Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
215 291 687
12 online
35 514 VIPy

4 rodzaje treningu dla kanapowca z prawdziwego zdarzenia

Spośród skrzyżowań, z których trudno jest ruszyć, jednym z najtrudniejszych jest własna kanapa, sofa, czy tapczan we własnym mieszkaniu

Życie kanapowca, czy jak kto woli ziemniaka kanapowego, wydaje się być życiem wolnym od trosk.

Najdalej na świecie ma się do lodówki i po pilot do telewizora, który zawsze się gdzieś zapodzieje.

Żyje się powoli i wszystko jest pod ręką.

W dużym mieście można nawet zamówić zakupy, które ktoś przywiezie Ci pod same drzwi.

Kiedy pracujesz całe dnie, czy to na siedząco czy na stojąco, łatwo jest znaleźć wymówkę żeby nie ćwiczyć i nie ruszyć się choćby odrobinę.

I często łatwiej jest wejść w codzienny rytuał  4 szklanek, zapewnić sobie odpowiedni poziom metabolitu D z supli w zimie i szamnąć niezbędne kwasy tłuszczowe Omega 3, niż wbić się w buty do biegania i przetruchtać kilka kilometrów.

To ostatnie wydaje się nie do przeskoczenia, ani nawet nie do turlikania.

Dobra,  jeśli czujesz, że bieganie Cię przerasta, zacznij od jednej z czterech najłatwiejszych na świecie aktywności fizycznych.

Dyplomowany specjalista od spraw odnowy psychosomatycznej mgr Grzegorz Lewko poleca

najwyższej jakości suplementy diety Witaminę D3TiB , oraz kompleks Witamina D3 + K2 TiB w szklanych słoiczkach


1. Wytańcz to

Taniec to nie tylko rozrywka, ale także świetny trening cardio.

Poprawia samopoczucie, wspomaga ogólną mobilność i pozwala się czasem nieźle zmęczyć.

Nie musisz być wcale klubowym typem osoby żeby tańczyć.

Po prostu włącz ulubioną muzę i tańcz.

Dobrze się baw, lub udawaj, to nie ma znaczenia, ciało i tak poczuje się lepiej.

2. Zanurz się w basenie i popraw swoje samopoczucie

Rekreacyjne pływanie to niskowysiłkowa forma treningu, która przy okazji pozwala wyciszyć umysł, wyzerować się i puścić nerwy.

Niespieszne pływanie pozwala chronić stawy (trochę kontrowersyjny jest kręgosłup szyjny przy pływaniu żabką) jednocześnie poprawiając wytrzymałość i kontrolę oddechu.

Pływanie ma pewne wady, gdyż trzeba będzie zamienić się w dziennikarza śledczego, woda musi być czysta, jeśli w basenie to ozonowana, a nie chlorowana.

Z kolei, jeśli woda jest dość chłodna po takim pływaniu dostajesz ataku wilczego apetytu, i cały zysk z napędzonego metabolizmu przepada w najbliższej reście.

Żeby to chociaż był bar sushi, a nie, że  wiadomo jaki szyld na wysokim maszcie.

 

Biegam bo muszę Pepsi Eliot

Czyli, jak pewna gruba i przestraszona laska, schudła i pozbyła się lęków, to jedno,
oraz poradnik dla absolutnie początkującej biegaczki, lub biegacza, to dwa!

3. Wsiądź na rower

To dość dobry sposób żeby obcować z naturą i się relaksować, ale też metoda na rezygnację z przemieszczania się samochodem czy autobusem i szybkie przemierzanie ulic miasta.

Jeżdżenie rowerem ma szerokie spektrum intensywności.

Sama możesz zadecydować czy wolisz jeździć tempem „spacerowym” czy porządnie się zmęczyć.

Jeżdżenie rowerem zdaje się być często mniej wymagające niż bieganie, ale też może stanowić niezłe wyzwanie.

Jazda rowerem pomaga stabilizować poziom cukru we krwi i ogólną wytrzymałość aerobową.

Jeśli czujesz się zastana i dawno nie ćwiczyłaś to może być Twój wstęp do bardziej dzikiego treningu.

4. Przejdź się

Bądź jak włoszka i urządź sobie passeggiatę po posiłku.

Po prostu idź na spacer. Na długi, relaksujący spacer.

Serio!

Spacerowanie jest najbardziej niedocenianym ćwiczeniem na świecie.

Spacerowanie zmniejsza, albo nawet redukuje uczucie niepokoju, pozwalając doskonale się odprężyć, szczególnie gdy okoliczności przyrody są cudne.

Zrób dla siebie coś dobrego i codziennie pokonuj co najmniej 7 000 kroków.

Kiedyś mówiono o 10 000 kroków, ale po badaniach okazało się, że nie ma istotnych różnic w korzyściach czy zrobisz te 7 czy 10.

Znam Cię, zapewne wybierzesz 7 ooo.

A może mnie jednak zaskoczysz?

Tak czy siak to dobry początek ścieżki zdrowia, jeśli wcześniej byłaś kanapowcem z prawdziwego zdarzenia.

uściski:)

(Visited 7 956 times, 1 visits today)
Emanuela-Urtica Emanuela Urtica Kreatorka, oldschoolowy hodowca roślin, podróżniczka, żyjąca w zgodzie z naturą, roślinożerna. Z misją dzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniami. Wieloletnia autorka na blogu Pepsi Eliot.
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Pyska 5 lipca 2018 o 09:57

    A rowerek wieczorny sie liczy ?? 🙂 🙂

  2. avatar Joanna 5 lipca 2018 o 11:02

    kobietki, czy 4 szklanki, odstawienie mięcha, glutenu itp. pomoga mi usunac złogi w przewodzie pokarmowym czy musze jeszcze dodatkowo cos zadziałac w tym temacie? lewatywa, zioła, jakies suple?

    1. avatar Spiralnie 5 lipca 2018 o 13:50

      Z mojego doświadczenia to najlepiej rzeczywiście oczyścić jelito mechanicznie, choć to nie wystarczy. Czyli albo lewatywy, albo hydrocolonoterapia, albo to i to. Ono będzie się i tak regenerować bez balastu w postaci glutenu i mięsa, ale oprócz tego babka płesznik powinna dobrze dać radę,z warzyw buraczki (one bardzo pomagają)….. No i dobrze byłoby ograniczyć nabiał.
      Buziaki w drodze do zdrowia!

  3. avatar Aneta D Falkiewicz 5 lipca 2018 o 15:12

    U mnie lato to koszmar jeśli chodzi o wydolność płuc – ani wtedy nie biegam, ani nie chodzę po górach. Jeśli aktywność fizyczna to squash lub workout w domu (hula hop , taniec, i inne takie). Bieganie i góry zostawiam na zimę. Polskie lato jeszcze większa groza dla moich płuc, nie każdy jest w stanie wyrabiać z wydolnością.

  4. avatar BabaJaga 6 lipca 2018 o 07:17

    Witaj Pepsi!
    Twój blog gości u mnie od dwu tygodni. Ale zobaczyłam go pierwszy raz 4 tygodnie temu – i zaczęłam się śmiać, a potem stwierdziłam, że to jest to czego szukałam 🙂
    W tym tygodniu małym kroczkiem ruszyłam z tego paskudnego skrzyżowania do którego docieram co roku o tej samej porze, i co roku cięższa o te kilka cholernych kilogramów – rano 3 szklanki wody z cytryną (4 już nie wchodzi) – przez 3 dni kręciło mi się w głowie, póki nie odstawiłam mleka! Jest to możliwe? W przyszłym tygodniu drugi krok – rano o 6 idę na basen. Trzymaj za mnie kciuki, żeby mi się udało! Antykibice w domu woleliby, aby mama rano była, i budziła o 6,30 – kupię im budzik, taki śliczny amerykancki!!
    Powoli ruszam…

    1. avatar Jarmush 6 lipca 2018 o 08:08

      trzymam <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się
Reklama

Jesteś mądrą panną i wiesz już, gdzie NATURA schowała MASĘ Witaminy C

Ale nie tylko o to chodzi, sproszkowana BIO Czarna Porzeczka to CUD dla wytrzymałościowców!

Dodaj więc CZARNĄ PORZECZKĘ Blackcurrant This is BIO do czwartej szklanki lub do zielonego szejka

Gonisz, robisz interwały?

pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/25811286/

Nie zaszkodzi zejść na Ziemię, przysiąść na krześle i wypić zielonego szejka z Blackcurrant This is BIO!:)

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum