Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 986 587
113 online
35 456 VIPy

Musisz pobiec w inną stronę, poradził kot myszy, po czym ją zjadł

Musisz pobiec w inną stronę, poradził kot myszy, po czym ją zjadł. Że zasilę blogasa na początek tym cytatem kafkowskim (Franz Kafka).

Cóż to oznacza? Że niekiedy porady niekoniecznie będą w naszym interesie, natomiast w interesie radzącego, owszem

Artykuł tu opowiada,  jak dwóch lekarzy amerykańskich drze koty na temat szczepień ochronnych niemowlaków, jeden to kardiolog (paleo, yyy … no cóż, w kontekście nowej polityki „cholesterolowej” medycyna alternatywna ma też nowe paradygmaty, ale nie o tym mowa; wracam), a więc jeden to kardiolog, który właśnie podpisuje swoją książkę w ukierunkowanym ideologicznie sklepie „Whole Foods”, książka dotyczy chorób serca, ale wiadomo, że dr. Jack Wolfson jest przeciwny szczepieniom dzieci, a jego poważnym antagonistą jest inny lekarz, pewien alopata pediatra, który błaga wręcz „Whole Foods”, aby nie pozwoliło podpisywać Wolfson’owi książki. Stop! Wolfson mówi: Ten pediatra siedzi w swoim gabinecie i przez cały dzień wypisuje recepty, które w dużej mierze są wynikiem yyy … harmonogramu szczepień, którym poddano małe dzieci Czyżby ów pediatra okazał się kafkowskim kotem? Trudno jest doszukać się kota buszującego w medycynie alopatycznej, a może wielkiej farmacji? Wolfson podaje oczywiście dane statystyczne, trzeba przyznać, że przerażające.

Natomiast ode mnie dzisiaj będzie grzeczny poradnik na jesienne chmury i humorki, czyli przeziębienie, kaszel, grypę i różne dolegliwości układu oddechowego, w trosce o to, żeby się nie zaszczepić przeciwko grypie! Żeby mi tylko jakiś alopata nie kazał tego odszczekać w hipermarkecie, jak będę podpisywać swoją książkę. Uśmieszek. Te dolegliwości, żeby ktoś nie miał wątpliwości, są wynikiem złej diety i mniejszej ekspozycji na światło słoneczne, a co za tym idzie obniżonej odporności. Może wiać i siec zimnym deszczem, gdy będziesz miał wysoką odporność, nie zachorujesz, albo uda ci się pokonać infekcję w ciągu jednego dnia. Obok kuracji witaminą C, o której celowo nie piszę, żebyście nie nabrali do niej awersji z nudów, możemy skorzystać z tych 7 pokarmów, ziół i przypraw o bardzo pozytywnym wpływie na zdrowie naszych dróg oddechowych, w tym doskonałych w pokonaniu infekcji.

1. Echinacea

To pięknie kwitnące zioło znane jest medycynie naturalnej od setek lat, ponieważ posiada unikalne związki wzmacniające odporność niemal natychmiast po wystąpieniu pierwszych objawów infekcji, szybko ją tłumiąc. W historii zielarstwa echinaceę określa się jako „panaceum”, bowiem w naturalny sposób zwiększa poziom properdyny w organizmie, substancji chemicznej, która aktywuje część układu immunologicznego odpowiedzialnego za odpieranie bakterii i wirusów. Jeżówka pomaga również zmniejszać i wyeliminować nasilenie objawów infekcji.

2. Czosnek

jest potężnym wspomagaczem odporności, również stosowanym w medycynie naturalnej od wieków na choroby układu oddechowego. Znaczenie wcześniej niż zostały wynalezione syntetyczne antybiotyki, czosnek pełnił rolę lekarstwa przy zakażeniach układu oddechowego ze względu na zawartość silnych związków leczniczych, takich jak allicyny, sulfhydryl i inne zawierające siarkę. Dodanie większej ilości świeżego czosnku do diety, lub przyjmowanie suplementów z czosnkiem jest dobrą opcją, aby w okresach przejściowych zmian pogody uchronić się od przeziębienia. Herbata z miodem, czosnkiem, cytryną i imbirem to świetny sposób na wieczorne rozgrzanie po przechłodzeniu.

3. Zielona cebula

Szalotka to bliska krewna czosnku, również posiadająca potężne związki wzmacniające odporność, czyniące ją doskonałym lekarstwem i prewencyjną żywnością w zakażeniach dróg oddechowych. Bogata w organiczne związki siarki, a także witaminę C, witaminy z grupy B oraz minerały śladowe dymka jest pokarmem, którym powinniśmy się zajadać w miesiącach jesienno-zimowych. Dobrym wyborem będzie zupa jarzynowa z zielonej cebuli, porów i dodatkowo z czosnkiem na wsparcie układu odpornościowego (taka zmodyfikowana zupa Hipokratesa)

4. Imbir

Zawiera w swoim składzie pakiety z kilkunastu związków przeciwwirusowych dzięki czemu jest doskonałym ziołem zarówno w zapobieganiu, jak i leczeniu przeziębienia i grypy. Imbir jest szczególnie przydatny podczas dolegliwości dróg oddechowych w łagodzeniu bólu i dezynfekcji organizmu. Można go spożywać również w postaci herbat, tarty, lub cięty na plasterki i dodawany do pokarmów jako przyprawa.

5. Czarny bez

Zwiększając ilość środków wspierających nasz układ immunologiczny podczas stanów zapalnych dróg oddechowych na pewno nie będzie ów arsenał kompletny bez zioła czarnego bzu. Czarny bez jest jednym z najbardziej skutecznych środków do leczenia chorób dróg oddechowych. Bogaty w flawonoidy antyoksydacyjne wyjątkowo nadaje się zarówno do zapobiegania, jak i leczenia choroby, ze względu na swoją unikalną zdolność do zmniejszenia obrzęku błon śluzowych. Owoce czarnego bzu mają również potężne właściwości przeciwzapalne, przeciwwirusowe i przeciwnowotworowe.

6. Oregano

Jest ziołem o silnych właściwościach naturalnego antybiotyku i przeciwwirusowych. Zwłaszcza olej z oregano jest niesamowitym środkiem, działającym szczególnie dobrze w leczeniu chorób dróg oddechowych. Można dodać 4, lub 5 kropel olejku oregano do wody i wypić, ale ze względu na to, że olej trudno rozpuszcza się w tłuszczu, owa silna mieszanina może podrażnić błony śluzowe. Dlatego opcją jest zmieszanie paru kropel z olejem kokosowym, albo oliwą. Przeziębionym niemowlętom i małym dzieciom, można wsmarować w pięty, 1 kroplę oleju rozrobioną w łyżeczce oleju kokosowego. Olej z oregano można również nabyć jako suplement diety w postaci kapsułek lub żelu w kapsułkach.

7. Witamina D

Której niebezpiecznie niski poziom ma większość obywateli półkuli północnej, jest obecnie główną przyczyną przewlekłych chorób, w tym chorób układu oddechowego. Dlatego ważne jest, szczególnie w miesiącach zimowych, aby codziennie uzupełniać poziom witaminy D3 w ilościach między 2 000, a nawet 10 000 jednostek międzynarodowych (IU). Przyjmując suplementy z witaminą D3 zawsze należy brać pod uwagę protokół jednoczesnego przyjmowania witaminy K2 (mk7 z natto bez GMO).

To są kuracje, ale zwyczajny, odpowiedzialny i śliczny lajfstajl powinien być wysoko odżywczy, i bardzo często wymaga wzorowej suplementacji. Tak się na planecie Ziemia porobiło.

jor pe psiak


Blog pepsieliot.com, nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


 

(Visited 4 297 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Hypergalla 29 września 2015 o 10:36

    Właśnie zaczyniłam nalewkę z czarnego bzu oraz sok. Pod wszystkim się podpisuję. Ludzie naokoło mnie padają jak muchy, mnie co prawda też „wzięło”, ale objawiło się lekkim smarkiem 3 dniowym, a później kaszlem raz na 4 godziny. Reszta samopoczucia bez zmian. Tak to ja mogę chorować 😉

  2. avatar Jagoda 29 września 2015 o 11:09

    Hej, sok z czarnego bzu zawsze robili moi rodzice, teraz robię go ja dla mojej rodzinki.
    Co rok we wrześniu dosłownie „nie ma mnie dla swiata”:) przerabiam duze ilości bzu, zapasy wystarczają mi na rok. W tym roku mam 75 litrów. Ponieważ słyszałam o rożnych sposobach robienia tego soku – może powiem o swoim sposobie, jedynym właściwym ( przynajmniej dla mnie)
    Do pracy potrzebujemy sokownik ( taki garnek zbudowany z 3 części, koszt ok. 200zl, starczy na lata), i oczywiście owoce czarnego bzu. Najważniejsze; używamy tylko, tyyyyylko owoców czarnych, nigdy czerwonych, czy zielonych- te kuleczki przebieramy bardzo dokładnie. Obrywamy z baldachimkow owoce, do sokownika wędrują tylko czarne kulki – BEZ gałązek, czy tych malutkich pręcików, na których trzymają sie kuleczki. To ważne. Wypełniamy cześć sokownika wodą, w drugiej zbierze sie sok, w trzeciej ładują nasze owoce. Uprzednio oberwane i starannie opłukane. Stawiamy na ogień, sok zaczyna ściekach rurką do naczynia. Z sokownika otrzymyje ok 5 litrów czystego soku bez wody! Nie dodaje nigdy wody! Ja troche osładzam i zamykam w słoiczkach, pasteryzujemy na bardzo delikatnym ogniu 15 min. I Tada 🙂 zima może nadchodzić 🙂
    Sok z bzu ma szalenie piękne właściwości, nie tylko drogi oddechowe. Ale tak, my np.nigdy nie mamy kataru, kaszlu, chorych zatok. Po drugie rzadko w ogóle chorujemy 🙂
    Na zdrowie
    Usciski dla Peps

    1. avatar pepsieliot 29 września 2015 o 14:17

      ściskam Jagodę

  3. avatar Magdalena D 29 września 2015 o 12:18

    Artykuł przypomniał mi jak kilka tygodni temu mój współpracownik dwa tygodnie chorował i chodził do pracy. Klasyk: gorączka, katar, kaszel, rozbicie. Antybiotyk oczywiście brał (nie wiem na co ewidentna wirusowka) i sie meczyl. Oczywiście zasiał patogena więc któregoś dnia sie źle poczułam i przed snem zrobiłam sobie malinowa herbatę z miodem, cytryną i imbirem, na chusteczkę koło łóżka olbas oil i rano byłam zdrowa. 3 dni tylko minimalnie byłam słabsza ale trening dało rade przeprowadzić 🙂 myślę ze moja historia nie wymaga komentarza 🙂 wspomnę tylko ze kolega bardzo niezdrowo żerny…

  4. avatar Magdalena D 29 września 2015 o 12:30

    Zapomniałam ze jeszcze wyssalam dwie tabletki D3+K2 od pepsi zamiast zwyczajowej jednej 🙂

  5. avatar Małgorzata Rosner 29 września 2015 o 12:53

    Mnie tam nic od lat nie bierze- nawet licho 🙂 Zapobiegawczo wzmacniam odporność i tyle Ale jakby już kogo zaczęło brać, to zasada uniwersalna jest taka : jak zimno człowiekowi czuje, że przemarzł, przewiany, dreszcze itd to szybko zioła rozgrzewające – imbir w gorącej herbacie lub wodzie – najprościej i to sporo, aż się poczuje falę gorąca, ale….. jak przegapimy ten moment i już zaczyna się gorączka to wtedy zmiana – ochładzamy, a więc cytryna, mięta, zielona herbata Sorry, że tak się mondruje ale to naprawdę działa. A wpis jak zwykle super Pozdrawiam i lovciam 🙂

  6. avatar Magda 29 września 2015 o 13:45

    Pepsi, proszę wyjaśnij mi w kilku słowach mechanizm działania olejku z oregano zmieszanego z olejem kokosowym wsmarowanego w pięty dziecka. Mam podziębioną 6-latkę.

  7. avatar Paulina (Pajjka) Podgórska 29 września 2015 o 16:03

    Witaj Pepsi, ja jak zwykle po prośbie. Mianowicie, chciałabym poradzić się ciebie odnośnie zniwelowania stanu zapalnego w organizmie, dot. on ścięgien przywodzicieli w okolicy pachwinowej. lekarz oczywiście przepisał lek przeciwzapalny (anapran), żel (naproksen) i cignon (kolagen + wit c). Stosuje jedynie cignon i ten żel, bo opuchlizna jest spora, choć ból znacznie mniejszy). Nie chce jednak brać tego anapranu, czym (w naturalny sposób) mogę zastąpić lek przeciwzapalny?

    1. avatar pepsieliot 29 września 2015 o 17:43

      Pajjko hej, na początek przeczytaj może ten artykułhttp://www.pepsieliot.com/ibuprofen-zabija-tysiace-ludzi-kazdego-roku-wiec-co-robic-gdy-boli/, no i dobrze byłoby zrobić kurację większymi dawkami witaminy C, ważna będzie też D3+k2 TiB, witamina E naturalna,no i co do kolagenu, też bym brała, może jeszcze glukozaminę. No i nawadnianie, koniecznie dużo pij dobrej wody.

    2. avatar Hubert 30 września 2015 o 05:42

      Poczytaj może o MSM i DMSO.

  8. avatar Aśka 29 września 2015 o 17:57

    Czy dzieci mam na myśli przedział 2-5 lat, tez powinny zażywać wit D razem z wit K?

    1. avatar pepsieliot 29 września 2015 o 18:12

      Aśko dzieci 2-5 letnie jedzą jeszcze nabiał, gdy jest on wysokiej jakości, czyli od krów karmionych trawą, to zapewniają sobie k2 w postaci mK4, ona jest krótkotrwała, w sensie, że organizm nie będzie jej przechowywał, jak mk7 z natto, ale wystarczy.Wiem, że niektórzy lekarze przepisują dzieciom wraz z D , również k2. Ja bym oparła się na dobrej diecie, chyba, że dziecko jest wegańskie, ale nawet wtedy zamówiłabym mu natto w restauracji japońskiej, tak jak jedzą dzieci japońskie. Być może odwołam taką moją opinię, ale należy pamiętać, że witamina k2 zazębia się odrobinę funkcjonalnie z k1 odpowiedzialną za krzepliwość krwi, a to nie są rzeczy do samodzielnego, bez doskonałej zanjomości tematu, regulowania u małego dziecka

  9. avatar Paulina (Pajjka) Podgórska 29 września 2015 o 18:00

    Dziękuje Pepsi, jesteś nieoceniona ! ściskam

  10. avatar Margo 29 września 2015 o 18:03

    Pepsi, zastanawiam się nad stosowaniem K2MK7 z wit. D3 u mojego 6 letniego syna. Ja stosuję 200µg wit.K2 w tabletce 1 raz dziennie, czy jemu podać zawartość pół tabletki rozpuszczonej w wodzie? Witaminy K2 nie spotkałam w formie kropli. Pozdrawiam

    1. avatar pepsieliot 29 września 2015 o 18:15

      Margo w sklepie http://www.thisisbio.pl jest naturalna do ssania wraz z witaminą K2 z natto (bez GMO) mógłby possać pół tabletki , ta forma wchłania się od razu do krwiobiegu, prawie z pominięciem przewodu pokarmowego, ale zanim mu podasz witaminę D, zbadaj mu poziom 25(OH)D,

  11. avatar Hubert 30 września 2015 o 06:00

    Niechże mi ktoś mądry powie …

    1. avatar pepsieliot 30 września 2015 o 07:27

      Hubercie, myślę, że ten Twój wpis jest już tak detaliczny, że wysłaąłm go Grzegorzowiadamowi, jak będzie miał chęć to Ci odpisze na Twojego prywatnego mejla, życzę dużo zdrowia

      1. avatar Hubert 30 września 2015 o 08:49

        Dzięki. Chociaż pytanie o wpływ miodu na krwawienie hemoroidów chętnie powtórzę wszem wobec.

        1. avatar pepsieliot 30 września 2015 o 10:19

          Hubercie w rzeczywistości miód leczy hemoroidy, nawet stosowany zewnętrznie, ale też oczywiście doustnie. Jeżeli rzeczywiście w Twoim przypadku krwawienie nasiliło się po spożyciu miodu, możesz błędnie rzecz interpretować, ale jakby rzeczywiście, to nie widzę innego wytłumaczenia, jak takie, że miód działa przeciwzapalnie, czyli rozcieńcza też krew (podobnie jak NLPZ) co mogło w Twoim przypadku dać efekt zwiększonego krwawienia. Z takich powodów pewnie nie wskazany jest przed zabiegami operacyjnymi, ekstrakcją zęba, nie mówiąc już o argininie.

          1. avatar Hubert 30 września 2015 o 17:16

            Kurka blaszka, oświeciło mnie. To krwawienie może nie być od miodu, tylko od kompleksu wit. B! Niestety to już któryś raz, kiedy nie dopilnowałem, aby wprowadzać nowe produkty lub suplementy osobno, coby móc się w razie potrzeby połapać, co spowodowało pogorszenie samopoczucia. Poprzednio przyczyn krwawienia upatrywałem więc w: Greens&Fruits, imbirze, miodzie i chyba czymś tam jeszcze, bo wszystkie wprowadziłem niemal jednego dnia. Teraz znów: trzy dni temu zacząłem brać B-complex (co ciekawe dopiero wczoraj pojawiło się zabarwienie moczu — i zarazem krwawienie z odbytu zresztą) i tego samego dnia wprowadziłem miód, którego najwięcej spożyłem wczoraj. Podejrzenie padło więc na miodek, bo o witaminach jakoś nie pomyślałem. A przecież w G&F też jest cały szereg tych z grupy B, zwłaszcza B-6 i B-12, o których znalazłem najwięcej informacji, że mogą powodować krwawienia. Na forach, zwłaszcza anglojęzycznych, jest sporo przypadków zarówno krwawień z odbytu, jak i niespodziewanych menstruacji u kobiet w połowie cyklu.

            Jeśli to rzeczywiście wit. B (pytanie jeszcze jaka konkretnie; chyba wolałbym B-6, bo B-12 prawdopodobnie suplementować powinienem, a jak nie to chyba wrócę do jedzenia mięsa albo przynajmniej jajek…), to i tak nic z tego nie rozumiem, niemniej jednak dobrze, że jest jakiś trop… No i może jednak mogę tego miodu trochę jadać… Co wy na to?

        2. avatar Niki 30 września 2015 o 11:02

          Hubert, przypomniało mi się, że pod jednym z ostatnich tematów wkleiłam linka odnośnie śledziony w ujęciu TMC, a tam autor pisze, że wypadanie odbytu (i macicy również) spowodowane jest zaburzeniami śledziony, osłabieniem jej pracy. Wspominałeś o tym kiedyś, prześledź sobie tę kwestię.

          1. avatar Hubert 30 września 2015 o 14:44

            Pepsi, być może właśnie tak było, choć mam przeczucie, że sprawa jest jednak bardziej złożona.

            Niki, dzięki za wskazówkę. Niestety u mnie na pewno nie jest to kwestia tego, że wskutek słabej śledziony odbyt „obsuwa się”; jest ewidentny nadmiar tkanki, nagromadzonej przez lata niewłaściwych wypróżnień i zapewne jakieś jeszcze inne czynniki. Do tego hemoroidy. No ale nawet jeśli to wszystko śledziona, to nie znalazłem innych zaleceń, jak dietetyczne, a tak się składa, że większą ich część akurat wypełniam całkiem nieźle. Jem sporo gotowanego, kaszę jaglaną na kilogramy, ryżu troszkę mniej, ale też sporo, cebulę i przyprawy też. Chyba nic więcej się w tym temacie zrobić nie da. A że zimno mi w stopy i dłonie (kiedy jest chłodno), twarz mam bladą nawet po opalaniu, język obłożony itd., to fakt.

  12. avatar Igatka 30 września 2015 o 07:09

    Pepsi kochana proszę napisz co robić, co jeść bo nadchodzą zimniejsze dni i żreć się chce, ciągnie mnie do słodkiego oj bardzo.

    1. avatar pepsieliot 30 września 2015 o 07:21

      no to rób sobie takie gęste miksy owocowe, zjedz obie od czasu do czasu trochę surowej i gorzkiej czekolady, to żaden grzech, bylebyś nie zjadła za dużo tłuszczu, zjedz sobie makaron gryczany ze słodkimi warzywami, jakbyś jednego dnia przeholowała z tłuszczem, to następnego zdecydowanie odpuść i będzie ok

  13. avatar Igatka 30 września 2015 o 10:34

    Dziękuję ♥

  14. avatar Ania 8 października 2015 o 11:04

    Pepsi, coś mi sie zdaje, że cytryny nie łączy się z miodem w herbacie, bo dezaktywuje czy też niszczy ona enzymy, które miód zawiera

    1. avatar pepsieliot 8 października 2015 o 15:43

      raczej wrząca woda dezaktywuje enzymy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum