Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 846 685
13 online
35 407 VIPy

Czy gdy pijesz alkohol grozi ci zasiedlenie przez demony?

Flaszki to nic innego, tylko złe duchy

Robienie flaszek, to zaciąganie kredytu u wahadła destrukcji. Najczęściej robisz to, aby spłaszczyć emocje strachu. Wówczas alko, działa jak Prozac. Jednak za tłamszenie emocji zawsze trzeba zapłacić. Bankier na bank zgłosi się po swoją ratę.

Kac, to jedno, ale gdzie jesteś, gdy urywa ci się film? Kto wtedy gra twoim ciałem?

Alkohol jest śliskim narzędziem. To globalny programu kontroli umysłu i ucisku, aby utrzymać ludzi na ścieżce niemocy i choroby. Nie zaszkodzi więc skumać duchowe konsekwencje picia alkoholu.

Zacznijmy od przyjrzenia się etymologii słowa alkohol

Słowo „alkohol” pochodzi od arabskiego „al-KUHL”, co oznacza „duch zjadający ciało” i stanowi korzenie angielskiego odpowiednika dla „wampira”.

W folklorze Bliskiego Wschodu „wampir” jest złym demonem, który lubi przekąszać ludzkie ciała, albo w postaci dzieci, albo jako wykradzione zwłoki. Yyy.. nie brzmi to ślicznie, i odrazu czujesz, że owe pojęcia nie niosą dobrej energii. To są bardzo bardzo niskie wibracje.

Słowa „alembic” i „alkohol” (obie metafory dotyczą okowity lub „wody życia” i „ducha”) często odnoszą się do magicznej cieczy destylowanej przez alchemików Bliskiego Wschodu.

Pisarz i entuzjasta zdrowia, Jason Christoff mówi coś w ten deseń:

W alchemii, alkohol jest używany w celu wyodrębnienia istoty duszy jednostki. Stąd jego stosowanie w ekstrakcjach esencji olejków eterycznych i do sterylizacji yyy… narzędzi medycznych.

W efekcie spożywania alkoholu wydobywa się tę istotę człowieka, dzięki której organizm jest bardziej podatny, czyli rezonuje z czymś, co w większości posiada niskie częstotliwości.

Dlatego ludzie, którzy spożywają nadmierne ilości alkoholu często nie pamiętają co się stało.

Dzieje się tak, gdy wysokie częstotliwości duszy nie są w stanie w tych zanieczyszczonych, toksycznych, traumatycznych warunkach dojść do jakiegokolwiek głosu. Twoja świadomość (nazwijmy ją duszą), czyli prawdziwa istota ciebie spada z ciała.

Dusza robi wypad?

Zachowanie człowieka po alkoholu zamienia się w hedonistyczny, egoistyczny i nielogiczny szał.

To tak jakbyś miał fajny samochód, i on by sobie jechał, tylko ciebie by w nim nie było i wtedy każdy może wskoczyć do niego i zacząć robić to, co chce.

Stajesz się pusty i zachęcasz niskie wibracje, które są bytami czysto energetycznymi żeby zaczęły w tobie szaleć. Ty sam, czyli twoja istota zostaje stłamszona i po prostu nie zajmuje się teraz twoim ciałem, ani grą. Nie ma gdzie ewoluować. Odpuszcza, nic tu po niej. Jesteś teraz opętany innymi podmiotami.

To nie dżołk, to grozi każdemu, kto nie jest przytomny, kto przestaje być obserwatorem. Niskie wibracje tylko czekają, żeby zacząć tobą zarządzać. Dlatego nie należy tłamsić strachu, w tym za pomocą flaszki, czy czegoś innego. Za to należy zachowywać spokojną, radosną czujność.

To twoja gra. Jeśli nie wiesz co się dzieje, kto wtedy gra?

Powinieneś widzieć wszystko, co się dzieje, uważnie obserwować. A co się dzieje po zrobieniu flaszki?

Twoja świadomość przestaje grać, wysyła sygnały, ale ty ich nie słyszysz, nie ma odpowiedzi zwrotnej z ciała. Jakbyś nie żył.

W zamroczeniu alkoholowym stajesz się bezwolny, pusty, nie było sensu logować się do tej gry. Nie jesteś wporzo ani w stosunku do siebie, ani do innych ludzi i całego Kosmosu.

Destrukcyjne zachowania, przemoc, niskopoziomowe zachowania seksualne, to wszystko może zadziać się z człowiekiem, który jest natenczas pusty we własną Istotę, duszę, Buddę, Jezusa, czy jak to chcesz nazwać.

Gdy spojrzysz uważnie na osobę bardzo pijaną, dostrzeżesz ciemne twory wiszące nad tym człowiekiem. Mąż, który szczerze kocha swoją żonę nagle zaczyna bić ją po pijanemu. To niby ten sam człowiek. Niestety nie, to jest jego ciało z czymś bardzo niskim grającym nim.

Matriks tylko udaje, że robi utrudnienia z flaszkami, gdyż matriks bardzo cieszy się, gdy ludzie zaciągają długi. Każdy dług jest pokarmem dla któregoś wahadła.

Alkohol jest śliskim narzędziem globalnego programu kontroli umysłu i ucisku, aby utrzymać ludzi na ścieżce niemocy i choroby 

Należałoby zapytać, dlaczego alkohol jest legalny w większości krajów świata, jednak w wielu krajach, w tym w Polsce psychodeliki są nielegalne?

Chodzi zapewne o pieniądze, ale może też o co innego. Naturalne psychodeliki prawidłowo użyte mogłyby leczyć i wyzwalać człowieka, zwracać człowieka swojej Istocie, a to nie może być dozwolone.

Chociaż jest też druga strona medalu. Ludzie są tak zdezorientowani, wylęknieni, oszaleli z emocji strachu, że branie jakiejkolwiek Marii, czy czegoś w tym guście naturalnego, będzie służyło tylko i wyłącznie do hedonizmu i zagłuszenia emocji. A to nigdy nie kończy się dobrze.

To właśnie robią psychotropy: mają na celu zagłuszyć emocje, które rozwalają ludzi. Ludzie robią w gatki bez ustanku. Cudnie, bo wahadła karmią się strachem. Następnie karmią się tym, co zostaje z psychiki ludzi uzależnionych.

Dopuszcza się psychotropy, bo one zagłuszają, tłamszą emocje, ale dzięki temu ludzie zaczynają jeszcze bardziej chorować, tym razem dodatkowo na choróbska somatyczne. I to jest spoko, to będzie karma dla alopacji i tak w kółko Macieju

Bio owoce już dzisiaj ludziom szkodzą, sie pytam łaj?

Boskie jedzenie z Raju, czyli wysokoenergetyczne nektary, zielone pokarmy rozwalają ludziom trzewia, tworzą się mega bąki, ludzi rozdyma po roślinach stworzonych do jedzenia?

Ludzie pozbawieni kwaśnych soków trawiennych biorą się za mięso z potężnie niską energią cierpienia i jakoś dają radę, a nie mogą strawić liścia szpinaku i jednej truskawki, nie mówiąc o bananie?

Ludzie nie mogą znieść bromelainy (mega enzym z ananasa), a są w stanie 72 godziny trawić gicz?

Czyżby w nas siedziało już coś innego?

Do przebudzenia nie ma po co nikogo namawiać. Przebudzenie dzieje się zawsze samo. Przebudzenie nie zadzieje się, gdy nie będziesz uważna, czy uważny.

Flaszka (duża flaszka) wypiera ciebie z gry, zostawiasz puste miejsce na pastwę losu, bytów, egregorów zła, bankierów złych duchów.

Jakbyś miał jakieś wolty do tych demonów to wstaw tam coś jeszcze gorszego, własną NIEŚWIADOMKĘ.

Pytam po raz kolejny, po co się tutaj zalogowałeś?

Z alkoholizmu oprócz WOLI, wyciągają 4 szklanki, nade wszystko sok z limonek, lub cytryn, oraz dobry MAGNEZ!

lofe

(Visited 34 025 times, 2 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar grzegorzadam 24 kwietnia 2017 o 14:09

    Alkohol do ekstrakcji ziół idealny, w małych ilościach jest lekarstwem.

    1. avatar Info1 18 września 2021 o 17:11

      W tytule jest zastosowana nieprawidłowa składnia. To bardzo częsty błąd. „Czy pijąc alkohol grozi ci zasiedlenie przez demony?”. Wynika z tego, że coś pijąc alkohol grozi mi zasiedleniem demonami. Krótko mówiąc „Idąc do domu padał deszcz”. Powinno być „Czy jeśli pijesz alkohol grozi ci…”. Pozdrawiam.

      1. avatar purystka 18 listopada 2021 o 15:00

        Właśnie…Jak czytam lub słyszę takie potworki językowe, bolą mnie zęby,he he..

        1. avatar Info1 17 lutego 2022 o 12:01

          Widzę, że poprawione, ale dalej źle. Przecinek w tytule niepotrzebny.

  2. avatar blueeyesblueskyabove 24 kwietnia 2017 o 14:49

    Baaardzo ciekawe to co piszesz, i ciekawe jest też to że alkool sam odpada od człowieka jak się je zdrowo i owocowo 🙂

    A teraz taki pomysł dla Ciebie pepsi: co by było gdybyś na stronie stworzyła portal randkowy dla ludzi Ciebie czytających? 😀 brzmi jak szaleństwo ale pomyśl o tym 🙂
    Bo zupełnie inaczej rozmawia i poznaje się ludzi którzy są świadomi takich treści, no a w komentarzach ciężko tak niektórych 'wyrywać’ bo przecież niektórzy są już zajęci albo akurat nie szukają nikogo

    Pozdrawiam serdecznie, rób dalej to co robisz i nie przestawaj

    1. avatar Jarmush 24 kwietnia 2017 o 14:54

      Chętnie :), pogadam z Emanuelą, i resztą redakcji 🙂

      1. avatar ela 30 kwietnia 2017 o 11:55

        Pamietasz jak się śmiałam tutaj z Tobą Pepsi z człowieka, który stał nad widmem rozwodu, bo żona się z nim rozwodziła, gdyż ciągle je babany. I śmhuieszne i smutne to ale gdzie szukać kogoś oświeconego no może chociaż zdrowo odżywiającego się i myślącego? To ja już wolę być sama. To jest dobry pomysł;-)

      2. avatar Hannah77 12 października 2017 o 11:21

        W nawiązaniu do dzisiejszego tekstu o SAMOTNOŚCI, i jak rozmowy w sprawie? 😉

    2. avatar grzegorzadam 24 kwietnia 2017 o 14:55

      Alkoholizm to szkorbutowy brak witamin i minerałów.

    3. avatar jj 24 kwietnia 2017 o 19:26

      tak tak tak, blueeyesblueskyabove – genialny pomysl! podpisuje sie obiema rekami i nogami 😉

      1. avatar Jarmush 25 kwietnia 2017 o 05:49

        zrobimy, zadam temat informatykowi

    4. avatar Aneta D Falkiewicz 22 stycznia 2018 o 18:52

      Kochana, ja poznałam tutaj, na Pepsiowym podwórku, swojego partnera. Po miesiącu już zamieszkaliśmy razem 🙂 Czytaj tutaj, tam, gdzieśtam, udzielaj się, nie oczekuj, wyczuwaj z otwartością, przyjdzie czas, odpowiednie wibracje to i znajdzie się On. No, chyba, ze się znalazł już?

      1. avatar jj 31 marca 2018 o 12:18

        Piękna historia, cieszę się, że się poznaliście i życzę szczęścia 🙂
        A ja nadal czekam na portal pepsi 😉

        1. avatar Aneta D Falkiewicz 31 marca 2018 o 17:51

          Dziękuję 🙂 nie wyszło nam, ale nie o to chodzi w tym wszystkim. Poznaliśmy się tutaj, fakt, zrobiliśmy to co mieliśmy zrobić i teraz każde z nas poszło w swoją stronę – mądrzejsze, pełniejsze, nauczone. Poszło rezonować z innymi falami 🙂 związki niekoniecznie muszą byc na całe życie zaraz. Czasem się trafi, czasem nie 🙂

          1. avatar Jarmush 31 marca 2018 o 19:07

            nic nie mówiłaś

          2. avatar Aneta D Falkiewicz 31 marca 2018 o 19:11

            no to się teraz chwalę 😀 nie każdy jest stworzony do życia w związku.

          3. avatar Jarmush 31 marca 2018 o 19:17

            miłość

          4. avatar Aneta D Falkiewicz 1 kwietnia 2018 o 03:41

            wiem, dlatego mówię, że nie każdy, a nawet mniej niż „nie każdy”.

    5. avatar adrian 25 marca 2018 o 19:55

      No właśnie. Też od dłuższego czasu szukam partnerki. Może, że tu trafiłem nie jest przypadkiem (Law of Attraction) i w końcu po umieszczeniu tego komentarza odezwie się moja przyszła żona? 😀 A nawet jeśli nie….to GDZIE szukać ludzi oświeconych dbających o zdrowie? 🙂

      1. avatar Jarmush 25 marca 2018 o 21:26

        Może się odezwie, to dobre miejsce, jest tu dużo świetnych ludzi

        1. avatar Blueeyesblueskyabove 31 marca 2018 o 12:27

          Adrian trzymam kciuki 🙂
          Też zgłębiałam ostatnio Law of Attraction i wierzę, że mój przyszły partner też już gdzieś tam do mnie idzie, a ja do niego
          Albo nasza Pepsi stworzy wcześniej portal randkowy 😉

          1. avatar Jarmush 31 marca 2018 o 14:29

            to jeszcze się tutaj nie umawiacie? 😀

          2. avatar adrian 2 kwietnia 2018 o 16:25

            Tak. Tutaj powinien być osobny wątek gdzie pepsi umieszczała by zdjęcia ludzi z ich opisem 🙂
            Law of Attraction. No Fap. Sport. LCHF w kierunku wegetarianizmu z masą przeciwutleniaczy. No i jest MOC Alpha Male 🙂 Pare rzeczy zostało do zmiany (bo człowiek popełnia błędy i się na nich uczy) i zmierzam do ostatecznej wersji samego siebie 🙂

      2. avatar Joanna 6 września 2022 o 20:49

        Cześć adrian 😉😀

  3. avatar Wodnik 24 kwietnia 2017 o 15:13

    hehe dobre 😉 jakby co, to również popieram pomysł 😉 – po weekendzie majowym będę wiedział więcej, czy będę zapisywać się do portalu czy nie 😉 – ale idea godna uwagi !

  4. avatar Johan_Burbon63.5℅ 24 kwietnia 2017 o 15:54

    Alkoholizm to nie choroba tylko nędzny żywot pijaka w rozpustnej niemocy na własne życzenie. To jak żarcie cukru z cukierniczki bez opamiętania, nikotynizm i inne takie typowe dla mądral 🙂

  5. avatar Nina 24 kwietnia 2017 o 16:02

    Haha tak randki pliss…mezczyzn, kochanków, potrzeba mi..ciekawe jak taki.portal by miał wyglądać

  6. avatar Piwonia 24 kwietnia 2017 o 16:31

    a Jezus i apostołowie nie pili czasem wina?

    1. avatar Jarmush 24 kwietnia 2017 o 19:09

      czasem , a apostołowie byli nieoświeceni

      1. avatar Piwonia 25 kwietnia 2017 o 06:36

        Tylko dlaczego on zezwalał im na picie wina i sam je pił? w małych ilościach jest rownież zły?

        1. avatar Jarmush 25 kwietnia 2017 o 07:14

          w małych ilościach nie tworzy się pustka w Tobie, nie ma miejsca na demony. Jezus nie był z naszego wymiaru, on poszukiwał dla nas najlepszej drogi, ale niczym się od nas nie różnił, oprócz miłości.

          1. avatar Piwonia 25 kwietnia 2017 o 12:59

            Czyli jeden kieliszek dobrego wina/szampana nie jest straszny w skutkach?(okazjonalnie oczywiście a nie codziennie!)

          2. avatar Jarmush 25 kwietnia 2017 o 13:07

            w matrixie jest spoko, dla wyższych wibracji nie

          3. avatar Dudek 9 marca 2019 o 21:32

            Jakbyś miał jakieś wolty do tych demonów yyy … przypomnij sobie co widziałeś

            Flaszki to nic innego, tylko yyy … złe duchy

            A Ty kochana wciąż jesteś przy mnie.
            Właśnie uwolniłem się od demonów, ale co namieszały, to namieszały, ,,kupa” roboty przede mną. Dam radę, gorzej bywało…,?

  7. avatar skuwka 24 kwietnia 2017 o 16:48

    pomysł z portalem randkowym jest świetny! 🙂

    1. avatar orzech26 25 kwietnia 2017 o 04:19

      To może kogoś zainteresować. Osho mówi o tym, że Jezus nie był oświecony
      http://www.captizen.com/osho-jesus/

    2. avatar Kashka 25 kwietnia 2017 o 07:53

      Naprawdę bardzo ważny wpis. Jestem pod wrażeniem<3

      1. avatar Max 26 kwietnia 2017 o 08:28

        Osho ewidentnie nie wie kim był Jezus i filozofuje jak na imieninach u cioci.

        1. avatar Jarmush 26 kwietnia 2017 o 11:48

          Osho wie wszystko 😀 Jest faktem, ze apostołowie nie byli oświeceni, a Jezus pochodzi z 5 (prawdopodobnie) wymiaru miłości, pokazują Ziemianom jedynie sensowną drogę

  8. avatar ewa74 24 kwietnia 2017 o 16:50

    Oj ! taki portal bylby super 🙂

  9. avatar Mon 24 kwietnia 2017 o 19:00

    Ja juz lubego odnalazłam, ale z tym portalem to świetny pomysł. 🙂

    1. avatar Piotr Kierus 26 kwietnia 2017 o 05:39

      17 letnie – nie potrzebują portalu randkowego.
      Wystarczy że pójdzie na dysko.

      1. avatar Jarmush 26 kwietnia 2017 o 06:14

        wcale nie!, tu chodzi o to, że na tym blogu spotyka się ludzi o pewnych walorach/chęciach/potrzebach duchowych, a na disco niekoniecznie

  10. avatar janK 24 kwietnia 2017 o 19:02

    Żołnierze ruchu AA każdy akapit rozpoczynają od: „Nazywam się (e.g. Leon) i jestem alkoholikiem”. W życiu nie potrafiłem tego zrozumieć… Nałóg to coś fatalnego. Ale alkohol, że szkodzi? Zwierzęta uwielbiają alkohol (konie, mój pies, małpy w Afryce itd).

  11. avatar Carrie 24 kwietnia 2017 o 19:20

    „Boskie jedzenie, czyli wysoko energetyczne, nektary, zielone pokarmy rozwalają ludziom trzewia, tworzą się mega bąki, ludzi rozdyma po roślinach stworzonych do jedzenia..”

    Pepsi, możesz rozwinać dlaczego tak się dzieje?
    Dzięki z góry banankowo-pomarańczowe 🙂

  12. avatar Yestemin 24 kwietnia 2017 o 20:04

    Dzięki za ten wpis 🙂 Dał mi bardzo istotny puzelek do układanki, którą ostatnio rozkminiam. <3

  13. avatar Mimi 24 kwietnia 2017 o 20:07

    Pepsi jak poradzić sobie z demonami przeszłości… mając naście lat (teraz zbliżał się do 30) robiłam głupie rzeczy… chlalam szlajalam się po dyskotekach i rypalam się z kim popadnie pod wpływem alko. Wstydzę się tego bardzo. Teraz może dojrzalam nie potrzebuje juz czyjejs aprobaty by poczuć się kimś Ale wstyd został. Cale szczęście ze zmieniłam środowisko i nikt nie szydzi z ku…. Ale w głowie i tak to siedzi i przychodzi w najmniej opdoowiednim momencie.. jak sobie poradzić z przeszłością? Poraz kolejny proszę o radę

    1. avatar Jarmush 25 kwietnia 2017 o 05:47

      Kochana przeszłości nie ma, jest teraz. Zaakceptuj z miłością siebie taką jaka byłaś, wczoraj tworzy dzisiaj, a dzisiaj jesteś obserwatorem teraz. Co Cię obchodzi przeszłość, to i tak nie byłaś Ty. Wywal zdjęcia z przeszłości i śmiej się z tego. Nie zrobiłaś nic złego, bo grzechu nie ma. Takich doświadczeń widocznie potrzebowałaś do tego, żeby zacząć się budzić. Kocham Cię i chętnie wezmę na siebie Twoje niepokoje i smutki i oddam Ci energię z serca.

      1. avatar Mimi 25 kwietnia 2017 o 17:28

  14. avatar Yoasia71 24 kwietnia 2017 o 21:26

    hi Peps
    …..i znowu ,wiem że tak jest ….niektórzy o tym piszą ALE
    jeśli nadużywałam alk jako nastolatka,wiadomo siła grupy i doprowadzałam się stanu nieprzytomności….i ta dusza zwiała to czy wróciła????czy trzeba jakichś hokus pokus by wróciła ???
    Nelly R np odradza wszelkie hokus pokus by chronić swą energetykę i prawdopodobnie ma rację ,bo ja od korzystania z takiego doractwa tylko gorzej się czuję/łam….(jakoś mam pod górkę)
    skąd zatem wiedzieć że duszyczka jest we mnie?????
    a co np z winem dodawanym do potraw gotowanych jak np.risotto???
    alkohol rzeczywiście sam „odpadł” jak i fajki ……
    choć nie stało się to z wczoraj na dziś….
    namaste
    p.s.
    kontynuuj takie tematy , bo to szalenie ważne….
    a portal randkowy???,hmmmm nie mam bladego…..dobrze mi samej;-)
    pa

    1. avatar Jarmush 25 kwietnia 2017 o 05:42

      Nie widzę w Tobie demona, więc na pewno jest piękna, nieśmiertelna dusza, demony nie wykorzystały pustki jak byłaś na zwałce 🙂 lovciam

  15. avatar Agatson 25 kwietnia 2017 o 06:28

    Hmmm… Ciekawy tekst. Mnie nurtuje od dawna jedna kwestia związana z flaszkami. Jeśli mój ojciec był alkoholikiem, u niego w rodzinie to z resztą problem dość powszechny, to ja mam zawsze z tyłu głowy że mi też to grozi. I za każdym razem kiedy sięgam po jakieś bąbelki, zastanawiam się czy to już nie jest aby krok w tę złą stronę? Nawet w domu, każde piwo, wypite nawet raz na miesiąc u jednego z domowników to już o jedno piwo za dużo…

    1. avatar grzegorzadam 25 kwietnia 2017 o 07:25

      za każdym razem kiedy sięgam po jakieś bąbelki, zastanawiam się czy to już nie jest aby krok w tę złą stronę?”

      Absolutnie, tylko Ty decydujesz.

  16. avatar Ja 25 kwietnia 2017 o 06:44

    Hej Peps.
    Siedzę teraz w aucie, przed 12sto godz praca mam ochotę rozpłynąć sie w nicość.
    Był alkoholizm rodziców w dzieciństwie i przemoc wobec mnie i rodzeństwa. Dla nich dom dziecka potem, dla mnie krok w dorosłość. Byla bieda ale uciekanie w świat marzeń przez całe dziecinstwo byc moze przywitało pozytywne wiatry bo udało sie podnieść standart życia w innym kraju. I choc brzusio został zapełniony i szafka z ubraniami to ta bezdenna pusta dała o sobie znac. Niepohamowana złość, agresja, kłamstwa, alko, kompulsywne żarcie lub nadużywanie technologii alboooo kolejne przebywanie w chmurach całymi dniami. Nie zapomnijmy o niesprzątanie przez miesiące. I był ten de Mello ale zeby w praktykę przełożyć nauki to juz zabrakło sił.
    Siedzę teraz w aucie, przed praca. W pracy w ktorej od ponad roku mam romans z żonatym facetem choc sama mam na palcu obrączke. zaczęło sie od tego ze wogole tego nie chcialam ale z nudów zaczelam robić rzeczy o ktore sie nie podejrzewałam. To wszystko kosztuje ogromne nakłady energii i na ten moment zostawia mnie z poczuciem nic nie wartośc. Gram jak mi zagra. A ze nie gra melodii ktora chce usłyszeć to cierpię. Układ kosztuje mnie energię i czas i szmat kasy:daje to wszystko by utrzymać to w ryzach ale wszystko sie wali bo nic nie jest stałe a ja jestem jak osioł. Oceniam swoją wartość przez pryzmat tej jednej relacji ktora mnie niszczy. Btw zostałam kumpela jego zony. Czasem pomyśle (czy to robie ja czy ktoś inny)? Gdy czuje rejection i nadchodzi pożar w klatce piersiowej automatycznie robie impulsywne rzeczy by sie tego uczucia pozbyć,choćby miało to kosztować duzo wiecej energi.
    Pepsi uwielbiam Cie od 4 lat. Czytam i ubóstwiam. Teraz zmieniłam ksywkę.
    Szamocę się w tonącej klatce i szukam ratunku. To jest jak spirala w dół. A ja chce byc wolna i dać wolność innym i byc z tym ok. No bo jest jak jest a jest chujowo. I jak to zaakceptować skoro pali i boli? Jestem okropnie samotna. Mam ludzi wokół siebie a mimo to jestem samotna. Chce zwrócić sie ku sobie a tu czarna dziura
    Kocham Cie x

    1. avatar Jarmush 25 kwietnia 2017 o 07:13

      Wzruszający list tak naprawdę. Odpowiedź moja to pewnie wkrótce będzie dłuższy wpis, ale powiem Ci teraz tylko, że najwspanialsze jest to, że cały ratunek dla siebie i ukojenie masz przy sobie. Że nie ma znaczenia przeszłość, dzieciństwo, jak długo się żyje, że sens jest w Tobie. Wystarczy sięgnąć do siebie. Jeśli chcesz ciągnąć ten związek rób to, ale świadomie, jakbyś obserwowała samą siebie, zachowujesz się jak nałogowiec, jak nie o, to tamto, wszystko tak naprawdę niszczące i destrukcyjne, przestaniesz być nałogowcem, gdy to samo od Ciebie odpadnie. Świadomie nie zrobilibyśmy wielu rzeczy. Spróbuj obserwować siebie z boku, ale od środka. Musisz stać się w końcu świadoma. Pomyśl, że to wszystko jest snem, programem. I zobacz jak grasz we własną grę we śnie.Lovciam2

      1. avatar Ja 25 kwietnia 2017 o 09:51

        Samo przyznanie sie do romansu komukolwiek bardzo mi ulżyło.
        Dziekuje za prędką odpowiedz Peps i byłabym wdzięczna za wpis.
        Pozdrawiam
        G.O.

  17. avatar Papcio Chmiel 25 kwietnia 2017 o 07:08

    Ale jak to widzę / nie widzę? Poprzez wypowiedź? Mi został jeden napewno, widać od razu .. Jak sie go pozbyć P.E.?

  18. avatar oneaja 25 kwietnia 2017 o 07:43

    Droga Pepsi,
    Chciałam się Ciebie zapytać co zrobić, gdy najbliższa osoba jest agresywna. Jest tak, że to co mówię, co robię i to czego nie mówię i nie robię (tzn co powinnam a nie robię ) wywołuje te sytuacje, które bywają naprawdę nieprzyjemne. Staram się to akceptować, idę pod prysznic, pojęcze, popłaczę i przyjmuję to bo wiem, że jest tak jak ma być. Ale ta osoba się męczy, szaleje i wykszykuje, że to przeze mnie, że gdyby nie ja, że taki nie był do czasu..co mam zrobić jak nie chcę, żeby się męczył, nie chcę bo kocham. W takich momentach jestem jak sparaliżowana, stoję jak słup soli, nie umiem zareagować. Co mam zrobić kochana Pepsi, żeby swoim programem nie robić nikomu krzywdy?

    1. avatar Jarmush 25 kwietnia 2017 o 08:08

      Nie obwiniaj siebie, pogadaj z gościem, zwykle wszystko zależy od nas, ale w znaczeniu, że albo to akceptujemy i cieszymy się z kolejnego doświadczenia, albo odchodzimy. Tutaj widać, że gość na napady złości z powodu swoich myśli, nie potrafi zaakceptować tego w sobie i jeszcze baRdziej się złości i przerzuca winę na Ciebie. Kup książkę Osho, Zdrowie emocjonalne. Przemień lęk, złość i zazdrość w twórczą energię, poczytajcie ją razem. Tam zresztą znajdziesz dla siebie sporo odpowiedzi, jak to u osho

      1. avatar oneaja 25 kwietnia 2017 o 10:14

        Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Tą książkę i jeszcze dwie inne kupiłam mu w tamtym roku z jakiejś tam okazji. Nawet ich nie otworzył. Czasami jak uda nam się porozmawiać to opowiadam mu o Twoim blogu, o tym co piszesz i co z tego wszystkiego udaje mi się odnaleźć w swoim i naszym życiu i wtedy jest super i fajnie i super plan. A dosłownie za chwilę wszystko jakby ze zdwojoną siłą się odwraca przeciwko wszystkiemu. I pada zawsze to samo zdanie, skoro jestem taka oczytana i mądra to dlaczego nasze życie jest takie ch..jowe. Zastanawiam się, czy moja akceptacja tej sytuacji jest moim wyborem czy rolą, którą odgrywa moje ego. Nie wiem gdzie kończy się mój program a zaczyna jego. Czy jak odejdę nie będzie to pokarm dla mojego ego: zostaw go, ktoś musi być mądrzejszy. A jak zostanę, a nie chcę nigdzie isc:), to czy nie będzie to jeszcze większy egoizm?

        1. avatar Jarmush 25 kwietnia 2017 o 11:32

          Nie rozpatruj więc tak wszystkiego, po prostu bądź jak obserwator, przyglądaj się w teraz, nie oczekuj, nie zmieniaj jego, bo tego i tak nie da się zrobić, zmień siebie, wchodź na wyższe wibracje, schody do serca, patrz na niego przez pryzmat swojej miłości. Jest jaki jest i spoko.

          1. avatar oneaja 25 kwietnia 2017 o 11:44

            Dziękuję Ci Pepsi, że jesteś,
            że jesteś moją oślicą :*

          2. avatar Jarmush 25 kwietnia 2017 o 11:53

            <3

        2. avatar Joanna 14 marca 2021 o 02:02

          Z tego co piszesz, to wygląda jakbyś była w związku z manipulantem. Poczytaj o osobowościach narcystycznych lub typu boarderline. Jest też sporo wtkładów na ten temat na youtube, np. Psychologa Gibasa lub Tatiany Mitkowej.

  19. avatar Maciej Korpiela 25 kwietnia 2017 o 09:35

    Świetna robota! Jedziesz Aniołku !!!

    Słyszałem, że ubite przez ALKO bakterie nie produkują już więcej witamin z grupy B, których deficyt popycha do dalszego picia. Koło się napędza. Zatrzymaj je! Suplementacja baaardzo pomaga. Ale przede wszystkim zdrowa szamka.

    1. avatar Jarmush 25 kwietnia 2017 o 11:41

      magnez niezbędny też

  20. avatar Ada 25 kwietnia 2017 o 12:19

    Skoro dusza moja uciekła pod wpływem ciągłego upijania sie, czy jest zatem jakaś szansa na jej powrót? Gdzie jej szukać , gdzie szukać swojego Ja, bo teraz czuje jak bardzo jestem pusta. Walczę z alkoholizmem od kilku lat(w sumie pije 17, ale do nie dawna to był mój ulubiony stan) i nie czuje nic oprócz strachu i ogromnego spustoszenia. To nie tak, że doznałam oświecenia i nagle zachciałam przestać ..bardziej tak, że to wyeksploatowany organizm, zniszczona wątroba i powiększająca sie depresja, nerwica i cyklotymia po troszku zmusiły mnie do ograniczenia butelek wina w tygodniu..dzięki temu na pare chwil, dosłownie na pare minutek ktoś inny, od czasu do czasu, zasiadał przy sterze..chociaż były to czasem ułamki sekund to bardzo mi sie to spodobało, tylko nie wiem gdzie szukać tej nieznajomej „istoty” , chyba mojego prawdziwego ja..? Czy może mnie ktoś delikatnie naprowadzić ?

    1. avatar Jarmush 25 kwietnia 2017 o 13:03

      sama do tego dojdziesz, ale musisz zacząć od akceptacji siebie teraz, ńie wyrzucać sobie niczego, nie grzebać w przeszłości, nie myśleć co by było gdyby, ani nie konfabulowaćvo przyszłości. Zacznij się sobie przyglądać, zobacz do czego prowadzi ego, na, nawet zaśmiej się z jego sztuczek i konsekwentnie rusz ze skrzyżowania. Liczy się tylko teraz, ta chwila teraz jest najważniejsza, tylko wtedy żyjesz, a teraz jest spoko i w ten deseń nie pozwól aby rodziły się kolejne emocje, które zawsze odzielający nas od siebie samych. Ale nawet gdy nie zapanujesz nad myśląmi destrukcyjnymi/ego daj na luz, powiedz sobie trudno tym razem nie udało się, i zacznij od nowa, jesteś nieśmiertelna.

      Jeśli natomiast weszły Ciebie jakieś niskowi racyjne demony, gdy Ciebie nie było w sobie, będzie trochę trudniej, będziesz musiała włożyć więcej pracy, aby jaj najdłużej utrzymywać się w wysokich wibracjach, to odpadną. Nic ńie jest takie na jakie wygląda i nic nie może nam zaszkodzić, gdy z nami nie rezonuje. To są podstawowe zasady.

  21. avatar Anna Szczęsny 25 kwietnia 2017 o 13:17

    Super wpis❤❤❤Mam pytanie z innej beczki co sądzisz o opalaniu w solarium ? Czy też wytwarza się witamina d i z jakiego solarium najlepiej korzystać wiesz brązujące ,sciemnuajace i te sprawy błagam odpisz co ty na to??? Pliisss .

    1. avatar Jarmush 25 kwietnia 2017 o 18:03

      można iść, byle się nie poparzyć

      1. avatar Kamila 28 kwietnia 2017 o 09:23

        Pepsi a w solarium się nie napromieniowujemy? Ostatnio zastanawiam się też nad tym w kontekście siedzenia po kilka godzin przed komputerem…

        1. avatar Jarmush 28 kwietnia 2017 o 11:18

          wszędzie się napromieniowujesz

        2. avatar grzegorzadam 28 kwietnia 2017 o 12:24

          Jeżeli są lampy z UVB (spytaj) to dobre promieniowanie.
          Ale nie dłużej niż 6-7 minut na raz.

  22. avatar Natan 25 kwietnia 2017 o 18:15

    U mnie jest tak , że bez alkoholu , na codzień jestem poderwowany , przygnębiony i zamyślony . Wypiję chociaż 2 piwa i już jest lepiej , mam pełno energii i dobry nastrój . Dzisiaj są moje urodziny a i tak cały dzień żyć mi się nie chce . Tylko czekam żeby się nawalić ;p

  23. avatar 1Asasasa 26 kwietnia 2017 o 00:07

    A ja jeszcze słyszałam, ze urywanie sie filmu to obumieranie szarych komórek

    1. avatar Jarmush 26 kwietnia 2017 o 06:15

      jedno nie wyklucza drugiego

  24. avatar Romuald Lumberjack 26 kwietnia 2017 o 07:16

    Jezus był wegetarianinem i nie pił alkoholu.

  25. avatar Romuald Lumberjack 26 kwietnia 2017 o 07:51

    ↔DLA NIEDOWIARKOW ZALACZAM Oryginał
    Jak wspomniano w liście 441 w książce “Boskie Światło”, najlepszą odpowiedzią na twoje pytanie czy Jezus był wegetarianinem, jest cytat z fragmentów Ewangelii Esseńskiej św. Jana, która – jak się mniema – jest bezpośrednim przekładem z języka aramaic i oddaje czyste, oryginalne słowa Jezusa. […] Zwróć uwagę, że cytat z Genezis I:29,30 jest również zawarty w tej Ewangelii.

    Ale oni mu odrzekli: “Dokąd mamy iść Mistrzu, bo z tobą są słowa żywota wiecznego? Powiedz nam, jakich grzechów wystrzegać się mamy, ażeby nigdy więcej nie oglądać choroby?”
    Jezus odpowiedział: “Niech się stanie zgodnie z waszą wiarą” – i usiadł wpośród nich, mówiąc: “Powiedziano im w dawnych czasach: ‘Szanuj Ojca twego niebieskiego i twą Matkę ziemską, spełniaj ich przykazania, ażeby dni twoje na ziemi długie były!’ A następne dane było przykazanie: ‘Nie będziesz zabijał!’ Bo życie dane jest wszystkiemu od Boga, a co dane zostało od Boga, niech żaden człowiek nie waży się zabrać. Bo mówię wam w prawdzie, od Matki pochodzi wszystko życie na ziemi; dlatego ten, który zabija, zabija swego brata. A od niego ziemska Matka odwróci się i oderwie od niego swoje ożywiające piersi. I przepędzą go jej aniołowie, a Szatan zamieszka w jego ciele. A ciało zarżniętych zwierząt w jego ciele stanie się jego własnym grobem. Bo mówię wam w prawdzie, ten który zabija, zabija siebie; a ten kto spożywa ciało zarżniętych zwierząt, spożywa ciało śmierci… I ich śmierć stanie się jego śmiercią. Bo zapłatą za grzech jest śmierć!”
    “Nie zabijaj, ani też nie spożywaj ciała twych niewinnych ofiar, ażebyś nie został niewolnikiem Szatana. Bo jest to droga cierpień i prowadzi do śmierci. Lecz spełniaj wolę Bożą, ażeby Jego aniołowie mogli ci służyć na drodze twojego życia. Dlatego bądź posłuszny słowom Boga: ‘Oto dałem wam wszelkie ziele, wydawające z siebie nasienie, które jest na obliczu wszystkiej ziemi; i wszelkie drzewo, na którym jest owoc drzewa, wydawające z siebie nasienie, będzie wam ku pokarmowi. I wszelkiemu zwierzowi ziemskiemu, i wszystkiemu ptactwu niebieskiemu, i wszelkiej rzeczy poruszającej się na ziemi, w której jest dusza żywiąca; wszelka jarzyna ziela będzie ku pokarmowi.’ Także mleko wszystkiego, co porusza się i żyje na ziemi, będzie dla ciebie pożywieniem; tak jak dane im zostało wszystko zioło zielone, tak ja daję wam ich mleko. Ale ciała i krwi, która je ożywia, nie będziesz jadł”.
    ❤❤❤

    1. avatar Jarmush 26 kwietnia 2017 o 11:54

      Jezus nie był z naszego wymiaru, więc to nie ma znaczenia, spoko kolega, uczył miłości i był czystą miłością

  26. avatar Malgosia 71 22 maja 2017 o 03:44

    Ach, zapomniałam dodać,że takowa modlitwa zaczynają A A owcy spotkania.

  27. avatar grzegorzadam 22 maja 2017 o 06:30

    Podaj maila, bo nie kumam o co chodzi.

  28. avatar ania 6 czerwca 2017 o 11:40

    własnie dopiero trafiłam na ten art i sie przestraszyłam. w te ostatnia sobotę porządziłam, choć nie do nieprzytomności, to paru rzeczy nie pamietam za bardzo, albo przez mgłe. a dwa dni póxniej przyśnił mi sie sen własnie szatan i jakies demony we mnie i za oknem w jakimś budynku, szamotałam się, mroczny głupi sen. dziś czytam to i wawalam oczy i się zlękłam czy dusza moja jest na miejscu?? nie mam żadnych demonów w sobie? już nie tkne wódki, obiecuję sobie i tobie

    1. avatar Jarmush 6 czerwca 2017 o 13:45

      coś było na rzeczy, nie uciekaj już więcej z ciała, lovciam, wszystko będzie dobrze

      1. avatar ania 6 czerwca 2017 o 13:48

        czyli dusza jest na miejscu? a we mnie niskie byty są czy nie ? nie czuje niczego złego..
        dziękuję

        1. avatar ania 6 czerwca 2017 o 13:49

          dodam, że w te noc picia, byliśmy swiadkami samobóstwa 6 metrów od nas spadł gościu i zginął na miejscu, może to ma coś wspólnego z tym ?

  29. avatar ania 6 czerwca 2017 o 11:41

    dodam, że w szatana ogólnie nie wierze takiego jakiego kler go maluje, wiec tym bardziej sen dla mnie dziwny…. boje, sie odpisz prosze

  30. avatar Freebee 22 czerwca 2017 o 05:03

    Ale kim są ONI? Kto zarządza matrixem? Kto to wymyślił? Po co nami sterować, skoro mając w rękach matrix można ten świat przeprogramować i modyfikować? Jaka jest nasza rola we wszechświecie? Czy prawda jest aż tak nieprawdopodobna? Kto zyska, a kto straci i co – na utrwalaniu matrixa? Icke chyba odjechał ale z drugiej strony, czy człowiek jest w stanie działać globalnie w każdym aspekcie życia? Nikt nam nigdy nie powiedział, że żyjemy dla siebie. Zawsze dla kogoś, zawsze jesteśmy coś komuś winni, egocentryzm, egoizm, ego-śmego, niby o nas ale nie dla nas. To niemożliwe, żeby to, co czuję było prawdą, a może…?

    1. avatar Jarmush 22 czerwca 2017 o 05:47

      sens życia jest tylko w nas, jesteśmy energią oderwaną od absolutu, doświadczamy i powrócimy do źródła, wszystko ma świadomość, nawet w kamieniu jest jakaś mikro świadomość, ale nie jesteśmy sami we wszechświecie, no i jeszcze to pojęcie dobra, które nie miałoby sensu,gdyby nie pojęcie zła

      1. avatar Freebee 22 czerwca 2017 o 05:58

        Ale przez kogo i dlaczego jesteśmy oderwani? Bo jeżeli życie jest przypadkowym przyporządkowaniem, to pojęcie dobra i zła nie ma sensu, ale jeśli jesteśmy częścią oderwaną od całości, to dlaczego droga powrotną jest taka długa i wyboista?

        1. avatar Jarmush 22 czerwca 2017 o 06:00

          nie ma przypadków we Wszechświecie, to tylko nam się zdaje, że są, bo widzimy tylko mały fragment całości, wszechświat jest świadomy i mega logiczny

          1. avatar Freebee 22 czerwca 2017 o 06:02

            To dlaczego matrix istnieje?

          2. avatar Jarmush 22 czerwca 2017 o 06:03

            a demony? a Frankiści, a sataniści, a Jezuici, a bankierzy, a Watykan, a Lucyfer, a Hitler, a Stalin, a Reptilianie? Wnieś odrobinę ciemności do oświetlonego pokoju, nie stanie się nic, wnieś odrobinę światła do ciemnego pokoju, zaraz będzie widniej. Tak to działa, jednak póki co żyjemy w dualizmie. Jesteśmy dualni, bez zła nie mielibyśmy pojęcia, czym jest dobro, co nie znaczy, że zło jest konieczne, ale póki co jest.

          3. avatar Freebee 22 czerwca 2017 o 06:05

            Ale równowagi nie ma. Tak myślę

          4. avatar Jarmush 22 czerwca 2017 o 06:09

            nie ma oczywiście, bo to nie o równowagę dobra i zła chodzi

          5. avatar Freebee 22 czerwca 2017 o 06:11

            A o co?

          6. avatar Jarmush 22 czerwca 2017 o 06:13

            o Ciebie

          7. avatar Freebee 22 czerwca 2017 o 06:33

            Tylko? To budzi właśnie moje wątpliwości. Tyle mocy i tylko dla mnie?

  31. avatar Mate 18 lipca 2017 o 12:30

    Poznam babkę (moze byc pospolita) do zasiedlenia ziemi młodymi szczawiami. Aby Cie nie wyjałowić proponuje trójpolówke (tak posiadam polówke). Oferuje zdrowe kiełki i bio banana (a nie jakąś tam Chikite z kolorowych pisemek). Marzy mi sie szczesliwy eko żywot aż do biodegradacji. 😉

  32. avatar PannaAnna 19 sierpnia 2017 o 05:43

    Kocham Cię Pepsi:)

    1. avatar Jarmush 19 sierpnia 2017 o 10:30

      Kocham Cię PannoAnno:)

  33. avatar kiki 22 stycznia 2018 o 10:53

    Pepsi Droga, u mnie klasycznie z innej beczki – choć ta beczka nie jest wolna od alkoholu, ale po kolei.
    Zawsze znajduje u Ciebie ukojenie, spokój i odpowiedź na każde pytanie, zanim zdążyłam je zadać. Dziś chaotyczne emocje i myśli mocno przytłumiły ów spokój, więc proszę o pomoc. Po ponad roku od rozstania i wyprowadzki od ex, zaczęłam układać życie na nową z bratnią duszą. Ex poruszyło to bardzo, postanowił odzyskać mnie, oświadczył mi się, oferują majątek, piękną przyszłość i czego dusza zapragnie. Dodam, że z Exem mamy dziecko. Systematycznie potwierdza gotowość do powrotu obsypując mnie co raz to wymyślniejszymi dobrami materialnymi. Dodam, że to był kilkunastoletni, trudny, toksyczny związek, decyzja o rozstaniu dojrzewała kilka lat i była czymś co mogliśmy zrobić dla siebie najlepszego (takiego zdania byliśmy oboje, do momenty, aż Ex nie skumał, że jest ktoś nowy). Nie chce do niego wracać, chcę iść dalej z kimś innym. Ale Ex nie zwalnia. Kiedy zauważył, że jego argumenty pt dom, majątek, życie w raju nie działają, zaczął się szantaż emocjonalny dot. dziecko – że jest smutne, bo nie jesteśmy razem, że to kolejny powód by do siebie wrócić, przecież chyba nie chce, żeby było nieszczęśliwe, a tylko pełna rodzina potrafi dac szczęście dziecku, zagwarantować jego rozwój itd.

    Wiem, że to manipulacja. Wiem, że należy robić swoje, ale to strasznie trudne, kiedy słyszy się takie argumenty) przyznaje, że niektórym ulegam i zaczynam odczuwać wyrzuty sumienia, że odbieram dziecku szczęśliwą rodzinę. Mam wrażenie, że tracę grunt pod nogami, oddalam się od siebie, swojego spokoju, nowego związku. Chce krzyczeć i uciec daleko stąd, choć wiem, że to nie tędy droga.

  34. avatar AleYoga 22 stycznia 2018 o 14:53

    Pepsi ! a co w takim razie z piciem czerwonego wytrawnego wina tak bogatego w resweratrol ? Można sobie czasami pozwolić ? I jak to się odnosi np. do leczenia energią ? Dzięki za wpis, miłego <3 !

    1. avatar Jarmush 22 stycznia 2018 o 15:01

      Osho pił 🙂 <3 uważam że można się napić, a nawet od czasu do czasu trzeba, tylko alkoholicy nie mogą się napić niczego i ci co biorą psychotropy

      1. avatar AleYoga 8 lutego 2018 o 18:16

        Dzięki Pepsi za odpowiedź ❤️i tak.. wiem wiem, mam refleks szachisty.. ✨?

    2. avatar Aneta D Falkiewicz 22 stycznia 2018 o 19:05

      Ja tam pijam, ale rzadko, intuicyjnie wyczuwam za które wino warto się brać (aktualnie porto <3), nie oszczędzam na jakości, ma mi smakować, mam mieć przyjemność z jego picia, zadowalają mnie nawet z 2-3 łyki na parę miesięcy. Chociaż ostatnio mój kupił lidlowskie porto, to mimo fajnego smaku, jakoś to nie było to. Ale ja mam schizę do etykiet i pochodzenia… Jesteś na Ziemi, tu i teraz, mamy matrix, trza korzystać umiejętnie, rozsądnie, trzeźwo, ale i też tak byśmy mieli przyjemność z tego. Kto wie, jak smakują wina w innych swiatach równoległych? :))

  35. avatar Olga 23 stycznia 2018 o 07:23

    Witaj Peps, ja mam pytanie w związku z bromalainą z ananasa, bo tutaj też o niej wspominasz. Ja po ananasie dostaję takiego skurczu żołądka, że odpływam. O co kaman?

    1. avatar Emanuela Urtica 23 stycznia 2018 o 08:32

      Tylko po świeżym ananasie, czy po tym z puszki też? Jeśli po świeżym, być może jadasz je zbyt niedojrzałe, są wtedy szkodliwe. Reagujesz tak na coś jeszcze? Być może to zespół jelita drażliwego, być może po prostu alergia.

  36. avatar cookie 23 stycznia 2018 o 12:04

    Z puszki nie, ale ten nie chcę, bo jest dodatek cukru. Od niedawna reaguję tak też na jajka pod każdą postacią, plus wymioty:-(

  37. avatar Martafig 24 stycznia 2018 o 20:17

    Pepsi a można jakoś sprawdzić czy jesteśmy w ciele? I jeśli się okaże że nie do końca to co zrobić żeby do niego (ciała) powrócić?

    1. avatar Jarmush 24 stycznia 2018 o 20:55

      Masz poczucie, że coś złego się z Tobą dzieje, że czujesz się jakbyś to nie była Ty? Że ktoś Tobą dowodzi?

      1. avatar Martafig 25 stycznia 2018 o 11:58

        Nie mam wrażenia, że ktoś mną dowodzi, ale mam wrażenie że jestem obok mojego ciała a nie w nim. Ciało jest jakby puste. Czy to możliwe?? Chcę wejść do środka ale nie wiem „którędy”

        1. avatar Jarmush 25 stycznia 2018 o 12:24

          możliwe, wróć do ciała jak najszybciej, bo długo puste nie będzie. Jak się to stało, że wylazłaś? Widzisz siebie z góry na przykład?

          1. avatar Martafig 25 stycznia 2018 o 14:45

            bardziej z boku się widzę.. ale jak mam wrócić? i tak nie jest cały czas, miewam takie uczucie.. kurde, przestraszyłam się teraz

          2. avatar Jarmush 25 stycznia 2018 o 15:30

            przestań się bać, wszystko możesz i wszystko zrobisz, love

      2. avatar Joanna 6 lutego 2018 o 20:44

        A co w sytuacji kiedy ktoś nie czuje się sobą, jakby ktoś nim dowodził?

        1. avatar Jarmush 6 lutego 2018 o 20:56

          może jest zasiedlony

          1. avatar Joanna 6 lutego 2018 o 21:53

            W sesji regresingu dostałam informacje ze pewien byt jaszczurowaty ssie ze mnie energię, po sesji nie na długo było lepiej, wchodzenie na wyższe wibracje szybko kończy się porażką, podnosze się i upadam podnosze i upadam, jestem tu i teraz(próbuje), zaraz rozkminiam przeszłość lub moje lęki wśród ludzi, jestem super aktiv creativ (ale w głowie), później wsteczny i analiza, jak się z tego wyrwać? Jak zacząć robić? Jak wyłączyć myślenie? kiedy trzeba myśleć, dokonywać wyborów, robić plan na wyjście nawet

  38. avatar Pavel 26 stycznia 2018 o 19:28

    Hej Peps!
    Dziękuję za ten wpis ?
    Kiedy przejrzałem na oko pojawiły się we mnie podobne przekonania.
    Jeszcze nie tak dawno nie miałem pojęcia o Matrix’ie. Otoczenie i inne kwestie powodowały u mnie chęć sięgnięcia po flaszkę.
    Nie raz upajałem się do 'odcinki’.
    Tak jak wspomniałaś, niosło to bolesne skutki dla bliskich wraz ze mną.
    Dusza faktycznie wysiada ze swojego ciała i wciska się w nie inny byt. Robimy wtedy rzeczy, których nigdy byśmy nie zrobili i wypowiadamy również takie słowa.
    Oczywiste wszystkiego dowiadujemy się z opowieści, bo niczego nie pamiętamy.
    Będąc już bardziej świadomym zdarzyło mi się również 2 razy doprowadzić do upojenia.
    Nie będę tutaj przytaczał szczegółów i powodów dla których chciałem tego doświadczyć.
    Jednak efekt był zupełnie inny….
    Ciało samo nie pozwoliło do zatracenia świadomości i zabrało się za oczyszczania przy całkiem niedużej dawce ?
    Domyślam się , że dla jakiejś części Was to karygodne dopuszczać się takich działań , ale
    chciałem się podzielić tym doświadczeniem.
    Peace and love ?

    1. avatar Jarmush 26 stycznia 2018 o 21:11

      Peace and love ?

  39. avatar Amelia 15 lutego 2018 o 23:18

    Pepsi, czytam już Twojego bloga jakiś czas, odnajduję w nim dużo życiowych rad, staram się żyć w zgodzie z sobą, rzadko sięgam po alkohol, ale w ostatnim roku zdarzyło mi się kilka razy przesadzić (potrafiły mi się na chwilę urwać filmy, dlatego stąd też moje pytanie z czego to wynika, nigdy nie wychodziłam z zamiarem upicia się, a wyszło inaczej, co jest nie tak? Bardzo mnie to zaniepokoiło.

    1. avatar Jarmush 16 lutego 2018 o 07:20

      pijąc dużo przestajesz być sobą, raczej ludzie nie zamierzają upić się do urwania filmu, a jednak to nie jest takie rzadkie.

  40. avatar Malgosia 18 lutego 2018 o 17:19

    Do chyba tych co znają biochemie? . Jeśli przyjmujemy cukier ten zamienia się w alkohol w organizmie. Słuchałam Aleksandra Harcerskiego, stąd pytanie mi się nasunęło: dlaczego w takim razie po zjedzeniu cukru pewnie w większej ilości i po zamianie go na alkohol – upraszczajac, nie ma reakcji tzw stanu nietrzezwosci?

    1. avatar Jarmush 18 lutego 2018 o 17:22

      odbiegasz mocno od tematu, ale spoko, jak masz taka potrzebę zaistnienia w tej przestrzeni, pozdro

    2. avatar Malgosia 18 lutego 2018 o 17:33

      Tzn? Możesz jaśniej?

    3. avatar grzegorzadam 19 lutego 2018 o 12:26

      Aleks nie ma związku z harcerstwem 😉
      O metabolizmie alko jest 1/2 internetu 😉

  41. avatar Malgosia 19 lutego 2018 o 14:52

    Autokorekta zadziałała. Sorki ????

  42. avatar ChaiMate 6 marca 2018 o 19:01

    Pepsi jak ja Cię kocham. Dziękuję <3

    1. avatar Jarmush 6 marca 2018 o 19:03

      <3

  43. avatar Olo 11 marca 2018 o 20:55

    Peps… masz dar jasnowidzenia?

  44. avatar Dudek 9 kwietnia 2018 o 03:40

    Wóda zabrała mi kawał dobrego życia. Dzisiaj patrząc z pozycji tu i teraz widzę, że to po prostu
    miało tak być, że ten przechlany czas był, paradoksalnie, potrzebny mi do pewnego rodzaju oświecenia. Gorzoła odeszła sama, a raczej przegoniła ją Techacką. Pamiętam dokładnie ten samotny wieczór z kolejną flaszką. Nie wiem jak
    to się stało, że odwiedziły mnie moje dzieci,
    z którymi od dawna nie miałem kontaktu.
    Nie będę się rozpisywał, ale w pewnym momencie synek wyjął blanta. Nie paliłem już od b.dawna,
    tym bardziej z ochotą wciągnąłem parę buszków i
    … dawno już tak się nie otwierałem.
    A teraz samo gęste : 1. wysłałem resztę wódy do zlewu.
    2. Przegraliśmy całą noc, doszło do totalnego oczyszczania
    3. dziś nie piję…no, bardzo rzadko mała wódeczka dla zdrowotności
    4 – najważniejsze! na nowo rozkwitła miłość, czyli ja i moje dzieciaki
    A co do Mariajanina, zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jak się wie po co się pali, można naprawdę szeroko otworzyć sobie wrota percepcji
    a to już krok do Absolutu.
    UWOLNIĆ KONOPIE !!! ☯️???????️?

    1. avatar grzegorzadam 10 kwietnia 2018 o 04:25

      UWOLNIĆ KONOPIE !!! ☯????????”

      Uwolnili prawie że 🙂

  45. avatar Dudek 10 kwietnia 2018 o 08:38

    Dupa z taką wolnością. Wpadnij tu chociaż na tydzień, a zobaczysz jak wygląda „” wolność „””
    Kurwa !!!!!!?

    1. avatar grzegorzadam 10 kwietnia 2018 o 21:22

      Miałem na myśli apteki…. 😉

      To szajsowaty antyludzki biznes.
      Trzeba to rozsiewać wszędzie, wtedy nie mają szans, żeby to skontrolować.

      Jak sobie sami nie poradzimy to zaleczą na śmierć.

  46. avatar Dudek 11 kwietnia 2018 o 04:57

    Kiedyś siałem, nasiona przywoził koleś, który jeździł do Indii po ciuchy. Sprzedali mnie dilerzy, psułem im rynek, u mnie było za free. Proces trwał 2 lata. Wciąż nowi biegli, wściekły prokurator swoich, ja swoich. Uratowały mnie papiery, głupi matrix sam mi je wystawił ale i tak dostałem zawiasy. Teraz, kiedy już będę miał swoją miejscówkę wyhoduję sobie drzewko Black sugar.Nr. 1 na światowej liście antydepresantów.
    Już obczaiłem u Chińczyka ledy za 90. Spoko ?

    1. avatar ACAB. 17 września 2021 o 20:30

      HAHAHAHAHA
      spoko.

  47. avatar lukrecja 29 września 2019 o 00:14

    Pepsi dlaczego po spozyciu takiej samej ilosci alko co moje kolezanki (wiele razy, z roznymi trunkami) na alkomacie mam zawsze najwiecej w wydychanym ,a jesli mam podobny wynik to schodzi ze mnie strasznie wolno. Co blokuje moje cialo przed wydalaniem alkoholu z organizmu?

    1. avatar Jarmush 29 września 2019 o 09:18

      zanieczyszczona wątroba, w ogóle nie pij alkoholu, wejdź na codzienną kurację 4 szklanek

  48. avatar Thorgal 26 stycznia 2020 o 01:37

    Alkochol pity z umiarem
    Nie szkodzi nawet w duzych ilosciach

    1. avatar Jarmush 26 stycznia 2020 o 06:56

      😀

    2. avatar Świadomy 23 maja 2020 o 19:07

      Szkodi zawsze,Napewno nie pomaga,alkohol jest Bardzo Nisko Wibrującą cieczą

    3. avatar Berry 5 października 2021 o 11:03

      Alkohol szkodzi nawet wtedy, gdy pomaga

  49. avatar Berry 13 marca 2021 o 12:20

    Czy jak się psika różne opakowania z żywnością płynem antybakteryjnym z alkoholem to on może przechodzić do tej żywności czy będą to tak małe ilości że nie ma to znaczenia?

    1. avatar Pepsi Eliot 13 marca 2021 o 14:30

      plastikowe? raczej nie

  50. avatar esaaa 18 września 2021 o 07:46

    Kochani, a mnie zawsze zastanawiało co z tymi, którzy ten alkohol sprzedają (i inne niskowibracyjne tematy, jednak ten post jest o alko). Właściciele sklepów monopolowych, hurtowni, ci co mają browary i winiarnie. Co z ich intencjami, tworzeniem chaosu lub entropii we wszechświecie? Raczej nie pomagają tego uporządkować czy też rozwijać. A może jest wręcz odwrotnie i taka jest ich droga ku wzrostowi duszy gdyż jak mówi stare porzekadło „nie głupi ten co sprzedaje, lecz ten co kupuje.” Macie jakieś przemyślenia?

    1. avatar Pepsi Eliot 18 września 2021 o 08:33

      Nie ma niczego złego w alkoholu, to ludzie nie mają umiaru, żyją przez sen, zaprzedają dusze. Idąc taką logiką, właściciele cukierni to jakby trochę mordercy, generalnie sklepikarze spożywki, bo ludzie się notorycznie przejadają złomem.

    2. avatar Przemko :-) 18 września 2021 o 08:41

      Ja myślę, że przeważająca większość ludzi kompletnie nie ma pojęcia o takim rozwoju, o jakim tu sobie dyskutujemy. Żyją w matriksie i główny rozwój to kolejne zera na koncie albo chociaż zmniejszenie debetu jak co miesiąc wpływa wypłata. Coś tam o duszy słyszeli ale żeby z nią cokolwiek robić, to już nie.
      Wiesz jak to zadziała w matriksie. Ktoś ze względów moralnych czy transcendentnych zamknie destylarnię, to obok powstaną trzy inne. Państwo wprowadzi prohibicję, to się ponownie okaże, że już to przerabialiśmy.
      To jest podobna kwestia jak z nożami i sznurami. Sprzedawać to czy nie, bo morderstwa, bo samobójstwa 🙂

    3. avatar esaaa 18 września 2021 o 09:10

      Dziękuję za Wasze odpowiedzi. Czytając je przypomniała mi się sytuacja z LO. Dziewczyny siedzą i rozmawiają o wegetarianizmie (wtedy to były pierwsze zrywy buntu 😉 ) i jedna z koleżanek nagle mówi „mięso jak mięso, ale ja bym tam nie mogła pracować.”. I tak sobie myślę, że to może ta sprzedaż rzeczy legalnych jak np alkohol czy cukier zależą od poziomu w rozwoju/zrozumienia/oświecenia/inne. Takie food for thought dla mnie.

  51. avatar Kolendra 18 września 2021 o 12:35

    Nie przepadam generalnie za alko, piwo, wódka czy mocniejsze, albo likiery nie ciągną mnie wcale. Jednak lampki dobrego, czerwonego biologicznego wina do fajnego posiłku sobie nie odmawiam, dla podkreślenia smaku tegoż ? Nigdy nie urwał mi się film ani nawet nie byłam przymulona. A alkoholu tylko dobre organiczne wino w symbolicznych ilościach albo Porto przy jakichś specjalnych okazjach.

    1. avatar Pepsi Eliot 18 września 2021 o 16:45

      idealnie, wino to super antyoksydanty, resweratrol, zakwasza żołądek, rozpuszcza mały stres

  52. avatar Kita 22 października 2021 o 08:42

    Tak mi się wydaje, że ludzie alkoholizują się, żeby poczuć się lepiej. Powstaje pytanie dlaczego czują się źle i czego brakuje w ich organizmach. Jeśli piją po to, żeby się rozweselić, albo zapomnieć, albo przyćmić woje depresyjne nastroje, to najprawdopodobniej wystarczyłoby im łyknąć kompleks witamin B, żeby psychicznie postawić się na nogi.

    1. avatar Lost mind 22 października 2021 o 09:34

      Alko, palenie i narko powoduje chwilowy skok dopaminy. Długotrwałe stosowanie wyniszcza organizm, ale kto by się tym przejmował jak trzeba szybkiej ulgi ?
      Ludzi nie interesuje biologia ani nauka tylko szybkie efekty, a szkoda bo mogliby sobie pomóc długofalowo z pożytkiem dla psyche i ciała.
      Każdy jest Panem swego losu w co ciężko uwierzyć kiedy nie masz energii nawet na to żeby z łóżka wstać. Znam ten stan, byłam tam, jeszcze dzisiaj rozwiązania typu winko pierwsze wskakują do głowy jako opcja kiedy chcę się wyluzować??

  53. avatar Sławek 13 lutego 2022 o 22:00

    Z tym alkoholem to np. ja mam tak, że od ponad trzech lat nie piję, tak po prostu, bez żadnych postanowień, ot, odpadł ode mnie, lepiej mi bez alko. Ale… Czasem za smakami niektórych alkoholi zatęsknię i mówię sobie, że jeszcze się w życiu na pewno napiję. No tylko jeszcze dziś, bo jakoś mi nie chcę się narażać na to – dawnymi czasy pożądane i atrakcyjne, a obecnie budzące moją niechęć – zmącenie umysłu, nie mówiąc już o dolegliwościach fizycznych przy ewentualnych większych ilościach.
    I jeszcze jedno, tak technicznie, Pepsi, proszę, nie rób takich błędów językowych jak w tytule tego artykułu. Ten tytuł powinien brzmieć „Czy kiedy pijesz alkohol grozi Ci zasiedlenie przez demony” albo „Czy pijąc alkohol narażasz się na zasiedlenie przez demony”. Bo tak, jak jest teraz, to brzmi tak, jakby to zasiedlenie piło alkohol. I ono, to zasiedlenie, pijąc alkohol (i już zapewne będąc pod jego wpływem) komuś czymś groziło… Imiesłów przysłówkowy współczesny odnosi się do podmiotu, a tu podmiotem jest zasiedlenie, które może komuś grozić, a nie adresat tytułowego zdania.

    1. avatar Pepsi Eliot 14 lutego 2022 o 07:23

      Dobrze, postaram się

  54. avatar Sławek 14 lutego 2022 o 18:10

    Dziękuję 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się
Reklama

Jedno jest pewne, magnezu w stanach emocji złości, co się wywodzi z lęku (bo wszystkie emocje wywodzą się z leku),

a więc Cytrynianu Magnezu TiB nie powinno Ci zabraknąć!:)

 

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum