Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 980 115
101 online
35 455 VIPy

Dieta wysokobiałkowa w średnim wieku podwaja ryzyko wczesnej śmierci, a czterokrotnie ryzyko raka

Dieta wysokobiałkowa w średnim wieku podwaja ryzyko wczesnej śmierci, a czterokrotnie ryzyko raka

Joł Ludziom i Zwierzętom, przy czym Ludziom Zwierzętom też się nisko kłaniam

Zaczynam od rady Odradzam przez cały dzień odraczanie treningu biegaczego, a przede wszystkim przez cały dzień myślenia o odroczonym treningu biegaczym, a następnie zdecydowania się, aby jednak bardzo odroczony trening biegaczy zrobić przy pomocy wejścia na bieżnię o 21, co z tego, że z fajnym filmem. Bo przez pół nocy adrenalina po wykonaniu odroczonego treningu biegaczego nie da Drogiej Socjecie kimać. Jestem do tego stopnia nie wyspana, że dzień rozpoczęłam od odroczenia treningu biegaczego. Natenczas każdego dnia docierają do nas porady, i to w ilościach hurtowych, od ekspertów dietetycznych, w tym nawet lekarzy, którzy dostarczają nam wskazówek co do najlepszego żywienia, które mogłoby zapobiec przewlekłej chorobie, odchudzić, albo oddalić przedwczesne odłożenie widelca. Niestety większość z tych informacji opiera się na przestarzałych danych, nie mających podstaw naukowych, albo oparte są na potrzebie promowania wątpliwych komunikatów z egoistycznych przyczyn. Tymczasem w ciągu ostatnich kilku dekad, badacze naukowi szczegółowo wytyczyli bardzo jasną drogę. Jest to optymalna ścieżka do tętniącego życiem zdrowia, zapobiegania chorobom i promowania długowieczności. Diety, które uwzględniają głównie jeden z makroskładników, rzeczywiście w krótkim czasie mogą się okazać przydatne, jako impuls, jednakże stosowane regularnie prowadzą te dukty na polany z przewlekłymi chorobami, a w niektórych przypadkach do zbyt wczesnej śmierci. Zespół naukowców z Uniwersytetu Południowej Kalifornii opublikował wyniki bardzo poważnych badań w czasopiśmie Cell Metabolism, które wyjaśniają, w jaki sposób dieta wysokobiałkowa stosowana w średnim wieku sprawia, że ludzie prawie dwa razy częściej umierają na cokolwiek i cztery razy bardziej narażeni są na śmierć z powodu raka. Takie oświadczenie wywołało wściekłość i zawzięte dyskusje ile w takim razie jest nam potrzebnego białka, węglowodanów i tłuszczy, aby były to optymalne proporcje. Nowe badania pokazują jednoznacznie, że ilość białka, a nawet jeszcze dokładniej jego źródła, może być kluczem do rozwoju i progresji choroby w trakcie naszego życia w środkowej jego części, ale też starszej. Jeżeli naszym paliwem ma być spożycie białka zwierzęcego, to musimy się liczyć z produkcją zapalnych hormonów, które zwiększają ryzyko zachorowania na raka.

To są fakty

Dr. Valter Longo, prawdziwy lider w dziale odżywianie zauważył, że istnieje pewne bardzo błędne przekonanie. Ponieważ wszyscy coś każdego dnia jedzą, w związku z tym zrozumienie odżywiania jest proste. Ale nie chodzi o to, czy dana dieta pozwala dobrze prosperować komuś przez trzy dni, ale by mogła pomóc komuś przetrwać 100 lat. Przez większą część ostatnich dwóch dekad, naukowcy wykazali, że osoby będące na diecie bogatej w białko zwierzęce (mleko, mięso i ser) są bardziej narażone na śmierć z jakiejkolwiek przyczyny niż ludzie na dietach o niskiej zawartości białka. Cokolwiek w tym momencie powiedzą zwolennicy diet wysoko mięsnych i nabiałowych, to jednak autorzy badania stwierdzili jednoznacznie, że nadmiar białka w diecie, szczególnie pochodzenia zwierzęcego, powoduje wzrost o 74 % śmiertelności z jakiejkolwiek przyczyny. Nie ma wątpliwości, że wyeliminowanie wysoko przetworzonych węglowodanów, cukrów i cukrów rafinowanych w diecie znacznie zmniejsza ryzyko wystąpienia wielu przewlekłych schorzeń, w tym cukrzycy, chorób serca i demencji. Jednak zastępowanie te kalorie ze źródeł białka zwierzęcego może mieć i ma wpływ równie szkodliwy. Ostatnie badania dostarczają również wieści o ciekawym związku między wiekiem i poziomem spożycia białka. Badacze stwierdzili, że aż do 65 roku życia, z nadmiarem białka w diecie wiąże się podwyższony poziom hormonu wzrostu IGF-1, znanego czynnika proliferacji nowotworów. Jednak w starszym wieku wskazane jest zwiększenie podaży białka ze względu na zmniejszenie masy mięśniowej, co również osłabia kości. Podsumowując, dieta o niskiej zawartości białka w średnim wieku jest bardzo przydatna w zapobieganiu raka i ogólnej śmiertelności. A cały ten proces obejmuje regulację IGF-I i ewentualnie dotyczy poziomu insuliny. Jednak, kiedy jesteś w starszym wieku wprowadź więcej białka do swojej diety w celu umożliwienia utrzymania prawidłowej masy mięśniowej i ochrony przed kruchością kości. IGF-1, pisałam już o nim powieść, a wiele tego hormonu wzrostu siedzi w mleku, dlatego nie pijmy za dużo mleka w naszej dorosłości, bo jak widać, nie chodzi tutaj tylko o zły stosunek wapnia do fosforu, ale właśnie o ten znany czynnik proliferacji nowotworów. Pod wieczór można się ewentualnie zastanowić. Źródła  https://www.cell.com 1234 Wszystko brzmi stosunkowo prosto, unikaj tego, rób to i każdego dnia miotamy się na którą to ścieżkę wdepnąć, żeby nią jak najdłużej pędzić przed siebie.

                        No i kto zgadnie gdzie to zdjęcie jest zrobione?

A to kusi nas/no nie koniecznie nas, uśmieszek, Atkins. z jego dobrymi wynikami. W didaskaliach, mam ochotę napisać coś znacznie bardziej przychylnego o jego metodach, bo weganie i wegetarianie wylali dziecko z kąpielą, a Atkins powiedział wiele mądrych rzeczy i otworzył ludziom oczy na wiele spraw związanych z naturalnym żywieniem. Nie można Atkinsa wsadzać do jednego worka z Dukanem, lepiej ich wsadzić do dwóch. Ale śmieszne. A więc kusi nas to i owo i zaczynamy się miotać. Jest jedna rzecz, której nauczyłam się prowadząc tego bloga. Do wspólnego celu może prowadzić wiele dróg, nawet w tak oczywistym fragmencie naszego lajfa jakim jest odżywianie. Wyszła mi z tego sentencja na miarę blogosfery od lajfstajla. Więc supcio.

serdeczności Jor peps

Blog pepsieliot.com, nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym  Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


 

(Visited 4 745 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Anka 8 kwietnia 2014 o 10:03

    Molo w Sopocie :-). Masz rację wiele dróg do jednego celu. Zmiany na wiosnę – bardzo fajnie.
    Pozdrawiam i po raz kolejny wielkie dzięki za wszystko co robisz.

    1. avatar pepsieliot 8 kwietnia 2014 o 13:23

      Anka piąteczka : D

      1. avatar Łysica 8 kwietnia 2014 o 14:19

        To nie molo w Sopocie, to Sopot koło molo.
        Pepsi, Ty ściągniesz kiedyś te gogle??????
        A pozatym wybrać dla siebie odpowiednią dietę to nie lada wyczyn, ale stoisz Peps na straży i pewnie nam trochę pomożesz?
        Jak nie, to my pomożemy Tobie.

        1. avatar pepsieliot 8 kwietnia 2014 o 16:38

          Łysica na to liczę 😀

  2. avatar Bastoni di fashion 8 kwietnia 2014 o 11:04

    Zdrowa DIETA, nie jest to takie latwe,trzeba wybrac swoja droge……Pepsi Jestes GRANDE

  3. avatar pepsieliot 8 kwietnia 2014 o 13:24

    Thx Bastoni 🙂

  4. avatar ann 8 kwietnia 2014 o 14:48

    A co z białkiem w spirulinie? Można ją spożywać w średnim wieku?

    1. avatar pepsieliot 8 kwietnia 2014 o 16:49

      ann po pierwsze 10% białka i to pełnowartościowego w diecie (czyli takiego z pełnym spektrum aminokwasów esencjonalnych) BYĆ MUSI. Nie ma życia bez białka. Proteina oznacza pierwszy, czyli podstawowy pokarm życia. Czyli jak zjadasz 10 g dziennie spiruliny i 5 g chlorelli to ile masz białkja pełnowartościowego? To jest tylko zaczyn do tego, aby móc pociągnąć resztę aminokwasów z pozostałego mniej pełnowartościowego białka roślinnego. Bo z aminokwasamni jest tak, że jak dostarczysz chociaż w jednym pokarmie pełnowartościowe białko (czyli tych dziesięć amninoikwasów których organizm nie umie sobie zrobić) to automatycznie wzbogacisz cały pokarm,m który zawiera białko, Więc jedząc spirulinę i chlorellę nie tylko, że nie przekroczysz żadnych limitów białaka, ale będziesz miala pewność że całe inne nie pochodzenia zwierzęcego będzie zużyte prawidłówo, a nie zmarnowane. Bez białka nie ma życia, ale nie znaczy to, że można się białąkiem zwierzęcym raczyć więcej niż 1,1 g na kilogram ciała dziennie. Nie dotyczy to dzieci i starców, dzieci małe jedzą nawet 2 g na kilogram ciała, czyli tyle co kulturyści, a młodzież i ludzie starzy 1,6 g na kilo masy

      1. avatar ann 8 kwietnia 2014 o 17:31

        Dziękuję za wyjaśnienie 🙂

  5. avatar Edyta 8 kwietnia 2014 o 15:33

    Dzisiaj mam tylko jedna rzecz do powiedzenia: czy w zwiazku z przenosinami zawartosc bloga dotychczasowa ocaleje….?????

    1. avatar pepsieliot 8 kwietnia 2014 o 16:52

      Edyto, każdy wpis w identycznej formie zostanie przeniesiony, tak naprawdę zmieni się tylko adres, a na tym blogu pozostanie odnośnik, więc nic się nie zgubi. Tak naprawdę stracę tylko ja, bo wysoko wypozycjonowane wpisy w googlach będą musiały od nowa się wspinać.

      1. avatar :) 9 kwietnia 2014 o 12:53

        Pozycjonowaniu zawsze można darmowo trochę pomóc;) wejdź w stronę z zaindeksowaniem stron, ludziom będzie łatwiej Cię wyszukać

        1. avatar pepsieliot 9 kwietnia 2014 o 15:46

          Ojej 🙂 a ja nic o tym nie wiem, i nawet nie kupiłam żadnego lajka na feju i wszystkie pozycje mam ciężką pracą osiągnioęte, absurd, dzięki 😀

  6. avatar Ula Sza 8 kwietnia 2014 o 15:59

    A ja już się pogubiłam, mam rzs, teraz okazało się, że anemię złożoną, do dietetyka za dwa miesiące dopiero pójdę i jak jeść? …. Jem wszystko, bo jestem już zmęczona wszystkim, starałam się dobrze, zdrowo odżywiać….. ale czekam na post dotyczący rzs 🙂 Gratuluję bloga.

    1. avatar pepsieliot 8 kwietnia 2014 o 16:54

      Najdroższa Ulo, doczekasz się, i życzę ZDRÓWKA masę i dziękówka za pochwałę

    2. avatar rawbbit 8 kwietnia 2014 o 20:25

      jeśli mogę coś doradzić, być może już to wiesz, ale może komuś jeszcze się to przyda – anemia jest związana nie tylko zo brakiem żelaza, ale także niedoborami witamin z gr B oraz paru innych minerałów. i jest kilka produktów które bardzo utrudniają przyswajanie tych właśnie emelentów. pozdrawiam

      1. avatar pepsieliot 8 kwietnia 2014 o 20:41

        Rawbitt, szczególnie ta anemia z braku B12 i kwasu foliowego nie jest zbyt przyjemna

  7. avatar Paula 8 kwietnia 2014 o 16:12

    Ula takze mam rzs, zagladnij na tego bloga:
    http://ulecz-sie-sam.blogspot.dk/

  8. avatar pepsieliot 8 kwietnia 2014 o 16:55

    Ulo no właśnie w polecanych przeze mnie blogach pod 5 jest właśnie jak wyleczyć RZS

  9. avatar kalandrafel 8 kwietnia 2014 o 20:15

    Molo w Sopocie, poznałabym na nim każdą belkę o każdej porze dnia i nocy, roku i w jesieni mego życia, nawet po spożyciu sporej ilości białka.

  10. avatar rawbbit 8 kwietnia 2014 o 20:48

    problem z odżywianiem u nas, współczesnych wynika z wielości wszystkiego. czy taki jaskiniowieć myślał o ilości białka? dobra, nawet mój dziadek o tym nie myślał. wszystko opierało się o zdrowy rozsądek. człowiek kiedyś jadł to co miał pod ręką i tyle ile mu instynkt podpowiadał. nie wierzę w otymalną ilość białka dla każdego. nie znam tych badań, nie wiem jaka została tam zastosowana metodologia (zresztą nawet mając tą wiedzę to i tak nie cierpię badań). właściwie to już nawet nie zwracam uwagii na badania, bo ciągle wychodzi, że coś powoduje raka. ale myślę już samo zbyt intensywne myślenie o raku może go spowodować.

    1. avatar pepsieliot 8 kwietnia 2014 o 21:26

      oj tam, oj tam rawbbit wyluzuj 🙂

  11. avatar Krytyk.Kościoła 8 kwietnia 2014 o 22:07

    Co do wieczornego biegania: zawsze biegam wieczorem, bo po wysiłku jestem zmęczony (surprise, surprise!) i śpię jak zabity. Skoro piszesz, że u Ciebie jest inaczej, to widocznie tak jest, ale z kolei mój przykład dowodzi, że Twoja rada nie ma uniwersalnego zastosowania.

    1. avatar pepsieliot 9 kwietnia 2014 o 08:44

      Krytyku, niechętnie 🙂 ale muszę przyznać Ci rację, kiedyś biegałyśmy z kumpelami tylko wieczorem i padałam, może to wczoraj jakieś przesilenie mnie złapało. Wynika z tego za to morał, że pepsi myli się, pozdro

  12. avatar Mag-lena 9 kwietnia 2014 o 07:17

    Mam wrażenie, że to o czym piszesz na swoim blogu, później poruszane jest na wp i onecie. Tzn. nie jest to kopia, a temat przewodni i kawałki tego co sama zreferowałaś. Może wpadam w obłęd i paranoje, ale dziś jest o pożywieniu z ujemnym ładunkiem kalorycznym, ostatnio było o rtęci, wcześniej o makaronie i wiele innych. Świat oszalał:)

  13. avatar pepsieliot 9 kwietnia 2014 o 08:47

    Mag – leno każdego dnia mam wejścia na bloga z wielu podobnych portali, a kilka w całości kopiuje moje wpisy, ale nie mam nic przeciwko, moźe tez być tak, że szperamy w podobnych miejscach

  14. avatar Ula Sza 10 kwietnia 2014 o 18:07

    Paula dziękuję, , jestem w stałym kontakcie z Alą, a ja mam problem z wyborem,,, kiedyś było inaczej, teraz cos we mnie pękło, muszę na nowo odkrywać co jest dla mnie dobre 🙁

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum