miej 🙌🎉
Łódź, dość późny przyjazd do hotelu, a na jego dachu basen
Możni kupują moją książkę o zarabianiu w sieci, dowiadują się jak pisać posty, czyli nie tak jak wypracowania w szkole, tylko tak, jakby się rozmawiało w klubie z przyjacielem. Dowiadują się jak sprawdzać, czy dane słowa kluczowe są w ogóle poszukiwane w sieci, a jak tak, to jak często ktoś googluje rycynę, zapalenie płuc, czy rękawice bokserskie? I jaka jest konkurencja dla danej frazy. Dowiadują się, która część strony jest najbardziej gorąca, od razu bez robienia wielkiej tajemnicy z tego, podpowiem, że lewy górny róg na stronie. A więc Możni, którzy postanowili, że zaczną zarabiać w sieci, a nie chcą/nie mogą wydać na jakąkolwiek inwestycję praktycznie żadnych pieniędzy, więc kupują moją świetną książkę i nagle okazuje się, że nie ma w niej odpowiedzi na jakże istotne pytanie:
Yyy …
Nastroje jakże świąteczne, ale Pani w recepcji mówi:– Owszem jest jeszcze „to” co Państwo zarezerwowali, ale bez śniadania. Na to my: – WTF ?! Na to Pani: – Trzeba było spojrzeć na droższą ofertę. Na to my: – Uważa Pani, że zbyt tanią wybraliśmy? Z tego co widzieliśmy był tylko 1 dostępny pokój, apartament, a to nie jest najtańsza opcja. Na co Pani: – Mejbi, ale trzeba zapłacić za śniadanie. Na co my: – Ależ to jest cena 5* hotelu we Florencji, a nie 4* w Łodzi, chociaż uważamy, że Łódź jest równie niesamowita i śliczna. I zrezygnowani dodajemy: – Dobrze proszę dopisać do tego zdzierstwa śniadanie. Na to Pani z recepcji mówi: -Ale będzie za to niespodzianka! Na to my gramy oczami: ??!? Na to Pani: Apartament prezydencki Na co my: Ożeż. Czyżby to ten w którym mieszkał sam Justin Bieber?! Bo wiadomo, że Paris Hilton w Hiltonie. Na co Pani skromnie: Łi
Już od progu witają nas dzieła sztuki
Z dużego salonu „gdzieś” prowadzi tajemnicza żeliwna klatka schodowa
Okazuje się, że do okazałej biblioteki w kolejnym salonie
A to co?
Prywatny taras prezydencki i Justina (nie Paris), oraz Łódź budząca się o poranku
To miasto mnie zachwyca
Złażę
Wciąż złażę, salon ma chyba z 5 metrów wysokości
G. jeszcze przed śniadaniem już pracuje
Zlazłam
Doskonały kołcz Dan Sullvan mówi o koncepcji unikalnych umiejętności, a pytanie brzmi troszkę górnolotnie:
To są czynności znajdujące się w Twojej strefie geniuszu, lub wyrażając się bardziej pospolicie, to są Twoje unikalne umiejętności. Swoją działalność biznesową ostatecznie powinno się oprzeć na takich kompetencjach, które są dla Ciebie mocną stroną.
Na początku we własnej firmie internetowej będziesz robił wszystko sam. Czyli grał w tenisa w realu, pogłębiał swoje doświadczenie w temacie i pisał e-booki o najlepszym forhendzie, oraz wrzucał, najlepiej codziennie, własne o tym wpisy, lub filmiki na stronę, bloga, czy vloga. Życie szybko wskaże, że być może nie wszystkie te czynności mieszczą się w strefie Twojego geniuszu. Aby jednak Twoja firma/strona/blog w Internecie osiągnęły apogeum sukcesu, do pewnych zadań w przyszłości powinieneś powołać innych ludzi. Po prostu ich zatrudnić. Bowiem: Im więcej czasu poświęcisz na czynności ze strefy własnego geniuszu, tym lepiej dla Ciebie, Twojej firmy/strony/bloga, Twoich klientów/czytelników i co tu gadać bez emfazy, … dla planety Ziemia. Jednak zanim do tego dojdzie, będziesz zmuszony na początku wykonywać wszystkie te czynności samemu. Ale wiedząc, że robisz to z założenia tylko przez pewien czas sam, da Ci kopa do jeszcze wydajniejszej pracy.
Czasami, w bardzo kłopotliwej sytuacji, gdy nie mamy pojęcia, dosłownie, jak napisać jedno logiczne zdanie, można od początku założyć tandem z siostrą, chłopakiem, czy koleżanką, które lubią pisać, czy fotografować, jest to ich strefa geniuszu, a Ty zdobywaj doświadczenie/tematy, czy po prostu produkuj wartości, z którymi będziesz się mógł podzielić na swojej stronie. Docelowo biznes powinien dostarczać wiele radości, bowiem skupianie się na swoich najlepszych umiejętnościach, doskonalenie ich, staje się wartością samą w sobie. Przypomnij sobie, kto najbardziej lubił matematykę w szkole? Tylko ci, którzy byli z niej dobrzy. To tak od zawsze działało.
Tak też uważa Jeff Walker, który uczy jak prawie wszystko sprzedać online, stworzyć upragniony biznes w sieci i żyć marzeniami. Generalnie cały świat sprzysięga się przeciwko nam, bowiem chce odciągnąć naszą uwagę. Telefon, media społecznościowe, mejle, dosłownie wszystko zamierza rozproszyć Twoją koncentrację. Gdy budzisz się rano i pierwsze co robisz sprawdzasz SMS-y, mejle, komunikatory internetowe, czy odwiedzasz media społecznościowe, to poważny błąd. Zapewne zechcesz na coś odpowiedzieć, czy coś w tym guście. Tymczasem jedyną informacją jaką zdobędziesz, będzie cudzy harmonogram spraw i zajęć.
Zawsze będą czekać na Ciebie jakieś wiadomości, czy mejle, na które powinieneś odpowiedzieć, ale robiąc to bez zastanowienia stracisz kontrolę nad swoim czasem danego dnia. Tymczasem każdy dzień powinien zacząć się od skoncentrowania się na najistotniejszych czynnościach, zanim dasz sobie narzucić zadania, które przygotowali dla Ciebie inni.
Jeżeli więc odpowiadanie na mejle należy do Twoich codziennych obowiązków, powinieneś przeznaczyć na nie konkretny czas, jednak nie może to odbywać się kosztem dekoncentracji dla innych czynności, które stanowią istotę Twojej działalności. Co nie znaczy, że nie możesz przeznaczać od czasu do czasu całego dnia pracy na odpowiadanie ma mejle. Ja jednak wolę robić to systematycznie, za to w nieprzekraczalnym czasie, czyli każdego dnia przez 1,5 godziny odpowiadam na mejle.
Jeszcze przed śniadaniem paczka
G. wybrał steper, a potem ciężarki
Ja tradycyjnie, czyli bieżniusia
No i basen na dachu, szkoda, że za oknem mgła poranna, bo widoki nieziemskie
G. włazi
Wlazł
7. 00 w końcu pora na pracę
Jeżeli genialnie jeździsz na rowerze, znasz masę tricków, możesz podpowiedzieć innym jak to robić, i jednocześnie nie masz kompletnie kasy na nic, więc słuchasz tego co mam do powiedzenia, kupujesz moją książkę, lub nie, bo wiele informacji można wyczytać za darmo z moich wpisów poświęconych zarabianiu i jedziesz, tym razem z koksem. Zakładasz stronę z fajną, adekwatną, łatwą do zapamiętania nazwą, i zaczynasz generowanie ruchu. Nie umiesz dobrze pisać, nie lubisz pisać, pisze za Ciebie siostra, za to konsekwentnie, regularnie, często, według moich pouczeń, a Ty podajesz tylko konkrety. W końcu powstaje e-book, czy seria filmików, gdzie pokazujesz różne myki na fujarkę. I dzielisz się z czytelnikami.
Okazało się, że nauka o naturalnych sposobach na zdrowie jest moją strefą geniuszu, a dzielenie się wiedzą to jej wypadkowa. Nawet ostatnio grzecznie odmówiłam zrobienia wnętrz wieżowca, i poleciłam zdziwionemu Inwestorowi inną pracownię, gdyż to już nie jest strefa mojej największej radości tworzenia. Obecnie to już nie mój geniusz. Kto inny zrobi to lepiej.
Łodzianie wczoraj już od rana na lodowisku
W didaskaliach Obecnie piszę książkę pod roboczym tytułem, „Co zrobić, aby ktoś się w nas zakochał”. Jestem więc w mega genialnej sytuacji.
♥ Smacznego! Jor pepsi
Powiązane artykuły
Komentarze
To tam przy Manufakturze na ul. Ogrodowej jest hotel?
Tak w starej fabryce
Znam. Fabryka Poznańskiego, potem Juliana Marchlewskiego, „Poltex”. Obok jest słynny park śledzia.
Szkoda że teraz nie wiosna… https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/c9/Park_Staromiejski_w_%C5%81odzi_-_staw.jpg
tak, taksówkarz opowiedział mi całą historię, jak również to, że ta brama sprzed hotelu, to nie ta słynna z Ziemi Obiecanej, pomimo tego, że wielu Łodzian tak twierdzi
Bo brama z filmu „Ziemia Obiecana” jest z fabryki Geyera ul. Piotrkowska róg Czerwonej.
🙂
Może zadaję to pytanie w nie najlepszym miejscu, ale cóż…
Czy to prawda, że aby przyswoić witaminy A, D, E i K z posiłku w tym samym posiłku musimy dostarczyć tłuszcz? Załóżmy jem maliny, które mają sporo wit. E, to jeśli jem je prosto z krzaka bez dodatku tłuszczu, a posiłek z tłuszczem będzie np. dopiero za 6godzin, to nie przyswoję tej wit. E?
PS ciągle nie działa mi rejestracja
w poniedziałek Informatyk będzie w pracy, bardzo przepraszam, wczoraj praktycznie wszystko zepsuł, sklep też
Tylko witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, ale owoce też mają tłuszcz, więc spoko
„…spałam w tym samym łóżku co Justin Bieber…” i nie było Wam ciasno? 🙂
na łyżeczki 😀
Kochana Peps, masz rację, każdy z nas ma jakieś ? talenty. Powiem Wam oczywistą oczywistość 🙂
W moim przypadku nie udało mi się rozwinąć „skrzydeł” ponieważ, całe życie (które mija zbyt szybko), pracowałam na KREDYTY. Od kiedy pamiętam zawsze był moim priorytetem. Dobrze wiemy, że trzeba oddać pożyczone + bardzo dużo. Jeżeli mogę coś młodym radzić, to – NIE BIERZCIE KREDYTÓW. Skromniej, nawet na wynajętym, ale bez zobowiązań największego pochłaniacza Waszej uwagi. Czy jeszcze zdążę? Plany wydają się interesujące, ale czy dla innych? Kiedy spróbuję? Nie wiem, jak spłacę, bo nie mogę opuścić PRACY nawet na miesiąc, tak jak RATY KREDYTOWEJ, a czas ucieka. Dlaczego nie mam czasu pracując? Zbyt dużo godzin pracy, zbyt mało miejsca dla mojego CELU w domu. Ale jest nadzieja za pół roku, że miejsce się zmieni, więc trzymajcie kciuki. Uściski 🙂
Droga Ewig ja trzymam kciuki, żeby Ci się wszystko udało i żebyś mogła wcześniej spłacić kredyt
Taksówkarz w Łodzi – to złotówa.
A brama z Ziemi Obiecanej i sam film był krecony w fabryce Gayera na ul. Piotrkowskiej przy ul. Czerwonej.
Dzięki, bardzo lubię wiedzieć takie rzeczy
nie tylko.Kręcony był też na terenie Akademii Muzycznej na ulicy Gdańskiej -przyglądałem się wtedy jak kręcili…
fajne wnętrza. Az chce się szukać mocnych stron 😉
Tak. A Olbrychski to taki mały. W filmie wydaje sie większy. A ty Mirek to z Polesia jesteś?
http://1.fwcdn.pl/ph/29/54/562954/261865.1.jpg
Olbrychski najpiękniejszy był jako Azja Tuchajbejowicz. Dziwiłam się Hajduczkowi 🙂
kiedyś mieszkałem na Łąkowej a teraz na Rudzie obok Portu
Po pierwszej prośbie skierowanej do informatyka nie mam problemu z logowaniem się :).
Planuję zarabianie w sieci. Mam różnorodne zainteresowania i nie chcę rezygnować z żadnego. Najlepiej znam się na poezji dla dzieci (zarobkowanie na tej wiedzy?). Natura obdarzyła mnie kilkoma umiejętnościami, raczej w stopniu średnim (coś na kształt PaniElizowej Marty). Bardzo ciężko pracuję zawodowo i muszę popracować jeszcze co najmniej dwa lata. Może ktoś ma na mnie lepszy pomysł niż ja sama?
Poezja dla dzieci nie jest zła. Pani Eliza też wporzo. Ale najbardziej spodobałoby się, jakbyś oparła się na jakiejś metodzie o zrobiłą XS, takie są niestety realia.Ludzie poszukują rozwiązań jak stać się XS, a równolegle mogłabyś ciągnąć poezję?
tam gdzie był stary Lublinek? Teraz pewnie tam stoja bloki takie 3-4 piętrowe?
Tam też kiedyś mieszkałem -właśnie w jednym z tych bloków. Niedaleko mieszkał wtedy Boniek
Może nie w temacie ale wiem, że interesujesz się działalnością Jerzego Zięby, więc mam pytanie: co Pepsi myśli na temat petycji Jerzego Zięby „O zmianie metod leczenia Polaków – konieczna nowelizacja Ustawy”? Osobiście jestem ZA. Jednak coś krucho z podpisami – na dzień dzisiejszy, po blisko miesiącu, tylko ok. 14000 podpisów. Czyżby Polacy nie chcieli lepszej opieki zdrowotnej? Jeśli popierasz, to może jakiś wpis o tym? Masz duże grono odwiedzających, to może coś by przybyło tych głosów? W razie czego podaję link do petycji: http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=11640
agah POPIERAM 🙂
bardzo dobrze-też podpisałem
Nie wiem, czy odpisuję w odpowiednim miejscu – w kwestii przejścia z XL na XS – cóż jestem wszystkowiedząca – niepraktykująca :). Nie wróciłam do gabinetu otyłej pani doktor, ani do otyłej dietetyczki, bo po co? Interesuje mnie medycyna alternatywna, podstawy finansów, tanie podróże, moda dla pań 50 plus (to o peselu i ew.rozmiarach), wierszoklecę i piszę scenariusze teatralne, zajmuję się też rękodziełem (nie dojdę do perfekcji, gdyż moje oczy przeszły już po kilka operacji). Dobrze, że tak publicznie kombinuję, bo zaczyna mi się coś wykluwać.
Na prawdę jesteś świetna, młode kobiety już drżą, co z nimi będzie, przebojowe brną do przodu, ale nie są zajawką dla starszych, wręcz ich sukcesy przerażają. Gdy kobieta, która przeżyła to i owo nagle zmienia swoje życie, zaczyna to przekuwać na nowy styl, to jest mega ciekawe, dla milionów kobiet, które drżą, bo skończyły 40 lat, nie mówiąc o więcej i nie mają na siebie pomysłu, tylko ze strachu. trzymam za Ciebie kciuki.Tak,co do grubych dietetyków, gdy kiedyś w młodości, zanim zaczęłam biegać, z koszmarną nerwicą lękową, która najbardziej przyczepiła się do serca, lekarz kardiolog poczęstował mnie yyy … fajką.
Czyżby Polacy nie chcieli lepszej opieki zdrowotnej? ”
Im mniej tej ”opieki” tym lepiej.
Cudowne te schody w apartamencie, no i basen na dachu!
Witaj Peps tu Mirbak ze SKA. Z dużym zainteresowaniem „śledze” Twój blog zwłaszcza tematy związane ze sposobem odżywiania który m.in DZIĘKI TOBIE radykalnie zmieniłem – niektórzy znajomi wręcz mnie nie rozpoznają. A temat powyższy „Biznes w sieci”? Otóż „bawię się” trochę na blogu Moje Wyprawy Rowerowe: http://mirbak51.blogspot.com/ Obserwując Twoje komentarze do zdjęć w temacie powyżej stosuję coś podobnego. Moja prośba to właściwie zapytanie: LUKNIJ OKIEM w chwili wolnej czy może być COŚ z tego. Pozdrawiam Mirek
Hej Pepsi, ja również przymierzam się do pisania bloga.No właśnie, przymierzam się, mam problem z wyborem tematu. Moja główna pasja to malarstwo, tylko nie jestem pewna czy taki blog byłby chętnie odwiedzany.Interesuję się też fotografią,ale jestem dopiero na samym początku niewiele jeszcze wiem.Powiedz mi proszę, jako doswiadczona blogerka (którą czytam codziennie z wypiekami na twarzy :)),Czy warto pisać o czymś w czym dopiero nabywamy umiejętności i rozwijać stopniowo tę pasję?
Kochana Pepsi, a co powiesz o blogu poruszającym tematy związane z dziećmi?
Pozdrawiam serdecznie.
Oczywiście, mogłabyś pokazywać jak rozwiązujesz problemy malarskie, jak przyspieszyć schnięcie oleju, jak mieszać techniki, jak powstają gwasze, jak zapamiętywać dzieła wielkich mistrzów, na przykład Ma- śnia, czyli, że to Manet, a nie Monet namalował „Śniadanie na trawie”, ożeż już Ci zazdroszczę, możesz jeździć do różnych galerii i na przykładzie obrazów,analizować kompozycję, ależ cudowny temat. Mogłabyś uczyć zwykłych ludzi rysunku odręcznego, zasad perspektywy i jak od niej uciec, aby rysunki były bardziej malarskie. Pisać e-booki z poradami możesz. Najpierw rozdawać, a potem zacząć sprzedawać, albo organizować takie spotkania na wizji i uczyć, uczyć, uczyć. Oczywiście, że tak ! Każdy kto prześledzi mojego bloga od początku zobaczy gołą gałką, jak jeszcze niewiele wiedziałam, jeżeli chodzi stricte o medycynę alternatywną. Przez 4 i pół roku wielogodzinnych studiów dzień w dzień, mogę powiedzieć, że coś tam kumam, ale już się cieszę ile jeszcze wiedzy przede mną. Przez 3 pierwsze lata tylko zadawałam sobie trudne pytania (pierwsze to było o cukier w owocach :))i starałam się na nie odpowiedzieć na łamach bloga, niczego nie sprzedawałam, tylko przy okazji generowałam ruch. Gdyż widocznie inni też chcieli poznać odpowiedzi na te same pytania.
Nie znaczy, to, że Ty musisz iść tą samą drogą i czekać tyle czasu, moja „branża” jest niezwykle odpowiedzialna, trzeba bardzo dużo wiedzieć, żeby zabierać głos. Ty możesz pokazać jak od początku wygląda rodzenie się pasji, zainteresowań i czym to jest w życiu. Kocham malarstwo, studiowałam przez rok we Francji u bardzo dobrego malarza, uczyłam się technik staroświeckich, to było wspaniałe. Tak zarobiłąm pierwsze pieniądze w życiu, na malowaniu.
Dziękuję bardzo, cudowna i wyczerpująca podpowiedź. Więc myślę, myślę intensywnie jak to wszystko poskładać. Dzięki Tobie i Twojej świetnej książce jest łatwiej.Serdeczności.
Pepsi – tak mi dobrze, tak mi mów :).
Potrzebuję fotografa z południa Polski.
Pomalutku od kilku tygodni pracuję nad mapą marzeń.
Słabo znam tamten rejon.
Bo ja z Bałut.
A u Gayera pracowałem na drukarni – i tam sie krecił ten Wajda z ekipą jak kręcili Ziemię Obiecaną.
To było jeszcze przed pożarem katedry – tej na Piotrkowskiej, za Żwirki i Wigury.
A czy prowadzenie bloga tj inaczej prolog adze nie działa ości gospodarczej gdzie trzeba płacić ZUS itp?
Hej Peps, lubię te Twoje posty tego typu. Zawsze ładują moje bateryjki motywacji.
Tylko jedno mam pytanko do Ciebie odnośnie Ciebie : jak już wyznaczasz określony czas czas na pewne czynności dajmy na to przytoczone 1,5h na maile . To jak się skończy w trakcie pisania czegoś dłuższego , potrafisz tak odejść , zostawić niedokończone i mieć spokój ducha ?
I jedno pytanko, które pomoże mi i innym mego pokroju. Jak popracować nad szybkim skupieniem. Każdą zaczynaną czynność rozpoczynam długim okresem „wdrażania” i potem jak już mi się uda temu poświecić w stu procentach to nagle muszę zrobić coś innego…. Szkoda marnowania tego czasu , ale nie wiem co zrobić. Masz jakąś poradę/odesłanie do jakiegoś linku ?
Uśmiechy dla Ciebie !
Tak naprawdę wszystko sprowadza się do produktywności, to znaczy ile wyciskasz konkretu w określonym czasie. Co do przerywania wszystkiego w połowie zdania? Oczywiście nie, kontroluję mniej więcej czas i widzę, czy mam jeszcze zacząć odpowiadać na nowego mejla, czy raczej wyszukać coś co mi zajmie mniej czasu, a tego na dłuższą rozkminkę zaznaczam chorągiewką, niebieska – sprawa może trochę poczekać, pomarańczowa – muszę się sprężać, czerwona – alarm, muszę jak najszybciej odpowiedzieć. I następnego dnia zaczynam od czerwonych, potem pomarańczowe, etc. tu piszę co nieco w temacie http://www.pepsieliot.com/21-porad-bo-jestem-cpunem-produktywnosci/
Oj dziewczyno jak mi się podoba ten Twój wpis! No święte słowa! Każdy, kto marzy o blogu powinien je sobie na ścianie w widocznym miejscu powiesić, a nawet wytapetować ścianę jeśli trzeba. Najbliższe i ukochane to „strefa geniuszu” i „mój geniusz”. No odebrało mi zdolność chwalenia z zachwytu, tak mi się podoba. Pozdrawiam bardzo. G.
Gizelo ściskam