Jak zarobić w Internecie, godzinie ZERO, oraz o przedziwnym Pitigliano
Właśnie rozpoczęło się odliczanie! Godzina ZERO wybija w Czwartek, 3 grudnia 2015 o godzinie 24:00
Joł Burżuazji
Moja książka o zarabianiu w Internecie i na blogu dostała się z początkowo bardzo odległej pozycji, już na drugą stronę w największych wyszukiwarkach. Nie byłoby to aż takim wielkim sukcesem, bo wiele postów, które napisałam uplasowało się wysoko na pierwszych stronach. Musicie jednak coś wiedzieć, że tematy o zarabianiu w sieci są najbardziej obstawione przez opłaconych „podkręcaczy” SEO, a konkurencja dla słów kluczowych, które użyłam w tytule jest ogromna. Jest tam aż czerwono od ścisku i ciasnoty. Można zadać pytanie, skoro w swojej książce radzę, żeby używać popularnych słów kluczowych w tytułach, ale raczej odstępować, gdy po zbadaniu okazuje się, że słowa te owszem są chętnie wyszukiwane, ale mają ogromną konkurencję w odpowiedziach. Po co wchodzić w drogę Nike, czy Adidasowi? Owszem w tym przypadku zaryzykowałam, bo wiedziałam co zawieram w mojej książce. Jestem pewna, że stosując się dokładnie do tego o czym piszę można zbudować bardzo często odwiedzaną stronę. Bo sama dokładnie to samo zrobiłam. I oczywiście nie tylko ja. Jest to potężna wartość, która wywindowała
organicznie tę książkę, pomimo ogromnej konkurencji w temacie i pomimo tego, że ten blog ostatecznie nie jest postrzegany jako kosz z produktem zwanym „jak zarobić”, czy nawet „lajfstajl”. Czyli, że nie wchodzą na niego ludzie szukający sensu stricte recepty na zarabianie. Ale zostawmy w spokoju te nudne dywagacje, wróćmy do książki. Namawiam wszystkich, którzy mają dość zbyt małych zarobków, dość pracy dla innych, dość braku wpływów na wysokość swoich wynagrodzeń, generalnie dość. W książce pokazuję jak można zbudować wielką stronę, która będzie w stanie wygenerować duży dochód miesięczny. Wszystko sprowadza się do tego, aby doprowadzić do jak największego ruchu na stronie. Bez ruchu na stronie, czyli bez dużej liczby odwiedzających nie będzie można dobrze jej monetyzować, bowiem konkretny dochód jaki może przynieść dana strona jest zawsze proporcjonalny do ilości odwiedzających. Jest to jakiś niewielki ułamek. Nie potrzeba być mistrzem logiki, żeby zrozumieć, że Twoja strona musi być często, coraz częściej odwiedzana.
jedzie się i nagle znienacka pojawia się to W „Jak zarobić w Internecie? Jak zarobić na blogu?” zawarłam wiele konkretnych przepisów na sposób pisania artykułów, nawet na to w jaki sposób je tytułować, aby przyciągnąć jak największą ilość wejść na stronę. Mówię o tym, że w każdym tytule artykułu powinno zawrzeć się słowo kluczowe, oraz coś co „podkręci atmosferę”. Przykład (sorryyy Wegan) : - „Jak przyrządzić pstrąga, żeby mąż się w tobie na nowo zakochał”. Gdzie słowami kluczowymi, czyli takimi, które ludzie najczęściej wpisują do wyszukiwarek jest „jak przyrządzić pstrąga”. Z kolei reszta tytułu działa tylko na emocje. W książce oczywiście pokazuję, jak sprawdzać popularność słów kluczowych. Na początku będzie to bardzo ważne, później będzie można działać wręcz intuicyjnie, tym bardziej, że o wszystkim można i trzeba dowiadywać się od swoich czytelników. Bo jesteśmy tutaj dla nich. Yyy … dokładnie tak. Gdybyśmy chcieli pisać bloga, czy budować stronę dla siebie, naprawdę wystarczyłby pamiętnik codziennie chowany pod materacem. Nie ma po co się okłamywać, skoro działamy w Internecie, chcemy być zauważeni, czytani, a nawet kochani.
czyli to A to wszystko będzie miało miejsce tylko wtedy, gdy będziemy pomocni. Pomaganie ludziom jest piękne, ale ludzie muszą się jakoś dowiedzieć, że taka strona w ogóle istnieje. I o tym jest książka. Bez ruchu na stronie, nigdy nie będziesz mógł zawodowo pomagać ludziom, bo nie starczy ci na to pieniędzy. Twoja strona musi generować pieniądze, czyli musisz umieć stworzyć na niej ruch. Zanim odkryłam/dowiedziałam się o tych i innych zależnościach, pomimo że od początku wkładałam wiele pracy i serca w mój blog miałam znikomą ilość odwiedzin. Jednak każda zmiana, którą wprowadziłam zgodnie z tym o czym piszę w książce, okazała się strzałem w 10. Mówię nawet o tym, w jaki sposób ludzie czytają treści w Internecie (po łebkach) i jak pisać posty wiedząc o tym. Że nie warto poświęcać największej uwagi błyskotliwemu zakończeniu, gdyż ludzie prawdopodobnie nie dotrą do naszej rezolutnej puenty, albo utracą ciąg myślowy, opuszczając co drugie zdanie, i nie docenią spektakularnego zakończenia.
z boku to wygląda tak
jestem
puk puk, kto tam? hipopotam
znowu nic nie robię Nie ma oczywiście powodu, aby się obrażać na czytelników, przecież Ty sam w ten sam sposób czytasz cudze teksty. Trzeba tylko o tym wiedzieć. Uzmysłowić sobie, że mamy bardzo krótki czas na zachęcenie kogoś, aby pozostał na naszej stronie, zamiast wciśnięcia klawisza Esc.
Cokolwiek nie powiedzieć nigdy wcześniej nie było tak doskonałych warunków do rozwijania własnej przedsiębiorczości, ani tylu możliwości do wykorzystania
Nigdy założenie firmy i rozkręcenie interesu od zera nie było takie proste
Korporacje bez bicia, oddały nam niewyobrażalne pole manewru, jakim jest Internet!
Jest to miejsce, gdzie malutcy, tacy jak ja, czy Ty jesteśmy w stanie osiągnąć niewyobrażalnie dużo. I wystartować praktycznie bez wkładu własnego. Bowiem założenie strony i wykupienie hostingu przynajmniej zanim ją rozkręcimy zamyka się w 200 złotych, i to nawet wraz z zakupem mojego e-booka.
żygacze bardzo popularne we włoskiej architekturze zostały wzbogacone o jeszcze jedną maszkarę (to ta w pożyczonej czapce) Oczywiście nigdy nie twierdziłam, że bez wysiłku. Jeśli chce się do czegoś dojść zawsze trzeba mocno pracować, jednak poznanie słusznej drogi w jaki sposób można osiągnąć cel jest szalenie istotne. Nie trzeba się cofać, miotać, popełniać wielu błędów. Zrobiłam to za Was. Ale, aby wystartować z sukcesem z jakimkolwiek produktem, czy to cudzym, czy to własnym niezbędny jest ruch na stronie. To jest podstawa, i bez tego żadne dalsze sposoby na zarabianie w sieci nie zadziałają. Możesz mieć wszystko za darmo na stronie, gdy ludzie o tym nie wiedzą, Twoja strona będzie cicha jak plaża w Dębkach w listopadzie. Zapewne wiele osób obserwuje mój blog i może powielić pewne metody, które stosuję i które są widoczne. Jednak nie każdy jest tak świetnym obserwatorem, a także nie każdy jest w stanie odgadnąć co dzieje się za kulisami mojej strony. Co jest skuteczne, a co jest tylko krzątaniną? Wiem, że nie jest to proste, bo sama wyciągałam mylne wnioski podglądając inne duże strony. Nie żebym to specjalnie ukrywała, tylko po prostu nie jest to proscenium, to jest żmudny element pracy na tyłach strony, która ma sens, bowiem obserwuję codziennie wyniki na Google Analytics.
jest tam kto? z serii wtopieni w akwedukt Gdy widzę, że ludzie, którzy kupili moją książkę zaczynają wprowadzać te zasady na swoich stronach, a one robią się coraz bardziej popularne, jestem bardzo szczęśliwa. Powstanie osobny wpis o najlepszych stronach i przedstawię ich sukcesy. Uwielbiam, gdy ludziom wokół dobrze się wiedzie, gdy są szczęśliwi, mają środki i stać ich na zdrowy styl życia, który w dzisiejszych czasach okazał się naprawdę drogi. Cieszę się najbardziej, gdy mogę się do tego przyczynić.
zagubiona w średniowieczu Sposób zarabiania pieniędzy w Internecie ma jeszcze jedną wielką przewagę nad innymi biznesami, bowiem możesz siedzieć zagrzebany na wsi, w swoim domku w górach, albo tak jak ja często podróżować w ciekawe zakątki Europy, jak zwariowane średniowieczne Pitigliano, a moja strona, firma, a przede wszystkim droga Socjeta jest cały czas razem ze mną. A raczej ja zawsze jestem dla niej.
Zachęcam więc do kupienia mojego e-booka Jak zarobić w Internecie? Jak zarobić na blogu? jeszcze w tym tygodniu, a dokładnie do godziny ZERO, czyli do czwartku, 3 grudnia 2015, do godziny 24:00 w starej/dotychczasowej cenie, bowiem zgodnie z góry założonym harmonogramem jego cena już od piątku wzrośnie!
Właśnie rozpoczęło się odliczanie!
witamina D za kratą
widocznie ktoś się umie spindrać
♦
Ściskam Możnych, życząc wspaniałych biznesów w sieci Pepsi Eliot
Komentarze