymaga czasu i cierpliwości.

          1. avatar gagata 7 sierpnia 2017 o 19:37

            Tyle ustaliła pani diagnosta, jutro podpytam dlaczego nie więcej

          2. avatar grzegorzadam 8 sierpnia 2017 o 06:02

            Po zabiegu powinna zbadać efekty, oczywiście w cenie.

        2. avatar gagata 8 sierpnia 2017 o 19:25

          Dowiedziałam się, że te trzy zabiegi są wystarczające na nasze nieduże obciążenia..
          Nic to, jestem w kontakcie z panią doktor Agnieszką Wlazłowską.
          Niespiesznie, stawiamy małe kroki

      2. avatar drefet 17 lipca 2018 o 17:28

        mozesz polecic jakis biorezonans w wrszawie? obstawiam borelioze ale to tylko moje domysly…bola mnie , pieka jakby prady klucie iglami miesnie i nietylko do tego niewielkie nawet obciazenie i kolana lokcie leca ..potem opuchlizna koszmar….i zaburzenia widzenia , momentami prawie nic nie widze…czasem sie poprawia , czasem jest prawie „dobrze” ze wszystkim …ale tylko czasem..od dawna spedzam czas glownie w lozku a teraz juz i nawet tutaj trudno…

        1. avatar grzegorzadam 18 lipca 2018 o 04:54

          Mogę polecić tylko na zachodzie Polski, z tym mam i miałem do czynienia.

          1. avatar drefet 18 lipca 2018 o 08:41

            a cos jeszce mozesz polecic poza tym? jakis gabinet wybiore..trzeba , choc troche ich jest
            caly czas utrzymuje sie u mnie tzn kilka miesiecy na pewno od poczatku roku wczesniej chyba tez ..ale termometr byl w niewiadomym miejscu:) temp 37do 37,5 raz przy mocnej infekcji gardla skoczylo do 38,3
            temp rano jest normalna wieczorem tez w ciagu dnia jest podwyzszona…to tez dziwne na wieczor spada,
            do tego mam zaburzenia widzenia czasem wieczorem czasem w ciagu dnia ustepuja na chwile np po jedzeniu choc nie zawsze lub po soli tez niezawsze, od kilku dni prawie wcale nie ustepuja widze jakbym miala zamazane mascia oczy duzo gorzej niz widzialm pogorszylo z dnia na dzien sie i wyplywa z oczu cos mocno szczypiacego (kwas moczowy? ) do tego doszly ogolne bole miesni stawowo kosci, nie wszedzie ale tam gdzie byly wczesniej jakies urazy czy kontuzje, jedna noga to prawie caly czas kolano spuchniete od wielu miesiecy tam powazna kontuzja byla, a druga kolano teraz , zle zeszlam z lozka z tylu jakby sciegna okropnie boli i tez podpuchlo , przez to opieralam sie , podtrzymywalam glownie na rekach i teraz obciazenie i miesnie …w wkipeskiej formie i lewa reka tez w tej chwili boli przed lokciem w nadgarstku i ramie lopatka do tego biodro prawe bo zle wstaje i tak powoli …zaczynam niedomagac, zaczelam brac rozne ziola na borelioze czystek andrograpsi szczec, cats claw, poza tym praktycznie caly czas jestem na suplach wit mineraly kurmuma imbir ..cos mozesz doradzic? biorezonans to na pewno okuliste to nawet dzis chyba umowie bo nie przechodzi , ewidentnie pogorszylo sie, tak w ogiole to milo cie znowu „widziec”

          2. avatar Jarmush 18 lipca 2018 o 12:40

            Drefet, jesteś klientką naszego sklepu?

          3. avatar grzegorzadam 19 lipca 2018 o 18:21

            kto stwierdził boreliozę?

          4. avatar drefet 19 lipca 2018 o 07:12

            nie bardzo rozumiem jakie to ma w tym wypadku znaczenie, ale tak część suplementów , które przyjmuje to this is bio , tib

          5. avatar Jarmush 19 lipca 2018 o 08:24

            dla nas ma istotne znaczenie informacyjne

          6. avatar drefet 19 lipca 2018 o 07:21

            u okulisty juz bylam, jaskra nerw wzrokowy czy cos awaryjnego wykluczyla, zauwazyla tylko spuchniete powieki tyle to i ja widze choc wzrok kiepski, odstawilam andrographis poki co wlaczylam niacyne i krzem na kilka dni odstawilam c msm mg kurkume ocet.. w sumie to co 4 szklankach tylko ja troszke inaczej to pije doadawalam tez akai i lub rokitnik proszek gozdziki zileonej szklanki nigdy nie pijam bo w szejku mam b duzo jarmuzu i do tego jeden posilek to taka wilek micha jak na przyjecia…salatki z zielonych lisci , czasem jak salatki nie jem to dodaje zielonki w proszku tchic is bio lub dr mercola i hemp protein
            narazie bardzo bardzo bola nogi i rece od stop piet przez achillesy az po biodrai dlonie az po lopatke widze moze ciut lepiej dzis pozatym nijakich innych dziwnych dolegliwosci

          7. avatar grzegorzadam 19 lipca 2018 o 18:20

            masz najprawdopodobniej problemy z pasożytami od dawna, jak pamiętam Twoje wpisy.

          8. avatar drefet 19 lipca 2018 o 07:23

            i jeszce jedno pytanie zakupilam dmso czy cos wiecej na temat uzywania grzegorzadam polecal to licze ze sie wypowie i czy tylko do smarowania czy do picia tez i jak dokladnie i z czym ewentualnie nie zeby sobie nie namieszac i nie zaszkodzic

          9. avatar Jarmush 19 lipca 2018 o 08:23

            kup książkę o DSMO, tam masz bardzo dużo danych: https://www.pepsieliot.com/dmso-naprawde-hipnotyzujacy-lek-cale-zlo/

          10. avatar drefet 19 lipca 2018 o 09:40

            ok, a czy przy stosowaniu dmso odstawic siarke msm?

          11. avatar grzegorzadam 19 lipca 2018 o 18:19

            poczytaj książki, można stosować razem lub osobno, jest temat o DMSO.

            robiłaś kiedykolwiek biorezonans?
            Poziom wit. D, szczawianów ?

        2. avatar drefet 20 lipca 2018 o 16:32

          nie mówie ze nie …ale raczej malo prawdopodobne pasozyty, robilam przeciwciala z krwi na wszystkie mozliwe , biorezonans, od dawna mecze sie z jakimis dolegliwosciami , ktore mijaja lub nie i pojawiaja sie czasem nowe, stale dolegliwosci to kontuzja kolana , ktore od ponad 2 lat nie chce ustapic, czasem jest lepeij wtedy „wracam” do jakiejs formy , ruszam sie itp…ona znow daje o sobie znac i pojawiaja sie problemy z innnymi konczynami
          poza tym mialam zatrucie selenem, problemy z oczami miewam ciagle, wzrok nie jest sokoli ale pogarsza sie np po jedzeniu albo jak jestem glodna czasem pomaga sol elektrolity, tak jest zazwyczaj a teraz przez kilka dni mialam spuchniete powieki i nie widzialam prawie wcale, od wczoraj wieczorem jest poprawa, jesli chodzi o widzenie, poza tym nie mam innych dolegliwosci …w tej chwili
          borelka wyszla w biorezonansie i jedno badanie laboratoryjne plus cd3-cd4 jako trwala i dawna,
          d mimo suplementacji ciagle niezaduze 55, teraz nie bylo slonca i ja lezalam wiec znow bralam , dzis wyszlam troche na slonce, ale niestety chodzenie dluzsze niemozliwe, szczawianow nigdy nie badalam
          dlaczego wspomniales o szczawianach ? jutro mam zamair zrobic szczwiany bo ostatnio bralam sporo wit c , a w moczu wyhaczylam jakies plywajace biale niteczki ale to nie sluz…jutro badania laboratoryjne
          biorezonasn tez ponowie , mysle tez o neurologu bo od czasu problemow ze wzrokim kilka dni , mialam dziwne jakby klucia igla , prady w roznych miejscach konczyn i jakies dretwienia wiec wyglada mi to na problem z nerwamicos jak rwa kulszowa tylko jedna reka i obie nogi generalnie tam gdzie w tej chwili jest proces zapalny, ksiazke „nabede” narazie dmso nie ruszam, poki nie wiem co i jak

          1. avatar grzegorzadam 23 lipca 2018 o 21:53

            co wyszło z biorezonansu?

            Masz ewidentne kłopoty z drobnoustrojami, kręcisz się w koło nie
            dotykając istoty, już przerabialiśmy to wcześniej.
            Bierzesz sterydy?

          2. avatar drefet 24 lipca 2018 o 09:13

            tak to praawda cos ciagle mi dokucza, czy tak w kolko to bym sie spierala objawy , dolegliwosci ktore byly minely , pojawily sie inne , ktore tez …oby juz pozegnane, problem staly to kontuzja ale tu sama wiele zrobic nie moge , ortopedzi rozkladaja lapska rezonans niby nic nie pokazal usg tez , rehabilitanci ja golym okiem widze ze cos nie tak …no ale ja nie mam dyplomu medycznego , problemem tu sa fundusze …a co do biorezonasu dopiero jestem zapisana jak zrobie bedzie wiadomo wiecej, sterydy nie….nigdy czegos takiego nie bralam, procz suplementow w tym witaminy mineraly aminokwasy przeciwutleniacze ….ziolka czasami … teraz chce przygode z soda i wu jak dotad po wielu badaniach lab, udalo sie ustalic ze jersinia kiedys byla chlamydia i mycoplasma, obecnie sa niewykrywalne, pozatym zadne robaki nawet bablownice sprawdzalam swego czasu dzieciakiem bedac sporo jagodek itp sie w lesie jadalo o myciu nikt nie myslal…grzyby byly ale to plesn w mieszkaniu ,juz zmienione , tak naprawde najlepiej czulam sie na glodowce 2 tyg i przez kilka tygodni po niej , dzis tez np czuje sie calkiem ok….co u mnie jest naprawde ostatnio nietypowe:) radosc….po tygodniu /2 bycia praktycznie warzywem…nie moglam chodzic ruszac rekami prawie nic nie widzialm bol ogromny…to naprawde ogromna poprawa moge chodzic juz nie duze odcinki rece prawie calkiem ok oczy tez dzialaja bol deliktany nie ciagly racze jak nadwyreze,,stosowalam bor , jodyne siedmiopalecznik sol (sporo) rozmaryn i wapn…nie suplementuje go , ale teraz dodalam to mg potasu i sodu,

          3. avatar Jarmush 24 lipca 2018 o 11:23

            zajmij się czymś innym, kreujesz taki wszechświat, on jest Twoim odbiciem i dlatego wciąż masz jakieś schorzenia. ciągle o tym mówisz, zostawiasz o wiele więcej komentarzy na swój temat niż ktokolwiek inny, kiedykolwiek na tym blogu, niejako znieczulasz ludzi na swoje problemy, ale dla Ciebie to i tak nie ma znaczenia, bo liczy się tylko mówienie o swoich chorobach, a niektórych w ogólne nawet nie ma i nie byłoby, gdybyś ciągle o tym nie mówiła.

          4. avatar drefet 24 lipca 2018 o 15:22

            z mojej strony to wyglada nieco inaczej, procz forum i jednej osoby ktora zyje ze mna i na codzien obserwuje co sie dzieje z nikim nie rozmawiam o chorobach wrecz przeciwnie nikt pewnie nawet nie domyslilby sie ze cokolwiek mi dolega, nie znasz mojej sytuacji procz tych …czasami desperackich i chaotycznych wpisow, szukam sposobu na wyzdrowienie nie szukam sobie chorob,, nie mowie o tym po to zeby zainteresowac soba czy chorobami, a po to aby dokladnie opisac nakreslic co dolega , bo moze ktos mial podobnie albo bedzie znal sposob aby to wyeliminowac,
            glownym moim zmartwoeiniem jest noga ktora od ponad 2 lat nie goi sie i to ona z osoby pelnej energii wciaz biegajacej zrobila …nie moge sie czasem wcale poruszac od tego ida inne problemy chocby z trwaieniem defekacja itp o tym tutaj nie pisze wiem jak temu zaradzic…ruszac sie..kiedy tylko moge to to robie , ale jesli pojawiaja sie dolegliwosci dziwne ktorych wczesniej nie doswiadczylam to pytam…po prostu pytam jesli ktos zyczliwy odpowie ok jesli nikt nie zareaguje trudno szukam dalej odpowiedzi, nie mam zamiaru nikogo zameczac swoja osoba ani siebie rowniez …powolutku baardzo powolutku sobie ide do zdrowia o ile kiedys chciano mi zafundowac radiosynowektomie to udalo mi sie doprowadzic do tego ze po 1,5 r ciaglej opuchlizny sa tygodnie bez i noga ktora nie zginala sie prawie wcale udaje sie prawie do posladka dociagnac, po drodze wiee innych schorzen cz y tam dolegliwosci pozbylam sie o czym nawet tutaj nigdy nie wspominalam , sama roznymi spsosobami zle mnie oceniasz …ja nawet nie mysle o sobie jak o chorej tylko ze mam kontuzje i jakiegos lokatora niechcianego i musze jedno zregenerowac a to drugie eksmitowac…

          5. avatar Jarmush 24 lipca 2018 o 15:39

            i znowu to zrobiłaś

          6. avatar grzegorzadam 26 lipca 2018 o 05:31

            jest noga ktora od ponad 2 lat nie goi sie…”

            Zbadaj szpik biorezonansem i inne narządy- Bicom2000

          7. avatar drefet 26 lipca 2018 o 06:10

            rok temu na rezonansie magnetycznym wyszedl obrzek szpiku na tej nodze kilku lekarzy o to pytalam kazdy stwierdzil ze to nic takiego ze to przy opuchliznie moze byc…poza tym kolano zadnych uszkodzen nie wykazalo , opuchlizna zeszla w ostatnim tygodniu, wczoraj pochodzilam troszke, woniutko spokojnie a dzis juz podpuchnieta znowu, biorezonans maja urlop dopiero we wrzesniu , chcialam poczekac ale moze w innym miejscu poszukam

          8. avatar grzegorzadam 31 lipca 2018 o 06:13

            rok temu na rezonansie magnetycznym wyszedl obrzek szpiku na tej nodze kilku lekarzy o to pytalam kazdy stwierdzil ze to nic takiego”

            Nic takiego ?!
            Toż to podstawa układu immunologicznego – szpik !!

        3. avatar drefet 31 lipca 2018 o 06:52

          ja bylam przerazona oni ze nic…bylam u kilku potem dalam sobie zspokoj i zaczelam sama szukac nie wszystko pewnie zrobilam tak jak trzeba ale nie mialam pojecia co robic, ciagle sie ucze…od lekarzy dowiedzialm sie tylko ze nawet jak otworza kolano to nie beda wiedziec co to a inny ze musze do konca zycia brac leki bo to rzs… a w ogole to po co ja do niego przyszlam(reumatolog) skoro ja wiem wiecej od niego…. i zrobilam juz wszystkie badania jakie moglam, to jego slowa…
          na dniach zrobie nowy rezonans zobacze jak tam z tym szpikiem i nietylko, kolano wydaje sie jakby bylo krzywe (przesunieta rzepka?) tak wyglada, kosc zachodzi na kosc i ona trze od tego robi sie stan zapalny i puchnie i tak w kolko…ale ani na rezonansie , usg ani zaden lekarz czy rehabilitant sie tego nie dopatrzyl nawet jak pokazywalam …mieli jedna recepte „leczyc reumatyzm”
          od zeszlego roku z ponad 200 rf spadlo do 50 , anty ccp ani walera rosego ani ana juz nie wychodza dodatnie,a owszem byly

          1. avatar grzegorzadam 1 sierpnia 2018 o 16:49

            a inny ze musze do konca zycia brac leki bo to rzs”

            Nieprawda:
            http://www.health-science-spirit.com/arthritis.html

          2. avatar drefet 1 sierpnia 2018 o 17:21

            grzecznie odmowilam, ja nawet tabletek na bol czy aspiryny nie lykalam antybiotykow szczepien choc bylam dzieckiem …uniknelam zrobiono mi tylko te jak bylam malenka pozniej juz zadnych …grzegorzyadamie a cos na pluca? odksztuszam co rano po pierwszym posilku czasem jeszcze w ciagu dna ale rzadko jakies takie zolto-zielone cos jakby smary jak przy katarze z nosa tylko ze ja odkszruszam to po jedzeniu rok temu wyszlo mi ze mam wode w oplucnej i jakies zmiany niewlekie ogniska zapalne na plucu moze to od tego?

  2. avatar Lorka 6 sierpnia 2017 o 10:24

    mój guz był dla mnie czyms dobrym. był sygnałem,ze zabijam sama siebie.. coż akurat lekarze na ten rodzaj nie mają lekarstwa poza usunieciem, a i przyczyna to niby genetyka lub palenie heh ( rak nerki).. to zostałam sama ze sobą by znaleźć przyczynę.. bardzo ciekawa wędrówka po meandrach emocji, niewypowiedzianych żalów, programów myslowych… nie to nie walka.. to akceptacja swojej ciemnej strony, pokochanie siebie .. takie tam…. co moge powiedziec.. dieta z pewnoscią dużo daje.. ale niestety nie jest remedium na wszystko… a choroba to znak,że trzeba stanąc twarzą twarz ze sobą samym.. wywlec na wierz to co nasze ego stara sie przed nami ukryc…

    1. avatar grzegorzadam 7 sierpnia 2017 o 09:51

      1. Detoksykacja- usunięcie toksyn, metali toksycznych
      2. Alkalizacja
      3. Dieta

  3. avatar Monikaela 6 sierpnia 2017 o 11:44

    Czy to możliwe, żeby myślami kogoś ściągnąć? Po pierwszym razie uznałam, że to przypadek. Ale za drugim już chyba nie. Wychodząc z domu intensywnie pomyślałam, że chciałabym spotkać konkretną osobę i tak się stało. Kolejnym razem również tak było. Myśli aż tak działają?

  4. avatar Radek 7 sierpnia 2017 o 10:46

    a jakie chelaty najlepiej włączyć aby w miare bezpiecznie usuwać toksyny? stosuję chlorelle z kolędrą-wystarczy? i pocenie 🙂 Pozdrawiam

    1. avatar Jarmush 7 sierpnia 2017 o 11:45

      moim zdaniem potężna chelatacja (15 gram chlorelli dziennie) daje radę: http://www.pepsieliot.com/4-kroki-jak-usunac-metale-ciezkie-za-pomoca-chlorelli/

  5. avatar Carrie 7 sierpnia 2017 o 12:28

    Wcięło moje wczorajsze wiec powtarzam, jak wzmocnić żyły wlaśnie u rakowców, którzy mają popalone żyły tak, że siniaki i problemy z wkłóciami ma każdy niezależnie od silności chemii?

    1. avatar grzegorzadam 8 sierpnia 2017 o 06:03

      to jest zatrucie całego organizmu…

      1. avatar Carrie 8 sierpnia 2017 o 12:27

        Grzegorz wiem. Tylko uparcie szukam sposobu, żeby wzmocnić juź teraz, a po przejściu przez Mam całości będe się zastanawiala jak ja odtruć.

        1. avatar grzegorzadam 8 sierpnia 2017 o 14:38

          Oczywiście pH-soda i potas, woda z solą, dużo.

  6. avatar grzegorzadam 8 sierpnia 2017 o 14:38

    EDTA sodowe lub wapniowe, tiosiarczan, po każdej chemii.
    Soki warzywne, zioła.

  7. avatar Anna Szczęsny 14 sierpnia 2017 o 06:26

    Pytanko,czy chlorella może pleśnieć ? Najgorzej że tego raczej nie da się zobaczyć,mam już ją trochę otwarta i nie wiem czy sobie nią większej krzywdy niż pożytku zrobię,hmmm?

  8. avatar Anna Szczęsny 17 sierpnia 2017 o 17:48

    Pepsi napisz co uważasz czy chlorella szybko pleśnieje z twoich obserwacji ? Bo serio się boje ,tyle o pleśni się naczytałam

    1. avatar Jarmush 17 sierpnia 2017 o 18:33

      nie spotkałam się z takim zjawiskiem

      1. avatar drefet 26 lipca 2018 o 06:20

        a jak na anananasie bio skad inad jest plesn kozuszek na czubku to po odcieciu i posypaniu wit c moze zaszkodzic?

        1. avatar Jarmush 26 lipca 2018 o 06:21

          nie, ja odcinam tak ze 2 cm i wywalam, potem kwas askorbinowy, tylko w miękkim owocu byłoby to groźne.

          1. avatar drefet 26 lipca 2018 o 06:25

            uff 🙂 na ananasach czesto plesn jest

  9. avatar Stieg 10 października 2017 o 00:57

    Witam
    Pepsi powiedz proszę mam problemy z owsikami i teraz przeczytałem artykuł o wpływie MSM na zwalczanie pasożytów. Ile brać gram MSM aby pozbyć się owsików a jednocześnie sobie nie zaszkodzić i ewentualnie co jeszcze zastosować?
    Bo rozumiem ze najlepiej rozpuszczać w wodzie?
    Z góry dziękuje Ci za odpowiedz jesteś skarbnicą wiedzy pozdrawiam serdecznie…..

    1. avatar Jarmush 10 października 2017 o 06:00

      Poczytaj tutaj, jednak pamiętaj, że można być uczulonym na MSM, wprawdzie Last twierdzi, że to uczulenie wynika z braków molibdenu, i po suplemnetacji raczej znika, to jednak należy zacząć od minimalnej dawki MSM np 1, lub pól grama. Nie jestem lekarzem.

      Ze strony www MSM Miracle: „Pasożyty”

      Jednym z najbardziej zdumiewających odkryć w MSM są jego przeciw pasożytnicze działania przeciwko Giardia lamblia, rzęsistkom, glistom, nicieniom, owsikom i innym pasożytom jelitowym (5). Badania na zwierzętach, myszach laboratoryjnych, które miały owsiki stwierdzone przez badanie kału. Dostawały jedzenie handlowe i wodę pitną, zawierające po 2% MSM wagowo. Po 17 dniach, badanie kału wskazało, że odchody były wolne od robaków i jaj. Poziom we krwi MSM u jednego badanego zwierzęcia przekroczył 30 ppm, lub mg / kg (3). W badaniach na ludziach, człowiek z potwierdzonymi Giardia lamblia, najwyraźniej pobranymi z zanieczyszczonej wody w prymitywnym obszarze. Dawano mu MSM 500 mg trzy razy dziennie przez 14 dni. W ósmym dniu był wolny od objawów, a dwie próbki kału zebrane tydzień później był wolne od tych organizmów (3). W innym badaniu, rzęsistek pochwowy pomyślnie usunięto przy doustnej dawce 1 gMSM codziennie i miejscowym zastosowaniu 5% wodnego roztworu MSM przez jeden tydzień (3).

      Główna przeciwpasożytnicza właściwość MSM jest prawdopodobnie spowodowana przez jego zdolność do wiązania się z błoną śluzową i stanowienia naturalnej blokady między nosicielami i pasożytami. To tak jakbyMSM pokrywał powłoką błonę śluzową, która dla pasożytów staje się nieprzenikniona i nie mogą się przyczepić. Nie mogące się uczepić, pasożyty są po prostu usuwane z ciała (5, 9). Badania in vitro wykazały, antygrzybiczne, przeciwpasożytnicze i antybakteryjne działania różnych stężeń MSM. Stężenie MSM 1 mg / ml i mniejsze nie wykazały znaczącego hamowania Giardia lamblia. Jednak przy 20 mg / ml, to stężenie było silnie hamujące, a stężenia powyżej 40 mg / ml szybko zabijały te organizmy.

      Według dr Herschler, można bezpiecznie podawać do 1-2 gram MSM na kg masy ciała na dzień. Budując w ten sposób bezpiecznie tolerowany poziom MSM we krwi do 4000 ppm (mg / kg), i ten poziom jest wysoce toksyczny dla wielu infekujących organizmów, a jest nieszkodliwy dla przyjmującego (3) ”

      http://rifeenergymedicine.com/MSMmiracle.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum