fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
218 376 594
95 online
45 155 VIPy

Atak trzustki „frutarianina”? Czego naprawdę nie lubi Twoja trzustka? Kontrowersje

Czego nie lubi trzustka ..

Wrzucając filmik na YouTube należy określić, czy nie dotyczy kwestii wrażliwych. Zastanawiam się, czy dieta keto nie będzie wciągnięta na tę listę?

Dobrze, to żart, ale wiedziałam, że temat witarianina Steve Jobsa wypłynie, gdy tylko zawieszę się na keto. Sama sobie jestem winna, kto mieczem wojuje, od miecza …

Starsze dzieje, jednak sprawa diety wiecznie żywa, tu niewiele się zmienia i to od ponad 100 lat.

Przypominacie sobie, jak to 10 lat temu Ashton Kutcher (jak przystało na ambitniaka głównie telewizyjnego), przygotowując się do wielkiej roli Steve Jobsa, wybrał sprawdzoną przez słynne gwiazdy metodę amerykańską przygotowywania się do roli. Wtopienie się w drugiego człowieka.

Nie tylko, że godzinami przeglądał materiały filmowe, podglądając do znudzenia wielkiego Jobsa, to jeszcze przeszedł na frutarianizm. Jedząc głównie owoce, orzechy i ziarna, na 2 dni przed rozpoczęciem zdjęć 34. Ashton znalazł się w szpitalu z powodu potwornego, jak sam określił bólu brzucha. Na podstawie hospitalizacji wywnioskowano, że Ashton w wyniku diety frutariańskiej dostał ostrego walnięcia w trzustkę.

Pamiętajmy, że Steve Jobs współzałożyciel firmy Apple zmarł akurat na raka trzustki w 2011 roku w wieku lat 56.

Odrazu dla większości Wszechświata, w tym Kutchera stało się jasne, że rak Jobsa powstał w wyniku fatalnej frutariańskiej diety. Miałaby ona wkrótce po zastosowaniu objawiać się koszmarnym bólem trzustki, jako mega ostrzeżenie przed kontynuowaniem jej nadal.

Czego nie lubi trzustka

Dzięki Astonowi Kutcherowi obiegło świat dziwaczne przesłanie:

Frutarianizm powala trzustkę w sześć sekund i nawet ją może patologicznie kancerem zainfekować. Co rozumie się samo przez się, wydarzyło się słynnemu Steve.

Wszystkie większe, a także mniejsze portale informacyjne puściły tę wieść w eter.

Oczywiście palacze rzadko boją się papierosa, chociaż na etykiecie coraz bardziej makabryczne fotki się pojawiają. Jednak w tym wypadku ZAPADŁ BLADY STRACH PRZED OWOCEM. W następnej kolejności surowym orzechem i ziarnem.

Jadł owoce i dostał ostrego ataku trzustki, OD OWOCU! Owoce chłopa złamały, mu trzewia pokiełbasiły.

Och, co za niefortunny dobór metafory: od KIEŁBASY przecież KUTCHEROWI NIGDY NIC dotychczas NIE BYŁO. Ani od flaszki, ani od fajek, tylko te owoce takie szkodliwe.

Dobrze, że koleś się szybko się opanował, bo jeszcze kancera przez ten głupi, choć artystycznymi przesłankami zrodzony pomysł, by chwycił.

Niech ilość Twoich poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)

Codzienne 4 szklanki (na bazie wody z cytryną), wspierające dotlenianie, oczyszczanie,

NAWADNIANIE i odżywianie komórek!


Co tak naprawdę mogło się wydarzyć, że dieta frutariańska zwaliła z nóg (przyjemnego dla oka i pewnie też w dotyku) trzydziestoczterolatka?

Przy założeniu, że to rzeczywiście dieta, ale skoro lekarze uznali, że to atak trzustki, to możemy założyć, że dieta mogła się do tego przyczynić.

Chociaż czytałam zwierzenia rockmena, który zaczął się właśnie palić od środka sokami trzustki, coś jak kwas solny, ból podobno piekielny. A musiał jedynie zaprzestać spożywania flaszki, darcia faj, oraz zarzucić kotleta amerykańskiego, ale to nic, zapomnijmy o tym. O owocach nie było ani słowa. Skupmy się na Ashtonie i diecie frutariańskiej.

Co mogło się wydarzyć, że jego organizm drastycznie zareagował na dietę frutariańską i to w krótkim czasie?

Nigdzie nie znalazłam dokładniejszych wskazówek, ale możemy założyć, że był na diecie frutariańskiej NIE DŁUŻEJ NIŻ 3 miesiące, a może nawet krócej.

A

Jeżeli jadł słodkie kalifornijskie owoce i stale nimi zagryzał, a wiadomo, że cukier owocowy to cukier prosty, po którego spożyciu następuje wyrzut insuliny produkowanej przez trzustkę, a niezbędnej do rozprowadzenia cukru, do komórek ciała.

Jeżeli jadł często, to trzustka cały czas pracowała, bez odpoczynku, a tego trzustka nienawidzi.

B

Dodatkowo jedząc tłuste orzechy czy ziarna, a potem owoce, to trzustka z kolei nie widziała (przez tłusty biofilm) cukru w krwiobiegu i nie produkowała niezbędnej insuliny.

Czyli w organizmie Kutchera można założyć, następowało naprzemiennie NADMIERNE I ZBYT CZĘSTE POBUDZENIE TRZUSTKI.

Czego nie lubi trzustka

Nadmierne, bo nagle trzustka musiała obsługiwać za duże ilości cukru we krwi, co prowadzi do komórkowej insulinooporności, pobudzenia nadnerczy, tarczycy i innych powikłań.

Można więc powiedzieć, że Ashton żywił się nieświadomie, a przez to nieodpowiedzialnie

Jadł owoce po orzechach, czyli cukry po tłuszczu albo jadł non stop owoce, a także unikał warzyw, w tym zielonych i liściastych, to po tak krótkim czasie mógł się dorobić może przerostu drożdżaka Candida.

Jednak, czy bolesnego ataku trzustki? Trudno jest w to uwierzyć, ale się podobno wydarzyło.

Człowiek przeżyje bez węglowodanów, gdyż organizm umie zamienić białko w węglowodany i dokarmić mózg, który żywi się głównie właśnie nimi.

Jednak nie przeżyje bez białka, o czym dobrze wiemy, obserwując chociażby dietę Eskimosów. Czy można sytuację odwrócić i jeść głównie cukry proste, bo fruktoza jest cukrem prostym i praktycznie pozbawić się białka i minerałów? Z pewnością nie.

Niektórzy witarianie twierdzą, że to może był wynik detoksykacji, zatrutego organizmu naszego gwiazdora. Ale czy ktoś słyszał, aby detoks alkalicznym owocem kończył się na ostrym dyżurze?

Ale może ktoś słyszał, może Ashton coś o tym wie?

Atak trzustki jest bardzo bolesny i pewnie po zabraniu go do szpitala stwierdzono podwyższoną amylazę i zrobiono wywiad.

Kawa, alkohol, tłuste jedzenie, ale również surowe owoce, w tym cytrusy mogą stać się przyczyną podrażnienia trzustki, jednak zwykle dzieje się to w następującej kolejności.

Jesz śmieci, nawet w szpanerskich restauracjach, wysmażone steki, sosy bernez i inne takie, drzesz faje i robisz codziennie chociaż pół flaszki wina.

GREENS & FRUITS TiB® to BOGATY KOMPLEKS składników w specjalnie opracowanej,
wegańskiej formule łączącej obfite źródło naturalnych witamin i minerałów, wyciągów z warzyw, owoców,
alg morskich oraz potężnej dawki antyoksydantów.
Dopełnieniem tej wyjątkowej formuły jest imponująca lista (PONAD 50!) ziół i enzymów oraz probiotyk.


Czego nie lubi trzustka

Potem nagle przechodzisz na dietę detoks i szamiesz owoce w dużych ilościach i TRZUSTKA WARIUJE

Nie można z dnia na dzień DRAMATYCZNIE zmieniać swoich nawyków żywieniowych. Nawet piękny men nie może.

Posługując się wskazówkami dr  Grahama, dlaczego dieta 811 nie działa?

Nie jesteś na 80/10/10 jeśli:

  • Mniej niż 2% Twoich dziennie spożywanych kalorii pochodzi z warzyw i zieleniny. Dla osiągnię­cia prawdziwego zdrowia zalecam spożywanie od 2 do 6% kalorii w postaci zielonych liści (jarmuż, sa­łata, szpinak itp). Aby 4% kalorii pochodziło z zieleniny przy spożywaniu 2000 kalorii dziennie należałoby zjadać z pół kilograma zieleniny każdego dnia, a 25 dkg to MUS!.
  • Twoje spożycie kalorii jest niewystarczające do utrzymania pożądanej przez ciebie wagi. Nie możesz mało jeść na tej diecie.
  • Twoja aktywność fizyczna stanowi mniej niż 40% twojego dziennego zapotrzebowania na kalo­rie (spalając 2000 kalorii dziennie minimum 800 kcal powinno pochodzić z wysiłku fizycznego).
  • Nie spełniasz potrzeb swojego organizmu na sen.
  • Podjadasz coś przez cały dzień zamiast spożywać od jednego do GÓRA czterech posiłków dziennie.
  • Brak Ci emocjonalnej równowagi (Twój tryb życia jest na tyle stresujący, że powoduje CIĄGŁY WY­SIŁEK NADNERCZY).
  • Wystawiasz swoje ciało w całości (lub częściowo) nagie na działanie promieni słonecznych przez mniej niż 30 minut dziennie.

Nasze ciała wymagają, aby wystawiać je na słońce minimum na 15 minut dziennie co umożliwia produkowanie wystarczającej ilości witaminy D. Uważam 30 minut dziennie jako zdrowe minimum… pamiętaj, że nasz gatunek nie został stworzony do życia w zamkniętych pomieszczeniach.

Zapraszam dr Grahama, aby opuścił Kostarykę i zajrzał do nas, teraz na ekspozycję promieniami słonecznymi nago:-)

PRZY ROZREGULOWANYCH HORMONACH często dochodzą również problemy z insuliną.
Dlatego nie ma się co dziwić dlaczego dobrze byłoby zastosować:

10 dniowe oczyszczanie hormonalne dietą 

Które może okazać się tym przełomowym krokiem dla Ciebie, gdy doświadczasz nieprzyjemnych objawów w kształcie bezsenności, stałego zmęczenia i osłabienia.

Bywa, że nawet rano po przebudzeniu, słabego nastroju, wypadania włosów, zero chęci na robienie coitus, do tego zamglenie umysłu.
Zależnie jednak od rodzaju problemu i indywidualnych potrzeb oraz cech Twojego organizmu, objawy te mogą się różnić.

Co nie znaczy, że nie jest Ci potrzebny dziesięciodniowy detoks hormonalny, w charakterze pierwszego impulsu do ruszenia z tego skrzyżowania.
Surowa, roślinna dieta (znajdziesz w  tym e-booku tygodniowe wyliczanki na wszystkie 4 pory roku: co, ile kupić, jak zrobić) ma istotny wpływ na regulację hormonów.

Dlaczego? To proste, gdyż jest dietą żywą, dostarczającą ekstremalnych ilości substancji odżywczych i poprawiającą przemianę materii.
Ma to ogromne znaczenie z perspektywy regulacji gospodarki hormonalnej.

Polecam Ci mój 10 dniowy programu detoksu hormonalnego, Twojego pierwszego kroku wyruszenia we własną drogę ze skrzyżowania..


Czyli konkluzja jest jedna, 811 to mega WYMAGAJĄCA dieta

Do tego raczej dla wytrzymałościowców, co najmniej amatorów i bardzo ciężka do przeprowadzenia w naszym klimacie.

Pół kilograma zielonych liści to siatka reklamówka pełna zieleniny.

Raz, że trudno jest kupić organiczną zieleninę w takich ilościach, a jakby nawet, to potem trudno jest ją zjeść. Na szczęście zostaje ostre blendowanie i nasze zielone witariańskie szejki.

Rozumiem, że jeżeli Kutcher był takim sobie frutarianinem, a do tego nic nie wspominają dzienniki, żeby kontaktował się z jakimkolwiek liściem. Oprócz liścia gandzi, o czym kiedyś wspominała, być może tendencyjnie jego eks Moor Demi, to rzeczywiście surowym owocem cytrusowym mógł sobie boleśnie podrażnić, już wcześniej umęczoną stekami i używkami trzustkę.

I mam nadzieję, że to tylko znak ostrzegawczy dla niego, bo z trzustką żartów nie ma i zapada ona zwykle tylko na jedną z 4 chorób, a niestety wśród nich jest rak.

Jednak wiem, że wniosek będzie wyciągnięty z tej nieprzyjemnej przygody następujący: BĘDĘ UNIKAŁ JAK OGNIA OWOCU

Na wszelki wypadek badaj człowieku amylazę i rób USG brzucha raz do roku, jedz posiłki, a nie stale podjadaj. No i gdy zdecydujesz się zostać frutarianinem, to najpierw fruktoza, a dopiero potem naprawdę bardzo mało tłuszczu. W innym wypadku trzustka się może się zbuntować.

Tam nie idziemy.

Źródła/badania

Na koniec takie badanie (1) i taka konkluzja:  

Podsumowując, nasze badanie pokazuje, że dieta bogata w owoce, warzywa, błonnik i produkty pełnoziarniste JEST ODWROTNIE POWIĄZANA Z WYSTĘPOWANIEM RAKA TRZUSTKI!

  • (1) ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3522747/
  • The Diet 80/10/10 Graham Douglas
  • Leczenie dobrą dietą Katarzyna Lewko (z autografem autorki:-)

(Visited 21 092 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar ewcia 1 lutego 2013 o 18:09

    nigdy nie przestawaj pisac i na pewno nie pisz krócej…ciebe sie czyta z przyjemnoscia i to po kilka razy…ja nie umiem pisac tak jak ty i mam czasem 15 wejsc dziennie na blog czasem wiecej a na filmiki mam okolo 100 dziennie. wiec dla mnie latwiej jest krecic filmiki niz pisac…..
    buziak:)

    1. avatar tu fejs 1 lutego 2013 o 18:28

      ewcia, ja nie jestem z kolei mówcą i chociaż wiele osób prosi mnie o filmik, albo nawet, żebym coś powiedziała przed żywą publicznością, to jest chyba dla mnie nie wykonalne, przynajmniej jeszcze nie wykonalne 🙂 ścisk

      1. avatar ewcia 1 lutego 2013 o 19:03

        no a u mnie odwrotnie…ja nad filmikami sie nie zastanawiam , nie planuje siadam i gadam co mi do glowy przyjdzie i jak mi przyjdze temu raz mowie szybko a raz jak przymulony mnich….ale jak mam cos napisac to kilka dni siedze i nic czasem nie wymysle…
        a co do Kutchera to mysle ze ma sens ze sie rozchorowal , bo tak jak powiedzialas sama nie jadl pewnie zieleniny a poza tym jak jadl owoce i przy tym zapychal sie tlustymi orzechami to jak ten cukier mial sie normalnie rozprowadzic po organizmie i wydalic na czas…pewnie sie jescze candidy nabawil :0 oj szkoda bo znajac amerykanow to zrobia z tego sensacje i akcje przeciwko owocom…
        cmok!

        1. avatar pepsieliot 2 lutego 2013 o 05:14

          ewcia, to widać, że masz do filmików dryg, a po drugie często rozmyślam przez cały dzień, o pewnych rzeczach o których wspominasz czasami mimochodem

  2. avatar tu fejs 1 lutego 2013 o 18:28

    ożeż, dlaczego jestem tufejsiakiem?

    1. avatar Ag. 1 lutego 2013 o 18:34

      tufejsiaku oddaj pepsieliotke! zaraz jakiegoś hejta narobisz i dopiero będzie 😉

  3. avatar Ag. 1 lutego 2013 o 18:33

    Pepsi, Pepsi jest idealnie, nic nie zmieniaj. Nie chcemy „make life easier by pepsi” 😉 A ta akcja z Kutcherem niesamowita, cóż za ilustracja naszej wspaniałej rzeczywistości!

  4. avatar pepsieliot 1 lutego 2013 o 18:43

    Ag. co dziwniejsze , sprawdziłam wszystko i jestem tutaj zalogowana na pepsinka i nie mam pojęcia skąd się przybłąkał ten hejciarz.

  5. avatar Marcin 1 lutego 2013 o 19:44

    Cze! Faktycznie bez zadnych brzydkich slow grzeczna dzisiaj jestes 🙂 Jak dla mnie extra jakby bardziej profesjonalnie. Zapewne to rzecz gustu 🙂 Co do tego „gwiazdora” to mysle ze mial niezle zatruty organizm a nie wiedzial o tym. Ja zmienilem diete z dnia na dzien i to bez zadnego przygotowania poprostu zobaczylem filmik na youtube (chyba Paula N.) i stwierdzilem ze tez tak zrobie. Pojechalem do sklepu nakupilem zarcia w sensie owocow warzyw reszte stafu a z szafek wywalilem chyba z 8 workow „smieci” garnki patelnie itd. i oczywiscie wszystkie przetworzone jedzenie. Na nastepny dzien jadlem jak leci banany mango truskawki brzoskwinie jablka pomarancze itd. wszystko co pod reka sie znalazlo oczywiscie malo zielonego bo sam bylem zielony w tym co robilem ze soba 🙂 ale bylem tak naladowany energia jakby mi ktos rakiete do tylka wlozyl i tak do samej nocy. Po kilku dniach poczulem jak nawala mnie trzustka i generalnie jakies zgagi mam i inne takie… Wtedy dopiero zaczelem szukac w necie co jest grane i naszczescie w pore zrobilem oczyszczanie z toksyn bo pewnie bym skonczyl jak on 😉 wczesniejsza moja dieta to miecho makarony sery i inne smieci polane suto tluszczem zalewane kolorowymi napojami bron Boze surowe owoce warzywa 🙂 Mysle ze organizm nie wytrzymuje takiego obciazenia z dnia na dzien i bez pomocy mu w oczyszczeniu z nagromadzonych latami toskyn (jestem w podobnym wieku jak ten aktor) konczy sie na ostrym dyzurze 🙂 Sorry za brak polskich znakow i przecinkow ale pisze z tableta i nie wiem pod ktorym klawiszem kryje sie przecinek za to znaczek z minka jest na wierzchu 🙂 taka pozytywna klawiatura 🙂 Pozdro

    1. avatar NotMilk 1 lutego 2013 o 21:32

      Osobiście jestem pod wrażeniem, że po takiej błyskawicznej rewolucji pozostałeś na witarianizmie. Sam raczej po takim czymś wróciłbym wkrótce do dawnych nawykó. Jedynie gwałtownie porzuciłem nabiał (od dnia), choć przez kilka dni czułem się źle i miałem ochotę zjeść nawet plaster żółtego sera lub brie. Jednak na całe szczęście wkrótce przeszło i stopniowo organizm dawał sygnały, co jemu nie odpowiada i tak po półtora roku wyeliminowałem z grubsza produkty antyżywnościowe. Najbardziej zaszokował mnie negatywny wpływ chleba, który wprowadzał mój umysł w stan otępienia. Dopiero bez niego czuję się świetnie, choć przez rozstanie z nim straciłem wiele paczek chusteczek higienicznych oraz odmroziłem sobie śluzówkę nosa przez napływający katar. Jednak było niewątpliwie warto :)) Problemy z trzustką u Kutchera mnie nie dziwią – przesadził ze zbyt dużą ilością słodkich owoców w złych kombinacjach. podejrzewam, że monodieta to nie była i pojawiały się zestawienia trudne do przełknięcia, o których wspominałaś (orzechowo-owocowe) albo owoców słodkich z kwaśnymi, itp. Poza tym brak zieleniny dopełnia obrazu niezbilansowanego sposobu odżywiania. Cronometrem z pewnością się nie posługiwał i podejrzewam, że starał się jeść jak najbardziej ekstremalnie, by czuć się źle, by „lepiej wczuć się w rolę w założyciela Apple”.

      1. avatar pepsieliot 2 lutego 2013 o 05:19

        Andrzej Backowski, napisał w tym temacie na grupie Wita na feju:
        No muszę stanąć w obronie owoców,bo prasa zrobiła im kiepską reklamę
        Fruktoza wchłaniana jest z jelita cienkiego skąd transportowana jest przez żyłę wrotną prosto do wątroby, gdzie jest dalej metabolizowana. W wątrobie, glukoza wychwytywana jest szybko przez hepatocyty i ulega dalszym przemianom. Dzieje się to bez udziału insuliny,powtarzam bez udziału insuliny !!!
        W normalnych warunkach fruktoza ulega przemianie głównie do glukozy, glikogenu i w małych ilościach do trój glicerydów (tłuszczu). Z powodu jej powolnego wchłaniania, w porównaniu z innymi węglowodanami, fruktoza nie powoduje znacznego wzrostu stężenia glukozy we krwi. Jej indeks glikemiczny wynosi zaledwie 20. haha to chyba już powinni wszystkie owocożerne zwierzaki wiedzieć.

        1. avatar NotMilk 2 lutego 2013 o 11:40

          Dzięki Pepsi za podanie tego interesującego wpisu Andrzeja. Frederic Patenaude zwrócił na swoim blogu uwagę, że je dziennie 20 bananów i nie ma żadnych problemów z poziomem cukru we krwi – cały czas jest w normie:
          *
          http://www.fredericpatenaude.com/blog/?p=173
          *
          Osobiście jednej osobie na yt zwróciłem uwagę na to, że nie dostanie się cukrzycy od jedzenia owoców. Włączyłem się do dyskusji, bo przedstawiała taką wizje jednej z naszych znajomych Nie rozumiem dlaczego ludzie nie odróżniają rafinowanego cukru od węglowodanów zawartych w owocach. Niby dużo jest na ten temat materiałów, ale ich wiedza i poglądy swoją drogą :/

    2. avatar pepsieliot 2 lutego 2013 o 05:17

      Marcin, myślę, że mogło właśnie w jego przypadku być bardzo podobnie, ludzie rzucają fatalne dal organizmu sprawy, a on zanim to doceni, to najpierw daje w kość, przecież to można porównać, do nagłego odstawienia alkoholu, czy innych takich, ścisk 🙂

  6. avatar pepsieliot 2 lutego 2013 o 05:26

    Jazgotttu jestem na 811 już ponad rok i mam amylazę, cukier i lipidy jak u zdrowego niemowlaka, chociaż przypiekana ożogiem, musiałabym wyznać prawdę, że nie wiem jakie są idealne wyniki niemowlaka, w każdym razie moje są ok, po drugie przeczytaj to co wkleiłam co powiedział Andrzej, który od wielu lat przerabia tę dietę.
    Co do inteligencji aktora, to mówi się, że często bywa balastem 🙂 Podobno pan Frycz w realu nie jest błyskiem, a niektórzy twierdzą, że wręcz przeciwnie.

    1. avatar pepsieliot 2 lutego 2013 o 13:08

      nie musisz się Jazgotttku upierać, napisałam o tym w poście i zacytowałam Grahama od Marcina 🙂 jak najbardziej tak, żeby dieta działała szczególnie w naszym klimacie tzreba się bardzo przyłożyć

  7. avatar mimi wooow 2 lutego 2013 o 07:16

    pepsi, ale jednorazowo, tak raz i porządnie to mogłabys jakąś nawijkę na filmiku zapodać 😀 tak dla eksperymenta czy polubią to Twoi wierni chłopcy i dziewczęta? sama jestem ciekawa czy Twoja gadka byłaby jak pyszna strawa czy raczej z tych pt „nudna i niemrawa” ???… zawsze można się wzorować na pionierach w nowoczesnej gadce-szmatce, chocby juz teraz byli dinozaurami. tych panów mam na myśli w bardzo gustownych wdziankach 😉 http://userserve-ak.last.fm/serve/500/4409213/Modern+Talking.jpg

    he, he 😉 to byli kiedyś moi idole, ja pitole … 😀

  8. avatar pepsieliot 2 lutego 2013 o 07:26

    przecież nie lubisz mojego głosu mimiku

  9. avatar Jaspis 2 lutego 2013 o 12:51

    Ludzie, czy naprawdę myślicie, że taki gość jak Ashton Kutcher miał źle skomponowaną dietę i że nie miał dietetyka który mu powiedział co i jak ? Poczytał blogów, naoglądał się YT i przeszedł na witarkę ? Tak? Nonsens, nie uwierzę.
    Ja myślę, że atak trzustki to tylko zbieg okoliczności, a winnego zawsze trzeba znaleźć.
    Mógł to być po prostu wirus, jedna z najczęstszych przyczyn, lub ostro popił wódy, co też mogło dać taki efekt.
    Tu jednak mamy do czynienia z oksymoronem : pijany witarianin 🙂

    1. avatar pepsieliot 2 lutego 2013 o 13:06

      Oczywiście, że Aston Kuther nie miał żadnego dietetyka, poszedł po prostu na żywioł, a że kiedyś Demi była witarianką, z tym że drącą faje, robiącą flaszki i inne, to po prostu był w temacie. Widziałam, jak jedli na ulicy żarcie z chińczyka, oni byli tacy bliżej ludzi,Może na siłowni ma osobistego trenera dopingującego, to na pewno, ale trener umie zapodać tylko serwatkę 🙂

  10. avatar Asia Rutkowska 2 lutego 2013 o 19:26

    Cieszę się, że jesteś na bieżąco Pepsieliotko z wydarzeniami witariańskimi i cieszę się, że jest ekipa, która potrafi to inteligentnie skomentować.
    Uściski.

  11. avatar pepsieliot 2 lutego 2013 o 21:15

    Asia, dzięki i w imieniu świetnej ekipy też dzięki :))

  12. avatar mimi wooow 3 lutego 2013 o 14:49

    pepsi, a propo Twojego głosu to o ile sobie przypominam brzmiał bardzo mechanicznie i nie był podszyty żadnym emocjonalnym ładunkiem, zadna aktorską próba kreacji, co mnie bardzo zaskoczyło, poniewaz z wpisów odbieram Cie jako szaloną ekstrawertyczkę pełna energii a Twoje odczyty były jakby z automatu, co nie zmienia faktu, że bardzo jestem ciekawa jakbys zrealizowała swój filmik, poniewaz co innego nagranie a co innego prezentacja swoje osoby… i tu juz nie byłoby 100% koncetracji na głosie i intonacji i na przekazie, tu juz liczyłyby sie takie detale jak Twoja mimika, tło, ruch twojego ciała. sama przeciez wiesz, że mowa ciała ma szczegó,lne znaczenie w odbiorze drugiego człowieka, czasem nawet więcej niz to, co ma do przekazania, więc mogłabys tutaj wypaśc o wiele bardziej interesujaco niz odczytujac swoje teksty … tak myslę, ale moge się mylić …. niektóre fimiki mnie przerażają …. sa tak niefortunnie amatorskie, że lepiej mi się ich słucha aniżeli ogląda … może w Twoim przypadku byłoby inaczej …. i jestem po prostu bardzo ciekawa Twojego sposobu realizacji, ale chyba się nie doczekam 🙁 lecz nie ustaję w dopingowaniu Cię do jakiegos nawiedzonego przemówienia, myslę, że mogłoby Ci sie udać chwycić nas za serce … mejbi ??? 🙂

  13. avatar pepsieliot 3 lutego 2013 o 15:24

    mimiku, filmik nakręcę i to nie jeden, ściskam Cię, ale nie jestem typem mówcy

  14. avatar Violina 3 lutego 2013 o 21:31

    Ja także myślę, ze jego przypadek to tylko zbieg okoliczności. Ale zastanawia mnie fakt, nie łączenia orzechów i owoców. Przecież nasi przodkowie nie zdawali sobie z tego sprawy i jedli kiedy chcieli i co chcieli, dlaczego taki miks miałby nam nagle szkodzić?

    1. avatar Ag. 3 lutego 2013 o 22:54

      Nasi przodkowie jedli też zupełnie inne owoce. Te wspolczesne maja wiecej cukru.

    2. avatar pepsieliot 4 lutego 2013 o 07:38

      Violina hej, na Twoje wątpliwości dziewczyny odpowiedziały, owoce o wiele słodsze, tłuszcz bardzo łatwo dostępny i zupełnie inny tryb życia. Zresztą oni żyli krótko, bo ich wykańczały inne trudy życia 🙂 Mam na myśli czasy bardzo odległe 🙂

    3. avatar NotMilk 4 lutego 2013 o 15:34

      Niemoczone orzechy lub nasiona są ogólnie pokarmem ciężko strawnym i lepiej ich nie spożywać. moczone to co innego, choć osobiście raczej ich nigdy nie łącze z czymś innym niż zieleniną. Można je jednak jeść również z owocami cytrusowymi. Problemy są wtedy, gdy spożywa się je ze słodkimi owocami (daktyle, banan, itp.) 🙂

  15. avatar Violina 4 lutego 2013 o 12:53

    Owoce są słodsze? Przyznam się, ze nie wiedziałam o tym. I trochę mi się to dziwne wydaję, bo dlaczego np banany miałyby być słodsze niż kiedyś heh.
    Wczoraj obejrzałam film ,,Przełom” o rodzinie odżywiającej się tylko na surowo, ale jedli nie tylko owoce, ale także warzywa i cieszyli się doskonałym zdrowiem (małżeństwo i 4 dzieci). Zatem może w dzisiejszych czasach sam fruturianizm nie wystarcza. Trzeba wspomóc się warzywkami.
    (PS) Wczoraj zjadłam dość dużo owoców (więcej niż warzyw) i dziś zauważyłam pogorszenie mojej cery.
    Pozdrawiam wszystkich Surojadków.

    1. avatar NotMilk 4 lutego 2013 o 15:39

      Zapewne w pokarmie było za dużo fosforu w stosunku do wapnia lub jakieś mniej właściwe połączenia owoców i skóra „zastrajkowała”. W takim wypadku polecam sporo zieleniny (sałata, szpinak, bądź nać pietruszki lub kopru) oraz bogate w wapń nasiona (mak, sezam lub chia) a do tego do bananów dogryźć trochę fig, wypić nieco soku buraczanego i będzie ok :)) Sam miałem ten problem, gdy jadłem za dużo bananów w stosunku do zieleniny, która przywraca normalny oraz zdrowy wygląd skórze.

      Również serdecznie pozdrawiam!!! 🙂

      1. avatar ewa 5 lutego 2013 o 20:25

        Z pamiętnika wieśniaczki.;)
        Tak się składa,że jadam ostatnio to,co tu wymieniłeś,bo się zakwasiłam owocami i jaglaną.Czuję teraz,że potrzebuję dużo zielonego i buraczano-marchewkowego.
        Ale co myślisz/myślicie o zmielonych skorupkach jajek eko?Czytałam w jednym miejscu,że dużo tam wapnia,magnezu,potasu i sodu.A wszystko naturalne i alkalizujące…
        I jeszcze jedno-widziałam też tekst,w którym mówiło się,że wystarczy przed gotowanym zjeść coś surowego,by to gotowane nie było trucizną dla organizmu.Możliwe takie szachrajstwo?Czym też skończenie już naiwna?

        PS. A popijacie czasem aby glinkę zieloną,a?
        PS2 Dzięki za tę przypominjakę,Pepsi.

        1. avatar summer breeze 6 lutego 2013 o 07:56

          Pierwsze kesy maja byc surowe, a wieksza czesc posilku -wagowo i objetosciowo- surowa. Cudow nie ma.

        2. avatar pepsi 6 lutego 2013 o 09:04

          jakoś mnie od skorupek odrzuca, ale to tylko moje odczucie, nie poparte żadną wiedzą na ten temat, właśnie z racji, ze mnie odrzuca 🙂

        3. avatar NotMilk 6 lutego 2013 o 12:57

          Osobiście zawsze jem przed gotowanym surowe i jest ok 😉 W przypadku skorupek jaj też nie jestem zbytnio przekonany. Tak czy inaczej trzeba je sparzyć przed spożyciem, bo inaczej nawet z tych eko możemy dostać salmonelli. Z kolei gotowana skorupka zawiera niepotrzebny nam wapń organiczny, który jedynie obciąża nerki jego solami. Dokładne mycie nie wiem, czy na zbyt wiele się zda. Za bezpieczniejsze rozwiązanie uważam właśnie wspomniany sok buraczano marchwiowy (osobiście zawsze dodaje do smaku sok z cytryny do niego, skórkę z eko cytryny i eko pomarańczy oraz trochę selera naciowego) oraz pozostałe ze wspomnianych w moim wcześniejszym poście produktów. Do moczonych nasion również dodaje zwykle trochę soku z cytryny, bo mają lepszy smak, a poza tym mniej szczawianów 😉 Pozdrawiam!!!

          1. avatar NotMilk 6 lutego 2013 o 12:58

            Miało być oczywiście „nieorganiczny” przy wapniu z gotowanych skorupek

          2. avatar pepsi 6 lutego 2013 o 15:58

            NM jakie nasiona masz na myśli? Nie wiedziałam że sok z cytryny zmniejsza ilość szczawianów, czy na drodze alkalizacji?

          3. avatar NotMilk 6 lutego 2013 o 19:38

            To wynika z kwasku cytrynowego, który zmniejsza absorcpcje szczawianów z jelit – wspominał o tym Jędruś:
            *
            http://www.forumveg.pl/viewtopic.php?t=3217&start=15
            *
            Annemarie Colbin też wspominała w przypadku moczenia zbóż o soku z cytryny. Musi jakoś wpływać na te antyodżywcze związki i ułatwiać trawienie tych pokarmów. Spotkałem się także z opinią, by dodawać, np. cebuli do przerządzanego szpinaku. Jednak nie wiem, na ile to jest skuteczne. Osobiście bardziej wolę liście szpinaku w szejku bez takiego dodatku 😉

  16. avatar pepsi 4 lutego 2013 o 15:42

    Vio, są słodsze bo są hybrydyzowane, czyli że w każdym owocu dzisiejszym oprócz oczywiście zupełnie dzikich, jak jagoda acai, leśna borówka, leśne maliny i poziomki, człowiek maczał palce.

    1. avatar pepsieliot 7 lutego 2013 o 07:48

      No właśnie NM szejk o smaku cebulowym z rana? Ale w takim razie może wciskać trochę soku z cytryny?

      1. avatar NotMilk 7 lutego 2013 o 09:00

        Można odrobinę dodać (wzmocni delikatnie smak), choć z drugiej strony szczawiany nie są tak złe i podobno mają zdolność zabijania komórek rakowych (zob. http://health-cancertreatment.blogspot.com/2008/01/oxalic-acid-cure-for-cancer.html ). Poza tym ludzki organizm sam w razie potrzeby jest w stanie wytworzyć kwas szczawiowy, np. z witaminy C (z tego względu zawierają go m.in. nabiał oraz mięso). Z tego względu nie ma według mnie aż tak zbytniej próby jego unikania, ale brania raczej pod uwagę tego, by jeść jak najmniej produktów poddanych obróbce termicznej i zawierających jego znaczne ilości, bo własnie to czyni go szkodliwym dla naszego organizmu (zob. http://www.incrediblesmoothies.com/green-smoothies/oxalates-spinach-oxalic-acid-health-concern/).
        *
        Życzę owocnego dnia!!!

        1. avatar pepsi 8 lutego 2013 o 15:36

          jak zwykle NM bardzo ciekawe info!

      2. avatar NotMilk 7 lutego 2013 o 16:57

        Pepsi-moja odpowiedź dla Ciebie jest w moderacji 😉

        1. avatar pepsieliot 8 lutego 2013 o 07:52

          NM to wordpress sam wymyśla takie cuda, zaraz go uwolnię jak siądę do normarnego kompa, bo piszę z nienormalnego tableta, który nie ma tej funkcji, albo nie widzę jej, soreczki

          1. avatar NotMilk 8 lutego 2013 o 13:54

            Nic się nie stało Pepsi 😉 Moje komentarze i tak żadko popadaja na Twoim blogu w niewolę :)) Mocny ścisk!!! 🙂

  17. avatar a. 4 lutego 2013 o 19:39

    Pepsi, nie przestawaj pisać, bo mnie znowu do śmieci ciągnie 😀 /trochę żartuję, bo oczywiście nie ciągnie mnie tylko dlatego.

    Jakie to głupie jest, że jak już ktoś zaczyna coś robić dla swojego zdrowia i mu się noga powinie to potem wszyscy demonizują te zdrowe nawyki. A jak ktoś wpieprza przez całe życie kurę z supermarketu i rosół z kostki i wciąż jest chory to winnych nie ma. Swoją drogą to rzeczywiście coś głupiego musi w tym spojrzeniu być, skoro mając TYLE hajsu nie zatrudnił sobie jakiegoś dietetyka.

    A tu mam jeszcze garść mądrości na wieczornego hejta:
    http://nowadebata.pl/2012/02/18/wspolczesne-nauki-o-zywieniu-nie-maja-wiele-wspolnego-z-nauka-wywiad-z-gary-taubesem-czesc-1/
    Gdzieś pod koniec pierwszej części zaczynają się zabawne rzeczy.

  18. avatar pepsi 4 lutego 2013 o 19:53

    a. cofnij się, troszkę, bo dzisiaj dodałam parodię DR o tej sprawie z Kutherem, śmieszny filmik 🙂

    1. avatar a. 4 lutego 2013 o 20:12

      Durian-wariat przesadził 😀

      1. avatar pepsi 5 lutego 2013 o 08:49

        :))

  19. avatar pepsi 4 lutego 2013 o 19:55

    a. dzięki, znam tę wrzutę, to stara sprawa, czeka u mnie w kolejności, może się doczeka :)))

  20. avatar czarna89 28 grudnia 2013 o 20:02

    Witam!! Jakie owoce i warzywa najlepiej spożywać na trzustke?? Chodzi mi tu juz na raka trzustki. Zna ktos jakas diete, ktora polepszy stan trzustki i ogólnie całego organizmu?? Może znacie jakies dobre przepisy na miksowane warzywa lub owoce.. Zalezy mi tez na nabraniu na wadze, kondycje mięśniową. Może ktos bezinteresownie napisze dzienne menu dla osoby chorej na raka trzustki??
    Bede wdzieczna 🙂
    Pozdrawiam!!!
    ***
    P.S PEPSI dopiero zaczynam czytac Twojego bloga i powiem ze jest interesujacy 🙂

  21. avatar anawi 14 stycznia 2015 o 09:20

    Czytam tego bloga od kilku dni i jakos przestac nie moge 😉 Praca lezy prawie odlogiem ;)) Kilka tematow troche zaburzylo maja dotychczasowa wiedze (jeszcze gorzej – moje przekonania ;)) w temacie) ale analizuje Twoje wpisy i ….. :)) sa swietne!
    Czyli, ze moje ulubione sniadania: mus jabkowy z kiwi i innymi jak borowki, banan czy pomarancza a do tego krotko przemielone siemie lniane i ……. !!! migdaly plus jakies orzechy – razem wszystko wymieszane, jest bledem??
    A ja to tak lubie wszystko razem :))
    Dodam, na marginesie, ze mam lekkie skrzywienie na punkcie tego co jam ja i moja rodzina. Czytam co napisza jako sklad (jezeli to prawda, co tam pisza 😉 , kupuje eko, dusze na parze, staram sie ;)) na ile mi wiedzy i przede wszystkim czasu :(( wystarczy.
    Pozdrawiam serdecznie!! :))
    Jestes wielka :))

  22. avatar Kasia.S 6 kwietnia 2015 o 15:50

    Pepsi, A JEŚLI NIE 811 TO CO? Staram sie trzymac normy dla 811 juz prawie rok, ale jednak sporo baboli sadze ciagle (np. jem przez caly dzien po trochu bo nie moge najesc sie do syta np. na sniadanie (objetosciowo nie wchodzi mi wiecej niz 4 banany z przyleglosciami jednorazowo) a za 2 godz jestem glodna, wiec jem daktyle i jeszcze ze 2 banany, po czym za godzine jestem glodna i lapie sie za pomarancze, etc etc. Caly dzien z przerwami szamię. A pomimo ze odstawilam wszelkie oleje to nieraz tez przeginam z perstkami. Nie spalam tez tyle kalorii co trzeba ćwiczeniami, bo praca siedząca i choć żyje w miare aktywnie to sportów nie uprawiam. A na dodatek mocno stersująca praca i sytuacja życiowa też. A więc moge sobie 811 nieprawidlowo prowadzoną narobic kłopotów. Co więc mogłabys pordzić jako witarianską dietę chętnie surową aby nie byla tak rygotstyczna a równoczesnie zdrowa?

    1. avatar pepsieliot 6 kwietnia 2015 o 17:59

      zmniejsz ilość owoców więc, troszkę więcej tłusczu będziesz mogła zjeśc, awokado, olej kokosowy, oliw z oliwek

  23. avatar vanillaframe 10 czerwca 2015 o 12:43

    I mnie niestety nagle dopadło zapalenie trzustki. Dopiero mam 26 lat, przez ostatni rok starałam się dbać o to, co jem. Zero słodyczy, mało przetworzonych produktów. Dużo owoców i warzyw i soków. Lekarze oczywiście nie wiedzą dlaczego, w szpitalu tylko czekają, aż dzięki jedzeniu kleików i sucharów amylaza we krwi spadnie do normy, bo mam 3xprzekroczone.
    Porażką jest to, że cięzko jest znaleźć profesjonalistę, dietetyka lekarza, który mógłby odpowiednio skonsultować leczenie, bo tą przypadłość leczy się dietą 🙁

    Może wiecie jak dbać teraz o trzustkę po wyjściu ze szpitala? Czytałam poradniki, ale im więcej informacji tym lepiej. Czy brzuch może boleć po jedzeniu jeszcze przez pierwszy miesiąc od zapalenia??

    :(((

  24. avatar Agiss 19 listopada 2017 o 11:58

    Ja bym chciała wiedzieć mniej więcej ile i jakie tłuszcze spożywać na diecie w przewadze surowej, czasem jakieś gotowane warzywka, kasze, płatki, otręby….jeść awokado, oliwki, orzechy, czy nie jeść….chyba zaczynam się gubić….

    1. avatar Jarmush 19 listopada 2017 o 12:01

      to zależy jak to dieta? jak bardzo dużo fruktozy (owoców), czyli 811 to niestety bardzo mało tłuszczu, pół awokado dziennie, to akurat.

      1. avatar Agiss 19 listopada 2017 o 12:42

        okej rozumiem , że pół awokado lub kilka oliwek? (uwielbiam oliwki), a orzechy, nasiona? Najlepiej zupełnie wykluczyć przy dużej ilości owoców i warzyw?

        1. avatar Jarmush 19 listopada 2017 o 12:47

          1 ma 9 kalorii pi razy drzwi, więc sobie wylicz, jak jednego dnia zjesz więcej, to następnego mniej.

  25. avatar Agniesss 19 listopada 2017 o 15:34

    Jeszcze proszę o jedną odpowiedź. … szykuje mi się impreza…załóżmy ,że zjem coś „niezdrowego” np jakiś deser do godz 16… żeby nie odczuć skutków to zastosowaćwiczenie na drugi dzień post do kolejnego dnia np. Ok 30 godz ?

    1. avatar Jarmush 19 listopada 2017 o 16:34

      tak, to działa, następny dzień cały na poście

  26. avatar Agniesss 19 listopada 2017 o 17:20

    Dziękuję ?

  27. avatar Natalia 26 stycznia 2024 o 13:48

    Mam pytanie z innej beczki. Czy skolioza u 33 letniej osoby może się cofnąć ? Przez ten krzywy kręgosłup żuchwa tez jest już skrzywiona. Łopatki są krzywo ustawione. Nie wygląda to ładnie, gdy u szczupłej osoby widać jak krzywo prowadzą kręgi.

    1. avatar Pepsi Eliot 26 stycznia 2024 o 14:25

      Zależy w jakim stopniu, gdy w bardzo dużym, leczy się operacją.
      Sterydy odradzam, ale skoliozę u dorosłych leczy się:
      1. fizjoterapią w celu zwiększenia siły mięśni rdzenia
      2. treningiem posturalnym
      3. i dodatkowo stylem życia, dietą, nawadnianiem i trzymaniem wagi (dobrze, że osoba jest szczupła(
      <3

  28. avatar Iza 3 lutego 2024 o 18:37

    Jeśli zjem posiłek tzw normalny z tłuszczem to jaki czas po nim mogę dopiero wszamać talerz owoców żeby sobie szkody nie narobić?

    1. avatar Pepsi Eliot 3 lutego 2024 o 21:15

      to tak nie działa, tłuszcz będzie długo utrzymywał się w arteriach, słodkie owoce najpierw, po tłuszczu tego dnie już żadnych cukrów prostych

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się
Reklama

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum