Warburg vs Bołotow, czyli dlaczego jeszcze nie skoczyłam na bungie?To nie jest wpis, który ma zrazić Cię do bungie, ale jak zwykle zaczynam od strony odwłoka, a powinnam powiedzieć wprost. Do wszystkiego można dojść metodycznie, konsekwentnie, bardziej spokojnie, coś jak mnich buddyjski, który igłą...