Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 983 230
85 online
35 456 VIPy

Czy jedzenie każdego błonnika wydłuża życie o 16%?

mój wózeczek w Lidlu

Czy jedzenie każdego błonnika wydłuża życie o 16%? I czy na pewno owoce, to zakazana karma dla diabetyków? Sie okaże.

Jolcia Państwu,

Na temat błonnika i jego bardziej, czy mniej dobroczynnego działania dla Burżuazji trzewi dostałam wiele zapytań, po publikacji tego posta – Przeciekające jelito, czyli, jak zdrowe jedzenie może dziurawić jelita Wprawdzie bardzo niedawno, bo 31 grudnia 2014 roku American Journal of Epidemiology online, ogłosił wyniki badań Shanghai Cancer Institute w Chinach, a z kolei te wyniki były sumą wniosków z 17-tu wcześniejszych badań dotyczących zdrowia 982.411 mężczyzn i kobiet, głównie z Europy i USA.

Powiem tylko szybko o konkluzji

Nie mam pojęcia jak to zostało wykombinowane, ale okazało się, że 10% wzrost błonnika w diecie, skutkuje ogólnie 16% mniejszej ilości odkładania widelców z jakiejkolwiek przyczyny. Czyli Możni otrzymali następujące przesłanie, że błonnik jest w stanie obniżyć ryzyko chorób przewlekłych, w tym chorób serca, udaru mózgu, cukrzycy, raka jelita grubego i innych nowotworów. No to pięknie.

Rozprawmy się w takim razie z tym błonnikiem

Yyy … bo błonnik, droga Socjeto, może być, albo dobry, albo zły. Może być, albo rozpuszczalny, albo nierozpuszczalny. I okazuje się, że zarówno braki pierwszego w diecie, jak i nadmiar drugiego są w stanie wyrządzić nam poważne szkody.

Teraz to też moje prawdy:

Ograniczona absorpcja, utrudniona asymilacja, formacja zabliźnionych tkanek, zespół jelita drażliwego, zespół nieszczelnego jelita, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, choroba Leśniowskiego-Crohna i wiele innych są spowodowane jedzeniem niewystarczającej ilości błonnika lub spożywaniem wielkich ilości błonnika nierozpuszczalnego, który drażni i kaleczy ścianki naszego układu pokarmowego.

Natomiast błonnik rozpuszczalny którym pierwotnym i najlepszym źródłem są właśnie owoce jest dla nas zupełnie nieszkodliwy i wręcz niezbędny do optymalnego zdrowia.

No to koks

Produkty bogate w błonnik to owoce ( im dojrzalsze, tym więcej błonnika!), warzywa, nasiona roślin strączkowych a także pełnoziarniste produkty zbożowe (ciemne pieczywo, musli, płatki zbożowe). Dla odmiany przetwory pochodzenia zwierzęcego, czyli mięso, jaja i nabiał, nie posiadają błonnika wcale. Wielu z nas obił się o uszy temat wpływu błonnika na układ trawienny i dlatego w ostatnich latach coraz więcej ludzi rzuciło się na błonnik. Przede wszystkim na tak zwane pełnoziarniste pieczywo, płatki owsiane i temu podobne. I choć wiadomo, że coś jest na rzeczy, i że należy podążyć tropem błonnika, to jednak nie wszystko jest takie dobre, jak nam się wydaje. A to dlatego, o czym już wspomniałam, że wyróżnia się dwa rodzaje błonnika: rozpuszczalny i nierozpuszczalny. Błonnik rozpuszczalny, głównie zawarty w owocach i w mniejszej ilości w warzywach, jest w stanie absorbować wodę i pęcznieje w żołądku. Zachowuje się trochę, jak gąbka nasiąknięta wodą przez co wywołuje uczucie sytości. Nie wykluczam, że być może właśnie stąd pochodzi pewne uczucie wzdęcia po dziesięciu bananach zjedzonych na śniadanie. Uśmiech. Tym samym błonnik powoduje wolniejsze trawienie cukrów i tłuszczu. Glukoza uwalnia się do krwi w wolniejszym tempie, co daje stały dopływ energii, nawet do kilku godzin po spożyciu posiłku. Dlatego też diety bogate w błonnik są zalecane pacjentom z cukrzycą. Yyy … czy możecie przeczytać sobie jeszcze raz to zdanie i kilka wcześniejszych? Cukrzyca i dojrzały owoc, czyli jeszcze słodszy, w tym samym zdaniu twierdzącym? Poprzez możliwość absorbowania wody i formowania żelopodobnej papki, błonnik rozpuszczalny nadaje kupie gładką i miękką konsystencję tym samym łatwą i bezbolesną kupę do wydalenia prze nasz organizm. Pektyna i guar (występujące w owocach) to dwa najbardziej popularne rodzaje błonnika rozpuszczalnego.

Ironią jest, że to właśnie pektyna i guar są pobierane z owoców i stosowane przez lekarzy do leczenia cukrzycy, jednak ci sami lekarze mówią swoim pacjentom, że owoce są dla nich niedobre bo mają za dużo cukru!

Drugim rodzajem błonnika jest błonnik nierozpuszczalny (celuloza, lignina) zawarty między innymi w zbożach i nasionach roślin strączkowych. Nie ważne pod jaką postacią: surowy, skiełkowany, gotowany, błonnik nierozpuszczalny jest bardzo drażliwy dla delikatnych ścianek naszych jelit! Ponieważ nie rozpuszcza się w wodzie i tym samym nie jest w stanie wchłonąć wody, jego krawędzie/brzegi są bardzo ostre (szorstkie). A więc ten błonnik, przedostając się przez nasze jelita, dosłownie odrapuje ich ścianki, drażniąc je i rozszarpując. Prawie tak, jakbyśmy jedli szkło. W odpowiedzi na te „okaleczenia” błona śluzowa, która ochrania nasze jelita staje się coraz grubsza ponieważ dzięki temu proces trawienia błonnika nierozpuszczalnego staje się mniej bolesny. Jednak tym samym zmniejsza się zdolność do absorbowania innych wartości odżywczych.

To właśnie ten proces irytacji jelit nadał otrębom popularności jako wspomagaczom trawienia.

A prawda jest taka, że za każdym razem, gdy jemy otręby, owsiankę, czy ziarna grubo zmielone zębiskami, czy czymkolwiek, to sprawiamy, że nasz organizm jest podrażniony i poirytowany. Do tego stopnia, że próbuje się tego najeźdźcy pozbyć jak najszybciej łącznie z innymi wartościami odżywczymi, które nie mają czasu na prawidłowe strawienie się i absorpcję. Ci którzy używają otrębów do poprawienia trawienia zauważają ze zdziwieniem, że po pewnym czasie muszą zwiększyć spożywaną dawkę, aby osiągnąć ten sam efekt, który mieli na początku. A to dlatego, że nasze ciało próbuje się chronić i zwiększa grubość ściany śluzowej.

Do Ciebie należy wybór

Albo szamiesz dużo surowych dojrzałych owoców na śniadanie, albo owsiankę, która ostatecznie odbierze Ci wartości odżywcze z szamy. No i przemyśl sprawę tak zwanego, zdrowego chlebka.

Referencje: Info o błonniku pochodzi z książki Douglasa Grahama 80/10/10 (fragmenty dotyczące błonnika tłumaczyła charyzmatyczna Ewcia Stępnicka), zaś info o wynikach badań nad błonnikiem macie tu

♠ owocek peps

Blog pepsieliot.com, nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Może rzuć też gałką na to: Dlaczego banan ratuje psyche Bananek rządzi nie tylko na 811 Czy błonnik i psiankowate mogą zamieszać w życiu witarianina?

(Visited 6 246 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar ewig 26 stycznia 2015 o 10:51

    Witam !
    A jak wygląda sprawa owsianki zagotowanej- krótko, ja tak robię (tworzy się taki kleik), czy to również drażni jelita?

    1. avatar pepsieliot 26 stycznia 2015 o 11:01

      Douglas Graham twierdzi, że tak, ale on jest witarianinem, więc może być tendencyjny 😀

  2. avatar Ani 26 stycznia 2015 o 11:24

    Odkąd pamiętam, ciągle miałam problemy tzw. gastryczne, a po ludzku rzecz ujmując wzdęcia, gazy, i naprzemienne biegunki z zatwardzeniami…. Może miał na to wpływ, że jako bardzo malutka osóbka, zachorowałam na dziwne coś (prawdopodobnie rota wirus dzisiejszy czy jakieś inne świństwo) i mnie strasznymi medykamentami traktowali. Jakieś kilka lat temu znalazłam stronkę Ewci o surowej diecie i zaczęłam zgłębiać temat.Odstawiłam cały ten złom o, którym myślałam, że jest dla mnie zdrowy. Ale dalej coś było nie tak, bo strasznie schudłam i miałam napady obżarstwa. Starałam się być w 80-90% na surowym ale ewidentnie coś robiłam źle… Wróciłam do gotowanego,i tak jak pisałam kiedyś, wcinam kasze, strączkowe i sporo owoców i warzyw już na surowo ale dalej kicha…. Tzn, palce u rąk regularnie mi puchną co jakiś czas, nie mówiąc już o ich sino-fioletowym odcieniu, albo poprzecznych wżerach w paznokciach, dalej mam problem z napadami głodu i „przewalaniem” się w kichach…. Czytając Twój dzisiejszy wpis Pepsi, wychodzi na to, że faktycznie tymi kaszami i fasolami robiłam sobie krzywdę… ale, kurcze blade szczerze mówiąc dobiła mnie ta informacja…. Ja pitolę, że tak zacytuję klasyka, wychodzi na to, że faktycznie zostają tylko warzywa i owoce a nasiona to albo wcale albo sporadycznie ale chyba jednak lepiej wcale….. Dzięki śliczne Pepsi, bo robisz naprawdę kawał dobrej roboty uświadamiając ludzkość…. Chyba mnie jakaś chandra dopadła i stąd ten przydługawy komentarz… Idę podumać bo jaszcze z szoku po tych kaszach nie wyszłam…. Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dzięki Pepsi.

    1. avatar pepsieliot 26 stycznia 2015 o 11:46

      Te wżery na paznokciach to brak cynku może być http://www.pepsieliot.com/cynk-raw-food/

      1. avatar Ani 26 stycznia 2015 o 12:08

        Kobieto, z nieba mi spadłaś, co ja się nagłowiłam skąd się to to bierze… Najpierw myślałam, że skórki za głęboko wycinam itp…. Dzięki śliczne i pędzę po pestki dyni 🙂

  3. avatar Ktr M-ska 26 stycznia 2015 o 11:25

    Pepsi, a co sądzisz na temat wpływu spożywania owoców na rozwój infekcji grzybicznych u kobiet? Mam niestety ten problem od 2 lat i nie mogę wyleczyć. Niedługo będę odporna na wszystkie substancje lecznicze. Zrezygnowałam ze zbóż i tradycyjnych słodyczy. Wczoraj szukałam informacji w internecie i natrafiłam na wywiad z ginekologiem, który twierdzi że z owoców też trzeba zrezygnować 🙁

    1. avatar pepsieliot 26 stycznia 2015 o 11:45

      Na frutarianizmie znikają infekcje grzybiczne, bo jesz masę błonnika rozpuszczalnego, energia uwalnia się powoli,jesz bardzo mało tłuszczu, więc cukier jest dobrze rozprowadzany do komórek, jesteś odżywiona, a Twoja flora jelitowa jest bogata, nie masz grzybicy. Gdy w wyniku takiej diety, jesteś szczupłą i aktywna fizycznie przy okazji, nie masz grzybicy.

  4. avatar Kasia 26 stycznia 2015 o 11:28

    Pepsi a otręby (nie nasiona tylko własnie otręby) babki płesznik sa ok?

    1. avatar pepsieliot 26 stycznia 2015 o 11:41

      zadaj sobie pytanie, czy otręby są błonnikiem rozpuszczalnym? Nie. A jeżeli chodzi o zioła, to jest to wyjątkowa sytuacja, zioła jemy, gdy jesteśmy chorzy i wtedy nie traktujemy ich w ten sposób.

  5. avatar estella 26 stycznia 2015 o 12:51

    czyli babka jajowata i babka płesznik, też nie są wskazane?

    1. avatar pepsieliot 26 stycznia 2015 o 16:44

      Estello nie jest powiedziane że mają tylko niestrawialny błonnik, a po drugie to są zioła lecznicze

  6. avatar Pola 26 stycznia 2015 o 14:06

    Pepsi ile płacisz za kg bananów w Lidlu? Bo w mojej mieścinie nie ma tego sklepu i musiałabym wybrać się do miasta obok. Pozdrawiam 🙂

    1. avatar pepsieliot 26 stycznia 2015 o 16:43

      nie wiem, sprawdzę, ale na pewno mniej niż w sklepie ze zdrową żywnością

    2. avatar Anka 26 stycznia 2015 o 18:13

      Dziś w katowickim łódki 4.49 za kg boi bananów.

      1. avatar Anka 26 stycznia 2015 o 18:15

        Dziś w katowickim lidlu 4.49
        za kg bio bananów 🙂

  7. avatar Karola 26 stycznia 2015 o 17:20

    Mnie tam zawsze po razowcu bolał brzuch więc coś w tym jest 🙂 dalej dumam nad kaszami bo nie wiem co tu jeszcze jeść aby być sytym…ziemniaki zostają chyba tylko,ale czy za dużo psiankowatych też nie będzie szkodzić??

    1. avatar pepsieliot 26 stycznia 2015 o 18:34

      No widzisz Karolu, wychodzi na to, że 811 🙂

  8. avatar Em 26 stycznia 2015 o 18:20

    coś koło 5,99/kg

  9. avatar izla 26 stycznia 2015 o 18:43

    Ktr M-ska jak masz ochotę to napisz do mnie izla@fnet.pl przerabiałam coś takiego jakieś rok temu i mogę udzielić Ci trochę rad w tym temacie pozdrawiam:)

  10. avatar seno 26 stycznia 2015 o 19:19

    tez często pcham tak wypełniony wózek, wyróżniam się nie powiem 🙂

  11. avatar dzidka 27 stycznia 2015 o 10:44

    Zawsze miałam problemy żołądkowe,odkąd zaczełam jeść codziennie rano owsiankę wsystko minęło i wyleczyłam sobie żołądek.Jeżeli ktoś nie chce przejść na witarianizm i 801010 to czy są w końcu jakiaś żywność oprócz owoców i warzyw,którą można uznać za zdrową?Dlaczego również skoro ten Douglas mówi faktycznie prawdę dlaczego nie jest to takie rozpowszechnione i dlaczego wszyscy lekarze mówią co innego co do odżywiania,skąd on zdobył taką wiedzę,którą reszta nie potwierdza?wszyscy się uczyli co innego?

    1. avatar pepsieliot 27 stycznia 2015 o 11:47

      To proste Dzidko, to jest dieta spartańska, żeby była jak powietrze, trzeba ja wdrażać od dziecka i ściśle związana jest z codziennym poważnym wysiłkiem fizycznym. Ludzie wiedzą przecież że powinni codziennie uprawiać sport i dlaczego tego nie robią Twoim zdaniem? To jest trudna dieta, a w pewnych klimatach bardzo trudna

  12. avatar Iza 27 stycznia 2015 o 11:12

    czytałam iż chleb pieczony na zakwasie ma błonnik wstępnie strawiony przez zyjątką z zakwasu (naturalne drożdże, bakterie) dlatego taki błonnik nie szkodzi, czy masz na ten temat jakieś informacje?
    a propos Twojego wcześniejszego wpisu nt. przeciekającego jelita: zrobiono kiedyś badanie świniom które były prowadzone na rzez. Na skutek stresu w ich krwi pojawiły sie bakterie E.Coli normalnie wystepujace w jelicie, stad wniosek że stres wpływa na cieknące jelito
    pozdr. Iza

    1. avatar pepsieliot 27 stycznia 2015 o 11:49

      Stres ma wpływ na wszystko, a węglowodany i pieczenie to bardzo niedobry zlepek wyrazów

  13. avatar dzidka 27 stycznia 2015 o 13:26

    no ok a ja ponownie zapytam jeżeli komuś nie odpowiada ten sposób odżywiania i nie jest do końca przekonany wiedzą Grahama,ale chciałby się zdrowo odżywiać i wierzy w twoje porady,bo nie są jednostronne,ale przeszukane i oparte na dowodach,czy możesz zaproponować jakieś pokarmy,które nie robią takiej krzywdy skoro ziarna,strączkowe,oleje itd. szkodzą zamiast pomóc to pozostaje coś prócz owoców i warzyw?

    1. avatar pepsieliot 27 stycznia 2015 o 13:33

      dzikie ryby zimnowodne, no ale to nie dla wegan

  14. avatar Matt 27 stycznia 2015 o 15:12

    Dobrze rozumiem, ze kasza jaglana oraz amarantus jest rowniez nie do spozycia ?
    Co zatem z wegli pozostaje dla polwitarianina oprocz owocow ? Ciemny ryz ?

    1. avatar pepsieliot 27 stycznia 2015 o 16:32

      ja bym kaszę jaglaną zostawiła i quinoę, natomiast zamiast brązowego, trochę białego ryżu z czarnym

      1. avatar Ola 27 stycznia 2015 o 17:55

        Dlaczego takie połączenie? Czy pieczenie chleba z ryżu białego z czarnym i z komosą (piekłam z brązowego i z komosą) będzie najmniejszym złem z możliwych?

        1. avatar pepsieliot 27 stycznia 2015 o 18:40

          to może być niezłe, napisze przy okazji jakie mam wolty do brązowego ryżu

          1. avatar Not Milk 27 stycznia 2015 o 20:47

            Moim zdaniem jest bardzo dobry brązowy ryż basmati, który pochodzi z Indii i ma delikatniejszą łuskę od zwykłego brązowego. Poza tym w stosunku do niego zawiera również mniej arsenu, którego jest sporo w ryżu z upraw w USA oraz (niestety) europejskich. Przyznam, że jestem ciekaw Twojego spojrzenia na kwestie „brązoworyżową” 🙂

            Korzystając z okazji zapytam o sałatę hydroponiczną z LIDL-a. Czy jest ona twoim zdaniem lepszym rozwiązaniem niż ta z upraw konwencjonalnych? Niby nie ma oprysków, ale to podłoże z tym nawozem lawatit hd50 budzi pewne moje zastrzeżenia. Jednak z drugiej strony nie wyobrażam sobie żyć bez zieleniny w okresie zimowym…

          2. avatar Niki 28 stycznia 2015 o 20:46

            ohoho jestem zdegustowana tym białym ryżem, toż ja go uważam za pospolity zapychacz śluzotwórczy, zaklejacz jelit na równi z pieczywem pszenno-żytnim i ziemniakami. I serio mnie zakleja, powoduje ciężkość nie tylko cielesną, wydłużenie trawienia, lecz także umysłową, senność …i apatię, zapadam się …aaaaa! chyba gdzieś przy okazji czytania nt. diety anty-candida (miałby powodować przerost) anty-pasożyty wszelakie, profilaktycznej i leczniczej jest taki zapis, żeby kopnąć biały ryż w krzoki zastępując go brązowym, jeśli już i bez względu na szlachetność odmiany białego. Że białe to białe.
            No tom ciekawa jakie są argumenty „za” tym białym. Ale ja i tak nie tknę :3

          3. avatar pepsieliot 29 stycznia 2015 o 10:19

            Niki nadal Japończycy należą do czołówki najdłużej żyjących ludzi, biały ryż jest ok. Takie mam zdanie.

          4. avatar Niki 29 stycznia 2015 o 09:50

            (ciągle oczekuje na moder no to jeszcze raz)

            ohoho jestem zdegustowana tym białym ryżem, toż ja go uważam za pospolity zapychacz śluzotwórczy, zaklejacz jelit na równi z pieczywem pszenno-żytnim i ziemniakami. I serio mnie zakleja, powoduje ciężkość nie tylko cielesną, wydłużenie trawienia, lecz także umysłową, senność …i apatię, zapadam się …aaaaa! chyba gdzieś przy okazji czytania nt. diety anty-candida (miałby powodować przerost) anty-pasożyty wszelakie, profilaktycznej i leczniczej jest taki zapis, żeby kopnąć biały ryż w krzoki zastępując go brązowym, jeśli już i bez względu na szlachetność odmiany białego. Że białe to białe.
            No tom ciekawa jakie są argumenty „za” tym białym. Ale ja i tak nie tknę :3

          5. avatar Niki 29 stycznia 2015 o 12:23

            Pepsina, ja to wszystko rozumiem, ale ja mieszkam w innym surowszym klimacie niż pierwsza lepsza Japonka, niechże sobie jedzą skoro lubią, choć w sumie jedzą bo to ich kulturowe pożywienie jak u nas „święty niby chleb zbożowy” oni nie odczuwają skutków jedzenia białego, wręcz jest im wskazane, a ja się zaklejam, śluz przyciąga toksyny i dalszy scenariusz już znam.

  15. avatar Not Milk 27 stycznia 2015 o 15:13

    Osobiście wzbogacam od czasu do czasu swoje posiłki o ryby (właściwie są to tylko sardynki z rybołówstwa zrównoważonego) oraz owoce morza (głównie omułki, ostrygi i czasami małże św. Jakuba), a bardzo rzadko smalec gęsi, wątróbki kurczaka, bio smalczyk czy słoninę surowodojrzewającą. Po tych ostatnich produktach moje jelita się dosyć buntują, więc jem je bardzo sporadycznie i w minimalnych ilościach. Unikam natomiast wszelkich produktów suszonych (poddane dehydratacji owoce czy nasiona jem jedynie po ich uprzednim namoczeniu) oraz legumin typu owsianka, która działa na moje jelita (co wyraźnie czułem) niczym papier ścierny…

  16. avatar Blum 28 stycznia 2015 o 22:04

    Błonnik nierozpuszczalny jest też np w jabłkach tak zalecanych jako pro zdrowotne.

    Ja dla odmiany po owsiance czuję się wybornie a mam wrażliwy brzuch. Po kaszach tak samo.

    W sumie przez ostatnie lata nauczyłam się przede wszystkim tego, żeby słuchać ciała. A moje ciało jak kocha szejki tak rawa mi odmawia.

    Nie słucham go tylko w trzech kwestiach: jak uznaje, że to super czas na papierosa (bo może od ostatniego razu zrobiły się smaczniejsze), słodkiego i flaszki. Tzn w tych dwóch ostatnich czasem mu folguję aczkolwiek wiem, że ciało robi mnie wtedy w konia i nie są to jego prawdziwe pragnienia.

    Taka refleksja wieczorem.

    1. avatar pepsieliot 29 stycznia 2015 o 07:06

      Oj tam oj tam Blum KOchana, zdrowe ciało łaknie owocków

  17. avatar Rafał 1 lutego 2015 o 18:14

    W nadmiarze to i woda szkodzi. Trochę tendencyjnie to napisane. Owszem błonnik nierozpuszczalny ma ostre krawędzie i odrapuje ścianki jelit, ale właśnie dzięki temu ma zdolność odrapywania tych jelit z niestrawionych śmieci. Innymi słowy przesuwa masy kałowe oczyszczając jelita. Nie będę się wymądrzał bo nie wiem jakie jest zapotrzebowanie na błonnik nierozpuszczalny, ale raczej przeciętny kowalski nie ma aż tak czystych jelit aby ów szkło, jak to nazwałaś, rysowało mu ścianki. Nie czytałem niestety książki Grahama, ale wydaje mi się, że postawienie błonnika nierozpuszczalnego w roli oprawcy to jakieś niedomówienie. Zresztą sama przyznałaś że może być tendencyjny (i chyba jest). I jeszcze jedno: Owsiankę, kasze, ryż i pieczywo pełnoziarniste pożeram tonami od lat. Autorko tego bloga. Zazdroszczę Ci tak ufających czytelników, ale czy nie uważasz, że gdy po przeczytaniu Twojego wpisu nagle odnajdują przyczynę wszystkich swoich dolegliwości bo kiedyś zjedli owsiankę to wypadałoby ich uspokoić. Po tym wpisie niektórzy uznali, że zostały im tylko warzywa i owoce. Więc droga autorko tego bloga, nie pisz nic o trującej solaninie w warzywach, ani o szczawianach bo oni już nic nie będą jeść. Pozdrawiam.

    1. avatar pepsieliot 1 lutego 2015 o 18:41

      Pozwolisz że mam inne zdanie Rafale, (kolejny miłośnik owsianki nie wytrzymał?), a co do pewnych wad pokarmów, pisałam wielokrotnie, a moi czytelnicy to nie idioci, i doskonale zdają sobie sprawę, że żadne warzywo, ani cokolwiek innego za wyjątkiem mleka matki karmiącej nie powstało z jedynym założeniem, aby karmić człowieka, wszystko ma jakąś minę, bo przetrwanie własnego gatunku jest priorytetem, więc spoko, wszyscy mogą ajadać się kapustą, ale nie ludzie z wolem i nie radzę Ci jeść surowych ziemniaków, ani baklażana etc etc,

      1. avatar Rafał 1 lutego 2015 o 20:57

        O… i już lepiej. Wszystko ma jakąś minę więc twierdzenie, że organizm ludzki jest poirytowany ZA KAŻDYM RAZEM gdy owsiankę jemy, jak sama napisałaś, jest trochę przesadzone. Nie nazwałem Twoich czytelników idiotami, a już na pewno tak nie twierdzę. Z kontekstu Twojego wpisu jasno jednak wynika, iż produkty pełnoziarniste powinny znaleźć się na czarnej liście w diecie każdego człowieka, bo dziurawią jelita. Niektórzy z Twoich czytelników, zaznaczam nieidiotów, stwierdzili więc z miejsca że nie powinni jeść owsianki WCALE. Stąd też wnioskuję, że po artykule o szczawianach już nigdy by szpinaku ani kakao do ust nie wzięli. Oczywiście gdyby ów artykuł był napisany w takiej formie jak ten. Tak czy owak gratuluję wybrania misji tak szlachetnej jak uświadamianie ludzi w temacie żywienia, a pozostałym czytelnikom grzecznie proponuję zasięgać informacji z różnych źródeł zanim zdecydują czy coś warto jeść czy nie. Pozdrawiam serdecznie i swoją osobą pragnę poszerzyć grono Twoich czytelników nieidiotów.

  18. avatar Gabi 17 września 2015 o 09:54

    Pepsi, jak często można jeść płatki owsiane, żeby sobie nie zaszkodzić? Trzeba być ostrożnym, że względu na szczawiany i fityny, czy to ściema?

    1. avatar Bluetopaz 11 października 2018 o 02:43

      Ja jem platki owsiane certyfikowane, ze nie są zanieczyszczone glutenem. Wcześniej jadlam zwykle i mnie przelatywaly, okropnie. Kasze Lubie ale też nie wariuje. Ja nie mogę jeść chleba pszennego bo zaraz się uzalezniam i puchne, z mniejszą ilością glutenu mnie zatyka koszmarnie, zakleja. Znowu produkty bezglutenowe mają inne polapki. O dziwo chleb z samej gry nic mi nie robi. W ryż brązowy wierzylam tak jak i w czarny chleb i juz nie wierze, ja np. Uwielbiam kasze jęczmieńna i się po niej dobrze czuje.

  19. avatar mateuszozon 4 kwietnia 2019 o 21:56

    Pepsi, według Ciebie lepiej jest jeść płatki orkiszowe czy owsiane?

    1. avatar Jarmush 5 kwietnia 2019 o 05:48

      zdecydowanie owsiane

  20. avatar mateuszozon 4 kwietnia 2019 o 21:58

    A może w jakieś inne płatki? Które według Ciebie są najlepsze?

    1. avatar Jarmush 5 kwietnia 2019 o 05:47

      nie mam pojęcia, nie jem zbóż, oprócz czasami chrupaka bio z kukurydzy jak mnie dociśnie tęsknota za dzieciństwem 🙂

  21. avatar mateuszozon 23 kwietnia 2019 o 20:35

    To to co lepiej wybrać do soczewicy i innych straczkowych dla pełnej puli aminokwasów, płatki owsiane moczone w zimnej wodzie (nieuszkodzone enzymy) czy niepełną kasze gryczaną?

    1. avatar Jarmush 24 kwietnia 2019 o 05:32

      np pół porcji shape shake TiB i masz wszystkie aminokwasy podkręcone, z tych co zjadasz, albo zjedz małą sardynkę.

  22. avatar mateuszozon 29 kwietnia 2019 o 16:12

    Czyli śledź z płatkami owsianymi? A chlorella lub spirulina?

  23. avatar Ola32 10 marca 2020 o 11:54

    Droga Pepsi, pisze do Ciebie ponieważ sama się już w tym wszystkim gubię i nie wiem co robię źle, od kilku lat mam problemy z układem pokarmowym, wieczna ciężkośc po posilku, zaparcia, do tego doszły zaburzenia neurologiczne. Miałam robiony biorezonans, wyszło dużo przywr w trzustce, glista i lamblie, pasozyty w teorii zostały usunięte a objawy zostały. Pije 4 szklanki rano, pół litra zielonego soku, jem tylko owoce i warzywa surowe, głównie owoce jednak. Proszę poradz co jeszcze mogę zrobić.

    1. avatar Jarmush 10 marca 2020 o 18:04

      Jakie 25(OH)D< sód, potas, B12, żelzao, ferrytyna, homocysteina, kwas foliowy, TSH, jak wypada domowy test na zakwaszenie żoładka? Jakie pH moczu?

      1. avatar Ola32 12 marca 2020 o 14:07

        Droga Pepsi, podaje wyniki:
        B12-168,24(189-883)
        D3-17,70
        Homocysteina-25,70(4,44-13,56)
        Ph moczu w południe-8
        Amylaza-34(25-125)
        Lipaza-29(8-78)
        Potas-4,17(3,50-5,30)
        Sod-140(135-145)
        Ferrytyna-46(15-150)
        Tsh-1,33(0,27-4,20)
        Kwas foliowy-5,2(4,6-18,7)
        Mocznik-14(17-49)
        Kwas moczowy-4,2 (2,4-5,7)
        Alt- 27(0-55)
        Ast- 37(5-34)
        Transferyna- 164 (200-360)
        Limfocyty-50,1 (20-40)
        Eozynofile- 11,1(1-6)
        Jeżeli chodzi o test z soda, odbiło się po około 3 minutach, w ust brzucha wychodzi cofanie się żółci. Z góry dziękuję!!

        1. avatar Jarmush 12 marca 2020 o 21:37

          Trzeba jak najszybciej podnieść B12 i kwas foliwowy, 25(OH)D i obniżyć homocyetinę. Jak nie pójdzie B12 szyko po G&F TiB, być może trzeba będzie wziąć zastrzyki z B12.

          Zaczynaj dzień od oczyszczającej wątrobę i ciało, nawadniających i odżywiających 4 szklanek https://www.pepsieliot.com/4-szklanki-poznaj-najprostszy-z-prostych-codzienny-rytual-oczyszczania-ciala/,

          Chlorek magnezu TiB https://thisisbio.pl/cialo-twarz/2165-chlorek-magnezu-900g-tib–5905344040246.html używaj jako oliwa magnezowa (trochę rozrób z wodą) i smaruj nadgarstki, kostki i łydki, oraz wieczorem do kąpieli. Wraz z drugą szklanką bierz albo płaską łyżeczkę jabłczanu magnezu TiB https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/2494-jablczan-magnezu-90g-tib–5905344040277.html?search_query=jablczan&results=3, albo 2 kapsułki cytrynianu magnezu TiB https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/3923-magnez-cytrynian-90kaps-tib–5905344040765.html.

          na marginesie
          Jeśli cierpisz z powodu zatwardzeń, możesz brać chlorek magnezu do drugiej szklanki, pomimo, że jest do użytku zewnętrznego, to według dr Sircusa, też Waltera Lasta znanego naturopaty jest to jakby skrystalizowana woda morska i można prozdrowotnie używać chlorku doustnie, podobnie jak soli Epsom w uzasadnionych przypadkach, tylko ta druga już bardzo bardzo rozwalnia, Last zaleca stosowanie jej na koniec 5 dniowego oczyszczania jelit z przerostu caandida. Gdy bierzesz chlorek magnezu do drugiej szklanki, nie bierzesz już doustnie więcej magnezu.

          Uwaga: Przy wysokiej HOMOCYSTEINIE
          Wraz z drugą szklanką 1 foliany TiB https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/3922-foliany-90kaps-tib–5905344040734.html WAŻNE, przy podwyższonej homocysteinie po kuracji G&F TiB i Folianami TiB za 2 miesiące ponów badanie homocysteiny, i zrób jeszcze kwas foliowy i B12, na 5 dni przed badaniem odstaw suplemntację.

          Jeśli nie jesz nabiału, bo jest silnym alergenem, ale ma dużo wapnia, bierz także 1-2 kapsułki cytrynianu wapnia G&G https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/3318-calcium-citrate-100mg-120kaps-gg–5060040827079.html?search_query=wapn&results=84.

          do 4 szklanki dodatkowo pół łyżeczki Kelp This is BIO (jod) https://thisisbio.pl/kelp/3621-kelp-100-organic-180g-this-is-bio-5905344040581.html?search_query=kelp&results=6,

          Do śniadania 3 miesięczna kuracja wzmacniająca Greens & Fruits TiB https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/10-greens-fruits-90tabl-tib–5905344040000.html
          po jednej tabletce, a po śniadaniu bierz 8 kapsułek D3 TiB https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/3915-witamina-d3-60kaps-tib–5905344040758.html?search_query=D3&results=8 wraz z 2 kapsułki K2 https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/3933-witamina-k2-60kaps-tib–5905344040789.html

          chodzi o to, abyś osiągnęła szybko jak najwyższy poziom metabolitu D, 25(OH)D, a na 5 dni przed badaniem odstaw D3 i Greens & Fruits TiB,
          oraz 1 Omega 3 TiB https://thisisbio.pl/zdrowe-tluszcze/16-omega-3-60kaps-tib–5905344040048.html

          Bierz probiotyki najwcześniej z pierwszym kęsem jedzenia, nie naczczo.
          https://thisisbio.pl/trawienie/3664-saccharomyces-boulardii-60kaps-gg–5060040820322.html?search_query=probiotyki&results=3
          Jeśli nie decydujesz się na kurację 4 szklanek, która zawiera w sobie szklankę z magnezem i tak powinnaś brać magnez. https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/3923-magnez-cytrynian-90kaps-tib–5905344040765.html?search_query=magnez&results=94

          Nie jestem lekarzem, serdecznie Cię ściskam

          1. avatar Ola32 12 marca 2020 o 22:11

            Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum