Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 993 311
126 online
35 458 VIPy

Jak więc uprawiać seks, robić pieniądze i osiągnąć oświecenie?

Tylko lewą nogą do lusterka (czyli mimochodem, radośnie, w stanie relaksu*)

Adam i Ewa, kimkolwiek byli, i skądkolwiek przybyli, przewinili, bo zaczęli uprawiać seks. Religie od zawsze mąciły w tematach seksu i pieniędzy. Ludzie są pomieszani w tych sprawach. Emocje, które niszczą człowieka, a karmią matrix są odpowiedzią na egotyczne myśli. Te emocje to 5 podstawowych: lęk, złość, zamartwianie się, smutek i podniecenie (właśnie pobudzenie seksualne i ekscytacja pieniędzmi), oraz wiele pobocznych, jak chciwość, czy zazdrość. Matrix manipuluje ludźmi głównie za pomocą 3 narzędzi. Lęku, seksu i pieniędzy, przy czym dwa ostatnie też są związane z silnymi lękami. Zakazy i nakazy. Ponieważ ludzie żyją pod dyktando ego, uprawiają seks w sposób yyy … brzydki. Ludzie uprawiają seks w sposób brzydki, bo mają egotyczne wyobrażenie o seksie. Gdy dziecko wchodzi do pokoju, gdzie jego rodzice uprawiają seks zaczyna płakać, bo myśli, że tatuś krzywdzi mamusię. Rzeczywiście ludzie ci krzywdzą się wzajemnie i oszukują, chcąc stłumić emocję strachu. Jest dużo jęków, posykiwania i wrzasków, oraz sporo udawania (dzięki prezerwatywom nawet mężczyźni mogą też udawać ekstremalną ejakulację). Na filmach tak się uprawia seks, więc widocznie jest to dobra droga. Uśmieszek. Na początku związku, tego typu kopulacja niesie ze sobą pewną dozę szczerości, bowiem ego ma tendencje do jarania się nowym. Jednak po pewnym czasie posiadanie drugiego człowieka, szczególnie w taki sposób staje się niemożliwe do spełnienia. Sfrustrowany kolega wraca z korporacji i żeby zagłuszyć, stłumić swoje lęki o pieniądze, sukces i awans potrzebuje kopulacji z syczeniem i krzykami. Co ciekawe bezrobotny też potrzebuje kopulacji z powodu strachu, a czas orgazmu pozwala mu zapomnieć w jakiej matrixowej matni siedzi. Ludzie uprawiają beznadziejny, egotyczny seks, nastawiony na cel. Do tego robią to w sposób hałaśliwy i nie do przyjęcia dla dzieci żyjących na falach alfa. Falach relaksu. Jak Adam i Ewa. Małżeństwo, najbardziej pokopany pomysł matrixu, oparty na kontroli. Dobra, ale o tym nie mówimy teraz. Cały ten seks jest tak samo idiotyczny, jak poszukiwanie i czekanie na oświecenie. Jest tak samo nierokujący jak czekanie na pieniądze w przyszłości. Marzenie o nich. Szukając, poszukując, żyjesz w przyszłości, której nie ma. Ego może istnieć tylko z tym, czego nie ma, bo jego samego nie ma. Jeśli jesteś w teraźniejszości ego nie przetrwa nawet chwili. Dlatego, gdy jesteś w tu i teraz nie władają Tobą żadne emocje, które zawsze są odpowiedzią Twojego ciała na programy umysłu. Nie ma po co siedzieć w przyszłości i przyduszać emocji wątpliwymi orgazmami. Nie jest dobrze bać się o kredyt we frankach i tłamsić strach projekcją finansowego cudu, czy chociażby seksem na lepsze zaśnięcie. Ego jest nieobecnością teraźniejszości. Ludzie, którzy Ci mówią czym masz się stać, jak tego dokonać, „zatruwają Cię”. Gdy ktoś Ci mówi jaki ma być model Twojego życia, do czego masz dążyć, to nie jest Twój przyjaciel. Mistrzem będzie tylko ten, kto Ci powie: Niczym nie musisz się stawać. Już tym jesteś. Przestań uganiać się za orgazmem. Bądź. Bądź Kochanie w seksie z drugą osobą. Nie musisz wrzeszczeć, syczeć, drapać nikogo szponami po plecach. Nie musisz kolego nikogo przygważdżać testosteronem. Po prostu bądźmy w seksie. Najzwyczajniej w świecie (i najbardziej skomplikowanie dla ludzi) niech energia pieniędzy przepływa. Dajcie sobie szansę. Gdy myślisz o tym, żeby iść do celu, do oświecenia, do pieniędzy, do miłości, nigdy nie osiągniesz tego celu. Bo najważniejsze jest „bądź teraz”. Odpręż się i zacznij być w seksie. Żeby dzieci nie płakały. Niech kontakt seksualny trwa 2 tygodnie i dłużej. Nawet we śnie, i podczas przygotowania posiłku. Bądź. Bądźcie. Niech jest. Może przyjdzie poczucie radości obcowania z drugim człowiekiem większe, może mniejsze, może wcale nie seksualne, nie jest to ważne. Po prostu trwacie i jesteście w czynności. Może nadejdzie orgazm, może nie. Jak nadejdzie, to często jest to ekstremalne przeżycie, jak oświecenie. Jak mimowolne dotarcie d0 celu, gdy najważniejsza i tak była droga. Gdy natężasz się na zdobycie orgazmu finansowego, nawet takiego na pół gwizdka, żeby zapłacić za kredyt, przestajesz żyć. Życie jest tylko w teraz i każdy krok, który jest Twoim byciem teraz w seksie tantrycznym z mężczyzną, którego kochasz teraz, bo robisz to sercem, a sercem kocha się jak siebie samego, i kocha się wielu ludzi i istot żyjących, a więc gdy jesteś teraz: seks będzie święty. Święte (czyli wysoko wibracyjne) będzie tworzenie przepływu pieniądza i obieranie zielonego groszku i migdałów ze skórki, czynności monotonnych, rozciągniętych w czasie, prowadzonych lewą nogą do lusterka (mimochodem, bez nakładu wielkiej energii, bez szczypania, drapania i świszczenia, chyba, że mimowolnie:), a więc to bycie jest sednem istnienia. Teraz.

I jest sobie mąż i żona (no dobra, jak już musicie wchodzić w te melanże) i oni są w seksie niby „tantrycznym” (seks tantryczny to też pomysł ego, nie ma po co nazywać tego), albo nie (dzieci w razie czego nie płaczą), ale po prostu są, przepływa przez chłopaka i dziewczynę ogrom energii Kosmosu i Ziemi i to jest kwintesencją. Cel się osiągnie sam. Rezonują z wysokimi wibracjami. Są nimi. To jest zajebiste życie. Teraz. Zresztą kiedy indziej nie ma życia. Teraźniejszość jest, ego nie ma, tak jak światło jest, a nie ma ciemności. Wnieś światło, ciemność zniknie. Tyle, że powiedzenie że zniknie, nie jest właściwe. Od początku jej nie było, jak więc może zniknąć? Była czystą nieobecnością.

Nieobecność światła, oto właściwa definicja ciemności

Trwaj Kochanie w kochaniu. Możesz oczywiście wić się jak piskorz i zwijać w krakowski precelek, jak Ci się ciało samo zwinie, ale generalnie bądź w drodze. Rusz ze skrzyżowania. Świadomie. To jest dopiero nirwana. Zupełnie nie związana z wysokością wypłaty, strachem, kredytem, anorgazmią, czy nimfomanią. Bądź. To wystarczy. I jesteś w raju.  Źródło: „Księga mądrości”Osho & nie tylko

Zignoruj niedolę i złą reputację:)


PepOsh kim jest, jest trudniej określić niż kim PepOsh nie jest. Nie jest ani Pepsi, ani tym bardziej Osho. Nie jest też Tolle, ani Romanem (Nachtem). Po prostu jest sobie tutaj dla Ciebie instalacją PePoż.


Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Może rzuć też gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym  Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


   

(Visited 8 902 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Haneczka 6 maja 2017 o 14:20

    Pepsi świetne rzeczy piszesz ale niestety nie rozumiem tego. Nie wiem jak zrobić to o czym piszesz. Nie wiem 🙁 co jest jeszcze bardziej smutne 🙁

    1. avatar Jarmush 6 maja 2017 o 14:27

      Kochana, po prostu być. Dotykać, trwać, bądź, obserwuj siebie w czynnościach, obserwuj siebie jako myślicielkę, to przyjdzie nagle. Ja tę buźkę Osho/pepsi zrobiłam w Adobe 4 lata temu, ot tak dla jaj, prawie nic do mnie nie docierało z tego co mówił. Teraz moje życie odżywa. Dlatego się dzielę. Księga mądrości wydaje mi się teraz oczywista, ale kiedyś tak jak Ty nie kumałam. Nie smuć się, to nie jest żaden powód do smutku. Najważniejsze, że już jesteś w drodze, że ruszyłaś ze skrzyżowania.<3

  2. avatar malena 6 maja 2017 o 14:34

    Taaaak :))

  3. avatar Ana 6 maja 2017 o 14:56

    Siedzę w słońcu przede mną piękny widok zielono wiosennie.Mama niepełnosprawna na wózku obok syn gania za piłką koty wyleguja się. Pozornie nic się nie dzieje .Usmiecham się jak głupia. Chwila szczęścia tu i teraz niech się wydłuża każdego dnia.Czytam moja kochaną Peps.Seks?Jaki seks?Dobrze że jesteś,wiesz?

    1. avatar Jarmush 6 maja 2017 o 15:10

      Dobrze że jesteś Ana <3

  4. avatar Aśka pierdziaśka 6 maja 2017 o 15:59

    Uwielbiam Pana Romana 😉

  5. avatar eff 6 maja 2017 o 16:18

    i jak Ciebie chce mi się jakoś czytać, Pepsi, tak Osho na youtube nie mogę odbierać: jakiś taki śliski jest, patrzy spoza tej brody chytrze i jakoś płytko, nieszczerze, jakiś zamulony czy cóś . . .

    1. avatar Jarmush 6 maja 2017 o 16:44

      Kochana, to Twoje ego musi oceniać, musi przypisywać łatki, musi klasyfikować, jak może być zmulony ktoś kto powiedział nam to wszystko, kto zebrał do kupy tyle mądrości, zanim doznał pierwszego oświecenia w wieku 19 lat, był genialnym dzieckiem, wybitnym profesorem, wykładowcą, mędrcem. Ostudź swoje ego. niech się dziwi jak dziecko, niech już zadaje te swoje pytania, ale niech przestanie oceniać. <3

  6. avatar Madzia 6 maja 2017 o 16:27

    Doświadczanie mnie lub bardziej dociera do mnie to co mówisz ty i cala reszta ,czyli Tolle ,Osho ,Nelly ….. Jedyne czego długo nie mogłam zalapac i co do tej pory czasami mi umyka to nie ocenianie rzeczonego doswiaczania tylko samo doświadczanie czy sexs ,czy choroba po prostu jest dobrze jestem w tymi to jest ok …..właśnie siedzi przedemna córka z inhalacja na budzi bo ma katar juz dostała wit. C i miód ,ja chyba tez mam ale troszkę i kotka ma bo kocurek nie i grzeje nasze nogi ale poradzimy sobie z tym ….. Mam do ciebie inne pytanie moja przyjaciolka ma za wysokie tętno serca około 120 uderzeń na minute bez biegania przy normalnym ciśnieniu niskim cholesterolu ,nie ma nadwagi ,lekarze dali jej tabletki i wysłali na drzewo gdybyś cos mogła więcej w tym temacie wrzucić bo wszędzie jest o nadciśnieniu a tym nie wiele to będę wdzięczna ,może jakieś suplementy konkretne boje się ze te tabletki tylko jej zaszkodza ,dziękuje ci ze jesteś pepsi i przykro mi ze przeztalas nagrywać swoje artykuły do słuchania jeden raz to za malo i na pewno nie jestem w tym odosobniona rano w drodze do pracy żeby nie zejść z toru to co dziś na pisalas i kilka dni temu o szczęśliwym usposobieniu umysłu …. Wiesz ze nam początkującym jest trudno wyjsc z nawyku gonitwy umysłu grunt to dobrze zacząć dzień …..potem jest łatwiej …. Jak się gubie to wracam tu do ciebie ……..sciskam cie mocno

    1. avatar Jarmush 6 maja 2017 o 16:40

      A jaki koleżanka ma poziom żelaza? ma nerwicę lękową, wegetatywną serca?

  7. avatar Magda 6 maja 2017 o 17:12

    Jedyne co wiemy na pewno to to, ze jestesmy … teraz w tym momencie… jestesmy, a wiec badźmy wszystkimi zmyslami w danym doswiadczeniu… nawet jesli jest ono nasza iluzja… to jest tylko ona i my jestesmy

  8. avatar Justyna P 6 maja 2017 o 19:42

    „Nie zamartwiajcie się tym co będzie jutro bo każdy dzień ma dość swojego zła.” Jezus też głosił prawdziwe mądrości życiowe. Mówił że można zachowywać radosny stan serca bez względu na to co się dzieje wokół nas. Dlaczego nie powołujesz się na niego?

    1. avatar Jarmush 6 maja 2017 o 20:16

      Dlaczego mam robić to, co byś Ty zrobiła? każdy idzie swoją ścieżką, albo idzie z tymi, z którymi mu natenczas po drodze.Po drugie nie wiem ostatecznie co mówiono 2000 tysiące lat temu, ale wiem co powiedział Osho jeszcze niedawno. Zresztą widzę tu spójność z innymi Buddami.

      1. avatar Justyna P 6 maja 2017 o 21:25

        Ci wszyscy późniejsi mędrcy powielali prawdy, o których już dawno mówił Jezus, tylko że w przypadku Jezusa dochodzi bardzo ważny pierwiastek boski. Zastanawiałaś się dlaczego to akurat Biblia jest najbardziej rozpowszechnioną księgą a po niej nie ma długo długo nic? 😉

        1. avatar Jarmush 7 maja 2017 o 06:45

          Przed Biblią też były już podobne teksty. Jak to nic, a księgi Osho? A Potęga teraźniejszości Tolle? To dla Ciebie nic się nie pojawiło, nie dla mnie. Rozmawiam z Tobą z grzeczności, ale ta rozmowa nie sprawia mi przyjemności, więc pozwól, że już zamilczę na ten temat.<3

        2. avatar grzegorzadam 7 maja 2017 o 08:45

          Zastanawiałaś się dlaczego to akurat Biblia jest najbardziej rozpowszechnioną księgą a po niej nie ma długo długo nic? ”

          Siła miecza i ”reklamy”, biblia to zbiór różnych zapisów, od Sumerów począwszy.

        3. avatar Zyraffa 8 maja 2017 o 11:55

          Czy biblia jest najbardziej rozpowszechniona księga?? No kwestia szerokości geograficznej ze tak powiem ,przynajmniej połowa ludzkości jest innego wyznania i raczej Biblii na oczy nie widziała a idę o zakład ze większość zdeklarowanych katolików nigdy jej nawet nie otworzyła ,wiec -hołd your horses-jak mawiali starożytni Eskimosi:) nie wszystko co Ci bliskie jest najfajniejsze,najlepsze i najmądrzejsze

          1. avatar grzegorzadam 8 maja 2017 o 12:10

            Gdy pojawia się wiara, właśnie w tym momencie kończy się rozum..

            W zdrowieniu dobre, poza tym nie bardzo 😉

          2. avatar Jarmush 8 maja 2017 o 12:13

            Zyraffo oj nie nie, gdy rozum się kończy pojawia się świadomość, a to przeciwieństwo wiary

          3. avatar grzegorzadam 8 maja 2017 o 12:15

            Rozum czasami potrzebny, czasami nawet bardziej 😉

          4. avatar Jarmush 8 maja 2017 o 12:18

            nie, rozum jest przeceniony, albo po prostu nie wie się, czym jest rozum, tam jest źródło wszystkiego co najgorsze. Świadomość jest pełna inteligencji, tyle, że ludzie drżą przed wyłączeniem rozumu, bo wtedy jest śmierć ego.

          5. avatar grzegorzadam 8 maja 2017 o 12:23

            Nie mówimy czasem o tym samym?
            Nie chciałbym prowadzić samochodu za pomocą świadomości.

            to się wzajemnie nakłada.

          6. avatar Jarmush 8 maja 2017 o 12:34

            właśnie kierowcy rajdowi prowadzą samochód za pomocą świadomości, z wyłączonym rozumem/ego/myślami, widzą wtedy wszystko
            Widocznie nie o tej świadomości mówimy, która pojawia się po wyłączeniu myśli/ego/rozumu

          7. avatar grzegorzadam 8 maja 2017 o 12:40

            Mówimy o tym samym.
            Nomenklatura jest inna.
            Dal mnie to się przeplata w zależności od potrzeb.
            Organizm to płynnie reguluje.
            Wszak jesteśmy energią.

        4. avatar Zyraffa 8 maja 2017 o 14:11

          Oj, ja tylko nie zgadzam sie z twierdzeniem ze biblia to najpowszechniejsza księga i ze uogólniając przed i po to już nic nowego nie napisali ,nic nie wspominam o zależności wiara-rozum-oświecenie gdyż jeszcze mało wiem w tym temacie:) Czytam,myśle ,uczę sie 🙂 Ale bardzo mi sie podoba Wasza wymiana postów po moim ,znaczy miedzy Pepsi i GrzegorzemAdamem:)

  9. avatar Madzia 6 maja 2017 o 20:01

    Widzisz drugi tydzień szukam informacji … Wykluczyła tarczycę ,cukrzycę ,anemię i przekwitanie co podejrzewała ,nie wiem jak z ta nerwica ??? Jak to sprawdzić ??? To co wiem to ze jest szczupła wysoka ma krzywy kręgosłup bardzo ponoć to ma wpływ na odcinku szyjnym znalazłam taki artykuł ….ma 45 lat 177 cm wzrostu gdyby była prosta byłaby 10 cm wyższa , niedawno zmarła jej mama w wieku 65 lat na nadciśnienie płuc jej tato zmarł w wieku 40 lat na miażdżyce ….. Nie wiem czego się chwycić ???? Co sprwdzac ??? Może to stres ????

  10. avatar go.karola 6 maja 2017 o 21:14

    PepOsh! Zanim przeczytałam musiałam sprawdzić któż to:D
    Super piszesz, jak to czytam to czuję w tym samą prawde:) jeszcze tak nie robiłam (tutaj smuteczek), chociaż było całkiem ok. Te jęki syki może chwilowo jarają, ale jak pomyślę o czymś większym o tym Co piszesz to mam aż ciary! Ale bez spiny, wiem że to przyjdzie kiedy będę gotowa:)
    Całą sobą dzięki że jesteś! :*

    1. avatar Jarmush 7 maja 2017 o 07:03

      W sumie fajnie jest posyczeć i podyszeć, jak to robi ciało samo, bez umysłu. Czyli gdy ego się do tego nie miesza. <3

      Egotyczne jęki na pokaz, z tego bym zrezygnowała, ale ego chłopaków uwielbia, że jest odzew. Jesteśmy nimi, a oni są nami, tylko nasze ciała są różne, dlatego wszyscy powinniśmy to skumać. Jęki ego są głupie, jak ono samo 🙂

  11. avatar Radek 6 maja 2017 o 21:24

    Uwielbiam ten twój styl pisania i nie tylko zresztą;)
    To powiedz Ty mi Pepsi jak sobie radzić ze swoją seksualnością która w Nas jest. Trochę mi się to wyklucza na mojej drodze duchowej ale jednak te potrzeby instynktowne są, szczególnie w młodszym wieku.
    Masz jakiś pomysł?
    Czy jednak każdy idzie swoją drogą i powinien najpierw pójść za głosem serca a później dopiero za wszystkimi konwenansami?
    🙂

    1. avatar Jarmush 7 maja 2017 o 06:57

      Robić miłość z serca, być w uczuciu, a nie w emocji. Gdy dojdzie do silnego podniecenia seksualnego, nie można go stłamsić, to najgorsza metoda, to metoda religijna, trzeba zaakceptować i pozwolić tej emocji się wyzwolić. Gdy kochasz drugą osobę i robisz z nią seks i jest to uczucie, to nie robisz krzywdy sobie, ani jej, wręcz przeciwnie, ciało szuka jedni. Wasze dusze, czy Isnienie już i tak są jednią, ale wasze ciała dążą do jedni na poziomie Ing i Yang, gorące i chłodne, dopełnienie. Chodzi o to, żeby nie robić niczego nieświadomie. Gdy sięgasz po pornografię, zrób to świadomie, wiedz, że jest to dla Twojej duszy, jak pójście ddo Macdonalda na frytki dla ciała. Można to zrobic, ale jakie są konsekwencje, to trzeba też zaakceptować.

      Chodzi mi o to, żeby seks nie był środkiem zastępczym,żeby nie był fastfoodem, bo tak wszyscy robią. Żeby seks nie był z głowy, tylko z ciała, czyli z serca. Póki co praktycznie wszyscy lecą z seksem z programu ego.

      Seks tu i teraz i nic więcej, bez ego, o tym mówię, to jest boskie, ale nie religijne.

  12. avatar Mon 6 maja 2017 o 22:30

    Kochana Pepsi, dziękuję że poruszasz tę kwestię.
    Ciekawa jestem twojego głosu na pewien temat. Otóż mam „znajomego”, człowiek zza granicy, człowiek sukcesu, pracuje sam dla siebie. Zawsze dziwilam się ze nie ma partnerki na stałe. Wyszło na to że on po prostu kocha wiele kobiet. I Pepsi… czy to jest złe? Czy bycie z wieloma kobietami/mężczyznami w przypadku kobiety to tez egotyczne podejście do seksu? Wydaje mi się to całkiem zdrowe… ma kilka takich przyjaciółek w różnych zakątkach Europy 😀 zwiedza sobie przy okazji z nimi świat i ogólnie chłopak cieszy się życiem 😀

    1. avatar Jarmush 7 maja 2017 o 06:41

      jeśli robi to świadomie, wie z jakimi konsekwencjami to się wiąże, i rzeczywiście wszystkie te kobiety kocha i ich mężów, to spoczko 🙂

  13. avatar slovakapolka 7 maja 2017 o 07:40

    Pepsi! Dziękuję Ci za tego bloga! Wiesz, że w wielu sprawach jesteś dla mnie mentorką? Od 8 miesięcy podróżujemy z chłopakiem (siedzimy obecnie w przepięknej Kambodży), wcinamy dużo owocków, biegam codziennie 5 kilosków w ciężkich warunkach (gorąco i wilgotno bardzo) i cieszymy się z życia! Czasami są spiny, ale to ego przemawia jeszcze…

    Rozmyślam jeszcze jakie artykuły pisać, aby blog rozprzestrzenił się w Polsce! Aby każdy wiedział jak super jest w niektórych miejscach, jak tanio można żyć w np. w Azji, czy na Teneryfie, a nie narzekać na zimna Polskę 🙂

    Pepsi dziękuję za wszystko!

    1. avatar Jarmush 7 maja 2017 o 07:54

      arty z serca <3 lovciam

      1. avatar Anns 7 maja 2017 o 15:53

        Jaki blog prowadzisz?

        1. avatar Jarmush 7 maja 2017 o 19:10

          do mnie mówisz?

  14. avatar jagatoja 7 maja 2017 o 09:37

    Ciekawe jak wyglądałby sex gdyby nasze głowy nie były skażone jękiem, stękiem i resztą rozbuchanego przemysłu soft i hard. To wypacza straszliwie, z tyłu głowy jest wyobrażenie co może dać partnerowi przyjemność… na drugim końcu skali napaskudzone przez religię i poczucie grzechu oraz dla wielu wciąż praktykowany „obowiązek małżeński”.

    Akcja w parach SEX RESET -czujecie to? 🙂 na nowo, bez matrycy. Piękna sprawa.

    Pepsi co w przypadku kiedy sex odpadł tak jak później mięso?

    ściskam mocno <3

    1. avatar Jarmush 7 maja 2017 o 10:18

      nic takiego, może odpaść, byle sam odpadł, a nie na siłę, byle nie religijnie <3

  15. avatar Edytaa 7 maja 2017 o 13:53

    Droga Pepsi, u mojej Mamy wykryto chorobe zespolu Guillaina-Barrego. Nie mA czucia w nogach i rekach, jestesmy zalamani, czy sa sposoby na wyleczenie, albo przyspieszenie poprawy. Dziekuje za porade. <3 cos sie wszystko pieprzy w moim zyciu:-(

    1. avatar Jarmush 7 maja 2017 o 15:10

      U dzieci jest znacznie lepiej, u dorosłych gorzej
      Była kiedyś szczepiona przeciwko grypie?
      Tu masz filmik http://tv.naturalnews.com/v.asp?v=3AC8E86B6B4C9044700E1924DA914C94 coś go nie mogę otworzyć, ale może coś w nim jest istotnego
      Tu jest art. w Lancecie, to takie bardzo poważne pismo, czyli raczej można się tym sugerować: http://www.thelancet.com/pdfs/journals/lancet/PIIS0140-6736(16)00339-1.pdf , może tam coś znajdziesz

      Tu masz homeopatię, ale jako uzupełnienie dla leków alopatycznych https://www.askdrshah.com/guillain-barre.aspx

      http://www.nhs.uk/Conditions/Guillain-Barre-syndrome/Pages/Treatment.aspx

      Zdobywasz doświadczenie, możesz zmienić wibracje i matce też się polepszy, zdrówka <3

      1. avatar Edytaa 7 maja 2017 o 15:41

        Serdeczne dzieki!<3

    2. avatar grzegorzadam 7 maja 2017 o 16:19

      u mojej Mamy wykryto chorobe zespolu Guillaina-Barrego”

      Kto to stwierdził? Jakie leczenie zaproponowali?

      Zróbcie biorezonans, to może być borelioza z koinfekcjami,
      wirusy, pasożyty.

    3. avatar grzegorzadam 8 maja 2017 o 12:45

      Zespół Guillaina-Barrégo (wym. [ɡilɛ̃ baˈʁe]), GBS (od ang. Guillain-Barré syndrome [giːˈæn bəˈreɪ]) – ostre, wielokorzeniowe zapalenie demielinizacyjne ze współistniejącą aksonalną neuropatią ruchową.
      Wyróżnia się postać klasyczną, czyli ostrą zapalną demielinizacyjną polineuropatię (która może przejść w postać wtórnie aksonalną), i pierwotnie aksonalną.
      Do uszkodzenia nerwów w przebiegu GBS dochodzi na skutek procesów autoimmunologicznych”

      Ale jak to brzmi? Zamiast krętkowica? Jakich ”leków” trzeba użyć.

      ”procesów autoimmunologicznych”

      Organizm nie atakuje sam siebie!
      Sprowokowany przez wirusy wariuje tworząc różne objawy.

  16. avatar Kats 11 maja 2017 o 10:40

    Kochana Peps, spadłaś mi jak z nieba z tym wpisem, akurat potrzebowałam 😉 Przydałaby mi się porada. Kiedy jeszcze nie miałam pojęcia o kwestiach ego i budzeniu, podczas łóżkowych igraszek automatycznie jakby wchodziłam w stan „tu i teraz” potrafiłam być w tej chwili i cieszyć się bliskością z mężem. Ostatnio z przykrością stwierdziłam, że jak mam świadomość tego, to gada mi paskuda w głowie i się skupić trudno 😉 Ale wiem co mam robić, myślę, że ogarnę 😉 Martwi mnie inna sprawa, w sumie to od zawsze chyba tak było, że może nie za każdym razem, ale zwykle, mąż wręcz jeszcze na drugi dzień PO jest wypompowany z energii. Ostatnio wręcz mi powiedział dosłownie, że wyssałam z niego energię 0_o A trzeba nadmienić, że on totalnie nie ogarnia tych spraw 😉 Myślałam ostatnio „w trakcie” o swoich hmm czakrach, że się budzą jakby ale absolutnie nie, żeby coś czerpać. Raczej właśnie żeby razem świecić. Książki Wereszczagina mają mam nadzieję do mnie dziś dotrzeć 😉 Może coś poradzisz w tej kwestii zanim się wczytam 🙂 Pozdrawiam, lovciam <3

    1. avatar Jarmush 11 maja 2017 o 12:54

      no nie wiem, nie wiem, czy książki wereszczagina są teraz dla Ciebie, najwyżej nimi pizdniesz i potem wrócisz.
      Ludzie, którzy przeciekają z energii lubią sądzić, że zostali wyssani przez kogoś. Byłaś na wysokich wibracjach, jak mogłaś mu coś zabrać? To jego napełnia kosmos każdego dnia, a on ma wycieki i nigdy nie jest pełny. Takie masz program umysłu, Twój mąż jest niepełny. Lovciam2

      1. avatar Kats 11 maja 2017 o 13:55

        Dzięki Kochana za szybką odpowiedź <3 W sumie faktycznie chodzi od dłuższego czasu taki wypompowany z energii. Ciekawe to co napisałaś, że to mój program, że mam niepelnego męża 😉 Hmm. Zastanawiam się co bym tu mogła z tym zrobić. W końcu jesteśmy swoim odbiciem. Uświadamiać go nawet nie próbuje, bo wszelkie "czary mary" kwituje tylko poblazliwym uśmieszkiem;) Co do Deir, jak ostatnio czytałam Twój artykuł w tym temacie, to gdy zobaczyłam ten tytul i autora to stwierdziłam, że muszę mieć tą książkę i to od zaraz 😀 Zobaczymy, zamowilam też Tollego;) Pozdrowka <3 p.s. w ogole to cudownie, że trafiłam na Ciebie i Twój blog, w sumie juz jakiś czas temu. Dzięki za ten włożony ogrom pracy <3

        1. avatar Jarmush 11 maja 2017 o 14:02

          <3

  17. avatar Keyt 19 marca 2018 o 07:07

    Hej Pepsi, czy będąc na drodze do przebudzenia, seks z pożądania,tylko (chyba, że w grę wchodzą coraz większe pokłady miłości i akceptacji każdego człowieka, a nie tylko ograniczenie się do jednostki ) to zawsze są niskie wibracje i nie ma co w to iść? Nawet jeśli świadomie to robię? Jest po prostu hmm miło, jest wzajemny szacunek i czy coś takiego to obniżanie wibracji Wszechświata?

    1. avatar Jarmush 19 marca 2018 o 07:27

      Wszelkie przyjemności, czyli ekscytacje, do których uparcie dążymy na tym planie, tak naprawdę zabierają nam energię, to niczym się nie różni od strachu, złości i zamartwiania się. To wybicie z równowagi, harmonii, zrozumienia. To nie są uczucia, to emocje.

      1. avatar Keyt 19 marca 2018 o 09:26

        Odpowiedz na to, że albo jedna droga albo druga miałam dawno w sobie, ale ego mąci. Przebudzenie i tłumienie emocji seksem nie idzie ze sobą w parze i niby to wiem, ale jednak trochę dupkę ściska, że nie można mieć ciastka i zjeść. Albo lepiej bananka. Dziękuję Pepsi za potwierdzenie 🙂

        1. avatar grzegorzadam 19 marca 2018 o 10:24

          Przebudzenie i tłumienie emocji seksem nie idzie ze sobą w parze”

          Czy aby nie przesadzacie dziewczyny? 😉
          Seks jest wspaniałą formą masażu, a nawet elementem terapii
          nowotworowej wg Sircusa

          1. avatar Jarmush 19 marca 2018 o 11:24

            nawijasz nie o tym o czym tu teraz nawijam, seks jest raczej dla zwierząt i młodych świadomości, każdy orgazm, ejakulacja to ogromna strata energii, nie polecam. Polecam zamiast tego ascezę/powściągliwość, codzienny post, bieganie, witarianizm organiczny, nawadnianie, dużo śmiechu i dostatek finansowy, dzięki akceptacji i byciu w drodze.

  18. avatar ChaiMate 31 marca 2018 o 23:34

    Pepsi, jesteś mężatką? Czy jak to tam się zwie? 😉

    1. avatar Jarmush 1 kwietnia 2018 o 04:46

      owszem, ale wtedy nie wiedziałam co czynię 🙂 dzisiaj po prostu jestem bardzo zakochana w mężusiu, tyle, że nie nazywam już go mężusiem i wywaliłam obrączkę.

  19. avatar Paulina87 16 września 2018 o 19:23

    Nie wiem czy dobrze zrozumiałam artykuł
    i temat, seks z potrzeb ciała i duszy nie nastawiony na żaden efekt jest tym co scala i Ok? Seks dla potrzeb ego , orgazmów zabiera energię?

    Mam problem z seksem, mój chłopak chciałby kochać się częściej ze mna, ja jakiś czas temu czytając średnio mądre matrixowe porady wbiłam sobie do głowy, ze tylko seks uwieńczony orgazmem jest Ok, ze udany związek musi mieć dużo seksu itd od tego czasu podczas każdego razu kochając się myślałam o orgazmie czy będzie czy nie- nie było wiec zdefiniowałam seks między nami jako słaby .
    ! Dwa w głowie miałam myśl ze jest za mało seksu między nami i czułam ze to problem, obsesyjnie myśle codziennie o tym, finalnie przyciągam jakieś kryzysy związkowe i kłótnie na temat seksu, zamiast bawić się nim , zaczynam widzieć go jako problem
    Między nami i taki scenariusz sobie kreuje, a mój partner mi to oddaje w rzeczywistości . Zafiksowałam się jakoś na temat, chce przestać czuć to napięcie, widzę ze im bardziej mi zależy na seksie tym mniej go mam i tym
    Więcej problemów mi przynosi, moje ciało ma ochotę kochać się ale głowa mi przeszkadza ! Ostatecznie raz na jakiś czas mój partner chce kończyć nasz związek z powodu tego, ze nie możemy się zgrać na tym polu, wiem ze jesteśmy bratnimi duszami i pasujemy do siebie, ja i moja głowa kręcimy aferę i lustro mi to realizuje, nie wiem jak sobie pomoc i zrzucić to ciśnienie ?

    1. avatar Jarmush 16 września 2018 o 21:56

      odpuść, zacznij działać na innym polu, rozcieńcz te nawarstwione potencjały. Kompletnie nie myśl o seksie, jak się przydarzy też o tym nie myśl. Seks to narzędzie matrixu, ludzie nie umieją grać w tę grę.

      1. avatar Paulina87 17 września 2018 o 06:43

        dzisiaj zrobiłam od rana drugie podejście do 4 szklanek i to był mój pierwszy ruch na rozpoczęcie dnia .
        Dziękuje Pepsi <3 tak też czuję, że muszę odpuścić . Za dużo myślę o tym, w domu sterta matrixowych książek o seksie ! to wszystko to zdecydowanie nawarstwione potencjały. Powinnam z nim o tym rozmawiać? Czy po prostu jeśli ja odpuszczę temat w głowie ,zacznę działać na innym polu to samo się to rozcieńczy i "problem" przestanie być problemem?

        Wiem, że odpuszczenie jest czasem najlepsze, ale co jakiś czas mam jakieś wyrzuty że powinnam działać w tej kwestii a nie odpuszczać? Czy faktycznie odpuszczenie może być lepsze niż działanie?

        Dziękuję za tego bloga ! <3

      2. avatar Paulina87 18 września 2018 o 11:41

        Zdałam sobie sprawę wczoraj, że te potencjały nawarstwiałam od dłuższego już czasu,
        nabrały sporych rozmiarów.
        ….
        Niby nic, ale wczoraj spakowałam z mojej sypialni 50książek – 50 matrixowych książek – pełnych porad jak być doskonałą kochanką, dziewczyną, żoną, dlaczego kochają zołzy albo i odwrotnie dlaczego ich nie kochają etc… w pierwszej chwili zaśmiałam się czy ktoś mi nasrał do głowy, ze to wszystko kupiłam, a później uświadomiłam sobie jak głęboko spałam – nie żebym była przebudzona już, ale chyba ten wcześniejszy sen był niczym niedźwiedzi !!!
        teraz zdałam sobie sprawę jak nakręcałam ten problem w swojej głowie, jak nadałam mu taką moc, jak po prostu zdefiniowałam go tak !

        i co spakowałam ten swój dobytek i z samego rana wywiozłam z domu chwile po tym jak wypiłam 4 szklanki 🙂 dziś już smaczniejsze niż wczoraj … 🙂

        Dziękuję !!!!

        PS. Zacznę działać na innym polu , będę rozcieńczać ten syf ! :*
        Kocham tego bloga i Ciebie

        1. avatar Jarmush 18 września 2018 o 15:12

          z miłością

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum