Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 976 868
13 online
35 454 VIPy

7 sposobów na depresję w czasach ponowoczesnych

7 sposobów na depresję w czasach ponowoczesnych

Można wymienić siedem podstawowych niedoborów składników odżywczych, które z pewnością wpływają na zaburzenia nastroju, a w krańcowych przypadkach depresję. Cokolwiek nie powiedzieć od pewnego czasu siedzę już w czasach ponowoczesnych, w których wszystko co potrzebujesz dla swojej głowy znajduje się w prawidłowo funkcjonujących jelitach, Twoim drugim mózgu

Cze Socjecie,

Najpierw zaburzenia nastroju, a w najgorszym przypadku depresja, tak czy inaczej są to druzgocące codzienność problemy zdrowotne. Załamany człowiek w końcu zwleka się z łóżka i udaje się do lekarza, który wypisuje jeden z popularnych, akurat na topie leków antydepresyjnych. Właściwie można powiedzieć, że nie spotkamy się z akcją, żeby zanim zapadnie ostateczne zaradzenie psychotropem stosunkowo łatwej w diagnozie depresji, jednak ustalić metaboliczne możliwości pacjenta, a przede wszystkim przebadać go pod kątem niedoborów żywieniowych, które w wielkiej ilości przypadków mogą być prawdziwym problemem i przyczyną depresji.

Ludzie czują się okropnie i nie mają pojęcia dlaczego

Cierpienia psychiczne człowieka są często zupełnie niezrozumiałe dla otoczenia, chociaż współczesny tryb życia większości ludzi sprawia, że prawie każdy wie, co to jest irracjonalny smutek, czy strach. W mniejszym stopniu, to praktycznie dopada każdego, kto nie potrafi wpłynąć na swoje życie i wyłączając smutne zdarzenia losowe na które faktycznie nie mieliśmy wpływu, pozostaje cała masa przyczyn, które jesteśmy w stanie wyeliminować.

Nie twierdźmy, że wszystkie depresje mają swoją przyczynę w nieprawidłowym metabolizmie i niedoborach żywieniowych, ale z pewnością te przyczyny stanowią ogromny procent tej strasznej, odbierającej chęć do życia choroby.

Można wymienić siedem podstawowych niedoborów składników odżywczych, które z pewnością wpływają na zaburzenia nastroju, a w krańcowych przypadkach depresję.

Okazuje się, że ludzie cierpiący na depresję mają braki nie jednego, ale wielu składników z poniższej listy

1. Każdy słyszał historie, że bardzo wielu Amerykanów cierpi na otyłość, zaraz później wymieniana jest depresja, a następnie cukrzyca. Często w takim przypadku koszyk w hipermarkecie i lodówka są w stanie opowiedzieć historię zdrowia takiej osoby. Jeżeli wózek w hiperspożywce masz wypełniony przetworzonymi produktami, glutenem, cukrem, chipsami, frytkami, to masz jak w banku, że oprócz innych chorób dopadnie cię również depresja. Nie mówię już o fast foodach.

No dobrze, ale na tym blogu nie ma przecież fastfoodziarzy, ale jeżeli ktoś z moich czytelników miewa jednak zwałki nastrojów, więc proszę oto następne ewentualne tego przyczyny.

2. Niedobór kwasów tłuszczowych Omega 3, a raczej ich brak mają bardzo negatywny wpływ na funkcjonowanie mózgu i psychiczną jakość życia. Brak prawidowej równowagi pomiędzy Omega 3 a Omega 6 (6 zwykle łatwo dostępne i dlatego często przedawkowywane) może być przyczyną depresji.

3. Niedobór witaminy D, która jest niezwykle ważna dla układu odpornościowego, kości i zdrowia mózgu. Światło słoneczne jest najbogatszym źródłem naturalnej witaminy D, jak go jest mało, należy bezwzględnie suplementować się witaminą D3.

Journal Clinical Nutrition 21 stycznia 2013 opublikował wyniki badań, gdzie przeanalizowano ponad 18.000 obywateli brytyjskich pod kątem niedoborów witaminy D i zaburzeniami psychicznymi. Okazało się, że niedobór witaminy D stwierdzono u pacjentów z depresją i nerwicą lękową. Idź na słońce, wybierz się na spacer w czasie przerwy na lunch. Idź pobiegaj na słońcu, w ziemie obowiązkowa suplementacja.

4. Niedobór witaminy B, jest wiele badań, w neuropsychiatrii, które dowodzą związek między niedoborami witamin z grupy B, szczególna uwaga na B12, B3 (niacyna) i B9 (kwas foliowy), a zaburzeniami nastroju, w tym depresji.

5. Cynk, chrom i brak żelaza, pacjentom z depresją często brakuje wielu składników odżywczych, w tym te wymienione.

6. Niedobór jodu, jod jest niezbędny do pracy tarczycy, aby działała poprawnie. Tarczyca jest jednym z najważniejszych gruczołów w organizmie, gdyż jest niezwykle ważnym elementem układu hormonalnego.Tarczyca wpływa na wszystkie funkcje organizmu, w tym temperaturę ciała, reakcje immunologiczne, i funkcję mózgu. Pamiętajmy, że słone chipsy nie zawierają w soli jodu.

7. Jest dziewięć niezbędnych aminokwasów esencjonalnych, które nie mogą być wytwarzane w organizmie.

Musisz dostarczyć je do organizmu wraz z pożywieniem

Nie wszystkie produkty zawierają wszystkie dziewięć aminokwasów. Twój mózg wykorzystuje aminokwasy znajdujące się w spożywanych pokarmach do produkcji neuroprzekaźników niezbędnych do optymalnego funkcjonowania mózgu.

O co chodzi z neuroprzekaźnikami i co one mają wspólnego z depresją?

Zdrowe funkcjonowanie mózgu wymaga właściwej równowagi neuroprzekaźników. Niektóre neuroprzekaźniki uspokajają mózg, a inne go pobudzają. Ich odpowiedni bilans w mózgu tworzy stabilność emocji i myślenia. Często depresja i inne zaburzenia psychiczne spowodowane są brakiem równowagi neuroprzekaźników.

Dopamina, noradrenalina i GABA są trzema ważnymi neuroprzekaźnikami, których niedobór sprzyja depresji.

Ortomolekularni lekarze stwierdzili, że podawanie aminokwasów takich jak tryptofan, tyrozyna, fenyloalanina, i metionina, (chlorella, spirulina, surowe roślinne źródła pełnej puli amionokwasów) może poprawić różne zaburzenia nastroju, takie jak depresja.

Lekarz ortomolekularny w pierwszej kolejności pobiera próbki krwi i moczu, aby sprawdzić poziom aminokwasów pacjenta, a następnie zaproponuję brakującą pulę aminokwasów w celu wyleczenia bazowej przyczyny depresji, a nie tylko jej skutków za pomocą psychotropów.

Czyli nie koniecznie od razu narkotyki dla pacjenta z depresją, tylko witaminy, minerały i aminokwasy

Zadaję sobie czasami pytanie, czy można dokładnie określić moment kiedy jesteśmy zdrowi, a za chwilę chorzy. Mówisz, jestem zdrowy, a w tym czasie organizm twój walczy już z chorobą o czym nie wiesz, więc mówienie, że jestem zdrowy zwykle jest projekcją życzeniową, a nie sprawdzonym faktem.

Jeżeli chodzi o psychikę, jest to szczególnie dziwne, że zupełnie bez powodu możesz rano obudzić się bardzo smutnym, a następnie sytuacja się pogorszy.

Że masz ochotę, nawet podobna inklinacja nie przechodzi ci przez usta, po prostu, nie chce ci się żyć, albo jesteś w takiej panice, że w wyimaginowanym strachu o utratę czucia wbijasz sobie cyrkiel w czoło, o czym napomykam w mojej książce „Biegam, bo muszę”

Są też opracowania, choć dla wielu dość kontrowersyjne, właśnie zaliczające się do współczesnej germańskiej medycyny, że nie każda komórka rakowa, a nawet większy zalążek na pewno rozwinie się w raka, i że mammografia, która pozwala na wykrycie miniaturowych mutantów, w rzeczywistości być może przyczynia się do przedwczesnego obcięcia piersi, nie mówiąc o silnym napromieniowaniu klatki piersiowej w tym serca.

Że być może wiele z tych miniaturowych ognisk raka cofnęłoby się samoistnie w ramach naturalnych akcji odpornościowych organizmu, tym bardziej, ze wynika to z wcześniejszych statystyk, że pomimo tego, że jest wiele działań różowej wstążeczki i kobiety coraz częściej badają piersi, raków jest coraz więcej. Tej teorii nikt obecnie nie sprawdzi, gdyż każde miniaturowe ognisko zaraz będzie obcięte wraz z piersią.

Najlepszym rozwiązaniem byłoby zaprzestanie konfabulacji i spróbowanie dobrze się poodżywiać

Niestety dajmy na to, taka morela współczesna, nawet z naklejką organik i tak ma wielokrotnie mniej składników odżywczych niż jej babka sprzed 1955 roku. Do tego stale bębnią na okrągło jesteś tym co jesz, to znaczy, że jesteś gotowany?, nie mówię już, że smażony?

Tak naprawdę bardzo wiele przemawia za raw foodem i dobrze przemyślaną dietą plus mądre dodatki.

Może wszyscy kiedyś będziemy dajmy na to Rosjanami. Cokolwiek nie powiedzieć od pewnego czasu siedzę już w czasach ponowoczesnych, kiedy wszystko co potrzebujesz dla swojej głowy znajduje się w prawidłowo funkcjonujących jelitach, czego i drogiej Burżuazji życzę.

pape

Blog pepsieliot.com, nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Może rzuć też gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym  Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


 

(Visited 14 538 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Szymon Owedyk 4 października 2013 o 13:55

    Świetny wpis, jak na porę jesienno-wiosenną, można wiele doradzić osobom chorującym na depresję. Pozdrawiam i zapraszam do siebie na kursy muzyczne i informatyczne – wiele za darmo. Polecam!!!

  2. avatar bombi76 4 października 2013 o 16:06

    Wtrącę swoje trzy grosze 🙂 ta pani na pewno nie cierpi i nie będzie cierpiała na depresję i tak zwanego baby-bluesa http://fittobepregnant.com/tag/pregnancy-exercise/ zdrowe jeszcze raz zdrowe jedzenie i ruch ,wiem że to może wytarte komunały ,ale jakie ważne jest to by karmić swój organizm dobrymi rzeczami a nie wciskać tak dosłowny gnój w jelita

  3. avatar Marcy 4 października 2013 o 17:27

    Siemaneczko Peps! Kolejna fascynująca notka. Mam jeszcze pytanie nie związane stricte z tematem posta, mam nadzieje, że nie nazbyt nieprzyzwoite. Czy Ciebie zawsze rano „przeczyszcza” po wypiciu wody z cytry? Co zrobić, kiedy „nie rusza” z rana po wodzie? W czym jest problem? Ostatnio dość często mnie spotyka ten „brak przeczyszczenia” z rana, więc dodatkowo po wypiciu tej wody jest nieprzyjemne uczucie w brzuchu jednak, tak ociężałość i wypełnienie. Nie chce się w ogóle spłaszczyć. Nawet w dniach (kilku pod rząd) całkowicie na surowo. Ratuj Peps radą!

  4. avatar pepsieliot 5 października 2013 o 04:38

    Cześć Marcy, picie ranne wody , nie ma na celu przeczyszczania, a nawodnienie, oczywiście cytryna jeżeli jest dodana do wody alkalizuje, czyli odkwasza, czyli oczyszcza, ale nie koniecznie przeczyszcza. Do wypróżnienia niezbędna jest perystaltyka jelit i na niektóre wrażliwe osoby juz wypicie dużej ilości wody pobudzi jelita do pracy wydalniczej, ale zwykle nie są to osoby spędzające głównie czas przed kompem :d. Jeżeli natomiast wprowadzisz organizm w pełen stały tryb, formę rytuałów, to będziesz się wypróżniać, po wypiciu wody, czyli przed treningiem, albo po treningu, ale zawsze przed śniadaniem. Natomiast im więcej oddajesz przexroczystego moczu po wypiciu duzej porcji wody, tym bardziej to świadczy o tym, że jesteś lepiej nawodniona. Osoba odwodniona oddaje rzadko mocz i ma on kolor żółty. Tak przynajmniej twierdzi dr.Graham. Jedząc na surowo można mieć również kłopoty z trawieniem i wypróźnianiem, zaleźy co jesz. Jak daktyle mielone z orzechami, to zapomnij o uczuciu lekkości. Na jabkiej jesteś surowej diecie Marcy? Jeż duźo tłuszczu?

  5. avatar Marcy 5 października 2013 o 08:14

    Tłuszczu prawie w ogóle, trochę awokado czasem do surówki. Staram się trzymać tego, czego u Ciebie się dowiedziałam, bo tak się czuję najlepiej. Bardzo dużo zieleniny (staram się żeby była organik) i owoców, głównie banany, jabłka. Trochę warzyw, czasem ok 1/3 awokado, nie łączę tego, co się nie powinno. Mówię tu o takich dniach całkiem na surowo, bo nawet wtedy mam taki problem. Nie szukałabym pomocy gdyby nie to, że wcześniej zazwyczaj gnało mnie pilnie do łazienki juz w trakcie picia wody, a teraz mam wrażenie, że wszystko we mnie stoi.
    Powiedz mi jeszcze czy ten 15 godzinny post (15/9) powinnam liczyć od ostatniego posiłku do pierwszego czy od ostatniego posiłku do właśnie picia wody?

    1. avatar Jaspis 6 października 2013 o 09:15

      Niżej pytałem o testy na nietolerancje pokarmowe.
      Może w tym tkwi też Twój problem ? Może jesz coś co teoretycznie jest super zdrowe, ale nie dla Ciebie, bo uczula ?
      Zacząłem się tym tematem interesować w związku z moją osteoporozą.Może u mnie wapń się nie wchłania w jelitach przez jakiś inny składnik który mnie alergizuje i wywołuje mini procesy zapalne? Coraz bardziej myślę o zrobieniu takich testów.

  6. avatar pepsieliot 5 października 2013 o 12:50

    Marcy, to dziwne, natomiast woda z cytryną zalicza się do postu. Mozę teraz się mniej ruszasz? Spróbuj sto razy delikatnie rysować palcami kółka w jedną stronę wokół pępka, mniej więcej o promieniu 5 cm, to często porusza jelita. Przeanalizuj co się zmieniło? Może teraz jesz mniej dojrzałe banany? One lubią trochę przytkać, jak nie mają brązowych plamek

    1. avatar Marcy 7 października 2013 o 06:04

      Owoce jem raczej bardzo dojrzałe, bo stosuję się mocno do wskazówek, które tutaj przeczytałam, podobnie jak z łączeniem pokarmów, tłuszczem, zieleniną.
      Przeanalizowałam zmiany, które mogły zajść… W ostatnim czasie dość późno zaczynałam jeść pierwszy posiłek, np. o godz. 14-15, przy czym woda z cytryną była o godz. 9-10. Może to tutaj tkwi problem i metabolizm się przestawił, że z rana nic nie chciało ruszać? To jedyne, co mi przyszło na myśl. Dziękuję Pepsi za Twoje rady, jak zawsze spisujesz się fantastycznie 😉

  7. avatar Jaspis 6 października 2013 o 09:08

    Pytanie do Pepsi i znających Kraków:
    Gdzie w Krakowie można zrobić najpełniejsze i najwiarygodniejsze testy na nietolerancje pokarmowe ?
    I drugie pytanie: Czy te testy są rzeczywiście takie super, czy tylko takie modne?
    Jakie macie w tej kwestii doświadczenia i wiedzę ?

  8. avatar pepsieliot 6 października 2013 o 10:00

    Jaspis, może któryś z moich czytelników odpowie, gdyż ja kompletnie nie wiem, ale spróbuje się dowiedzieć.

  9. avatar Paula 6 października 2013 o 10:21

    Jaspis w kazdym laboratorium wykonuja testy na nietolerancje, pobiera sie krew i kosztuje to ok 150 zl, czy sa wiarygodne ? trudno odpowiedziec, robilam synowi , poniewaz zaczal cierpiec na swedzaca wysypke na calym ciele i nic nie wyszlo. Znojoma ktorej dziecko jest uczulone prawie na wszystko (moze jesc 3 warzywa tylko i kasze jaglana )i wyszlo jej wszystko negatywne 😉

    1. avatar Jaspis 7 października 2013 o 13:01

      Pytam raczej o takie super duper testy jak na tej stronie:
      http://nietolerancja-pokarmowa.pl/ceny/
      Kasują gości konkretnie więc robię rozpoznanie

  10. avatar Paula 7 października 2013 o 18:55

    Nie slyszalam o tych testach, cena :porazka !

  11. avatar Basia 8 października 2013 o 06:02

    http://www.doz.pl/apteka/p24566-Food_Detective_test_na_nietolerancje_pokarmowe_do_samodzielnego_wykonania_1_szt
    Wiem że ten detector jest w wypasionej wersji z 250 produktów, ogólnie to te testy niewiele dla witarian znaczą, bo i tak większości testowanych produktów nie jadają. Jaspis, a suplementowałeś wit d, k2? JA bym chyba nie traktowała zielonych szejkow jako źródła wapnia, jest w nich tyle błonnika, że ciężko żeby ten wapń się przyswajał.

    1. avatar Jaspis 10 października 2013 o 16:07

      Basiu,dzięki.
      Przed złamaniem rok byłem na surowym veganizmie i się w ogóle nie suplementowałem niczym poza B12.
      Dopiero po kontuzji gdzieś instynktownie zacząłem łykać D3, a teraz ostatnio zjadam po dwie łyżki tego ohydnego natto.Wapniem się nie suplementuje bo podobni u facetów powoduje incydenty sercowo-naczyniowe mogące kończyć się nawet śmiercią.
      Staram się wapń dostarczyć tylko z pożywienia i widzisz jestem bardzo skołowany skąd ja mam go właściwie na tej diecie czerpać. Czy będzie go wystarczająco i czy będzie się wchłaniał pozostaje zagadką.
      Robię sobie, aby go uzupełnić, taką mieszankę , którą bardzo polecam .Czy leczy kości nie wiem, ale jest organoleptycznie boska.
      Podaje mój autorski przepis:
      3 łyżki sezamu, 3 łyżki maku zmielić w młynku z pół laski cynamonu, dodać 2 łyżki melasy z drzewa świętojańskiego oraz namoczonych rodzynek wg upodobania.Zmieszać wszystko razem z rozgniecionym bananem i dodać jeszcze szczyptę kardamonu.
      Taka pasta na słodko smakuje cudownie podawana szczególnie z kaszą jaglaną lub białym ryżem.

  12. avatar pepsieliot 10 października 2013 o 18:47

    Jaspis ależ ożywczy przepis, cynamon i kardamon to potęga, podobno kiedy razem z wapniem bierzesz k2, czyli natto to wapń nie odkłada się w żyłąch tylko w kościach, no i D3, możesz taką zaordynować sobie super szybko dziłąjąca w płynie

    1. avatar Jaspis 10 października 2013 o 19:13

      Cynamon i kardamon najlepiej smakuje i działa mielony „in statu nascendi”.

      Widzisz , melasa, mak i sezam to pierwsza trójka vegańskich źródeł wapnia.
      Pytanie tylko ile procent wapnia z tego pokarmu zostaje wchłaniane przez organizm i co za tym idzie, czy jestem w stanie pokryć swoje dzienne zapotrzebowanie..
      Jak wiemy wapń jest powszechnie dostępny w zielonych roślinach.
      Ale, może tylko dla krów, bo one mają dwa żołądki i skomplikowany proces fermentacji zmieniający postać surowca roślinnego ???
      Może u ludzi te wszystkie fityniany ,szczawiany i błonnik uniemożliwiają absorbcję wapnia ???

  13. avatar pepsieliot 11 października 2013 o 05:30

    no a małpy?

    1. avatar Jaspis 11 października 2013 o 11:08

      No właśnie, dlatego mam takie wątpliwości z tym wapniem.

  14. avatar Ana 11 lutego 2018 o 17:13

    Dzięki za artykuł. Jestem przypadkiem leczenia depresji przez dwa lata. Lekarz zapisywał mi coraz to nowe leki a mi się nie poprawiło. Po jednym leku było mi strasznie niedobrze, po drugim cały czas bolała mnie głowa. W końcu odstawiłam wszystko i zaczęłam brać spilurinę. Było lepiej, ale dopiero suplementacja D3 postawiła mnie na nogi. Kiedy teraz sobie pomyślę o tych wszystkich bladych i smutnych ludziach z poczekalni u psychiatry to robi mi się słabo. Zgadzam się z Lepiej, że podstawą leczenia powinna być zmiana życia i suplementy, a jak to nie pomoże to dopiero leki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum