Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 994 034
132 online
35 458 VIPy

Żywność masowego odtruwania, czyli jak zrobić fermentowany czosnek?

W odpowiedzi na żywność masowego rażenia, która siedzi w każdym sklepie z bronią atomową, czyli akurat w Twoim sklepie spożywczym możesz sobie przygotować w odpowiedzi fermentowany czosnek. Potężne antidotum na masowe rażenie sarinem, somanem i kwasem. Świeży jest super, tyle, że śmierdzi i od 5000 lat chociaż służył do leczenia, to również przepędzał wampiry, a co dopiero ludzi chodzących do pracy, albo na randki. Natomiast czosnek fermentowany nie tylko, że traci nadmierną ostrość w smaku, ale także oddech po jego zjedzeniu zdecydowanie mniej śmierdzi (może wcale), a chociaż wszystkie właściwości zdrowotne zostają zachowane, to jeszcze korzystamy dodatkowo z przyjaznych bakterii jelitowych, które mnożą się w procesie jego fermentacji.


Co robi taki czosnek według pewnych badań z naszym ciałem (między innymi)?

Przyspiesza wychodzenie z przeziębienia o 63%, a 70% osób, które zachorowały wychodzą z przeziębienia zamiast po 5 dniach to, po 1,5. Działa jak silny naturalny antybiotyk. Obniża ciśnienie krwi jak atenolol, czy inne leki przepisywane przez lekarzy w leczeniu wysokiego ciśnienia krwi. Dla serca czosnek jest w stanie lepiej obsługiwać zły cholesterol i rozpuszcza skrzepy krwi, co zmniejsza ryzyko zatkania tętnic i zawału serca. Poprawia zdrowie kości, bowiem zawiera cynk, mangan, witaminę B6, witaminę C i enzymy, które ułatwiają odbudowę kości i tkanki łącznej, poprawiając metabolizm kości i wchłanianie wapnia. Ma silne działanie antykancerogenne. Etc, etc Fermentowany czosnek pozwala dodatkowo bardzo poprawić problemy z trawieniem, czyli z naszym drugiem mózgiem, jelitami

Przepis na fermentowanie czosnku

Przy czym czosnek można fermentować, lub marynować, czyli otrzymamy pikle.

Gdy użyjemy tak zwanej solanki, czyli wody z solą, otrzymamy zdrowszą wersję, fermentowaną, gdyż z probiotykami, a drugi sposób, gdy wyprodukujemy pikle używając zamiast solanki octu jabłkowego. Przy czym w tym wypadku skorzystamy przy okazji z dobrodziejstw octu jabłkowego.

Z czego?

5-6 główek czosnku Solanka (1litr wody + 1 łyżka soli morskiej), lub ocet jabłkowy Twoje ulubione zioła, świeże lub suszone (jest to tylko opcja, aby dodać więcej smaku)

Jak to zrobić?

Ostrożnie obierz czosnek, upewniając się, aby ząbki pozostały nienaruszone. Nie można go zgniatać, albo ciąć, gdyż zacznie uwalniać allicynę, główny składnik prozdrowotny w czosnku. Włóż obrany czosnek do czystego konserwowego słoik. Dodaj suszone, lub świeże zioła, jeśli masz taką potrzebę. Ja mam. Wlej wodę z solą, albo ocet jabłkowy cydr, aby tylko przykryć czosnek. Zamknij słoik i odstaw w temperaturze pokojowej na co najmniej 2-3 tygodnie. Im dłużej poleży, tym zrobi się lepszy i bardziej silniejszy w działaniu. Niektórzy ludzie trzymają taki czosnek przez lata. Musisz pamiętać, aby przez kilka pierwszych dni otworzyć pokrywę kilka razy, aby uwolnić ciśnienie w słoiku. Gdy wszystko jest już gotowe, wystarczy słoik umieścić w chłodnym miejscu, w lodówce, czy piwnicy. Przy czym długość czasu fermentacji zależy od warunków klimatycznych i pory roku. Gdy jest cieplej to fermentacja szybciej to pójdzie. Źródła: 1, 2

Fermentowany czosnek możesz dodawać do wielu potraw. Świetny będzie jedzony na surowo podany z warzywami, z surowymi sałatkami, ale też pyszny w zupie.

owocek ups czosneczek (ferment)

(Visited 33 866 times, 4 visits today)

Komentarze

  1. avatar artek 26 lutego 2016 o 11:21

    Witaj,
    Dzięki za kolejny fajny art.

    Problem:
    Czy znasz/znacie jakiś mądry sposób na silne podrażnienia po goleniu pach i bikini ? Koleżanka ma z tym bardzo duże, wręcz ropne problemy :-\ Chce zrobić zabieg laserem co jej odradzam.

    Cudownego dnia
    artek

    1. avatar pepsieliot 26 lutego 2016 o 12:35

      olej kokosowy, żel z aloesa

  2. avatar Tuh 26 lutego 2016 o 11:26

    A mi sie z sola morska kiszonki psuja. Uzywam kamiennej.

    1. avatar pepsieliot 26 lutego 2016 o 12:34

      no właśnie to też może być powód, aby nie używać himalajskiej do kiszonek

      1. avatar Witold 6 grudnia 2017 o 16:33

        Morska zawiera jod. Zresztą większość soli na rynku jest jodowana. A jod zabija bakterie. Z mojego doświadczenia serowarskiego wynika, że najlepsza jest sól kamienna niejodowana specjalnie do przetworów. Używam jej do kiszenia kapusty, ogórków i buraków.

        1. avatar grzegorzadam 6 grudnia 2017 o 19:09

          Morska zawiera jod”

          Morska ma go paradoksalnie najmniej.

          1. avatar Witold 7 grudnia 2017 o 00:51

            Być może. Nie będę się kłócić. Ja do kiszenia używam kamiennej niejodowanej. Tyle.

          2. avatar grzegorzadam 7 grudnia 2017 o 08:13

            Dr Mercola:
            ”Ale z jakiegoś powodu sól z dzisiejszych oceanów, ta morska sól nie zawiera jodu …

            Jeśli spojrzysz na ilość jodu w soli himalajskiej, może ona różnić się od mniej niż 100 mikrogramów (mcg) na 10 gramów soli do 1000 mcg.
            Wydaje się, że Redmond ma około 170 mcg jodu na 10 gramów soli, czyli trochę więcej niż większość ludzi spożywa dziennie.

            Zasadniczo można uzyskać zalecane dawki jodu, spożywając te rodzaje soli. Te są dobre, w Himalajach i Redmond. Zawierają duże ilości jodu. Sól z Redmond zawiera więcej wapnia. niż sól himalajska, Otrzymujesz około 40 mg wapnia i około 8 mg magnezu. Sól himalajska praktycznie nie zawiera wapnia i ma tylko około 1 mg magnezu. ”

            Rozbieżności są spore, na temat kłodawskiej nie ma chyba w zakresie jodu badań.

          3. avatar grzegorzadam 7 grudnia 2017 o 08:16

            ”Sole magnezowo-potasowe z Kłodawy spełniają wszystkie niezbędne parametry.
            Sól Kłodawska ma dużo składników rozpuszczalnych i korzystny skład chemiczny.Zawiera znaczne ilości wapna i magnezu,ale mało jodu.
            Zawiera :
            Sód Na+ 385 mg/kg soli
            Potas K + 900 ”
            Wapń Ca + 2472 ”
            Magnez Mg + 81 ”
            Amon NH4 + 4 ”
            Chlorki Cl – 596 ”
            Siarczek SO 4-2 5833 ”
            Wodorowęglan HCO3 12 ”
            Bromki Br 28 ”
            Jodek J 10 ” [4]

  3. avatar Cherris 26 lutego 2016 o 11:27

    Pepsi, a odcinasz „dupki” ząbkom?

    1. avatar pepsieliot 26 lutego 2016 o 12:33

      moim zdaniem nie powinno się odcinać do fermentacji, normalnie odcinam, ale wtedy też miażdżę i chodzi o to aby uwolnił się allium jak najszybciej przed zjedzeniem

    2. avatar koko 27 lutego 2016 o 17:06

      ciekawe, bo ja zawsze używam himalajskiej. hmmm może mam jakąś podrabianą…?

      1. avatar koko 27 lutego 2016 o 17:11

        oj źle przeczytałam i mój komentarz o soli jest bez sensu.

        1. avatar pepsieliot 27 lutego 2016 o 17:53

          oj tam oj tam 🙂

      2. avatar pepsieliot 27 lutego 2016 o 17:54

        nie himalajska będzie ok, Niki już wszystko sprawdziła

  4. avatar Kamila Sadowska-Lasyk 26 lutego 2016 o 11:29

    Może być sól himalajska?

    1. avatar pepsieliot 26 lutego 2016 o 12:30

      zastanawiam się właśnie, czy celowo napisano, że sól morska, chyba nie

    2. avatar Niki 26 lutego 2016 o 12:54

      no pewnie że nie 🙂 spokojnie kiszę na himalajskiej, wychodzi jak ta lala, idealne, na kłodawskiej i morskiej też mi wychodzą dodbre

  5. avatar Agnieszka 26 lutego 2016 o 11:33

    nie wystarczy odwrócić słoika „do góry nogami” zamiast otwierania go kilka razy?

    solanką albo samym octem? zimnym?

    1. avatar pepsieliot 26 lutego 2016 o 12:29

      nie znam takiej metody, ale być może można

    2. avatar Niki 26 lutego 2016 o 12:51

      A nie wyleje się taki odwrócony? napatrzyłam się na takie odwracane przez wiele lat jak je mama robiła, tyle że ona robi wyłącznie pasteryzowane, wkłada do garnka kilka słoików i gotuje aż furczy, po co nie wiem, ale robi to z przyzwyczajenia i nie chce sobie wyperswadować, twierdzi że tylko takie się utrzymają, co oczywiście jest niczym nie poparte, a potem odwraca te słoiki do góry dnem, ale muszą być szczelnie zakręcone, gotowani dodatkowo je hermetyzuje. A tu w kiszeniu (solanka) słoik ma być zakręcony niezbyt mocno, bo i tak trzeba go odkręcać, nieraz zamieszać coś

  6. avatar Bb 26 lutego 2016 o 12:02

    Jak dobrze rozumiem nalezy wlac ocet zamiast wody z sola jesli chce sie taka opcję wybrac -tak?

    1. avatar pepsieliot 26 lutego 2016 o 12:28

      tak, albo albo, a nie to i to, można zrobić sobie 2 słoiczki jeden taki i drugi taki i sprawdzić, co się lepiej zachowuje/fermentuje, i co jest smaczniejsze

  7. avatar Mariola 26 lutego 2016 o 12:14

    Witaj 🙂 Jakich ziółek używasz do tego czosnku?

    1. avatar pepsieliot 26 lutego 2016 o 12:27

      oregano i tymianek najbardziej lubię,ale ostatnio przeczytałam artykuł o majeranku, to też mega zioło

  8. avatar Mery 26 lutego 2016 o 12:18

    Jak spożywać sfermentowany czosnek aby obniżyć cholesterol , pozdrawiam Mery

    1. avatar pepsieliot 26 lutego 2016 o 12:26

      najlepiej na surowo, dodawać do każdego wytrawnego posiłku

  9. avatar ciekaw 26 lutego 2016 o 12:21

    Pepsi Jakie zioła możemy dodać? Co Ty dodajesz?

    1. avatar pepsieliot 26 lutego 2016 o 12:25

      tymianek, majeranek, oregano

  10. avatar Ilona 26 lutego 2016 o 12:30

    czy kiełkujący czosnek też można sfermentować? Mam mnóstwo z tamtegorocznych zbiorów, który już kiełkuje.

    1. avatar pepsieliot 26 lutego 2016 o 14:38

      nie wiem, ale wiem na pewno, że kiełkujący czosnek jest mega zdrowy, jeszcze bardziej

    2. avatar Monika 27 lutego 2016 o 17:51

      Czy można wrzucić czarnuszkę?

      1. avatar pepsieliot 27 lutego 2016 o 17:53

        pewnie

      2. avatar Monika 27 lutego 2016 o 18:03

        No właśnie, jak to jest z tym kiełkującym czosnkiem? Dotychczas spotykałam się z opiniami, że jest szkodliwy, podobnie jak ziemniaki. Możesz coś na ten temat napisać?

        1. avatar pepsieliot 27 lutego 2016 o 22:38

          pisałam rok temu, z czosnkiem jest zupełnie inaczej niż z ziemniakami, kiełkujący jest szczególnie zdrowy http://www.pepsieliot.com/wielkanocna-przypowiesc-o-kielkujacym-czosnku/

  11. avatar Niki 26 lutego 2016 o 12:45

    Kiszonka czosnkowa wyjdzie nam tylko z użyciem solanki rzecz jasna 🙂 tylko wtenczas dojdzie do fermentacji kwasem mlekowym tak pożądanej i dowartościowującej w ten sposób spreparowane warzywa, bo marynowanie w oparciu o octy różnego rodzaju nie sprowadza się do fermentacji mlekowej (nie rozkłada cukrów, nie zmienia ich właściwości) tylko do zakonserwowania warzyw i co najwyżej wyostrzenia ich smaku co oczywiście niczego im nie ujmuje gdy piklujemy na prozdrowotnym occie cydrowym, lecz kultur bakterii octy w piklach siłą rzeczy nie wytworzą ani ich nie zaczarujemy.
    Warto też do kiszenia niezwykle dokładnie umyć słoje i skrupulatnie wyparzyć, nawet niekoniecznie wygotowując je w garnku, ja je spokojnie wyparzam wlewając trochę wrzątku do słoika, bełtam przez chwilkę trzymając szczypcami za brzeg i tyle mi wystarczy, potem już nie dotykam palcami wnętrza i już można układać warzywa.
    A czosnku jeszcze samego nie kisiłam, zawsze jako spory dodatek do buraków, pyszne chrupadełko i faktycznie zatraca swoją wyrazistą naturę, a trochę mi tego brakuje. Bo niby nachalny jest aromatycznie gdy za długo się unosi, ale taki wprost rozłupany jakoś tak mnie fajnie nakręca, w głowie wiruje oko błyszczy nie pogardziłabym nutką czosnku w perfumach 😀

    1. avatar pepsieliot 26 lutego 2016 o 14:37

      ale będzie bardzo zdrowy nadal i nie będzie śmierdział z otworu gębowego, tyle, że mlekowców nie będzie 🙂

      1. avatar Niki 26 lutego 2016 o 15:33

        „Przy czym czosnek można fermentować na dwa sposoby.

        Jeden, gdy użyjemy tak zwanej solanki, czyli wody z solą, a drugi, gdy użyjemy zamiast solanki octu jabłkowego, który wzmocni jeszcze działanie prebiotyczne, gwarantując, że przyjazne bakterie jelitowe będą się rozwijać.”

        O ten fragment mi chodzi, żeby nie być gołosłowną. To są 2 różne procesy produkcji, 2 różne technologie, fermentacja zachodzi tylko w pierwszym z solą, więc bez pierwszego zdania o dwóch sposobach byłoby wszystko okej 🙂
        ocet nie spowoduje fermentacji mlekowej, to fakt i jednak fakt też że czosnek sam w sobie jest prebiotykiem, więc w takim piklu nadal nim będzie a ocet wzmocni jego właściwości mega zdrowotne i tu się zgadza 🙂 tylko kiszonką nie jest.
        Wolę ściśle podane info od podstaw, jak dla ludzi, którzy nie muszą wszystkiego od razu wiedzieć …bo jeszcze ktoś zupełnie świeży w przetwórstwie sobie zakoduje, że ocet też fermentuje i będzie święcie przekonany, że oto zajada się kiszonką 😉 no są takie przypadki, potem dopiero po latach dowiaduje się, że czegoś nie doczytał, że błędnie myślał.
        Dawno temu przecież ciocie wielce życzliwe i hojne karmiły nas rzekomo kiszonymi ogóreczkami, że bakterie, że jelita, że odporność, a jak raz zajrzałam do lodówki to się okazało, że wsuwałam korniszony na agresywnym occie spirytusowym, ale co wtedy nieopierzony dzieciak wiedział, jadło się co podawali wszystkim jak leci i jeszcze nikt nie protestował.

        1. avatar pepsieliot 26 lutego 2016 o 15:57

          poprawiłam, bo oczywiście masz rację

    2. avatar Monika 28 lutego 2016 o 18:46

      O właśnie czegoś takiego potrzebowałam, dziękuję.

  12. avatar Piotr 26 lutego 2016 o 13:24

    Czosnek jest super!!! I jem go na okrągło! Pewnie zawiera słyne PQQ – nowa witamina.

    https://vimeo.com/58128682

  13. avatar Igatka 26 lutego 2016 o 13:30

    Pepsi już 3 tydzień czekam na kolagen, kiedy będzie kochana ?

    1. avatar pepsieliot 26 lutego 2016 o 14:34

      Ja też czekam, wszystko mi wykupili i wczoraj ostatnie 4 kapsułki zużyłam, będzie zaraz po weekendzie sorki, xoxoxo

  14. avatar wally 26 lutego 2016 o 14:14

    Sól morska zawiera jod , którego boją się bakterie, kiedyś zakisiłem ogórki solą morską i się zepsuły, najlepsza jest sól kłodawska, nasza, niejodowana, obecnie w opakowaniach 1,1 kg-sól do kiszonek…

  15. avatar lusy 26 lutego 2016 o 14:38

    Dzięki za kolejny przydatny post. Tak trzymaj. Pozdrawiam. Lusy

  16. avatar grzegorzadam 26 lutego 2016 o 15:11

    Ale sól kamienna to też morska..
    Psują się często jak są prze-nawożone.

    Przepis do wykorzystania i to na szybko!
    Cóś mnie kusi, żeby te ząbki rozgnieść z solą przed..
    Można przedobrzyć..? 😉

  17. avatar Johan_Burbon63.5℅ 26 lutego 2016 o 15:41

    Skoro allicyna jest prozdrowotna to dlaczego by czosnku nie rozdziabać? Całe ząbki nie będą zawierały allicyny. No chyba że istotą jest jest fermentacja i brak niechętnego smrodu. A co z czosnkiem niedźwiedziem?

  18. avatar Agnieszka Strusińska 26 lutego 2016 o 18:00

    a czy ktoś próbował kiszenia całych główek? http://niebowgebie.blox.pl/2010/03/Kiszony-czosnek.html

    1. avatar pepsieliot 27 lutego 2016 o 07:15

      można kisić całe główki

  19. avatar Basia 26 lutego 2016 o 18:51

    Dodam i ja swoje 3 grosze. Czosnek kiszę wraz z ogórkami lub burakami. Duże ząbki kroję na grubsze plastry żeby wydobyć jak najwięcej smaku i aromatu. Potem te kiszone ząbki zjada moja córka, bo to jej wielki przysmak. Swoje kiszonki zawsze traktuję solą kłodawską niejodowaną (jest również jodowana, więc trzeba uważać). Raz zepsułam solą jodowaną całą kapustę kiszoną na zimę. Wizualnie była piękna, w smaku paskudna. Trzeba było wyrzucić. Właśnie przed chwilą dowiedziałam się, że to przez jod. Dobrze wiedzieć.
    Słoiczki do wszelkich przetworów wyparzam w piekarniku w temp. 120 – 140 stopni. Napełniam przestudzone. Czyste zakrętki przecieram wacikiem namoczonym w spirytusie.
    W czasie kiszenia raczej daję spokój ogórkom, chyba, że zaglądam z ciekawości, czy już osiągnęły odpowiedni stopień ukiszenia. Nie upuszczam żadnych gazów. Myślę, że czosnkową kiszonkę dobrze byłoby czymś w słoiku obciążyć żeby ząbki nie pływały po wierzchu albo ułożyć na wierzchu gałązkę kopru czy innych ziół aby trochę utopić czosnek.
    Chciałabym się dowiedzieć ile zjadać kiszonego czosnku aby uregulować sobie ciśnienie.

  20. avatar firley 27 lutego 2016 o 08:45

    Czy może być ocet balsamico ?????????

    1. avatar pepsieliot 27 lutego 2016 o 18:05

      nie wiem, czy nie jest za gęsty i czy tam Włosi czegoś nie dodali, ale w sumie to tylko zioła, jak kupisz organiczny

  21. avatar grzegorzadam 27 lutego 2016 o 08:52
  22. avatar grzegorzadam 27 lutego 2016 o 08:53

    Wstawiłem tu, bo ciekawe, a nie znalazłem tematu 😉

    1. avatar Arni 29 lutego 2016 o 21:43

      Temat jak najbardziej na czasie, bo obecnie jest to bardzo poważny problem a kiszony czosnek na pewno nie jest tu przeszkodą 🙂 . Pan Maslanky przywiózł do Polski nanotechnologię, jednak lekarze którzy mieli ja stosować, zaczęli przerabiać tą metodę pod przemysł big farme.

      A może gospodyni podejmie ten temat 🙂

      1. avatar Arni 29 lutego 2016 o 21:46

        „naprotechnologię”

        1. avatar grzegorzadam 1 marca 2016 o 10:23

          Arni
          Pisałes w jakimś temacie o badaniach wód butelkowanych..
          Mógłbyś coś szerzej na ten temat?

          1. avatar Arni 1 marca 2016 o 19:07

            Jak będę na uczelni to poproszę o wyniki badań.
            A przy okazji, w jaki sposób najlepiej byłoby się z Tobą skontaktować ?

          2. avatar grzegorzadam 2 marca 2016 o 02:56

            Przez Pepsi.
            Pozdrawiam

          3. avatar Arni 5 marca 2016 o 08:49

            Tak na szybko, z tego co otrzymałem w mailu:
            Co do wody : sprawdziliśmy, metodą chromatografii jonowej, czy to co piszą na etykietach jest prawdą. Zgadza się , odchyłki nie są duże. Wiadomo, że trzeba wystrzegać się wody Java Alkaliczna oraz Burżumi; najlepsza jest woda o zaw. fluoru 0,06 ppm czyli 0,06 mg/dm3 np. Kinga Pienińska. Konkluzja: czytać etykiety, treść jest zbliżona dość dobrze do prawdy, poza tym skład wody może ulegać niewielkim wahaniom.

            Czyli w sumie, nie wolno poddawać się wszędobylskiej reklamie a dochodzić do źródeł samemu. I uważać przede wszystkim na zawartość szkodliwych dla zdrowia składników jak np. fluor.

          4. avatar grzegorzadam 5 marca 2016 o 15:42

            Cenne info!
            Bardziej wnikam, czy bez naszej wiedzy nie 'witaminizuje’ się tych wód fluorem dodatkowo.
            Szczególnie tych dyskontowych, co wcale by mnie nie dziwiło..
            Trochę uspokajasz, fakt.
            Wody w północnym pasie kraju mają naturalnie wyższą zawartosć fluoru.

            Znalazłem takie coś:
            http://www.konsumentalista.pl/wp-content/uploads/2014/09/skladniki_mineralne_wod.jpg

            http://www.konsumentalista.pl/woda-ktora-wybrac/

  23. avatar EWCIA 27 lutego 2016 o 19:36

    TO JA TEŻ NIE W TEMACIE. CZY CHLEB PEŁNOZIARNISTY Z DODATKIEM OTRĄB ,NA ZAKWASIE OCZYWIŚCIE ROBIONY W DOMU BYŁBY DOBRYM ZRÓDŁEM KRZEMU? WYCZYTAŁAM. ŻE KRZEMU DUŻO JEST WŁASNIE W OTRĘBACH, TYLKO JAK JE SPOŻYWAĆ? W TAKIM CHLEBKU BYŁYBY PRZEFERMENTOWANE CZYLI BEZ FITYNIANÓW CZY JAKOŚ TAK, DOBRZE MYŚLĘ?

    1. avatar pepsieliot 27 lutego 2016 o 22:34

      nie jedz otrębów, to najgorsza opcja, błonnik nierozpuszczalny, powoduje pogrubienie ścianek jelit i ograniczone wchłanianie składników odżywczych

    2. avatar grzegorzadam 28 lutego 2016 o 11:44

      Z chlebem prawdziwym.. nie jest to prosta sprawa:

      ==To zakwas z ziarna samopszy zmielonego w całości. Zakwas ma zaledwie 10 może 12 godzin. Czy zakwas z mąki przemysłowej tak szaleje? Podobnie zachowuje się zakwas z mąki żytniej tej prawdziwej. Tak buzował, że trzeba było przykryć go ręcznikiem aby nie wykipiał w całości. 🙂

      Część „znawców” techniki pieczenia chleba na zakwasie twierdzi, że na samym zakwasie chleb nie wyjdzie i trzeba dodać drożdży, a inni tzw „fachowcy” twierdzą, że zakwas trzeba wziąć od kogoś kto go długo hoduje, a następnie dokarmiać go i może kiedyś upieczesz chleb, a może nie.
      Nie słuchajcie tych znawców tematu bo to są kompletne bzdury. Zakwas pracuje natychmiast i ciasto rośnie błyskawicznie, a chleb wychodzi doskonały.
      Jasne, że zakwas i rozczyn z mąki przemysłowej nawet jeśli trochę popracuje to nigdy nie będzie miał odpowiedniej flory bakteryjnej która rozłoży składniki niestrawne (czytaj toksyczne) dla ludzi. Nie będzie miał całego niezbędnego spektrum bakterii ponieważ skład mąki jest niekompletny.
      W wyniku niepełnej i niewłaściwej fermentacji składniki takie jak gluteniny i gliadyny pozostaną w cieście i chleb taki jest toksyczny, a wszyscy co takie pieczywo jedzą są narkomanami.
      Poczytajcie sobie jak działa na organizm człowieka gliadomorfina albo inne cząsteczki zbliżone do opiatów jakie powstają dzięki gliadynom.
      Z tego powodu Mojżesz zapisał, że nie wolno jeść zbóż niefermentowanych. Ludzie przecież nie posiadają czepca ani żwacza, a może się mylę :)==

      Tego trzeba od nowa nauczyć!

  24. avatar Joanna 28 lutego 2016 o 01:02

    I love You Pepsi :*

    1. avatar pepsieliot 28 lutego 2016 o 06:41

      <3 Joanna xoxoxo

  25. avatar EWCIA 28 lutego 2016 o 09:25

    GRZEGORZADAMIE, A CZY ROZTWÓR BORAKSU (1 ŁYŻECZKA) MOGE DODAĆ DO WODY Z MIODEM I CYTRYNĄ KTÓRĄ RANO PIJĘ ALBO DO SOKU? NO I CZY PŁYN LUGOLA DO TEGO MOŻNA CZY TO JUŻ ZA DUŻO?

    1. avatar grzegorzadam 29 lutego 2016 o 07:43

      Możesz dodać, magnez (cytrynian, chlorek….) też. i askorbinian.

    2. avatar grzegorzadam 29 lutego 2016 o 07:44

      Zamieszczaj przepisy, skorzystamy!

      pozdrawiam 🙂

  26. avatar grzegorzadam 28 lutego 2016 o 12:17

    Nie jedna łyżeczka tylko 1 ml roztworu 3%!
    jest w temacie!
    jedno i drugie możesz dodać.

  27. avatar EWCIA 28 lutego 2016 o 20:23

    GRZEGORZADAMIE NIE MOGE ZNALEZC TWEGO PRZEPISU JAK ZROBIĆ ROZTWÓR BORAKSU. WYCZYTAŁĄM W NECIE ŻE 1 ŁYŻKE ROZPUŚCIĆ W LITRZE WODY I DZIENNIE TAKIEGO ROZTWORU 2-3 ŁYŻECZKI PIĆ. NADAJE SIĘ? A KASZA GRYCZANA JAKO ŻRÓDŁO KRZEMU MA BYĆ PRAŻONA CZY ZWYKŁA?

    1. avatar grzegorzadam 29 lutego 2016 o 05:03

      Przepis na roztwór 3% boraksu:

      1. litr wody demineralizowanej (do żelazek może być)
      2. strzykawka – najlepiej 10-20 ml.
      3. Przy braku wagi, kieliszek od vodki 50 gram – (dla sprawdzenia jest strzykawka..)
      4. napełniamy niecały ten kieliszek (75%) boraksem ( musi być ok. 30 g)
      5. wsypujemy do wody ( może być słoik lub butelka 1.0 litr)
      6, mieszamy i już- po dobie gotowy, w temp. pokojowej, przed każdym pobraniem wstrząsnąć najlepiej.
      7. otrzymaliśmy roztwór 3% boraksu.
      8. tzn – w każdym 1 ml roztworu jest dawka podtrzymująca 30 mg boraksu (czyli około 3.4 grama Boru) . – można sobie mnożyć do woli różne dawki w ml i niech sobie słoik stoi i powoli się zużywa.
      Jak łatwo policzyć jest to 1000 dawek podstawowych)

      Zaczynamy np. od poniedziałku do piatku> łikendowe przerwy obowiązkowe, na wypłukanie grzybów,
      trucizn, relokację i usunięcie.
      Wskazane wypijanie wody osolone, dlatego najlepiej wcześniej zrobić hydratację wg Siemionowej..

      Nawet taka mała dawka może powodować Herx-a, ale bać się nie ma czego. można na kilka dni
      wstrzymać, zacząć od mniejszej dawki i kontynuować.
      Powoli i systematycznie.
      Dawka terapeutyczna to:
      1. 0.4 grama (13 ml) dla pań koło 50 kg
      2. 1 gram (30 ml) dla panów 80 kg +..

      Stopniowo możemy dochodzić do tych dawek jak jest potrzeba, dodajemy po 1 ml co tydzień,
      cały czas obserwując reakcję organizmu.
      Zażywam od początku roku, teraz około 10 ml dziennie..
      Samopoczucie b. dobre, efekty oczyszczania były dość intensywne (nerki, tył głowy- bóle dość uciążliwe),
      po miesiącu minęły bezpowrotnie..

      UWAGA:
      Nie stosować KWASU BOROWEGO (BORNEGO) , ten jest MOCNO toksyczny, dawka śmiertelna dla człowieka to tylko ok. 5 gram , przy spożyciu ‚na sucho’ . I tu są nieporozumienia! …

      Natomiast KWAS BOROWY jest świetnym środkiem owadobójczym na insekty > karaluchy, mrówki
      – wysusza je na ‚wiór’..
      Pozbawia wody komórki owada, a ponieważ chrząszcze nie są mocno ‚uwodnione’, odwadniają się na amen..
      Stosowany być może natomiast do przemywania, okładów na skórnie.

      Na wszelki wypadek w niektórych państwach zakazano obu tych substancji, a toksyczność boraksu
      wg normy LD50 jest niższa od soli kuchennej.===

      http://www.pepsieliot.com/co-mozemy-zrobic-zeby-dochtore-nie-wycielo-migdalkow/

  28. avatar Anna 29 lutego 2016 o 06:35

    Ktoś pytał o czosnek niedźwiedzi…oczywiście, że można sfermentować, ale należy liczyć się z tym, że wonia niemiłosiernie, hihi. Ja to zrobiłam, dodawałam taką miazgę np. do sera białego, super. Resztę zamroziłam, bo nie szło wytrzymac z tym zapachem:-).Fermentowana zywność jest bardziej przyswajalna dla naszych zmachanych kiszek, warto to robić. Wkrótce młode listki np. brzozy, mleczu…liści porzeczek… też można zakisić:-).Mogę podać sposób. pozdr Grzegorzaadama;-)

  29. avatar KOLAminator 29 lutego 2016 o 19:00

    A CO WY NA ZALANIE CZOSNKU WODĄ Z OGÓRKÓW KISZONYCH?
    HA! JUŻ DAWNO TAK ROBIŁEM :d

    1. avatar pepsieliot 29 lutego 2016 o 19:07

      myślę, że spoko

  30. avatar drkangur 1 marca 2016 o 15:31

    czosnek + ocet jabłkowy + świeża bazylia, na trzeci dzień czosnek robi się niebieski. Tak ma być?

    1. avatar pepsieliot 1 marca 2016 o 16:12

      a co by to miało szkodzić?

  31. avatar ewa 2 marca 2016 o 17:04

    GRZEGORZUADAMIE ,PEPSI PIJĘ CODZIENNIE 10 KROPELEK PŁYNU LUGOLA ROZRABIAM Z WODĄ W WEKENDY ROBIĘ PRZERWĘ CZY NIE PRZESADZAM I CZY SOBIE NIE ZASZKODZĘ???

    1. avatar pepsieliot 2 marca 2016 o 20:53

      jak Ci nic nie jest? Zamiast tego możesz zrobić sobie sporą plamę na skórze i w ten sposób ciągnąć jod, ja tak wolę

  32. avatar grzegorzadam 2 marca 2016 o 22:08

    Profilaktycznie za dużo.
    Max 2-3 krople, albo tak jak Pepsi stosuje.

  33. avatar zuz_aaa 30 marca 2016 o 17:50

    mój czosnek robi się zielony – czy ktoś tak miał ? zakisiłam go z solą himalajską i ziołami (liść laurowy, ziele angielskie, majeranek) pomocy !!!:)

  34. avatar ella 24 kwietnia 2016 o 10:41

    mnie się tak zrobiło… i właśnie szukam odpowiedzi…
    zuz_aaa Twój był dobry?

  35. avatar grzegorzadam 24 kwietnia 2016 o 12:55

    Robi się zielony.
    Nie ma w tym nic złego. 😉
    Oddziaływanie biochemiczne.

    1. avatar zuz_aaa 24 kwietnia 2016 o 16:26

      ella mój okazał się bardzo dobry chociaż nie zostałam fanką jedzenia go samego – wolę dodawać go do potraw 🙂 a Twój jak wyszedł ?

  36. avatar Malgosia 71 25 marca 2017 o 11:20

    Nawiazujac do watku: Pepsi ja zakisilam cebule ale tak sobie mysle ze skoro ten czosnek ma w postaci kiszonki takze swietne dzialanie to w duecie do zakiszania z cebula tez bedzie ok?

    Po drodze wyczytalam tez ze blonnik w postaci otrab nie jest wskazany dla jelit ok. A czy blonnik w postaci babka plesznik i jajowata moga byc przyjmowane? Jaka jest Twoja opinia?Wczesniej zalewam je troche woda i robi sie kisiel.

    1. avatar Jarmush 25 marca 2017 o 16:49

      wszystko zakiszone jest doskonałe, nawet skórki z bananaów, rokitnik, kapusta morska
      taki błonnik do czyszczenia jelit bardzo dobry wg. Lasta (pisałam gdzieś przy okazji 5 dniowego oczyszczania z Candidy)

  37. avatar Malgosia 71 30 marca 2017 o 06:57

    Dzieki bardzo za odp☺ pozdrawiam:

  38. avatar Balbina 6 września 2017 o 11:02

    Super porady. 🙂
    Dzięki. 🙂

    Czy mam obrać czosnek z tych cienkich „piórek” z tej osłonki?
    Łyżka soli ma być pełna, czy płaska?

    Proszę o odpowiedź, pozdrawiam.

  39. avatar Lonia 13 stycznia 2018 o 23:24

    Mam nawracające infekcje i chciałabym wzmocnić odporność, czy inne kiszone warzywa też się nadadzą? Bardzo lubię kiszonki i wiem, że czosnek pewnie pasowałby idealnie, ale niestety nie znoszę jego zapachu i smaku:( Czy można go czymś zastąpić w budowaniu odporności? Słyszałam, że jest jeszcze inna metoda fermentacji, ale wtedy czosnek wychodzi czarny, http://czarny-czosnek.pl/pl/i/Czarny-czosnek/21 ale za to lekko słodkawy i ten nieprzyjemny zapach znika. Czarny czosnek też miałby takie właściwości?

    1. avatar grzegorzadam 14 stycznia 2018 o 08:07

      Wszystko można kisić, cytryny również.
      Zabieram się za to, w styczniu najlepsze.

  40. avatar Wioleta Bańka 26 listopada 2018 o 10:31

    A czy ktoś praktykował z dodawaniem do takiego czosnku oprócz ziół, kurkumy??

  41. avatar Chenió 21 maja 2019 o 02:25
    1. avatar Jarmush 21 maja 2019 o 04:56

      🙂

  42. avatar Anna Magdalena 1 lutego 2020 o 15:06

    witam, szczerze mówiąc oczekiwałam na przepis na czarny czosnek, ten w słoiku czy pikle to nie to samo, on musi się wyprażyć a nie zamarynować 🙁

  43. avatar Mama Lenk 10 lutego 2020 o 12:00

    Hej PEPSI ELIOT ?mam pytanko….zamarynowałam czosnek….po tygodniu zrobił mi się zielony….czy będzie jadalny taki zielony??
    I kiedy będzie w sklepiku VITEK KIDS?
    czekam na odpowiedź…pozdrawiam Cię cieplutko?

    1. avatar Jarmush 10 lutego 2020 o 12:05

      Czekamy jak na zbawienie na suple dla dzieci!! Czekamy już tylko na wapń i zaraz wyskoczą z labu. Nie wiem co się z nim (czosnkiem) stało, pogrzeb coś w necie. <3

  44. avatar Mama Lenki 10 lutego 2020 o 13:46

    ….chyba mój błąd….bo zalałam go wodą z ogórków kiszonych….?

  45. avatar Mama Lenki 10 lutego 2020 o 16:28

    Dziękuję ślicznie za odpowiedź….już w necie czytałam…..jest jadalny…szkoda by było go wyrzucać bo czosnrk jest domowy …
    Powiedz mi proszę Jeszce…..ILE GO MAM JEŚĆ DZIENNIE ? czekam na odp?

    1. avatar Jarmush 10 lutego 2020 o 21:35

      Nie wiem, to jest artykuł poglądowy, czosnek jest ciężki do strawienia, zjedz trochę, to naturalny antybiotyk, wiec nie można przesadzać <3 <3

  46. avatar Mama Lenki 11 lutego 2020 o 09:56

    Dziękuję pa???

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum