Na tym blogu z największym szacunkiem i serwilizmem traktuje się wszystkie osoby niepełnosprawne. Sprawne zresztą również.
Inni ludzie mogą zadawać przemoc fizyczną, mogą uszkodzić nasze ciało, ale nie są w stanie nas zniszczyć.
Możemy to zrobić tylko my sami, ale co z tego, gdy nie mamy w tym temacie zielonego pojęcia. Nie mówię nawet o typie mięczaka, który snuje się po ulicach miast i miedzami wsi (są jeszcze wzruszające miedze z cichymi wierzbami?) i widzi wokół siebie nieprzychylne mu środowisko, albo przeklęte biedą, albo nieprzyjemnie bogate, i on nie rozumie, że to jest jego projekcja rzeczywistości, że to przyciągnął w jakimś celu. Jesteś tym, co myślisz, że jesteś, masz to, co myślisz, że masz. Jesteś odpowiedzialna za siebie, bo to jest Twoja gra. Ty ją wymyślasz.
Gdy wyobrażam sobie to wspaniałe uczucie, gdy mam mój komfortowy dom i dostatek, to czuję, że rozdzielam się z moim ukochanym. On jest dość zniszczony emocjonalnie przez życie i nawet mówił mi wprost, że ma wewnętrzne poczucie gorszości od innych. Gdy przyniosłam raz winogrona, to mówił że nie chce, bo to zbytni luksus. Innym razem mówił, że mógłby mieszkać w przyczepie, nie przeszkadzałoby mu to. Ja myślę, że w takim razie muszę się zająć organizacją naszego komfortu sama, i gdy w końcu kupię dom, to będzie musiał się do niego wprowadzić. Ale nie wiem, czy skoro żyjemy razem i planujemy żyć razem, to czy nasze przyciąganie komfortu się nie sumuje do wspólnej średniej? Bo on przyciąga biedę i wypadki, widzę to wprost. Co chwilę ktoś go oszukuje, albo coś się dzieje, że traci pieniądze, i dzieją się wokół niego wypadki. Mi się to nie zdarza. Czy jego stan ducha pozwala na zamieszkanie w pięknym domu? Czuję, że to nie są jego wibracje. Jak nam pomóc?
Tylko Twój partner jest odpowiedzialny za swoje poczucie małości. Nie ma nikogo innego winnego, jeślibyśmy szukali. Historia z winogronami jest tak wariacka, że nierealna, gość nie zasługuje na coś smacznego? W Konopielce by się dobrze poczuł jedząc z wspólnej michy dymiące grule i łyżką zimne zsiadłe mleko z piwniczki? Ale przecież ta dzikość to również cymes, dzisiaj zdecydowanie bardziej wyrafinowany, gdyż prostota jest nowym wykwintem. Wewnętrzne poczucie gorszości? A dlaczego ludzie czują coś takiego? Dlaczego pozwalają swojemu ego sobą rządzić? To wszystko z lenistwa. Lenistwo i zatwardzenie, dwie zmory ludzkości.
Zeland jest wielkim filozofem, naukowcem mistykiem, fizykiem kwantowym, empirykiem, rozpracowuje każdy możliwy wariant. Komu przyszło do głowy, że wystarczy leżeć i wizualizować? Owszem w 5 wymiarze, może tak być, gdy wszystko dzieje się zaraz, ale czy ta niewymierność materialna we śnie Cię nie drażni? Niby przechadzasz się po pałacu, a jakiś taki niematerialny, jak zmyślisz, że są węże, to zaraz się pojawią, a jak zmyślisz, że jest tam miłość, to zjawia się, ale taka jakaś niezaspokajająca emocjonalnie.
Tak naprawdę na tym planie jest przyjemnie grać, a tam jest nudno, sennie, zbyt przestrzennie. Więc graj tutaj, korzystaj ewolucyjnie z tego co wymyślasz, ucz się, ale nie narzekaj. Widzisz gościa, jest fajny, tyle, że kompletnie nieodpowiedzialny. Kolega nie bierze za siebie odpowiedzialności, chce zwalić winę za swoje poczucie małości, na kogoś tam, na życie w Madrycie. Byłaś w Madrycie? Piękne miasto, ale nieludzko gorące, dobrze, że malutkie kanapki fajne robią. Ciekawe, czy Twój narzeczony mógłby zjeść tapaska, czy by go wzdrygnęło od nadmiaru szpanu? Cokolwiek się dzieje niedobrego w życiu Twojego faceta, to wszystko jest jego sprawka. Jego braku odpowiedzialności za swoje życie. Ale, jakoś jest Wam po drodze. W Twojej przestrzeni jest człowiek, który nie lubi luksusu, to rozumiem, można mieć wyrąbane na marmur, ażur z paszminy i kawior. Hippisi z musicalu Hair też mieli. Jednak on jest nieswój, on nie lubi, bo zwala winę, nie bierze odpowiedzialności za swoje życie. Naoglądał się Przekręt’u? W cygańskiej przyczepie? Rili? A może z kwilącym niemowlęciem ze sztuczną pieluchą zamiast biotetrą? On może to sprzedawać, ale dlaczego Ty to kupujesz? To, że należy do permanentnie oszukiwanych, to akurat ładna cecha. Kto lubi oszustów? Ludzi oszukanych się wielbi, naiwni, wierzący, ufni, niemogący założyć, że drugi człowiek to matacz, gdyż sami są przezroczyści jak szkło. Jest pytanie, co ten człowiek robi obok Ciebie? Pewnie też jesteś do niego podobna, dobra, szczera, ale zdecydowanie typ mama, a on niedorosły, więc spoko nieodpowiedzialny syn.
Niech Ci wymieni po 5 celów w życiu, na każdy rodzaj działalności: duchowej, cielesnej i emocjonalnej? Czy chce mówić po włosku, latać odrzutowcem, i ufundować biednym dzieciom park zabaw? Jeśli mógłby mieszkać w przyczepie, to zostanie mu sporo kasy na inne cele? Jakie ma cele Twój narzeczony? Nie jego wibracje są Twój dostatek i dobrostan? On mógłby mieszkać w barakowozie? Czy jego stan ducha pozwoli na zamieszkanie w pięknym domu? Czy to są jego wibracje? To w końcu pałac ma wyższe, czy niższe wibracje niż drewutnia? Czy jego stan ducha stanie na Twojej drodze do parkietu dębowego olejowanego, tekowych tarasów o twardości kamienia i marmurowych blatów? Nie mam pojęcia, ale naprawdę traktujesz tę sytuację, jak poważny problem? No to wizualizuj, wchodź na drogę dobrobytu, miej już ten dom, zbuduj, kup i wtedy zobaczysz. Może niepewny jak Szrek na wizycie u rodziców Fiony, będzie Ci wypominał niestosowność wyrafinowanego designu, albo wręcz przeciwnie. Wszystko zależy od stopnia odpowiedzialności za to co się dzieje w jego życiu, który weźmie na klatę. Ale Ty też.
love
Powiązane artykuły
Komentarze
Dało mi dużo do myślenia, ojj tak.
Żeby coś zmienić, trzeba przestać sobie wmawiać, że ten uwierający kamyk w bucie to nic takiego.
Zintegrować to, co kiedyś przychodziło z łatwością z aktualną roztropniejszą wersja siebie. Dobrze, że zmieniać można się w każdej chwili.
Dziękuję :))))
w każdej 🙂 <3
A jak integrować!?!? Te rzeczy!?
Pepsi, ten wpis wymiata !
Dobrego dnia !
Pozdrawiam,
Sylwia
<3
Pepsi kochana, jestem daleko daleko daaaleeekooo w swojej drodze do rozkminienia na czym ten świat polega… Ale czytam, jestem otwarta na świat, słucham, patrzę… Biegam, kocham, doceniam… Ale za Chiny ? nie umiem nie myśleć jeszcze ? jak to się robi? Prawda jest taka że prawie wcale nie medytuje, muszę to zmienić.. Ale próbuję nie myśleć i odłączyć umysł na chwilę.. Ale to ciężkie. Może udaje się na mikro ułamki sekund ?♀️ HELP
Myśl, ale wspierająco. Niemyślenie zostaw sobie, jak zostaniesz Buddą 🙂 Czasami udaje się samo na kilka sekund i wtedy jest ten króciutki napad szczęścia zwany satori, ale nawet go nie ma po co wyczekiwać, bo wtedy nie nadejdzie <3
Nic nie zrozumiałam (jeszcze).Czy ktoś może mi w prostych słowach wytłumaczyć co ma zrobić autorka posta?
Widzę tu sprzeczność gdyż w poście napisane jest ze to Ty jesteśmy odpowiedzialni za siebie a w filmie powiedziane ze taka osoba będzie obniżać nasze wibracje. Dla mnie nielogiczne 🙁
To co widzisz to jest Twoja rzeczywistość, wszystko dąży do równowagi, tak właśnie działają siły wyrównujące.
Jak wyjść ponad czas, przestrzeń ,energie wyrównujące !? ale dalej byc w 3 D !??
myśl twórcza ma najwyższe wibracje, wchodzi w eter, zostaje tam na zawsze. Korzystanie z umysłów innych ludzi, tak jak robią geniusze, często niewiedząc, że posiedli taką umiejętność, ale wszyscy możemy to robić
WOW! Dziękuję za odpowiedź w postaci posta! Trochę mi dziwnie z tą wiwisekcją, ale warto. Dziękuję, jakoś jak nazwałam ten „problem” to zniknął. Cieszę się, że kilku osobom pomogło to co napisałaś.
Sera pleśniowego ani mango też nie chciał, ale prawda, że dziczyzną nie pogardził 😛 Ma cel życiowy którym jest całkowicie pochłonięty, to jest stworzyć najlepszą na świecie odmianę pewnej rośliny, i mógłby mieszkać w szałasie byle tylko tym się zajmować. Jesteśmy razem od bardzo dawna, i ja się w tym czasie zmieniłam. Nie wiem kto ma niższe a kto wyższe wibracje, ale w pewnych kwestiach są inne, jakoś musimy je dopasować. „Prostota jest nowym wykwintem” to prawda i moje nowe narzędzie do dopasowywania nas.
A w sprawie robienia czegoś by osiągnąć cel to, oprócz wizualizacji, nie wiem co mogę robić by mieć nowy dom. Gdybym miała cel nauczyć się języka, lub schudnąć to dokładnie wiem co mogę robić już dziś, od teraz. A dom? Mam kupić cegłę? Mam już kupionych kilka rzeczy z myślą o nowym domu, nawet pudło rzeczy spakowane do przeprowadzki. Postanowiłam kupić dom, jednak nie wiem jak tego dokonam. Nawet udało mi się przyciągać świetną pracę by mieć więcej pieniędzy na to, więc jestem w drodze do tego celu. Mówią: „Nie musisz widzieć całych schodów”.
I jeszcze na temat leżenia i wizualizowania: pół roku temu marzyłam o nowym lepszym samochodzie, bo jeździłam starym niewygodnym gratem. Nie miałam pracy, tylko hodowałam roślinki i sprzedawałam na allegro, w sumie nadal to robię, nie daje to dużych pieniędzy, takie hobby. Szukałam pracy, ale nie chciałam takie w której czuję się nikim. I co zrobić gdy chcę mieć fajny samochód a nie mam żadnych dochodów? Wizualizować. Najpierw wpadło kilku większych klientów na roślinki. Potem oferta pracy moich marzeń, może zarobki to jeszcze nie kokosy, ale zadania mam odpowiedzialne. Potem wymyśliłam od kogo pożyczyć kasę i ten ktoś się zgodził. Następnie w pracy wszyscy dostali podwyżki, więc dług spłaciłam szybciej. Więc jeżdżę już moim nowym spłaconym samochodem. Jeszcze pół roku temu nie miałam pomysłu jak na niego zarobić.
Może z moim nowym domem tez tak będzie?
Gdy byłam nastolatką marzyłam o podróżach. Co innego mogłam robić niż siedzieć i wizualizować? Na wewnętrznej stronie drzwi szafy nakleiłam zdjęcia pięknych miejsc z kalendarza, i za każdym razem gdy otwierałam szafę wyobrażałam sobie, że tam jestem. Przed 20 rokiem życia odwiedziłam 11 państw. Co prawda moich rodziców było na to stać, ale nie miałabym śmiałości ich o to poprosić, sami mi zaproponowali kilka wyjazdów, jedną wycieczkę wygrałam, z dwa wyjazdy sponsorowała dalsza rodzina. Potem zrozumiałam, że uciekam i szczęście muszę znaleźć w sobie, i już nie mam ochoty podróżować.
Warto wizualizować gdy nie widzi się żadnego wyjścia z sytuacji.
zawsze warto wizualizować, to działa, ale musi być zrobiony krok w swoją drogę
jakie piękne 🙂 <3
jeśli nigdy nie przydarzyła mi się miłość, związek ani nie usłyszałam słowa „kocham Cię” pomimo 32 lat to co to oznacza, w sensie takim czy coś we mnie może być złego, nie tak i wibruję na niskim poziomie?
Nie oceniaj się,nie porównuj, nie odmierzaj czasu, a zacznij kochać siebie, i nie zastanawiaj się nad tym. Miliony kobiet usłyszało, kocham cię, po czym od tych samych mężczyzn, nienawidzę cię i był rozwód. To nic nie znaczy. Zacznij Ty kochać siebie, będziesz wtedy kochać innych i to jest najważniejsze. Jestem absolutnie przekonana, że gdy Ty siebie pokochasz, i powiesz sobie codziennie, kocham Cię Lauro, jesteś urocza, wzruszająca i kochana, bez żadnych oczekiwań na wyznania innych, one i tak się pojawią.
<3 miłości, dziękuję
Znam starsze, bezdzietne małżeństwo bez swojego kąta. Kiedyś on, jako młodzieniec, zatrudnił się do pracy przy budowie autostrad. Mieszał więc w barakach. Tak mu się to spodobało, że nie garnął się do tego, by mieć swoje mieszkanie. Teraz wynajmują pokój z kuchnią w naprawdę spartańskich warunkach. Niczego w życiu się nie dorobili. On twierdzi, że nie trzeba im nic więcej do życia. Jego żona wygląda na to, że się dostosowała do niego, liczy jedynie na swego brata i bratową, że ją przyjmą na mieszkanie do siebie, gdyby została kiedyś sama w życiu.
Moja babcia z kolei była inicjatorem budowy dużego domu. Wszystkim się zajmowała i doglądała. Dziadek się nie angażował w ogóle. Bo jemu „nie cza” było. Potem wygadywał całe życie babci, że mógł mieszkać w małym domku, który mieli poprzednio.
Pytanie teraz do Niki: czytałam że szungit jest rakotwórczy, czy uważa, że to prawda?
Tak, wciąż są wzruszające miedze z wierzbami. Wystarczy wybrać się w okolice Łowicza, Kutna lub Płocka, aby na nie się natknąć. Ściskam mocno 🙂
<3
Pepsi najpierw, ze bardzo Cie t’aime:) i jestes jedyna osoba ktora moze cos skuma z wydarzenia ktore Ci opisze. Rozmowa z Mama prze telefon, dosc smieszna i swobodna. Nagle rozmowa sie urywa ale zanim wybralam ponownie numer wlaczyl sie sygnal i Mama odebrala telefon ponownie. No i tu sie zaczelo, Mama powtarzala slowo w slowo to co juz mi powiedziala, od poczatku do konca powtorzyla to o czym rozmawialysmy przed urwaniem tej rozmowy. Nie slyszala tego co ja mowilam pomimo, ze troche spanikowana, przyzaje sie, wrzeszczalam do stuchawki. Po dotarciu do miejsca przerwania rozmowy, Mama od nowa zaczela mnie slyszec i kontynuowalysmy bez problemow pogaduszki. Na moje pytanie czy mnie slyszala odpowiedziala, ze tak czyli ze ja niby z nia od nowa przeprowadzilam powtorke pierwszej rozmowy. OK postawilam diagnoze, ze cos ze mna nie tak . Tylko, ze ta sytuacja sie powtorzyla ok dwoch tygodni pozniej!!!! No a ja naprawde nie mam problemow z glowa chociaz nieraz troche kapusciana od nadmiaru warzywa:)
Pepsi bardzo Cie prosze co to bylo? Dzieki i cieplutkie usciski
Pepsi powiedz co to bylo (moj komentarz wyzej). W realu sytuacja sie powtarza jakby z repleya. Nic nie znalazlam na stronie co by mi pomoglo zrozumiec, a moze zle szukalam?
Buziaki
A co zrobic jak po zostawieniu takiego pana ma sie poczucie winny bo pan jest coraz smutniejszy ?
poczucie winy to lęk przed karą, poczucie winy również dotyczy przeszłości, niech ten pan napisze list, to już nie jest Twoja sprawa. Najważniejsze żeby zejść takiemu człowiekowi z oczu, unikać jego znajomych etc