Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 982 376
94 online
35 456 VIPy

Jak pozbyć się siwizny (w te święta) bez wizyty u fryzjera?

Jak pozbyć się siwizny (w te święta) bez wizyty u fryzjera?

Czyli co zrobić, żeby nie wzięto nas za dziadka Mroza?

Joł Ślicznym,

Idą święta, hu hu ha, a Ty nie zamierzasz robić za Mikołaja, czy dziadka Mroza w czerwonej czapeczce? Swoją drogą dziwię Ci się, ale skoro nie chcesz, mam kilka remediów na siwienie. Podobno działają. Podziękowania będę przyjmować post factum. Uśmieszek. Jeżeli Twoje włosy siwieją, i to wydaje się kłopotliwe, bo na przykład mąż nie ma ani jednej białej nitki. Generalnie społeczeństwo jakby przestało pożądać siwych włosów, nie są już atrakcją dla nikogo, nawet dla mędrców. Yyy … możesz iść do fryzjera i wydać fortunę, jeżeli zechcesz używać naturalnych farb, eko zmiękczaczy i zamykaczy łusek, etc. To możesz zrobić, ale są też inne opcje. Podobno efektywne & efektowne. Opcje te charakteryzują się tym, że nie mają niepożądanych skutków ubocznych, to raz. Secundo, że wykonasz ową transformację w pieleszach domowych, i po trzecie, że sporo zaoszczędzisz, również na medykamentach.

Sok z cytryny i agrest (indyjski)

Agrest jest owszem lubiany, ale raczej bez specjalnej przesady. Do tego mało Ślicznych wie, że w Indiach agrest, czyli amla jest bardzo często stosowany, jako naturalne lekarstwo na wiele dolegliwości. Indyjski agrest jest trochę większy od naszego, ale bardzo podobny i rośnie na drzewie. Liściokwiat garbnikowy, popularnie nazywany amlą, amalaką, która jest gatunkiem drzewa z rodziny liściokwiatowatych. Ach ci Hindusi, najpierw kurkuma, a teraz okazuje się, że jeszcze mają swój agrest, który pomaga walczyć z otyłością, zakażeniami skóry, problemami żołądkowymi, i właśnie z problemami z włosami. Hinduski agrest można kupić w formie sproszkowanej, a także w formie soków, czy marynat. Zastanawiam się, czy w Kuchniach Świata, którego to sklepu bardzo nie lubię, ale jakby mieli sproszkowany agrest amla, to nie wiadomo, czy bym ich nie odwiedziła? Tak czy siak, trzeba wymieszać sproszkowany agrest indyjski z sokiem z cytryny i należy zastosować miksturę na skórę głowy i na całe włosy.

Masowanie skóry głowy tą mieszaniną sprawi, że włosy zrobią się czarne w ciągu yyy … kilku dni!

Należy wprowadzić rutynowo tę czynność do własnego domu, aby uzyskać jak najlepsze rezultaty.  

Pasta z cebuli

Owszem, cebula jest w stanie wzruszyć każdego z nas, ale okazuje się, że potrafi leczyć siwiznę. Należy papką cebulową (utrzeć/zmielić po obraniu z łupin) natrzeć sól z pieprzem, czy zgoła biel na swojej głowie i po kilku dniach kolor naszych włosów zmieni się na zdecydowanie ciemny, czyli bez oznak siwizny. Jednak jeżeli zrobisz to raz w tygodniu, to nie zobaczysz postępów. Należy to robić codziennie. Cebulową pastę trzeba trzymać na głowie przez 30 minut, a następnie zmyć organicznym szamponem o intensywnym zapachu. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego. Dodatkowy bonus z masażu cebulową miksturą jest taki, że przy okazji wzmocni włosy, odżywi i zapobiegnie łysieniu.

Olej kokosowy i sok z cytryny

Jeżeli naprawdę nie lubisz swoich siwych włosów, to spoczko, masaż skóry głowy mieszaniną surowego oleju kokosowego zmieszanego z sokiem z cytryny podobno działa cuda! Niestety również trzeba to robić regularnie każdego dnia, aby uzyskać jak najlepsze rezultaty. Jednak przy okazji Twoje włosy będą lśniące i piękne. Szczególnie, gdy nie należą do tych wysoko porowatych.

Sok z marchwi (by pepsi)

Sok z marchwi jest mega zdrowy, a także bardzo smaczny. Jeśli chcesz zapobiegać siwieniu, a także pozbyć się już istniejącej siwizny każdego dnia wypijaj szklankę, a najlepiej dwie, soku z organicznej marchwi. Picie soku z marchwi da długofalowe rezultaty zdrowotne, też dla całego organizmu, i odsiwiające, jednak nie sądzę, żeby Możny już na te święta całkowicie pozbył się siwizny. Ale naprawdę warto zacząć już od dziś.

Sezam i olejek migdałowy

Zmiel nasiona sezamu i wymieszaj je z jadalnym olejkiem migdałowym. Stosuj miksturę na skórę głowy przez kilka tygodni, a to zapobiegnie siwieniu. Co ciekawsze, zdaniem ekspertów, ta procedura może całkowicie odwrócić proces siwienia. Po prostu staniesz się z powrotem czarnulką, zamiast szpakiem. Po zastosowaniu tego melanżu na włosy i skórę głowy, należy pozostawić go na około 20-30 minut, a następnie zmyć miksturę wodą. Niestety, gdy wciąż jesteś zestresowany, a Twój styl życia odbiega od tego, co można by nazwać „zdrowym” prawdopodobnie będziesz siwiał. Jednak, gdy postawisz na szczęśliwe życie i zastosujesz któryś z podanych wyżej przepisów na pozbywanie się siwizny, faktycznie pozbawisz się jej. Może nawet już na te święta.

♥ Czego Ślicznym życzy Jor pepsiasty

reklamablog


Blog pepsieliot.com, nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy, pożywienie i kosmetyki znajdziesz w Wellness Sklep 


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


(Visited 25 255 times, 2 visits today)

Komentarze

  1. avatar informatyk 17 grudnia 2015 o 10:46

    test

  2. avatar karinafali 17 grudnia 2015 o 10:48

    Ooo, dziękuję, dziękuję! Jedno krótkie pytanko: przy użyciu tych metod tylko siwe włosy nabiorą nowego koloru i blasku czy cała reszta też zmieni barwę? 😉

    1. avatar pepsieliot 17 grudnia 2015 o 13:10

      generalnie się ożyje 😀

  3. avatar kristofer 17 grudnia 2015 o 11:07

    Od kiedy kupiłem wyciskarka piję codziennie różnokolorowe soki. No teraz to już wiem jaki sok jest odpowiedzialny za zmniejszającą się siwiznę ☺☺Serdecznie pozdrowienia

  4. avatar Magdalena D 17 grudnia 2015 o 12:09

    Mój pies cale życie jadł codziennie marchewki i do końca swego długiego zycia nie miał siwej sierści. Wyglądał jak młodzieniec 🙂 tak ze potwierdzam działanie marchewki 🙂

  5. avatar ewig 17 grudnia 2015 o 12:21

    Peps nie ma co, informatyk testuje, a Możni biegają po sklepach za prezentami. Siwiuteńcy od wydatków, poczytają w Święta. Swoją drogą, to biznes mogą robić, skoro tak niewiele potrzeba, aby proces siwienia zatrzymać, odwrócić, albo wzmocnić włosy. Ja jestem z tych blond (farbowany) i niestety nie będę przyciemniać, ale może i dla mnie kiedyś coś odnajdą. Jest bo właśnie chyba indyjska ziołowa farba dla blondasów. Jak dla mnie trochę zbyt żółta(chociaż lepsza niż siwa), no i nic na nią nie położysz, a ja robię takie pasma, co by od razu odrosty (jakiekolwiek) nie były widoczne. Ten manewr super kamufluje i od razu nie trzeba kolejnej farby, tylko za jakiś czas. Uściski 🙂

    1. avatar pepsieliot 17 grudnia 2015 o 13:10

      tylko że to wyszło chwilowo z mody 😀 zygu zygu

  6. avatar Kalina 17 grudnia 2015 o 13:22

    Pepsi, ale czy odrastać będą nadal siwe?? bo nie jestem pewna czy zrozumiałam?? mam siwe włosy od 20 lat a mam dopiero 37 swoich własnych latek; zaczełam pic sok z trawy pszenicznej i zaczeły wracac do koloru ale trwa to bardzo, bardzo powoli, a do tego rosną mi w szaleńczym tempie więc pomimo farbowania szybko mam siwe odrosty….

    1. avatar pepsieliot 17 grudnia 2015 o 16:16

      moim zdaniem powinno odrastać coraz mniej siwych

  7. avatar Anna 17 grudnia 2015 o 13:33

    Ale mam nadzieje, żę blondynka nie stanie się czarnulką po takim zabiegu nie?:)

    1. avatar pepsieliot 17 grudnia 2015 o 16:15

      Anno no właśnie mam wątpliwości jak to jest z blond włosami. Na pewno picie marchewki jest bezpieczne, ale inne metody? z drugiej strony kokos z cytryną ? miałby przyciemnić włosy? raczej nie

  8. avatar Pani 17 grudnia 2015 o 13:40

    Pepsi, a takie metody sprawdza sie, gdy siwienie juz nastapilo , szczegolnie z powodu problemow hormonalnych, przy ktorych wloski odrastaja krotkie & siwe ? Pozdrawiam !

    1. avatar pepsieliot 17 grudnia 2015 o 16:14

      to wszystko są metody na już siwe włosy, jest jeszcze trawa pszeniczna i jęczmienna,

      1. avatar Niki 18 grudnia 2015 o 09:53

        i Glutation. Natleniać, alkalizować, detoksykować, dożywiać komórki. Lecz to w dłuzszym czasie sukcesywnie, niż jednorazowa akcja zadziałania na skutek.

  9. avatar Gibson 17 grudnia 2015 o 15:08

    Peps w jakich proporcjach olej kokosowy z cytrynà plis?

    1. avatar Pani 18 grudnia 2015 o 18:52

      Niki, jesli komentarz dotyczyl mojej wypowiedzi , prosze o info jak mozna wykonac te procesy o ktorych pisalas dotleniene etc ? pozdrawiam

      1. avatar Niki 19 grudnia 2015 o 10:41

        to była dopiska do pepsinej trawy jęczmiennej i pszenicznej, bo to są rzeczy odtruwające, odmładzające, zwalczające wolne rodniki, naprawiacze DNA

  10. avatar sub 18 grudnia 2015 o 07:26

    test2

    1. avatar Pani 19 grudnia 2015 o 13:27

      🙂 OK, Niki

  11. avatar Magda 18 grudnia 2015 o 07:35

    A papkę z cebuli to trzeba posolić i popieprzyc? Bo ja stosuję sok z cebuli i efekty marne. No to idę robić papkę. Pozdro

    1. avatar pepsieliot 18 grudnia 2015 o 08:21

      to spróbuj innej metody, nie wszystko działa na każdego, myślę, że najbardziej działa ten indyjski agrest, Hinduski na pewno stosują go z powodzeniem

  12. avatar grzegorzadam 18 grudnia 2015 o 08:34

    Można wypróbować recepturę na siwiznę, również.. 😉 :

    ==Siwe włosy? Możesz odzyskać ich naturalny kolor

    Ten prawie magiczny eliksir zredukuje stopień utlenienia melaniny zawartej we włosach, co sprawi że siwe włosy stopniowo odzyskają naturalny kolor, staną się grubsze, poza tym poprawi się wzrok i odmłodzi skóra.

    http://sekrety-zdrowia.org/wp-content/uploads/2015/05/eliksir-na-siwe-wlosy.jpg

    Składniki:

    4 ½ średniej wielkości cytryn

    1 szklanka oleju lnianego
    4 ząbki czosnku
    ½ litra miodu

    Wszystkie składniki musza być jak najlepszej jakości, idealnie jeśli będą organiczne

    Przygotowanie:

    Dokładnie zblendować czosnek i cytryny(2 ze skórką pozostałe obrane). Dodać miód i olej lniany. Ponownie wszystko zblendować, przełożyć do słoika i trzymać w lodowce.
    Dawkowanie:

    1 łyżka co najmniej 3 razy dziennie pół godziny przed posiłkiem. Nie używać metalowej łyżki, najlepiej drewnianej.==

    Składniki ciekawe.. 😉

  13. avatar Gosiak 18 grudnia 2015 o 09:59

    Drodzy! Czy jest tu ktors to ma doswiadczeie z olejkiem oregano, czy to w kapsulkach czy to plynnym? Podobno dziala „cuda” na buzie z tradzikiem rozowatym…laski na angielskich yoputubach tak mowia…ze zmniejsza stany zapalne, olejek jest chba na plesnie, grzyby itp…to by sie jakby zgadzalo.. Dziekuje wszystkich za komentarze i szczegolnie Pepsi.

    1. avatar grzegorzadam 18 grudnia 2015 o 12:58

      ==ze zmniejsza stany zapalne, olejek jest chba na plesnie, grzyby itp…==

      Z substancji tanich skutecznych bardzo na grzyb-pleśń poleciłbym boraks (!), jod, WU, krzem i sól z MM i kamienną również z wodą.. 😉

      ==W świetle z prowadzonych na świecie badań istnieje wiele dowodów na to, że sól z Morza Martwego skutecznie wspomagać terapie łuszczycy, grzybic, różnego rodzaju zmian zapaleniowych skóry m.in. atopowego zapalenia skóry) a także skutecznie walczyć z trądzikiem i wypryskami skórnymi (polecana do walki z uporczywym trądzikiem młodzieńczym). Sól z Morza Martwego stosuje się również w stanach depresyjnych i schorzeniach nerwicowych (kąpiele solankowe)

  14. avatar grzegorzadam 18 grudnia 2015 o 11:03

    @Gosiak
    Ten trądzik, łuszczyca, AZS .. To nie są choroby skóry, na skórze są objawy… 😉
    To są pasożyty:
    ==W patogenezie trądziku różowatego podkreśla się rolę dwóch drobnoustrojów. Są to: Demodex foliculorum i Helicobacter pylori.
    Pasożyt Demodex foliculorum żyje wewnątrz gruczołów łojowych i może się przyczyniać do rozwoju stanu zapal­nego w obrębie mieszka włosowego i gruczołu łojowego. Badania kliniczne wskazują na zwiększenie liczby pasoży­tów w skórze chorych na trądzik różowaty w porównaniu do ludzi zdrowych [11,31,33]. Wykazano ponadto, że roz­tocze jest źródłem bakterii Bacillus oleronius, które znaj­dywano wewnątrz wspomnianego pasożyta. (…..) ==

    JAk pisze:
    ==Niki
    18 GRUDNIA 2015 @ 10:53

    i Glutation. Natleniać, alkalizować, detoksykować, dożywiać komórki. Lecz to w dłuzszym czasie sukcesywnie, niż jednorazowa akcja zadziałania na skutek.==

    To jest 'grubsza’ operacja, przede wszystkim trzeba oczyścić organizm z toksyn i pasożytów.

    Alkalizacja, natlenek wodoru (polecam) 'mgiełka’, wcierać 1.5-3%..
    Soda z cytryną lub OJ z rana na czczo > alkalizacja.

    I dr rożański ma parę mieszanek ziołowych na to:
    https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=3&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwjKq5_BoOXJAhXDiywKHbN-DsAQFggpMAI&url=http%3A%2F%2Fwww.rozanski.ch%2Ffitoterapia2.htm&usg=AFQjCNGtrGfDqY8vAcfISM3lTq9-jDWDmw&sig2=QC88EdT87L1ENYwd2GyJrA

    Sposobów na te 'robaczki’ jest wiele, wybierz coś dla siebie.
    Poleciłbym & Pepas, pierwsza saszetka przy pełni, pozostałe 2 co tydzień..

    1. avatar Niki 19 grudnia 2015 o 10:48

      Grzegorz, a jeszcze taka rzecz, mianowicie co można z czym łączyć w tych kuracjach – WU, soda, cytryna, Lugola/ jodyna, OJ, boraks, sól, miód i inne.
      Które połączenia są dopuszczalne, które wzajemnie się potęgują, a które się wykluczają?

      1. avatar grzegorzadam 19 grudnia 2015 o 11:15

        @Niki
        Nie łaczymy antyutleniaczy, utleniaczy i pochłaniaczy, Pepsi pisała ostatnio o tym.
        WU zawsze solo na czczo, z solą może być i powinna.
        (Można WU stosować w postaci inhalacji i naskórnie, wtedy omija trakt trawienny i nie dotyczy
        obostrzeń.)
        Po godzinie (jak przereaguje) już można inne.
        Lugola na nadżerki z wodą (solo), do innych można z sokiem, ale tu zdania są podzielone..
        Cytryna, OJ z wit.C np.
        Boraks, Magnez teoretycznie ze ”wszystkim”..
        Jest trochę tych kombinacji, ale przy chorobach czasami trzeba pogłówkować.
        Połączenie np. WU i wit.C może spowodować kłopoty przełykowo-gastryczne z uszkodzeniem
        żoładka włącznie.. !
        Pochłaniacze (spirulina, chlorella, okrzemki) 'zjadają’ na swej drodze wszystko, także podawnie
        równoczesnie witamin mija się z celem.. 3 godz. odstępu.
        Jest tych kombinacji trochę i fakt, może być skomplikowane..
        Ale jak człowiek zdrowy to takimi 'błahostkami’ się nie zajmuje.. 😉
        Czasami dnia może nie straczyć, żeby to skonsumować.
        Są metody przyjmowania niektórych substancji naprzemiennie, czyli w jednym dniu WU,
        Na drugi dzień wit.C.

        1. avatar Niki 19 grudnia 2015 o 16:35

          Podziękowała wielce za rozpiskę 🙂
          WU z solą i sodą też powinny się wspierać, przynajmniej w kombinacji płukanki udrożniającej zatoki.
          I tak: jedne składniki mogą występować razem w płukankach, przyjmowane doustnie już nie zawsze, bo natrafią na żołądek i to właśnie trzeba wiedzieć zanim… Fakt, Pepsi pisała a było to w kontekście chlorelli i wit. C, tylko trzeba sobie uświadomić całą tę nomenklaturę, co jest utleniaczem itd. oraz jak substancje chemicznie wzajemnie na siebie reagują, czy się krzyżują, czy zwalczają, zobojętniają, co powstaje z ich połączenia, tak jak kwas plus zasada itd. jakie to będzie mieć efekty/ skutki na organizm. Chemia eksperymentalna się kłania, na co dzień po prostu o tym nie myślimy.
          Aha, a jak woda utleniona reaguje na szkliwo zębów? Siłą rzeczy pijąc i to regularnie przez pewien czas, zęby mają z nią kontakt, a do substancja wybielająca, co myślisz, jakie masz doświadczenia… no chyba że przez rurkę?

          1. avatar grzegorzadam 20 grudnia 2015 o 23:29

            Niki jakiekolwiek suplementacje WU mają homeopatyczne wielkości..
            Bez obaw, to działa!
            Prof. Nieumywakin i Douglass, Donsbach maja rację,, !

          2. avatar Basiulka 3 maja 2016 o 13:53

            Niki: „Aha, a jak woda utleniona reaguje na szkliwo zębów? ” w jednym z filmikow, zamieszczonym na blogu Pepsi przez GrzegorzaAdama, Jerzy Zieba mowi o myciu zebow papka zrobiona z sody i wody utlenioninej. Rozumiem, ze H2O2 nie ma ujemnego dzialania na szkliwo zebow. Zieba twierdzi, ze tak myje swoje zeby od 20 lat. Co Wy o tym myslicie Pepsi, Niki i Grzegorzadam?

          3. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 15:11

            źle reaguje na szkliwo po pewnym czasie

          4. avatar Niki 21 grudnia 2015 o 11:37

            Właśnie, właśnie! napisałam to i zreflektowałam się, bo przecież kropli niewiele, stężenie nieduże. Ja już zaczęłam odważnie bez obaw, wewnętrznie i w płukance gardła oraz zatok, sama płukanka raz użyta odrywa flegmy, śluzy różnego typu wypływają, a co dopiero takie wewnętrzne natlenianie budujące odporność, eliminujące skutki zanieczyszczenia organizmu. Zrobiłam rekonesans po blogach, czytam szczegółowe opisy metody, dawkowanie, różne sposoby wykorzystania, ludzkie doświadczenia, same dobre opinie widzę.

          5. avatar grzegorzadam 21 grudnia 2015 o 13:08

            Na blogu w temacie właściwym też jest dużo o tem .. 😉
            http://www.pepsieliot.com/skuteczna-terapia-leczenia-raka-woda-utleniona/

  15. avatar grzegorzadam 18 grudnia 2015 o 11:06

    Dr Różański oczywiście.
    NA Helicobacter WU i kwas fulwowy, napiszę o tym więcej, sa doniesienia o skutecznośći.. 😉
    Na razie spróbuj tych prostszych sposobów.

    pozdrawiam

    1. avatar Letsos 18 grudnia 2015 o 17:16

      Pierwsza saszetka czego?….

      1. avatar grzegorzadam 18 grudnia 2015 o 18:29

        7 pepas, źle wpisałem wcześniej, spieszyłem się.. 😉

    2. avatar Gosiak 19 grudnia 2015 o 15:01

      no dokladnie! musze sobie oddzielny plik na komputerze zrobic, zeby to zapamietac chyba! bo nie wpadlabym na to, ze chlorelli nie jesc i zaraz po tym nie siegnac po wit D z k!!! fiu fiu, wyzsza arytmetyka:)

  16. avatar grzegorzadam 18 grudnia 2015 o 11:11

    Wszystko ma źródło w trawieniu i w jelitach… 😉

  17. avatar Dorota 18 grudnia 2015 o 11:56

    Proponowalabym zmienic zdjecie gdyz jest to mezczyzna ktory odgrywa role kobiety w angielskiej komedii

    1. avatar pepsieliot 18 grudnia 2015 o 12:08

      oczywiście że znamy tego mężczyznę, a Ty znasz troszkę mój blog? słyszałaś o czymś takim jak dżołk?

  18. avatar Gosiak 18 grudnia 2015 o 19:38

    @ grzegorzadam jak zwykle nieoceniony!!! &pepas, Wu, kwas fulwowy! wow:) na razie zaczelam od OJ rano..dołącze reszte, mam nadzieje. Ja mam taki flushing, to jakas odmiana tradziku rozowatego..bez stałych zmian. bardziej uderzeniowy od pogody, alko, emocji, goracego jedzenia..odziedziczone po znerwicowanych rodzicach i po moim burzliwym okresie nastoletnim..tak mysle:)

    ale i tak dziekuje za te rady, ja wiem ze wszystko z jelit, ech wiem….
    a tu w kuchni pewniem osobnik pasztet miesny upiekl i co .zżarłam..a mialam byc wegetarianka:(

  19. avatar grzegorzadam 18 grudnia 2015 o 21:53

    ==a tu w kuchni pewniem osobnik pasztet miesny upiekl i co .zżarłam..a mialam byc wegetarianka:(==

    Zero wyrzutów sumienia!
    Skoro zjadłaś z ochotą, to organizm to wykorzysta..
    Nawet szympanse maja dni białkowe 😉
    Tylko zawsze przed białkiem, roślinnym również wypij cos co zakwasi żołądek!

  20. avatar Gosiak 18 grudnia 2015 o 22:30

    to 7 pepas jakie tanie! i co 1 saszete wystarczy na poczatek? ja kiedys pare lat temu robilam taki program oczyszczajacy colovada za pare stowek niestety , ale tam bylo tych saszetek i prochow na 14 dni:) ciekawe doswiadczenia tez po tym mialam…

    1. avatar grzegorzadam 19 grudnia 2015 o 08:49

      Gosia leczenie (skuteczne) wcale nie musi być drogie.. Wręcz przeciwnie.. 😉
      Pfarma o tym wie, tylko kluczy, ściemnia, kombinuje..
      Dobry pacjent to pacjent z ”nieuleczalnymi” chorobami przewlekłymi..
      Dodałbym do tego olej z dyni BIO, nie jest specjalnie drogi, polecam ten w Zielonym Nurcie..

  21. avatar grzegorzadam 19 grudnia 2015 o 08:07

    To wyciąg z suszu owoców.. 😉
    ==7 PEPAS jest stworzony wyłącznie z naturalnych składników min.:

    Sproszkowane pestki/nasiona:
    – papai
    – mango
    – arbuza
    – melona
    – słodkiej dyni
    – siemię lniane (osłona jelita)
    – naturalny siarczan magnezu ==

  22. avatar Magda 19 grudnia 2015 o 14:12

    A ktoś zna naturalne sposoby na łupież pstryk? 1 raz miałam jako dzieciak. Następnym razem rok temu .wyleczyłam się czymś z apteki i teraz znowu się pojawił. Czy to jest objaw ze coś z jelitami nie tak?ze pasozyty itp?

    1. avatar grzegorzadam 19 grudnia 2015 o 21:45

      Pisaliśmy już o tym pstrym łupieżu jakis czas temu..
      To grzybek, trzeba na niego działac zewnętrznie i wewnętrznie, stosunkowo
      prosty do wyleczenia, a właściwie eleiminacji.. 😉

  23. avatar Magda 19 grudnia 2015 o 14:29

    Właśnie przeczytałam ze na łupież pstry dobry jest chlorek magnezu.i nawet Pepsi ma olejek z tym chlorkiem u siebie.realizujecie wysyłki zagraniczne?

    1. avatar pepsieliot 19 grudnia 2015 o 14:45

      oczywiście

  24. avatar zolo du 20 grudnia 2015 o 10:56

    A co z maścią na porost włosów???

    1. avatar grzegorzadam 21 grudnia 2015 o 11:02

      A jaki jest pełnu skład tej maści?

  25. avatar Justyna 20 grudnia 2015 o 20:29

    Grzegorzadam, Pepsi
    Co stosować zewnętrznie na swędząca skórę głowy, żeby nie odbarwić pomalowanych henną włosów? Roztwór boraksu? Woda utleniona wiem że odbarwia włosy. Swędzenie skóry głowy i niestety nadmierne wypadanie włosów jest prawdopodobnie spowodowane atopowym zapaleniem skóry. Mam sporo nadwrażliwości na różne pokarmy. Przymierzam się do stosowania boraksu i WU wewnętrznie. Może jest jakiś sposób do zastosowania zewnętrznego, który zminimalizowałby wypadanie włosów przy zaostrzonym stanie zapalnym skóry

    1. avatar grzegorzadam 20 grudnia 2015 o 23:34

      zrób porządek z jelitami, problemy skórne znikną jak dotknięte różdzką czarodziejską.. 😉

    2. avatar grzegorzadam 21 grudnia 2015 o 11:00

      Masz prawdopodobnie (99%) kłopoty hormonalne..
      Zrobiłbym badanie pierwiastkowe włosa i biorezonans.
      Boraks z WU działa zewnętrznie na grzybicę. Polecam 3% roztwór 1-2 ml dziennie w pożywieniu.
      Jak z zakwaszeniem żołądka u Ciebie? Jak test sody?
      Włosy wypadaja jak nie przyswajasz aminokwasów, pomyślałbym o dobrym nasyconym
      tłuszczu> olej kokosowy BIO, wiejskie masło, mielony (w domu) len BIO, czarnuszka..

  26. avatar Justyna 21 grudnia 2015 o 10:08

    Porządek z jelitami, czyli zastosować WU i boraks?

  27. avatar grzegorzadam 21 grudnia 2015 o 11:01

    Możesz mieć kłopoty z powodu niedoborów Jodu również.
    Test jodu zrób sobie w domu.

  28. avatar grzegorzadam 21 grudnia 2015 o 12:08

    Między innymi..
    Zawsze na początek trzeba zakwasić żołądek i odkwasić organizm!
    Taki elementarz, później wszystko powoli wraca do normy.
    Porobić testy nadmiarów i niedoborów pierwiastkowych, zbadać biorezonansem
    poziom i rodzaje pasożytów.
    Nawodnić się soloną wodą i sokami świeżymi..

  29. avatar Justyna 21 grudnia 2015 o 16:43

    Grzegorzadam.
    Jeśli byłoby to możliwe, to poprosiłabym Ciebie o pokierowanie mną w tym wszystkim, co proponujesz w razie moich jakichkolwiek wątpliwości. Byłabym wdzięczna, gdybym mogła skontaktować się z Tobą poprzez e-mail. Podaję mój: justaz3@wp.pl

  30. avatar Gosiak 22 grudnia 2015 o 13:31

    Przez jaki czas dodawac do jedzenia WU? do wystapienia poprawy?. 1,2 ml, 3% roztworu wystarczy?

    1. avatar martusiaar 22 grudnia 2015 o 20:33

      Zacznij od 1ml 3% WU codziennie na czczo, po godzinie zakwasić żołądek i dopiero coś jeść, najlepiej odczekać 2h i wypić sok warzywno- owocowy. Po tyg. obserwując organizm, sprawdzając ph moczu, zwiększaj o jedną kreseczkę na strzykawce (około 4 krople). Ja co dwa tygodnie zwiększałam o te 4 krople. Nikt Ci nie odpowie kiedy masz przerwać… kiedy jest koniec…. ale moim zdaniem pół roczna współpraca z WU to minimum żeby rozsądnie podjąć decyzje .. co dalej .. u mnie leci 3 miesiąc =D

  31. avatar grzegorzadam 22 grudnia 2015 o 16:55

    Gosia musisz zgłębić temat dokładnie przed!
    WU nie dodajemy do jedzenia!
    poczytaj dokłądnie te tematy:
    http://www.pepsieliot.com/skuteczna-terapia-leczenia-raka-woda-utleniona/

    http://vibronika.eu/images/pdf/wodautleniona.pdf

  32. avatar Amator84 23 kwietnia 2016 o 18:02

    witam , czy komuś ktoraś z metod zwróciła kolor naturalny ?

  33. avatar mikei 20 maja 2016 o 05:22

    witam, przez 14 dni dzień w dzień stosowałam pierwszą metodę, czyli agrest + sok z cytryny i nic, włosy jakie były siwe takie są. Amla nie zmienia koloru włosów, no chyba, że się nie umyje po niej włosów. Ma się wtedy piękny kokon koloru błota. Może ktoś stosował z powodzeniem pozostałe kurację ?

    1. avatar pepsieliot 20 maja 2016 o 06:43

      a trawa pszeniczna i witarianizm?

    2. avatar grzegorzadam 20 maja 2016 o 06:45

      Siwe włosy to brak związków miedzi..
      Nierównowaga cynk-miedź, trzeba dostarczyć.

  34. avatar mikei 20 maja 2016 o 07:23

    oczywiście sok z trawy pszenicznej i witarianizm oraz witamina C, chciałam przeskoczyć rodzinną genetykę ale może w moim przypadku się nie da. Zauważyłam, że po wcieraniu we włosy i skórę głowy sproszkowanej amly więcej zostawało na włosach i dłoniach. Może warto spróbować tę kurację z sokiem z amly ? będę próbować nadal.

    1. avatar pepsieliot 20 maja 2016 o 08:07

      życzę powodzenia 🙂

    2. avatar martolina 8 września 2016 o 06:26

      zastanawia mnie ta miedź, wszyscy przed nią przestrzegają, a tu za mało miedzi ? Chociaż może i jest w tym racja, dlatego że mój dziadzio pracował w firmie która wytwarzała przewody miedziane, codziennie przez lata miał kontakt z miedzią. Do końca życia, czyli do 89 lat miał czarne włosy. Jednak mam trochę obaw co do suplementacji nią. Znalazłam nową metodę, mam zamiar ją wypróbować, oparta jest na oleju kokosowym i świeżych liściach curry. Rezultaty są po pół roku widoczne.

      1. avatar pepsieliot 8 września 2016 o 07:36

        może też być bransoletka miedziana

      2. avatar grzegorzadam 8 września 2016 o 08:04

        Najprościej poziom miedzi sprawdzić badając stan poziomu antagonisty, czyli cynku:

        ==Faktycznie w podstawowej metodzie i badaniach klinicznych stosowano roztwór 0,1%, czyli 1 gram na litr wody. Jednak przy jednokrotnym sprawdzaniu tym stężeniem okazywało się, że wyniki są mało powtarzalne i że w sumie rozszerzono tą metodę na kilkukrotne sprawdzanie z ostępem pół minuty.
        Procedura wygląda następująco:
        sprawdzający bierze do ust 10 ml (ważne) 0,1% roztworu siarczanu cynku.
        Jeżeli może wytrzymać jego niesmak ponad 10 sekund (maks 15 sekund) to go wypluwa, czeka 30 sekund i bierze do ust następny raz 10 ml w/w roztworu.
        I tak do 6-ciu razy sztuka.
        Jeżeli wytrzymał 6 prób to cynku w organizmie praktycznie nie ma. Jeżeli skończył na drugiej to ma bardzo lekki niedobór. Jednak i tak nie jest to nawet przybliżona dokładność do badania laboratoryjnego.
        Test należy wykonywać rano, na czczo i od 22-giej poprzedniego dnia nic nie jeść i nie pic poza wodą.
        Ale i tak jest wiele indywidualnych zniekształceń smaku, aby test nie był mocno wiarygodny.

        Ponieważ bardzo rzadko ten test „wychodzi” w pierwszej próbie ktoś wymyślił aby próbować 10 krotnie większym stężeniem, ale za to tylko raz.
        Nie było żadnych badań porównawczych z tym większym stężeniem = 1%, jeśli komuś taki test nie wyjdzie to też cynku mu totalnie brak. Reszta tak jak w poprzednim teście, liczymy sekundy od pobrania do wyplucia z powodu trudnego do wytrzymania smaku.

        Mam nadzieję, że teraz będzie wiadome, że różne stężenia to nie jest pomyłka, tylko nieco różne podejście.

        Edit; roztwory siarczanu cynku maja trwałość tylko ok. pół roku, jeśli przechowywane w chłodziarce, więc lepiej przygotowywać mniejsze ilości na bieżąco. ==

        Sam sprawdzę z ciekawości.

        Nadmiar miedzi jest odpowiedzialny za wiele chorób. (dr Clark)

      3. avatar grzegorzadam 8 września 2016 o 08:12

        Oczywiście zawsze można zbadać ten poziom laboratoryjnie.
        I innych par pierwiastkowych również.

  35. avatar MoMotek 3 września 2016 o 09:16

    Coś Wam wyznam. 😀 Od 6 sierpnia stosuję WU wewnętrznie i zewnętrznie (twarz i cellulit). Jakoś od miesiąca piję też niemal codziennie wyciskany w domu sok z marchwi bio. Wczoraj zauważyłam, że zrudziały mi… włosy łonowe. Ki diabeł? Opary WU z ud? Przechodzą przez majtki? To, że smoliste brwi przestały być mniej smoliste, przypisuję jeżdżeniu wacikiem z WU po całej twarzy jak leci, ale że TAM?! A jeśli to stosowanie WU/ marchewki do wewnątrz? Jakim cudem mogłoby wpłynąć na coś, co już dawno wyrosło? I drugie jajo – mam wrażenie, że moja spora siwizna zaczęła się wtapiać w tło. To akurat mnie martwi, bo kocham te swoje siwulce i chciałabym się zesrebrzyć totalnie jak najszybciej. A tu zonk.

    1. avatar pepsieliot 3 września 2016 o 09:59

      Muszę przyznać, że ludzie mnie wciąż zaskakują

      1. avatar MoMotek 3 września 2016 o 10:19

        Ale że co? Że zrudziałam czy że się chwalę publicznie? A może że chcę być siwa? 😀 Ale teraz poważnie: smaruję na noc wewnętrzną część nadgarstków płynem Lugola DIY. Rano plam nie ma, ale wyskakują z powrotem (oczywiście znacznie bledsze), kiedy natrę grzbiety przedramion WU – nawet po upływie doby od smarowania Lugolem. Wniosek: żółknę od WU. Macie jakieś pomysły, dlaczego? Wątroba szaleje? Jem za dużo karotenu?

  36. avatar xD 6 września 2016 o 20:00

    czy olej kokosowy z sokiem z cytryny trzeba pogrzać czy nie jest to konieczne? Czy można także stosować na ciemne włosy? jak długo stosować trzeba? codziennie czy można np co dwa dni dla uzyskania efektów?

  37. avatar przlwo 24 maja 2017 o 19:12

    jest mnóstwo pomysłów i przepisów co „mogłoby/powinno” pomóc na odzyskanie koloru siwych włosów… ale czy jest ktokolwiek komu chociarz jeden z tych sposobów pomógł? czy jest tu ktoś kto mógłby potwierdzić, że jego włosy odzyskały kolor?

    1. avatar Jovanka 23 lipca 2017 o 01:44

      Ta, mógłby… Klient fryzjera. Matka Natura nas obdarowuje siwizną i równie dobrze możesz zapytać, czy ktoś kiedyś ożywił liść, który oszroniał, zrudział i odpadł z drzewa… Inną sprawą jest opóźnienie całkowitego O-siwienia – i tu nastawienie, dieta i suplementacja pewnie mogą wpływać.

      1. avatar grzegorzadam 23 lipca 2017 o 10:03

        dieta i suplementacja pewnie mogą wpływać.”

        I wpływają skutecznie.

      2. avatar przlwo 13 sierpnia 2017 o 15:27

        domyślam się, że większość pseudo sposobów to lipa, ale może ktoś rzeczywiście coś wymyśli żeby pomóc w takiej sytuacji…. mamy w końcu 21 wiek,..
        Skoro przeróżne przeszczepy się przyjmują to tą kwestię też ktoś mógłby rozwiązać.
        Apropo liścia, to zeschły liść nie rośnie, a siwe włosy tak więc to może być argument że jednak on żyje ale w pewien sposób „upośledzony” i jest szansa żeby go „uzdrowić”…

        1. avatar gagatec 13 sierpnia 2017 o 16:19

          Czarny sezam wpływa na odzysk koloru. Moja mama lat 68 z białymi włosami zauważyła, że dużo włosów odrosło jej w ciemnym kolorze. Przyjrzałam się i faktycznie, ciemne włosy przemieszane z siwymi. Coś tak jak odwrotność siwienia 🙂 zastanawiała się co się stało. Przypomniałam sobie, że przecież zjada ,,cudowną” miksturę od roku, czyli łyżka czarnego sezamu+łyżka siemienia lnianego+łyżeczka czarnuszki/raz dziennie/codziennie..a jakby zjadać więcej cz.sezamu to może i efekt byłby bardziejszy 🙂

          1. avatar przlwo 13 sierpnia 2017 o 20:59

            to ciekawe co piszesz. w sumie od 2-3 miesiecy pije codziennie „zielony koktail” (m.in z 3 lyzeczkami czarnego sezamu) ale jeszcze nie zauwazylem jakichś widocznych efektów. Dodam jeszcze w takim razie siemie lniane i czarnuszke do tego koktailu i chyba zostaje mieć nadzieje, że za przynajmniej kilka miesiecy będą jakies pierwsze efekty.
            A ma ktoś może doświadczenie ze smarowaniem wlosów roztworem z oleju kokosowego, soku z cytryny i agrestu indyjskiego? może to jeszcze coś jest w stanie pomóc… ale nie znalazlem informacji o proporcjach…

        2. avatar grzegorzadam 14 sierpnia 2017 o 05:46

          domyślam się, że większość pseudo sposobów to lipa,”

          Niekoniecznie, poczytaj o miedzi- dr Walter Last:
          http://www.pepsieliot.com/jak-odmlodzic-sie-trawa-pszeniczna-czyli-przestac-siwiec-2/
          http://www.pepsieliot.com/zachowac-mlodosc-czyli-jak-wyrolowac-bionta/

  38. avatar Gosialavenda 24 maja 2017 o 20:34

    Tez bym chciała odzyskać mój naturalny kolor wlosow. Mialam dwadziescia lat kiedy pojawiły się pierwsze srebrne nitki. I od tej pory ciagle je farbuje. Połowę mi wypadlo. W końcu zapomnialam jaki jest ich naturalny kolor, a potem sobie przypomnialam, ciemny , chlodny brąz. Może nie będę stosować miksturek na wlosy, ale dzięki temu artykułowi przypomnialam sobie o hnie. Hna, chyba tak się to pisze to ziołowa farba do włosów. Nawet nie wiem czy można to nazwać farbą, bo to zioła. W piątek pójdę do sklepu z ekologiczna żywnością i kupię sobie to cudeńko i papkę z niego umieszczę na mojej glowie. Dzięki za odświeżenie pamięci. He he, fajny ten blog. Pozdrawiam Gosia.

  39. avatar przlwo 17 sierpnia 2017 o 19:19

    w artykule pojawia sie połączenie soku z cytryny z agrestem indyjskim lub olejem kokosowym. A miałoby sens połączenie tych trzech składników w jedną mieszankę? czy agrest i olej kokosowy razem to raczej nie jest dobry pomysł?

  40. avatar Nika_M 30 listopada 2017 o 07:45

    Czy amla koniecznie musi być łączona z sokiem z cytryny? Mam ciemne brązowe włosy z domieszką siwych (efekt stresu wywołanego długą chorobą i śmiercią bliskiej osoby), boję się, że cytryna rozjaśni mi włosy (a tego nie chcę). Czy zamiennie mogę połączyć amlę z olejem kokosowym lub olejkiem migdałowym? Bardzo proszę o odpowiedź. Dziękuję.

  41. avatar Nika_M 7 grudnia 2017 o 07:45

    Ponawiam swoje wcześniejsze pytanie, o konieczność łączenia amli z sokiem z cytryny… Bardzo proszę o odpowiedź, czy mogę amlę wymieszać z wodą lub olejem kokosowym lub zamiennie migdałowym. Niecierpliwie czekam na informscje. Dziękuję i pozdrawiam.

    1. avatar annszc 8 lutego 2019 o 15:48

      Amla czyli indysjki agrest to nic innego jak roślina mająca barwiace właściwosći czyli roślinna farba, działa podobnie jek henna tylko barwi na czarno…

  42. avatar Majk 17 maja 2018 o 20:11

    Pamiętam z młodości taką wypowiedź nauczyciela na lekcji historii -” Ród Lelwelów słynął ze zdrowych i bujnych włosów oraz ciemnych czupryn. Zawdzięczali to codziennym piciem soku z czarnej rzodkwi”. Drugim tropem jest na pewno pokrzywa. Za młodu czytałem , że medycyna naturalna stosuje pokrzywę do przywrócenia naturalnego koloru włosów. Inną sprawą jest to, że w TCM ( Tradycyjnej Medycynie Chinskiej ) za włosy odpowiadają nerki a siwienie i utrata włosów są związane z niedoborem krwi i energii
    Qi nerek. Jest tak dla tego , że włosy są ściśle powiązane z nerkami. Może ktoś zna więcej danych i rozwinie moje spostrzeżenia ?!

  43. avatar anonim112 24 kwietnia 2020 o 00:51

    Czy komukolwiek któraś z metod zadziałała ja stosuje między innymi sok z marchwi plus dużo suplementów i minerałów ale narazie nie ma zmian bo dopiero zaczołem plus modlę się a u was jakieś zmiany ?

    1. avatar Jarmush 24 kwietnia 2020 o 06:38

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum