świetnie że zarezonowało z Tobą, Królowa Dżungli niesie ze sobą wysokie wibracje, a tylko o to tutaj chodzi we Wszechświecie…
Twój umysł osadzony w 3D jest programem komputerowym, który pracuje w systemie zerojedynkowym.
Zostaliśmy kiedyś zmodyfikowani i nie mamy pojęcia, nie pamiętamy o tym kim naprawdę jesteśmy.
Nieśmiertelni, bezczasowi, tu i teraz, radośni, bez strachu, bez cierpienia, bez ego.
Wszystko co się dzieje wokół ciebie jest projekcją twojej podświadomości, która jest zaprogramowana przez myśli.
Zawsze działasz dualnie, bo tak się działa w matriksie.
Jest dobro i zło, bogaty i biedny, smutny i wesoły, ładny i brzydki, jasno i ciemno.
Gdyby nie było tego drugiego, nie byłoby też znaczenia pierwszego.
Ego bez przerwy osądza, albo porównuje: głupi, mądry, seksowny, odpychający, jaram się, jestem zdołowana.
To sprawia, że amplituda wychyleń twoich emocji jest bardzo duża.
U ludzi szczególnie słabych psychicznie dochodzi do oficjalnej choroby afektywnej dwubiegunowej. Ale prawie każdy z nas odczuwa pewne wahania u siebie. Bo żyjemy w matriksie.
To nie jest nic złego, po prostu dostaliśmy się tutaj do zdobywania doświadczeń, i dzięki nim ewolucji. Ale nie rozumiemy tego, w związku z czym cierpimy i karmimy matrycę.
Jednocześnie matriks się z ciebie śmieje, bo cały czas furtka do zaczarowanego ogrodu jest otwarta, tylko tam nie wchodzisz.
Nie masz nawet o niej pojęcia. Nie wiesz, że siedzisz na skrzynce pełnej złota.
Matriks się z ciebie śmieje, bo cały czas furtka do zaczarowanego ogrodu jest otwarta, tylko tam nie wchodzisz:)
Na początek wystarczy świadomość tej furtki.
Że każde wyzerowanie, każde odpuszczenie, wdzięczność, uważna obserwacja siebie i Wszechświata poprzez widza nieosądzającego i nieporównywającego, sprawia, że życie przestaje być cierpieniem przetykanym stanami go równoważącymi, jak w zespole maniakalno depresyjnym.
Wszystkie emocje, które odbierają radość i spokój twojemu życiu, które tworzysz przez projekcję własnego umysłu mają służyć karmieniu matriksu.
Tak dla jaj?
Dla niego nie dla jaj, jemu to jest potrzebne póki co do życia, a dla ciebie w celu doświadczania wszystkiego.
Zaakceptuj ten fakt, a następnie poszukaj furtki do zaczarowanego ogrodu, jest tuż pod ręką.
Dzyń, dzyń budzisz się.
Kiedy jesteś najbliżej furtki? Wtedy, gdy jesteś najbliżej siebie.
Swojej prawdziwej istoty.
Gdy się zerujesz, gdy oscylujesz delikatną amplitudą wokół zera, czyli 5 wymiaru.
Nie ma tam cierpienia. Jest tam zero cierpienia.
Zacznij od pokochania siebie, wybaczenia sobie, przytulenia dziecka w tobie i dorosłej osoby.
No dobrze, wiesz już o furtce, wiesz o ego, wykonujesz zerujące czynności medytacyjne, oddychasz an cztery i czteroszklankujesz, buczysz, śpiewasz, biegajżesz, nie osądzasz i nie porównujesz, na ile się da.
Jednak wiesz, że póki co tu tkwisz, bo takie masz zadanie: zdobyć doświadczenie w Matriksie i wpaść na to, jak się z tego wywinąć?
01010101 se rozmyślasz 01010101.
Jak się obudzić bardziej?
Jak się trochę bardziej oświecić?
I masz jasność, że każde takie pytanie oddala cię od tego, bo to nadchodzi zawsze samo.
Jak więc masz nie cierpieć w matrixie, gdy wszyscy wokół ukrywają (lub nie) własne cierpienie? Gdy drżą jak osiki ze strachu.
Bogaci się telepią, żeby nie umoczyć, biedni zazdroszczą bogatym, bo ŻYCIE W MATRIKSIE Z MAŁYMI PIENIĘDZMI JEST TRUDNE, A Z BARDZO MAŁYMI JEST KOSZMAREM.
I w twojej głowie non stop coś gada, to do dupy, to kijowe, to beznadziejny badziew.
To fajne, ale.
W Raju ok, lecz.
Napisz na Pudlu, czy na Jastrzębiu, że skomponowałaś arcydzieło, spoko, wszyscy ci pogratulują (nawet tam).
Napisz, że założyłaś żłobek w którym dzieci uczą się 3 języków, w tym chińskiego, dostaniesz łapki w górę.
Napisz, że nazywasz cię Marc Jacobs i projektujesz ładne torebki, będziesz lubiana (chociaż nie na bank).
Ale napisz, że robisz na tym wszystkim mega kasę, albo że wydasz na taką torebkę dużo pieniędzy, zostaniesz sponiewierana nienawiścią.
Pieniędzy się w 3D nie wybacz.
Chociaż to bardzo postkomunistyczna postawa.
Dlatego moja rola dzielenia się wiedzą jak je zarabiać jest również dualna, gdyż.
Koniec lekcji 4 cdn
owocek
źródła:
Osho ” Inteligencja”,
Tolle 2
Powiązane artykuły
Komentarze
Zagęszczony wysuszeniem i sproszkowaniem organiczny jarmuż, TWOJE MIĘSO ROŚLINNE!
Kale This is BIO Wymiata nie tylko w 4 szklance! Polecam <3 :)
Nareszcie <3
no nie wiem, nie wiem … 🙂 <3
Wiesz
Wszystko jest w najlepszym czasie, w najlepszym miejscu i z najlepszymi ludźmi.
ja sie zeruje a tu mi dzwonią z przychodni i strasza sanepidem ze dziecka nie zaszczepiłam, jak życ?
nie bać się, oddychać, dowiedzieć się na spokojnie co można robić, pisaliśmy o tym pod którymś z wpisów Noemi na blogu
Hej Kochana <3
Jak większość TU zgromadzonych jestem miłośniczką Twoich wpisów. Moim ulubionym przysmakiem są teksty na temat rozwoju duchowego 🙂 No, ale do rzeczy. Od pewnego już czasu noszę się z zamiarem prowadzenia bloga. Z wiadomych powodów (kasa), zamówię Twoją książkę 🙂 problem w tym, że nie mam jasno określonego kierunku. Nie chcę blogiem pompować swego Ego. Interesuję się zdrowym trybem życia, jednak nie mam aż takiej wiedzy, by o tym pisać. Ponadto interesuje mnie duchowość i… film!! Tak film. Jestem obecnie początkującym scenarzystą.
W temacie bloga, myślałam o czymś w stylu: lekko ironiczny kącik porad, albo lekcje uwodzenia z przymrużeniem oka. Lubię ironie. Uważam, że nie ma sensu robić z życia dramatu:) ani też stawiać świątynie swego Ego. Wiem, że to brzmi idiotycznie, ale… może naprowadzisz mnie na właściwą ścieżkę?
Przesyłam bukiet pozytywnej energii <3
Intrygujący pseudonim 🙂
Bo widzisz mamy tu kilka sprzeczności i zaraz się z tym rozprawimy.
…”Nie chcę blogiem pompować swego Ego”…
Blog to jest kreacja, musi być pisany z Ciebie, ale użyjesz do tego umysłu. Co to oznacza? Przy kreowaniu używa się umysłu, czyli ego. I to jest właściwe użytkowanie ego, do kreatywności. Podczas tej czynności, Twoje ego ukierunkuje się na tworzenie treści, nie będzie Ci przeszkadzało, wręcz przeciwnie. To tak jakbyś dała mu zajęcie. To z tego powodu liczy się barany przed zaśnięciem: ego ma zajęcie, a Ty możesz w końcu zasnąć.
Podczas pisania treści na swojej stronie można się tak zapomnieć jak przy medytacyjnych czynnościach, pomimo tego, że nie wyłączasz umysłu. I to jest fenomen jakiejkolwiek
kreatywności.
Czyli blog owszem, nie ma Ci pompować ego, ale Twoje ego będzie używane. Będziesz więc wyrażać opinie, ale należy je traktować jako pewną konwencję.
Trudno, żeby oświecony lekarz do którego przybywasz nie wyraził opinii o Twoim zdrowiu.
Trudno, żeby Osho nie wyrażał tego co myśli, sądzi, opiniuje, ba, nawet ocenia. Na przykład rządzących, polityków etc. Tolle też czasami opiniuje, i każdy mistyk.
Trudno byłoby zaoferować komuś jakąś korzyść, bez przedstawienia jakiegoś stanowiska, często czytelnicy będą oczekiwać, że właśnie Twojego.
Wystarczy, że będziesz świadoma tego co czynisz na swoim blogu i nie tylko.
No to wyjaśniłyśmy sobie sprawę ego.
To, że jesteś dowcipna, to bardzo dobrze, bo są dwie podstawowe zasady dobrego prosperowania blogera, musi albo dawać istotne korzyści, albo rozśmieszać. Połączenie tych dwóch opcji jest także bardzo skuteczne.
To o czym będzie blog zależy tylko od Ciebie. W mojej książce znajdziesz sporo porad merytorycznych, i po prostu życiowych, ja tak zrobiłam i mam tak zwany „sukces”, ale tę kwestię zostawiam osobie, która zaczyna działać.
Gdy ja wymyślę o czym ma być Twój blog, byłaby to najgorsza dla Ciebie i każdego pomoc, bo gdy Ty i inni nie wiecie co Was kręci, do czego lgniesz jak mucha do lepu, to z pewnością nie uda się pociągnąć bloga, czy strony w Internecie na takim poziomie zaangażowania jak to jest niezbędne.
Na szczęście Ty masz inną sytuację, bo wiesz co Cię kręci, do tego lubisz pisać, więc to już bardzo dużo.
Tylko ten cel…
Trzeba zacząć od celu, czyli dokąd będziesz zmierzać? Co chcesz osiągnąć? Założyć szkołę dla scenarzystów? A może tylko dla scenarzystek?
Wiadomo, że generowanie ruchu jest podstawą, ale potem (całkiem niedługo) pojawi się pytanie o „produkt”, czyli, co ja mam niby sprzedawać?
Napisałam, że wszystko jest sprzedażą, ale nie wszyscy rozumieją co mam na myśli. Całe życie w matrixie jest sprzedażą, więc nie ma się co obruszać, że będziesz monetyzować bloga sprzedażą. Zresztą w pewnym momencie będzie to wymóg, gdyż prowadzenie bardzo dużego bloga kosztuje już baaardzo dużo.
Obmyśl cel swojego bloga, jak ma on wyglądać za pół roku, za rok, za 3 lata? Na czym będziesz zarabiać dzięki ruchowi, który na blogu, czy stronie wygenerujesz? Gdzie się widzisz?
Ooo jaka fajna dodatkowa opcja!! Mogłam jechac autem i Cie słuchać a potem porównac z pisanym postem, widzę że gadanina jest bogatsza w treść. Tak wiec, jeszcze jeszcze wiecej plis ^^
„Najbardziej obawiam się śmierci mojej wyobraźni” – S. Plath. A wyobraźnia jest moim największym skarbem. To takie małe wytłumaczenie nicka 😉
Pepsi Kochana, dziękuję za odpowiedź! „Trzeba zacząć od celu, czyli dokąd będziesz zmierzać?” —> te słowa porządnie mną wstrząsnęły. Serio. Poczułam się jakbym włożyła szydełka do gniazdka. I dobrze. I tak miało być, bo przy okazji znalazłam odpowiedź na inne pytanie 😉
Zastanowię się, jaki kierunek obrać, czyli na czym zarabiać, dzięki ruchowi na blogu. Na początek zrobię listę szalonych i mniej szalonych pomysłów, dodam do tego ewentualne produkty (usługi itp), sprawdzę, co ze mną rezonuje w 100% i na co będę chciała poświęcić spory kawał życia,a potem skrystalizuję swój plan!
Jeszcze raz, dziękuję za odpowiedź <3
Tak zrób Sylvio, i przekopuj neta, patrz komu idzie i jak to robi, chodzi o inspiracje. Ja też chcę mieć wielką gazetę z nową wiedzą, nową estetyką, z minimalną ilością ego, jedynie jako kreacja, z masą świetnych redaktorów (ekipa się powoli zbiera, tylko Grzegorzadama wciąż nie mogę namówić do pisania artów :)), a niektórzy poszli już na swoje (www.noemidemi.com) , z czego się bardzo cieszę i kibicuję i mam nadzieję, że gościnnie jeszcze nieraz coś tutaj napiszą.
a orgazm to nie jest to samo co stan alfa, no moze prawie alfa?? kurcze cala filozofia mi sie rypnela…
Osho mówi, że orgazm po seksie tantrycznym wymiata, i starcza na yyy … lata , no dobra przesadziłam 🙂
sorry Pepsi ale musze drazyc, gdyby nie ocenianie 0,1 to nie mialabys tak pieknie w chalupie i nie wygladala super – po mojemu to byla najpierw ocena: to ladne. tamto do dupy, a potem decyzja, tez 0,1, biore to , a nie tamto. Z innej beczki: jak ktos sie skreca z bolu w smiertelnej chorobie to tez ciezko jest „wcisnac” na nieocenianie, ze to w sumie nie jest straaaaasznie po h…u tylko w sumie bez znaczenia… usciski
Tylko ciało umiera, należy wykorzystać każdy moment do przebudzenia, nasza istota nie jest śmiertelna, ale jak się nie uda teraz, to kiedy indziej
Co do podejmowania decyzji, to nie myliłabym tego z opiniowaniem, chociaż może to być rzeczywiście tym samym; a na marginesie: urodziłam się estetką, wybieram estetykę jakby poza umysłem, ale to nie moja zasługa, miałam tak zawsze
To zresztą dotyczy wszystkiego, na tej zasadzie w sklepie nie mogłabyś wybrać ładniejszego bochenka, bo to oznaczałoby, że inne są dla Ciebie mniej świeże. To nie o takie ocenianie chodzi.
Oooo idealnie do posłuchania niczym najlepsze radio <3
<3
fajnie sie Cb słucha
<3
Super Kochana Peps, to pierwszy wykład, spotkanie, ale jak się wyćwiczysz (a jesteś zdolna), będzie najlepiej.
Wszyscy niedowidzący, przemęczeni i inni, czyli jadący samochodem … , są
WDZIĘCZNI i KOCHAJĄ MOCNO 🙂
Dodawaj coś od siebie pomiędzy, lub pogawętkę uzupełniającą, czy sumującą na zakończenie, to tak nas połączy. Artykuł jest kwintesencją, a wykład można rozszerzać, wracać do tematów, coś tam na przywitanie, pożegnanie, zapewnić nas, że nas KOCHASZ, tak jak my Ciebie, Zupełny LUZ – my i tak zawsze Cię uwielbiamy.
Śmiej się po wpierdalaj, czy wpiepszyły itp. hahaha … jak zechcesz lub powiedz to dla żartu ciszej jakbyś chciała troszkę schować brzydsze słówko.
Mów swoim głosem, tak jakbym ja Twoja największa fanka i przyjaciółka siedziała tuż obok.
Komu będzie cicho to sobie podkręci głos.
Skoro to pierwsze nagrania, to spróbuj, oczywiście zawsze, jak zechcesz, podać to samo lub bardziej rozbudowane w wersji A – tylko treść, B- rozbudowane, C – rozbudowane + dodatki lub zakończenie sumujące swoimi słowami, wraz z miłym kontaktem wstępu i zakończenia oraz modulacją, uśmiechem itp.)
Zobaczysz WYGRA wersja C.
Jesteś naprawdę WIELKA 🙂
DZIĘKUJĘ 🙂 🙂 🙂
dziękuję za porady, aż się spociłam jak to nagrywałam, do tego pierwsza wersja, która wydawała mi się znacznie fajniejsza, nie nagrała się (nie wcisnęłam nagrywania :), G. ryczał ze śmiechu
Bo widzisz kochana Peps, gdy nagrywasz postaraj się być sama, wszyscy inni rozpraszają (póki co, ale to minie z czasem).
Spróbuj tak jakbyś przekazywała telefonicznie tekst bliskiej osobie o której jesteś pewna, że jakkolwiek, cokolwiek powiesz to, jakakolwiek uwaga będzie tylko z SERCA i dla Twojego rozwoju.
Jestem po Marketing i Reklama i trochę uzurpuję sobie conieco, ale znasz mnie już od długiego czasu i wiesz, że cokolwiek powiem to z SERCA.
Lubię słuchać Marka, jego rozważania, mimo, że wielkokrotnie jest „przeciw” kobietom. Jeszcze lepsza jest „pobutka Wedrussów” szczególnie tam, gdzie czyta książki. Wysyłam link tylko do Twojej wiadomości i proszę skasować ten komć.
Ja wim, tam jest inny rodzaj, ale codzi mi o ten LUZ, abyś trochę spróbowała. Uściski
byłam prawie sama, była jeszcze Ziuta (moje ego 🙂
Pepsi <3 <3 lis i bocian :D:D
Wyktesy <3
Wiem, że nie będę oryginalna, ale twój głos mnie zaskoczył 🙂 inaczej „brzmiał ” w mojej głowie podczas czytania postów. ..
pomysł jest jednak świetny i praktyczny. Trzymam kciuki i czekam na kolejne podwójne teksty. 🙂
ja nie mam takiego głosu, jak usłyszałaś 🙂
Pepsi – 00:06 ? Ktoś kiedyś wspominał na tym blogu, jak ważne jest wczesne kładzenie się spać 🙂
Ale dzięki, bo lubię czytać o matrixie widzianym Twoimi oczami.
Trzymam kciuki … i wierzę, że za jakiś czas zmienisz nick na Pepsi Eliot – Neo 🙂
To wyjątkowa sytuacja, a po drugie, gdy się budzisz, widzisz że od czasu do czasu można dogadać się ze swoim ciałem. I zgodzi się na filiżankę kawy, i na zarwanie nocy 🙂
Cudne sluchowisko ❤
Dziękuję, że mogłam Cię usłyszeć
Pepsi, spodoba Ci się: https://globalneprzebudzenie.wordpress.com/2017/01/12/dr-nelly-radwanowska-wysokowibracyjne-pozywienie/
znam to :), a na marginesie wibruję już od ponad 20 lat, ale na rawie to od 6
Pepsi jak Cię usłyszałam jeszcze bardziej Cię pokochałam <3 Cudowna nasza Pepsi! Dzyń dzyń dzyń budzimy się 🙂
Hejusia! Fajnie usłyszeć jak mówisz: „kurde Halinka” 🙂
Kurde Halinka 🙂
Pepsi jesteś cudowna, dajesz mi siłę. Dziękuję i pozdrawiam
Z całego serca kibicuję Twojej kreacji Pepsi <3
<3, a ja Twojej
Ale fajnie było Cię usłyszeć <3 Właśnie zamówiłam ebooka i już przebieram nogami 🙂
No, Pepsi – szacun – czyli, że będziemy Cię słuchać jak Nelly i Tollego hurra – uwielbiam słuchać przy sprzątaniu i gotowaniu:))
Pepsi, dobrze Cię słyszeć.
Przesłuchałam trzy razy:)
Brzmisz jak coś Kora Jackowska:)
A u mnie nie działa, łleeeeeeeeeeeeeeee. I nie wiem o co kaman. Nie włącza się. A tekst piękny i trafiony jak zawsze. Szkoda że cię nie usłyszałam. Ale mimo cieplutko cię pozdrawiam 🙂
spróbuj parę razy nacisnąć,aż zobaczysz odliczanie xoxoxox
Droga Pepsi! Czy Ty korzystasz z pływania na basenie, czy może unikasz basenu? Chodzi mi o chlor w kwestii wypierania jodu z tarczycy. Podziękowania za wspaniałego bloga.
Rzuć gałką na mojego Instagrama z lipca 🙂
super Pepsi, nagrywaj częściej:)