miej 🙌🎉
Nie jestem przebudzona, jednak wiem, czuję, że to gra… I niby to dobrze, że mam tego świadomość, że coś jest na rzeczy, bo to podobno już kroczek do przodu, ale (tak się czasem zastanawiam) po cholerę mi to było wiedzieć, skoro nie potrafię się przebudzić? Dodatkowo, jest to powodem frustracji, wycofania i ogólnie smutku … Czasem mi się wydaje, że wolałabym nie mieć tej podstawowej wiedzy, nie znać prawdy o ego, awatarach i grze…, wydaje się więc, że śpiąc byłabym szczęśliwsza, trochę tak jakby w myśl zasady… im mniej wiesz, tym lepiej śpisz. Bo przecież Neo, gdy już wybrał tabletkę, to zasłona dymna opadła, zobaczył jak jest naprawdę, natomiast ja uwierzyłam (tabletka prawdy wybrana), a wiedza jakoś nie oświeciła mnie, więc moja kurtyna dalej wisi i przesłania widok. Cofnąć się już nie mogę (bo wiem już o tym za dużo, żeby tak całkiem zapomnieć), a do przodu też nie da rady. Ugrzęzłam jak nic! Milion rozkminek każdego dnia i mam wrażenie jakby ta wiedza mnie zablokowała w działaniu, chowam się przed ludźmi, milczę. A kiedyś może i gadałam więcej, może i jarałam się zabawkami matriksu, ale też więcej działałam bez zbędnych przemyśleń. Ehhh, czy to etap przejściowy ???
To jest przykład tworzenia nadmiernych potencjałów wokół swojej osoby. Za każdym razem, gdy odczuwasz podobne niezadowolenie jest to oznaka, że destrukcyjne wahadło usiłuje Cię zahaczyć. Trochę mi to przypomina, gdy ludzie nagle dowiadują się o bardzo poważnej chorobie własnej, i ciągle wspominają ten piękny (z perspektywy czasu tak go oceniają) dzień, gdy tego jeszcze nie wiedzieli. Inni, przez lata wspominają komunę, i żałują, że tak parli do kapitalizmu. Dopóki nie zaczniesz się radować każdym aspektem swojego świata, życie z pewnością nie zamieni się w raj. O co Ci chodzi? Przedkładasz życie bez danych kury w kurniku, owcy w kierdlu, nad życie w blasku własnej świadomości? Uczenie się, zdobywanie wiedzy, aby zrozumieć, to Cię nie cieszy? Nie ciekawi Cię własna prawda? Przecież to też element tej gry. Odkrycie, że nie jestem własnym awatarem, to chyba najlepsze info jakie w życiu otrzymałam. Nie muszę się identyfikować ze swoją grymaselą, ani z ciałem, które nie jest idealne, ani z włosami, ani ze zdrowiem, mam tylko temu awatarowi zapewnić rzetelną opiekę, i to wszystko, a mogę się zająć czymś niezwykłym, czyli graczem. Nieśmiertelnym graczem. Czyżbyś była typem malkontentki, egotyczki, która w raju, mówi: „tak, …. ale …”? Jesteś kimś takim? To zmień się.
To Twoja gra i to zależy tylko od Ciebie, co z tym zrobisz. Wahadło owszem, usiłuje zahaczyć Cię swoją destrukcją, a Ty się temu poddajesz. Zrozum, że nie ma czegoś takiego jak trwałe przebudzenie, nawet ono wymaga ciągłej pracy i ewolucji świadomości. To jest proces ciągły. Ludzie się budzą i potem ego tak rośnie, że znowu zasypiają i jest regres. Wszystko dlatego, że wciąż się boisz. Powiedz, czego tak się boisz? Dopóki nie wiedziałaś, że to gra, mogłaś się bać naprawdę, to rozumiem, ale czego się teraz boisz? Gdy przestaniesz się bać, w jednej chwili wszystko zaskoczy. Zobaczysz czym jest miłość. Nie egoistyczna do męża, czy własnych dzieci, ale miłość czysta, całkowicie pozbawiona ego. Przez takie gadanie rośnie Twój potencjał, czyli entropia, czyli chaos. Nie masz teraz informacji, tracisz to, co już skumałaś. Tracisz dane. Gdybyś posiadła naprawdę wiedzę, wiedziałabyś jedno, jesteś tym człowiekiem przed którym się chowasz, z którym z niewiadomych powodów teraz nie chcesz się dzielić. Jesteśmy jednością.
Dlaczego się nie jarasz zabawkami matriksu? Ja to się dopiero teraz jaram odkąd wiem, że to gra. W grze gadżety liczą się, są fajne. Gra się lepiej. Mów: tak, wszystkiemu. Przestań się obwiniać, bo tracisz moc, rośnie Ci potencjał, rośnie entropia. Zaczyna się chaos, czyli tracisz dane. Tutaj trzeba żyć, skoro zeszłaś na ten plan. Obniżać własną entropię potrzeba, a z każdym momentem będziesz miała więcej danych. Jak ten mały ptaszek, któremu chcesz pomóc, ale on nie rozumie, bo nie ma danych i cały drży ze strachu, wyrywa się i robi sobie krzywdę. Zaufaj i zacznij zmianę. Świadomość to informacja. Uczepiłaś się braku danych, a to Cię ściąga w dół. Dałaś się zrobić w konia destrukcyjnemu wahadłu. Napraw to, no i baw się w życie i ucz się przy tym, i działaj z serca, podobnie jak byłaś czterolatką. Zaśmiej się. Dżizas i zostaw te swoje przekonania, bo one są jak pęta.
z miłością
Powiązane artykuły
Komentarze
Rety, ten komc to jak bym ja go napisała. Czyli to nie tylko ja taka zasmucona chodzę. Męczy mnie ten smutek i mam go dosyć. A odpowiedz – zaskoczyła mnie, cieszę się, że teraz mogę spojrzeć na ten stan z innej perspektywy i dalej pracować nad sobą. I do jasnej cholery w końcu cieszyć się i czuć radość i żyć z radością i bez strachu. Tego pragnę dla siebie i dla Was. Buźka 🙂
I jakby o mnie. Tez tak czuje. Zazwyczaj nie umiem smiac sie z siebie, ale czytajac wpis, mialam wrazenie ze to wlasnie z nikogo innego, tylko z siebie sie smieje i ze swoich doswiadczen oraz dziwnych watpliwosci. Ubawilam sie doskonale. Padlam ze smiechu : „zaden etap przejsciowy, to trwa zawsze”.
dokładnie tak <3
>Dlaczego się nie jarasz zabawkami matriksu?
Nie mam zupełnie potrzeby. To nie moje zabawki. Najchętniej chodziłabym ubrana na biało, a w domu mogłabym mieć tylko łożko, stół i krzeslo. That’s it:)
Ale ponieważ widzę, jak jestem odbierana jak się umaluję, ubiorę i paraduję z drogą torebką, a jak mnie traktują jak jestem nieumalowaną w T-shircie, legginsach… Więc się pindrzę na codzień.
Super Pepsi. Mimo wszystko szacun. Ja już się nie wcinam, nie mój cyrk, nie moje małpy, sorry, awatary. Dla mnie pobyt tutaj był kolejnym doświadczeniem. Podoba mi się tu na Ziemi, a że mam jeszcze do spenetrowania parę dziewiczych zakamarków, nie wybieram się na razie na piętro,
póki co organizuję wyjazd na Jamajkę, podładować akumulatory, pobyć w swoim towarzystwie. Tu mnie nic nie trzyma. Podatków nie płacę, na ZUS zawsze miałem wyjebane, więc po chuj mam siedzieć w tym popierdolony kraju. Jestem Ci cholernie wdzięczny za macę, o której wcześniej nie wiedziałem, bo żeby w moim wieku…..No, No..
Ucałuj ode mnie Anetę. Śliczna dziewczyna. Gdyby nie zakaz kopiowania, już miałaby portret. Mam nadzieję, że jak wrócę z mentalnej podróży to się z Nią dogadam w tej sprawie. Będę tęsknił.????????☯️.
Oj tam, oj tam, wszędzie jest net w matrixie, odezwij się, bo się tu zapłaczą <3
Ja pierdolę, zabierać net na wyższy poziom, chyba Cię pogięło. Jadę pobyć ze sobą. Rano sativa, wieczorem indica, nic tak nie czyści jelit, ale na razie jeszcze jestem. Naprawdę żal mi Was zostawiać. Co wy, biedne żuczki poczniecie bez mnie, ale przecież – … żałowała żaba żółwia, he, he.
Jeszcze trochę logistyki, jakiś bank naciągnąć na kredyt…i ziuuu ?️????☯️
Yyyy… to było do mnie?…
Nie tyle do Ciebie, co o Tobie 🙂
Dopiero teraz widzę ten komentarz. Dudku, ja tam nie będę tęsknić, ale moją zgodę na kopiowanie masz i rób se portrety ile dusza zapragnie 🙂 i odezwij się, bo jak Pepsi mówi – Twoje fanki w pierwszych rzędach się jej potopią.
Nie potomiom się. Zbuduję Arkę i je wezne z sobą.
Stworzymy nowom rasę. ☯️
A co ? Zdziwiona ? Kokietka, psiakrew. ??☯️
Dudek,, kiss 🙂 Wybierasz sie gdzies beze mnie? No nie ladnie! :/ Na co bylo mi wracac.. skoro nas porzucasz 😉
No i takie są właśnie baby. Sama przepadła bez pożegnania, z tęsknoty schudłem 40 kilo, a do mnie ma pretensje. Już dawno myślałem, żeby przerzucić się na chłopaków. Ale znaj moje dobre serce, dam Ci jeszcze jedną szansę.Czego człowiek nie zrobi, by ratować uczucie. ??☯️
I jeszcze jedno. Ty na kopalni robisz na 1 zmianę, czy tak Ci już mnie brakowało, że nie masz spania?
6,5o rano, ja pierdolę….?
Dudek,, jak ja sie ciesze ze jestes 🙂 Tak bardzo mi Ciem brakowalo.. I nigdzie nie wyjezdzaj! Uwielbiam czytac to co piszesz (nie koniecznie tylko do mnie).. nawet Twoja lacina mnie juz tak nie razi,, jakos do Ciebie pasii 😉 W kopalni od dawna juz nie pracuje lol Ale masz racje.. gdy Ty budzisz sie na poranna kawe ja w tym czasie ukladam sie do snu z jaskiem 🙂 kiss………….
O niewiasto wiarołomna ! Mnie całujesz a z jaśkiem sypiasz. Moje serce krwawi z bólu ! ?
Nie jesteś inna a taka sama jak wszystkie, uwieść, rozkochać i porzucić. O ja biedny, nieszczęśliwy, cóż mi teraz począć ? Pewnikiem, do ojców bonifratrów się udam, habit przywdzieję, i swoje nędzne życie Panu Bogu poświęcę. O biada mi, biada. A ja żem Cię tak umiłował, miłością czystą, planktoniczną… azali nie ma już dla mnie nijakiej pociechy. Jam był gotów, dla Ciebie Waćpanna choćby w ogień skoczyć, jedyne czego pragnął, u stóp Twych prześlicznych jako ten pies wierny leżeć i w przecudne Twe oczęta spoglądać…
Abo mi też na wojnę się udać i z rąk Tatarzyna zostać usieczon. Biada mi, biada…Dajże mi choć Waćpanna, rąbek Twej sukni ucałować, wstążkę mnie jaką ofiaruj…O ja nieszczęsny, na chuj mi było uwierzyć ? Żegnaj Najmilejsza, uchodzę w pizdu.
???
No bo ja taki niby gupi jestem, co ? Gupszy od gupiego gupka i nie znam słowa jasiek, a z czego się robi fasolową, więc mi nie ściemniają, że sypiasz z jasiem fasolą. I szto miena diełat z taboj,
krasawica maja ? Wot probliema……
yyyyy….a ożenisz się że mną ???
Dudek,, poplakalam sie.. ze szczescia 🙂 Ty mi nigdzie nie uchadi,, ja Tiebia lubliu 😉 jasiek ( tlum, na polski- mala podusia) ,,kiss….
Dudek 🙂 ozenic sie z Toba nie ozenie! .. ale kiedys zza Ciebie wyjde 😉 Pamietasz?.. jestesmy umowieni w nastepnym wcieleniu,, kiss…
Acha, czyli mam poczekać aż znajdziesz się w tym,
w którym jestem teraz. No dobra, czego się nie robi dla pięknych pań. Babcia mówiła ; jak kocha to poczeka. Tylko nie każ mi czekać zbyt długo.☯️?
Dudek 🙂 tak musisz poczekac na moja wene tworcza 🙂 lol Narazie skupiam sie na moim przebudzeniu.. bo wydaje mi sie ze cale moje zycie bylam w jakiejs spiaczce.. Mase ciekawych rzeczy napisanych jest na blogu…. ktore mnie bardzo interesuja,, wszystkie te matrixy, indigo I tym podobne.Nie wiedzialam ze cos takiego wogole istnieje. Ale czasowo troche to nie ogarniam.. Dlatego moj Najdrozszy musisz uzbroic sie w cierpliwosc.. az sie calkiem przebudze,, kiss…………
Spoko. Cierpliwość to moja zaleta, pod warunkiem,
że wyjdzie na moje – cytat, nie pamiętam z kogo
Poczekam, tylko budź się rozważnie, spokojnie otwieraj oczy….i nie bój się, trzymam Cię za rękę,
czuwam.☯️☯️☯️☯️☯️☯️☯️☯️?
Dudek,, no I jak Cie tu nie Kochac.. no jak?….. Czuje to,, ze jestes przy mnie bardzo blisko <3 🙂
I Cię nie dopuszczę aż do śmierci…? ?☯️
Ej Wy tam gołąbeczki… Wy tam nie gruchajcie za grubo, bo obietnice, przysięgi zostają z nami, wloką się przez wcielenia. Tak się tworzy karma, którą czasem ciężko zerwać. Chcecie potem się szukać w którymś wcieleniu jak dwoje chorych na alzejmera, bo kto będzie w średniowieczu, jak tam traficie, o blogu Pepsi pamiętał?
nie ma karmy, to absurd, rzeczywistość wirtualna jest prosta jak budowa cepa i oszczędna. Jak nie pamiętasz co było wcześniej nie ma sensu Cię za to karać. Nowy awatar, nowa gra, tyle, że gracz ten sam.
Tak, karmy nie ma w tu i teraz. Młodzi gracze/dusze nieświadomie wykorzystują ego do tworzenia karmy. Ja niestety pamiętam dużo i trochę trwało, bym „uwolniła” siebie i powiązane ze mną konkretne osoby. Wiem, że nie ma karmy, ale moje doświadczenia co innego mówią może jeszcze przyjdzie czas, jak sie ustosunkuję do tego.
Zeland twierdzi że nie ma, Campbell też. Na logikę nie może być karmy. Trzeba by podważyć Logosa.
Wiieeeeem Pepsi, wiem, znam to wszystko, czytałam, i dalej mocno sceptyczna jestem wobec swoich doświadczeń i zadziwiająco prawdziwych „reakcji” ludzi na coś, co ja pamiętam, ale oni już nie…. Mam nadzieję, że w trakcie pisania (czyli rozkminiania) tego wszystkiego samo mi się ułoży w logiczna całość. Na razie stoję w kropce. Ale wiem już, że słowo (intencja) też ma swoją energię i moc sprawczą, więc czemu by tego nie zastosować do „obiecuję”, „przysięgam”, itd?
Aneta Campbell to doskonale tłumaczy właśnie chyba w pierwszej części wykładu, masz w dzisiejszym moim wpisie link na samym początku
wykład bez napisów 🙁 ale dziękuję. pewnie jak wszystko inne sama to muszę wyjaśnić, albo książki jakieś poszukam czy innych pisanych form jego wykładów.
oj zapomniałam Kochana, zaraz poszukam z napisami, soooorrkiii tu masz już coś z napisami: https://youtu.be/NLLJE-1xCh0
Pepsi, na Tobie zawsze mogę polegać. Aneta, oczywiście zaraz krzyknie, że poleganie to też chujnia z grzybnią. Zeland i te inne mądrale mnie nie obchodzą, to jest tylko akademickie pierdolenie,
o wyższości nad wyższością. Kurwa, w końcu
WSZYSCY BĘDZIEMY MIŁOŚCIĄ.
All you need is love. ??? i Ciebie też Aneta.
Przypominam. Jutro Księżyc i Mars…
Oj, będzie się działo…☯️
Przecież jesteśmy miłością, tylko mamy ego, które lubi rozkminiać i stawiać pytania 🙂 i przy okazji komplikować sobie życie 🙂
A Ty co, zazdrosna jesteś ? he..he…Moje wcielenie, moja sprawa, ja się w Twoje nie wcinam. Sama prosiłaś, żebym tu został. Sorki, wyłącz ego i spójrz na to jak na uniwersum. I nie imputuj mi braku pamięci. Moja wsteczna sięga daleko, nie pamiętasz pewnie, kiedy pisałem, że chodziłem po wodzie. Nirwana też się zdarzała, a poza tym, od kiedy to troszczysz się o dobrostan innych ? E ?
Bardzo Cię lubię, więc mnie nie wkurwiaj…..
Aneto D.roga Falkiewicz…?☯️
Oj tam oj tam 🙂 <3
Nie ma mowy,, ja Wam Dudka nie oddam! Moj ci jest! …. 🙂
Pepsi ty jak zwykle jestes Pomocna dzieki …
Jak ja potrzebuje o tym z kimś pogadać.. też mnie to ciśnie od środka i nawet napawa lękiem. A nie mogę nic powiedzieć bo wiadomo, nikt nie rozumie. Dobrze wiedzieć że nie jestem sama w tych przemyśleniach ? Pozostaje wierzyć że poczujemy tą radość…
To tak jakbym ja napisala ten list a odpowiedź nadal nie dociera. Trudny przypadek.
Ludzie generalnie mało rozumieją. Rozwijaj się, ucz, czytaj, twórz, odpowiedź nadejdzie od Ciebie samej, a tylko taka się liczy. Po prostu nie musisz teraz wszystkiego rozumieć, a i tak jest idealnie. Masz już przeczucia.
Dziekuje …
Heej czytam twojego bloga od dawna .I mam do cb pytanie trochę z innej beczki. Ostatnio wykrywania u sb na glowie kaszaki.Lekarz twierdzi ze są one do usunięcia nie są duże .Ja nw co rb?Bo podobno po zabiegach wyciecia często są wznowy.czytam na internecie niestety nic nie mogę znales konkretnego dlaczego to wgl powstaje skąd się bierze i jak z tym walczyć. Jeżeli masz taką wiedzę proszę cie o pomoc.
Ja tam jak mnie zaklinia zupełnie,ogladam seriale.tam to dopiero maja problemy. ?
Ja ludzi nazywam Simsami, już dawno pisałam o tym na swoim blogu, jak robić by matrix Ci służył – mnie też zabawki matrixa jarają, ale nie utożsamiam się z nimi, energetycznie jestem od nich oddzielona. To dużo pomaga i dużo daje. Fajnie widzieć potwierdzenia w Twoich słowach – przebudzanie się to proces ciągły i nieskończony, i jest tak samo, jak prawda, iluzją.
Jak byłam małą dziewczynką grającą w simsy to myślałam, że my też jesteśmy simsami, którymi „coś” gra 😀
Obejrzyj sobie film „13 piętro”, tam jesteśmy sami sobie Simsami 😀
Ups! Wylałaś Pepsi kubeł zimnej wody na moją głowę 😀 Cieszę się, że dostałam tak obszerną odpowiedź, jednak zdajesz sobie pewnie sprawę z tego, że uśpieni mają twarde i wodoszczelne przyłbice (bo nowoczesne, w końcu z XXI wieki :)..?
I dlatego niewiele dociera do środka… Czytam i czytam i kolejne rozkminy…. Hmmm, że jak? Mam się jarać matriksem? Przedmiotem? Serialami? Gadać o głupotach? I to wszystko w imię rozwoju, na fali poznania siebie i zabawy życiem? Brać to wszystko co oferuje matriks, ale na świadomce? Tzn. sama wiedza, że to wytwór matriksu wystarczy? Sorki, ale nie rozumiem…
Wiem, wiem, jestem jak dziecko we mgle, które chciałoby instrukcję krok po kroku, choć to pewnie niemożliwe.. Dlatego grzebię dalej, jak ta kura z kurnika de facto :). Czy to właśnie nie poszukiwanie prawdy, siebie?… Szukam punktu zaczepienia do dalszego rozwoju, do ruszenia ze skrzyżowania, jak to ugryźć. Ujmę to metaforycznie…Na mojej łajbie nie ma niczego czym mogłabym przeciąć kotwicę, która trzyma mój statek i kręci nim w kółko, a mechanizm wciągania nie działa…
Malkontent? Egotyk? No to mi rzuciłaś sukulentem w plecy i posypałaś mi sola po patrzałkach 😀 (kłodawska? Może pomoże!!! ) I wiesz co? Chętnie to zmienię (tylko jak?), bo racja w tym jest duża, szczególnie jeśli chodzi o punkt pierwszy… Zniknęła gdzieś radość życia i pojawiło się rozgoryczenie, czego wcześniej nie doświadczałam, ale z drugą przywarą bym polemizowała… To nie egotyzm, tylko ślimacza nieśmiałość obecnie, wycofanie z mojej strony, odizolowanie, a nie próba wybicia się czy zwrócenia na siebie uwagi. Nawet mam wrażenie, że za bardzo staram się tolerować wszystkich, akceptować różne dziwactwa i wychodzę na tym jakby to słabsze ogniwo w relacjach.Takie mam o sobie postrzeganie obecnie.
Dopóki siedzisz w swoim programie wahadło destrukcji Cię zahacza. Naprawdę byłaś taka szczęśliwa wcześniej? Ale jednak czegoś szukałaś. Zasada jest taka, że im wyżej zdarzenia są ocenianie tym bardziej prawdopodobna jest klęska. `Im bardziej chcesz tego zrozumienia, przebudzenia, czegokolwiek, tym bardziej to się od Ciebie oddala. Dopóki nie obniżysz temu poprzeczki ważności i znaczenia nie wydarzy, a z pewnością szanse są nikłe. W ciążę albo się zachodzi po prostu, albo jak się nie chce w nią zajść, ale nie wtedy jak się staje na głowie i jest to sprawa najważniejsza. Wtedy się w ciążę nie zachodzi za Chiny Ludowe.
Dziękuję i kocham Cię 🙂
PS. Na fali podjarki matriksowym przedmiotem kupiłam sobie wczoraj w nocy płaszczyk z firmy Desigu*l, jest kolorowy w kosmos! 😀
<3 dla wszystkich!
🙂
Świat nie ma obowiązku być dla ciebie zrozumiałym.
” zostaw te swoje przekonania, bo one są jak pęta” <3
Najgorsze jest to milczenie, o tylu rzeczach trzeba milczeć, a w zasadzie o wszystkim, bo wszystko jest inne niż się wydawało. I rozpiera od środka ciśnienie żeby powiedzieć, porozmawiać , ale nie można bo cena może być wysoka. Wyjdziesz na idiotę, na niekompetentnego, nawiedzonego, niepoważnego itd. No tak, ale moja wiedza i moje doświadczanie jest dla mnie, nie dla innych… Ale i tak fajnie by było choć czasem z kimś pogadać bez czajenia 🙂
Hej Pepsi, przeczytałaś już wszystkie części Zelanda? A Kybalion? Raduje mnie, że część wahadla/biegunowosci pokrywają się ze sobą w obu dziełach. No ale Zelandia pisze dużo o ćwiczeniach i nie wypróbowałam ich jeszcze nigdy .
To nie są te wahadła. Wahadła Zelanda to matrix, to pasożyty energoinformacyjne, to o czym pisze Wereszczagin w swoich DEIR. Natomiast wahadło z praw logosu dotyczy jakby namacalnego zachowania się energii, która jest falą, tutaj przy wychyleniu wahadła w górę zaczyna Ci się wieść w życiu. Wahadła Zelanda to pasożyty, zawsze karmią się Twoją energią, czy ekscytujesz się czymś, jesteś dumna ze swojej dobroczynności, podobnie jak gdy obwiniasz się za coś, czy martwisz brakiem kasy, te energie tak samo zasilają wahadła mniejsze, a te z kolei są częścią tych ogromnych. I zaraz nadchodzi łupnięcie. Jeśli chwalisz PiS, albo otwarcie ganisz to jest to tak samo karmiące destrukcyjne wahadło polityki. Pola szczęścia nie żywią się Twoją energią, dlatego trzeba na nie natrafić, one nie starają się Ciebie zahaczyć, w przeciwieństwie do destrukcyjnych wahadeł. I do tego może przydać się też wiedza z Kybalionu, z Kronik Akaszy,
Nie wystarczy czytać, dobrze jest też trenować, aby ewoluować, wtedy ta gra staje się naprawdę pouczająca i co tu mówić staje się pasją. Życie staje się pasją.
„..życie staje się pasją….”
albo pasja życiem…..
Dobry wieczór. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam ? Wpadłem tutaj bo miałem najbliżej i dosłownie na chwilkę. Spieszę na randkę
Pepsi najdroższa, chcę zająć się uprawą macy,
a że mam dobrą rękę do roślin , hm, egzotycznych mogę liczyć na obfite plony. Problem w tym, że nie wiem, który kolor wybrać, tyle tego jest. Może każdego po trochę. Poradź Pepsi…?
No to po co o tym pisać. Oczywista oczywistość.
Nie lubię się powtarzać, ale naprawdę nie muszę rozumieć ” smaku jabłka „. To zbędna filozofia. Gołym okiem widać, że Inna chce się obudzić, wciąż jej dokuczają koszmary. Mam ją zostawić, olać ? Kurwa, nawet nie wiem jak wygląda, ale WIDZĘ, że potrzebuje tlenu i w tym momencie w dupie mam następne wcielenie. CHCĘ to JESTEM.
☯️?☯️?
Dudek,, ja wygladam jak sto nieszczesc 🙂 Chyba czas zabrac sie za siebie…… Nie jestem az tak slaba jak myslisz. Kazdy rozdzial przeczytany w tej madrej ksiazce.. daje mi sily,, napedza do dzialania. To chyba normalne.. ze miewam jeszcze chwile slabosci, dezorientacji. Ale coraz pewniej stawiam te kroczki…… dzieki takim ptaszkom ja Ty 🙂 calus………………..
Mądrych książek jest mnóstwo, taka góra jak K-2,
ale czytaj, czytaj i odkrywaj, poznawaj Siebie, bo mądrość jest w Tobie. Jeśli chcesz się o tym przekonać, a lubisz czytać, to polecam Jamesa Hillmana – „Kod duszy”. Najważniejsze jest by potrafić odróżnić ” ziarno od plew”, nie gromadzić śmieci, reszta na pewno ” się stanie”. I nie zważaj
na to jak wyglądasz. Gdybyś zobaczyła mnie,
Wiadomości to przy mnie ciacho.??
Słucham właśnie trójki. Jak chcesz włącz radio, posłuchamy razem.
🙂
Eeee, tylko tyle i dopiero teraz, a ja gupi wstałem dzisiaj skoro świt o 10 z nadzieją, że się spotkamy. No powiedz prawdę, gdzieś się szlajała do tej pory latawico. Skaranie boskie! Pepsi, widzisz sama co ja mam z tą dziewczyną, same troski i kłopoty.
W kogo ona się wdała ? Pewnie ten Dudek tak ją bałamuci, już ja mu powiem…..???☯️
Dudek,, na lesnej polanie bylam… szukalam poziomek I troche mi zeszlo 🙂 Nastepnym razem wybierzemy sie razem…… co Ty na to?;)
Ptaszyno Ty Moja, następnym razem, proszę mnie uprzedzić, bo ja tu od zmysłów odchodzę, czy Cię aby nie porwali a ja kurwa nie mam na okup, no i znów bym został sam. Razem na poziomki bardzo chętnie, tylko kiedy ? Mówiłaś o spotkaniu dopiero w następnym wcieleniu, a czy wiesz kim ( czym )
wtedy będziesz ? Może lepiej w życiu codziennie równoległym ? ??☯️
Dudek,, ale Ty mi mieszasz 🙂 W nastepnym wcieleniu mialam na mysli.. ze bedziemy razem jako para. A teraz jako dobrzy znajomi mozemy wybrac sie na te cudowne poziomki(nie ma nic bardziej smakowitego od nich) do pobliskiego lasu,, na urocza polane pelna robali I komarow 🙂 A poza tym nie martw sie.. nikt mnie nie porwie nawet gdybys doplacal haha,, Ptaszyno powiadasz? ladnie mnie nazwales……… calus
Mo tyle, mo tyle, ino jo ni mom nic…. A z randki i tak by dziś nic nie wyszło, w podłym nastroju jestem. ………………????????…………..ach….
Może wieczorem……….
Dudek,, a mowilam.. na poziomki chyba czas,, Tam wszystko Ci minie 🙂 Czasami mam tysiace mysli w glowie….. ale tak naprawde jedna wielka pustke I zdania niesposob nawet sklecic…… bo nic nie trzyma sie kupy:) Ale wiem,, ze to minie…. bo musi minac! Nie zawsze jest tak jakbysmy chcieli by bylo. Zauwazylam ze czym bardziej sie staram.. tym mniej mi wychodzi.. I chyba ucze sie zyc na nowo…… odkrywam sama siebie. I juz nic nie chce robic na sile,,szkoda mi czasu….. ,, poziomkowy calus……
Sorry Ptaszyno, i przepraszam Was wszystkich fanów oraz tych którzy mi źle życzą (?)?, dziś mnie nie będzie, ego że mnie uchodzi, ruszam w podróż po Światach Równoległych. Nie, nie zwariowałem. Gołąbeczko, wszystko czytałem, jak wrócę to pogadamy sobie. Ja Ci dam „” muszę nadrobić „”. Przygotuj się na poważną rozmowę i przestań, do cholery tak gnać. Mówiłem, spokojnie nikt Cię nie goni, więc przestań poganiać samą SIEBIE. ??☯️☯️☯️☯️☯️☯️☯️☯️ ???
Jak na razie powędruję niedaleko, być może uda się jeszcze dzisiaj wpaść. To siemka, lecę. ?
Jak to nie masz nic? A ja Twoj najwiekszy skarb?lol 🙂
p.s. .. w nastepnym wcieleniu bede motylem 😉
Dudek,, zapomnialam podziekowac Ci za ksiazke….. napewno przeczytam,, Zamowilam ja dzisiaj.. ma przyjsc do dwoch miesiecy. To moja pierwsza ksiazka tego typu.. tym bardziej jestem jej ciekawa,, Zyje ostatnio w ciaglym biegu.. zbyt duze tempo sobie narzucilam,, Jakbym chciala nadrobic stracone lata….. chyba musze troche przystopowac,, bo uciekaja mi nasze randki:) calus………..
Juz tesknie 🙁 wracaj szybko! Napisales „przygotuj sie na powazna rozmowe”.. hm, nie brzmi to dobrze :/ Mam ochote wziac nogi za pas I uciekac gdzie……. I tak Cie <3 cmok 🙂
Cześć Ptaszyno. Nie trzeba tęsknić, wciąż jestem, taki gupi A. S. Ty dziecko ogarnij się wreszcie i przestań „nadrabiać” bo Ci nie wyjdzie. Zanim
„nadrobisz”wczoraj, spierdoli Ci dzisiaj i tak błędne koło. Zacznij wzrastać, to co było, poszło się jebać.
Było ponieważ miało być.Słuchaj SIEBIE a nie siebie.Rusz wreszcie swoją śliczną dupkę, mamy się spotkać, lepiej jednak abyś była ćmą, bo ja taki „Nocny Marek” jestem, a dokładnie Mirek. ????☯️
Zaraz wybieram się w małą podróż, trochę do tyłu żeby coś sprawdzić. Mnie wolno !☯️
Dudek 🙂 Tesknota jest czyms naturalnym? Nic mi juz nie wolno…….. niedlugo zamienie sie w robota bez uczuc :/ Ja wiem ze to nadrabianie jest bez sensu… I ze nie tedy droga (do poprawki:) Nie moge byc cma.. bo mam byc motylem hm,, Mirek milo mi Ciem poznac 🙂 Przenosisz sie w czasie?…… ja tez chce. Co to znaczy „gupi A. S.” ? ,, kiss…………
No widzisz Ptaszyno ? Już do mnie mówisz jak „stara żona „.;; „..tak! Przez ciebie straciłam wszystkie ludzkie uczucia ! Jestem pustką ..”
Nie szalej proszę. Tęsknota jest naprawdę czymś naturalnym. Jak nie kocha ( kogo, czego ) to nie tęskni. Zaszło przy okazji małe nieporozumienie, chodziło o to, że niepotrzebnie się katujesz tęsknntą, bo Ja cały czas jestem z Tobą. Przez wrodzoną skromność, delikatność, wrażliwość, naiwność i niewinność, użyłem inicjałów AS, kiedy jednak chcesz mnie zdemaskować, proszę….
Anioł Stróż, a że dzięki mentalnej bilokacji potrafię być w dwóch czasach jednocześnie wszystko jest
,, pod kontrolą „. Martwi mnie jednak Twoja czysto kobieca postawa, tj. uważać się za wyjątkową a jednocześnie nie potrafiącą dla Mnie zrezygnować z prześlicznych skrzydełek motylka. Trudno, to się nie spotkamy ; Ty beztroski motylek, fuwający w promieniach słońca, i Ja, ponury puchacz…
.
Podciales mi skrzydla,, Nie uwazam sie za wyjatkowa.. wrecz przeciwnie….. Nie chce pisac o motylu… bo moze nie zrozumiesz…. a raczej napewno,, po tym co mi napisales powyzej. Dziekuje za wszystko co wczesniej,, nie koniecznie za dzisiaj…. zegnaj
Ho, ho, ho…. Urażone ego ? Nie przeżywam, bo już dawno przewidziałem taki finał. Dla Ciebie, to że nazwałem siebie Twoim AS, to nie wyznanie (?).?
Jeśli potrzebujesz ,,kawę na ławę”, to absolutnie nie miałem zamiaru podcinać Ci skrzydeł. Moją intencją było odkrywanie przed Tobą nieznanego, co rzeczywiście może dotknąć boleśnie ego. Widocznie nie czytałaś moich wcześniejszych wpisów, gdzie jasno wyjaśniam swój punkt widzenia. – Najlepszą drogą do wiedzy o drodze jest doświadczanie.Nic nie dzieje się bez powodu, do momentu gdy już nie będzie się działo bez powodu. ☯️ JA wciąż JESTEM. ?
Kolejny przemawiajacy do mnie artykul. Czytam i naczytac sie Ciebie nie moge.