ściskam Cię Italiano i życzę wszystkiego co najlepsze 😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
Boimy się urastania w lata. Zaprogramowano w nas lęk i chęć ciągłego dążenia do piękna i perfekcji. Kultura dla mas sprawnie wymienia swoje własne, przeterminowane produkty na nowe, młodsze i lepiej sprzedające zarówno siebie, jak i wizję świata, w którym nie ma miejsca na niedoskonałości takie jak tycie. Tyle że nasze ciała są doskonałe w zupełnie inny sposób, stworzone po to by funkcjonować na tym ziemskim planie tak, jak im pozwolimy. I właśnie w tym tkwi piękno. Jedną z najbardziej niezwykłych właściwości człowieka jest zdolność do zmian, ogromnych zmian. Zdolność do ciągłego bycia w kroku, rozwijania się i nabierania coraz to nowych kolorów i kształtów. Kiedy jednak zmiany oznaczają tycie, spowolniony metabolizm, siwienie włosów i problemy z układem pokarmowym, przeklinamy tę magiczną skłonność ciała. Tymczasem krytycznie trzeba spojrzeć czasem na własną biologię i przekonania o niej. Ciało zmienia się z wiekiem, bez względu na płeć. To nie tylko przygotowanie do tego co nieuchronne, ale także symbol urastania w lata i doświadczenia, rozwoju. Z czasem organizm lubi płatać figle, kręcić nosem na przetarte schematy i zaskakiwać, ale raczej wyskakując w diabelskiej masce zza winkla niż dając kwiaty i zapraszając na jacht. Czy to źle? To Twoja wędrówka i Twoja ocena. Świat jest taki jakim go sobie wyobrazisz i ocenisz. To Twoja percepcja maluje świat, w którym funkcjonujesz.
Z wiekiem ciało spowalnia i dotyczy to także metabolizmu i spalania tłuszczu. Czujnik masy tkanki tłuszczowej ciała nazywany jest adipostatem. Jest jak termostat w Twoim mózgu, który zamiast kontrolować temperaturę, kontroluje czynniki kontroli masy ciała: ile tłuszczu spalasz i przechowujesz, regulując między innymi hormony apetytu. Jeśli adipostat zostanie rozregulowany z powodu złych wyborów żywieniowych, stresu lub toksyn, możesz znacznie łatwiej przybierać na wadze niż ją tracić. Problemy związane z wiekiem zazwyczaj mają więcej wspólnego z czynnikami środowiskowymi niż z genami. Oczywiście są procesy nieodzowne, jednak moment i forma, w jakiej (o ile w ogóle) się pojawią, często mają wiele wspólnego z wyborami zdrowotnymi, zanieczyszczeniami i stresorami, z którymi mamy styczność, a przede wszystkim z tym jak traktujemy siebie.
Wolne rodniki, a właściwie wolne rodniki tlenowe to molekuły (profesjonalnie mówiąc indywidua molekularne), które zdolne są do uczestniczenia w reakcjach chemicznych, które odgrywają znaczącą rolę w metabolizmie i starzeniu się organizmów żywych. Oznacza to, że mogą one osłabić ściany komórkowe, zakłócić DNA i upośledzić mitochondria, czyli centra energetyczne komórek Twojego ciała. Uszkodzenie to, zwane stresem oksydacyjnym, prowadzi do zmian takich jak powstanie zmarszczek, spadek zdolności poznawczych, przewlekłe choroby i zmniejszony metabolizm. Niestety wolne rodniki są generowane przez wszystko, od zanieczyszczeń powietrza do promieni słonecznych. Nawet oddychanie przyczynia się do ich powstania i nie da się ich uniknąć. Po drugiej stronie historii mamy przeciwutleniacze. Część z nich jest produkowana przez ciało, a część pochodzi z Twojego talerza i są one najskuteczniejszym systemem ochrony przed wolnymi rodnikami, które neutralizują i które powstrzymują przed „kradzieżą” elektronów z komórek ciała. Właściwie potrafią one powstrzymać nawet 99% rodników uszkadzających komórki!
Te niepozorne jagody są silnym antyoksydantem, który niszczy pro-starzeniowe wolne rodniki. Dodatkowo energetyzują skórę i zapewniają jej równowagę. Aktywne składniki jagody Acai poprawiają przemianę materii i usprawniają procesy oczyszczania organizmu z toksyn i innych szkodliwych złogów – to niezmiernie istotne z punktu widzenia współczesnego człowieka, który wraz z pożywieniem obciąża organizm ogromnymi ilościami konserwantów i wszelkiego rodzaju uzdatniaczy spożywczych W acai berry znajdują się też składniki, które wspomagają walkę ze stresem. Łagodzą reakcje organizmu pojawiające się w sytuacjach stresowych. W jagodach acai zawarte są polifenole, które zapobiegają chorobom sercowo – naczyniowym. Mechanizm ten działa na zasadzie uzdatnienia przepływu krwi, co ściśle wiąże się ze wspomnianym już wyżej oczyszczaniem i regeneracją organizmu oraz z poprawą metabolizmu.
Białko jest niezbędnym elementem każdej diety. To nie tylko środek do budowy mięśni czy utraty wagi, ale niezbędny warunek zachowania zdrowia. Białko to budulec, bez którego nie możesz prawidłowo funkcjonować! Aminokwasy zawarte w białku kontrolują hormony, neuroprzekaźniki, hemoglobinę oraz przeciwciała w Twoim ciele. Nawet powolne gojenie się ran jest spowodowane niedoborem białka. Ma ono również wpływ na funkcjonowanie układu odpornościowego, a co za tym idzie brak białka spowoduje zaburzenia Twojego najważniejszego mechanizmu obronnego. Ostatnie tendencje w kwestii diet traktują temat białka z deczka po macoszemu. Wiadomo, że jego niedomiar szkodzi diecie, ale także nadmiar może robić kuku. W kontekście poziomu cukru we krwi chociażby, ważnym jest nie przesadzanie z ilością białka. W końcu Twoje ciało jest niezwykle mądre i intuicyjne. Kiedy więc stale otrzymuje za mało glukozy i za dużo białka, wykorzystuje proces glukogenezy aby spożyte proteiny zmienić w glukozę, czyli energię. Kiedy jednak Twoje spożycie białka będzie mieściło się w normie, ciało jako paliwa użyje tłuszczu. Warto stawiać na dobre jakościowo białko, które nie tylko przyczyni się do uczucia sytości, ale także podkręci metabolizm, zbuduje mięśnie i pomoże schudnąć. Możesz postawić na świetne, pełnowartościowe białka roślinne, na przykład białko z ryżu lub grochu albo białko konopne, które dodatkowo jest źródłem kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6 oraz błonnika. Jeśli stawiasz na białko zwierzęce, wybieraj izolaty serwatki CFM, najlepiej pozbawione laktozy i kazeiny aby nie zakwaszały organizmu i bezcukrowe: w końcu jesteśmy na diecie.
Ruszaj się codziennie. W myśl poradnika młodego zielarza z Akademii Pana Kleksa, postanów, że Twoim mottem od teraz będzie „Biegać, skakać, latać, pływać, w tańcu w ruchu wypoczywać.” Nie musisz być fitnesską ani Jane Fondą. Możesz być sobą i znosić wysiłek po swojemu. Zacznij od spacerów, truchciku albo nordic walkingu. Idź na basen. Zapisz się na zorganizowane zajęcia. Nikt nie rodzi się championem.
Nawet jedna nieprzespana noc może długotrwale wpłynąć na pracę hormonów odpowiedzialnych za regulację apetytu (ale także za stres). Co za tym idzie, może przyczynić się do zwiększonego apetytu co najmniej przez kolejny dzień. Dzieje się tak, ponieważ organizm potrzebuje uzupełnić rezerwy energii. Zadbaj o to, żeby spać codziennie przez co najmniej 7 godzin. Pamiętaj też aby nie objadać się na noc. Aby zasnąć, ciało musi zmniejszyć temperaturę o około 0,1-1 oC. Kiedy jednak jemy, nasza temperatura ciała wzrasta gdy krew spływa do jelita, aby pomóc w trawieniu i wchłanianiu składników odżywczych. Tak więc jedzenie późno w nocy uniemożliwia głęboki sen. Aby dobrze się wyspać, powinno się zjeść ostatni posiłek najpóźniej 4 godzin przed pójściem spać, aby ciało mogło się ochłodzić.
Oczyszczaj się codziennie. 4 szklanki są doskonałym partnerem diety z kilku powodów. Badania dowodzą, że typ i ilość bakterii, które żyją w Twoich jelitach wpływają na zdolność zachowania zdrowej wagi. Tymczasem zawarte w czwartej szklance zielonki (młode trawy, ale też jarmuż) bogate są między innymi w błonnik. Zbyt małe spożycie błonnika przyczynia się do problemów z jelitami i całym układem pokarmowym oraz sercem. Większość ludzi czerpie białko ze źródeł zwierzęcych, pozbawionych błonnika. Tymczasem jedna porcja jarmużu (ok. 85g), zapewnia 5% dziennego spożycia błonnika i 3g białka. Trudnym (o ile nie niewykonalnym) jest zgubienie dodatkowych kilogramów kiedy doświadcza się nagłych skoków i spadków poziomu cukru we krwi. Tu niezwykle pomocny okazuje się między innymi ocet jabłkowy, którego codzienne spożycie obniża ryzyko zachorowania na cukrzycę i pomaga obniżyć poziom cukru we krwi.Ważnym elementem terapii 4 szklanek są też młode trawy i algi, które dotleniają organizm, wspomagają proces oczyszczania ciała, wspierają pracę wątroby, odbudowują i wzmacniają krew, a dzięki temu także regulują poziom cukru. Dzięki temu łatwiej nie tylko zachować zdrowie, ale także schudnąć czując się dobrze i nie doświadczając spadków nastroju. Skomasowany, oczyszczający efekt terapii 4 szklanek sprawia także, że znika chęć na słodycze i przekąski pomiędzy posiłkami. Łatwiej jest kontrolować uczucie głodu. Największą robotę robi tu jednak fakt, że organizm jest dotleniony, nawodniony i przede wszystkim doskonale odżywiony. Dzięki czemu nie ma potrzeby „sugerowania” Ci niedoborów poprzez różne zachcianki.
uściski:)
Powiązane artykuły
Komentarze
Kochana Pepsi,spożywam dużo warzyw i owoców,szejkami mogę żyć,raz kiedyś zjadam tradycyjną kanapkę,oraz mięso drobiowe,pracuję fizycznie,no i yyy mam swoj wiek,emeryturka w tym roku,suplemętuję się greenem,D3,magnez,wit c,zażywam Paba,bo mam bielactwo nabyte,chcę złożyć zamówienie,może jakieś białko,kolagen ? czuję się b dobrze ,ale napisz mi kochana,bo obawiam się ,że może mi czegoś brakować.mam nieznaczny zanik ciałka szklistego w jednym oku,zażywam specyjalne kropelki.Pepsi co może powinnam zmienić,podpowiedz mi,Twoja wierna czytelniczka
Porcja Shape Shake do 4 szklanki, np co drugi dzień, a codziennie łyżeczka Kolagenu TiB z MSM TiB (mniej niż pół łyżeczki, tak ok. 2 gramów)
Bananem nie pogardź (oczy), no i Astaksantyna G&G (oczy). Z miłością
Ooo!Jak bardzo dziękuję,poczyniłam zakupy,a może coś nowego,na to bielactwo cholerne,byś wymyśliła Pepsinko Kochana!Wiem ,że dieta,ale to ciągle za mało!Bardzo mnie to przygnębia
Białe plamy (bielactwo skóry) – PABA, kwas pantotenowy, witamina B6 G&G , cynk
Białe plamy (bielactwo skóry):
PABA
https://thisisbio.pl/antyoksydanty/3631-paba-300mg-120kaps-gg–5060040823095.html
Cynk
https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/2184-zinc-22mg-120kaps-gg–5060040827116.html?search_query=cynk&results=31, – miej na uwadze, że cynk jest antagonistą miedzi, przy jego suplemetacji jedz suszone owoce-figi, daktyle, rodzynki, jedz od czasu do czasu pokarm z miedzianego garnka
kwas pantotenowy, masz go w chlorelli
https://thisisbio.pl/chlorella/3291-chlorella-100-organic-110g-this-is-bio–5905344040499.html
Stosuj codzienną oczyszczającą kurację 4 szklanek – chlorella w tej kuracji idzie do 4 szklanki: https://www.pepsieliot.com/szybko-naturalnie-oczyscic-watrobe-toksyn/
witamina B6
https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/2525-vitamin-b6-100mg-120kaps-gg-5060040820230.html
Psoralidin – Psoralea corylilyfolia (Babć i jest pospolitą rośliną o niebieskawo- purpurowych kwiatach występującą na obszarze Indii, Pakistanu, Iranu, Sri Lanki, Chin, a na marginesie – podobno jest w stanie całkowicie wyleczyć bielactwo)
Bielactwo cd:
”Oliwa świętojańska czyli olej z dziurawca
Przyda się.. na czerwiec
To znakomite remedium na bóle mięśni, ścięgien i stawów, obrzęki, choroby węzłów chłonnych, nerwobóle i rwę kulszową.
Skutecznie działa na oparzenia, trudno gojące się rany, zwichnięcia, ropnie, zakażenia, trądzik, bielactwo, depigmentacje i wszelkie problemy skórne, jest nawet pomocny w wyciąganiu opornych drzazg.
Idealny do masażów obolałych pleców, karku, kończyn. Działa rozluźniająco, przeciwbólowo, antybakteryjnie, ściągająco, przeciwzapalnie, poprawia motorykę mięśni i stawów.
Oliwa świętojańska – olej z dziurawca przepis
Składniki:olej z dziurawca przepis i wlasciwosci
Kwiat dziurawca
Oliwa z oliwek
Dziurawcem napełnić słoik lub butelkę, zalać oliwą z oliwy tak aby przykryć w całości kwiaty, szczelnie zamknąć i odstawić w ciepłe, słoneczne miejsce.
Od czasu do czasu wstrząsać.
Po 2-3 tygodniach ceglastobrązowy olej przecedzić przez płótno lub gazę mocno wyciskając i zlać ponownie do naczynia.
z miłością
Pepsi a co na brązowe plamy na twarzy?
szukałka 😀 https://www.pepsieliot.com/lubisz-miec-brazowa-plame-na-policzku/