Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 983 653
72 online
35 456 VIPy

Czy ktoś kto Ci zazdrości, źle patrzy, może doprowadzić do Twojej choroby?

Są ludzie, którzy nie podejmą ci żadnej decyzji bez swojej wyroczni, dajmy na to wahadełka, albo ciągłego uzgadniania z innymi co robić. Dochodzi do paradoksu, że tracą wolną wolę na rzecz wirującego przedmiotu, czy swojego guru. Tymczasem pozytywna, czyli dobra energia zawsze pomaga w uzdrawianiu psychicznej, fizycznej i duchowej tożsamości. Natura, Ziemia, Niebo, Słońce mogą karmić Cię swoją energią, gdy tylko się na to zgodzisz. Ta energia może pomóc w leczeniu Cię od środka. Ludzki umysł i ciało są wpisane w pole energetyczne, które karmi się taką energią.

Co możesz zyskać dzięki energii pola magnetycznego wszystkiego co napotykasz w przyrodzie?

(To nie żarty:) Pomaga w prawidłowym przepływie krwi zmniejszając obciążenie serca Zmniejsza poziom mleczanu i kortyzolu, które są często związane ze stresem. A wiedz, że wysokie poziomy tych stresorów stawiają Cię w niskowibracyjnej sytuacji, uciekaj, albo walcz, co czasami się przydaje, jednak na codzień sprawia, że przyciągasz ludzi i sytuacje niskowibracyjne. Redukuje wolne rodniki tlenowe Wzmacnia tkankę łączną i skórę pomagając w leczeniu chorób sercowo-naczyniowych Usuwa wszystkie problemy psychologiczne, w tym lęki, depresję i rozdrażnienie Poprawia pamięć Odmładza i daje poczucie szczęścia


No dobra, ale czym się to je?

Gdy robisz wszystko co Ci mówię i nic? Gdy sama szukasz, eksperymentujesz i nic z tego? Wciąż źle trawisz, masz lęki, puchniesz, bolą Cię stawy, chociaż ich nie przeciążasz, a zapach z Twoich ust jest w najlepszym wypadku dziwny. Może to oznaczać tylko jedno, że po prostu jeszcze nie zrozumiałaś o co kaman. Jeszcze śpisz, nie czujesz tej gry. Jeszcze nie umiesz czerpać energii z natury. Nie rozumiesz swojej roli w tej grze i nieustająco oddajesz energię pasożytom energetycznym, które zakłócają Twoją równowagę. Trudno się wyleczyć, być naprawdę zdrową, gdy nie zaczniesz siebie chronić. Nawet, gdy wyjdziesz z jednej choroby ciało wkrótce ucieknie w następną. Wszystko dlatego, że nie wiesz jak postępować z energią, uczysz się tylko materii. Ale. Profesor Lipton dowodzi, jak świadomość potrafi wpływać na zmianę genów, czyli świadomość zmienia białko. W kontekście wiedzy, że rzeczywistość jest wirtualna, nie ma w tym tak naprawdę niczego dziwnego. Każdy może zostać bioenergoterapeutą, bo nim już był w niemowlęctwie. Jeśli czyjaś energetyka zboczy z właściwego kierunku, czekają go katastrofy życiowe. Wyobraź sobie, co się dzieje, gdy Twoja prawdziwa istota, energetyka, która marzy tylko aby wyrwać się na wolność, do Natury musi być zamknięta w świecie fizycznym, który Cię otacza? A Ty niczego nie kumasz. Obok w kolejce jakaś laska gada do telefonu, że u proktologa było to i tamto, a jej biopole energetyczne już zakłóciło Twoje. Właśnie usiadłaś w autobusie obok podminowanego jegomościa, któremu starzy odcięli kieszonkowe, a za chwilę skusisz się jednak na ciastko z tłuszczem i cukrem. Szczególnie, gdy obok Ciebie koleżanka w pracy, ta która Ci wszystkiego zazdrości, o tym marzy i Twoja słabiutka energia zostaje złamana. Ale nawet nie w tym rzecz, bo chodzi też o to, że cukiernik nienawidzi swojej roboty, zdradza go żona i piekł ciastka po prostu wściekły. Kiedyś, gdy jeszcze nie rozumiałam, że wszystko zależy od energii własnej i poziomu własnych wibracji, właśnie z tego powodu jadłam tylko nieprzetworzony, surowy pokarm roślinny. Nie został poddany obróbce przez przypadkowych ludzi. historyjka z Wereszczagina Pewna bardzo stara kobieta nie lubiła swojego prawnuka ze strony syna, wielbiąc potomstwo ze strony córki. Okazało się, że dziecko wciąż zapadało na różne choroby. Gdy wyjeżdżało z domu do drugiej babci natychmiast zaczynało kwitnąć. Wereszczagin zalecił, aby dziecko nie przebywało w pokoju z babką, gdyż babka podłączyła się nieświadomie do energii dziecka, które nie umiało się bronić. Zła energia idąca w kierunku chłopca plus wypijanie jego energii pozbawiło go zdrowia.

Przypomnij sobie, gdy szczęśliwa wróciłaś do domu, a tam były jakieś kwaśne miny, jak się poczułaś? Albo w rozmowie z człowiekiem, który mówi matriksowo miłe rzeczy (komplementy?) a Ty wciąż masz poczucie, że coś tu nie gra, że ktoś Ci jednak źle życzy. Albo kto to jest toksyczny rodzic? Nie mówię teraz o patologii, ale taka toksyczność, która sprawia, że zaraz czujesz się źle, mniejsza, głupsza, do niczego, gorsza niż brat i siostra, a nawet sąsiad. Każdy ma swoją drogę ewolucji, która została ułożona przez Twoją energoinformacyjną istotę. Ale siedząc w gęstym środowisku ludzkim następują częste wymiany i zaczynasz się uganiać za obcymi dla Ciebie wartościami narzuconymi przez otoczenie. To są właśnie te programy matriksowe nakładane na ego, i zaczynasz sądzić, że cele wahadeł destrukcji są zgodne z Twoimi, gdy w rzeczywistości wahadło chce tylko Twojej uwagi, czyli energii, bo energia podąża zawsze za uwagą. Dlatego nie możesz wyzdrowieć. Nie rozumiesz, że wszystko zależy od Ciebie, że złe oko zazdrosnego sąsiada nie jest w stanie Cię dotknąć energetycznie, gdyż jesteś chroniona przez własną energię, dzięki przepływom. Gdy wysoko wibrujesz, Twoje biopole może być większe niż Ty sama. Gdy masz intencje kochania ludzi i siebie, złe oko odbije się. Strach się nie sprawdza, kochanie ludzi sprawdza się bardzo. Energia złego oka, to niska energia, nie dotknie Cię, jeśli wibrujesz wysoko, nie będziesz mogła stać się odbiornikiem tej fali.  Gdy zaczniesz się bać, tę falę odbierzesz. Najłatwiej naładować się energetycznie w okolicznościach przyrody, zbliżając się do natury, nie przy komputerze, mobilu, telewizorze, czy w kinie 3D. I to jest ten paradoks, że pomimo tego, że ta gra odbywa się w przestrzeni wirtualnej, to jednak Twoja ozdrowieńcza energia życiowa, podobnie jak pokarm, powinna być organiczna. Prawdziwy bogacz energetyczny, człowiek od doskonałych przepływów energii, musi przetrwać, będzie chroniony, jest ważny dla tej gry. Jak silny osobnik wśród zwierząt przetrwa, a słabe zostaną wyeliminowane. Pytasz żebraka, dlaczego nie pójdzie do jakiejś pracy, że mógłby zmienić swój los, ale on odpowie całkiem szczerze, że nie może, że nie ma na to energii. Tak myśli, więc pomimo tego, że Ty widzisz wiele innych rozwiązań, on jest tym czym myśli, że jest. Mamy tylko to co mamy, jesteśmy tylko tym kim jesteśmy. Zaczniesz kochać i wzrastać, zwiększą się przepływy energetyczne. Tylko jak tu zacząć kochać, gdy cały czas się boisz?

z miłością

(Visited 6 043 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar duasiadu 11 sierpnia 2019 o 11:28

    Pepsi piszę tu, bo potrzebuję pilnie pomocy – syn 4 latka, wczoraj zatarł oko piachem. Oczko czerwone, wczoraj ropiało, zakropliliśmy sól fizj. Dziś nie ropieje, czerwone żyłki na białku w jednym miejscu. Co podać, co zakroplić?

    1. avatar Jarmush 11 sierpnia 2019 o 13:31

      To zejdzie, można delikatnie położyć mu na powiekę torebkę z wcześniej zaparzonej herbatki rumiankowej, herbatkę może sobie wypić, dzieci bardzo lubią

      1. avatar duasiadu 11 sierpnia 2019 o 19:25

        Dziękuję Kochana :*

  2. avatar Kózka 11 sierpnia 2019 o 11:31

    Kocham te filmiki bez zęba i wszystkie w ogóle ❤️ jak spadam z nastroju tą włączam je i od razu wszystko klarownieje, a nastawienie to gry, staje się weselsze i luzackie ? Pepsi, polecam czytnąć „Odważne dusze” Schwartz Robert, o planowaniu przedurodzeniowym naszych żyć przez Miłość, czytaj – nasze Dusze ❤️

    1. avatar Jarmush 11 sierpnia 2019 o 13:17

      dzięks <3

    2. avatar Zofia 11 sierpnia 2019 o 21:10

      Potwierdzam, „odwazne dusze” sa mega. Planuje zaczac czytac dawida hawkinsa, ma bardzo duzo pozycji, co wybrac?

  3. avatar Niki 11 sierpnia 2019 o 12:56

    Poza lasem, łąką, plażą nadmorską i innymi podobnymi miejscami naturalnymi, jedynym miejscem w sieci, gdzie można się naładować wysoko wibrującą energią są kanały YT jak Cosmic, włączasz jedną ze ścieżek dźwiękowych i zaczynasz nią iść, coraz dalej i głębiej, nie tylko celowo do medytacji – melodia przenika wszystkie komórki i wkrótce czujesz odpływanie z planu rzeczywistego, zagłębiasz się w sobie, medytujesz, pojawiają się migawki, wizje, płyniesz, latasz, obserwujesz świat w sobie, albo zaczynasz świadomie z uważnością przyglądać się swoim dłoniom podziwiając każdy ich element z inną optyką – skórę, zagłębienia, koloryt, kształt paznokci i dłoni, linie papilarne, linię życia i serca, linie długowieczności poniżej lewego nadgarstka, żyły, w których pulsuje krew. I to ty to sprawiasz, to ty dajesz jej energię.

  4. avatar Lejdi Di 11 sierpnia 2019 o 15:31

    Pepsi, proszę rozwiń kiedyś temat toksycznych rodziców. Ja nie potrafię uwolnić się od tej toksycznej matrixowej więzi. Co zrobić gdy matka, która Cię wydała na świat i była w moich oczach ideałem, teraz mnie niszczy. Jak żyć jak zacząć kochać siebie i przestać zadowalać toksycznego destrukcyjnego rodzica

    1. avatar Jarmush 11 sierpnia 2019 o 16:14

      dobrze

      1. avatar pomka 11 sierpnia 2019 o 17:57

        podłączam się do prośby o temat rodzicow – to ważne i bardzo jestem ciekawa Twoich spostrzeżeń Peps. wiele lat zajęło mi zrozumienie lukrowanej patologii, gdzie wykształceni 'ludzie na poziomie’ stają się katami dla niechcianego, młodszego dziecka, starsze hodując na swoje podobieństwo. znalezienie swojej siły i swojego szczęścia, moje wzrastanie trwało latami. no i zawsze powtarzam, że zaczęło się od Twoich zaleceń: bieganie i banany. potem rozumiałam więcej i było co raz lżej. staram się nie odwracać, a jeśli już się to zdarza… to była długa wyboista droga do dobrego życia. idę biegać. dziękuję Pepsi, LOVE.

        1. avatar Jarmush 11 sierpnia 2019 o 19:10

          Love 2

  5. avatar magicznawróżka 11 sierpnia 2019 o 16:29

    Pepsi, a co z modlitwą? Sytuacja – z moim byłym, byliśmy ze sobą prawie 3 lata, 2 lata mieszkaliśmy razem, rozstaliśmy się. Czego dowiedziałam się niedawno – babcia (mocno „kościółkowa”, nie bez powodu użyłam tego słowa, gdyż do kościoła chodzi codziennie, ale ocenić i osądzić potrafi każdego) gorliwie modliła się o to, żebym „nie żyła w grzechu”. Czy ktoś modląc się o coś z wielką siłą może sprawić że to się urzeczywistni? Szczerze jestem przerażona sytuacją, choć decyzja o rozstaniu była konieczna. Spotykam się teraz z rozwiedziony mężczyzną z dzieckiem. Jest nam razem cudownie. Czuje, że w końcu spotkałam kogoś z kim mogłabym spędzić życie. Babcia narazie nic nie wie, bo jeżeli jej powiem to mogę się spodziewać, że zacznie się modlić o to, żebyśmy się rozstali. Jak to działa w takiej sytuacji?

    Ściskam
    B.

    1. avatar Jarmush 11 sierpnia 2019 o 19:12

      Nie, nikt nie może Ci niczego zrobić, gdy nie rezonujesz z tym. Jak zaczniesz się bać, myśleć o tym , to sama sobie zrobisz kłopot, bo zaczniesz nadawać na tych samych falach

    2. avatar Niki 12 sierpnia 2019 o 22:19

      Po prostu sama sobie otworzyłaś ten kanał przepływu negatywnej energii, podświadomie odbiera się sygnały od ludzi, wszyscy mamy na siebie wpływ. Być może właśnie odbierałaś te fale złych życzeń babci… choć jej usta mówiły coś innego, to oczy i mimika mogły ujawniać prawdziwe intencje, a wiadomo jak babcie silnie oddziaływują na członków rodziny, szczególnie mocno związane z wnukami, wystarczy spojrzenie w oczy – silne przyciąganie energetyczne – zresztą nie potrzeba wysyłać złych życzeń, człowiek sam potrafi na starcie oszacować szanse przetrwania związku, podświadomie lub świadomie dostrzega te sygnały i ustawia się na określonej częstotliwości, energia osób trzecich tylko się na tę częstotliwość nakłada.

      1. avatar magicznawróżka 13 sierpnia 2019 o 06:10

        Zaczyna to wszystko mieć sens. Wcześniejszy związek i tak powinien zakończyć się wcześniej. Świadomie była to moja decyzja, a podświadomie zapewne sama zaczęłam odbierać te sygnały od społeczeństwa które mi pasowały.

        Dziękuję! Nie zostało mi nic innego jak z uśmiechem na twarzy poinformować babcię o moich obecnym partnerze! 🙂

        Ściskam
        B.

  6. avatar snowie 11 sierpnia 2019 o 23:42

    Kochana Pepsi! Wysmarowałam długi, soczysty komentarz, po czym zdałam sobie sprawę, że sama sobie w nim odpowiedziałam na własne pytania.
    Dziękuję za to, że jesteś i za sposób w jaki manifestujesz tą obecność!

    1. avatar Jarmush 12 sierpnia 2019 o 05:50

      z miłością do Snowie

  7. avatar milaurb 12 sierpnia 2019 o 10:12

    Hej Pepsi!
    Znam mojego faceta od stycznia, jesteśmy ze sobą od powiedzmy marca, a od czerwca ze sobą mieszkamy – tak jakoś wszystko samo się potoczyło. Jest mi z nim bardzo dobrze, nie mówię, że nie mam chwil zwątpienia, bo trochę się różnimy – np. on je mięso, ja nie, z kolei ja jestem zbyt nerwowa i czasem sama wywołuję niepotrzebnie jakieś kłótnie, ale w ogólnym rozrachunku od samego początku miałam jakieś spokojne przeświadczenie, ze to on i ze wszystko ułoży się dobrze. Na początku maja udałam się do wróżki, by poradzić się w kwestiach zawodowych, a ona wywaliła mi karty i chyba w pięciu „rozdaniach” nawijała o tym, że ten mój, to nie ten, będziemy ze sobą może jeszcze jakieś 5 miesięcy (licząc od tego maja), a potem trafię na tak cudownego faceta, ze aż ona sama się tam zachwycała. Co do kariery, to karty wywróżyły mi w przyszłości własny biznes, którego zresztą chcę. Niemniej od wróżki wyszłam oczywiście zaryczana. Połowa przepowiedni karcianych oczywiście mi się spodobała, ale czemu ten mój obecny, to nie może być ten mój cudowny facet? Po czym natrafiłam w transerfingu na wzmiankę o tym, ze przepowiednie to nie zawsze wypał, bo czasem wróżą nam przyszłość z tych sektorów, w których wcale w tej przyszłości nie musimy być. I postarałam się to jakoś złożyć w głowie, że ten własny biznes się stanie, z kolei mój „jedyny” pozostanie tym samym. I fajnie, jakoś to tam puściłam, żyłam dalej, a teraz mamy połowę sierpnia, a mnie dopadł absolutnie paniczny strach, bo naprawdę nie wiem co musiałoby się wydarzyć, żeby nam się to rozsypało. I wiem, ze transerfing nadal jest tu odpowiedzią, tylko co zrobić tym cholernym strachem, żeby nie wykończyć siebie i nie popsuć tego tym właśnie strachem, niczym w jakimś konflikcie tragicznym.
    problem pewnie głupi, wiem, ale jak człowieka ogarniają takie emocje, to choćby rozwiązanie było pod nosem, on stoi jak słup soli i nie potrafi po nie sięgnąć 🙁 Ściskam mocno!

    1. avatar Jarmush 12 sierpnia 2019 o 11:04

      Powiem jedno kochana, na kija łaziłaś do wróżki? To teraz masz, teraz pijesz to piwo. Jest tylko jedna osoba na świecie, która decyduje o związkach, o stosunku do nich, o jakości włąsnej, że ta jakość jest taka, że w każdym momencie życia można wszystko stracić, i zbudować na nowo, biznes , wszystko, bo to zależy od jakości tej jednej osoby. Zgadnij kto to jest? Możesz iść do wróżki, niech Ci powie.

      1. avatar milaurb 12 sierpnia 2019 o 11:38

        Kocham Cię, Pepsi!!! 🙂 :*

        1. avatar Jarmush 12 sierpnia 2019 o 16:29

          kocham Cię Mila

    2. avatar Keyt 12 sierpnia 2019 o 12:04

      Czymś cię musiała postraszyć, żebyś do niej wróciła, każdy w swoim biznesie dba o to, żeby się to kręciło 😀 Podłamana faktem, że to nie ten jedyny będziesz się tak zachowywac, że siłą rzeczy go odepchniesz, tu nie ma żadnych czarów marów. Niech to będzie pstryczek w nos, żeby nikomu władzy nad swoim życiem nie oddawać, jesteś z nim szczęśliwa, to tego się trzymaj 🙂 Wszystkiego dobrego 🙂

    3. avatar lavi 14 sierpnia 2019 o 22:47

      Zajmuję się kartomancją, choć hobbystycznie. Po pierwsze wróżba nie jest wyrokiem, to co powiedziała wróżka to tylko jedna z możliwych opcji- jej pokazał się akurat taki wariant twojej przyszłości, co nie oznacza, że tak będzie ona wyglądać. Niczego się nie obawiaj i nie myśl o tej wróżbie, jeśli czujesz, że ona z tobą „nie rezonuje”, to co ona zobaczyła było stanem na tamtą chwilę, a przyszłość nie jest zdefiniowana, jest płynna. W głównej mierze zależy od twoich działań i twoich wyborów. Nie polecam wróżenia osobom, które boją się tego, co mogą usłyszeć i traktują to jako wyrok, nie należy też oddawać władzy nad swoim życiem wróżce! Dywinacja powinna służyć raczej poradzie, rozpoznaniu sprzyjających i niesprzyjających energii, zobaczeniu, co można zrobić w danej sytuacji lub co można zrobić by osiągnąć jakiś cel. Wątpliwe są też kompetencje tamtej wróżki, chciałaś otrzymać wskazówki w kwestiach zawodowych, a ona mówiła o sprawach uczuciowych. W każdym razie, mówiąc kolokwialnie olej to co ci powiedziała i bądź panią swojego życia : )
      <3

  8. avatar Peppele 13 sierpnia 2019 o 22:31

    Droga Pepsi, a gdy stan „słabiutkiej energii” trwa już tak długo, że doprowadził jakby do załamania, tąpnięcia i wydaje się, że dalej o własnych siłach nijak nie da rady? Pierwszy raz w życiu zdecydowałam się na leki uspokajająco-antylękowe (mam 32 lata), ponoć najłagodniejsze, na dwa-trzy miesiące. Całe lata zmuszałam się do zdrowego jedzenia, do jogi, do pracy nad sobą, jak umiałam najlepiej, i nagromadziłam dużo strachu i złości, aż w końcu teraz, podczas przełomowych rodzinnych zmian i stresów, wszystko to wychodzi. Zawiodły wszelkie dotychczasowe sposoby, więc próbuję zaakceptować te tabletki na jakiś czas, żeby się wyprowadzić, nie chcę nic tłumić, ale muszę spać, mam małą córeczkę… No i właśnie, nakręcam się, że ma taką mamę, że przecież ona musi czuć, co się we mnie dzieje. I czy zwariuję, Pepsi, przecież niektórzy wariują… Najbardziej męczą i straszą mnie irracjonalne myśli. Czy Wszechświat to wie, że one są chorobliwe, nerwicowe i będzie na tyle kochany, że to się nie spełni? Od dawna czytam, czytam i nic nie rozumiem, nie rozumiem jak to wszystko działa. A może dzieje się jakaś zmiana, przełom? Tak jakbym rozpadła się i muszę się narodzić na nowo, ale nie wiem jak, od zawsze żyłam życiem innych i widziałam siebie ich oczami, nigdy nie byłam sobą i nie wiem kim jestem. A najbardziej się boję, że nie umiem kochać, ktoś bliski i ważny dla mnie tak mi kiedyś powiedział iii co jeśli to prawda?

    1. avatar Jarmush 14 sierpnia 2019 o 05:57

      odpowiem Ci na vlogu, za niedługo, wiem co czujesz <3

  9. avatar Peppele 14 sierpnia 2019 o 07:47

    Dziękuję, kocham Cię Pepsi <3

    1. avatar Jarmush 14 sierpnia 2019 o 08:29

      Kocham Peppele

  10. avatar Paulina87 14 sierpnia 2019 o 09:55

    kiedyś zanim mi to wytłumaczyłaś postem też bałam sie złego oka sąsiadki 😉 ten vlog dodatkowo rozjaśnia temat, dziękuję za niego

    a co z zazdrością w drugą stronę, wychodzącą od nas ?
    Nie wysyłam złych myśli do ludzi, nie mówię źle o nich albo staram się, nie zazdroszczę im … ale kurde flaczek mam taką jedną koleżankę a dokładniej kiedyś mi bliską osobę, której ciut mnie ukłuje jak mi się chwali… Chciałabym tego nie czuć, ale nie będę oszukiwać siebie i Ciebie, że nie czuję jak czuję, po chwili mam to już daleko za sobą, ale w tej pierwszej nano sekundzie poczuję lekkie zazdrosne uczucie , chciałabym kochać wszystkich , ale uczę się tego… i ta laseczka nie ma ze mną kontaktu na codzien, ale dziś mi napisała że jedzie na wakacje na 21 dni i coś mnie przez sekundę ukuło, szczęście ludzi obok ich sukcesy mnie cieszą, ale ona jedna jakoś mnie szczypie, myślę że chyba muszę zaczynać wysyłać do niej więcej miłości jak dziewczyna z komcia do wrednej matki… <3

    1. avatar Jarmush 14 sierpnia 2019 o 12:20

      zaakceptuj to ukłucie, przyznaj się, a potem odejdź od niego, przecież nie ma ideałów, absolut też musi cały czas ewoluować przez nas

      1. avatar Paulina87 14 sierpnia 2019 o 12:53

        dziękuje <3 <3

  11. avatar Paula 14 sierpnia 2019 o 12:43

    Pepsi uwielbiam Ciebie, jestes wspaniała mądra i tyyyyle wiesz ❤️??.
    Ciesze się że na Ciebie trafiłam bo wiem że duuuuzo się mogę od Ciebie nauczyć.
    Jesteś super i fajnie że się dzielisz z Nami tym.
    Dziękuję Pepsi ❤️❤️❤️

    1. avatar Jarmush 14 sierpnia 2019 o 13:04

      z miłością do Pauli

  12. avatar AndziaPe 20 sierpnia 2019 o 07:05

    „Kiedyś, gdy jeszcze nie rozumiałam, że wszystko zależy od energii własnej i poziomu własnych wibracji, właśnie z tego powodu jadłam tylko nieprzetworzony, surowy pokarm roślinny.” Czy teraz jesz jakoś inaczej, Pepsi?

    1. avatar Jarmush 20 sierpnia 2019 o 09:28

      Dalej jem głownie taki pokarm, ale już świadomie, wtedy czułam, że to jest moja droga, teraz wiem, że to ułatwia, ale nie jest niezbędne do przebudzenia

  13. avatar Kacka 18 września 2021 o 08:26

    Jak podnosic swoją energię?czy sa jakies cwiczenia,czy poprzez dobrą muzykę,kontakt z naturą,odcinanie się od swiata materialnego?jak podnosic swoje wibracje?

    1. avatar Pepsi Eliot 18 września 2021 o 08:38

      Obserwować się i codziennie tworzyć kogoś troszkę lepszego, innowacyjnego i dokładać do siebie z wczoraj. Dzisiaj wyjść na przeciw swoim lękom, chociaż jeszcze wczoraj się tego nie robiło. Przyroda, twórczość, praca, entuzjazm, akceptacja, to wszystko podnosi wibracje. Ale nie walka <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum