5`a Sec
Hejka,
Siedzę sobie w restauracji i jem sałatkę szefa, przez włoskiego szefa specjalnie zmienioną, kelner pyta czy dodawać żagielek, bo ostatnio nie zjadłam, ale ja odmawiam żagielka z ciasta pizzowego, lepiej niech paszczy nie kusi. Zamiast extra oliwy, polewam liście sokiem ze świeżych pomarańczy. Przemiła, bo niespieszna atmosfera krakowskiego późnego popołudnia zajawia wszystkich leniwym spokojem.
Siedzę przy wielkim oknie i widzę parkującego ogromnego, ale bardzo płaskiego Jaguara w kolorze czarny mat, najbardziej obecnie wyrafinowanego w swym braku połysku luksusie. Brak połysku to nie dekadencja, tylko awangarda zbytku. Na mat się czeka dwa razy dłużej niż na połysk.
Przychodzi mi do głowy pewna myśl niezdrowa, właśnie raczej chora, czy jesteśmy rzeczywiście gotowi na rezygnację z wyścigu szczurów?
Czy szczerze nie chcielibyśmy zaparkować pod domem czymś takim i maksymalnie wykończyć sąsiadów? Czy mamy rzeczywiście wolną wolę i taką chęć, żeby siedzieć na wsi, jeździć starym terenowcem i kisić organiczne ogórki?
Czy nie nęci nas naprawdę kontakt z drogim i pięknym przedmiotem i czy nie chcemy do niego dążyć? Czy rzeczywiście jesteśmy gotowi wybrać spokój, naturę, jedność z nieskażoną radością przodków, czy też będziemy mieli od czasu do czasu takie poczucie, że coś nas w życiu ominęło? Że może mogłoby być jeszcze zabawniej. Oczywiście bez specjalnego wysiłku intelektualnego mamy jasność, że prawdopodobnie wyścig gryzoni nigdy się nie kończy i nigdy nie przychodzi ostateczne spełnienie. Z drugiej zaś strony i tak wciąż jesteśmy czymś rozczarowani.
Ale siedząc w Jaguarze, być może będziemy marzyć o Bentleyu i własnym odrzutowcu, wciąż niespełnieni. I że panią co nam w domu teraz sprząta ubierzemy w fartuszek i każemy jej mówić do swojego chłopaka paniczu, albo coś w tym guście i że nam odbije jednak. Podobno każdemu odbija władza i pieniądze.
Podobno jak nas lubi ponad 100 osób na fejsie to już nam może odbić i wpadniemy w szajbę wyższości, a co dopiero jakbyśmy siedzieli za kierownicą takiego czarnego maciaka do którego się inni modlą.
Ale rozum raz jedno, a za chwilę drugie. Czy jesteśmy na to gotowi, aby ze stoickim spokojem patrzyć się jak to robią inni? Czy mamy powiedzieć matowemu przedmiotowi nie, ale w sumie dlaczego nie? Bo to spirala, bo nigdy nie ma końca, bo stale bez czasu, gdyż musielibyśmy gonić najpierw za dużym pieniądzem, potem po szerokiej autostradzie, potem na wakacjach strojenie, choć gorąco, potem latanie, ciągłe zdjęć robienie, istna katorga, ale muszą być dowody, musi być rejestracja wszystkiego, głowa już nie wystarcza, zbyt to ulotne.
Wejdę więc do pralki z długim programem, wirowanie i suszenie, potem wyskoczę z bębna jak Filip z konopi, i pomimo chwilowych mało zbornych ruchów, przemówię. 5`a Sec.
Nie ma po co się zasmucać, że przedmiot piękny nie jest nasz, ani że z niego nie korzystamy natenczas, gdyż w innym przypadku stałoby się to naszym zniewoleniem. Tak mówią, chociaż niekoniecznie mówią nam całą prawdę. Opcja druga, zaróbmy i sobie kupmy i wtedy się zobaczy, czy to naprawdę zniewala.
♦
Ścisk Najdroższych Pepsiwmacie
Blog pepsieliot.com, nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Może rzuć też gałką na to: Jak zarabiać przez Internet? Jak zarobić na blogu?.Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
Komentarze
Ps. Pewnego dnia telewizory będą znów prostowac.
Rzekłem :)
https://www.facebook.com/districtspeedfans/videos/976090592441500/