Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 995 695
65 online
35 458 VIPy

Gdy zaczniesz chudnąć mózg użyje tych 5 trików, aby Cię wyprowadzić w pole

Pozbawiona pamięci poprzednich wcieleń, jednak z absolutnie całą ewolucyjną jakością własną, oraz wolną wolą zalogowałaś się do tej wirtualnej gry, aby dalej ewoluować w zabawie, nauce, cierpieniu, kłodach pod nogami, kobiercami róż, generalnie w grze zwanej życie na planecie Ziemia. Muszę zaznaczyć, że taki wstęp całkowicie pozbawia mnie googlowskich lokowań w wyszukiwarce, bowiem anglojęzyczne roboty otrzymały całkiem inny algorytm. Jeśli Twoja teoria wszystkiego różni się od mojej, nie zrażaj się, nie bądź  jak robot Googla:) A więc zalogowałaś się do gry, jednak z powodu programów softwarowych (software oprogramowanie z angielska), a więc masło maślane na Twoim umyśle, ego, nie masz pojęcia, że jesteś w jakiejś grze. Identyfikujesz się ze swoim umysłem, a z poziomu gry tak naprawdę niewiele możesz zdziałać. Jak w scenariuszu będzie powódź, czy tsunami, to zaleje dom zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa, bo tak działa wirtualna rzeczywistość. W szkole uczysz się tylko fizyki newtonowskiej, to jak masz dojść do zależności mechaniki kwantowej, gdy nawet Einstein uważał prędkość światła za full max? Generalnie nie dochodzisz, jak już, ewoluujesz po omacku, grasz nie mając pojęcia, że jesteś w grze. I nagle nadchodzi dzień, w którym świńskim truchtem dokopujesz się do poziomu bytu. Dałabyś sobie obciąć grabkę w nadgarstku, że to co do Ciebie zagadało, to nie było z głowy, że to dusza. I owszem, nic w tym dziwnego, właśnie tak dochodzi do pierwszego przebudzenia, że nagle wyzwalasz się z narzuconych Ci przez wahadła przekonań, i zaczynasz samodzielnie myśleć, gdy pojęłaś istotę gracza. Że gracza nie ma w tej grze, że nie jesteś własnym awatarem, ba, że nie jesteś też ego, tylko świadomością, graczem spoza tej gry.


I to jest piękny moment, który statystycznie mógł Ci się wcale nie przydarzyć, ale się zadział. Wiesz już po co tutaj jesteś. Jednak czy od tej chwili masz zaprzestać grania? Wręcz przeciwnie, teraz dopiero możesz zacząć bawić się świadomie, obserwować swoją grę z uważnością, korzystać z nowej wiedzy, żyć ze zrozumieniem, jednym słowem wzrastać, ewoluować, obniżać entropię, pomagać innym ludziom, i odczepić się od wahadeł porzucając przekonania. Jest jeszcze bardzo poważny problem strachu. Gdyby ewolucja świadomości postępowała szybciej ten problem mógłby zmaleć. Wyobrażasz sobie tę grę, gdy o połowę mniej się boisz? Za to dwa razy bardziej kochasz siebie i innych? I robisz to świadomie? To wszystko da się zrobić, nawet w sytuacji, gdy Google jako pierwsza siła wyrównująca, będzie ten potencjał przyduszać. Póki co, dopóki głęboko śpisz i nie rozumiesz jak działasz, identyfikujesz się z własnym ego i ciałem, a swoje przekonania bierzesz za prawdę, a więc póki co komplikujesz najprostsze rzeczy. Z poziomu bytu możesz być dowolnie chuda, dowolnie zdrowa, dowolnie wysportowana, jednak z poziomu tej gry liczy się Twoje ruszenie ze skrzyżowania i rachunek prawdopodobieństwa. Gdy grasz świadomie szala przechyla się rozumnie na Twoją stronę. Bo w tej grze, ego, czyli program nałożony na umysł będzie działał na przekór Twojemu chudnięciu.

Niby utrata wagi powinna być związana jedynie z ograniczeniem dopływu energii, czyli kalorii, albo zwiększeniem jej zużycia, czyli wysiłku fizycznego, a najlepiej jedno i drugie naraz. Okazuje się, że jest jeszcze więcej warunków i to niezwiązanych z zaburzeniami hormonalnymi, czy innymi blokerami łatwego chudnięcia. I to będzie Twoja głowa, czyli siła równoważąca, czyli cień wszystkich Twoich marzeń, pragnień i celów. Ciekawe badania przeprowadzono w 2014 roku, pokazując na monitorach migawki znanej żywności, oceniano jak bardzo pokarm podobał się uczestnikom eksperymentu, którzy jednocześnie mieli skanowane mózgi. Wyniki wykazały, że aktywność mózgu, w ramach „nagrody” była większa, gdy uczestnicy oglądali zdjęcia żywności o wysokiej kaloryczności. Wprawdzie badani niezbyt dokładnie potrafili oszacować ilość kalorii w daniach, za które byli gotowi więcej zapłacić, jednak w rzeczywistości były to pokarmy najbardziej kaloryczne. Innymi słowy, jesteśmy ściśle przywiązani do oskomy na wysokokaloryczne pokarmy i pragniemy ich na poziomie neurologicznych nagród. Trochę nudy: Certyfikowany dietetyk Scott Trudy, autor „The Antanxiety Food Solution” twierdzi, że żywność wysokokaloryczna działa na nas wręcz jak narkotyk. Badania dowodzą, że mózg sabotuje nasze wysiłki na temat uzależnienia od cukru. To oczywiste, mózg będzie zachowywał się jak cień dla zdrowych poczynań. Naukowcy odkryli, że cukier ma wpływ na mózg podobny do heroiny i innych leków uzależniających. Badania z 2009 roku wykazały, coś co było już dla wszystkich oczywiste, że cukier uwalnia w mózgu neuroprzekaźniki takie jak opioidy i dopaminę, a zatem jest potencjalnie uzależniający.


5 sztuczek, które mózg będzie stosował, aby nakłonić Cię do tycia

1. Będąc na diecie poczujesz się jak wycofana z gry

Dlaczego diety są takie trudne? Bowiem mózg wchodzi w stan podobny do odstawienia narkotyków. Badania z 2012 roku dotyczące odstawienia diety bogatej w tłuszcze i cukier właśnie to potwierdziły. Kiedyś, dawno, dawno temu, gdy logowałaś się do awatara, słabo artykułowałaś słowa, a z duszy malowałaś kością zamoczoną w sadzy mamuty na ścianach jaskini, tylko to kołatało w Twojej głowie, przeżyć, wyżywić się, przeżyć, wyżywić się. Ogromny strach o przetrwanie, mało miłości, gra bardzo trudna, życie krótkie, za mało czasu, aby się budzić, ale wystarczająco dużo, żeby doświadczać koszmaru. Bycie najedzonym, trochę tłuszczu zgromadzonego w pasie dawało niebywałą szansę na dłuższe przetrwanie i rozmnożenie się. To wszystko niby zostało wymazane z pamięci jednostki świadomości, która obdarzona wolną wolą loguje się kolejny raz do gry, aby ewoluować. Jednak są przecieki, ludzie boją się wielkiej fali, bardziej od ognia, gdy kiedyś byli zalogowani jako mieszkańcy Atlantydy, inni boją się najbardziej wulkanicznego popiołu, ale prawie wszyscy zalogowani drżą przed wizją głodu i niemożności wykarmienia swojego potomstwa. I to jest ta wirtualna czkawka, której nabawiasz się logując do swojego ciała. Niepokój, nadwrażliwość na jakikolwiek stres, niekiedy nawet depresja podczas stosowania diety ograniczającej kalorie, i zwiększone łaknienie pokarmów o wysokiej zawartości cukru i tłuszczu. Daj mi ciastko! Nał! Gdy jesteś na diecie, której Twój mózg sobie nie życzy, możesz mieć nawet wyższy poziom kortykosteronu we krwi, czyli hormonu stresu.

Czy da się bezboleśnie odstawić narkotyk?

Po pierwsze zaakceptuj, że w tej grze tak właśnie będzie i wybierz taką dietę, która codziennie da Ci jakąś nagrodę. A wszystko to zrób z miłości do siebie, a nie wbrew sobie. Zaakceptuj to, co trzeba zrobić, aby osiągnąć zdrową szczupłość, a jednocześnie pogódź się z cieniem. Będą niemiłe namowy ego, będzie kuszenie świętego Antoniego, pojawi się stres, będzie strach pierwotny o przetrwanie bez bandziocha. Czy potrafisz wyzwolić się z wielkiej nagrody, jaką jest dla Twojego apetytu cukier z tłuszczem? Okazuje się, że mój program „jem i chudnę z przerywanym postem” jest stosunkowo najłatwiejszy do łyknięcia zarówno dla ciała, jak i dla ego, a nawet dla duszy. Po prostu nie jest tak źle, jak na innych dietach, nie wymagasz cudów od siebie, i każdego dnia dajesz sobie nagrodę, a efekty bywają spektakularne. Na żadnej innej diecie spaślakowi nie udaje się lewą nogą do lusterka (czyli lekko, łatwo, bez napinki) utrzymać wagę, która pozwala równie lekko przemieszczać się w podskokach po lesie każdego dnia. Na diecie, która polega na jedzeniu w określonym oknie żywieniowym, z określoną suplemntacją, która pomaga w odżywaniu ciała, codziennym nawadnianiu, oraz systematycznym detoksie, czyli dostarczaniu tlenu, potasu, siarki, ba, nawet mikro miedzi do komórek, korzystaniu z zalet postu, przy jednoczesnym uniknięciu jego wad w postaci niedożywienia, zakwaszenia, osłabienia. A więc na takiej diecie jesteś w stanie być naprawdę długo, aż przestanie być dla Ciebie dietą, synonimem stresu, a stanie się zwyczajnym modelem życia. W programie „jem i chudnę z przerywanym postem” każdego dnia przychodzi czas jedzenia bez liczenia kalorii, wręcz przeciwnie, w oknie jedzeniowym należy zjeść dużo dobrych kalorii, aby Twój awatar został nie tylko dobrze odżywiony, ale także poczuł się nagrodzony. Czekając na codzienną nagrodę, mózg przestaje Cię stresować, po prostu wie, że nie będzie źle. A, że z każdym tygodniem będzie mniejszy obwód Twojej talii, mózg będzie potrafił zracjonalizować, nie martw się:)


2. Druga sztuczka mózgu, aby odciągnąć Cię od diety, to dobry węch

Gdy Twoją drugą naturą jest szakal, kojot, albo wilczur Szarik, będziesz miała większy problem na diecie odchudzającej, gdyż. Naukowcy odkryli, że część mózgu przetwarzająca zapachy jest niejako połączona z punktami zasilającymi. Na uniwersytecie w Portsmouth przeprowadzono badania na 64 ochotnikach. Okazało się, że osoby z nadwagą miały szczególnie dobry węch w porównaniu z osobami szczupłymi, co ciekawe, szczególnie już po zjedzeniu posiłku. Taki dobry węch zachęca do jedzenia pomimo sytości. Może więc aromatoterapia mogłaby pomóc zaraz po posiłku? Na koniec okna jedzeniowego zanurz głowę w bukiecie świeżych maków i bławatków, goździki też cudnie pachną, a nie chce się ich jeść. Na diecie witariańskiej nagle zaczyna lecieć Ci ślina, gdy widzisz łany z trawą zieloną i czujesz jej zapach, jednoczysz się z przestrzenią eteryczną krowy. To bardzo fajne uczucie.

3. Kolejnym podstępem Twojego mózgu jest to, że udaje, że nie jest frajerem glukozy, a jest

Do tego szczególnie jeśli masz nadwagę. Naukowcy z Yale University i University of Southern California odkryli, że gdy spada stężenie glukozy, kora przedczołowa, zwykle pomagająca kontrolować Twoje emocje i impulsy, nagle staje się bardzo nieefektywna. Bardzo. Dlatego o ile jeszcze uda się uniknąć tego pączka rano, to już koło czternastej będzie znacznie trudniej. Poziom glukozy spadnie, kora przedczołowa straci swoje zdolności do uspokajania i rzucisz się na niezdrowe rzeczy. Reakcję tę, jak na złość, uznano za bardziej dotkliwą u osób otyłych. Czyli będąc grubą, masz ograniczoną zdolność do hamowania impulsywnych napadów jedzenia, zwłaszcza gdy poziom glukozy spada poniżej normy.

Rozwiązanie? Hmmm. Nie mylić z Ommm. Naukowcy oczywiście wiedzą tyle co zjedzą, a więc radzą coś wybitnie niepraktycznego w kształcie: jedz częściej, ale za to mniej, czyli nie dopuszczaj do spadków glukozy. Na szczęście są inne, wręcz przeciwne wnioski z badań (profesorskie badanie praskie dla diabetyków, wspominam o nim w mojej rewolucyjnej książce z autografem:) Leczenie Dobrą Dietą) , które sie w głowach wielu naukowców nie mieszczo sie, gdyż właśnie dwa duże posiłki dziennie dadzą najlepsze efekty utraty tkanki tłuszczowej i są wskazane nawet dla cukrzyków. Czyli  znowu „jem i chudnę z przerywanym postem” rządzi.

4. Co z tymi owocami?

Twój mózg inaczej odbiera glukozę i fruktozę w kontekście stymulowania przejadania się. Kiedyś myślało się, że cukier to cukier, ale badania rozkminiły, że niekoniecznie. Naukowcy z Yale School of Medicine odkryli, że mózg przetwarza fruktozę i glukozę, czyli dwie formy cukrów prostych, inaczej. Glukoza w jakimś stopniu wysyca Cię w takim sensie, że gdy jesz potrawy pełne glukozy w pewnym momencie zostanie zahamowana chęć do jedzenia. Ale fruktoza nie daje takiego samego efektu, nie jest w stanie stłumić tego łaknienia, więc gdy jesz fruktozę, to prawie tak, jakbyś w ogóle nie jadła. Odkryto te zależności badając zmiany w przepływie krwi do mózgu po spożyciu glukozy lub fruktozy. Glukoza zmniejszała dopływu krwi do regionów regulujących apetyt, ale fruktoza nie. Innymi słowy, uczestnicy eksperymentu byli bardziej zadowoleni i syci po spożyciu glukozy niż po spożyciu fruktozy. Tymczasem w owocach i warzywach występują razem zarówno glukoza, jak i fruktoza, a wtedy „pracując” razem utrzymują w ryzach apetyt. Jednak samą fruktozę znajdziesz w typowych środkach słodzących, w szczególności w wyklętym syropie kukurydzianym dodawanym do wielu pokarmów wysoko przetworzonych i tanich napojach. Taka fruktoza nie tylko otłuszcza wątrobę, ale napędza wilczy apetyt.


5. Cukier uspokaja sygnały stresu w mózgu

Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne przysięga, że ludzie konsekwentnie doświadczają stresu na poziomie wyższym niż myślą, że mogą się tak wszystkim stresować. Niestety stres sprawia, że mózg będzie poszukiwał cukru. Według ostatniego badania z 2015, jedzenie cukru może uciszyć sygnały stresu w mózgu. Dlatego wiele z nas zajada stres słodyczami. Naukowcy dają słowo honoru, że słodzik, nawet tak dobry jak aspartam nie ukoi stresu w głowie, jedynie prawdziwy cukier. I  nie ma się czemu dziwić, Twoja dusza niby niczego nie pamięta, ale ewoluowała dzięki temu, że kiedyś awatar najadł się miodu. Był miód, była szansa na przeżycie. Jeśli łakniesz słodyczy, gdy tylko czujesz się z lekka zestresowana, pomyśl ile owoców zjesz w oknie żywieniowym. Ba, może nawet przemycisz jakieś ciastko, przynajmniej na początku, gdy jeszcze nie potrafisz radzić sobie z oponą w pasie, a potem, gdy ona zacznie znikać, będzie Ci jakoś tak żal. Jak 11 latka jeszcze głęboko uśpiona, jeszcze niczego nie podejrzewająca, że siedzi w wirtualnej grze i doświadcza, mówi azaliż do swojej matki: Mamo, a czegoś mi tak żal… To pierwszy, większy objaw ego, któremu zawsze czegoś tak żal …, a więc tortem go.

owocek

Referencje: Deborah W. Tang, et al., “Behavioral and Neural Valuation of Foods is Driven by Implicit Knowledge of Caloric Content,” Psychological Science, October 10, 2014; doi: 10.1177/0956797614552081, pss.sagepub.com/content/early/2014/10/08/0956797614552081.abstract. Krissy Brady, “Here’s How Your Brain Tricks You Into Eating Junk Food,” You Beauty, October 22, 2014, www.youbeauty.com/nutrition/heres-how-your-brain-tricks-you-into-eating-junk-food/. Nicole M. Avena, et al., “Evidence for sugar addiction: Behavioral and neurochemical effects of intermittent, excessive sugar intake,” Neurosci Biobehav Rev., 2008; 32(1):20-39, www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2235907/. S Sharma, et al., “Adaptations in brain reward circuitry underlie palatable food cravings and anxiety induced by high-fat diet withdrawal,” International Journal of Obesity, September 2013; 37:1183-1191, www.nature.com/ijo/journal/v37/n9/full/ijo2012197a.html. “Obesity’s link to sense of smell,” BBC, November 15, 2010, www.bbc.co.uk/news/health-11755995. Bill Hathaway, “To Ditch Dessert, Feed the Brain,” Yale University, September 19, 2011, news.yale.edu/2011/09/19/ditch-dessert-feed-brain. Helen Dodson, “Study suggests effect of fructose on brain may promote overating,” Yale University, January 4, 2013, news.yale.edu/2013/01/04/study-suggests-effect-fructose-brain-may-promote-overeating. Matthew S. Tyron, et al., “Excessive Sugar Consumption May be a Difficult Habit to Break: A View from the Brain and Body,” Endocrine Society, [Press Release], April 15, 2015; press.endocrine.org/doi/10.1210/jc.2014-4353. Lisa Rapaport, “Eating sugar may fuel cravings for more by quieting stress,” Reuters, April 29, 2015, www.reuters.com/article/2015/04/29/us-health-stress-sugar-craving-idUSKBN0NK2AA20150429. Oraz gościnnie i jak zwykle: „My Big TOE” Toma Campbella

(Visited 5 626 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Bordo 2 kwietnia 2019 o 16:01

    kochana,
    Co począć z zębem leczonym kanałowo prawie dwa lata temu ? Od czasu do czasu czuję jak ropieje. Stomatolog radzi nie wyrywać, i co z implantami ?

    1. avatar Jarmush 2 kwietnia 2019 o 17:19

      implanty dobrze zrobione, gdy kość jeszcze nie zawęziła się są dobrym rozwiązaniem, lepszym niż ząb leczony kanałowo. W Twoim przypadku leczenie kanałowe przebiegło nieprawidłowo

      1. avatar Strawberry 3 kwietnia 2019 o 05:46

        To super, ze o tym piszesz! Pepsi, ale jak implanty to z jakiego materiału najlepiej? Wiem, ze wykorzystywane są stopy metalu i nie jestem przekonana co do bezpieczeństwa takowych. A może zrobiłabys jakiś wpis na temat właśnie implantów i aparatów ortodontycznych? Wiadomo, ze takie nosi się kilka lat lub nawet dłużej i na pewno nie zostają obojętne dla ciała. Ja obecnie mam taki aparat wykonany z plastiku który ściąga się do jedzenia, ale nadal czuje ze może on reagować i wpływać na moje zdrowie w jakiś sposób 🙂 taka propozycja – myślę, ze wiele osob by skorzystało z takiego wpisu 🙂
        <3

        1. avatar Jarmush 3 kwietnia 2019 o 06:07

          Nie mówię, że nie napiszę, gdy znajdę coś ciekawego, ale nie specjalizuję się w tym, są materiały doskonałe, które można nosić w ustach i praktycznie nic się nie dzieje. Bardziej bym się przejęła nieustającym wifi i telefonami

          1. avatar Strawberry 3 kwietnia 2019 o 17:30

            Pepsi, a tak szybko w komentarzu byś napisała jakie to te materiały doskonałe na implanty? Ceramiczne na przykład są ok?
            Wifi i telefony to faktycznie zło, ale obecnie wszędzie prawie niestety.

        2. avatar Mauryc 8 kwietnia 2019 o 15:55

          Implanty są z tytanu i tylko z tytanu. Nie ma przypadków nietolerancji, braku „biozgodności”

  2. avatar malinella 2 kwietnia 2019 o 18:04

    super wpis. zawsze tak podskornie to czulam. z nagrada dziala u mnie swietnie w kazdej sprawie, najpierw zamienilam wino na ziolowa herbatke wypijana niespiesznie wieczorem, w trakcie postu warzywno-owocowego nagradzalam sie jablkiem a teraz nagradzam sie garscia orzechow o 16 jako ostatnim posilkiem-deserem, dziala rewelacyjnie. glowa zawsze musi miec nagrode. tylko ciezko mi znalezc zamiennik dla kawy, mysle nad matcha.

    1. avatar Elizek 3 kwietnia 2019 o 16:06

      Ja zamieniłam kawę na Ashwagandhę latte 🙂

  3. avatar Owoxuś 3 kwietnia 2019 o 07:06

    Pepsi, a tylko w 1 sklepie Twoim można odebrać zamówienie? W Krk 😉

    1. avatar Jarmush 3 kwietnia 2019 o 09:07

      w Krakowie tak

  4. avatar viktoryna 3 kwietnia 2019 o 08:05

    … czy zamiast białka serwatkowego, można stosować białka roślinne saute, jako „odchudzacz”?

    1. avatar Jarmush 3 kwietnia 2019 o 08:57

      nie zadziałają, bo mają węglowodany, czyli energię, ale jako budulec mięśnia, „nabicie” ciała, już tak, ale da się chudnąć na jem i chudnę z przerywanym postem i bez serwatki, zapewniam Cię.

  5. avatar Karola 3 kwietnia 2019 o 17:40

    Czy sok z brzozy własnoręcznie pozyskany przerywa post przerywany?

    1. avatar Jarmush 3 kwietnia 2019 o 21:00

      ma kalorie?

      1. avatar Karola 4 kwietnia 2019 o 04:14

        Ma. Czyli rozumiem, że przerywa.

  6. avatar Beata 4 kwietnia 2019 o 10:32

    hej Pepsi kupila Twojego shape shaka i zamierzam go pic przed spaniem i nie wiem czy to doby pomysl bo stosuje post przerywany minimu 18, 19 godzin i czy to przerywa post. a dodam ze nie chudne wcale pomimo wysilku fizycznego i postu. wczesniej lecialo samo ale od okolo pol roku stoi w miejscu i waze 60 kg a wczesniej bylo 55 zawsze. i nie uwazalam na to co jadlam, w grudniu wykryto u mnie torbiel jajnika ale chyba juz jest ok. czytalam porady u ciebie i regularnie suplementuje dim i progesteron w kremie. i duzo supli od Ciebie. wit d3 poziom okolo75. co mam robic jeszcze i jak z tym bialkiem jest odnosnie postu?

    1. avatar Jarmush 4 kwietnia 2019 o 10:38

      Co zwyczajowo jesz, ile kalorii, w jakim czasie okno z jedzeniem? jaki poziom 25(OH)D? wiek

      1. avatar Beata 4 kwietnia 2019 o 11:24

        okolo 75 d3 robilam w tamtym roku w lecie. owisianke na sniadnaie a orzechami i owocami, jakies warzywa nabialu i miesa nie jem, jem ryby. jem czasem slodycz, czekolade gorzka, i w pracy niestety jakies ciasta z francuskiego ciasta niestety. i chcialam wlaczyc tego shepa. pracuje w sklepie wiec duzo ruchu, codziennie od 15 tys do 30 tys krokow. plus w dni ktore nie pracuje szybki marsz okolo 40 min. nie wiem czy wlaczy bialko i kiedy. dziekuje

        1. avatar Jarmush 4 kwietnia 2019 o 12:08

          nie można jeść tłuszczu z cukrem, jakie masz okno zywieniowe, ile godzin, od której do której

          1. avatar Beata 4 kwietnia 2019 o 20:05

            hej Pepsi okno mam od 11 do 16 lub 12 do 16 max 17 jak nie zdaze

  7. avatar Beata 4 kwietnia 2019 o 11:29

    Pepsi poradz mi jeszcze co na polpascia u mamy. ma 62 lata. odzywia sie ekologicznie, je mieso ale od tzw chlopa, jajka tez. ma duzo stresu bo opiekuje sie swoja mama. i jest z tym w zasadzie sama. w tamtym roku miala i znowu sie przyplatalo. co robic? witaminy bierze. od pol roku Twoj greens and fruite kazalam jej brac. biara razem z babci i babci wyniki znacznie sie poprawily.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum