Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 841 956
52 online
35 406 VIPy

Co i ile powinnaś zjadać obowiązkowo każdego dnia?

Czyli przypowieść starego znachora o jedzeniu funkcjonalnym:

Jesz i masz 

(wpis bardzo odświeżony)

Właściwie nikt nie chce żyć specjalnie długo, gdy inni będą żyli krócej.

I nie zamierzam też porównywać Polski do innych krajów europejskich, bo kogo to obchodzi, mamy po prostu długo żyć, o ile jest taka możliwość dla człowieka.

A jest.

Tymczasem nawet kobiety mają w Polsce skandalicznie niską średnią, bo blisko, ale jednak poniżej 80.

Jeśli 20 letni zdrowy kolega, bez specjalnych obciążeń genetycznych i bez motoru zacznie jeść inaczej niż rówieśnicy, a wiemy jak to jest:

  • wysokie spożycie warzyw (szparagi i brokuły RZĄDZĄ, pełnych ziaren, owoców (jagody!), orzechów (migdały, to nie orzechy, ale rządzą obok włoskich), doskonałe nawodnienie i dotlenienie komórek, a także wysokie spożycie yyy … kawy (o ile nie podbija Ci glukozy) wiąże się ze zmniejszonym ryzykiem śmiertelności z jakiejkolwiek przyczyny,
  • podczas gdy wysokie spożycie (czerwonego) mięsa, a zwłaszcza mięsa przetworzonego, jest pozytywnie związane ze śmiertelnością z jakiejkolwiek przyczyny (1) 

A więc taki nasz kolega będzie żył (jak mówią pewne badania kohortowe) o 10 lat dłużej niż mu się przypisuje.

Gdy 60 latek postąpi jak wyżej, przedłuży swoje życie, od tego co by i tak żył, circa o 6 lat.

Z kolei 80 latek o 3,5 roku.

Jak widać gra warta świeczki (2)

  • Zbadano również, że tę lepszą dietę wprowadzą niekoniecznie bogatsi, ale ci lepiej wykształceni, nawet przez siebie samych.
  • Oczywiście bardzo istotny jest również skład żywności (czy jest organiczna), stres oksydacyjny, oraz waga delikwentów.
  • Odpowiednio długi czas NIEJEDZENIA jest także BARDZO ważny

Podsumowując:

  • człowiek światły,
  • dobrze wykształcony,
  • niejedzący złomu ze złomowiska,
  • dobrze zalkalizowany
  • nieutyty
  • każdego dnia odpowiednio długo poszczący

Ma szansę żyć dłużej, nawet, gdy nie jest najlepszy w robieniu przepływów.

Będzie miał za to więcej czasu na naukę, jak oprócz energii życiowej postarać się również o energię finansową.

Ale do brzegu.

Naturalne produkty spożywcze zawierają odpowiednie ilości składników fitochemicznych niezbędnych do naszego odżywiania.

To jest jasne.

Mamy wszelkie podstawy sądzić, że NORMALNY świat, w sensie natura, jest nas w stanie idealnie wyżywić.

Tyle, że świat jest yyy … nienormalny, oraz, że my zrobiliśmy się nienormalni.

Gdy idiotycznie, hedonistycznie przechylamy szalę w stronę mięcha, soli ⟨będę się upierać, żeby nie jeść białej soli prawie wcale, co nie znaczy, że nie mamy zjadać określonej ilości soli szarej z pełną pulą minerałów, jednak dieta nisko sodowa i wysoko potasowa (nie przy pewnej niewydolności nerek) ma naprawdę rezolutne wytłumaczenie⟩ tłuszczu, cukrów, oraz syntetycznych substancji chemicznych, nie mówiąc już o baterii lekarstw (w tym wielu zupełnie nieuzasadnionych), wybijemy nasze ciało z równowagi.

A brak równowagi jest już równią pochyłą

  • w kierunku niezdrowej masy ciała, najczęściej otyłości,
  • ale też za małej ilości mięśni, czyli nadmiernej chudości,
  • cukrzycy, i innych choróbsk, jak wieńcówka, czy rak

I to wszystko będzie rosło w zastraszającym tempie.

Ludzie różnią się między sobą metabolizmem, i nie można wszystkim poradzić tego samego. To oczywiste.

To lekarze wszystkich traktują z jednego metra.

Nie starzy znachorzy, bo oni podchodzą holistycznie do swoich pacjentów, kochają te różnice, a przynajmniej starają się je zrozumieć.

Dyplomowany specjalista od spraw odnowy psychosomatycznej mgr Grzegorz Lewko

poleca ANTYZAPALNE kwasy tłuszczowe  Omega 3 TiB,

bez transów i metali ciężkich, potężne stężenie kwasów EPA i DEHA


Tak czy siak ciało musi być odżywione, jeżeli chcemy, aby było odporne na choroby.

Nie ma takiej możliwości, aby piec grzał z pełną wydajnością, gdy dostanie byle jakie paliwo. Perpetuum mobile nie istnieje.

Żeby mieć efekt, trzeba włożyć wysiłek.

Podobno współcześnie prawidłowo zbudowane jelito grube człowieka w wieku średnim można zobaczyć tylko w podręczniku anatomii.

Pogięty i powykręcany kształt, torbiele wypełnione zbitym śluzem i zalegającym kałem, pokurczone i obumarłe fragmenty, które uległy całkowitej degradacji.

Niestety takie jelito to niekiedy wyrok i to ten najgorszy.

Post, najlepiej przerywany, soki owocowe i warzywne, w gorszych przypadkach lewatywy z kawy, to wszystko pozwoli oczyścić jelito, nasz drugi mózg.

 

No i, który z panów ma mniej pokręcone jelito?

Co nam więc jeszcze potrzeba do szczęścia?

Żeśmy się już jako tako oczyścili ze złogów i śluzu w jelitach.

Ustaliliśmy, na jakiej diecie najlepiej się czujemy.

W zależności od tego w którym miejscu planety Ziemia żyjemy i jakie warunki geograficzne stanowią o naszym otoczeniu możemy różnie reagować na takie samo pożywienie.

Pomimo, że pierwotnie nasz przewód pokarmowy przystosowany był do diety wyłącznie owocowo – warzywnej, to jednak później, w wyniku jedzenia mięsa od mniej więcej 50 do 100 tysięcy lat (jako stały punkt jadłospisu), nasz układ pokarmowy wyspecjalizował się w produkcji soków żołądkowych niezbędnych do trawienia mięsa.

Mniej więcej 25% ludzi to wegetariański typ metaboliczny charakteryzujący się powolnym spalaniem cukrów i węglowodanów.

Ponieważ ciało musi spalać cukier, aby zapewnić sobie energię konieczną do trawienia mięsa i tłuszczu, ludzie z tej grupy mają problemy ze spalaniem cukru na tyle szybko, aby skutecznie trawić mięso, jaja, ryby i inne białka zwierzęce.

Po takich pokarmach czują się źle, są smutni, zmęczeni i ociężali.

To jest prosty sprawdzian czy jesteśmy wegetariańskim typem metabolicznym.

W makijażu wyglądam tak

Jak określić swój typ metaboliczny  

Dawno nie wrzucałam mojego zdjęcia sote po przebudzeniu 

Na drugim końcu znajduje się typ metaboliczny tak zwany „mięsożerca”

Jest ich również mniej więcej 25%; bardzo szybko spalają cukier i węglowodany, a nadmierne spożycie cukru, lub skrobi wzmaga ich nerwowość i podniecenie, czyli mają zbyt pobudzony układ nerwowy.

Douglas Graham (kiedyś jeden z moich mentorów) twierdzi, że to tylko dlatego, że wcześniej najedli się tłuszczu.

Ale jak wiemy człowiek nie jest prostą maszyną, typu cep, czy równia pochyła, chociaż niekiedy można odnosić takie wrażenie.

Czy ja w końcu dojdę do dzisiejszego meritum? Proszę mnie w coś walnąć metalową sztabką.

Dlatego dla własnego zdrowia psychicznego i fizycznego postarajmy się, żeby pociągnąć dzień od początku do końca z należytym ZROZUMIENIEM, pietyzmem, wzruszeniem, skupieniem, miłością, śmiechem, ruchem i uwagą

 Do jak najlepszego przeżycia dnia potrzeba nam kolorowego jedzenia, a także jedzenia funkcjonalnego, skondensowanego, niezbędnego, w postaci jakby uzupełnienia do jedzenia podstawowego składającego się z odpowiedniej ilości węglowodanów, białka i tłuszczu.

Wciąż polecam proporcje surowego w przewadze, pokarmu roślinnego najlepiej bio (parszywa 12 obowiązkowo) 80 (węgle)/10 (białko)/10(tłuszcz) %, czyli tak zwana 811

Ale NIE UPIERAM SIĘ, gdyż taka zwana dieta śródziemnomorska, plus relaks i SŁOŃCE dają piękne rezultaty.

Jak przez 10 dni oczyścić ciało surową dietą roślinną?

Doskonały e-book detoks hormonalny z tygodniowymi przepisami na każdą (polską!) porę roku i z listami zakupów może być również dla Ciebie wstępem do nowego stylu życia!


A co z jedzeniem funkcjonalnym?

Jesz i masz

Każdego dnia powinniśmy uwzględnić w naszej diecie ten najlepiej surowy, naturalny pokarm ekologiczny:

  • Migdały – 5 sztuk (polecam te organiczne migdałki )
  • Jabłko – 1 nieobrane (MUSI być organiczne, bo jest to owoc z parszywej 12) ze względu na wiele zalet zdrowotnych, w tym przedłużającą życie Fisetynę!
  • Ocet jabłkowy bio niepasteryzowany ACVidzie do 3 szklanki z naszych 4 szklanek, a w innej opcji 1 łyżka ( wiadomo, że z wodą, aby nie poparzył przełyku) na kwadrans przed jedzeniem
  • Banan – 1 sztuka (jakby co, ja jem z 6 do 10)
  • Mandarynki (różne, w tym klementynki) – co najmniej jedna
  • Jagody – w sumie 80 g różne i różnokolorowe (możesz też do 4 szklanki użyć doskonałego proszku jagodowego acai )
  • Nasiona czarnuszki – 1 łyżka (jeszcze nie mam swojej, ale ta jest też ok)
  • Drożdże piwowarskie – 1, lub 2 łyżeczki (lub niektórzy WCALE, będzie wpis o drożdżach)

Niech ilość Twoich poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)


  • Kurkuma – 1/2 łyżeczki, jasne, że polecam organiczną hinduską kurkumę (najlepiej jeść ją z czarnym pieprzem, albo cayenne, tak jak w pierwszej szklance)
  • Olej kokosowy – 0,5 – 1 łyżka, używać do gotowania i jeść na surowo, wraz ze wszystkimi pokarmami zawierającymi karotenoidy
  • Chili w proszku (pieprz cayenne) – 1/4 łyżeczki (możesz dodać zamiast pieprzu czarnego do pierwszej szklanki z kurkumą, szczególnie wskazany, gdy masz wysokie ciśnienie)
  • Pieprz czarny i kolorowy – używać do wielu posiłków – świeżo zmielony w różnych kolorach (patrz wyżej)
  • Chlorella i Spirulina – 1 łyżeczka (około 5g – 6g) polecam ma się rozumieć wybitnie dobrą chlorellę i spirulinę  , lub (w sumie ze 12 tabletek półgramowych)
  • Zielone liściaste warzywa – co najmniej 2 duże szklanki, możesz też używać sproszkowanych organicznych warzyw, jak jarmuż (kale), szpinak, czy brokuły This is BIO, dosypując je do zielonych szejków, lub do 4 szklanki.
  • Zielona herbata – 3 szklanki, lub więcej (fajna matcha)
  • Zioła różne pić – herbatki ziołowe
  • Sproszkowane wodorosty – 1/2-1 płaska łyżeczka od herbaty (jod!), jak kelp (żeby nie było, smaczne to to nie jest)
  • Sok z 1 cytryny  – i zetrzeć skórkę do posiłku, czy zielonego szejka, ale UWAŻKA, jak z stratą skórką, to cytryna MUSI być z certyfikatem BIO
  • Woda mineralna – co najmniej 6/8 szklanek dla osoby o średnich gabarytach ciała, w tym wliczasz swoje poranne 4 szklanki (link dla tych co jeszcze nie wiedzą o co chodzi z tymi 4 szklankami)
  • Orzechy (różne) – 50 g ( w tym poniższe włoskie i migdały (wiem, wiem: nie są orzechami)
  • Orzechy włoskie – 5 połówek (te smaczne)
  • Groszek zielony – 1 łyżka surowego, lub bardzo lekko podgotowanego, NIGDY nie z konserwy (gdy zamroziłeś młody w lecie, masz jak znalazł), opcją jest organiczne BIAŁKO z zielonego groszku
  • Łuski psylium – 1 łyżka (uwaga, babkę płesznik należy intensywnie popić wodą, szklanka minimum, gdyż zadziała jak korek)
  • Rodzynki/daktyle – w sumie 30g (miedź!)
  • Warzywa – 4 różne kolory, duuuuużo, soki, szejki warzywne, lub sparowane
  • Nasiona – 50 g
  • Pomidory – 2 średnie, lub 4 wiśniowe, świeże, lub gotowane (jeść z kokosem, rybami, orzechami, lub oliwą z oliwek)
  • Pełnoziarniste – 1 – 2 łyżki (siemię lniane, słonecznik, pestki z dyni)
  • Jogurt – dla wegetarian 2 łyżki, lub 1 mały kartonik (najlepiej niepasteryzowany, kozi), weganie 60 g kiszonej kapusty, albo innych warzyw kiszonych

    Znachorka podjada jabłko (Fisetyna!) i zaraz połknie glukozaminę z chondroityną (Osteocare TiB)
    i innymi mega dodatkami, NIE TYLKO dla ODMŁODZENIA swoich chrząstek stawowych!


Unikać należy

  • nasion, orzechów przy zapaleniu uchyłków
  • kurkumy, imbiru, jeśli bierzesz leki przeciwzakrzepowe, lub NLP, takie jak aspiryna, czy ibuprofen,
  • Pytać lekarza o naturalne pokarmy rozrzedzające krew przy problemach z sercem, oraz w pierwszym trymestrze ciąży!

Nigdy nie zbliżać się do

  • złomu na talerzu

Uwaga!

  • Pokarmy bogate w witaminę C zwiększają wchłanianie żelaza
  • Podczas gdy pokarmy bogate w witaminę E hamują wchłanianie żelaza
  • Kurkuma jest chelatorem żelaza, ale nie obniży niskiego żelaza, żebyś nie martwiła się
  • Witamina C z kolei obniża poziom manganu i cynku
  • Podczas gdy witamina E wręcz przeciwnie, wpływa na zwiększenie absorpcji tych minerałów
  • W rezultacie bardzo wysokie spożycie witaminy C WYMAGA bardzo wysokiego spożycia witaminy E, w celu utrzymania odpowiednich proporcji, o czym nieczęsto słyszymy nawet od naturopatów zalecających kalibracje, czy kuracje witaminą C 
  • Ludzie starzy, co wiąże się z zanikiem mięśni, powinni jeść więcej białka na kilogram masy ciała, podobnie jak dzieci, które rosną
  • Produkty zawierające składniki odżywcze rozpuszczalne w tłuszczach, takie jak karotenoidy, likopen, luteina, zeaksantyna, witamina A, witamina D3, obowiązkowo naturalna  witamina E i witamina K2 powinny być spożywane razem z tłuszczem, aby mogły się wchłonąć.
  • Owym tłuszczem może być surowy olej kokosowy,  bio masło (najlepiej klarowane, czyli bez kazeiny), żółtka jaj, orzechy, tłuste ryby, oliwa z oliwek, albo (bardzo pewne/sprawdzone, czyli niezjełczałe) oleje z nasion roślinnych.

owocek

(1) ncbi.nlm.nih.gov/31631676/

(2) medicalnewstoday.com/articles/can-dietary-changes-extend-life-span

(Visited 52 722 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Aga Gee 15 września 2015 o 11:07

    Hejka!
    Nie gniewaj się, ale jak widzę tytuł „co powinieneś każdego dnia…” to dostaję gęsiej skórki 🙂 No i niestety po przeczytaniu tekstu nic tego nie zmieniło.
    Powiem krótko: NIE DA SIĘ! 🙂 Dla mnie np. nie da się wypić w ciągu dnia > 9 szkl płynów co wynika z sumowania zielonej ukochanej herbaty, ziółek i wody mineralnej, tym bardziej przy diecie bogatej w soczyste warzywa i owoce. Nie da się też bo rodzina jada inaczej. Nie da się, bo dostępność składników nie zawsze pod ręką, a 8 godz. praca i 2 dzieci itd… i nie da się…
    I nie da się jeszcze dlatego, że czasem człowiek musi sobie zgrzeszyć czerwonym winem, kawunią czy innym dobrodziejstwem 🙂 Czy wręcz innym posiłkiem nie wpisującym się tu, no a brzuchol więcej nie zmieści. No dobra, nie musi zgrzeszyć ale chce. Nie dajmy się zwariować, wszystko jest dla ludzi, aby tylko umieli nie przeginać.
    Takie moje krótkie przemyślenia… musiałam…

    1. avatar Inka 15 września 2015 o 15:18

      Aga Gee – a ja Ci napiszę, że się da. Da się. Rodzina jada inaczej? U mnie tak jest. Z powodu różnych zawirowań życiowych mam pod opieką (także kulinarną) babcię i tatę. Za chińskiego boga nie zmienię ich nawyków żywieniowych, zresztą szanuję to, że jedzą po swojemu – wolny wybór, wolny kraj. Obiad dla nich – obiad dla mnie – żaden problem. Wrzucić warzywa do parowara – toż to raz, dwa, trzy. A w ogóle to żer dla siebie przygotowuję każdego wieczora – jeśli wymaga mieszania, doprawiania, lekkiej obróbki termicznej. Wszystko to tylko kwestia dobrej organizacji, chociaż rozumiem Twoje zdanie, bo na początku też byłam pewna, że się absolutnie nie da tego ogarnąć.
      Odkąd jestem na 80/10/10 nie mam pokus. Dziwne może, ale prawdziwe. Nie mam ochoty na alkohol, czy to wino czy drink. Najdłużej nie potrafiłam wyzwolić się od kawy, ale małymi krokami chęć na poranną małą czarną też mi minęła.
      Jak nie ma jakiegoś składnika, to nie ma, trudno. Zastępuję go czymś. Korzystam głównie z sezonowych warzyw i owoców, pasuje mi to bardzo, tym bardziej, że mieszkam na wsi i do takich najszybciej mam dostęp. Rarytasy typu kokos czy ananas przyjeżdżają tu od święta, także trzeba się dostosować.
      Jeśli się chce to wszystko można, naprawdę.
      Moja jedyna bolączka to pomidory. Uwielbiam sok, który robię sama, ale nie przepadam za surowymi.

      1. avatar Aga Gee 15 września 2015 o 19:49

        Inka, dzięki za Twoją optymistyczną opinię. To prawda, że wszystko kwestią organizacji, co do której i tak nie jest tak źle, gorzej z tymi przyzwyczajeniami. Na schabowego czy inne tego typu paskudztwa już dawno nie mam ochoty (zmiany w toku od 2 lat) ale do braku kawy czy wina jeszcze trochę brakuje. Choć prawda jest taka, że na razie chyba nie mam wystarczającej motywacji do rzucenia pozostałych używek 😉 Co do przejścia na „więcej surowizny” to u mnie ciężko organizm reaguje, jak tylko zwiększam proporcje surowego zaraz żołądek i jelita robią bunt…
        Zazdroszczę mieszkania na wsi i dostępu do zdrowych warzywek, oddałabym za to wszelkie cytrusy świata! Co do pomidorów to mam podobnie – przeciery, soki, koncentraty, ale surowe niekoniecznie…

  2. avatar majarzenamarzena 15 września 2015 o 11:53

    Bo ja bardzo lubie jak sie nie wrzuca wszystkich do jednego worka i dlatego uwazam, ze to najlepsze co dotychczas napisalas <3

    1. avatar pepsieliot 15 września 2015 o 18:57

      lovciam2

    2. avatar Kasia.S 15 września 2015 o 20:14

      Aga Gee – oduczylismy się dobrze trawić surowe, ale zapewniam Cię – rewolucje żołądkowe są przejściowe, potem trawi się jak ta lalal:) Miałam orkiestry dęte w jelitach, wzdęcia i totalna masakra przez 2 tygodnie. Od maja ubieglego roku jestem na surowym i zero problemów z trawieniem! Trzeba przeczekac okres przejśiowy i się nie zniechęcać!

      1. avatar pepsieliot 16 września 2015 o 05:46

        Nie zawsze tak jest, szczególnie na dietach wysoko tłuszczowych, albo przy jakichś schorzeniach jelit, błonnik w takich ilościach zaszkodzi na pewno. Należy najpierw wyleczyć się sokami owocowymi i warzywnymi, z dietą nisko tłuszczową, a dopiero potem można się cieszyć pełnym jedzeniem

        1. avatar Niki 16 września 2015 o 07:27

          Dodam jeszcze, że warzywa szczególnie surowe lubią towarzystwo tłuszczu – niskotłuszczówka, nie chodzi o to, żeby pływały w tłuszczu – wtenczas łatwiej się trawią, łatwiej przyswajają, proces ten zachodzi bez komplikacji. To jedno z prostych rozwiązań prawidłowego łączenia grup pokarmowych 🙂 aby ułatwić sobie życie, czerpać przyjemność także po spożyciu.
          I dużo pić to wiadomka! ale to trzeba przypominać. Pomiędzy posiłkami pić, gdy pożywka ma dużo błonnika. U mnie ta kwestia początkowo trudnego przemiału i zakorkowania w nadmiarze surowego rozwiązała się właśnie dzięki tym prostym i naturalnym sposobom.

  3. avatar Paula 15 września 2015 o 12:23

    To prawda nie da się choćby i chciał. Chyba, żeby tak niepracującym być, nie mieć jeszcze rodziny i 100 spraw do załatwienia dziennie… to można by tak pomalutku spokojnie, co chwilkę a to coś sobie wycisnąć, a to pokroić a to ukręcić, wypić, połknąć,poćwiczyć, pomedytować…oj rozmarzyłam się.

  4. avatar depotee 15 września 2015 o 12:31

    Dzięki Pepsi kochana! Na szczęście jestem sama :). Uściskam bardzo – Iw

  5. avatar mała 15 września 2015 o 12:38

    No ja też muszę, bo artykuł niestety wrzucił nas trochę d jednego worka. Mimo, że na początku miałam nadzieję, że nie… Moje dziecko nie powinno nawet stać obok 50% produktów z Twojej listy „must”. Niestety. I nie jest to kwestia alergii.
    A co do bananów, to i ja zachowam dystans. Wiele osób nie trawi białka w nich zawartego. I o ile jabłka można jeszcze dostać niepryskane, o tyle z bananami czy też mandarynkami, sprawa raczej się komplikuje…
    A organizm, o ile go słuchamy i nie jesteśmy uzależnieni od śmieciowego żarcia, sam podpowiada co zjeść. Tylko pozwólmy mu zgłodnieć…

  6. avatar Kill Bill 15 września 2015 o 13:10

    Pepsi, a Ty zwróciłaś uwagę jak bardzo twój chłopak jest podobny do mnie. Nie wierzysz? Powiększ avatar.
    A tak przy okazji.. jesteś wredną ropuchą, he, he

    1. avatar pepsieliot 15 września 2015 o 18:59

      Kill rzeczywiście; w sumie tak, jestem trochę ropuchą, ale bez zasad

  7. avatar polski wyż 15 września 2015 o 13:16

    Jedna część mnie mówi jak czytać można powyżej (matka 2 dzieci), a druga wie, że nawet jak się nie da, to i tak lepiej wiedzieć do czego się dąży i próbować. Z napojami to spoko, sumujmy owoce i warzywa jako picie, w końcu to w przewadze woda 🙂 Nobody’s perfect! Ja tam lubię „głos rozsądku” przemawiający do mnie od eliotki 🙂

  8. avatar Kasia.S 15 września 2015 o 14:00

    Pepsi, jestem na 811. Tyle tłuszczu, ziaren, orzechów, migdałów, awokado, itp. ile zalecasz w codziennym jadlospisie, ja zjadam na tydzień lub na 10 dni. Czy w związku z tym można – idąc tym tropem – wysnuć wniosek, że 811 jest dietą nie najlepszą dla zdrowia?

    1. avatar pepsieliot 15 września 2015 o 19:06

      Kasiu nie widzę tu tyle tłuszczu to raz, dwa, że je się odpowiednio dużo węglowodanów, trzy, że nie wszystko koniecznie musisz zjeść jednego dnia, szczególnie gdy Twoim priorytetem jest 811, więc nie możesz nawet zjeść więcej tłuszczu, ale chyba wiesz, że ludzie są na różnych dietach, a to są wartości uniwersalne, wszyscy mogą sobie pod siebie ułożyć dietę dzięki temu

  9. avatar Postgosia 15 września 2015 o 14:18

    Oczywiście wszystko Eko? Czyli nie zwykłe jabłko z warzywniaka osiedlowego?

    1. avatar pepsieliot 15 września 2015 o 19:02

      jabłko szczególnie nie, jest najwyżej na liście parszywej dwunastki, kilkadziesiąt (sic!) razy się go opryskuje

  10. avatar martusiaar 15 września 2015 o 14:37

    może po raz kolejny się powtórzę ale jedzenie tych wszystkich rzeczy organic jest chyba niemożliwe… bo jak już takowe znajdziesz to nawet certyfikat nie daje gwarancji że dany produkt jest na pewno Bio. Pod pewnym filmem na Yt, wypowiadały się osoby które mają dużo wspólnego z rolnictwem i z uprawami bio. Opisywali oni jak się właśnie robi przekręty, jak oszukuje się ludzi i jak powinien wyglądać owoc który jest z uprawy bio, że np. nie dotarłby cały do sklepu czy tam straganu (maliny, jeżyny) i jego wygląd nie zachęcałby do kupna. Posiadanie własnego ogródka to chyba jedyna gwarancja. I nie dziwiłabym się gdyby właśnie te produkty organic były jeszcze gorzej traktowane niż te normalne. Już teraz ludzie robią na tym biznes, a będzie tylko gorzej.
    Swoją drogą, zazdroszczę sąsiadów =D

  11. avatar baba rudego 15 września 2015 o 15:51

    hej Pepsi,jaki Ty masz model vitamixa? i czy po tych paru miechach uzytkowania odkrylas jakies wady (oby nie,bo sie przymierzam juz mocno!)dzieki serdeczne.(ogolnie,za wszystko)

    1. avatar pepsieliot 15 września 2015 o 19:01

      no tego ze zdjęć, codziennie go ujeżdżam i jest ok

  12. avatar weronika 15 września 2015 o 16:30

    A dlaczego unikać kurkumy przy NLP. Biorę NLP na hashimoto.

    1. avatar pepsieliot 15 września 2015 o 18:53

      żeby nie dostać krwotoku

      1. avatar Ewka 5 listopada 2017 o 15:18

        A przy innych rozrzedzajacych krew np fraxiparynie tez unikać imbiru? np w postaci naparu ?

        1. avatar grzegorzadam 5 listopada 2017 o 17:24

          skoro imbir rozrzedza to chyba, na logikę, nie bardzo.

  13. avatar iw 15 września 2015 o 16:48

    A dlaczego należy unikać imbiru w pierwszym trymestrze ciąży skoro jest zalecany jako powstrzymujący mdłości.Sama brałam nawet lek z apteki na bazie imbiru właśnie w tym celu

    1. avatar pepsieliot 15 września 2015 o 18:52

      z tego samego powodu dla którego nie bierze się w tym czasie NLP

      1. avatar Monika 7 października 2016 o 19:47

        Pepsi, co w takim razie pomaga w ciąży na mdłości? Bo ja też bylam święcie przekonana, że imbir jest najlepszy.

        1. avatar pepsieliot 7 października 2016 o 20:52
  14. avatar Gazela 16 września 2015 o 06:53

    Pepsi, mam prośbę: czy napisałabyś o naturalnych szamańskich sposobach oczyszczenia woreczka żółciowego ze złogów. Siedzi tam u mnie taki 3centymetrowy gigant plus kilku małych kumpli i nie mam bladego pojęcia jak ich stamtąd wygryźć.
    I jeszcze taka ciekawostka, może kogoś zainteresuje: po dwudziestu latach przyjmowania radioaktywnego jodu w formie eutyroxu, odstawienia go z dnia na dzień i kolejnych trzech miesiącach picia płynu lugola moje olbrzymie 9centymetrowe wole zmniejszyło się obustronnie średnio o 4 cm! Dwa guzy znikły! Plus szereg innych pozytywów!

    1. avatar pepsieliot 16 września 2015 o 08:22
      1. avatar Meg 16 września 2015 o 18:41

        @Gazela gratulacje!!! ale czad! ja od roku mam niedoczynność, wyszła oczywiście po porodzie i cały czas żyję nadzieją, że może jednak uda mi się coś z tym zrobić…

      2. avatar Kobitka 31 marca 2017 o 10:59

        euthyrox jest jodem radioaktywnym? bez przesady naprawdę.

        1. avatar Jarmush 31 marca 2017 o 12:22

          nie, to sztuczne hormony tarczycy

    2. avatar grzegorzadam 16 września 2015 o 10:20

      @Gazela

      A zamieść proszę to niezwykle cenne 🙂 info tutaj:
      http://www.pepsieliot.com/zostan-macgyverem-i-zrob-sobie-plyn-lugola-w-domu/

      I jakbyś mogła trochę to rozwinąć!

      pozdrawiam 🙂

  15. avatar Bry 16 września 2015 o 07:57

    Odnośnie BIO …od jutra w Kauflandzie Banany BIO po 3,99 😀

    Pepsi masz jakieś sprawdzone miejsca w których można kupić przyprawy / zioła BIO? Nistety możliwy tylko net bo mieszkam poza wielkimi metropoliami 😛

    1. avatar pepsieliot 16 września 2015 o 08:18

      wkrótce będą w sklepie http://www.thisisbio.pl, obecnie jest już kurkuma

  16. avatar jahanna 16 września 2015 o 09:10

    Może te wszystkie składniki zmiksować i od razu zjeść i problem z głowy.

  17. avatar Bry 16 września 2015 o 09:13

    Kurkumę już mam 😀 łączę z konopiami w wieczornym szejku po ćwiczeniach…

    Niedługo muszę się znowu zaopatrzyć bo powoli idą ku końcowi szczególnie że mój G. upodobał sobie konopie ..;-)

  18. avatar Corka 16 września 2015 o 10:48

    W książce dieta antyrakowa jest zeby unikać bananów!!!! Dlaczego? Przeciez to bardzo wartościowy owoc.

    1. avatar pepsieliot 16 września 2015 o 15:28

      Córko świat jest baaaardzo dziwny

  19. avatar Kinga Piątkowska 16 września 2015 o 12:18

    ile powinien wac etap intro sokowy? tak mniej wiecej

    1. avatar Kinga Piątkowska 16 września 2015 o 12:21

      to bylo odnoscie twojej odpowiedzi Kasi.S na temat blonnika…. zle dodalam komentarz :))

    2. avatar pepsieliot 16 września 2015 o 14:08

      To zależy, jakie schorzenie, Paul Nison pił przez rok, przy wrzodziejącym jelicie. W terapii Gersona 2 lata zalecają. Ja myślę, że dobre 2 tygodnie, jak nic się nie działo wielkiego

  20. avatar Hubert 16 września 2015 o 14:41

    Byłem u proktologa, aby w końcu ktoś rozsądził, czy mam hemoroidy, czy jednak wypadanie śluzówki odbytu. Okazało się, że jedno i drugie, w tym hemoroidy trzeciego stopnia. Wskazanie rzecz jasna do operacji, bo inaczej się nie da. Ale ja się pytam: czy aby na pewno? Może są jakieś ciekawe patenty na regenerację tej śluzówki i redukcję nadmiaru tkanki?

    1. avatar Hubert 16 września 2015 o 14:48

      Tak poza tym, od jakiegoś tygodnia piję wodę utlenioną, zwykłą, apteczną, dwa razy dziennie (rano i wieczorem, trzeci raz nie dam rady ze względu na konieczność zachowania „okienka 3 godzin”, czyli bycia na czczo 2 godz. przed i 1 po). Zaczynałem od kropli na szklankę wody, codziennie dodając kroplę; przy tym szybko zreflektowałem się, że powinno się pić na ok. 60 ml wody i szklanka to za dużo. No i co — w sumie nic. Na razie efektów nie widzę, poza tym, że poranny stolec fatalnie śmierdzi i ma niepokojąco rdzawą/pomarańczową/żółtawą barwę, ale nie wiem, czy to od h2o2. Próbowałem też płukać usta, ale na mój wrażliwy na kwaśne i bardzo słodkie język niewiele pomogło; dziś na przykład zjadłem jedną świeżą figę (na próbę, nigdy nie jadłem) i od razu zaczął mnie piec czubek języka i uwydatniły się na nim małe plamki; popłukałem rozcieńczoną w.u., ale chyba nie pomaga.

      1. avatar Marzena 16 września 2015 o 16:04

        Hubert-lepsza woda utleniona swojej roboty. Należy zakupić nadtlenek wodoru 30% (ok. 10 zł) i zrobić sobie roztwór 3% .
        9 części np. soli fizjologicznej lub wody destylowanej i 1 część nadtlenku wodoru.
        Można posłużyć się strzykawką do odmierzania.
        Przy tych czynnościach należy zachować zasady BHP ,bo 30% nadtlenek wodoru jest żrący.
        Dochodzisz do 10 kropli przynajmniej 2 razy dziennie i robisz przerwę 2-3 dni. Po tej przerwie suplementujesz sobie wodę utlenioną 2, 3 razy dziennie do poprawy stanu zdrowia.
        Na hemoroidy dołącz ziemię okrzemkową.

        1. avatar martusiaar 16 września 2015 o 20:18

          1 część tzn ile? 1 ml nadtlenku wodoru na 9 ml soli fizjologicznej ? na 2 ml -18 ml itd?. Rozcieńczasz na bieżąco czy cały litr na raz?

          1. avatar Marzena 18 września 2015 o 15:36

            To proste.
            Np. 1 strzykawka z 5ml. WU i 9 strzykawek x 5 ml soli fizjologicznej. Lepiej zrobić sobie mniejszą ilość.

  21. avatar grzegorzadam 16 września 2015 o 15:34

    @Hubert
    Podałem w 'wodzie utlenionej’ dla Ciebie przykładowy przepis na hemoroidy i przetoki.. 😉
    Czytałeś?

    1. avatar Hubert 16 września 2015 o 17:07

      Dopiero teraz, musiało mi umknąć. Dzięki. Jeślibyś to zastosował w swoim otoczeniu w miarę szybko, to byłoby fajnie :). Zastanawia mnie tylko jak dokładnie to działa i czy ma jakiekolwiek szanse zadziałać przy wypadającej śluzówce i (co jest tego przyczyną) jej nadmiarze w kanale odbytu. I oczywiście czy sobie taką kuracją jeszcze bardziej nie zaszkodzę… O tym DMSO czytałem na blogu listentoyourgut com, zadałem tam też pytanie odnośnie do stosowania tej metody w przypadku takim jak mój. Zobaczymy, czy uzyskam jakąś odpowiedź.

      Marzeno, co do „lepszej” WU domowej roboty – zapewne tak jest. Ale wygodniej (i taniej) było mi na razie kupić apteczną ze śladową zresztą ilością konserwantów (co prawda związki fosforu pewnie do „super foodsów” nie należą, ale pewnie więcej syfu pochłaniamy idąc ulicą w centrum miasta niż aplikując sobie rozwodnione 10 kropel WU…

      1. avatar grzegorzadam 18 września 2015 o 06:34

        @Hubert
        A dlaczego miałbyś sobie Jodem zaszkodzić??
        I to w maści?

        1. avatar Hubert 23 września 2015 o 11:26

          No i jak się wiodą eksperymenta na rodzinie Grzegorzu? Ja jakoś na razie się nie mogę zabrać do tego, nawet ciężko mi odszukać przepisu i skompletować potrzebne składniki.

          Tak poza tym, to do szału doprowadza mnie stan mojego języka. Zajadam się ostatnio gruszkami i śliwkami, staram się, by były słodkie, ale wystarczy że zjem trochę bardziej kwaskowatych, a od razu zaczyna się pieczenie języka, bolesne krostki i niemalże rany, a potem nadwrażliwość przez jakiś czas. Nawet płukanie wodą utlenioną nic nie pomaga. Ciekaw jestem jaka jest tego przyczyna. Może to być grzybica, ale może też niedobór wit. B?

          A propos wody utlenionej, czy taka domowej roboty też ma taki ostry, nieprzyjemny smak? Zastanawiam się na ile jest to wpływ stabilizatorów typu kwas difosforo coś tam, a na ile smak właściwy h2o2.

          1. avatar grzegorzadam 24 września 2015 o 10:46

            @Hubert
            Zrobiłem przekazałem i czekam, z tego co wiem kuracja jeszcze nie rozpoczęta..
            Zmusić nikogo nie można.. 😉
            Przepis masz w ostatnich wpisach w temacie WU..
            DMSO trza zakupić i jodek potasu, groszowe sprawy..
            Masz stwierdzoną tę candidę?..
            Mocniejszy smak (subiektywnie) odczuwałem przy rozrabianej z 35%.
            Ale w solonej wodzie jest praktycznie niewyczuwalny.

          2. avatar Hubert 24 września 2015 o 19:50

            Candidę stwierdzono mi w badaniu aparatem (biorezonansowym, czy jak to się tam), laboratoryjnie nie weryfikowałem. Ale objawy mam dość ewidentne i to od lat, ostatnio już dużo mniejsze, ale raczej przerost grzybów w jelitach (grubym i cienkim), a może i w gębie (dziś przepłukałem wodą utlenioną, stan się chwilowo zaostrzył, pojawiły się plamy, potem zniknęło, ale poprawy raczej nie ma) jest prawie pewny.

            Nie pamiętam, czy gdzieś ostatnio pisałem, ale zaczyna mnie trochę niepokoić kwaśny zapach (odór!), żółtawy kolor i luźna (papkowata) konsystencja stolca. Myślałem, że to od WU, ale wychodzi mi, że nawet kiedy nie piję, to się ten stan utrzymuje, trochę długo! Poza tym pobolewa mnie niekiedy wątroba; od kilku już tygodni biorę sylimarol, po kilka tabletek dziennie.

  22. avatar Kasiowynick 16 września 2015 o 20:27

    Pepsi,
    mówiąc przerywany post, przy oczyszczaniu flaków ze śluzu i innych takich złych pozostałości – masz na myśli post 16 godzinny każdego dnia czy musi to być „grubszy” post jak np całodzienny etc?

    i pytanie nr 2 – nie mogę biegać rano więc biegam wieczorem, ok 20 z czego kończę jedzenie około godziny 17 aby moje 16h postu wypadło około godziny 9 i pytanie jest czy po takim bieganiu nie ma krzywdy dla organizmu, że po wysiłku nie dostarczam mu żadnych substancji do odnowy itd -> bo chcę pościć 16h. Co ty o tym sądzisz?

    1. avatar pepsieliot 16 września 2015 o 20:30

      Kasiowynick, po bieganiu wieczornym walnij chlorellę, albo hemp protein ,ma się rozumieć This is Bio, a co do postu to wystarczy taki, ale jak się jest mocno zabałaganionym w Kiszkach, to dobrze byłoby trochę pociągnąć na świeżych sokach

      1. avatar Kasiowynick 11 grudnia 2015 o 17:39

        Pepsi, nurtuje mnie jedno pytanie, czemu po bieganiu akurat chlorella a nie spirulina?
        wszędzie można znaleźć podobne informacje na temat tych alg, mogłabyś kiedyś rozwinąć temat i je porównać. Albo napisać coś na zasadzie, ze jedno jest dobre a drugie na tamto?

        1. avatar pepsieliot 11 grudnia 2015 o 19:21

          spirulina też jest świetna, ale chlorella jest jakby mocniejasza, ale ja się czuję najlepiej po spirulinie. To trochę tak jakbyś mnie pytała, czy koniecznie brokuły, a nie brukselkę? Można i to i to, albo wymiennie. Co akurat masz pod ręką. Na spirulinę jest znacznie mneij ludzi uczulonych.

  23. avatar grzegorzadam 16 września 2015 o 20:48

    @martusiaar
    Obliczenia prawidłowe.. 😉
    Ale jak rozrobisz litr to wyjdzie 10 litrów 3%..
    Toz to baniak trzeba!..
    Na bieżąco, a poza tym czasami bywaja potrzebne stężenia wyższe,
    Do 3% zawsze rozrobisz, w drugą stronę się nie da sie już .. 😉

  24. avatar Okoń 17 września 2015 o 04:59

    Pepsi, piszesz chlorella, spirulina jedna łyżeczka 5-6 g. Według moich obliczeń (porównując do tabletek,czasem jest waga jednej podana na op.) czubata łyżeczka to 3-4 g. Można to jakoś uściślić, może ktoś z aptekarską wagą się odezwie.

    1. avatar pepsieliot 17 września 2015 o 06:33

      Okoń kupuj w http://www.thisisbio.pl, innymi produktami się nie zajmuję. Łyżeczka zawsze odpowiadała około 5 gramowm, a duża 15, jednak najlepiej brać sprasowane tabletki, każda ma pół grama i nie ma żadnego problemu

  25. avatar Ewa 17 września 2015 o 13:52

    Powiem Wam o coś o produktach eko i bio. Kupiłam marchew w pewnym supermarkecie i zjadłam ją w jeden dzieńtaka bbyła pyszna a kkupiłam taką niby od baby z Targu i zzjadłam tylko jedną bo tak ppiekła w ggębę, że rreszty jjuż nie zjem.

    1. avatar pepsieliot 17 września 2015 o 19:48

      ooożżżesz

  26. avatar Okoń 18 września 2015 o 05:15

    Bo ta z marketu polepszaczem smaku spryskana 🙂

  27. avatar Okoń 18 września 2015 o 10:17

    Cały czas zastanawia mnie też to modna gdzie nie spojrzeć histeria związana z piciem wody. Ja rozumiem jak się ktoś suchego chleba ze słonym żółtym serem naje, lub słodyczy, to go wtedy suszy i trzeba organizmowi pomóc i przepłukać. Co innego na surowym, co mam arbuza popijać:-)
    Poza tym często wspominamy o długowiecznych Japończykach, oczywiście tych na tradycyjnej diecie. Ta dieta to makrobiotyka, która jasno mówi pić jak najmniej…hmm.
    Ja rozumiem jak ktoś biega, albo inny sport uprawia,spoci się i pić mu się chce ponadprzeciętnie, Ale sporty to przymus czasów,mający na celu oderwanie nas od siedzącego trybu życia, wydumany podobnie jak weganizm. Bo czy widział kto Indianina, weganina, albo biegającego dla sportu. Nachodzi się po lesie ,a potem odpoczywa zjadając to co znalazł i złowił.

    Więc nadal nie wiem pić, czy nie pić, więc zostanę przy zdrowym rozsądku i chyba nie dam sobie wmówić że trzeba pić na zapas, bo jak czuję pragnienie to znaczy że jest już za pózno.

    1. avatar grzegorzadam 19 września 2015 o 17:18

      @Okoń

      Jak nie zrobisz sobie testu o nazwie hydratacja, to nie znajdziesz odpowiedzi na pytanie.. 😉

      —Dla człowieka mierzącego 170cm wzrostu w wieku 33 lat
      NZFN=(170-100)x50=3500ml (moczu).
      Z reguły u większości Europejczyków ilość moczu dobowego jest kilkakrotnie mniejsza od wyliczonej.—

      pozdrawiam

      1. avatar nalka 14 października 2016 o 13:39

        Witaj @grzegorzadam

        zaintrygowałeś mnie tym testem, a nie mogę znaleźć więcej informacji na temat tego równania – czy 100 i 50 to jakieś stałe, bo nie widzę tu przełożenia wiekowego… Chyba że są to współczynniki, przyjmowane w zależności od jakiegoś przedziału wieku?

        Chciałabym policzyć to samo dla kobiety 165, 28 lat i mężczyzny 182, 50 lat? Co podstawić, poza oczywistym wzrostem?

        1. avatar grzegorzadam 14 października 2016 o 20:31

          To z książki dr N. Siemionowej: ”Szkoła zdrowia”, ciekawa pozycja, taka rosyjska wersja kanadyjki H. Clark

          NFZN- – Naturalne Zdolności Filtracyjne Nerek.
          Wzór dla człowieka wzrostu 170 cm w wieku 33 lat.

          Są tam orirntacyjne obliczenia odnośnie wieku, niestety nie ma odniesień w necie.
          Szczegóły w ksiażce.

      2. avatar derylldg 15 października 2016 o 03:10

        Witam Grzegorzadam pisałem z pepsi i prosiła żeby spytał Ciebie odnośnie pasożyta a właściwie glizda ludzka wykryta u mojej 4 letniej córki , nie wiem czy dobrze robię wpychając się tutaj ale robię to pierwszy raz.
        Moja córka jakiś czas temu miała wszystkie objawy glizdy zrobiliśmy z krwi na przeciwciała no i wyszło POZYTYWNIE .
        Poszliśmy do pediatry ten przepisał zentel ale jedno JEDNORAZOWO dla córki i dla nas i koniec , mija jakiś czas i objawy powracają kłopoty ze spaniem , jęczenie kaszel aż do duszności i braku oddechu szczególnie nocą , brak skupienia się nad czymkolwiek , rozdrażnienie , wzdęty brzuch , kupy co 4ry dni.
        Podawałem córce ( 4,5 latka ) Wernikabon , potem nalewkę z czosnku i wody z ogórków .
        Pytanie co robic dalej iść znowu po Zentel ?
        Pozdrawiam derylldg

        1. avatar grzegorzadam 15 października 2016 o 07:43

          Mieszanki ziołowe przeciwpasożytnicze masz tutaj:
          http://www.pepsieliot.com/czy-w-twojej-solniczce-jest-juz-witamina-c-czyli-jak-prosto-zgladzic-plesn/

          I w tych tematach:
          http://www.pepsieliot.com/category/zdrowie/pasozyty/

          Zioła, BWT (nalewka z orzecha, goździki, len) sobie z tym poradzą, Zentel ma skutki uboczne.

        2. avatar grzegorzadam 15 października 2016 o 07:45

          Napary z piołunu, łopianu, perzu, rdestu ptasiego również.

        3. avatar grzegorzadam 15 października 2016 o 09:54

          Siemionowa podaje jako skuteczne :

          kocanka piaskowa
          dynia zwyczajna (są przepisy w tamtych linkach)
          świerzbiec właściwy
          jemioła pospolita jodłowa
          wrotycz zwyczajny (jeszcze można zbierać)
          tymianek właściwy

          Piołun, rdest, łopian wspomagają.

  28. avatar Inka 18 września 2015 o 14:36

    No, dobra, to ja się zbiorę na odwagę i też poproszę o coś, bo widzę, że o hemoroidy była prośba i o woreczki żółciowe. Nie, żeby Pepsi miała rozdawać niczym laury, rozumiecie. 😉
    Ale! Żarty na bok, bo problem mam poważny, na paszczy umiejscowiony. Przez jakieś zmiany hormonalne znowu zaczyna mi wyłazić trądzik. 2 lata temu było podobnie, pani ginekolog przepisała mi czysty hormon Cyclo ProGynova, pasłam się tym pół roku, różnie znosiłam, ale wyżyłam i twarz wróciła do normy. Miesiączka nie, ale to nie jest teraz istotne. Nie chcę powtórki z rozrywki, nie chcę mieć kraterów na całej twarzy!
    Doradźcie, polećcie, co można brać? Mam Maca TIB, mam proszek Ashwagandha, nie chcę wracać do prochów.
    Jeśli ktoś …coś… Pepsi, może Ty?
    Z góry dziękuję.

    1. avatar martusiaar 19 września 2015 o 04:58

      Hej Inka, niedawno też odstawiłam tabsy, więc jestem w temacie. Poczytaj o Shatavari, Dong Quai, Napokalanku i Lukrecji. Wszystkie te rośliny wpływają na regulacje cyklów miesiączkowych. Ja sama biorę Shatavari, nie wiele mogę napisać o efektach bo przyjmuję je za krótko.
      A jeżeli chodzi o kosmetyki to polecam retinol z firmy La roche posay.

      1. avatar martusiaar 19 września 2015 o 08:58

        Niepokalanek mnisi*

      2. avatar Inka 19 września 2015 o 12:56

        Dziękuję za podpowiedzi martusiaar, jestem Ci bardzo wdzięczna. Co do kosmetyków to nie ma kosmetycznej siły na moje syfki, to już wiem. Działają jedynie kuracje od wewnątrz. Spróbuję Shatavari.

    2. avatar grzegorzadam 19 września 2015 o 16:46

      @Inka
      A zrobiłaś test Jodu?

  29. avatar grzegorzadam 19 września 2015 o 17:20

    @Inka
    Albo badanie pierwiastkowe włosa?
    – na zawartośc rtęci i podobnych..

    1. avatar Inka 20 września 2015 o 12:37

      @grzegorzdam, nie, nigdy nie robiłam testów na jod i rtęć, zawsze mi badają hormony, bo to podobno tam tkwi problem. I przepisują prochy. Uważasz, że powinnam zrobić te badania? Jestem otwarta na wszystkie podpowiedzi i bardzo wdzięczna za odpowiedź i zainteresowanie. NIE chcę znowu żreć tych tabletek…

  30. avatar grzegorzadam 20 września 2015 o 21:44

    @Inka
    Zrób badanie pierwiastkowe włosa, był wpis o chorujacym, ”leczonym” nieskutecznie..
    I wyniki tego testu, czyli 'szkorbutowe’ niedobory Krzemu i innnych….
    Od tego trzeba zacząć..
    Na początek zrobić w domu- poziom pH moczu paskami i test Jodu, też w domu.. 😉
    Tabsy nie leczą, ale decyzja należy do Ciebie..

  31. avatar Weronika 21 września 2015 o 12:22

    Jejku jeku… zadłam pytanie – czemu nie kurkuma przy NLP… a ja nie biorę NLP tylko LDN 😀 i od tygodnia unikam kurkumy 😀 😀 😀 😀 przerażona, że krwotoku dostanę 🙂 chyba czas przewietrzyć główkę 😉

  32. avatar Inka 22 września 2015 o 09:17

    @grzegorzadam,
    bardzo Ci dziękuję! Szczególnie za radę, że można to zrobić w domu, bo już przymierzałam się do badań krwi. Dobra, zatem zrobię te testy, skoro to łatwe i domowe.
    Ale, żeby być uczciwą blondynką, to napiszę, że tabletki pomogły. Wtedy, gdy już miałam czarną rozpacz na twarzy zeżarcie kilku opakowań hormonu pomogło. Tyle tylko, że były i skutki uboczne, których nie chcę. I w ogóle nie chcę się szprycować…

  33. avatar grzegorzadam 22 września 2015 o 19:45

    @Inka
    Zamaskowało objawy, ale nie wyleczyło!
    Wejdź w temat płynu Lugola i przeczytaj wszystko z linkami włącznie 😉
    Badanie pierwiastkowe włosa robisz prywatnie.

    pozdrawiam 🙂

  34. avatar Inka 23 września 2015 o 05:19

    @grzegorzadam,
    wiesz, co, przede wszystkim to ja Ci bardzo, ale to bardzo dziękuję za cierpliwość do mnie. Za to odpisywanie, tłumaczenie… Ja naprawdę spanikowałam kiedy zobaczyłam toto na twarzy i tak się miotam nadal. Nawet nie wiesz ile Twoje zainteresowanie znaczy. Dziękuję.
    Jeśli kiedyś się spotkamy na zlocie psychofanów Pepsi przyjadę TiRem z przyczepą, po brzegi wyładowanym wszystkim co mam w ogrodzie. Dla Ciebie.
    Dobra, teraz ad rem. Badanie pierwiastkowe prywatnie, wiem, doczytałam, znalazłam nawet miejsce, gdzie mogę je zrobić.
    Płyn Lugola obczytany, wydrukowany nawet. Artykuł znaczy, wydrukowany, nie płyn 😉 Kurację zaczynam ekstracugiem.
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    1. avatar grzegorzadam 23 września 2015 o 06:34

      @inka
      Pamiętaj o Selenie przy Jodzie!
      (Jodek i Jod krystaliczny jest teraz w kilku miejscach do nabycia, woda demineralizowana (do żelazek też) jest wszędzie.)
      Selen 200-400 mcg w tabsach, lub orzechy brazylijskie (4 szt. -200 mcg) albo żółtka (4-6 żółtek -200 mcg)
      Przy pobieraniu Jodu musisz mieć pH moczu na poziomie min. 6.3..
      Najpierwej najpierw pH organizmu (osocza, moczu) do góry, rzadko kto ma 6.0..
      Także soda kalcynowana z rańca + ocet jabłkowy (OJ) lu sok z cytrynki..
      Powstaje wtedy octan lub cytrynian sodu – lepszy od samej sody dla organizmu..
      Także wszystko wg planu i będzie dobrze.
      Włączyłbym rano ku oczyszczeniu genialną tanią substancję leczniczą wodę utlenioną.
      Całkiem na czczo, a godzinę po te cytryniany i octany sodu..
      Proponuję zakup tego e-booka i artykuły ze strony, fachowo opisane to o czym piszę:
      http://vibronika.eu/aktywnytlen.pdf

      pozdrawiam 🙂

      1. avatar pepsieliot 23 września 2015 o 08:01
      2. avatar martusiaar 23 września 2015 o 09:28

        zlot psychofanów Pepsi, heh dobry pomysł =D

  35. avatar Inka 24 września 2015 o 12:48

    @martusiaar,
    he, he, dzięki!
    Pepsi – dziękuję za podpowiedź, mam akurat zamawiać macę, więc i selen dorzucę.

    @grzegorzadam,
    a czy płyn Lugola z apteki może być? Bo zanim te wszystkie składniki dotrą na mą wieś (muszę zamawiać przez Internet, nie ma inaczej, zanim ja to zrobię – przewiduję, że za pierwszym razem nie wyjdzie, jak to u mnie…) To potrwa. A ja kurację muszę zacząć już. Odebrałam dzisiaj wyniki badań hormonów i ciekawie nie jest. Dodatkowo ogniska zapalne pojawiły mi się na szyi, także już niedługo cała będę w parchach.
    Wodę utlenioną mogę z apteki?

  36. avatar grzegorzadam 24 września 2015 o 19:28

    @Inka
    Wodę z apteki na początek można bez obaw.
    proponuję jeszcze wykonac nalewkę z glistnika, i jak znajdziesz coś z wrotycza (ocet, nalewkę, maść..)

    Po zamówieniu składniki do Lugola idą 2 dni, robisz roztwór wg schematu, i na następny dzień gotowe..
    Z apteki też można, ale jedna kropla 'domowego’ odpowiada 5 kroplom aptecznego.
    W razie czego pytaj..

    pozdrawiam 🙂

  37. avatar grzegorzadam 24 września 2015 o 19:36

    Na skórne ogniska zapalne smaruj wodą utlenioną.. i oczywiscie jodyną lub płynem Lugola, ale przy założeniu, że co najmniej 12 godzin nie wychodzisz z domu .. 😉
    Jeżeli to grzybiczne sporządź sobie roztwór 3% wody utlenionej z nasyconym boraksem.
    Na takie historie sprawdza się Formuła Schweitzera, czyli kwas salicylowy ze związkami sodu, boru i cynku.
    Kiedyś napiszę o tym więcej.

    1. avatar Paula 3 października 2015 o 07:12

      napisz koniecznie!!!!

      1. avatar grzegorzadam 4 października 2015 o 01:20
  38. avatar grzegorzadam 24 września 2015 o 20:27

    @Hubert
    WU bierzesz systematycznie czy sporadycznie?..
    Wygląda to na 'czyszczenie’ candidy przez WU…
    Gdzieś wpisywałem dzisiaj swoją utarczkę zwycięską z candidą..
    Zrób sobie domowy test na candidę..

    1. avatar Hubert 25 września 2015 o 07:44

      Biorę systematycznie, w zależności od możliwości 1-2 razy dziennie (rano na czczo i popołudniu, 2 godziny po obiedzie). Zdarza się wszakże dzień przerwy, tak jak wczoraj na przykład, ale z tego co wiem, to nawet czasem jest to zalecane (chyba nawet co tydzień, na łykend).
      Na zasadzie „wygląda na coś” to zwykle różni internetowi znawcy się wypowiadają, ze szczególnym upodobaniem diagnozując „objawy oczyszczania” wtedy, gdy po prostu organizm zaczyna dostawać w kość i wcale nie zdrowieje. Sam zwykłem takie diagnozy sobie (i innym) stawiać, ale doświadczenie mnie nauczyło, że tylko tym sobie zaszkodziłem. Dlatego choć mnie też na pierwszy rzut oka przychodzi do głowy, że to jakieś dobre efekty WU, to jednak wolę być ostrożny i tak bezkrytycznie tego poglądu nie przyjmować.
      Jeśli ten domowy test polega na pluciu do szklanki z wodą, to raczej sobie daruję. Nie pamiętam gdzie, ale czytałem przekonywający tekst o tym, że to raczej pic na, nomen omen, wodę i guzik sprawdza.

  39. avatar grzegorzadam 25 września 2015 o 09:42

    @Hubert
    Test jak test, są różne opinie 😉
    Jest kilkaset opracowań i badań klinicznych nie potwierdzonych przez pfarmę, bo i interesu w promowaniu nieopatentowalnego środka robić nie będą..
    Zawsze mówię o ostrożności i obserwowaniu reakcji organizmu! To jest jasne.
    Osobiście nie spotkałem się poza herxem. co jest nota bene korzystne, ze złym wpływem mocno rozcieńczonych kropelek WU, i nie ma takich doniesień…I w tym protokole nie będzie!
    Jestem takim samym znawcą jak Ty i inni, i po sobie wiem, że potrafi leczyć i leczy.
    Jeżeli masz wątpliwości, Twoja suwerenna decyzja.
    A mogę tylko powiedzieć, że reakcje miałem podobne.., i inne też..
    Pozbywanie się toksyn miewa różne odcienie…
    Poczytaj Douglassa, Roguskiego, Campbella, polską Vibronikę..
    – mnóstwo podobnych reakcji, …….
    Nieumywakina czytałeś pewno, też jest ciekawie.
    ”Endoekologia zdrowia” też poświęca temu kilka 'akapitów’.
    A prof. Iwan stosuje to od 35 lat…A ma 88..
    Protokoły tlenowe, ozonowe to powszechna lecznicza praktyka!
    WU ma tę 'wadę’, że jest śmiesznie tania.
    Polecam Hubercie forum EarthClinic przejrzeć:
    http://www.earthclinic.com/remedies/hydrogen_peroxide.html

    1. avatar Hubert 25 września 2015 o 18:54

      Jakich „podobnych reakcji”? Dziwnego stolca i bólów w wątrobie? Poza szeregiem publikacji w internecie żadnej książki nie czytałem, nie mam czasu, dlatego ratuję się wiedzą i doświadczeniem innych.

      1. avatar grzegorzadam 25 września 2015 o 21:42

        Tak, takich reakcji również..
        Te książki są dostepne również w pdf. i e-bookach., Vibronika np. ..
        Przeczytaj chociaż książkę prof. Iwana..
        https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0CB8QFjAAahUKEwjA5MfbkpPIAhVBnxQKHc_VBq0&url=http%3A%2F%2Fechomatkibozejniepokalaniepoczetej.com%2Fembnp%2Fpages%2Fpliki%2F2014%2Fwoda_utleniona_wg_nieumywakina.pdf&usg=AFQjCNEN1K3hK1CJqQPAo2Y6rLDmirDzhw&sig2=odIX-FG1R45_1iheDPDDnw&bvm=bv.103627116,d.d24

        W każdej książce masz materiały źródłowe z przykładami klinicznymi, nie musisz wcale
        polegac na internetowych znawcach ..

    2. avatar Hubert 25 września 2015 o 19:40

      Zamierzam kupić DMSO – myślisz, że 95% czystości może być? Nie chcę kupować od razu całego litra za 20 parę złotych, wystarczy na początek 100 ml za 8 zł, a tylko taka czystość jest w tej cenie.

  40. avatar grzegorzadam 25 września 2015 o 10:10

    —”Ted z Bangkoku pisze: „Nikt nie używa stężenie 1% dla celów wewnętrznych albo Więc 3% jest poza tym..

    W dziedzinie zdrowia alternatywnej, maksymalna jest rzeczywiście stężenie 0,5%. Właściwie i optymalne stężenie H2O2 została ustalona w 1950 roku pierwszy przez dr Reginald Holman przez wszczepienie Walker 256 gruczolakoraka nowotworów. Wody pitnej dla szczurów używanego H2O2 optymalne stężenie potrzebne do zabicia guzy były o 0,45 proc.

    Guzy całkowicie zniknął po 15 do 60 dni u szczurów. Oczywiście lepszym sposobem jest dodanie 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej w szklance stężeniu 0,45% H2O2. To może być przedłużony do leczenia prawie wszystkich rodzajów warunkach, z wirusa, bakterii, zakażeń bakteryjnych, zapalenie płuc, gruźlica, grypa, itp Moje własne doświadczenie z wykorzystaniem tylko sody oczyszczonej (także zwiększa organizmu na tlen) i askorbinian witaminę C o trzy tydzień dla małego guza, aby przejść do umorzenia.

    Bardziej skuteczne Myślę, że w przyszłości terapii nadtlenku jest dodanie sody do stężenia 0,45% do normalnej wody pitnej, ponieważ soda oczyszczona jest alkaliczna i zwiększa tlenu, a nadtlenek sprzyja to przyrost naturalny. Ted”—
    – translator
    Biochemik tak pisze – fragment z tego linka.

  41. avatar Inka 5 października 2015 o 13:13

    @grzegorzadam,
    ja się melduję z informacją, że chociaż milczę to do wskazówek się stosuję. I dziękuję! Piję wodę, na czczo, paskudztwo wyjątkowe, ale cóż…
    Reszta wymieszana, selen dostarczony i zobaczymy, co będzie. Jodyną się nie smaruję, bo już i tak moja paszcza wygląda… No, tak, jak wygląda, nie ma co jej upiększać na siłę. Mam maść cynkową.
    I mam ogromną nadzieję, ze to wszystko zadziała.

    1. avatar grzegorzadam 5 października 2015 o 20:04

      @Inka
      Woda paskudztwem ?! 😉
      To jak Ty ją pijesz?..
      Picie wody na czczo to powrót do Natury z najwyższej póły ! 😉
      Nie herbatki, kawki odwadniajace i moczopedne> tylko woda solona, najlepiej roztopiona..

  42. avatar grzegorzadam 5 października 2015 o 20:08

    @Inka
    Masz link wyżej z książką dr Ivana > str 80-95 o łączeniu produktów, zasadach prostych i skutecznych.
    Zresztą całą książkę polecam Wszystkim 😉

  43. avatar Tomasz 5 czerwca 2016 o 11:38

    A kurkumę i cayenne można dodawać do szejków np. z banana? Albo do wody z cytryną wypijanej rano?

    1. avatar pepsieliot 5 czerwca 2016 o 14:02

      można

  44. avatar agaga1433 27 sierpnia 2016 o 11:27

    Często boli mnie prawa strona, gdzieś tak mniej więcej tam gdzie kończą się żebra, wydaje mi się, że to wątroba, jak ją wspomóc? A i jeszcze myślę, że przez to nie mogę schudnąć chociaż ćwiczę codziennie. Właśnie, czy można ćwiczyć i skończyć gdzieś ok 20-21, wypić shake i potem na spacer/bieganie? Będzie to dobre? 🙂

    1. avatar pepsieliot 27 sierpnia 2016 o 12:35

      możesz, tylko potem już nic, a badałaś 25(OH)D? Robiłaś oczyszczanie wątroby? USG brzucha (w tym woreczka zółciowego ma się rozumieć)?

    2. avatar grzegorzadam 27 sierpnia 2016 o 14:03

      Warto pamiętać o zasadzie symetryczności.
      Jak boli po prawej, przyczyna może być po lewej.
      Wątrobę najlepiej oczyścić wraz z całym, organizmem.

  45. avatar agaga1433 27 sierpnia 2016 o 17:49

    Żadnych badań nie robiłam, za dwa dni robię oczyszczanie wątroby sokiem z żurawiny, jestem też na programie jem i chudnę, więc wszystkie zalecane suple biorę, chlorellę, kurkumę itp. dodatkowo od jakiegoś czasu piję herbatkę „ekologiczna, wspomagająca pracę wątroby”. Wracając do badania, szczerze to do tej pory robiłam tylko badanie krwi, nic więcej, nie mam pojęcia gdzie to zrobić, mieszkam w małym miasteczku i nie wiem nawet czy takowe się tutaj zrobi. USG miałam tylko tarczycy.

  46. avatar Katarzyna 7 października 2016 o 13:23

    Gdzie kupic dobre migdały? I jak poznać że dobre?

    1. avatar pepsieliot 7 października 2016 o 17:23

      w naszym sklepie są dobre włoskie bio

  47. avatar grzegorzadam 7 października 2016 o 14:34

    ==co nie znaczy, że nie mamy zjadać pewnej/niewielkiej ilości soli szarej z pełną pulą minerałów, jednak dieta nisko sodowa i wysoko potasowa – nie przy pewnej niewydolności nerek – ma naprawdę rezolutne wytłumaczenie)===

    Dr Sircus w opracowaniu o sodzie twierdzi, że p. Gerson lekko przegina z awersją do soli.
    Skuteczność leczenia nowotworów na poziomie 34% nie jest oszałamiająca, a dodawanie
    nieprzesadnych ilości, ale jednak soli ma niebagatelny wpływ na samopoczucie pacjentów
    i gospodarkę wodną i elektrolitową.
    Jak mówi Nieumywakin, bez soli i wody nie ma życia.
    Sam z reszta też nie zostawia wątpliwości co sądzi o niskosodowych dietach.

    Z resztą można poczekać nawet miesiąc, tak do 40 dni.. 😉

    1. avatar pepsieliot 7 października 2016 o 17:18

      to powinni wszyscy chodzić zdrowi, gdziekolwiek podaje jedzenie, wszystko jest z solą , absolutnie wszystko

      1. avatar grzegorzadam 7 października 2016 o 18:34

        Sól to nie jest sód.
        W każdym kg ciałą człowieka jest 0.10 kg soli.

        1. avatar pepsieliot 7 października 2016 o 20:57

          sole to nie sód, ale sól to NaCl

    2. avatar pepsieliot 7 października 2016 o 17:49

      34% gdzie większość ludzi już jest po chemii to jak dla mnie oszałamiające rezultaty,

      1. avatar grzegorzadam 7 października 2016 o 18:31

        Warzywa, owoce, kasze, przyprawy nie mają soli.
        Krótki film dr Ivana:
        – Jesteśmy zwierzętami morskimi (,,) bez soli nie zachodzi żadna reakcja chemiczna w organizmie.
        https://youtu.be/YzNvBq8ndx0

        34% to doskonały wynik, szczególnie przy ciężkich przypadkach,
        ale całkowita eliminacja soli jest błędem.

        1. avatar pepsieliot 7 października 2016 o 20:58

          nikt nie mówi o wyeliminowaniu soli, dieta niskosodowa i wysoko potasowa to nie wyeliminowanie soli, nie rozumiem dlaczego linkujesz na inne strony,skoro jest tu wiele artykułów na ten temat i też darmowy e-book http://www.pepsieliot.com/hormony-jod-oraz-sol-z-solniczki-czyli-wszystko-o-leczeniu-chorob-przewleklych-darmowy-e-book/

  48. avatar Dorota33 7 października 2016 o 17:54

    Wytłumaczcie mi, bo jestem tutaj od niedawna co oznacza skrot 80/10/10

    1. avatar pepsieliot 7 października 2016 o 21:06

      surowa dieta witariańska, roślinna 811, czyli 80% kalorii z węglowodanów, 10 % z tłuszczu i 10% z białka

  49. avatar Kaligaj 7 października 2016 o 18:45

    Pepsi, doszła dziś do mnie lizyna od Ciebie. jest tam napisane, żeby brać jedną kapsułkę z jedzeniem, Gdzie indziej wyczytałam, że powinno się brać na pusty żolądek. Jak jest zatem ?:)

    1. avatar pepsieliot 7 października 2016 o 20:55

      Z jedzeniem

  50. avatar malgonia 7 października 2016 o 20:01

    Pepsi, podpowiesz jak ogarnąć mononukleozę.

    1. avatar grzegorzadam 7 października 2016 o 20:59

      Kiedy bakteria jest potraktowana jodem, komórka natychmiast przestaje zużywać tlen i fosfor nieorganiczny.
      Choć jod zabija wszystkie jedno komórkowe organizmy takie ja te, nie jest wykorzystywany do użytku wewnętrznego przez współczesnych lekarzy do walki z infekcjami wewnętrznymi, co jest dużym błędem. Dr. Derry mówi, że jod jest efektywny „do standardowych patogenów takich gronkowce, ale także ma szerszy zakres działania, mniej efektów ubocznych i nie powoduje rozwoju odporności u bakterii na jod” Niektórzy lekarze donoszą,

      że jest doskonały w leczeniu Mononukleozy zakaźnej .

      1. avatar grzegorzadam 7 października 2016 o 21:01
        1. avatar malgonia 7 października 2016 o 21:26

          Dzięki, inhalacje z WU już zastosowane, a jak jod? Rozumiem że doustnie, tak? Podpowiedz ile kropli dziennie.

          1. avatar grzegorzadam 8 października 2016 o 13:16

            Docelowo 6 kropli 4x dziennie przy zakażeniach, brałem swego czasu 30.
            Tu nie ma recepty, każdy jest inny.
            Potem wystarczy suplementacyjnie 1-2 krople, transdermalnie również.o plamkę organizm się pogniewa 😉

    2. avatar Basiulka 8 października 2016 o 16:00

      Dr Saul na mononukleoze radzi: http://www.doctoryourself.com/mono.html
      Moze Pepesi (mam nadzieje, ze moge tu podac link) i Grzegorzadam zgodza sie z dr Saul. Mam w dalszej rodzinie przypadek moldego czlowieka chorego na mononukleoze ale oni lecza go w szpitalu… Nie wiem czy metoda dr Saul jest 100% ale wyglada, ze jest warta sprobowania.

      1. avatar grzegorzadam 8 października 2016 o 18:05

        Wit.C też może być z kalibracją włącznie.
        Inhalacje nebulizatorem (utlenianie) równie skuteczne.
        Najlepiej to połączyć.

  51. avatar betta 7 października 2016 o 21:37

    Kochana Pepsi, chce cię prosić o radę.Napisze w skrócie moją historię. W 2012 w październiku miałam operację oszczędzającą, usunięcia guza nowotworowego z piersi. Tak sobie dziś myślę ze miałam szczęście bo tylko radioterapią mnie potraktowali. Zaznaczę że wtedy nie miałam bladego pojęcia co i jak. Dzisiaj bym już nie pozwoliła się naświetlać. Ale cztery lata temu wszystko działo się błyskawicznie. Diagnoza, uruchomione znajomości i szybka konsultacja w Warszawskim Instytucie Onkologii. Po dwóch tygodniach odbyła się operacja i pobranie węzła wartownika. Za miesiąc kontrola i informacja że potwierdza się złośliwość nowotworu jednak pomyłkowo zamiast węzła chłonnego pobrano kawałek tkanki tłuszczowej ( proszę nie myśleć że jestem obłożona tłuszczykiem,, hahhaa,,, jestem bardzo szczupła). Następna więc operacja pod znieczuleniem ogólnym. Potem wynik że węzeł czysty a potem naświetlania i na pięć lat Tamoxifen.
    Pan dr n.m. nawet był miły ale na moje usilne pytania ( tak bardzo chciałam się wtedy czegoś uchwycić) -czy mogę sobie jakoś sama pomóc, może zmiana życia, może zmiana żywienia??? Patrzyłam na niego błagalnie. Hmmm,,,, doczekałam się odpowiedzi, – ma pani duże szanse umrzeć,, tu zawiesił głos,, mnie wydawało się że trwało to wieki, rzeczywiście omal tam nie umarłam, – na coś innego niż rak; kontynuował. – A dieta??? ,,,hmm,,jak pani chce niech pani próbuje ale to nie ma większego znaczenia.
    To by było na tyle historyji. A teraz to wygląda tak, przeszłam na wegetarianizm, teraz prawie jestem weganką, prawie bo jem bio jaja. Jem tylko to co sama przygotuje. Masę warzyw, owoców, na surowo i przetworzone. Strączkowe, ziarna, przyprawy tj. cynamon, kurkuma, imbir, oregano etc, siemię lniane, olej lniany. czarnuszka, sezam czarny, woda z z wit C i siarką, Woda z odrobiną soli himalajskiej,soki warzywne głównie marchewka z jabłkiem ale też wielowarzywne nie codziennie niestety. Płyn Lugola,10 kropli, oliwka magnezowa, regularnie. Chlorella, spirulina mało regularnie. Woda utleniona raz lub dwa razy dziennie 10 kropli na dwie łyżki wody. Herbata Sencha, Selen, cynk, ziemia okrzemkowa. Grawiola już mi się skończyła nie kupuję bo ciężko mi w ciągu dnia upchnąć to wszystko. Probiotyki czasem. Wit B kompleks, Wit D3 + K2, Wit B12. Rok temu odstawiłam Tamoxifen. Biegam, jeżdżę na rowerze, ćwiczę. Trochę medytuje, przestawiam głowę na dobre tory. Mam fajnego męża. Sory ale musiałam to wszystko opisać bo teraz będzie o moim problemie. BOLĄ MNIE STAWY. Prawie rok boli mnie coś w okolicach stawu biodrowego, ale nie jest to aparat ruchu jak sądzę bo przy bieganiu nie boli. W stanie spoczynku nie boli a przy dziwnych pozycjach boli. Kiedy kucam, kiedy dziwnie się schyle. Myślałam że to mięsnie. Ale teraz boli mnie identycznie po drugiej stronie i do tego inne stawy, w kostkach, nadgarstkach w palcach.
    Denerwuję się stanem rzeczy, kurcze, to co mam jeść albo jak mam jeść ????? Co robię źle. Wydawało mi się że robie to dobrze a jednak coś szwankuje.
    Robiłam jakiś czas temu badania Wyszły dobrze. Wit D3 mam 64, wit B12 w normie .Odrobaczałam się ale dzisiaj wysłuchałam że trzeba to robić w odpowiedniej fazie księżyca wiec pewnie nie poskutkowało poprzednio. Oczyszczałam wątrobę metodą H Clark, powtórzę za jakiś czas. I co teraz robić albo jak robić. Pójdę do lekarza, da coś przeciwzapalnego i na tym się skończy. A boje się takiego gruntownego grzebania w moim niewielkim cielsku.
    Doradź Pepsi co robić ?????????????
    Co myślisz o biorezonansie ??? O teście na nietolerancje pokarmową ?????

    1. avatar pepsieliot 8 października 2016 o 11:51

      Najdroższa Betto, biorezonans jak nabardziej, ale zrób jak najszybciej badanie CRP, fibrynogen, i pH moczu na czczo i o 12. Oraz wszystkie hormony tarczycy i przeciwciała. Podaj mi te wyniki jak najszybciej, póki co odstaw olej lniany,i strączki i nie rzucaj się na ziarna. Jak trawisz? Widzisz niestrawione kawałki pokarmu w kale?

      1. avatar grzegorzadam 8 października 2016 o 13:19

        Tak, przy niektórych niezdiagnozowanych (biorezonansem) obciążeniach spożywanie
        niektórych ziaren (np. owies) może być wręcz niebezpieczne.

      2. avatar betta 10 października 2016 o 13:14

        Badania o których piszesz zrobie jak najprędzej, a teraz oriętacyjnie podaję jakie miałam robione w ostatnim czasie.

        TSH
        29.11.2013 – 3.1mUI
        09.05.2015 – 3.48 mUI
        14.03 2016 – 1,86 mUI
        T4L 1.10ng/dl tj 14 pmol/L

        CRP
        < 0,3 mg/l 14.03.2013
        < 0.3 mg/l 09.05.2015
        < 1mg/l 17.08.2016

        CHOLESTEROL
        1.42 g/L, 3.68 mmol/L, 09.05.2015
        1.37g/L, 3.55 mmol/L, 14.03.2016

        TRÓJGLICERYDY 14.03.2016
        0.3 g/L
        0.34 mmol/L

        ASAT – 22 U/L, 14.03.2016
        ALAT – 17 U/L,

        Gamma glutamylotransferazy – 12 U/L

        Ja mieszkam we Francji od trzech lat ( uciekłam przed naszą służba zdrowia ) i może nazewnictwo przy badaniach nie podałam poprawnie. Mam nadzieję że nie namieszałam okropnie.
        Fibrynogenu nigdy nie robiłam, PH moczu na czczo miałam 5,6 – 5,9 ale pije jod na noc, może obniża PH. Od paru dni piję sodę oczyszczona z melasą trzcinową, 1/2 łyżeczki sody i 1 łyżeczkę melasy na szklankę wody na czczo na pusty żołądek. Pół godz. przed Sodą piję wodę utlenioną. A jeść zaczynam 30 – 50 min. po wypiciu sody. Zakwaszam żołądek i rzadko w kale mam coś niestrawionego.

  52. avatar mm 7 października 2016 o 22:23

    A dlaczego unikać kawy? Szukalam na blogu czegoś o kawie u nigdy nie znalazłam niczego konkretnego a tu taki ban

    1. avatar pepsieliot 8 października 2016 o 11:40

      nie piszę o kawie, bo witarianie jej nie piją, a jak wiesz jesteś na blogu witarianki 🙂 ale masz rację blog już dawno obejmuje znacznie szerszą tematyką, a o kawie jest nawet jeden wpis i to yyy … aprobujący kawę. Było jakieś duże badanie na temat kawy i raka jelita, i wynikało z niego, że kawa może mieć pozytywny wpływ na zdrowie jelita.
      Ale raczej kawy należy unikać, a już na pewno nieorganicznej

  53. avatar Magdalena 7 października 2016 o 22:53

    Dobry wieczór,
    myślę (a właściwie jestem prawie pewna), że mam nerwicę lękową… Boję się wyjść z domu do sklepu obok mojego mieszkania…Każde wyjście z domu skutkuje biegunką, bólem brzucha, stresem…. Zaczął się rok akademicki, a ja muszę uczęszczać na zajęcia…Miesiąc temu przez to zwolniłam się z pracy… Zaczęło się od diagnozy- zespół jelita drażliwego… Biegunki kilka razy w ciągu dnia i stres przed wyjściem z domu, że będę musiała iśc do łazienki… Uczęszczając na zajęcia na Uczelni również muszę chodzić do łazienki… Nie wiem co robić, umówiłam się na wizytę do psychiatry, w końcu muszę zaliczyć semestr na studiach, normalnie chodzić na zajęcia, przedstawiać prezentacje na zajęciach, pisać kolowia, egzaminy. Zawsze miałam trudności z radzeniem sobie ze stresem, ale to co się teraz dzieje w moim życiu mnie przerasta. Ciągły płacz, poczucie bezslilności, bezradności… Chciałabym odzyskać moje życie na nowo, ale obawiam się brać psychotropy.. Zastanawiam się czy nie suplementować niacynę, ogólnie witaminę B, witaminę D i pić kozłek lekarski.. Ale to zapewne nie pomoże, a ja muszę normalnie żyć… muszę wyhodzić z domu, muszę uczęszczać na zajęcia… W podstawowych zakupach żywieniowych wyręcza mnie partner, bo wracając z Uczelni (niecałe 10 min drogi pieszo) boję się wstąpić do sklepu… A całą drogę, którą przebywam ze szkoły na mieszkanie myślę tylko gdzie mogłabym wstąpić gdybym nagle musiała iść do toalety… Aktualnie to zajmuje moją głowę.. Nie wyjdę z domu nigdzie, gdzie nie ma toalety, nie pójdę do sklepu, gdzie toaleta jest oddalona choćby 5 minut drogi.. To chore, nie chcę tak żyć… Ale nie wiem jak sobie pomóc… Coraz częściej myślę, że się chyba już nie da…

    1. avatar pepsieliot 8 października 2016 o 11:37

      w Twoim wieku właśnie zapada się na taką chorobę, psychozy, fobie,nerwice, schizofrenie, jak pójdziesz do psychiatry dostaniesz psychotrop. Bywa to rozwiązaniem w pewnych skrajnych przypadkach na pewien czas, gdy ktoś chce się otumanić, bo nie ufa sobie.To jest choroba, która może iść z Tobą przez całe życie, a możesz już zacząć na to reagować. Nie wiem, czy to już na całego jest nerwica lękowa, bo bałabyś się również innych rzeczy, być może to fobia, do tego trochę uzasadniona, gdyż faktycznie miewasz biegunki. Jest pytanie, czy ona ustąpi, gdy Twoje jelito zostanie zaleczone?

    2. avatar grzegorzadam 8 października 2016 o 13:11

      Oczyść organizm kompleksowo z obciążeń, drożdży, grzybów, zrób biorezonans.
      Praktycznie wszystkie objawy psychiczne mają swoje podłoże w atakach drobnoustrojów.
      Ze schizofrenią włącznie.

      Potem kompleksy witamin, magnezu i wszystko wróci do normy.

  54. avatar Paula 8 października 2016 o 10:54

    Pepsi a masz jakiś sprawdzony sposób co pic zamiast kawy? Zauważyłam to już od lat, że od pogody zależy to jak się czuję. Czasami a teraz prawie codziennie jest tak, że wstaję ledwo z łóżka i marzę, żeby cały dzień w nim spędzic, bo oczy mam cięższe niż ja sama;). Zamówiłam u Ciebie, już to co zaleciłaś i postanawiam też odstawic kawę z cudnie spienionym mlekiem;)

    1. avatar pepsieliot 8 października 2016 o 11:21

      możesz zrobić tak, że codziennie pijesz jakąś świetną zieloną herbatę, uwielbiam koreańską senchę bio, seyak, zaparzaną w 65 stopniach, robię z tego rytuały tybetańskie 🙂 (kupuję w five o’clock, chociaż ta firma ostatecznie mnie irytuje, ale nigdzie nie ma takiego seyaka), natomiast w sobotę i niedzielę pijesz na śniadanie kawę.A z czasem może tak wspaniała herbata wyprze kawę. Nad Morzem Śródziemnym, gdzie ludzie żyją naprawdę długo (słońce/dieta) wszyscy piją kawę i są bardzo szczęśliwi. Nie traktuj diety jak katorgi. To naturalnie powinno wypłynąć z Ciebie.

    2. avatar grzegorzadam 8 października 2016 o 13:07
    3. avatar Magdalena 9 października 2016 o 10:19

      Tylko ile to potrwa? Muszę zacząć normalnie żyć.. nie wiem już co mam robić, coraz bardziej się zamykam, na ludzi, na świat, w pokoju…. Jest coraz gorzej, boję się, że jak nie zacznę brać psychotropow to będzie jeszcze gorzej, ale z drugiej strony ludzie pisali aby tego nie brać, że tracą kontakt z samym sobą, że mają problemy z pamięcią, ze skupieniem… A przecież muszę się uczyć … Do tej podobno zespół jelita drażliwego jest nieuleczalny… Jak mam tak żyć…… Nie radzę sobie.

      1. avatar grzegorzadam 9 października 2016 o 13:54

        JAk się weźmiesz za to poważnie juz po 2 tygodniach będą pierwsze pozytywne efekty.
        Niacyna, komplex B, magnez, kąpiele.

  55. avatar kaoswolf 8 października 2016 o 12:43

    Pepsi a jak długo można brać MSM?Choruję na ZZSK i biorę od dłuższego czasu cały czas MSM z wit C,niezmiernie mi to pomaga tylko czy można tak cały czas?I jeszcze jedno pytanko,czy melatonine mogę zażywać?

    1. avatar pepsieliot 8 października 2016 o 14:48

      w sumie chodzi o to, że siarka organiczna jest niezbędna, możesz robić sobie przerwy 2 tygodniowe i potem wracać.

    2. avatar grzegorzadam 8 października 2016 o 17:53

      W pzrerwach wcieraj DMSO, Biszofit Połtawski, minerał morski (200 mln. lat) wydobywany
      z poziomu 2.5 km pod ziemią z Ukrainy.
      Zawiera wszelkie składniki pomocnicze w takich zchrzeniach.

      Oczyszczenie ewentualnych złogów szczawianowych i pasożytów wskazane.

      1. avatar kaoswolf 8 października 2016 o 19:41

        „Oczyszczenie ewentualnych złogów szczawianowych i pasożytów wskazane” -jak to zrobić?Jakieś namiary na materiały do przestudiowania?
        dziękuję.

      2. avatar kaoswolf 8 października 2016 o 20:26

        „Oczyszczenie ewentualnych złogów szczawianowych i pasożytów wskazane” jak to zrobić?

        1. avatar grzegorzadam 8 października 2016 o 22:05

          Zrobić oczyszczanie jelit i nerek, potem resztę, suplementację itd.:

          http://www.pepsieliot.com/czy-w-twojej-solniczce-jest-juz-witamina-c-czyli-jak-prosto-zgladzic-plesn/

  56. avatar krbelfast07 8 października 2016 o 15:20

    Pepsi to moze teraz o suplementach, co z czym i kiedy, bardzo prosze. thx

  57. avatar Madzia 8 października 2016 o 17:36

    Wiesz co ja się też tej kawy czepie !!! Lol bo piję kawę codziennie rano ,a tak jak mówisz u ciebie nic złego o kawusi nie ma ?????po zdrowym śniadaniu ( owsianka plus orzechy siemię wszystko eko bez cukru ) kawusia prawdziwa organiczna z mlekiem migdałowym powiedz że to nie takie straszne 😉 ??? Pozdrawiam i sciskam serdecznie

  58. avatar anhela 8 października 2016 o 19:11

    Cześć Pepsi,
    od jednego dnia czuję dziwne kłucie, lekki ból w okolicach serca (tak, słyszałam, że „kłucie” to nie serce, a mięśnie…), jestem niespokojna, roztrzęsiona, czasem czuję (np. kiedy idę), jak bije mi serce – normalnie tego nie czuć. Robi mi się duszno, momentami gorąco na twarzy. Nie chcę brzmieć dramatycznie, bo to wszystko nie jest szczególnie nasilone, ale wywołuje niepokój i być może sama się nakręcam. Jednak nie zdarzało mi się to wcześniej, ogólnie jestem zdrowa. Parę dni temu czułam uciskanie pod mostkiem, obecnie raczej ustało, ale ucisk, lekkie kłucie odczuwam właśnie przy sercu, bardziej z lewej strony. Może to wcale nie serce? Jednak nie daje mi to spokoju… Dodam, że mam 20 lat i nie stresuję się niczym szczególnie (no, teraz może właśnie tą sytuacją). Wiesz może, co to może być?
    pozdrawiam 😉

    1. avatar pepsieliot 8 października 2016 o 21:21

      raczej tak , nerwica wegetatywna serca / lękowa sie zaczyna, oczywiście idź zrób na wszelki wypadek ekg, ale raczej to nerwica

  59. avatar Madzia 9 października 2016 o 07:47

    Zaraz napiszesz nowy felieton i moje pytanie przepadnie ale spróbuję ???? Właśnie wróciłam z basenu zrobiłam sobie kawusie u mnie jest 8 rano i pomyślałam że może odpowiedzialas co z tą kawa ???? W związku z tym że to jednak jest niedziela rano a każdy ma prawo do wolnego nie jestem rozczarowana;) ale coś tam ludziskom zesteresowanym odpowiadasz to ci cztery litery pozawracam kochana bo może właśnie o tym wkrótce wstawisz dłuższy felieton .a mianowicie z kawą mam taki problem że rozpuszczalnej nie używam bo wydaje mi się za bardzo produktem przetwarzanym ,tymczasem widuje eko ,organic kawy rozpuszczalne między innymi również u ciebie ??? Oczywiście drugie pytanko powtarzam melduj mi tu pepsi jedyny głosie szczery póki co 😉 jak to jest z tą kawusia szkodzi i basta ???? Czy szansa jest ????? Pozdrowienia z serducha dla ciebie i wszystkich zesteresowanych bo liczba was nie mała !!!!! Całuski

  60. avatar katarzyna kurcon 1 9 października 2016 o 08:34

    Robilam sobie badania kontrolne w związku z planowaniem ciazy.tsh rok temu mialam 1, 94 teraz mam 3, 35.wydaje mi się duzo.moze to mieć zwiazek z brakiem okresu obecnie? Podobno starajac się o dziecko powinno byc ok 1, 5, czy to prawda? Czym moge obnizyc.? Czekam jeszcze poziom d3

  61. avatar Beatka 9 października 2016 o 09:59

    Jeżeli już o jedzeniu, to ja może tak ni z gruszki ni z pietruszki … a z jarmużu. Od dłuższego już czasu do porannych szejków często daję jarmuż, znalazłam źródełko takiego bio od sąsiadki. Jak mam to miksuję świeży , ale też używam mrożonego. Mrożę w ten sposób, że myję , osuszam , odrywam łodyżki i pakuję do specjalnych woreczków. Potem w razie potrzeby wyciągam, zgniatam gwałtownie , co powoduje rozsypanie na proszek, który wsypuję do mixera. Miksuję z innymi ingrediencjami i wypijam lub pałaszuję łyżką. Niedawno wpadły mi w internetach teksty, że jarmuż trzeba koniecznie blanszować przed mrożeniem, czy też spożyciem. Co Wy na to ? Macie w tej kwestii jakąś wiedzę lub doświadczenia? Pozdrawiam i zdrówka wszystkim życzę.

    1. avatar pepsieliot 9 października 2016 o 11:53

      Mrożony jest na drugim miejscu po świeżym

      1. avatar Beatka 9 października 2016 o 12:13

        Wiem, ale czasem mus to mus. Jednak najbardziej drażni mnie kwestia blanszowania.??

  62. avatar Ola 9 października 2016 o 16:53

    Cudowna Kochana Droga i Wspaniała Pepsuniu (hehe więcej superlatyw chwilowo nie pamiętam 😉 -wszystko fajniutko opisujesz tutaj (jak i w innych artykułach) i dobrze czynisz, ale dobrze by było abyś może też zapropagowała co nieco(nieco bardziej) żywność ekologiczną – w sensie warzywa w sensie oczywiście, bo broń Boże żadne kury na domowy rosół czy inne jajka-choociaż…jajka ponoć też są skarbnicą dobra żywieniowo-leczniczego (wit K) ale ze względów ideologicznych rozumiem że nie:) ale jeśli chodzi o pozostałe produkty co do których zgadzam się że trzeba koniecznie je jadać (i bardzo zgadzam się z tym by nie zbliżać się do kawy, mąki, cukru itd-i ja się nie zbliżam do nich i żyję i nie narzekam na ich brak-choć zdrowie nie jest takie jak być powinno no ale cóż, z kawą czy cukrem byłoby jeszcze marniejsze) byłoby dobrze abyś położyła większy nacisk na ich ekologiczność. Bo jednak (nie wiem jak inni ale ja zauważyłam wielką różnicę w stanie zdrowia gdy jadałam warzywa, nasiona, orzechy,owoce sklepowe, marketowe czyli wyhodowane na nawozach i opryskiwane pestycydami a gdy jadłam ekologiczne, ”prawdziwe”,z mojego ogrodu lub od rolnika eko (a u mnie da się zaobserwować to dość namacalnie bo choruję na pewną przewlekłą chorobę-co prawda nie jest ona żywieniozależna, nie jest to choroba cywilizacyjna ale mimo to odpowiednia zdrowa dieta trochę wspomaga -bez niej jest dużo gorzej i to widać jak na dłoni właśnie nawet gdy jem produkty eko lub ich odpowiedniki ale z uprawy konwencjonalnej. Dlatego …chciałam Cię bardzo gorąco i serdecznie prosić czy mogłabyś zwrócić uwagę na ten aspekt w swich artykułach? Bo dużo ludzi Cię czyta (i dobrze) i warto im o tym mówić do upadłego. Ekologiczność lub jej brak jednak ma mega duże znaczenie. Bo często też moi znajomi mówią mi ”e tam byłem na tej diecie warzywnej i nic nie poprawiło się, nawet jest gorzej jakby”. Po czym okazuje się że owszem jadł warzywa ale wszystkie z Lidla czy Kauflandu 🙁 I chyba tym sposobem zatoksynował się jeszcze mocniej ..

    Ps i super że nie piszesz tak jak np na blogu Akademia Witalność na zasadzie ”świętej racji” – ze jesli będziesz jadł to a to -będziesz miał mega super odporność i nie ma bata że inaczej. Tak jest -to jest niepodważalne i kropka. A to nie jest wcale takie proste. Jak najbardziej te rzeczy trzeba jeść, pewnie że są zdrowe, ale …są też i takie schorzenia o których nie śniło się ani Joelowi Huhrmanowi ani pani blogerce z AW 😉 Tu podoba mi się to że nie piszesz absolutnych pewników, wiesz o tym że świat nie jest czarno biały i nie mówisz komunałów o tym że kazdą chorobę można wyleczyć samą dietą. Wiele owszem, ale nie każdą. Przy każdej chorobie dieta pomaga, to na pewno i jest konieczna.
    Serdecznie pozdrawiam
    pps Czy można napisać do Ciebie jakoś prywatnie..?

    1. avatar pepsieliot 9 października 2016 o 18:04

      nie znajdziesz chyba mojego wpisu żebym nie mówiła o eko jedzeniu, dziwie sie wiec, tak czy siak thx za miłe słowa

  63. avatar anna 11 października 2016 o 11:58

    Pepsi dlaczego nalezy unika kurkumy i imbiru w pierwszysm trtymestrze ciaży? wlasnie wtedy imbir jest polecany ze wzgledu na łogodzenie mdłosci

  64. avatar aska 12 października 2016 o 16:19

    ostatnio coś mnie brało i dziennie zażywałam około 9 tysięcy witaminy C. mówisz o dużych dawkach witaminy E przy C. duże dawki czyli ile powinnam jej wziąć?

  65. avatar nhalka 16 października 2016 o 01:58

    Hej Pepsi,
    zastanawiam się, bo chcę maksymalnie wykorzystać potencjał chlorelli – czy lepiej brać całą dawką (dodam, że tę większą) za jednym razem czy podzielić? wygodniej jest w jednej dawce, szczególnie ze względu na konflikt z wit C
    Oraz czy da się coś zrobić by zmaksymalizować przyswajanie żelaza z chlorelli?

    1. avatar pepsieliot 16 października 2016 o 07:57

      brać tego dnia 1 – 2 gramy witaminy C, to maksymalizuje przyswajanie żelaza, natomiast witamina E zmniejsza.Jeśli chodzi o niełączenie chlorelli i witaminy C chodzi o poważne oczyszczanie ciała z metali ciężkich dużymi dawkami chlorelli. Na bierząco możesz nawet połknąć chlorellę 1-2 tabletki zaraz jak zjadłaś rybę, albo tuż przed bez zastanowienia, kiedy brałaś C. Najlepiej jest brać chlorellę w porcjach podzielonych na 15 minut przed posiłkiem rannym i następnym, czyli nie wieczorem.

  66. avatar Marcinek 17 października 2016 o 10:14

    Czy jest możliwe, żeby chlorella spowodowała nasilenie objawów zjd? Zjadłem ok. 3g chlorelli i po kilku godzinach dostałem niesamowitego bólu brzucha. Od prawego boku (tam gdzie jelito zakręca, praktycznie przez całą jego długość, aż po podbrzusze). Bolesność była duża też przy dotykaniu brzucha. Żadne herbatki i ziółka nie pomagały. Przeszło dopiero po ok 36 godzinach bardzo lekkiej diety.

    1. avatar pepsieliot 17 października 2016 o 11:28

      nie spotkałam się z taką formą alergii

  67. avatar Tomasz 20 listopada 2016 o 16:28

    Witam nie wiem czy dobrze trafilem ale mam znaczacy problem i niewien jak go mam rozwiazac.Otoz odnawia mi sie przetoka bol przy kazdym razie nieziemski prubowalem juz wszystkich diet co przygoje na 2 miesiace to odnowa jazda,nie wiem co juz mam robic moze jest ktos kto mnial podobny problem i sie tego pozbyl nieodwracalnie.Z gory dziekuje za jakies konkretniejsze odpowiedzi.Jesli mozna to prosze pisac na email.

    1. avatar grzegorzadam 20 listopada 2016 o 17:28

      Przetoki to problem dość obszerny przyczynowo, mają swoją przyczynę.
      Zacznij od zdiagnozowania i eliminacji ewentualnych przyczyn, czyli vegatest-Volla.
      Badanie niestandardowe.
      Salmonella, Shigella i Camphylobacter to pierwsze z brzegu które mogą być tego przyczyną.
      Rzęsistka dodaję jako powszechnie obecnego i chlamydię.
      Spróbuj zacząć od tego.

  68. avatar Tomasz 20 listopada 2016 o 19:49

    Dziekjuje grzekorzadam za odpowiedz.A co twoim zdaniem moglbym zrobic naturalnie zeby sie tego pozbyc,dodam ze jakis czas temu mnialem straszna goraczke i nic nie jadlem i nie pilem przez 5 dni.Nawet wody nie przyjmowalem trafiem oczywiscie do szpitala na kropluwe i tlen,prawdopodobnie byla to albo gryba zoladkowa albo jakies powazniejsze paskudztwo.Po wyjsciu ze szpitala za jakis czas mnie to dopadlo czyli przetoka z poczatku myslalem ze to zwykly pryszcz.Domyslam sie ze odpornosc bardzo mi oslabla i cos wzielo gore.Zaczelem stosowac rozne diety Dabrowska itp. gdyz bylem przekonany o candidodzie ze to ona robi te wszystkie problem i niszczelne jelita,dodatkowo zaczelem stosowac WU i po jakims czasie gola wyskoczyla mi w gardle po lewej stronie i dokucza do dzis dzien(bol gardla,szyji,miesnia naramiennego i glowy po tej samej stronie).Niestosuje juz WU bo sie troche przestraszylem co to jest,a mam to juz praktycznie rok.Aktualnie jestem za granica i nie wiem gdzie i jakie badania zrobic jezyk jest jednak bariera.

    1. avatar grzegorzadam 20 listopada 2016 o 21:48

      Zrób sobie vegatest-Volla.
      Zdiagnozuj pasożyty.
      Objawy wskazują ewidentnie że są, WU naruszyła ich spokojny byt.
      Poczytaj te tematy, śmiało zastosuj zioła:
      http://www.pepsieliot.com/czy-w-twojej-solniczce-jest-juz-witamina-c-czyli-jak-prosto-zgladzic-plesn/
      http://www.pepsieliot.com/przepis-na-herbate-leczaca-ponad-60-chorob-i-zabijajaca-pasozyty/

      Warto zakupoic książki Siemionowej i Clark

  69. avatar Tomasz 21 listopada 2016 o 07:49

    Dziekuje za odpowiedz jeszcze jedna sprawa czy moge stosowac diete Paleo protokol autoimmunologiczny.
    Pozdrawiam

  70. avatar Tomasz 21 listopada 2016 o 09:21

    czy chociaz na wygojenie jelit moge pic rosol z kosci,podobno szybko goji przetoki z ktura wlasnie na nowo walcze

    1. avatar Jarmush 21 listopada 2016 o 10:49

      tak, rosół z kości, kolagen, witamina C TiB, MSM TiB

  71. avatar Tomasz 21 listopada 2016 o 11:04

    dziekuje slicznie za wszystkie porady

  72. avatar Bez Cukiernia 10 lipca 2017 o 22:05

    Amen!
    wydrukować i na lodówkę 😀

  73. avatar Mirianka 2 września 2017 o 06:48

    Pepsi to pić te kawę czy unikać? 😀

    1. avatar Anonim 2 września 2017 o 09:15

      poznaj samą siebie, ja nie piłąm przez ponad 6 lat, a teraz (od kwietnia) piję jedną filiżankę świetnej bio kawy. I czuję się, jakbym wróciła z dalekiej podróży do domu 🙂

      1. avatar giwonka 5 listopada 2017 o 17:02

        a jaką kawę pijesz Pepsi? Poleć ją pliss.

        1. avatar Jarmush 5 listopada 2017 o 23:43

          będzie u nas, bo zobaczyłam ją we Francji w bio sklepie, dotarłam do producenta, jest bez kofeiny i BIO

  74. avatar Madzia 5 listopada 2017 o 16:17

    Lista super, chciałabym się do niej stosować, ale mam duży problem z trawieniem czegokolwiek i nie widzę opcji, żeby strawić orzechy. I tak już uwielbiam surowe warzywa, ale z obserwacji toaletowych wynika, że nie trawię jabłek, a marchew, brokuły, jarmuż i inne dobra przelatują przeze mnie w stanie nienaruszonym. 🙁

    1. avatar grzegorzadam 5 listopada 2017 o 17:25

      test sody?

      1. avatar Madzia 6 listopada 2017 o 08:42

        Kilkukrotnie – ani razu mi się nie odbiło, nawet godzinę później.

        1. avatar grzegorzadam 6 listopada 2017 o 11:34

          To nie oczekuj cudów, a co robić wiesz 😉

          1. avatar Madzia 6 listopada 2017 o 12:36

            Nie do końca, piję wodę z sokiem z cytryny od kilku lat, piłam też ocet jabłkowy (organic, z matką et cetera) i mam wrażenie, że z roku na rok jest ze mną coraz gorzej.
            Jestem witarianką od kilku lat, odrobaczam się, suplementuję dużo co tam trzeba, uwielbiam warzywa, ale znajoma akupunkturzystka, spec od medycyny chińskiej za głowę się łapie i każe jeść gotowane…

          2. avatar grzegorzadam 6 listopada 2017 o 14:05

            piję wodę z sokiem z cytryny od kilku lat, piłam też ocet jabłkowy”

            Nie musi być skuteczne, nie trawisz!
            Wino piołunowe, sól, gorzkie zioła, próbuj.

    2. avatar Antar 14 września 2019 o 17:15

      też tak miałem, wszystko przelatywało przez jelita. Okazało się że mam wrzodziejące zapalenie jelita grubego. z mięsożercy stałem się wegetarianinem (tutaj kłaniam się Danemu Jensenowi) i po około 3 miesiącach uzyskałem pierwsze efekty. Nadal się leczę dieta i suplami i mam efekty

  75. avatar Carrie 5 listopada 2017 o 19:19

    Peps, machnij ten wpis o drożdżach.
    🙂

  76. avatar Kalina 6 listopada 2017 o 01:03

    Pepsi, a ja mam problem z czym innym – szukałam na blogu ale nie znalazłam; staram się zejść do 1 posiłku dziennie (czasami jeszcze na 2 czasami na 1 zależy od dnia), ale nie potrafię tego w żaden sposób skomponować żeby miało to jakoś ręce i nogi, staram się być na 811, czasami wpadnie jakiś brokuł na gorąco albo szpinak na gorąco ale coraz rzadziej bo organizm sam woli surowe ale to zawsze jako drugi posiłek; nie wiem jak skomponować ten pojedynczy żeby wszystko w nim było – czy wymiennie czyli jednego dnia to drugiego co innego, czy jakoś inaczej. Proszę podpowiedz bo próbowałam poradzić sama ale niewiele mi z tego wychodzi, wciąż wychodzi ze czegoś ważnego nie jem. Nie jem mięsa, nie jem nabiału, jajek, w zasadzie głównie owoce i czasami mam takie dni jak dzisiaj całkowicie warzywne bo po prostu chciało mi się strasznie warzyw a w ogóle owoców. Czy robić tylko jeden ogromny szejk, codziennie zmieniając zawartość ale zostawiając podstawy? Pepsi pomóż, bo sama nie poradzę, proszę.

  77. avatar Avokado 6 listopada 2017 o 06:20

    Pepsi i GrzegorzAdam ile powinno się pić Lugoli? Do tej pory robiłam plamę na ręce Ale jestem niesystematyczna i chce pić tylko jak nie przedobrzyc? Zauważyłam że Jod + magnez świetnie poprawiają moje morale psychiczne :–) jak tylko przestaje jodować to humor od razu w dół i pryszcze wracaja.

      1. avatar grzegorzadam 6 listopada 2017 o 08:06

        Miało być – nie ma dawki.

  78. avatar Hatch 6 listopada 2017 o 07:55

    Powiedzcie, bo w a artykule powiedziane jest, że przy lekach na rozżedzenie krwi nie można stosować kurkumy i imbiru, dlaczego?

    1. avatar Jarmush 6 listopada 2017 o 08:03

      bo kurkuma i imbir, chia, Omega 3, witamina C w większych ilościach etc bardzo rozrzedzają krew,co w sumie z lekami mogłoby doprowadzić do krwotoku np z nosa, lub groźniejszych

  79. avatar Angela 6 listopada 2017 o 07:58

    Hej Pepsi. Powiedz proszę czy macie jakieś badania robione na zawartość glutenu w suplementach Tib? bo chcę wit c i msm podawać córci z celiakią a muszę być całkowicie pewna że tam nie ma glutenu. Jeszcze jedno pytanie: czy mogę jej podawać spirulinę i chlorelle??? Na wzmocnienie i oczyszczenie. Niestety teraz co chwile łapiemy infekcje i chce ją jakoś wzmocnić.Odpisz jeśli możesz bo chcę zamawiać u Ciebie w sklepie i nie jestem pewna czy one są w 100% bezglutenowe.

    1. avatar grzegorzadam 6 listopada 2017 o 08:02

      Odrobina glutenu nie może zaszkodzić, jak nie ma celiakii.

      1. avatar Basiulka 7 listopada 2017 o 17:28

        Czy mozna do pomaranczowego soku z dodana witamina C dorzucic MSM i sode oczyszczana?

        1. avatar Jarmush 7 listopada 2017 o 23:15

          MSM z pewnością, sodę brałabym oddzielnie

        2. avatar grzegorzadam 8 listopada 2017 o 08:58

          Mozesz dodac sodę, powstanie askorbinian, pamiętaj o potasie.
          Sodę oddzielnie z rana z cytryną lub OJ dla alkalizacji, sprawdź średnie pH dzienne.
          http://www.pepsieliot.com/jak-pic-sode-na-3-sposoby-aby-spektakularnie-poprawic-swoje-zdrowie/

    2. avatar Jarmush 6 listopada 2017 o 08:03

      C jest czystość do analizy, MSM czystość spożywcza, w pierwszym na 100% nie ma glutenu, w drugim z pewnością też nie.

  80. avatar Asia 6 listopada 2017 o 08:55

    Pepsi, Adam. Jesteście wspaniali, Wasze zalecenia pomagają mi i mojej całej rodzinie od dawna, ale na tę dolegliwość u żadnego naturopaty nie jestem w stanie znaleźć sposobu: ból stawu żuchwowego przy jedzeniu, co może mnie uratować? Brzmi banalnie ale naprawę staje się coraz bardziej dokuczliwe. Zalecenia dochtore są oczywiste – ingerencja chirurgiczna, nie przyjmuję tego do wiadomości.

    1. avatar grzegorzadam 6 listopada 2017 o 11:34

      ból stawu żuchwowego przy jedzeniu,”

      Hmm, miałem to latami, jakoś samo przeszło….
      Aż ból, drętwienie przy pierwszym kęsie.. Tak?

      1. avatar mak 6 listopada 2017 o 12:43

        Grzegorzadam, nie na temat ale pilne, młody chłopak jest po usunięciu raka jądra, są przerzuty czy też zajęte węzły, dlatego jest właśnie po pierwszej chemii, przed nim kolejne dwie, jak można go wspomóc na tym etapie?

        1. avatar grzegorzadam 6 listopada 2017 o 14:09

          są przerzuty czy też zajęte węzły, dlatego jest właśnie po pierwszej chemii,”

          Jaki to ma związek?
          Wlewy z wity C prawidłowo wykonane, EDTA i tiosiarczan doustnie:
          http://www.pepsieliot.com/eliminacja-metali-ciezkich-i-dlaczego-akurat-weganie-powinni-sie-odtruwac/

          Do tego piołun i soda z potasem (pH).
          http://www.pepsieliot.com/krotka-kuracja-leczenia-raka-prostaty-wg-vernona-johnstona/

        2. avatar grzegorzadam 6 listopada 2017 o 14:11

          Chemia wywoła kolejne przerzuty…

      2. avatar Asia 6 listopada 2017 o 13:00

        W skali moich życiowych dolegliwości nie zajmuje 1-ego miejsca ale jest dokuczliwe, boje się żeby czegoś nie przeoczyć ale skoro Tobie przeszło to ja liczę na to samo. Dziękuję

        1. avatar grzegorzadam 6 listopada 2017 o 14:10

          W skali moich życiowych dolegliwości nie zajmuje 1-ego miejsca ”

          A co przewodzi?

  81. avatar pina-pl 6 listopada 2017 o 11:08

    Pocieszające, bo większość z tej listy jem codziennie, do tego oczywiście podstawowa suplementacja. Kawę piję okazjonalnie, a zieloną bio herbatę mam senchę. Problem w tym, że lubię smażone/pieczone warzywa i jak coś mi podpasuję to tak potrafię kilka dni z rzędu jeść. Ostatnio miałam fazę na jabłka i w każdej postaci codziennie w nienormalnych ilościach. Na jarmuż z brukselką, teraz ten Twój pieczony kalafior mi bardzo podpadł i koktajl dyniowo-pomarańczowy.
    Ok staram się jak najwięcej surowizny jeść, ale bywają dni, że w ogóle nie mam na nią ochoty i wciskam na siłę :/
    Co ciekawe, eliminuję od dłuższego czasu gluten i po 1tyg. zupełnej eliminacji nie mam wzdęć po czosnku, brokułach, kapustnych, a miewałam niekiedy bardzo uporczywe. Nabiału nie jem w ogóle.
    Dzięki Tobie nauczyłam sie żyć i wybierać zdrowiej i jestem Ci mocno wdzięczna! Przy kolejnym zakupach w TiB, planuję jeszcze MSM zamówić, bo chciałabym spróbować dodać do kremu przy okazji zacznę suplementację i zobaczymy.

    1. avatar grzegorzadam 8 listopada 2017 o 09:02

      w ogóle nie mam na nią ochoty i wciskam na siłę :/ ”

      Nic na siłę, słuchaj organizmu.

  82. avatar giwonka 3 grudnia 2017 o 21:26

    Drożdże piwowarskie??? Kurczę pieczonę…. unikam jak ognia…. Gdzieś w internetach kiedyś przeczytałam. Poczyń wpis Pepsi, albo krótko mi napisz, czemu dobre?

    1. avatar Jarmush 4 grudnia 2017 o 07:09

      zdania są tak bardzo podzielone, napiszę

      1. avatar Diana 26 marca 2020 o 15:42

        Pepsi czy jest już wpis o drożdżach? Mam w domu, chcę je wykorzystać mądrze. Wiem, że nie moge jeść ich na surowo tylko potraktować wrzątkiem (napój). Nie mam żadnej mąki poza kaszą jaglaną (mogę więc zrobić mąkę jaglaną i coś drożdzowego na tej mące? Oczywiście bez grama cukru…
        Pytanie do czego je wykorzystać? Takie z lodówki, swieże domowe? Słyszałaś o czymś? Czy pić napój z nich i to najlepsze co mogę z nimi począć?

        1. avatar Jarmush 26 marca 2020 o 21:44

          KOchana wpisu nie ma, ale aż się prosi, może Ema nam coś wyszpera?

  83. avatar derylldg 19 stycznia 2018 o 14:02

    Pepsi wiataj masz naprawdę po mojemu ” łeb jak sklep ” ale pytanie czy nalewka Ginko Biloba może być stosowana również przy kuracji czterech szkalanek chodzi o Kurkumine ?

  84. avatar Migotka 24 października 2018 o 22:21

    Zielona herbata tak ale nie litrami bo moze wystąpić
    pogarszanie pracy tarczycy dzięki zawartym w zielonej herbacie fluorkom (konflikt z jodem)
    wchodzi w interakcje z lekami na nadciśnienie osłabiając ich działanie
    stymulacja problemów żołądkowych – garbniki hamują działanie enzymów trawiennych, a także niekorzystnie wpływają na przyswajanie żelaza oraz pozostałych składników mineralnych.

    1. avatar Jarmush 25 października 2018 o 06:13

      oj tam oj tam

    2. avatar grzegorzadam 26 października 2018 o 06:24

      wchodzi w interakcje z lekami na nadciśnienie osłabiając ich działanie”

      ale to nie ”wina” herbaty, tylko ”leków” na nadciśnienie, które nie jest żadną chorobą.

      Podobnie jak z sokiem z grapefruita, szkodzi ”lekom” 😀

  85. avatar viktia 2 czerwca 2019 o 18:59

    Pepsi, łuskane nasiona słonecznika warto moczyć przed jedzeniem? Jeslitak to ile?

    1. avatar Jarmush 2 czerwca 2019 o 21:41

      nie musisz długo, pół godziny, zależy jak stary słonecznik, mają mieć smak świeżych ziarenek

  86. avatar Wiatrok 15 września 2019 o 18:56

    Witaj Pepsi. Od jakiegoś czasu nie piję kawy tylko yerbę, co o tym sądzisz? Czy Yerba mate może w czymś zaszkodzić?
    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się
Reklama
 

Najbadziej upiększa dobrze nawodniona i odżywiona skóra!

Dodaj łyżeczkę doskonałego Kolagenu TiB do 4 szklanki!

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum