Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 845 018
14 online
35 407 VIPy

Leczenie dobrą dietą. Czyli jak nie jeść zapalenia, raka, ani złomu?

Leczenie dobrą dietą

Przy czym właśnie odpowiednia tusza stawiana jest na pierwszym miejscu, a modelka w rozmiarze 34 stoi na piedestale. Furorę robią więc diety, których propagatorzy zapewniają, że szybko staniemy się szczupli, a nawet bardzo szczupli.

Pisząc Leczenie dobrą dietą książkę (jest duża, gruba i pełna objaśniających zdjęć, oraz rycin) miałam dylemat podstawowy:

  • Ignorować pewne sprawy (o których wiem), aby było mi ideowo wygodniej?
  • Czy też wyznać wszystko co wiem z fizyki? Wybrałam opcję drugą.

Książka powstała na zlecenie Wydawnictwa, czuwały nade mną dwie redaktorki i dodatkowo osoba z merytoryką w jednym palcu. Więc rzecz jest obiektywnie do czytania nie tylko dla fanów mojego słynnego stylu pisarskiego, który podobno odbiera mi jedynie czytelników, tak są wkurzeni. A więc nawet dla nich:)

lek. med Katarzyna Drobik-Michalska – recenzja

Zaskoczyła mnie jej odwaga – gdyż bez kompromisu obnaża kulisy manipulacji tematem żywienia i zdrowia naszej populacji (europejsko-amerykańskiej). Zaskoczyła mnie jej skrupulatność – ponieważ postarała się pokazać przekrojowo wiele trendów ostatnich dziesięcioleci w obszarze suplementacji diety i odżywiania i zebrała to w formie kompendium,w jednym miejscu.

Zdumiał mnie rozmach z jakim podjęła się prezentacji tematu i zakres w jakim postarała się przedstawić drogę powrotu do świadomego, rozsądnego i zdrowego żywienia. W gąszczu zebranych ze świata publikacji, też i danych, czytelnik nie zostaje porzucony przez autorkę. Opracowując bogate ryciny, tłumacząc zasady funkcjonowania metabolizmu człowieka, autorka pokazuje możliwe do wykorzystania recepty na zdrowie. Dostępne od ręki i wbrew pozorom łatwe do wdrożenia do dnia codziennego. Inspiruje do odpowiedzialności za własne zdrowie, długość i jakość życia.

Autorka momentami prowokuje i można się z Nią w wielu punktach nie zgadzać. Ja również w kilku miejscach zachowałam swoje odrębne zdanie; zwłaszcza w tych dotyczących interpretacji przytoczonych wyników badań medycznych oraz mechanizmu funkcjonowania szeroko pojętej Ochrony Zdrowia i jej pracowników.

Tak, czy inaczej treści przedstawione w tym opracowaniu inspirują do zastanowienia: „Quo Vadis Homo sapiens??” Dokąd zmierzasz człowieku rozumny?

Są już pierwsze komentarze o książce:

Dinozaur

Pepsi, serdecznie dziękuję za książkę (właściwie dwie, druga będzie prezentem). Właśnie dziś dotarły. Jest świetna – w formie i treści. Nie spodziewałam się aż tak wielkiego formatu. Dużo wiedzy już zawarłaś w tym blogu, ale takie „analogowe” kompendium jest bardzo przydatne w praktyce (nie trzeba odpalać kompa i męczyć „szukałki”, żeby sprawdzić detale istotne we wdrażaniu cennych porad i informacji). No i doskonale nadaje się na prezent ?

Dziękuję Ci za piękną dedykację. Bardzo ją cenię, bo robisz świetną robotę dla obecnych i przyszłych pokoleń. Bo, w odróżnieniu od wielu mężów i żon stanu, zajmujesz się naprawdę istotnym problemem (nie wymyślonym). „Tak trzymać”, jak mawiają żeglarze, a świat może stanie się ciut przyjaźniejszy. I o to chodzi.

Oby wszelkie dobro wynikłe z Twojej pracy wróciło do Ciebie szczęściem i radością.

Wolna

Dzisiaj dotarła do mnie Twoja książka i już jestem zachwycona, chociaż tylko ją przejrzałam. Przepięknie wydana, aż chce się czytać. Zamówiłam drugi egzemplarz dla mojej mamy, cudowny prezent na Dzień Matki. Myślę też o przyjaciółce, nie może ją ominąć tyle dobra. Gratuluję Wolan Pepsi wraz z zespołem redakcyjnym stworzyła arcydzieło. Widać wyraźnie, że ludzie pracujący nad książką mieli świadomość, na co się porywają. I to im się udało.

W Polsce takiej książki jeszcze nie było. Zdjęcia i grafika starannie dobrane uzupełniają słowo pisane i nie pozwalają na znużenie podczas poznawania tajemnic grubej książki. Ale prawda jest taka, że porwać się na napisanie tejże książki mógł tylko,,świr” który kiedyś w stosownym momencie zerwał się z łańcucha wszelakiej poprawności i pobiegł dalej przez życie własną drogą.

Co zobaczył na tej drodze, opisał w książce. I mała dygresja. Właściwie to mi się kojarzysz Pepsi z Nikiforem Krynickim, o którym mawiano onegdaj, że to samouk, naiwny i prymitywny, zapewne i świr, zaliczany jednak do grona najwybitniejszych na świecie ludzi w swoim fachu.

Nikifor mnie rozkrochmalił.

owocek:)

(Visited 252 142 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Aga 2 maja 2016 o 17:58

    Będzie w Empiku? 🙂

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 18:32

      Na pewno tak

  2. avatar ebata 2 maja 2016 o 18:02

    Aaa premiera 12 maja w moje urodziny!!! O matko najlepszy prezent!!! Lol

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 18:32

      Wszystkiego więc naj Ebato 🙂

  3. avatar Basik 2 maja 2016 o 18:11

    Droga Pepsi, jestem Twoją stałą czytelniczką i lubię Cię od dość dawna. Po wrzuconym tu filmiku przestałam lubić, a zaczęłam uwielbiać 😉 Książka – świetnie, że napisałaś. Niebawem zamawiam i będę się cieszyć lekturą. Rób dalej swoje i niech Ci się wiedzie jak najlepiej! <3

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 18:32

      Basiku już zamarłam, a tu taki miły koment. Ściskam & lovciam 2

  4. avatar encore 2 maja 2016 o 18:14

    Gratuluję, Pepsi, książki i już nie mogę się doczekać, aż do mnie dotrze. Pozdrawiam

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 18:30

      Encore dzięki 🙂

  5. avatar Emilia.P 2 maja 2016 o 18:14

    Pepsi! Jesteś najlepszejsza! Gratuluję publikacji, śpieszę kupić i już czekam na kolejną!

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 18:30

      Thx Emilio 🙂

  6. avatar martusiaar 2 maja 2016 o 18:18

    czytając początek wpisu dopiero zdałam sobie sprawę że Pepsi Eliot to nie imię i nazwisko heh , a Kaśka Lewko brzmi tak mega obco i dosłownie pomyślałam „Who is she”, po za tym wielkie gratulacje 😉

  7. avatar spirodela 2 maja 2016 o 18:38

    No Kaśka, sorry Pepsi rozwaliłaś mnie tym tańcem 😀 Gratuluję książki!!! Normalnie kocham Cię Kobieto 😀

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 19:30

      Spirodela lovciam2

    2. avatar JM 11 czerwca 2016 o 17:33

      A mnie się strasznie podoba Kasia Lewko. Dużo bardziej niż Pepsi Eliot. Może się doczekamy, że nasza autorka wygładzi styl, porzuci dziwne i utrudniające czytanie składnie i będzie Kasią Lewko. Chcemy jej wysyłać dobre myśli pod prawdziwy adres 🙂

  8. avatar meg 2 maja 2016 o 18:38

    Nareszcie!!!! LOVEEEEE Pepsi! <3

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 19:30

      loveeeee

  9. avatar Paniha 2 maja 2016 o 18:39

    Nie wiem czy wypada zadawać takie pytanie, jeśli nie to zignoruj je proszę, ale ciekawi mnie odpowiedź.
    Mówi się, ze dzisiejsze czasy to czasy nowotworów. Jedni twierdza, że w przypadku choroby nie nalezy ryzykować życia i najlepsze co można zrobić to oddać się w ręce „tradycyjnej medycyny”, która się zna, prowadzi badania naukowe etc.
    Z drugiej strony słyszy się o przypadkach kiedy lekarze nie dawali szans na wyzdrowienie, a ktoś wyleczył się takim czy innym, nazwijmy to – alternatywnym sposobem.
    I teraz to pytanie, które nie wiem czy wypada – Jaką drogę leczenia poleciłabyś bliskiej osobie lub co Ty byś zrobiła gdyby pojawiła się nagle taka diagnoza?
    Superfoodowe szejki czy jednak bralabyś pod uwagę tradycyjne leczenie proponowane przez lekarzy?
    Pozdrawiam!

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 19:30

      JA NIGDY ALOPACJI !!!!!! Natomiast nie narzucam nikomu mojego zdania.

  10. avatar Baba na rowerze 2 maja 2016 o 18:42

    Eee Kaśka Lewko i cały czar Pepsi prysł 😛 Książkę z ciekawości zamówię, jak poprzednie papierowe 😉

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 19:27

      oj tam, oj tam 🙂

  11. avatar Jestmoc 2 maja 2016 o 18:55

    Pepsi jesteś zajebista! Więcej filmików proszę.

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 19:27

      będą, thx 🙂

  12. avatar Karola 2 maja 2016 o 18:56

    Pepsi! Tym filmikiem wygrałaś internety! <3

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 19:26

      <3

  13. avatar malena 2 maja 2016 o 19:14

    Pepsieliot I really love you oszołomku ty mój. Wybacz poufalość, ale nie mogę się oprzeć…wrażeniu, że znam Cię od zawsze 🙂 Książkę zamawiam i gratuluję i dziękuję.

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 19:26

      pewnie że od zawsze się znamy, dzięki

  14. avatar Luminadi 2 maja 2016 o 19:18

    O, premiera 12 maja, w MOJE urodziny! (ebata 😉 najlepszego 😛 )
    Pepsi, no powiedz z kogo brać tu przykład jak nie z Ciebie, toć Cię aż ta energia nosi po całej chałupie 😀 Tobie tak samo dziewczyno wszystkiego naj, gratulejszyn i niech Ci się powodzi jak najlepiej i kurde, spełniaj swoja misję 😀
    Pozdrowionka!!

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 19:26

      lovciam & dzięki

  15. avatar malgo 2 maja 2016 o 19:23

    poplakalam sie ze smiechu ten filmik 🙂 I nie moge sie napatrzec na twe hery, to nie sa ludzkie wlosy ;))))

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 19:25

      nieludzka sierść 🙂

  16. avatar Iga 2 maja 2016 o 19:26

    Heloł Pepsi, czy jest tam jakiś rozdzialik o hashimoto?

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 20:46

      niewiele, o Hashimoto powstaje OSOBNA książka ( wyjdzie pod koniec roku) w jeszcze innym wydawnictwie. Yyy … tak, nie uwierzycie, ale naraz zgłosiło się do mnie 8 wydawnictw 🙂 kiedyś się prosiłam, a teraz odmawiam

  17. avatar Luca 2 maja 2016 o 20:26

    Co za szalenstwo 🙂 podziwiam Cie i dziekuje za codzienna inspiracje! Co do ksiazki, to szkoda, ze okladki nie zdobi Twoje dzielo paintowe, nadalo by wiecej wyrazu i Twojego charakteru niz to grzeczniutkie foto owocow. Im wiecej Ciebie, tym lepiej!

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 20:43

      Luca masz rację, rzeczywiście z okładką nie mam nic wspólnego.Nie miałam też wpływu na grafika. Ale za to wkrótce wychodzi moja książka/poradnik w innym Wydawnictwie (tym razem Pascal), gdzie będzie masa moich rysunków, piszę jako Pepsi Eliot 🙂

  18. avatar Bozka 2 maja 2016 o 20:50

    Cogratulations Pepsi sierściuchu! Tak dalej i do przodu! Hehehe w koszyku jest cos ale czekałam chwilke i OTO JEST coś więcej!
    Jesteś Wielka!

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 21:06

      <3

  19. avatar Arlecinka 2 maja 2016 o 20:58

    Cudowna z Ciebie osoba, taka madra, piekna i wesola, kocham takich ludzi <3

    1. avatar pepsieliot 2 maja 2016 o 21:06

      <3

  20. avatar dianadi 2 maja 2016 o 21:30

    Gratuluję! Czytam Cię od jakiegoś czasu i Naj jesteś, wiesz? 😀
    tralalala książkę zamówiłam! 🙂

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 10:32

      Dianadi ściskam 🙂

  21. avatar ervena 2 maja 2016 o 21:31

    Wspaniale Jestes autorką książki Droga Pepsi…inaczej byc nie mogło …GRATULUJE !!!! 😀

  22. avatar Joanna 2 maja 2016 o 21:35

    urodziny mam pod koniec maja, ale zrobię sobie prezent wcześniej i zamówię książkę jutro. fajnie będzie mieć Cię na papierze 🙂 Twoja mama miała tak młodą twarz w Twoim wieku? brak zmarszczek? nie mogę uwierzyć, że bez medycyny estetycznej można tak wyglądać. chyba, że coś tak poprawiałaś trochę, ale pewnie tutaj i tak byś się nie przyznała to nawet nie pytam;p taniec na końcu wymiata:D

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 10:30

      Joanno nie, wszyscy w mojej rodzinie wyglądają staro, bo pochodzimy z Italii 🙂 Gdzie poprawiłam? Na tym filmie? A na marginesie savoir-vivre jest Ci chyba obcy?

    2. avatar Lidia 3 maja 2016 o 13:42

      @Joanna, komentarz twój to hamstwo w czystej postaci. Pisownia wyrazu „chamstwo” jako „hamstwo” jest celowa bo lepiej oddaje moją ocenę twojego komentarza. Twojej rodziny nie ma potrzeby mieszać do tej sprawy bo pewnie i tak tutaj, publicznie się do tego nie przyznasz, że u Ciebie taka „grzeczność” to rodzinna tradycja i norma. Miłego dnia.

      Pepsi, gratuluję Ci nowej książki i życzę zawsze takiej energii jaką zaprezentowałaś na filmie.

      1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 15:11

        dzięki Lidio ściskam 🙂

      2. avatar Joanna 3 maja 2016 o 16:36

        Lidia uspokój się, po co te nerwy. nie ma to jak kogoś zjechać i życzyć mu miłego dnia. ja tam nic chamskiego w tym komentarzu nie widzę. poza tym sama wiem najlepiej co miałam na myśli, a na pewno nie chciałam obrazić Pepsi. ja Ci Lidio miłego dnia nie życzę, ale za to życzę więcej dystansu.

  23. avatar on 2 maja 2016 o 22:00

    kupuje 😉

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 10:26

      onego lovciam

  24. avatar Siasia 2 maja 2016 o 22:07

    Kupiłam ! czekam ! Cmoki w oba poliki :)))))

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 10:26

      cmoki 2 <3

  25. avatar Kasia.S 2 maja 2016 o 22:50

    Dżizas wariatki! Uwielbiam Cie! Książke kupuję rzecz jasna

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 10:26

      Kasia S. <3

  26. avatar Hrabina 3 maja 2016 o 01:25

    Pepsi,a podpisywalas sie Jola ! SO ..rzeczywiscie „WTF is Alice ?”
    filmik reeeewelacja . I love it !

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 10:25

      Nieeeeee nigdy nie byłam Jola, zawsze Pepsi 🙂 Jola, to była Jolanta,czyli dzień dobry :))) to z takiego filmu, że gość ile razy gdzieś wchodził, gdziekolwiek, to zawsze mówił: cześć zastałem Jolkę? :))

      1. avatar Niki 3 maja 2016 o 11:58

        Ooo, a wiesz jak ja odebrałam tę Jolantę, Jolusię, Joleczkę? Jako alter ego, narratora opowieści, taką postać swojską, bliską nam, przybliżającą trudne treści, wyjaśniającą zawiłości, z którą każdy może się utożsamić, kreację troche zaczepną, przekorną, prowokującą do pytań, dyskusji, Jolanta jest w dechę

        1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 12:57

          wielu tak odbierało, mnie to dopiero później przyszło do głowy, „Jolusia Możnym” 🙂

        2. avatar sowka 16 maja 2016 o 18:28

          Właśnie ”sówka mądra główka ” tak sobie pomyslała że ta Jolanta to tylko przykrywka do grubej sprawy 🙂
          a Grzegorzadam -wyszło szydło z worka jaki z niego sentymentalny Smok
          Wiedziałaś o tym Pepsi ? nam każe sól pić a sam słodzi i rozczula swą duszę nutką z młodości :}

          1. avatar pepsieliot 16 maja 2016 o 19:03

            no i drze faje

          2. avatar sowka 16 maja 2016 o 19:43

            cos czuję że ta premiera nie jedno ma imię :}

          3. avatar grzegorzadam 16 maja 2016 o 21:00

            Nie każę, tylko zalecam, bo sam tak robię 😉
            Sól jest dobra.
            Lubię czasami takie nuty, ale wolę bardziej zdecydowane.

          4. avatar sowka 17 maja 2016 o 05:13

            dobra GA wszyscy tu czekamy na Twoje rady i to raczej na poważnie:)
            to był teścik sowki na rozbrykanym smoku -skoro Pepsi uchyla tyle o sobie to czas na naszego blogowego grzegorzaadama:)
            Wiemy iuż że masz duuużo ksiązek….jak na biznesmena przystało a teraz dojdzie ksiażka Pepsi

          5. avatar grzegorzadam 17 maja 2016 o 06:32

            Sówka, nie jestem biznesmanem, prowadzę działalność, jak miliony w tym kraju.
            Książki polecam, bo to najtańsza inwestycja w zdrowie rodziny.
            pozdrawiam

          6. avatar sowka 17 maja 2016 o 08:51

            Ludziska nie chcą sie sami dokształcać-taka prawda,wolą podane na tacy
            Ile razy podajesz tytuły lektur do zapoznania sie i wciąz te same pytania.
            a na blogu u Pepsi jest tyle wiedzy i madrych komentarzy przecież 🙂
            Biznesmen -bo tak nazwała Cie Pepsi

          7. avatar grzegorzadam 17 maja 2016 o 11:32

            Nazwała, i tak zostało 😉
            ==Ile razy podajesz tytuły lektur do zapoznania sie i wciąz te same pytania.==
            Trzeba powtarzać, nakierowywać 😉

          8. avatar sowka 17 maja 2016 o 19:01

            ok wiem taka misja:)
            a może wiesz co zrobic z krwiakiem na uchu psa? jakaś książka z naturalnego leczenia psów jest w Twoim posiadaniu?

          9. avatar grzegorzadam 18 maja 2016 o 15:55

            a może wiesz co zrobic z krwiakiem na uchu psa? jakaś książka z naturalnego leczenia psów jest w Twoim posiadaniu?==

            To krwiak pourazowy?

          10. avatar sowka 18 maja 2016 o 19:19

            tak uraz ucha – 11-letna amstaffka uderzyła bokiem głowy przeskakujac przez powalone konary drzew i na jednym się rozjechała niestety.
            Jakos 3tygodnie minęło i juz ją raz odbarczaliśmy plus podany lek do wewnątrz płatka weterynarz wstrzykiwał jej na zamkniecie naczynia
            krew jednak nadal się wydostaje bo naczynko sie nie wykrzepiło. Narkozę i zabieg wykluczam raczej z powodu wieku .stosuję żel arnikowy na płatek i tabletki AESCIN narazie nie widzę poprawy krwiak sie nie wchłania. Wyglada biednie ale apetyt na jedzenie picie oraz spacer jest. Masz moze jakies doświadczenia?

          11. avatar grzegorzadam 18 maja 2016 o 21:59

            Trudny przypadek, ucho jest słąbo ”opatrywalne”.
            Najwazniejsze żeby nie wytworzył sie stan zapalny, podawaj profilaktycznie 2-3 kropelki WU 3%
            na miskę wody.

            Jest jeszcze Biszofit Połtawski:

            ==Wskazania

            artretyzm, dna moczanowa
            zapalenia stawów kończyn i kręgosłupa
            zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa (choroba Bechterewa)
            reumatoidalne i odczynowe zapalenie stawów
            zwyrodnienia układu kostnego
            zapalenie korzonków nerwowych kręgosłupa (lumbago, postrzał, rwa kulszowa)
            zapalenie kaletek maziowych
            mięśniobóle, nerwobóle i urazy nerwów obwodowych, przykurcze mięśniowe w tym u dzieci z porażeniem mózgowym
            bóle pleców, kolan, bioder, barków itp. (artroza)
            osteochondropatie i dyskopatie kręgosłupa
            zapalenie kłykcia, narośl kości piętowej (ostrogi)
            rozrosty kości (halluksy)
            zespoły bólowe szyjne, barkowe i lędźwiowe
            bóle reumatyczne tkanek miękkich
            choroby pourazowe: krwiaki, stany bólowe i obrzękowe po zwichnięciach, złamaniach i stłuczeniach, rozciągnięciach i pęknięciach wiązadeł i ścięgien mięśni
            choroby układu naczyniowego: schorzenia naczyń obwodowych, zakrzepowe zapalenie żył, niepękające żylaki kończyn dolnych

            Skład:
            Zawiera roztwór chlorku magnezowego o wysokiej mineralizacji 400 g/l (czego nie ma żadne inne źródło mineralne) oraz ponad 30 mikro- i makroelementów.

            Magnez – poprawia krążenie i zapobiega zakrzepicy tętnic, jeden z minerałów biorących udział w budowie tkanki kostnej, wpływa korzystanie na stan skóry (do 100g/l),

            Bor – stymuluje procesy przenikania substancji przez skórę do wnętrza komórek, działa leczniczo przy stanach zapalnych obwodowego układu nerwowego (zapalenie korzonków, rwa kulszowa),

            Potas – niezbędny element do zachowania prawidłowych funkcji mięśni i nerwów (jego niedobór może doprowadzić do ogólnego osłabienia organizmu, w tym osłabienia pracy mięśni, a nawet do paraliżu),

            Jod – ma działanie odkażające, aseptyczne, usuwa nagromadzone w organizmie substancje toksyczne, bierze udział w procesie przemiany międzykomórkowej (zapalenia skóry, artretyzm),

            Krzem – korzystanie wpływa na układ kostno mięśniowy, budowę kości, chrząstek,==

            Skład zapewnia regenerację arterii krwi, zastosowałbym, ale trzeba opatrunek jakos przymocować..

            Mam to w domu, jeszcze nie stosowałem.

          12. avatar sowka 19 maja 2016 o 11:06

            zakrapiam po 2kropelki płynu lugola do miski , tak sobie pomyslałam że jod antyseptyczny więc od wewnatrz , na zmiane zrobie to z WU

          13. avatar grzegorzadam 20 maja 2016 o 11:41

            Bardzo dobry pomysł!

            W razie co wypróbuj to:

            ==Jednak namacalny efekt działania nafty zobaczyłam na mojej 9-letniej suczce, która dostała ropomacicze. Przejrzałam internet i stwierdziłam, że ma małe szanse. Była już w strasznym stanie – oczy mleczne. Nagle mnie oświeciło, żeby dać jej nafty. Nie wiem dlaczego zjadała tę kostkę karmy z naftą, nic poza tym nie jadła (instynkt?). Dawałam jej 3 krople 2razy dziennie. Na 4 dzień zaczęła wstawać,od tej chwili każdy dzień przynosił poprawę. Mimo, że wizualnie była zdrowa, naftę brała przez 2 m-ce. Dzisiaj dałabym jej większą dawkę na początek, wówczas reakcja byłaby szybsza. Obecnie jest zdrowym, wesołym psem. Osobiście piję naftę wieczorem, wtedy nie mam odbijania. Jak wyleczyłam się z przeziębienia opisuję w dziale woda utleniona, bo nie ujmując nic nafcie, woda odegrała chyba wiodącą rolę przynajmniej w tym przypadku==

            pozdrawiam 🙂

          14. avatar sowka 20 maja 2016 o 13:14

            Kazdy pomysł dobry
            Wczoraj chodząc po parku z moja pacjetka amstaffką wpadłam na jeszcze jeden pomysł
            i wyszperałam -jest to wprawdzie w łodzi ,ale tam weterynaria rozwaza takie leczenie
            http://www.rehabilitacja-lodz.eu/index.php/hirudoterapia-weterynaria
            mój weterynarz powiedział ze to bzdura, tak samo jak z MSM a tymczasem stosowałam u psa i widziałam efekty .Pierwszy raz MSM kupiłam w sklepie weter.dla koni i w weterynarii jest powszechnie używany przy kontuzjach

          15. avatar grzegorzadam 20 maja 2016 o 18:27

            Pierwszy raz MSM kupiłam w sklepie weter.dla koni i w weterynarii jest powszechnie używany przy kontuzjach==

            Otóż to 🙂
            Nie wierzę, żeby nie słyszał.
            Pijawki ciekawe, Ogułow też to poleca.

          16. avatar grzegorzadam 18 maja 2016 o 22:08

            Oczar wirginijski
            (Hamamelis virginiana L.)

            Wyprodukowany z przedstawionego surowca ekstrakt płynny działa korzystnie w i skutecznie w przypadkach: leczenia hemoroidów, upławów, leczeniu egzemy, żylaków, oparzeń, odparzeń, odleżyn i ran ciężko się gojących. Skraca leczenie ran zewnętrznych skutecznie rozpuszcza krwiaki podskórne.==

            Popróbowałbym.

      2. avatar joanna 4 maja 2016 o 08:04

        witaj Pepsi. niesamowicie się cieszę i gratuluję, zaraz zamawiam…i tak jestem na twoim blogu kilka razy dziennie ale książka to co innego….a propos Jolanta – ten facet który pytał Czy zastałem Jolkę? to pewnego razu w knajpie wszedł, zadał to pytanie i odwróciły się wszystkie Panie siedzące przy barze i powiedziały coś w rodzaju: My tu wszystkie Jolki…. (a stylistyka – lata osiemdziesiąte makijaże na Rosjankę niebieskie oko i fyzury afro..) boskie… tak więc ja wiedziała o co chodzi z Jolantą….ale nevermind. PODZIWIAM

        1. avatar pepsieliot 4 maja 2016 o 08:28

          aaaa, bo ja nawet tego nie wiem, tylko mój kumpel mi opowiadał i bardzo mi się spodobało, on też zawsze mówił cześć, zastałem Jolkę ? :DDD

        2. avatar sowka 23 maja 2016 o 18:06

          GA jesteś zainteresowany skutecznoscią leczenia pijawkami krwiaka ucha u mojego psa? dziś ucho jak bania pomimo róznych okładów i tabl. z heparyną
          jutro przyjeżdza do nas Pani od Hirudoterapii i spróbujemy tej metody w domowej atmosferze.
          Pani chętnie sie podjęła i tez jest ciekawa efektów bo ze zwierzętami jeszcze nie pracowała 🙂
          Moze Pepsi napisze kiedys cos o tym temacie – ludziska chca byc zdrowe i czytają bloga a zwierzaki co maja poczac jak ich opiekunowie nic na ten temat nie wiedza ? w końcu Ogułow też to poleca 🙂

          1. avatar grzegorzadam 24 maja 2016 o 08:40

            Jasne!
            Pisz o efektach 😉

  27. avatar seno 3 maja 2016 o 03:31

    Gratuluję, kupię, wspaniałe jest to co robisz!

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 10:13

      Dzieki Seno <3

    2. avatar Zuza 19 maja 2016 o 10:08

      Do Marcina, mojego kolegi (czasy licealne) przyszedł kumpel i też się tak przywitał, na co Marcin zawołal „Mamo, to do ciebie!” i poszedł 🙂
      Dobrze wiedzieć, że to Twoja książka, pracuję w Empiku i klienci nieraz szukają dobrej publikacji o zdrowiu więc będę polecać.

  28. avatar grzegorzadam 3 maja 2016 o 05:17

    Gratuluję i pozdrawiam 🙂
    Czy jest możliwość zakupu e-booka?

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 10:13

      GA, nie ma e-booka, 400 stron prawie A4, może wydawnictwo kiedyś pomyśli, ale takich książek nie wydaje się raczej w formie e-booka. Ode mnie dostaniesz w prezencie na papirusie

      1. avatar grzegorzadam 3 maja 2016 o 10:32

        🙂

  29. avatar grzegorzadam 3 maja 2016 o 05:59

    Smokie – Needles And Pins
    Zawsze chwyta mnie za … Tarczycę.. 😉

    https://youtu.be/O1N8vyaYNbM

  30. avatar gagatec 3 maja 2016 o 09:38

    Nie..to jakieś deżawu..kosmitko jedna, ja też tak słucham co lepsze kawałki:)))hihi.. Pozdrawiam Cię majowo, na promieniach słoneczka przesyłam zapach skoszonej trawy i ptaków śpiew, jest bosssko… gratuluję książki, Pepsi Prometeuszku :)..czas w las.. 🙂

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 10:10

      dzięki, owszem czas w las, dzisiaj Ty mnie motywujesz, lecę 🙂

  31. avatar Nessi Ness 3 maja 2016 o 10:58

    Serdecznie gratuluje i dziękuję za to, że dzielisz się z nami swoją mądrością:) Zapowiada się czytelnicza uczta;)

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 12:59

      Nessi Ness trochę obcięli mi treści :),ale sól ziemi czarnej jest

  32. avatar Ola 3 maja 2016 o 11:27

    haha Pepsi..uwielbiam Cię i gratuluję!!!

    szkoda, że nie ma opcji ebooka, bo ze mnie niecierpliwe stworzenie.. 😉
    ale na książkę ogromnie się cieszę i oczywiście zakupię 🙂

    jak największych sukcesów wydawniczych życzę i ściskam!

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 12:58

      Ola thx & kissssyyyy

  33. avatar piecia 3 maja 2016 o 11:29

    o ladna jestes.

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 12:58

      Ooo miło Pieciu, dzięki

  34. avatar kasia27 3 maja 2016 o 11:31

    Pepsi Gratulacje, super że napisałaś książkę …już zamawiam i ustawiam się w kolejce po dedykację. Uwielbiam Twój „nienapuszony”,,,lekko ironiczny humor i oczywiście treści które przekazujesz. Trzymaj tak dalej…. chapeau bas….Pozdrawiam i gorąco ściskam 😉

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 12:58

      Kasię 27 ściskam

  35. avatar Niki 3 maja 2016 o 11:50

    Ożeż a ja myślałam, że Eliot 🙂 bo to też nazwisko, no i doprowadziłaś mnie do łez 😀 tym nieposkromionym radosnym tańcem, jestem lekka jak balon. Pepsi – prawdziwa Wojowniczka! <3 wojowniczka o zdrowe społeczeństwo, ludzie w końcu się podniosą, spojrzą sobie w oczy, uświadomią jakie krzywdy sobie wyrządzili jedząc śmieci, osłabiając swój materiał genetyczny i ile jeszcze dobrego mogą dla siebie zrobić, póki nie jest za późno, dla siebie i pokolenia, na którego zdrowie sami właśnie teraz mają wpływ

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 12:57

      Lovciam Niki, ale Niki to wie 🙂 Jolanta Niki

      1. avatar user1 3 maja 2016 o 14:38

        Eliot to zapewne od „LJ”, tylko od czego to jest skrót? 🙂

  36. avatar wioleta 3 maja 2016 o 14:07

    Filmik szałowy po prostu.Blog też daje mnóstwo nowości i inspiracji.Super tak trzymaj.

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 15:08

      Wioleta <3

  37. avatar Zetka 3 maja 2016 o 14:17

    Można już zapłacić za książkę i czekać? Dobrze zrozumiałam? Spędziłam z Tobą już półtora roku szalona Pepsi. Sporo mi jeszcze do doskonałości ale i tak zmieniłam swoje życie pod wpływem tego bloga. Też mam Kasię architekta 🙂 i podsuwam jej Twoje rady. Teraz podaruję książkę. Cudownie, że wkrótce będzie.

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 15:05

      Zetka thx, tak właśnie w przedsprzedaży jest taniej 🙂

  38. avatar WAWA 3 maja 2016 o 15:16

    Witaj Pepsi , Nareszcie doczekałam się Twojej książki. Czekam jeszcze na spotkanie w Organik Bar Sisi. Kiedy będzie jakieś spotkanie? Podziwiam Cię! Przybyłam na Twój blog, zobaczyłam i Ty zwyciężasz !Gratulacje!!! Książkę już zamówiłam !

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 19:17

      WAWA będzie, na razie potworne urwanie głowy, ale na pewno będzie w Sissi jakiś wykłądzik i podpisywanie książek & ściskam Cię

  39. avatar Joanna 3 maja 2016 o 16:32

    właśnie chciałam zamówić książkę i orzechy brazylijskie. przechodzę już do wysyłki i najtańsza jest aż za 15 zł z dhl. co się stało z tańszymi przesyłkami pocztowymi?

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 19:13

      na pewno są tańsze, pewnie skasowały się jakieś ustawienia,a informatyk nie zauważył, jutro napisz do sklepu, ja też rano sprawdzę

  40. avatar Magda 3 maja 2016 o 17:08

    Pepsi ja z innej beczki, pisałaś o farbie do włosów, która pomogła Ci zmienić się w szałową blondynę. Szukam, szukam na blogu ale nie mogę znaleźć nazwy. Tak to jest jak od razu sobie nie zapiszę. Pomożesz?

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 19:11

      To nie jest farba do zrobienia sobie samemu w domu, to się robi w specjalnych zakładach fryzjerskich. Z jakiego miasta jesteś?, albo gdzie masz najbliżej?

      1. avatar Magda 4 maja 2016 o 09:57

        Warszawa

      2. avatar Johanna 4 maja 2016 o 10:32

        A w Warszawie znasz jakiś salon fryzjerski?

        1. avatar pepsieliot 4 maja 2016 o 10:36

          Wiem, że Jagi Hupało jest pięlęgnacja już tej firmy, wszystko naturalne, a na pewno w salonie na Wilczej już robią, możesz z czarnego na taki blond 🙂 i bez cienia chemii

          1. avatar Magda 4 maja 2016 o 10:49

            To jeszcze żeby było trudniej: naturalne ciemny brąz, bardzo dużo siwych, od roku henna khadi jasny brąz, która wychodzi na siwych odrostach jaśniejsza niż na reszcie. Mam dość farbowania odrostów co 3 tygodnie. Czy ten blond ma szanse na moich włosach? Ta Wilcza to Hupało czy inny salon, może jakieś bliższe namiary ? PS Będzie dedykacja w książce?

          2. avatar pepsieliot 4 maja 2016 o 11:51

            dowiem się dokładnie to Ci powiem, ale wiem jedno, że po hennie jest najtrudniej, ja nigdy nie używałam henny, ale tak słyszałam, jednak to dotyczyło farb chemicznych

          3. avatar Magda 4 maja 2016 o 13:45

            Dziękuję Ci i czekam na info.

          4. avatar Magda 5 maja 2016 o 13:54

            Książka zamówiona, czekam z niecierpliwością

          5. avatar pepsieliot 5 maja 2016 o 15:50

            dziękuję Madziu

          6. avatar jeen 5 maja 2016 o 08:58

            a w krakowie? jesteś boska <3

          7. avatar Julia 11 maja 2016 o 07:57

            A w Szczecinie? Tez chcę się zrobić zdrowo na blondynę 🙂

    2. avatar podpis 17 maja 2016 o 07:28

      Nie ma tanszych. Tylko DHL 15zl, biorac pod uwage znizke 10zl lepiej poczekac az bedzie w lempiku. I byc moze wyjdzie to w tej chwili nawet szybciej, abstrahujac od tego ze minimalnie taniej.

      1. avatar pepsieliot 17 maja 2016 o 08:28

        Nie będzie szybciej w Empiku, no i nie będzie z moim autografem :)),

  41. avatar Danka 3 maja 2016 o 18:38

    Czy jest szansa, ze po jej lekturze nadal będę jeść mięso? Nie wyobrazam sobie przejść na same rośliny.

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 19:08

      to nie jest książka ani o weganizmie, ani o witarianizmie, ani o wegetarianizmie, to jest książka o tym co jest dla różnych ludzi najlepsze

  42. avatar maggie 3 maja 2016 o 18:39

    hej. czy chlorella będzie dobra dla palacza, żeby mu trochę „oczyścić” to i owo ??

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 19:07
  43. avatar maggie 3 maja 2016 o 19:37

    dzięki wielkie! duże zamówienie złożone:) czy mogę brac chlorelle , ashwande, greens and fruits jednocześnie?

    1. avatar pepsieliot 3 maja 2016 o 19:50

      chlorellę przed śniadaniem i przed obiadem, greens & fruitsa do śniadania, a ashwaghandę kiedy chcesz

  44. avatar Gabi 3 maja 2016 o 20:27

    Cieszę się, że powstała taka książka. Mam jednak pytanie, jesteś na 811, pisałam, że G. od jakiegoś czasu zrezygnował z takiego odżywiania, ze względu na złe wyniki badań. Nie gloryfikujesz 811. Czy z tej książki dowiem się jak znaleźć dietę idealną dla siebie?

    1. avatar pepsieliot 4 maja 2016 o 05:02

      Gabi cokolwiek nie powiedzieć, to na pewno nie jest to pean o 811. Oczywiście piszę również o niej, ale głównie piszę o niesamowitej roli poszczególnych roślin,o tym czego na pewno nie powinno się jeść, a co na pewno powinno znaleźć się w diecie. Podaję też trochę dobrych przepisów. Zupełnie nie zajmuję się namawianiem ludzi do jakiejś konkretnej diety. Wręcz przeciwnie, bardziej do zrozumienia potrzeb swojego organizmu.

  45. avatar beata 4 maja 2016 o 04:41

    Pepsi, dzięki Tobie wyłączyłem nastolatka z niedoczynnosci tarczycy i insulinoopornosci, lekarzowi szczęka opadła jak zobaczyl jego wyniki. Teraz się biorę za męża po zawale.
    Książkę zamówiłam nie czytając nawet do końca artykułu. Poproszę obowiązkowo z dedykacja.
    Miliony uścisków dobra kobieto.

    1. avatar pepsieliot 4 maja 2016 o 04:49

      Beato dziękuję bardzo <3, jak nie dokończyłaś to nie widziałaś mojego tańca 😀

    2. avatar Gosiak 4 maja 2016 o 18:47

      o wow gratulje, zdradz co jadl i jak leczyles???

  46. avatar beata 4 maja 2016 o 04:43

    Wyleczyłam tego mojego nastolatka, miało być oczywiscie, wyłączyć nie zamierzam.

  47. avatar Ankapa 4 maja 2016 o 09:48

    Gratuluję książki. Jestem kilka razy dziennie na Twoim blogu, ledwie przeczytam jeden nowy artykuł, a pojawia się następny, równie ciekawy. a teraz książka. Kiedy Ty to piszesz??? Podziwiam ogromnie, za wiedzę i pracowitość. Moje jestestwo w związku z Twoim blogaskiem ma się dużo lepiej. DZIĘKI!!!

    1. avatar pepsieliot 4 maja 2016 o 10:19

      Ankapa dziękuję, w tym czasie jeszcze piszę 2 książki 🙂

  48. avatar elami 4 maja 2016 o 13:48

    Gratuluje bloga.Inspiruje.Dzięki za książkę. Czytam Cię w wolnych chwilach od jakiegoś pół roku, ale czytanie na ekranie mnie męczy. Dla mnie papierowa to co innego.Otwierasz kiedy chcesz i to bez elektronicznego smogu, na działce bez internetu. Zamawiam ją i przy okazji co nieco do kuchni.Czekam na tę dla Hashimotek. Życzę wszystkiego najlepszego.

    1. avatar pepsieliot 4 maja 2016 o 17:28

      Elami ściskam & zdrówka

  49. avatar Agata 4 maja 2016 o 19:18

    Pepsi, czy można dobrze się odżywiać stosując dietę, o ktorej piszesz i mając jednocześnie nietolerancję fruktozy…??? Mam takową i nie wiem co jesć… dodatkowo podejrzenie Candidy i jużogromną niedowagę. Chcę przytyć, jeść dobrze ale naprawdę nie wiem jak to zrobić, co jeść i ile… Może jakieś rady?

    1. avatar pepsieliot 4 maja 2016 o 20:41

      Rozważ dietę Paleo

  50. avatar Agata 4 maja 2016 o 19:21

    W ogole jeszcze muszę dodać, ze myślenie o jedzeniu teraz sprawia, ze się denerwuję i jem jeszcze mniej… zupelnie sie zblokowalam,tak mnie to wszystko stresuje… Ja chyba potrzebuję książki dla „analdabetów żywieniowych” 😀 Napiszesz taką?

    1. avatar pepsieliot 4 maja 2016 o 20:40

      of coursik

  51. avatar Szery 5 maja 2016 o 10:14

    Pepsi, gratuluję!! Już zamówiłam Twoją wypasioną książkę 😀

    1. avatar pepsieliot 5 maja 2016 o 11:35

      Szery thx 🙂

      1. avatar Filomena1984 28 maja 2019 o 06:47

        Droga Pepsi
        Czy jest możliwość zamówienia Twojej książki z zagranicy?
        Wysyłasz je rowniez na Niemcy czy Holandię?
        Jaki jest wtedy koszt przesyłki i ile w przybliżeniu trzeba czekać?

        1. avatar Jarmush 28 maja 2019 o 10:06

          zrób symulację zakupu w sklepie, podasz kraj etc i otzrymasz konkretną kwotę i będziesz mogła podjąć ostateczną decyzję o zakupie <3

          1. avatar Filomena1984 28 maja 2019 o 19:11

            Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź :*
            Ostatnio znalazłam Cie na Youtubie.
            Jak super jest Cię tam zobaczyć i trochę lepiej poznać. Muszę przyznać, że więcej zapamiętuje z tego, co mówisz niz z tego, co na Twoim na blogu przeczytam.
            Podziwiam Twoja wiedzę i dziękuję, że tak wspaniale się nie dzielisz <3
            P.s. Ksiazke zamówiłam 🙂 🙂 🙂 i nie mogę się doczekać aż ja będę trzymać w łapach!

          2. avatar Jarmush 28 maja 2019 o 23:21

            Dzięks za dobre słowa, z miłością do Filomeny

  52. avatar beata 5 maja 2016 o 18:48

    Gosiak, zrobiłam jak wyczytalam u Pepsi. Nabial i zboża won. Min. 3 godzinne odstępy między posiłkami. Mięso raz na 2 dni. 3/4 każdego posilku to warzywa w różnej postaci. Nigdy w jednym posiłku nie łącze skrobii z bialkiem.Wyłącznie z warzywami. Owoce zawsze min. Pol godziny przed posilkiem, nigdy po. Generalnie trzymam sie raczej niskiego indeksu glikemicznego, ale nie scisle. Do szkoky zabiera termos z wlasnymi obiadami. Gdy idzie w gosci zawsze pyta co bedzie do jedzenia i przygotowujemy mu w domu to samo, tylko z tego co mu wolno jesc. Min 1 godzina dziennie interwalow. No i oczywiście suplementacja: chlorella 5g , d3 +k2 4000 jednostek, omega3, spirulina, olej z czarnuszki, magnez cytrynian. Wszystkie suple od Pepsi.
    Ot i cala filozofia. Chłopak schudł w 3 miesiace 9 kg i wynikami (bardzo szczegółowymi za chyba 500zl w sumie)powalił lekarzy na łopatki.
    Pepsi,dziękuję. Nigdy nie zdołam ci się odwdzięczyć.

    1. avatar pepsieliot 5 maja 2016 o 19:44

      cieszę się razem z Tobą

  53. avatar beata 5 maja 2016 o 18:57

    Gosiak,zapomniałam o jodynie: robilam mu plamę na brzuchu , raz na 2-3 dni . No i kurkuma, dorzucam ją gdze mogę. Do dżemu chyba tylko nie…

    1. avatar Gosiak108 6 maja 2016 o 19:46

      Wspaniale , gratuluje co za mądra, cudowna mama!! <3 jodyna z apteki na spirytusie?? tak to lepsze niz lugola z apteki, jutro kupie!

  54. avatar Johan_Burbon63.5℅ 6 maja 2016 o 21:33

    Wysyłka poza Europę jest możliwa? Nie widzę opcji przy zakładaniu konta. Na ebayu będzie?

    1. avatar pepsieliot 7 maja 2016 o 04:48

      Johan wysyłamy na cały świat, proszę skontaktuj się ze sklepem. Pracują od 9 do 17

  55. avatar ajustyna 8 maja 2016 o 18:44

    A ja, zdaje się, zrobiłam sobie krzywdę eksperymentami z dietą. Próbowałam iść w maksimum surowego, ale bez suplementów, z odrobiną mięsa, nabiału i zbóż. Ruszyłam dupę, zaczęłam nieśmiało truchtać. Moim największym nałogiem był i jest cukier. Rodzina uznała, że zwariowałam do reszty, bo nie jem schabowego z pyrą. Zero wsparcia.
    Do tego kupa stresu, cała fura 🙁
    Efekty – nasilone trwające od 3 lat bóle głowy, rezonans magnetyczny pokazał nieduże obszary ze zmianami niedokrwiennymi, włosy wyłażą, morfologia krwi z bardzo kiepską hemoglobiną i żelazem, dużo za dużo trombocytów, cukier 108, ciągłe zmęczenie.
    Najpierw rodzinny – pogonił do neurologa i hematologa. Nie ma pani guza mózgu – o łał! Hematolog chce tropić, dlaczego żelazo się nie przyswaja – „mogę dać skierowanie do kliniki hematologii, ale oczekiwanie na miejsce to ok. 2 lat…”
    Kolejne skierowania na echo serca, na gastroskopię, krew utajoną w kale.
    Co ze mną będzie. Każda wizyta albo badania to średnio 150 zeta.
    Zbliżam się do czterdziestki. Czuję, że jeszcze chwila, a umrę ze strachu chyba. Albo jakoś tak.
    I teraz co? Pojawia się tu oto taka książka..

  56. avatar grzegorzadam 9 maja 2016 o 08:53

    Zrób testy domowe, oczyść jelita i organizm z drożdży, wyrównasz gospodarkę hormonalną i
    wrócisz do zdrowia.
    Jesteś młoda, dasz radę.
    Zalkalizuj organizm, sprawdź typ metaboliczny, to podstawy.
    Dałbym sobie spokój na jakiś czas z wypisywaczami recept.

    Natychmiast możesz zastosować kurację WU, boraksem, krzemem
    i wit.C z MSM… Od razu.

  57. avatar madziuleek985 11 maja 2016 o 21:28

    a ja mam pytanko dotyczace nowotworow.. czy mozna majac raka prostaty z przerzutami do kosci kulszowej i udowej uzywac termoforu badz podgrzewac miejsca bolace i guzy???? czy raczej sprzyja to rozrostowi?? dodam ze dziaala mega przeciwbolowo.. Pepsiiii ratuj :*

  58. avatar grzegorzadam 12 maja 2016 o 05:06

    Nie słyszałem.
    Zastosowałbym mocną alkalizację wg Bołotowa, Lebiediewa, (chemioterapia ziołowa-piołun), Sircusa bądź Lasta.
    Stale trzeba utrzymywać pH moczu koło 8.5.

    Zastosujcie inhalacje (B. Munro) lub doustnie suplementację WU, selenem i krzemem.
    http://www.pepsieliot.com/skuteczna-terapia-leczenia-raka-woda-utleniona/

    Wit. D3 bardzo ważna (OH25D) koło 100 ng/ml)

  59. avatar Agnieszka 13 maja 2016 o 06:45

    Pepsi, wiem, że nie jesteś lekarzem ale proszę Cię o wypowiedzenie się. Zawsze byłam szczupła ale od lutego wyszło, że jestem uczulona na gluten i laktozę. Schudłam tak, że teraz to już kościotrup. Do tego jestem po terapii pozbycia się kamieni żółciowych. Jestem pod opieką lekarza ayurwedy. Powiedział, że jak wyjdą kamienie to wątroba wróci do normy i wszystko się ustabilizuje. Nie wiem co jeść aby nie chudnąć albo żeby przytyć. Nie mogę jeść mięsa. Jem w sumie dużo. Rano mleko roślinne z kaszką ryżową dziecięcą bezglutenową, II śniadanie koktajl owocowo-warzywny, Ok. 14:00 kaszka z warzywami i ewentualnie kurczaczek( wolno mi), o 17:00 w domu zupka typu krupnik, pomidorowa i wieczorem lekka kolacja. Nie jem pieczywa. Mąż wyzywa, że jem za lekko ale na woreczek musi być lekkostrawna dieta. Patrząc w lustro się podłamuję, wiem, że trzeba czasu aby wróciło wszystko do normy ale brak mi cierpliwości bo tu lato idzie i jak się rozebrać?CO z suplementacją? Boję się brać bo wątroba musi odpocząć i czy jej nie zamęczę biorąc suplementy?

    1. avatar pepsieliot 13 maja 2016 o 07:00

      Jaki masz poziom 25(OH)D ?

      1. avatar Agnieszka 13 maja 2016 o 11:55

        Nie mam pojęcia. Chyba muszę zrobić badania. Brałam D3+Wit K2 od zimy. Teraz miałam przerwę bo walczyłam z kamieniami ( 4 dni soku z rzodkwi, 4 dni soku jabłkowego i 9 dni wody z solą). Nie chciałam zakłócać tego procesu to przestałam brać suplementy ale mama słabą wchłanialność przez te kamienie i alergię na gluten.

    2. avatar grzegorzadam 13 maja 2016 o 07:16

      Takie chudnięcie jest bardzo niepokojące, tak jak nagłe tycie.

      Na pierwszy rzut wygląda na problemy jelitowo-żołądkowe.
      A sprawdziłaś trawienie żołądka, test sody?
      Próbowalas określić typ metaboliczny?
      Wykluczyłaś dysbiozę?
      Co to jest mleko roślinne?

      ==Ok. 14:00 kaszka z warzywami i ewentualnie kurczaczek( wolno mi),==
      Kto tak stwierdził, na podstawie testów alergicznych?

      1. avatar Agnieszka 14 maja 2016 o 03:36

        Byłam u lekarza Ayurweda. U niego dowiedziałam się że mam alergię na gluten i laktozę. Mleko roślinne to mleko sojowe albo ryżowe. Raz zrobiłam mleko kokosowe to było mi niedobrze. Lekarz Ayurwedy powiedział że mogę jeść z mięsa tylko kurczaka i królika. Powiedział że jak wątroba wróci do normy to wszystko się wyreguluje. Robiłam testy na celiakię ale nie wyszły mi przeciwciała. Za miesiąc mam jeszcze badanie jelit pod kątem kosmków jelitowych. Co to jest typ metaboliczny i na czym polega badanie sodą?

        1. avatar grzegorzadam 14 maja 2016 o 14:02

          Daj sobie spokój z tym ”mlekiem sojowym”.
          Tylko dobrze sfermentowana soja 'nie GMO’ ma korzystne oddziaływanie na organizm.

          http://www.pepsieliot.com/okreslic-swoj-typ-metaboliczny-ktos-ogole-moze-dobrze-sie-czuc-paleo/
          http://www.pepsieliot.com/4-bardzo-proste-testy-zdrowotne-ktore-powinienes-przeprowadzic-w-domu/

          + kalibracja wit.C
          Jak lekarz ayurwedy nie pomoże, proponuje metody Lasta, Bołotowa, Nieumywakina.

  60. avatar sowka 16 maja 2016 o 13:32

    Wiesz Pepsi ujęłaś mnie swoim poczuciem humoru ,luzem, wspaniałymi rysunkami…pomijajac oczywiscie ,co równie ważne – Twój głód wiedzy i dociekliwość !!!
    oj pysznie wcina sie te Twoje artykuły …hmm książka to pewnie sztuka,humor i nauka w jednym „SHN” Rozbawiłas mnie do łez tym filmikiem i powiem Ci walcz o te swoje marzenia bo dobrze Ci idzie , a jak bedziesz potrzebowac pomocy to ogłaszaj to na blogu bo zobacz ile tu otwartych oczu . Trzymaj sie kochana wariatko 🙂

    1. avatar pepsieliot 16 maja 2016 o 18:07

      Niestety książka jest pisana na zamówienie wydawcy, zero poczucia humoru, ale mięsa do czytania jest tam pod dostatkiem, a ilustracje są tam nie moje, tylko takie poglądowe, to książka, która leczy :), dzięki za komplem kochana Sówko

  61. avatar Isia 20 maja 2016 o 08:37

    Właśnie rozpakowałam książkę 🙂 zabieram się za lekturę :))))))))))

    1. avatar pepsieliot 20 maja 2016 o 18:18

      🙂

      1. avatar miruniu 23 maja 2016 o 19:49

        Witaj PEPSIELIOT brak mi słow,książki jeszcze nie czytałem,dziś właśnie przyszła,jest Mega Wizualnie Reszta Będzie za jakiś czas,Wielkie dzięki za AUTOGRAF,Gorace Pozdrowionka.

        1. avatar pepsieliot 23 maja 2016 o 20:13

          🙂

  62. avatar Danka 27 maja 2016 o 14:45

    Mąż przytaszczył właśnie. To będzie nasza najładniejsza książka o zdrowiu:)))) Pewna jestem, że też z tych najmądrzejszych:) Z dedykacją autorki. Bomba:)))))Pozdrowienia od Macie

    1. avatar pepsieliot 27 maja 2016 o 18:54

      🙂

  63. avatar Lidia 10 czerwca 2016 o 17:53

    Pepsi, „Leczenie dobrą dietą” to wartościowa piękna księga – album, tak ja bym tę pozycję określiła. Takich ksiąg się nie czyta je się studiuje i właśnie się za to zabieram.

    1. avatar pepsieliot 10 czerwca 2016 o 20:59

      dziękuję Lidio

  64. avatar Bartek 16 czerwca 2016 o 11:58

    Dzień dobry droga Katarzyno.
    Pragnę złożyć podziękowania za wartościową pozycję literacką 🙂
    Album zdrowotny zaanektowała koleżanka małżonka (mimo wcześniejszej niechęci do Ciebie w stylu „nic nie robisz, tylko pepsieliot…”)
    Zakończyłem przekonywanie znajomych i członków rodziny do zmiany życia na lepsze. Teraz polecam lekturę, niech płacą za wiedzę.
    Ściskam mocno i wyruszam na trening biegaczy do lasu (swoją drogą w jego środku stoi miejski szpital; gdy przebiegam obok nie mogę się powstrzymać by nie pokazać środkowego palca 🙂
    Baca

    1. avatar pepsieliot 16 czerwca 2016 o 18:40

      kłaniam się Małżonce, i ściskam Ciebie

  65. avatar Kasia 21 czerwca 2016 o 07:09

    Jak wyżej wymienieni dziękuję za książkę! I dziękuję za przystępny język 🙂 Choć baaaardzo lubię Twojego bloga, to moje szare komórki często nie nadążają za Twoją mową 🙁
    Dzięki Peps za to co robisz. Kaśka.

    1. avatar pepsieliot 21 czerwca 2016 o 08:30

      <3 Kaśka

  66. avatar Magdalena D. 25 czerwca 2016 o 08:13

    i’m so excited i just cant hide it……. książka jest przewspaniała 🙂 wczoraj dostałam i już przejrzałam ile zdążyłąm 🙂 pierwsza myśl: biorę naklejki, zaznaczam najważniejsze fragmenty i lecę do rodziców (dadzą radą przeczytać bo z blogiem mieli pewien problem – ojciec przeczytał artykuł który mu podesłałam i wszystko fajnie tylko połowy nie zrozumiał:P ).. wspaniałe kompendium i powiem szczerze za taką cenę nie spodziewałam się że będzie tak pięknie wydane książka i tak gruba 🙂 no i teraz ta wysyłka w dobę ze sklepu… szacun 🙂

    1. avatar pepsieliot 25 czerwca 2016 o 09:02

      Dziękuję Madziu

  67. avatar grzegorzadam 27 czerwca 2016 o 06:28

    Pierwsze co rzuca sie w oczy to przepiekna oprawa graficzna, nawet dziecko oglada z nieukrywaną
    przyjemnością.
    W treści… Nie tylko o diecie, i to jest bardzo ciekawe.
    Nazwałbym ja nie ksiażką, lecz poradnikiem zdrowego życia.
    Jedyna taka pozycja na rynku.

    Pozdrawiam 🙂

  68. avatar KIKA 15 lipca 2016 o 16:52

    pepsi , ja trochę w innej sprawie , włączyłam wiatrak na noc prosto na durny mój łeb , teraz już od dwóch tygodni szumi mi w uszach jakbym wodę miała co robić nie mogę już funkcjonować .

    1. avatar pepsieliot 15 lipca 2016 o 18:22

      A próbowałaś zakroplić ucho raz jedno, raz drugie 1 kroplą wody utlenionej 3 %. W sumie 2 razy w ciągu dnia po 1 kropli na każde ucho. Do tego kalibracja witaminą C z sokiem pomarańczowym, a potem popijanie kwasu askorbinowego TiB z MSM, próbowałaś?

  69. avatar KIKA 15 lipca 2016 o 18:30

    smarowałam tylko kamforowyym olejkiem , wypróbuję twoje zalecenia , dziękuję za odpowiedż

  70. avatar XLka 26 lipca 2016 o 22:10

    Dziś zostałam szczęśliwą posiadaczką Twojej książki, którą w moim zawodzie nazywa się 'cegłą’ 🙂 – wielka, ciężka, przepięknie wydana. Teraz się wietrzy na werandzie. Jestem oszołomiona, a Ty JESTEŚ TYTANEM PRACY.

    1. avatar pepsieliot 27 lipca 2016 o 07:52

      XLka dzięki 🙂

  71. avatar Krzysztof 10 sierpnia 2016 o 16:34

    Właśnie dostałem swój egzemplarz książki 🙂
    Pepsi WALĘ POKŁONY dla Ciebie 🙂
    Kawał zajebiście dobrej roboty, to nie jest książka… TO JEST KSIĘGA !
    Księga zdrowia by Pepsi.
    Spora jest ta księga i opasła, ale bardzo czytelna i okraszona licznymi obrazkami obrazującymi temat poruszany.
    Całe kompendium w jednym miejscu, jestem mega przezadowolony !

    Pozdrawiam
    Krzysiek

    1. avatar pepsieliot 10 sierpnia 2016 o 17:56

      Cieszę się Krzyśku, kissssyyyyy

  72. avatar Barbara K 22 sierpnia 2016 o 14:35

    W końcu ją dostałam w swoje ręce, jest ogromna i wspaniała i zdecydowanie warta swojej ceny (choć coraz bardziej sie skłaniam że cena jest zaniżona…). Marzyłam o niej i jest:) Hurra !!!

  73. avatar Kinga 18 stycznia 2017 o 11:07

    Pepsi, jestem bardzo ciekawa Twojej książki, ale zastanawiam się czy znajdę w niej informacje o oczyszczaniu organizmu? Z toksyn, metali, pasożytów? Pozdrawiam 🙂

    1. avatar Jarmush 18 stycznia 2017 o 11:28

      wszystko znajdziesz, a tak w ogóle czytelnicy mojego bloga powinni ją mieć pod ręką

      1. avatar Kinga 18 stycznia 2017 o 11:34

        Ja dopiero się wdrażam, więc miej wyrozumiałość 😀

  74. avatar Alis 23 stycznia 2017 o 06:43

    Zakupiłam właśnie Twoją książkę, jak tylko trafi do moich rąk to dam znać. Że ja Cię wcześniej nie spotkałam, przypadkowo trafiłam na Twojego bloga i czytam , czytam i rewelacja!

    1. avatar Jarmush 23 stycznia 2017 o 07:18

      <3

  75. avatar halcia211 23 lutego 2017 o 15:23

    Witaj Pepsi
    mam prośbę do Ciebie: napisz książkę o diecie 80/10/10 którą stosujesz, krok po kroku co jak z czym i ile ( może być gruba i droga ta książka) Bardzo chętnie taką książkę kupię. Jestem Twoją wierną czytelniczką, bardzo pomogły mi Twoje rady, jesteś dla mnie wzorem do naśladowania.Pozdrawiam, halcia

    1. avatar Jarmush 23 lutego 2017 o 15:50

      ❤️

  76. avatar Magda 22 marca 2017 o 21:13

    malejące ego = prosta droga do sukcesu (w każdej dziedzinie) tak to działa.

  77. avatar aloszka 3 kwietnia 2017 o 07:00

    Kurczaczki, czy ktoś pomoże mi zlokalizować wpis, notkę dłuuugą i obszerną w wiedzę, (którą gdzieś tu widziałam i posiałam) odnośnie tego jak jeść, co pić (pamiętam 2 l wody z cytryną na czczo) jeśli zamierza taki człowiek wziąć się w garść i ćwicząc, (bądź nie) sprawić by czuć się gucio?

    1. avatar Jarmush 3 kwietnia 2017 o 10:49

      może witarianizm FAQ, może 811

  78. avatar aloszka 3 kwietnia 2017 o 07:42

    Kurczaczki, znalazłam… sorki za spamik :)))))) buziaak

  79. avatar Miki491 28 czerwca 2017 o 10:25

    dziś odbieram w empiku:):):):):)

  80. avatar zGreg 15 sierpnia 2017 o 18:03

    No tak do końca to się nie wyleczyłaś…
    Na szczęście 😀

  81. avatar preria 16 sierpnia 2017 o 07:24

    mam egzemplarz z inna okładką gdzie na końcu ksiażki jest napisane, że jesteś witarianką od 27 lat 😀

    1. avatar Jarmush 17 sierpnia 2017 o 11:36

      😀 jeszcze nie słyszeli o witarianizmie 🙂 ale roślinożercą tak

  82. avatar Sharona 20 sierpnia 2017 o 15:13

    Pepsi , jak przytyć? Przy 176 cm wzrostu ważę 53 kg, mam apetyt a przytyć nie umiem, do tego kilka nietolerancji nabiał, gluten, mleko, jaja

    1. avatar Jarmush 20 sierpnia 2017 o 18:33

      jak modelka ważysz, fajnie. Idź na siłownię i zdobądź więcej mięśni są cięższe (ciężar właściwy ) niż tłuszcz i dodają zdrowia

  83. avatar Antonina 20 sierpnia 2017 o 18:24

    a ja kupiłam od razu cztery i… muszę dokupić, bo lepszego prezentu sobie nie wyobrażam;-)

    1. avatar Jarmush 20 sierpnia 2017 o 18:25

      🙂 <3

  84. avatar Jarmush 20 sierpnia 2017 o 20:04

    trochę nie ten teges, czyli niegrzeczny 🙂

  85. avatar Chabrowe 13 października 2017 o 10:07

    Pepsi, jesteś dla mnie mega inspiracją. Z całego serca gratuluję wydania książki! W tym szalonym świecie nie tylko żyjesz swoją prawdą ale też dajesz tak wiele z siebie otaczającemu Cię światu. Zmieniasz na lepsze moje życie. Twoje teksty są moim codziennym tu i teraz, oderwaniem i zaczątkiem wielu przedziwnych dyskusji 🙂 Dziękuję <3

  86. avatar Czytelka 26 października 2017 o 11:12

    A czy ksiazka w oprawie białej z twardą oprawą jest w całości ( w środku) taka sama jak ta z ciemno-szarą? Różni się oczywiście ceną a zamówiłam ta w ciemniejszej oprawie 🙂

    1. avatar Jarmush 26 października 2017 o 11:31

      nie wiem, my mamy tylko białą i twardą.

  87. avatar Monika 12 grudnia 2017 o 20:39

    Pepsi – chwalę się 🙂 dzisiaj dostałam w prezencie urodzinowym od córki twoją książkę 🙂 siadam i czytam 🙂

    1. avatar Jarmush 12 grudnia 2017 o 20:45

      <3

  88. avatar elloe 28 czerwca 2018 o 12:05

    Pepsi Kochana 🙂
    czy branie dodatkowej spiruliny (z dzisiejszo/jutrzejszej promocji) w tabletce np. w południe po kuracji 4 szklanek rano, będzie wskazane? Pewnie tak, ale pytam, bo przy okazji zamówię wreszcie Twoją książkę i bardzo poproszę o dedykację 🙂 – będzie jak relikwia, jak wyzwalacz, jak elektrownia mocy, jak opuszczone z piskiem skrzyżowanie 🙂
    całuje z uściskiem

    1. avatar Jarmush 28 czerwca 2018 o 12:57

      przy zamówieniu pisemnie zgłoś chęć dedykacji :), albo zadzwoń do sklepu <3

  89. avatar Elloe 28 czerwca 2018 o 12:59

    ok <3
    a czy nie za dużo tej spiruliny?

    1. avatar Jarmush 28 czerwca 2018 o 13:01

      to tak naprawdę pokarm

  90. avatar Natalia Witalis 14 listopada 2018 o 16:56

    Pepsi, w necie krążą dwie Leczenie dobrą dietą…. Czy to tylko dwa wydania tej samej książki, czy jak? Bo nie wiem co wybrać… Heh

    1. avatar Jarmush 14 listopada 2018 o 19:16

      to samo, ale jedna ma miękką oprawkę

  91. avatar Mychael 2 września 2019 o 22:24

    Hej, hej, wiadomo już, kiedy wydanie drugie będzie dostępne? Tak sobie właśnie patrzyłem w empiku – data 1.09.2019, ale jeszcze ni ma. Pozdrawiam! 😉

    1. avatar Jarmush 3 września 2019 o 07:04

      złożyliśmy już zamówienie, podobno lada moment 🙂

  92. avatar Orzeszek Sam 16 października 2019 o 22:36

    Droga Pepsi,
    Wpadlam na Twojego bloga i szukam dla siebie pomocy, a raczej ratunku.
    Od 3 lat cierpie na alergie skorna, ktora dotychczas wyskakiwala na jednej rece. Oprocz tego zdazalo mi sie miec spuchniete usta, oczy po spozyciu nabialu. Z czasem zrezygnowalam z nabialu, czasem bylo lepiej, raz gorzej. Doraznie wspomagalam sie masciami sterydowymi. Rok temu zrobilam test krwi wedlug ktorego mam alergie na nabial, jajka i zboza (pytanie czy wszystkie czy tylko pszenice). Przestalam jesc produkty zawierajace te alergeny, ale czasem zdarzylo mi sie zjesc cos z jajkiem lub pszenica. W Lutym mialam wstrzas anafilaktyczny po zjedzeniu frytek z Mc’Donalds. Od trzech miesiecy przechodze prawdziwe pieklo. Moje cale cialo jest pokryte pokrzywka, ktora robi sie coraz gorsza. O dziwo, po calkowitej eliminacji alergenow, inne objawy jak katar, kichanie i czerwone oczy ustaly, ale moja skora jest w oplakanym stanie. Do tego od dwoch tygodni mam spuchniete wezly chlonne w pachwinie. Doraznie biore masc sterydowa, codziennie dwie tabletki Benadryl, czasem suplementuje sie wapnem, witamina C (ale nie mam pojecia o dawkach). Wczoraj przepisano mi sterydy doustne, jestem zalamana bo jeszcze kilka lat temu bylam okazem zdrowia i moglam jesc co chce, a obawiam sie efektow ubocznych tych lekow. Probowalam wszystkiego, od zmiany proszkow do prania po kosmetyki…Chcialabym znalezc powod tej alergii, skad sie wziela, ale nie mam pojecia od czego zaczac. Serdecznie Pozdrawiam i bede wdzieczna za pomoc x

    1. avatar Jarmush 17 października 2019 o 06:10

      Zero glutenu, białek glutenopodobnych (wyszukaj sobie w necie co to jest) kazeiny i laktozy, oraz zero fastfood i rafinowanego cukru. Idź zrób biorezonans, i pozbądź się pasożytów. Zrób domowy test na zakwaszenie żołądka, wprowadź 4 szklanki, ale bardzo ostrożnie, szczególnie 4 Greens do 4 szkalnki, zacznij od minimalnej dawki i powoli zwiększaj dawkowanie, protokół testowania glutaminy przey nieszczelnym jelicie, i zrób badania z tej listy https://www.pepsieliot.com/lista-podstawowych-badan-ktore-pomoga-ci-ruszyc-ze-skrzyzowania/

      To są pasożyty, złe trawienie, przeciekające jelita, zatrucie ciała toksynami, być może też przerost drożdżaków Candida. Zrobisz to co mówię, wszystko poprawi się, na razie z tłuszczu stosuj tylko oliwę z pierwszego tłoczenia na zimno BIO , olej kokosowy bio a potem jak będziesz mogła wprowadzimy masło klarowane z ajurwedy. Niczego smazonego, warzywa duszone w małej ilości wody, lub na parze jeszcze lepiej.

      Gdy tego nie zrobisz przyplącze się na bank jakaś choroba autoimmunologiczna.
      ściskam, nie jestem lekarzem

      1. avatar Orzeszek Sam 10 listopada 2019 o 00:00

        Droga Pepsi,
        Bardzo dziekuje za odpowiedz i wskazowki.
        Niestety obecnie musze uzywac masci sterydowej oraz leku antyhistaminowego. Moja pokrzywka/egzema niestety teraz rozprzestrzenila sie na wszystkie nie smarowane miejsca, w tym twarz. Ostatnie 2 miesiace to pieklo, schudlam tez 5kg wygladam i czuje sie jak wrak. Mam problem z wykonywaniem codziennych czynnosci.
        Po Twojej wiadomosci zastosowalam sie do metody 4 szklanek (pomijajac szklanke z kurkuma, a do ostatniej szklanki dodaje zwykla spiruline), suplementuje sie L-glutamina, Vit D+K2, C, E, A, Biotyna, Magnezem, Kwercetyna, Cynkiem Chelatowanym, biore raz dziennie probiotyk, staram sie pic 2l wody dziennie, zrezygnowalam z cukru na rzecz miodu (tylko do czarnej kawy), ograniczylam mieso i staram sie jesc wiecej warzyw i owocow.
        Zrobilam test domowy na zakwaszenie zoladka – ‘odbilo’ mi sie po 7min.
        Wczoraj udalam sie na Biorezonans, gdzie dowiedzialam sie, ze mam inwazje pasozytow: przywra w okreznicy/jelitach, paleczka ropy blekitnej, glista, ktores z nich sa we krwi. Oprocz tego niezyt jelit/problem ze sluzowka, problem z prawa nerka, lekka niedoczynnosc tarczycy. Pani powiedziala, ze nie ma sensu abym brala witaminy, poniewaz ze wzgledu na problemy w jelitach i tak moj organizm ich nie przyswaja. Jednym slowem caly uklad pokarmowy lezy. Watroba o dziwo w porzadku. Oprocz tego mam nerwice, ktora ponoc organizm przeniosl wlasnie w jelita. Pani zaproponowala kuracje ziolami, ktora rozpoczne od przyszlego tygodnia, min. uzywajac kordycepsu i czosnku. Mam przygotowana kuracje tez na nerki. Powiedziala, ze najpierw musze odtruc organizm. Zasugerowala, abym jadla mieso i tluszcze (moze dlatego, ze jestem bardzo chuda) i nie do konca rezygnowala z cukru. Szczerze mowiac, jestem sceptycznie nastawiona do biorezonansu, ale jestem w takim stanie, ze chetnie pojde ‘na kolanach do Czestochowy’ i sprobuje wszystkiego. Co o tym myslisz?
        Dziekuje Ci za ksiazke, przyszla do mnie, nawet mam Twoj podpis 🙂 x

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum