Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 986 403
67 online
35 456 VIPy

– Tatuś mówi, czy wół pierdzi? – czyli 10 powodów dlaczego masz jeść surową żywność

– Tatuś mówi, czy wół pierdzi? – czyli 10 powodów dlaczego masz jeść surową żywność

Jolanta Ludzkości

Codziennie dostaję od Burżuazji kilka mejli dotyczących jadłospisów. Wyszczególniacie co jecie i co ja na to. Studiowanie cudzych jadłospisów jest nudne jak flaki z olejem, tym bardziej, gdy zdecydowanie odbiegają od tego co od paru lat doradzam. Dlatego wkrótce powstanie kilka wzorców, które wielu ponownie rozczaruje, a teraz w związku z tym:

Zwracam się do Drogiej Socjety pytaniem: -Tatuś mówi, czy wół pierdzi?

10 powodów dlaczego masz zostać witarianinem, czyli jeść w przewadze surową żywność, najlepiej roślinną?

1 Zmniejszysz ryzyko zachorowania na raka Gdy przejrzysz literaturę medyczną, dajmy na to dekadę między 1994, a 2004, dowiesz się, że zwiększone spożycie surowych warzyw zmniejsza ryzyko raka w stopniu większym, niż spożycie warzyw gotowanych. A już samo spożywanie warzyw gotowanych sporo polepsza w tym temacie. Dlatego jedna z najsłynniejszych alternatywnych kuracji antyrakowych, terapia Gersona w 80% opiera się na surowej żywności roślinnej.

2 Zmniejszenie poziomu złego cholesterolu

Możecie sobie mówić po chojracku co chcecie, że cholesterol to wymysł, że od niego niewiele zależy, ale z moich obserwacji wynika, że cholesterol, obok homocysteiny jest jednym z głównych wyznaczników zdrowia układu sercowo-naczyniowego. Badania przeprowadzone w 2005 roku wykazały, że spożywanie surowych warzyw i owoców (70% diety), w szczególności zmniejsza stężenie we krwi złego cholesterolu LDL i trójglicerydów, promotorów fatalnego zdrowia.

3 Zwiększenie poziomu beta-karotenu

Beta-karoten jest silnym przeciwutleniaczem, który wzmacnia odporność i chroni nasze komórki. Niemieckie badania z 2007 roku wykazały, że im większa ilość surowej roślinności w diecie, tym znacznie zwiększa się stężenie we krwi beta-karotenu 4 Redukcja otyłości i nadciśnienia tętniczego Badań na temat wpływu surowej diety na otyłość i nadciśnienie było całkiem sporo, a wnioski są takie, że wysokie spożycie żywności surowej pomaga ludziom schudnąć i obniżyć ciśnienie krwi.

5 Mniej bólu

Surowe wegańskie jedzenie, o niskiej zawartości sodu zmniejsza objawy zespołu fibromialgii, bardzo bolesnej choroby

6 Łagodzenia objawów reumatoidalnego zapalenia stawów

Badania z 1998 roku ujawniły, że surowe wegańskie, bogate w naturalne probiotyki diety okazały się mieć pozytywny wpływ na objawy RZS. Natomiast powrót do tradycyjnej diety z powrotem wszystko pogarszał.

7 Zmniejszona podatność na alergie

Opiera się też na założeniu, że dzieci rolników są mniej podatne na alergie. Badania z 2006 roku doprowadziły do wniosków, że spożycie mleka surowego znacznie zmniejsza wrażliwość alergiczną u dzieci.

8 Enzymy wspomagające trawienie

Dobra, dobra, teraz sceptycy wyjadą z argumentem, że nie musimy pobierać enzymów od roślin, bo mamy swoje i, że enzymy to witariański kit, bo i tak giną w żołądku. Owszem, ale. Po pierwsze enzymów trawiennych nigdy dość. Badania przeprowadzone w fundacji Weston’a, jednoznacznie stwierdziły, że żucie surowych enzymatycznych warzyw i owoców może wpływać pozytywnie na trawienie w górnej części żołądka przez około 30 minut, po czym pokarm przenosi się do dolnej części żołądka, gdzie dopiero wtedy enzymy zostają zniszczone

9 Zdrowie kobiet

Niemieckie badania z 2003 wykazały pozytywną korelację między dietą opartą na surowych warzywach i owocach, a zmniejszeniu występowania raka piersi. Efekty te nie były obserwowane u kobiet jedzących gotowaną dietę roślinną. Naukowcy spekulują, że składniki odżywcze, które są wrażliwe na ciepło mogą być szczególnie odpowiedzialne za takie korzyści zdrowotne u kobiet

10 Szczęśliwsze i dłuższe życie w zdrowiu

Badania pilotażowe na temat surowej wegańskiej diety mówią same przyjemne rzeczy o witarianach, że czują się w przewadze szczęśliwsi i bardziej stabilni emocjonalnie, no i, że znacznie mniej chorują i żyją dłużej. Zdecydowanie

źródła:   https://cebp.aacrjournals.org/content/13/9/1422.full ,  https://jn.nutrition.org/content/135/10/2372.long ,  https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18028575 3 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18028575 4 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/4012382?dopt=Abstract 5 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/110935975) 6 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9566667 7 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16751000 8,  https://www.realmilk.com/enzyme.html ,  https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/146907889) 10, 11

Dodam jeszcze kilka ważnych elementów:

Jak najmniej mieszaj pokarmów, 3 składniki, to już naprawdę spoko. Więc Twoja litania, co jadłeś na śniadanie jest za długa, nie tylko, że nudna, ale mniej dla Ciebie zdrowa Jedz jak najwięcej pokarmów organicznych i surowych Trzymaj się pi razy drzwi zasady 811 Rano miksuj dużo owoców i dorzuć liście zielone Nie jedz z owocami tłuszczu Orzechy jak chcesz to dopiero w następnym posiłku Uwaga, tłuszcz zawsze po słodkim, nigdy odwrotnie Jedz rzadko i nie popijaj kęsów Dobrze żuj, nawet koktajle Wywal nabiał i gluten, chyba, że masz poniżej 4 lat i pijesz surowe kozie mleko. Jedz mało tłuszczu i białka, a dużo surowych węglowodanów roślinnych. Pość każdego dnia kilkanaście godzin, wliczając w to długi sen, oraz nawadniaj się. Codziennie ćwicz

Gdy będziesz już na takiej diecie, to przyślij mi swój jadłospis, a ja go zatwierdzę. Przybiję pieczęć: zgadza się, a póki co mam wrażenie, że jednak wół pierdzi.

♠ Serdeczności peps

Blog pepsieliot.com, nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Jakby co, rzuć też gałką na to:

Program jem i … chudnę

Najgłupsza dieta o jakiej słyszałam, czyli Raw Till 4, czyli na surowo do czwartej

I love witarianizm

Ile kosztuje polska dieta witariańska 811 w zimie?

Obalam klechdę o przejadaniu się

(Visited 5 264 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Pola 30 grudnia 2014 o 22:10

    Dziękuję za tak dokładne wyjaśnienie wszystkiego 🙂 i czekam na przykładowe jadłospisy!
    Droga Pepsi czy wiesz kiedy chlorella pojawi się w sklepie?

    1. avatar pepsieliot 31 grudnia 2014 o 10:19

      Polu, czekamy, ściskam

  2. avatar robert 30 grudnia 2014 o 22:13

    oszzzzz ku…wa, oczywiście, że wół pierdzi! byłem blisko tego pięknego zjawiska, jakim jest niezwykły bryzgun wydobywający się z rektum tegoż błogosławionego zwierzęcia, jakby fanfary wodeckiego, uderzający rykoszetem kniakacz, wtedy akurat zdobiący ciało prostopadłoległej samicy, strajdehedefutro! Łeba 2013. krowy szkockie….to ważne!

  3. avatar Penyihir 30 grudnia 2014 o 22:31

    Hyhy, nic dodać, nic ująć 🙂

  4. avatar wstrach 31 grudnia 2014 o 08:46

    Cześć,
    To co piszesz to w zasadzie taki ekstrakt wielu twoich artykułów i w pełni się z nim zgadzam, choć jestem mięsożerny i to się nie zmieni. Mój osobisty problem z warzywami/owocami, chociaż jem ich w/g mnie całkiem sporo, jest od wielu lat jeden i ten sam – źródło pochodzenia, czyli gdzie kupować, żeby nie kupować syfu. Przy 4 osobowej rodzinie dziennie potrzebuję +/- 2,5kg dobrej jakości owoców ziemi, co daje prawie tonę rocznie. Tylko zaufane źródło, a tych jest niewiele. Bazarek ? wiem niestety ilu magików rano kupuje kartonami pomidory i inne sałaty w biedronie, a potem wystawia je na bazarku. Sklepy „bio” raczej skupiają się na tematach torebkowo-słoikowych. Własny ogródek – no jest, ale działa od maja do wrzesnia i nie wszystko da się na nim wychodować np. brokuła nigdy mi się nie udało :). Nie żebym popadał w paranoje, ale polewanie warzyw i owoców roundupem i innymi kurestwami przeciw grzybicznymi/plesniowymi + akceleratory dojrzewania itd, to już niemal norma, bo przecież kasa to primo, a secundo – zdrowie przecież da się kupić, więc kasa to primo.

    pozdr
    ws

    1. avatar pepsieliot 31 grudnia 2014 o 10:20

      Wstrach rozumiem ten problem, tylko czy uświadamiasz sobie, że mięso, które jesz pochodzi od zwierząt karmionych takim syfem, że nawet niewyobrażalnym

      1. avatar wstrach 2 stycznia 2015 o 11:26

        Pepsi, mięso mam dziczorowe albo inne dzikie, czasami indor. Idąc twoim tropem myślowym łatwo można stwierdzić, że nawet ogródkowe, czy ekosklepowe warzywa są obsyfiałe, bo podskóre wody guntowe, którymi karmią się rośliny to miks pestycydów, sztucznych nawozów i metali ciężkich. Nie popadam w paranoję, no ale sałata przyprawiona roundupem jakoś mi nie wchodzi :).

  5. avatar Łysica 31 grudnia 2014 o 10:34

    Cześć Pudernico.
    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku Ci życzę!!!

    1. avatar pepsieliot 31 grudnia 2014 o 12:18

      Łysico Tobie również Wszystkiego co najlepsz

  6. avatar Eugeniusz 31 grudnia 2014 o 20:05

    Czy owoce można łączyć z tłuszczem jeśli zachowam proporcje 8/1/1 w takim posiłku? Jeśli nie to proszę o wyjaśnienie lub linka do poczytania 🙂

    1. avatar pepsieliot 31 grudnia 2014 o 21:12

      owoców nie możesz łączyć z tłuszczem, warzywa mniej słodkie tak, ale nie owoce, bo się nabawisz cukrzycy. Eugeniuszu, mówiąc najprostszym językiem, tłuszcz otacza żyłę i zasłania cukier, który się w niej znajduje, trzustka nie robi wyrzutu insuliny, bo nie widzi cukru, a insulina służy do rozprowadzania cukru do komórek ciała, ale tego nie robi, no to cukier w żyłach narasta, najpierw ostrzegawczo przerasta candida, a potem już tylko cukrzyca. Z tego samego powodu nie jemy najpierw posiłków tłustych, a potem słodkich. Zawsze owoce przed orzechami. Jakbyś chciał wyłuszczenia wszystkiego bardziej naukowym językiem, to znajdziesz to między innymi w książce Grahama 80/10/10

      1. avatar Eugeniusz 1 stycznia 2015 o 19:46

        Tą zasadę znam ale czy to połączenie jest tak niebezpieczne nawet gdy do szejka z 10 bananów dam 1 łyżeczkę siemienia zmielonego? I czy tu chodzi tylko o owoce czy o każdy rodzaj węglowodanów (nawet tych złożonych). Oczywiście mówię o niewielkich ilościach tłuszczu (orzechy,nasiona). I co np z olejem kokosowym, który polecasz? Przy jakiej okazji go spożywać?.

        1. avatar robert 2 stycznia 2015 o 11:11

          właśnie, właśnie! ja sobie dodaję do szeja łyżkę zmielonego lnu i czasem pół szklanki kokosowego mleka…ale może to klęska?
          pepsi, prosimy o odpowiedź:)

          1. avatar pepsieliot 2 stycznia 2015 o 12:10

            Dobra Robercie, napisze się

  7. avatar atqa 2 stycznia 2015 o 19:46

    Ale dlaczego rzadko jeść? U mnie przerwy między posiłkami nie są dłuższe niż 3godz. bo padlabym z głodu, a poszczę nocą 10 godz.bankowo.
    Zresztą-
    „Organizm jest tak skonstruowany, że przerwy pomiędzy posiłkami dłuższe niż trzy godziny spowalniają przemianę materii. Organizm samoczynnie zaczyna produkować tkankę tłuszczową, i to ze wszystkiego(…)”
    -czyż nie? 😉

    1. avatar pepsieliot 2 stycznia 2015 o 20:20

      gdy energia jest uwalniania powoli, nie musisz jeść, organizm odpoczywa, a Ty jesteś naładowany mocą. Twoj metabolizm odrobinę zwalnia, jak przy poście, co zawsze odmładza, pościsz odżywiony, to najlepsza opcja postu.W ten sposób żywią się zwierzęta. Rano muszą się sporo narobić,zanim coś zjedzą, potem uczta i znowu robota. To człowiek wymyślił, żeby jeść co chwilę i do tego idiotycznie małe porcje, które tylko drażnią i napędzają metabolizm, ale w razie czego i tak się mniej chudnie niż jedząc 2 wielkie posiłki dziennie.

    2. avatar pepsieliot 2 stycznia 2015 o 20:21

      nie

      1. avatar atqa 2 stycznia 2015 o 20:36

        G. ratuj!

        1. avatar atqa 2 stycznia 2015 o 20:48

          Ale pomiędzy dwoma głównymi ucztami (śniadanie, obiad) i zawsze małą sałatkową kolacją -zakąszam to bananka, to jabłuszko, to pomarańcze…nie opycham się żeby nie było.

          1. avatar pepsieliot 2 stycznia 2015 o 21:40

            ja nie mam czasu, więc nie zakąszam :)a teraz to nawet nie chcę, uwielbiam jak jestem porządnie głodna przed posiłkiem

  8. avatar Wątpiąca 5 stycznia 2015 o 11:37

    A jak radzili sobie zimą nasi praprapraprzodkowie? Po co skorzystali ze zbawiennego źródła ognia w modyfikacj żywności? Poza tym co z ziemniakami? Przecież na surowo nie możemy ich zjeść bo się zatrujemy.

    1. avatar pepsieliot 5 stycznia 2015 o 12:55

      Ziemniaki to zawsze była i jest fatalna opcja

  9. avatar Konikola 20 kwietnia 2015 o 15:17

    Pepsi kochana ,
    Jestem 18 letnią weganką , w 90% ciągnę na surowej żywności. Robie wyjątki dla ryżu , quinoi , soczewicy i innych fasolek. Ale niestety mam sporą niedowagę więc kieruję do ciebie pytanie – jak jedząc głównie surowiznę mogłabym trochę „przypakować”?
    I jeszcze – czy ok jest łączenie strączkowych z ziarnami? Czy lepiej pozostać przy wariancie warzywka + strączkowe?
    I czy naprawdę łączenie tłuszczu z owocami jest takie w skutkach tragiczne? Bo ja niestety mam słabość do orzechów w moich porannych szejkach 🙂

    1. avatar pepsieliot 20 kwietnia 2015 o 17:16

      Konikolo, większość ludzi na świecie je codziennie coś w stylu batonika Mars, czyli cukier z tłuszczem, a wielu z kroplówką, bo z kroplówką, ale zapewne dożyje osiemdzisiątki,więc jak widzisz można. Ale my wszyscy tutaj zebrani nie chcemy pół życia chorować, albo coś w tym stylu. W Twoim wieku sporo rzeczy można robić jeszcze bezkarnie, aczko0lwiek coś Cię zmusiło do tak wczesnego zainteresowania się zdrowym stylem życia. Dopóki regularnie miesiączkujesz, oznacza to, że Twoja waga nie jest za niska, jezeli chodzi zaś o psychikę, czyli czujesz się za chuda, ćwicz i jedz więcej posiłków zawierających pełną pulę aminokwasów i dużo węglowodanów. Jak na przykład, kasza gryczana z warzywami, albo rośliny strączkowe z ryżem. Centralnie jeść trzeba dużo. Bo wiele pokarmów przelatuje przez nas z takich czy innych powodów i nie zostawia prawdziwie odżywczego śladu,l szczególnie na diecie raw

      1. avatar Konikola 20 kwietnia 2015 o 20:41

        A maca/spirulina/surowe kakao do porannego szejka jest ok?
        Co do miesiączki to właśnie mam problem.Otóż jeszcze nigdy nie miesiączkowałam. Zawsze byłam chudzielcem i robiłam wszystkie badania, niby wszystko ok. Lekarze mówili że „z czasem przyjdzie” i kazali czekać. No ale nie przyszła.
        Początkowo planuję właśnie spróbować zwiększyć wagę i ratować się macą. Myślisz że pomoże?
        Nie chcę nawet słyszeć o przyjmowaniu hormonów. Czy mogłabym włączyć do diety jakieś naturalne „pobudzacze” jajników?

        1. avatar pepsieliot 21 kwietnia 2015 o 07:30

          Konikoloa możesz to wszystko połączyć

          1. avatar Konikola 25 kwietnia 2015 o 12:16

            Pepsi , a dasz mi jakieś porady jak najlepiej jeść żeby zwiększyć masę ciała? Jak łączyć pokarmy by były jak najlepiej przyswajalne? Co ile jeść by dostarczyć dużo energii a przy tym nie czuć się ciężko?

  10. avatar LuKu 21 czerwca 2015 o 18:10

    PepsiEliot, podłączam się do pytania o dodawanie zmielonego siemienia lnianego do porannych owocowych koktajli.

    1. avatar pepsieliot 22 czerwca 2015 o 05:51

      zależy na jakiej jesteś diecie, jak jesz mało owoców to możesz, ale to jest tłuszcz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum