Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 981 526
87 online
35 456 VIPy

Niesamowite korzyści zdrowotne z brukselki

Niesamowite korzyści zdrowotne z brukselki

OD jakiegoś czasu zauważyłam pewne trendy polegające na tym, że wszyscy wszystkim mówią jak należy postępować. Przy czym wzorce wzajemnie się wykluczają.

WITARIANIE na 811 wskazują jedynie słuszną drogę jedzenia w wielkiej ilości surowych węglowodanów. Jest ich (witarian) niewielu, więc siła oddziaływania wzorcami też jest bardzo ograniczona.

TYMCZASEM inna grupa ludzi twierdzi, że należy jeść głównie tłuszcze zwierzęce nasycone, gdyż są właśnie nasycone, czyli nie powodują powstawania wolnych rodników tlenowych.

Natomiast najczęściej, wyjątkiem jest olej kokosowy, gdyż inne tłuszcze roślinne są nienasycone, czyli niezdrowe. Przynajmniej z punktu widzenia oksydacji organizmów. Do tego wszystkiego mają o wiele za dużo Omega 6.

Wyłania się więc wysoko węglowodanowa choinka na święta kontra wysoko tłuszczowa też na te same święta

PRZY czym postawa wegańska jest odbierana jako światła, zaś mięsożerców jako ta barbarzyńska, żeby nie powiedzieć dzika. Oczywiście w kwestii etyki.

NATOMIAST jak się takie postawy faktycznie przełożą na zdrowie wyznawców tych trendów trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Jest Instytut Hipokratesa, jest terapia Gersona, jest drzewo życia dr. Cousensa, ciągle nie widzę rozmachu terapii słoniną.

CHYBA, że odchudzanie metodą Atkinsa i jemu podobnych.

Brukselka i pasjonat zdrowego odżywiania zielskiem Michael Ravensthorpe

BRUKSELKA jest rośliną powszechnie uprawianą w Europie dla swoich jadalnych zielonych warzyw. Warzywa te, które przypominają pomniejszoną kapustę, zazwyczaj gotuje się na parze lub zanurzone w wodzie. Ten drugi sposób zdecydowanie odradzam, gdyż wtedy ogranicza się jej właściwości do walki z rakiem, o czym później.

To nie jest przypadek, że brukselka, podobnie jak inne warzywa z rodziny krzyżowych, takie jak brokuły i kapusta, słyną z trochę dziwnego smaku, a dla niektórych zapach, który wydzielają przy gotowaniu jest wyjątkowo nieprzyjemny. Wszystko dlatego, że te warzywa nabombione są tak wieloma przeciwutleniaczami, minerałami i witaminami, że ich apel do naszych kubków smakowych i nozdrzy jest zdecydowanie przegięty.

Wymienię kilka powodów dla których warto kochać brukselkę, zacząć z nią wspólne życie, a nawet się w jej towarzystwie rozmnażać

BRUKSELKĘ miłujemy, gdyż jest bardzo bogata w niezbędne witaminy – jedna porcja brukselki (pół szklanki) dostarcza nam 20 niezbędnych witamin, w tym 48 miligramów witaminy C – ważnego przeciwutleniacza, liczne witaminy z grupy B i 604 międzynarodowych jednostek witaminy A. Witamina A pomaga wykrywać kolory przez nasze siatkówki, natomiast luteina i zeaksantyna, karotenoidy, pomagają filtrować światło tak, że nasze siatkówki nie są tak narażone na promieniowanie ultrafioletowe. Z tego powodu, brukselka jest szczególnie wskazana dla dorastających dzieci i dla dorosłych, u których pogarsza się wzrok.

PÓŁ szklanki brukselki zawiera również 78 mikrogramów witaminy K, witaminy rozpuszczalnej w tłuszczu, który jest syntetyzowany przez rośliny i powszechnie spotykanej w zielonych warzywach liściastych. Witamina K odgrywa ważną rolę w krzepnięciu krwi, a także często stosuje się ją w celu przyspieszenia gojenia, a także w celu zmniejszania obrzęków i pęknięć skóry. Niedobór witaminy K powstaje najczęściej w wyniku zwiększonego krwawienia, jak silne menstruacje, czy krwawienie z nosa.

Wielbimy brukselkę za jej właściwości w walce z rakiem

Zgodnie z tym co twierdzi Linus Pauling Institute, brukselka jest bardzo bogata w glukozynolany, związki należące do grupy fitozwiązków o nazwie izotiocyjaniany. Okazało się, że glukozynolany stymulują apoptozę (programowaną śmierć komórki) komórek nowotworowych, a także potrafią eliminować potencjalne związki rakotwórcze z organizmu.

JEDNAK tak jak wspomniałam na początku, gotowanie we wrzątku zarówno brukselki, jak i kapusty, już po 9 do 15 minutach zmniejsza całkowitą zawartość glukozynolanów o 18 aż do 59 %. Jeżeli chcemy, aby brukselka zachowała swoje właściwości do walki z rakiem, musimy ją parować maksymalnie 5 minut. Trudno jest mi to pisać, ale podobno nawet smażenie brukselki jest lepsze niż jej gotowanie.

UWIELBIAMY, że brukselka jest pokarmem bogatym w błonnik.

Z 6 gramów węglowodanów znajdujących się w pół filiżance brukselki, 2 gramy pochodzą z błonnika

Przeczyszczające właściwości włóknistych części roślin są dobrze znane, ale błonnik przyczynia się także do zmniejszenia poziomu cholesterolu we krwi i zmniejszania ryzyka wystąpienia choroby układu sercowo-naczyniowego, a nawet stoi na straży chroniąc nas przed cukrzycą typu 2.

Dodatkowo kochamy brukselkę za to, że zawiera także cynk, potas, wapń, fosfor, magnez i mangan, jak również znaczną ilość białka.

Brukselkę możemy również marynować, a nawet jeść na surowo.

Na tym kończę hagiografię o brukselce.

Źródła  1 https://www.ncbi.nlm.nih.gov 234


Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.

Rzuć też może gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w naszym  Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


(Visited 3 343 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Oxy 27 grudnia 2013 o 19:21

    Ciekawostka przyrodnicza- jestem uczulona na brukselkę, po gotowanej na parze nie mogę wyjść z domu przez kilka godzin, a zjadłam surową i wszystko było ok 🙂
    Ps. Świetny blog, wpadam codziennie. Pozdrawiam!

  2. avatar pepsieliot 27 grudnia 2013 o 19:56

    Oxy pozdrowionka 🙂

  3. avatar renotorii 27 grudnia 2013 o 22:51

    Uwielbiam brukselkę gotowaną na parze, zawsze tak ją przygotowuję, parując niedługo, by była al dente:-) Natomiast jeden z moich synów jada ją wyłącznie surową, podobnie zresztą jak kalafiora.

  4. avatar MartaWeganka 27 grudnia 2013 o 23:13

    Masz! Dzisiaj, wczoraj, przedwczoraj… jadłam brukselkę (wielbię również) w towarzystwie kapusty słodkiej i kiszonej, pietruszki, marchwi, buraków, pomidorów, papryki i oleju lnianego „budwigowego”. Podobno są też czerwone / fioletowe odmiany, ale widziałam tylko na zdjęciu, u nas nie spotkałam.

  5. avatar Pau. 28 grudnia 2013 o 13:22

    Peps, dzieki za wszystko, Ty nawet nie wiesz jak ten Twój blog mi życie zmienia. Ale do rzeczy: myślisz ze strączkowe faktycznie szkodzą na tarczyce? Mam niedoczynność a chciałabym zwiekszyc ilosc bialka w diecie. Zależy mi bo lubie sobie poskakać na rurze (czytaj milosniczka pole dance) a na samej surowym nie dam rady jesc tyle (rowniez z przyczyn finansowych) zeby starczyło na budowanie miesni (chyba). mam nadzieje że rozkminisz o co mi chodzi. z gory dzieks.

  6. avatar pepsieliot 28 grudnia 2013 o 15:24

    Pau, krzyżowe też w nadmiarze nie są za dobre na tarczycę, szczególnie czerwona kapusta, ale są pomidory suszone, kapitalna ilość białka, migdały, właśnie czytam, że ludzie którzy jedzą orzechy i migdały są o 20% zdrowsi, od tych którzy ich nie jedzą, to brzmi śmiesznie, ale są to publikacje ta,kiego ogromnego i długofalowego badania, kasza gryczana, soczewica, wprawdzie te dwa ostatnie trzeba podgotować, ale jako uzupełnienie surowego posiłku w zimie są idealne.dzięki za miłe słowa, ściskam

  7. avatar Karolina 29 grudnia 2013 o 23:36

    Nie ma jednego wzorca w tym swiecie dzisiejszym, zreszta nigdy nie bylo to iluzja ale w Polsce bardzo sie ludzie boja robic cos inaczej niz wszyscy dlatego tez chociazby wszyscy urzadzaja swieta bo tradycja . Slowem taki konformizm to zrodlo poczucia bezpieczenstwa w trakcie obcownaia z innymi nawet rodzina, czesto jedyna form, alacznosci nawet z najblizszymi. Wedlug mnie daje do myslenia…

  8. avatar chichotka 4 marca 2016 o 19:41

    Polecam brukselkę pieczona w piekarniku. Odkryjecie jej wspaniały smak!

    1. avatar konowala 13 lipca 2016 o 06:50

      Oj Karolinko,a może są ludzie,którzy lubią święta,ba mają one dla nich /o dziwo/wartość duchową.
      Pepsi,jesteś wspaniała.
      .Nie dosyć,że u mnie nomen omen,to jestem zagorzałą katoliczką ,ale jak widać niezgoda na „niedobry świat „bardzo zbliża .Dziękuję,że dajesz niszę w której można czuć się bezpiecznie

  9. avatar KasiaM 29 listopada 2017 o 10:01

    Brukselka jest przepyszniutka pod kazda postacią. Jestem wdzieczna za brukselke, ze jest w naszym sklepie.

  10. avatar drefet 29 listopada 2017 o 10:50

    czy brukselka nie bio jest w miarę „czysta”?

    1. avatar Emanuela Urtica 29 listopada 2017 o 11:30

      Tak, tylko nie surowa.

  11. avatar Elżbieta Bilska 27 września 2018 o 19:38

    Brukselka na parze może smakować, jak z bułką tartą, ale na maśle klarowanym, posolonym i łuska babki jajowatej – normalnie bezkarnie (chyba) z bułeczką tartą, lecz a la… Poza tym pieczarki w śmietanie zagęszczone tą łuską jajowatą smakowały, jak maślaki w śmietanie – bardzo się zdziwiłam. Także jeśli na kurczaku gotuję zupy, np. ramionka, skrzydełka, czy pałeczki – po ugotowaniu wyjmuję z zupy i panieruję w jajku, łusce jajowatej z papryką ostrą wędzoną – też pycha. Mięso przed gotowaniem ozonuję – ponoć jest bardziej oczyszczone niż bez ozonowania – przynajmniej mam takie wrażenie. Ta pseudo bułka tarta do kalafiora czy brokuła – fajna sprawa smakowa. Mam nadzieję, że nie szkodzę sobie zdrowotnie.
    Pozdrawiam Cię Pepsi miło i jestem wdzięczna za fantastyczne artykuły, które żywią, pielęgnują, a nawet super edukują – dzięki, dzięki, dzięki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum