Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 993 336
191 online
35 458 VIPy

Czy to prawda, że olej kokosowy pomaga przy Hashimoto?

Czy to prawda, że olej kokosowy pomaga przy Hashimoto?

Przy zwykłej niedoczynności też pomaga

Ludzie, najczęściej kobiety cierpiące z powodu autoimmunologicznej choroby, niedoczynności tarczycy Hashimoto przechodzą przez wiele symptomów w zależności od stanu jej zaawansowania.

We wczesnych etapach przewlekłego zapalenia tarczycy najczęściej są to bóle stawów i mięśni, tycie, nietolerancja na zimno, łamliwe paznokcie, rzadsze włosy, zaparcia i uczucie smutku, a nawet depresja.

Z kolei w późniejszym etapie choroby występują objawy takie jak spuchnięte ręce, nogi i twarz, suchość skóry, ból gardła, nieregularne miesiączki, wolniejsza mowa, gorszy węch i smak, a także utrata włosów z brwi.

Natomiast w każdym momencie trwania choroby może wystąpić brak apetytu, obrzęk w innych częściach ciała, senność, wypadanie włosów, sztywność stawów, suchość włosów, zmniejszona koordynacja ruchów ciała, zanik mięśni, ból i skurcze.

Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ testy na niedoczynność tarczycy są często zawodne i kolejne badania ujawniają różne wyniki. Zwykle endokrynolog po rozpoznaniu Hashimoto przepisuje syntetyczne pigułki hormonalne, które pacjentki muszą brać do końca życia. Niestety hormony syntetyczne utrudniają korzystanie z naturalnych możliwości poprawy sytuacji. W razie czego należy starać się otrzymać znacznie bezpieczniejsze naturalne hormony tarczycy. W Stanach FDA podobno zakazało stosowania naturalnych hormonów, jednak w Europie są z powodzeniem stosowane.

Wprawdzie trzeba sobie powiedzieć szczerze, że nie znane jest idealne naturalne lekarstwo leczące Hashimoto, jednak istnieje wiele skutecznych naturalnych sposobów, aby pomóc osobom cierpiącym z powodu tej choroby.

Jednym z najbardziej zaawansowanych uzdrowicieli w świecie naturalnych środków jest olej kokosowy

W przypadku choroby Hashimoto i niedoczynności tarczycy (prawdopodobnie 90% niedoczynności tarczycy to Hashimoto) stosowanie w diecie oleju kokosowego będzie jedną z najlepszych rzeczy, które można zrobić. Jak wiemy olej kokosowy jest roślinnym tłuszczem nasyconym, składającym się głównie z kwasów tłuszczowych o średniej długości łańcucha zwanych kwasami MCT. Takie kwasy są w stanie zwiększyć metabolizm, podnieść temperaturę ciała, sprzyjać odchudzaniu i zwiększać energię Do tego ponad 50% kwasów MCT w oleju kokosowym to kwas laurynowy, który organizm wykorzystuje do budowy i wspierania układu odpornościowego. To wszystko jest bardzo ważne dla funkcjonowania tarczycy W oleju kokosowym są jeszcze mniej istotne kwasy, jak linolowy (CLA), który wyodrębniony stosowany jest jako suplement odchudzający. Jeszcze innym bardzo prozdrowotnym związkiem jest kwas oleinowy, który jest silnie przeciwzapalnym kwasem omega-9, z którego słynie oliwa z oliwek.

Spożywanie minimum 4 łyżek organicznego oleju kokosowego dziennie będzie jak najbardziej odpowiednim zaleceniem przy chorobie Hashimoto

Oczywiście nie wtedy, gdy wybrałaś dietę 811, czyli niskotłuszczową, i wysoko-węglowodanową, która jak się okazuje też potrafi wyciągać z takich i innych chorób, chociaż jest bardzo wymagająca (jedzenie głównie surowe, roślinne i organiczne, oraz dużo aktywności fizycznej) Od razu widać, że dieta wysoko węglowodanowa i nisko tłuszczowa taka jak 811 nie powinna być polecana przy tego rodzaju problemach z tarczycą. Inne wspaniałe środki zmniejszające objawy Hashimoto to olejki eteryczne takie jak mirt, mirra, mięta pieprzowa, mięta, oraz goździk. Wszystkie te olejki od dawna są znane ze swoich właściwości w leczeniu Hashimoto. Można je stosować bezpośrednio na ciało (rozcieńczone olejem kokosowym, lub oliwą z oliwek), lub metodą wziewną za pomocą dyfuzora. Dla osób, które mają zaufanie do metod homeopatycznych jest jeszcze podobno bardzo dobrze spisujące się Bach Flower Remedies (do poczytania na Wikipedii tu) Należy pamiętać również o jodzie (bezpieczna suplementacja przez skórę), selenie, witaminie D3 w protokole z K2 i o wszystkich innych spostrzeżeniach, o których była mowa we wcześniejszych wpisach w tym temacie. Pomaga również herbata z ostropestu, dobrze jest codziennie wypić jedną filiżankę „świętego ostu”, aby pomóc organizmowi w detoksykacji. Podobnie zadziała też chlorella.

owocek:)


Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


 

(Visited 28 541 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar harMonia 28 października 2015 o 08:12

    hej Pepsi, wiele piszesz o niedoczynności a bardzo mało info mozna znaleźć o nadczynności i chorobie Basedova 🙁 zdołasz coś skrobnąc ?

    1. avatar pepsieliot 28 października 2015 o 10:22

      nie piszę bo psychicznie nie mogę, jest to dla mnie sprawa przykra i osobista.

    2. avatar Misza 29 października 2015 o 15:35

      Droga Pepsi! Chciałabym zaopatrzyć się w Twoim sklepie w suplementy, ale muszę Cię prosić o radę, bo nie wiem, co konkretnie mam kupić i jak brać (rano/wieczorem,razem/osobno)? Mam chyba niedoczynność (hashimoto?):
      tsh „w normie” – 3,61, podwyższone aTPO – 161, wit. D – 28,3, B12 – 415 (z pokamów odzwierzęcych jem „tylko” jajka), ferrytyna – 27, mam lekkie nadciśnienie (powracająca nerwica?), wypadaja mi włosy, nie zachodzę w ciążę (ginekologicznie wszystko jest ok) i w ogóle jest kijowo ;).
      Rok temu miałam taką samą sytuację i brałam przez kilka miesięcy najmniejszą dawkę syntetycznych hormonów, ale tsh spadło mi do 0,0003(!) i lekarka powiedziała, że „lepiej mieć lekką niedoczyność niż nadczynność” ;]. Reasumując: wolałabym spróbować wyleczyc się bez leków.
      No więc do rzeczy: jeśli kupię w TiB D3+K2, wit. B12 i wit. C to wystarczy? Czy, Twoim zdaniem, powinnam łykać coś jeszcze? Wolałabym z pokarmów, niż tabsów – wiadomo. Będę wdzięczna za odpowiedź, co -Twoim zdaniem-powinnam łykać i kiedy?
      Ps. Dzięki za ten blog <3 🙂

      1. avatar pepsieliot 29 października 2015 o 17:34

        droga Miszo, selen, olej kokosowy, chlorella, jak kupisz napisz na mejla, kontakt w nagłówku, to Ci rozpisze wszystko. wkrótce będą jeszcze 2 artykuły o hashi, juź są w budowie 🙂

  2. avatar Maria 28 października 2015 o 09:08

    Dziekuje, bardzo pomocny artykul, zalecasz stosowanie min. 4 lyzek oleju kokosowego dziennie, w jakiej postaci najlepiej go przyjmowac? Czy po porstu do pic? Czy moze lepiej jest go dodawac do potraw? Z gory dziekuje za odpowiedz.

    1. avatar pepsieliot 28 października 2015 o 10:19

      oj nie pić, po prostu dodać do potrawy, świetną opcją jest zmieszanie oleju z ziołami, można trochę czosnku dodać, octem balsamicznym, kurkumą i polanie nim na przykład dobrej kaszy o wysokiej zawartości aminokwasów, jak gryczana niepalona, czy inna. Pomimo tego, że nie uznaję potarw smażonych, ale akurat olej kokosowy jest jednym z niewielu na którym można smażyć, a najlepiej do podduszonego na niwielkiej illości wody pokarmu dodać na końcu olej kokosowy i przyprawy

      1. avatar Violcia 24 grudnia 2015 o 01:39

        ciekawi mnie dlaczego z takim przejęciem napisałaś żeby „oj” nie pić oleju kokosowego, tylko dodawać do potrawy. czy w zjedzeniu go łychą ze słoja jest coś złego?

  3. avatar Alicja 28 października 2015 o 09:52

    Witaj Pepsi
    czy olej kokosowy w kapsułkach będzie miał identyczne działanie jak ze słoika? Nie widzę info o składzie kapsułki.

    1. avatar pepsieliot 28 października 2015 o 09:53

      zapewne jest tam tylko olej, no i jeszcze kapsułka, ale z jakiego powodu chcesz brać kapsułki zamiast oleju kokosowego (mamy wiele rodzajów w ofercie) jako dodatek do pokarmów, nie lubisz jego smaku?

      1. avatar Alicja 28 października 2015 o 10:41

        Mam typowy objaw, czyli brak łaknienia, zatem łatwiej jest mi łyknąć pigułę. Uwielbiam smak kokosa, jak piszesz rzeczywiście może do kaszy. Czy ten z Ekogram jest nierafinowany?
        Przy okazji mędrzec endo standardowo polecił wyłącznie piguły z hormonami, bo tarczyca w zaniku, nie proponując żadnych suplementów!! Obecnie szukam info, czy jest szansa na odbudowę z pomocą diety. Myślałam, że kelp mi pomoże, ale dowiaduję się, że w przypadku hashi może pogarszać sprawę. Generalnie jestem zniesmaczona, że lekarze prowadzący ciążę to zwykłe patałachy, powinni zalecić badanie tarczycy po urodzeniu, wówczas sytuacja wielu mogłaby być znacznie lepsza.

        PS. świetny blog, czytam z dużym zainteresowaniem

    2. avatar Maria 29 października 2015 o 11:48

      super, dzieki wielkie za odpowiedz, jakie inne kasze polecasz oprocz gryczanej?? czy jaglana jest OK? Ja ja bardzo dobrze toleruje

      1. avatar pepsieliot 29 października 2015 o 13:00

        mówi się, że jaglana najlepiej odflegmia organizm

        1. avatar Niki 29 października 2015 o 13:30

          Potwierdzam, odkąd spożywam jagiełkę śluzy zatokowe mam pod kontrolą, ale to proces złożony – nie tylko jagła się na to składa.
          Osusza czyli odśluzowuje, wyrzuca pokłady śluzów, zalecana szczególnie podczas katarów i zaflegmienia, ale to główny nurt zaleca ją dodatkowo, IMO to już za późno, należy ją spożywać profilaktycznie, często a nie sporadycznie, pomimo katarów. Wtenczas zadziała prawidłowo.
          Podobnież jest z amarantusem, to również pokarm odśluzowujący i komosa ryżowa – w przeciwieństwie do np. takich strączków (tu zrobiłabym wyjątek dla soczewicy, szczeg. czerwonej) strączki mega zaśluzowują, glutenowe ziarna również. Kto nie jest podatny na zaśluzowanie/ zaflegmienie zatok może sobie wychwalać strączki od strony odżywczej, nie doświadczy w tym obszarze nic, ale… ale śluz to nie tylko drogi oddechowe, bo jest i w pochwie, i w jelicie grubym, i jako otłuszczenie tkanek zwane oponą brzuszną, boczkami, wielkim zadkiem itp. a jak wiadomo śluz przyciąga toksyny i tak się koło kręci.

  4. avatar agnei 28 października 2015 o 11:23

    Pepsi, czy pisałaś gdzieś o żółci?

    Czytałam niedawno o żółci i zastanawiam się, jak ma się stanowisko 811 do niej 🙂
    Jako że żółć jest produkowana podobno tylko w jednym celu – jako emulgator niezbędny w trawieniu tłuszczów. Do niczego innego żółć nie może być użyta.
    Rzekomo wniosek jest taki, że powinniśmy jeść tak tłusto, by każdy posiłek spowodował zużycie żółci zmagazynowanej w pęcherzyku żółciowym. Jeśli pęcherzyk będziemy opróżniali tylko częściowo, a następnie uzupełniali użytą ilość żółci świeżą żółcią, żółć w głębi pęcherzyka nie będzie wymieniana w ogóle, a więc będzie gęstnieć etc i to prowadzi ponoc do rpzykrych konsekwencji…

    Ciekawam, co Ty na ten temat wiesz, wła
    śnie w kontekście 811.

    1. avatar pepsieliot 28 października 2015 o 12:26

      Agnei z tego co zauważyłam, to przykre konsekwencje z woreczkiem żółciowym (złogi, kamienie etc) mają ludzie, którzy są na dietach z wysoką zawartością tłuszczu, a przede wszystkim mam na myśli diety zwyczajne, na jakich są prawie wszyscy, Na 811 nie wiem, że mam woreczek żółciowy. Czasami wystarczy empiria, nie trzeba drążyć 🙂 Nie jestem lekarzem.

    2. avatar Maria 29 października 2015 o 13:05

      🙂 chociaz z kolei protokol autoimmunologiczny eliminuje wszytskie kasze…chyba quinoa tez jest OK? W kazdym razie dziekuje za odpowiedzi i podpowiedzi!

      1. avatar pepsieliot 29 października 2015 o 13:39

        witarianie jedzą kasze sporadycznie, ja obecnie wcale

      2. avatar grzegorzadam 30 października 2015 o 07:47

        A dlaczego guinoa?
        Przecież mamy swoje kasze!
        Gryczaną powinni jeść wszyscy, chociaż raz w tygodniu..
        Choćby ze względu na jakość naczyń krwionośnych – KRZEM!
        Poza tym to nie jest kasza.

        1. avatar pepsieliot 30 października 2015 o 08:49

          Quinoa to też NASZA kasza i jest najlepiej trawiona i ma WSZYSTKIE aminokwasy, tyle, że nie jest dla 100% witarian jak każda kasza

          1. avatar grzegorzadam 30 października 2015 o 09:31

            Komosę ryżową uprawia się już w Polsce, fakt. 😉

          2. avatar MamaMuminka 22 stycznia 2017 o 23:11

            A czy myślicie że ekspandowane ziarno komosy ryżowej ma jakąkolwiek wartość? Mój niemowlak ma póki co bardzo ograniczoną ilość akceptowanych produktów które je własnymi rękami, należą do nich jednak właśnie produkty preparowane. Zastanawia mnie czy mam to traktować jedynie jako rozrywkę, która pozwala go na chwilę zająć, czy też może w jakimś stopniu również jako jedzenie 🙂

  5. avatar kate kate 28 października 2015 o 11:24

    bardzo ciekawy artykuł! mam jednak pytanie:

    prawdopodobnie 90% niedoczynności tarczycy to Hashimoto – skąd takie informacje? mogłabym prosić o źródło?

    1. avatar pepsieliot 28 października 2015 o 12:21

      poszukaj w necie, u co drugiego naturopaty o tym przeczytasz

  6. avatar Meg 28 października 2015 o 12:49

    dziękuję za ten post <3 🙂

  7. avatar Igatka 28 października 2015 o 14:59

    Dziękuję Pepsi za ten wpis ♥ Maria zapytała o to co mnie nurtowało , jednak jeszcze jedno pytanie:

    Czy te 4 łyżeczki to jest już 10 % tłuszczy z dziennej dawki ?

    1. avatar pepsieliot 28 października 2015 o 17:57

      Igatko napisałam wyraxnie ze 811 czyli dieta wysokowęglowodanowa i niskotłuszczowa z tego co wiem do tej pory, nie sprawdza się przy Hashimoto, nie ma więc odńiesienia do 10 % tłuszczu w diecie,

      1. avatar Igatka 28 października 2015 o 19:22

        Przepraszam Pepsi, faktycznie jest napisane…… czytanie ze zrozumieniem się kłania 🙂

  8. avatar Sylwia 28 października 2015 o 17:52

    mnie ciagnie w strone jodu w kwestii chorob tarczycy( nawet hashimoto), mysle ze cos jest na rzeczy i to moze byc jeden z kluczy do samowyleczenia ;0)

  9. avatar Margo 28 października 2015 o 19:26

    Moja znajoma dietetyczka zaleciła picie rozpuszczonego oleju kokosowego w szklance bardzo ciepłej wody, przy ostrych infekcjach np. górnych dróg oddechowych osoba dorosła może wypić nawet kilkanaście łyżek oleju. Mojemu sześcioletniemu synowi dla wyleczenia szczeliny odbytu zaleciła 4 łyżki dziennie.Pozdrawiam

  10. avatar Fasolka 28 października 2015 o 21:28

    Jakies dwa tygodnie temu zrobilam badania, ktore wskazaly Hashimoto. Internet poszedl w ruch i trafilam tu. Mam metlik w glowie. Chce wszystko poukladac i ustalic plan dzialania. Odmowilam na razie leczenia (nota bene bylby to euthyrox zaproponowany przez pania doktor…).

    Na pewno selen, D3, K2, B12, C, Omega, wapn z magnezem (zawsze malo wapnia we krwi u mnie, w ostatnich 2,03 chyba bylo, ale pytanie na marginesie, czy to aby na pewno jest za malo? juz w ogole juz nie wierze w odgornie ustalane normy).

    Jod, raczej nie dla mnie – bo moje Hashimoto to przede wszystkim podwyzszone przeciwciala TPO, ale czekam na wynik badania na jod (mozna zrobic w Diagnostyce, ale jest drogie niestety, pisze, bo widzialam tu na forum, ze ktos pytal o to kiedys).

    Mam uczulenie na mleko i wiem to od dawna, natomias teraz znalazlam wyniki testow skornych na alergie sprzed ponad 10 lat i poza mlekiem (odczyn 5×5) sa tam inne produkty o mniejszym odczynie (3×3 chyba), na ktore w ogole nie zwracalam uwagi – zyto, pszenica, orzeszki ziemne i ukochane kakao (czekolada!!!). Jesli uklad immunologiczny jest drazniony przez alergeny i to sprawia, ze wariuje, to trzeba by tego unikac. Bede prosila w przychodni o nowe, poszerzone testy. Mysle, ze mozecie to zrobic Hashimotki. Wydaje mi sie, ze niewielkie nietolerancje pewnych pokarmow jest tu kluczowe, mimo, ze nie odczuwamy na co dzien, ze cos jest dla nas alergenem. Co o tym myslicie?

    I Pepsi – moj najwiekszy dylemat ponizej…

    Tarczyca to czesto tez bolesne miesiaczki. I do tej pory to bylo glownym moim problemem ( bo Hashimoto bylo, ale niewykryte, dlatego nie wierze w zadne normy lekarzy!!!). Poszukiwania doprowadzily mnie do tego, ze przez rok bylam na semi-surowej diecie. Straszna to byla amatorka i prowizorka, strzepy informacji znalezionych w internecie. Az wstyd pisac. Na kolacje jadlam zawsze kubel surowej salatki (najczesciej marchew, seler lub kalarepa z jablkiem i jakimis bakaliami, pol szklanki jakis gotowanych straczkow do tego, najczesciej soczewicy). Zadnego chleba. Dzialalo to cudownie na moje okresy (byly skape, bezbolesne, jakby ich nie bylo, choc caly czas w krotkich i nieregularnych cyklach). Dzialalo to cudownie na okresy, ale przestalam. Dlaczego? Mialam dosc zimnej surowizny, po ktorej trzeslam sie z zimnia. Czulam, jak to jedzenie siedzi mi na zoladku, rano widzialam resztki niestrawionej marchewki w swojej kupie (widze, ze nic co ludzkie nie jest Ci obce, pepsi, wiec pisze jak bylo). Zdecydowalam sie na tabletki antykoncepcyjne. Wbrew swoim przekonaniom i mimo watpliwosci, poszlam do ginekologa po tabletki antykoncepcyjne, bo niestety jedzac superzdrowa, ale nie surowa, a normalna roslinna diete, nie bylam w stanie wysiedziec w pracy gdy mialam okres. teraz chce odstawic tabletki. wiem, ze szkodza tarczycy. otworzylam oczy na rzeczy, ktorych wczesniej wolalam nie widziec i juz wiem, ze to syf jakich malo. czytam susan sommers (slyszalas na pewno). ale czy bioidentyczne hormony sa rozwiazaniem? tak czy siak boje sie eksperymentowac sama, a jakos kiepsko widze, ze moj ginekolog czy jakikolwiek inny w polsce zajmie sie ustaleniem indywidualnych dawek, tak, jak to jest opisane w ksiazce. Juz widzialam siebie popijajaca bananowo-szpinakowego szejka (choc ponoc surowy szpinak i jarmuz nie wskazany na tarczyce), juz jem coraz wiecej owocow, az tu nagle Twoj nowy artykul.

    Co jesc Pepsi? Jak dogodzic wszystkim tym hormonom, ktore we mnie sa?…

    PS. Przepraszam, ze az tak sie rozpisalam. Ide juz spac, nich sie hormony choc troche zresetuja. Bede wdzieczna, jesli napiszesz co myslisz o moim przypadku. Dziekuje.

    1. avatar pepsieliot 29 października 2015 o 06:59

      Fasolko, chyba trzeba mi będzie napisać o tym posta 🙂 może w przyszłym tygodniu, bo ten mam szalony i mam już kilka szkiców

      1. avatar storkotka 29 października 2015 o 11:29

        Fasolka, męczyłam się z bolesnymi miesiączkami 25 lat, nikt nie był w stanie mi pomóc 🙁 Jedyny moment kiedy na chwilę przestało, to przy tabletkach antykoncepcyjnych. Ale kiedy je odstawiłam, ból wrócił. Nagle nastąpił „cud”, przez pomyłkę kupując zioła do picia dostałam czerwoną koniczynę. Od pół roku nie wiem co to ból przy miesiączkach. Może ktoś ma jeszcze doświadczenia z tym cudownym zielskiem??

  11. avatar ąka 29 października 2015 o 09:10

    U mnie w pracy coraz więcej babek ma zdiagnozowaną hashi. Stres to to, czym dzisiaj żywi się statystyczny belfer. Jest też jednym z ważnych czynników wpływających na choroby tarczycy.
    Koleżanka (też hashimotka jak ja) poleciła mi ten filmik w sieci:
    https://www.youtube.com/watch?v=cNT_X1m5ta4
    Chłopak opowiada o tym, jak wyleczył się z tej choroby, twierdzi, że kluczem jest odkwaszenie i nawodnienie organizmu. Ważne jest wg niego picie wody strukturalnej z elektrolitami. Myślę, że nic nie szkodzi spróbować. Niedługo zrobię badania, to napiszę, czy coś się zmieniło. Dodam, że po trzech miesiącach diety bezglutenowej u mnie aTPO nie zmniejszyło się (1600). Może za krótko? Może dlatego, że dostarczałam sobie za mało tłuszczu, bo wcześniej, owszem, chleb z masłem lub olejem kokosowym?

    1. avatar grzegorzadam 30 października 2015 o 07:40

      Poza tym dobre tłuszcze nasycone to lek (masło prawdziwe naturalne), odpowiadają za kondycję skóry..
      Kłamstwo cholesterolu już (dopiero) zostało oficjalnie obalone.

    2. avatar Tara 26 marca 2017 o 18:02

      Owszem, miałam podobne przejścia z bolesnymi okresami. Brałam urlop albo tony prochów. Czerwona koniczyna zdziałała cuda i to w krótkim czasie. Dla mnie jest wybawieniem 🙂

  12. avatar Fasolka 29 października 2015 o 12:07

    O, bylabym przeszczesliwa gdybys napisala posta!=)

    Cos musi byc na tym swiecie, co mi pomoze, tylko ja musze do tego dojsc metoda prob i bledow.

    Cudowny jest Twoj blog, bo w pigule dostajemy tu tyle informacji, ze mozemy latwiej bledow unikac.

    Pracuj sobie zatem spokojnie, wiem ze kazdy tamt jest wazny. Ja tez bede na pewno jeszcze szperac, akurat mam pare wolnych dni.

    Cieszy mnie, ze w ogole mi odpisalas. Jakos mam dobre mysli dzisiaj (czasem panikuje). Mysle, ze moje jajniki sie ciesza, ze nie mecze ich juz tabsami, hihi=)

  13. avatar Fasolka 29 października 2015 o 12:21

    Stokrotko, tez mysle o ziolach. A jak czesto pijesz te koniczyne?

    Ja wlasnie za trzy miesiace mam powtorzyc badania i isc do pani endokrynolog. Coz, zobaczymy.

    Jak napisalam powyzej, jestem dzis dobrej mysli. Trzy miesiace to duzo czasu, Do okresu jeszcze daleko. A jestem teraz w gorach i tak tu pieknie. Cos musi byc i z Wasza i Pepsi pomoca to cos sie znajdzie=)

  14. avatar Sandra 29 października 2015 o 13:23

    Ostatnio zakupiłam olej kokosowy rafinowany, oczyszczony, bezzapachowy, czy jest równie dobry ?

    1. avatar pepsieliot 29 października 2015 o 13:38

      niestety nie, ma być raw i organic

      1. avatar D 4 listopada 2015 o 02:16

        a jak na takim „raw” oleju o smaku i zapachu kokosa smażyć cebulkę albo dodawać go do dajmy na to babki ziemniaczanej? ja używam rafinowany organiczny olej kokosowy i tylko taki jestem w stanie dodać do potraw. surowy olej też mam, ale nie używam

        1. avatar pepsieliot 4 listopada 2015 o 07:38

          źle czynisz

        2. avatar Eva byra 26 marca 2017 o 16:20

          Ja uzywam taki nierafinowany,raw olej kokosowy do smażenia wszystkiego i smakuje swietnie.Smaze cebulkę do pierogów,mięsko i wszystko poza tym.

          1. avatar Jarmush 26 marca 2017 o 17:22

            taki polecam w poście

  15. avatar Agatkowa 29 października 2015 o 20:42

    nie mogę być na 811 ????? to dla mnie już słabo wykonalne, a hashi mam jak nic :(o jakieś salomonowe rozwiązanie baaaardzo proszę 🙂

    1. avatar pepsieliot 29 października 2015 o 21:31

      pracuję nad tym

  16. avatar magdajot 31 października 2015 o 13:49

    Na marginesie (to moj pierwszy komentarz, siedze jako abonentka juz jakis czas i czytam duzo i chetnie), jesli chodzi o esencje Bacha – jest o nich wiecej i konkretniej juz w PL, rzadko sa w aptekach ale mozna je zamawiac w necie (np http://drbach.pl/) i tez wiecej sie o nich dowiedziec. Jest to raczej homeopatia dla duszy, leczaca pewne stany psychiczne, leki sa dobierane na podstawie testu i doswiadczenia terapeuty.Ja mam zawsze rescue remedy przy sobie, to jest mieszanka do stosowania w stanie szoku, traumy, smutku, bezsennosci, zaloby itp, sprawdzone w wielu sytuacjach przeze mnie i przyjaciol. Podobnie jak homeopatia, wibracja tych esencji dotyczy wibracji konkretnego stanu, czyli jesli cos „nie dotyczy”, to nie zadziala.
    pozdrawiam Cie mocno, i wszystkich ktorzy tez szukaja sposobow na swoja sciezke.

    1. avatar grzegorzadam 31 października 2015 o 18:59

      Ciekawe.
      Ale bez dostarczenia magnezu w przyswajalnej formie oraz kompleksu wit. Z grupy ”B” ze wskazaniem na B3 (niacynamid), można zapomnieć o wyleczeniu depresji..

  17. avatar Meg 1 listopada 2015 o 16:38

    To jest jakaś plaga…z kim nie rozmawiam, wszędzie słyszę tarczyca, tarczyca, tarczyca…u mnie ostra niedoczynność pół roku po urodzeniu dziecka. tsh 100, ft3 1,09; ft4 0,10; ATPO 193. ATG 402. Minął rok, wyniki mam w „laboratoryjnej normie”. Biorę euthyrox 100 i lekarka nie pozostawiła mi złudzeń, że tarczyca drgnie…pytała tylko czy chcę mieć jeszcze dzieci :/ Biorę D3 5000 z K2 mk7 100 mg, omega 3, mąż zaczął mi teraz kasułkować chlorellę, spirulinę, kurkumę i pieprz, jem olej koko, wyeliminowałam fluor, teflon, zaczęłam biegać…ale czasem się zastanawiam czy to ma sens…dołuje mnie fakt, że tak naprawdę jestem cały czas chora.

    1. avatar pepsieliot 1 listopada 2015 o 16:43

      Meg, a co ma sens?

      1. avatar Meg 1 listopada 2015 o 17:09

        ja wiem Pepsi…tak chciałam sobie jęknąć i zaraz się zbiorę do qpy

    2. avatar Maria 2 listopada 2015 o 12:09

      Hej, tez biore od niedawna D3 5000 z K2 mk7 100 mg – 1 tabletke dziennie, a na opakowaniu jest zalecenie spozywania 1/4 tabletki dziennie, z innych zrodel wiem, ze ciezko te witaminy przedawkowac (czyt. Ukryte terapie) moge zapytac jak Ty dawkujesz?

      1. avatar pepsieliot 2 listopada 2015 o 12:21

        witaminę D3 jak najbardziej można przedawkować, dlatego branie 5000 jednostek w ciemno i ciągle, ale bez badań nie jest najlepszym rozwiązaniem. Należy zbadać 25(OH)D i wtedy można zacząć przyjmować ewentualnie bardzo duże dawki. Gdy chcemy jednak szybko zacząć brqć witaminę D3, bo prawie wszyscy wokół mają niedobory, a jeszcze nie wykonaliśmy badań, to można przyjąć 40-60 jednostek na kilogram ciała.Plus witaminę E naturalną. Co do tego, czy witaminy K2 nie można przedawkować, też jestem innego zdania, bowiem, zawsze skutki działania witamin K1 i K2 w bardzo niewielkim zakresie, ale jednak zachodzą na siebie, co oznacza, że chociaż k2 zawiaduje wapniem, to także w małym zakresie będzie miała wpływ na krzepliwość krwi, tak jak K1 na dostawę wapnia do kości. Co do dawki , którą zażywasz prawdopodobnie będzie w sam raz o tej porze roku, jednak trzeba mieć świadomość pewnych zagrożeń.
        Nie ma znaczenia ile ja biorę witaminy D3+k2 TiB, ponieważ jest to ściśle związane z wynikami moich badań. Gdyby mi spadła D3 zacznę brać więcej.

        1. avatar Grzenka 13 października 2016 o 13:39

          Mam pytanie odnośnie Wit.D+K2 z Twojego sklepu
          …jako, że mam niedoczynność tarczycy – info z Twojego bloga mówi żeby unikać soi, a witamina K2 w produkcie pochodzi z soi fermentowanej .?..Więc suplementować czy nie?
          I jeszcze jedno pytanie(może naiwne ale mnie nurtuje) – czy mleko kozie jest tak samo do odstawienia jak krowie i gluten?

          1. avatar pepsieliot 13 października 2016 o 14:18

            to jest witamina, która została zrobiona z natto (potrawa z długo fermentowanej soi) bez GMO i otrzymano postać witaminy K2, która już nie jest soją tylko mk7. Ludzie uczuleni na jajka mogą jeść mk4 z jaj. Takie jest moje zdanie, ale porozmawiaj z lekarzem.
            Mleko krowie odstawiasz ze względu na kazeinę i laktozę, kazeiny jest w nim mniej bo koza jest mniejszym zwierzęciem od krowy i w mleku nie musi być tyle kazeiny, żeby wyrosły wielkie racice, rogi etc

          2. avatar Grzenka 13 października 2016 o 15:34

            Wielkie dzięki 🙂

  18. avatar grzegorzadam 1 listopada 2015 o 22:05

    @Meg
    Nie biadol tylko bierz się za siebie!
    Tarczycowe problemy to nie koniec świata, faktycznie istnieje jakaś 'epidemia’ tarczycowa..
    Albo jest to jakaś trucizna w żywności, o której nie wiemy, ale na bank ma to związek z niedoborami Jodu lub wysoką aktywnością innych pozostałych chlorowców..
    Na wszystko jest sposób..

    pozdrawiam 🙂

    1. avatar Meg 2 listopada 2015 o 08:32

      Dzięki grzegorzadam! suplementowałam się w ciąży jodem, ale widocznie było za mało albo jest to wypadkowa kilku ostatnich lat życia. Pozdrówki!

    2. avatar Meg 3 grudnia 2015 o 19:14

      zrobiłam dziś poziom 25(OH)D i ….ta damm….37…………….:/

      1. avatar pepsieliot 3 grudnia 2015 o 20:02

        no to bierz D3+K2 TiB

        1. avatar Meg 3 grudnia 2015 o 20:14

          bierę bierę już drugi miesiąc

          1. avatar Meg 9 grudnia 2015 o 13:03

            taka ciekawostka, może ktoś ma podobne doświadczenie. po roku i kilku miesiącach suplementowania na usg wyszło, że….tarczyca jest nie do poznania, w o wiele lepszym stanie, poznikały zwkłóknienia, nie zmniejszyła się, nie jest wcale zniszczona ALE wyszedł mały guzek i jakiś dziwny naciek……po świętach biopsja. więc niby hura ale wcale nie…ale suple trzymają mnie przy ogromnej nadziei na poprawę. polecam wszystkim by natychmiast sięgnęli po kurkumę tib oraz wit D.

  19. avatar Lili 24 listopada 2015 o 10:26

    Po większej łyżce oleju kokosowego mi j mojemu chłopu zawsze jest z pół godz niedobrze i mamy lekki skurcze, a próbowaliśmy już różnych firm. Czemu to tak? ?

  20. avatar Maria 26 stycznia 2016 o 09:06

    Jak czytam takie newsy to już sama nie wiem co mam myśleć: http://www.forksoverknives.com/is-coconut-oil-healthy-or-hazardous/, z tego tekstu wynika, że olej kokosowy może bardziej zaszkodzić niz jakkolwiek pomóc….

    1. avatar pepsieliot 26 stycznia 2016 o 12:01

      Mario jak Ci się chce czytać co lekarze mają do powiedzenia na pewne tematy, a po drugie oni nie wspomnieli nawet o MCT i tak dlaje i tak dalej

    2. avatar grzegorzadam 26 stycznia 2016 o 15:41

      @Maria
      Jedz, podsmażaj czasami, smaruj, rób maści..
      Zerknijcie proszę na inne artkuły tej lekarskiej pary..
      Gluten dobry, cholesterol zabija… 😉

  21. avatar Eva byra 26 marca 2017 o 16:37

    Dostałam diagnozę Hashi w październiku i od początku była przekonana ze sobie poradzę z ta choroba tak jak RZS.Co prawda nie odstawiłam glutenu czy nabiału ale do tych suplementów ,które brałam dołożyłam inne.Niestety moj stan sie pogarszał coraz bardziej,czułam sie bardzo zmęczona,doszło do tego ze nie mogłam wejść na pierwsze piętro,wyglądałam okropnie,miałam zapuchnięte oczy.Musialam sie w końcu poddać i zacząć brać leki.
    Jadłam tez olej kokosowy,dokładnie cztery łyżki,dokładałam do do mojego szejka,dopóki nie przeczytałam na tym blogu ze tak absolutnie nie wolno.I to mnie bardzo zasmuciło.Przymiezalam sie nawet do łykania z łyżeczki rozpuszczonego oleju,ale napisałaś ze tez nie wolno.Moglabys wytłumaczyć dlaczego?
    Napewno ńie będzie to zbyt smaczne,ale czego sie nie robi dla zdrowia?

    1. avatar Jarmush 26 marca 2017 o 17:21

      blisko 100% przypadków Hashi, a raczej chorób autoimmunologicznych wynikło z przeciekających jelit, a te z powodu nietolerancji glutenu, więc sama zadecyduj co może być ważne

  22. avatar Kobitka 27 marca 2017 o 09:01

    Pytanie odnoście hormonów tarczycy w tabletkach. Gdzie można dostać niesyntetyczne hormony na niedoczynność tarczycy i czy one działają? Czy rzeczywiście dostarczają hormon tak jak syntetyki?

    1. avatar Jarmush 27 marca 2017 o 13:26

      niektórym bardzo pomagają, inni w tym ci długo na eutyroxie źle się czują po zamianie, ale nie ma reguł

  23. avatar Kobitka 27 marca 2017 o 09:07

    Niekoniecznie, może to też być niedoczynność nadnerczy i je także trzebaby zbadać…

  24. avatar Lui 10 maja 2017 o 15:12

    Hej Pepsi.
    Nie chcę jakoś strasznie spamować, ale mam pewien problem i pytanie. Staramy się o dziecko z mężem, na razie bezskutecznie. Mam TSH 2,700. Podobno dla kobiet starających się o dziecko maksymalne TSH to 2,500. Czy mam już niedoczynność? Staram się stosować to wszystko o czym piszesz. Śpię, ćwiczę, suplementuję. żywię się całkiem zdrowo (nie jem glutenu, produktów z mleka, słodyczy, za to dużo warzyw, owoców, trochę jajek, mięsa, ryb, tłuszczy), stresu też mam niedużo. Nie chcę brać hormonów, tylko zdrowo i ładnie zajść w zdrową i ładną ciążę. Oprócz tej tarczycy mam ciągłe wahania cyklu, zaniki miesiączki, po których nagle wszystko wraca do normy i przez kilka miesięcy hula. Lekarka do której chodzę twierdzi, że się nie spinać i próbować. zdrowo się żywić, a wszystko się uda. Tylko to już trwa prawie 2 lata. TSH mi urosło ostatnio. Czy masz jakiś pomysł na mnie? Z góry dzięki! Pozdrawiam serdecznie!

    1. avatar Jarmush 10 maja 2017 o 16:40

      są jakieś objawy niedoczynnośći? http://www.pepsieliot.com/czy-gdy-twoje-tsh-jest-w-normie-to-na-pewno-nie-masz-problemow-z-tarczyca/

      Jakby co, to tu jest suplementacja dla pary:
      Ciąża

      Podaję suplementację, która pomaga w problemach z zajściem w ciążę, a także związana jest z produkcją plemników. Czyli są to suplementy zarówno dla kobiet jak i mężczyzny.

      Kwas foliowy http://thisisbio.pl/suplementy-diety/2505-folic-acid-400mcg-90kaps-gg–5060040826195.html

      Selen 200 mcg G&G http://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/2176-selenium-200mcg-120kaps-gg-5060040820971.html

      Koenzym Q 10 400 mg  http://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/2175-coq10-100mg-60kaps-gg-5060040820445.html

      Kwas askorbinowy, czyli witamina C TiB (najpierw kalibracja, jest przepis na blogu, a potem codzienna supermentacja witaminą C   http://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/1685-witamina-c-kwas-l-askorbinowy-170g-tib–254475917398.html) może być witamina C +1000 TiB http://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/58-vitamin-c-1000-50tabl-tib-254475917206.html
      Witamina E, mamy  naturalną NutriOne  http://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/136-vitamin-e-60kaps-nutrione-8436035238194.html

      L-karnityna –  mamy z ALA firmy G&G http://thisisbio.pl/zdrowe-tluszcze/2171-alpha-lipoic-acid-acetyl-l-carnitine-50kaps-gg-5060040821084.html (i wtedy nie ma potrzeby brać jeszcze ALA), albo solo http://thisisbio.pl/odchudzanie/90-base-l-carnitine-90kaps-fitmax–5908264416757.html

      Cynk http://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/2184-zinc-citrate-50mg-120kaps-gg-5060040827116.html

      Cytrulina 5 do 6 g dziennie https://thisisbio.pl/glowna/2529-base-citrulline-malate-250g-fitmax–5907776170829.html

      D3 +K2 TiB, przede wszystkim należy zrobić badania 25 (OH)D, a póki co przyjmować 2 kapsułki https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/2543-vitamin-d3k2-60kaps-tib–254475917497.html po śniadaniu razem z 1 kapsułką Omega 3 TiB https://thisisbio.pl/szukaj?controller=search&orderby=position&orderway=desc&search_query=Omega+3&submit_search=

      Uwaga, na 5 dni przed badaniem przerwać przyjmowanie witaminy D, aby wynik nie był przekłamany

      Nie jestem lekarzem, ale współpracujący z nami dr medycyny Leszek Lachowicz, ginekolog zaleca takie suplementy, 

      I ma bardzo dobre wyniki w postaci dziecka w kołysce 🙂

      1. avatar Lui 11 maja 2017 o 14:19

        Hej Pepsi, Nie mam objawów niedoczynności, może poza tym cyklem wahającym się. Cześć supli już biorę, więc tylko trochę więcej tabletek. Także dokupię i będziemy dalej próbować. Dzięki za odpowiedź 🙂

        1. avatar Jarmush 11 maja 2017 o 14:56

          <3

    2. avatar grzegorzadam 10 maja 2017 o 16:46

      Tylko to już trwa prawie 2 lata”

      Już dawno powinnaś być zdrowa, hormony hamują zdrowienie, poczytaj te tematy, dostarcz jodu:
      http://www.pepsieliot.com/czy-to-mozliwe-by-niedoczynnosc-tarczycy-po-prostu-zniknela/
      http://www.pepsieliot.com/zostan-macgyverem-i-zrob-sobie-plyn-lugola-w-domu/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum