Nie jestem lekarzem, nie mogę niczego radzić. To poważna sprawa. Poziom 25(OH)D powinna trzymać przy raku w górnej normie, ALE…
Jeśli cierpisz z powodu depresji i chronicznego niepokoju, miewasz napady paniki albo nieuzasadnionego lęku, warto zwrócić uwagę na swoją dietę. Sposób odżywiania może pomóc Ci redukować stres, ale także być tym co go wyzwala. Poznaj 5 nieoczywistych pokarmów, które mogą pogłębić stres i obniżyć Twoje samopoczucie.
Istnieje wiele sposobów wsparcia terapii depresji, nerwicy i chronicznego stresu. Dieta jest jednym z nich. Może ona jednak stanowić nie tylko pomoc w leczeniu, ale także przeszkodę. Z tego powodu warto prześledzić zawartość swojego talerza i dowiedzieć się jakie jedzenie może aktywować stres. Wynika to z faktu, że niektóre pokarmy mogą nadmiernie stymulować układ nerwowy prowokując reakcję, która w efekcie przyczynia się do obniżenia samopoczucia.
Zaleca się ograniczenie spożycia cukrów rafinowanych do mniej niż 5% w codziennej diecie. W Europie przyjmuje się średnio 2 razy tyle, w stanach aż 3 razy więcej. ¾ cukru w diecie pochodzi ze słodyczy i napoi, reszta ze sztucznej żywności takiej jak ketchup. To, że cukier szkodzi wiadomo już od dawna i potwierdzają to liczne badania.
Badanie przeprowadzone w Baylor College, opublikowane w 2002 roku, analizowało spożycie cukru w 6 krajach. Naukowcy odkryli, że im większa średnia spożycia cukru, tym wyższa zachorowalność na depresję. W Hiszpanii odkryto współzależność pomiędzy konsumpcją fast-foodów i słodyczy, a częstotliwością występowania depresji. Naukowcy odkryli, że uczestnicy należący do grupy z najwyższym spożyciem przetworzonej żywności wykazują znacznie większą tendencję do obniżonego nastroju i depresji w porównaniu do tych, którzy konsumują najmniejsze ilości chemii. Inne badanie z 2014 roku wykazało bezpośrednie połączenie pomiędzy cukrem i depresją. Badano spożycie określonych typów produktów na 260 000 uczestników, którzy uważają (nie musieli mieć diagnozy), że mają depresję. Uznano, że częsta konsumpcja słodyczy, szczególnie napoi dietetycznych typu zero z dużą zawartością węglowodanów, może znacznie podnieść ryzyko depresji. W 2015 roku w USA przeprowadzono badanie, w którym u 70 000 kobiet sprawdzono oddziaływanie dużych stężeń cukru na organizm. Konkluzje były proste – im więcej cukru w diecie, tym więcej symptomów depresji.
Nie taki sok dobry jak go malują. Soki owocowe nie są szczególnie znane od tej strony. W końcu są z owoców, a owoce są zdrowe, tak? Rzecz w tym, że błonnik w całych, nieprzetworzonych owocach syci, podczas gdy sok to w zasadzie cukrowa woda wzbogacona w substancje odżywcze. I właśnie z cukrem jest problem. Cukru istnieją różne typy: glukoza, fruktoza i sacharoza. Owoce i warzywa są naturalnym źródłem fruktozy, w związku z czym picie samych soków w dużych ilościach może narazić ciało na nadmierną konsumpcję cukru. Z tego powodu należy pić soki „strategicznie” lub zjeść wytłoki z soków.
U niektórych osób poziom stresu wzrasta po spożyciu produktów mlecznych i glutenu. Wynika to z faktu, że około 10% dorosłych cierpi na nietolerancję laktozy i 8-10% na nietolerancję glutenu. To substancje silnie prozapalne, co może negatywnie wpływać na całe ciało, z układem pokarmowym na czele. Jelita natomiast, jako drugi mózg, znany pod techniczną nazwą jelitowego układu nerwowego, odgrywają ogromną rolę w zarządzaniu stresem. Naukowcy byli w niemałym szoku, kiedy odkryli, że 90% włókien pierwotnego nerwu trzewnego przenosi informacje z jelit do mózgu, a nie – jak uważano wcześniej – na odwrót. Oznacza to, że nie mózg umożliwia pracę jelit, a jelita wspierają liczne procesy, których motorem jest mózg. Mityczne motyle w brzuchu są tego doskonałym przykładem, stanowiącym o zdolności naszej fizjologicznej reakcji na stres. Nie jest to oczywiście jedyny przykład. Depresję chociażby niekiedy leczy się stymulując elektrycznie nerw błędny, który jest bezpośrednio połączony z jelitami i wpływa na ogólne poczucie relaksu i odprężenia. Tak samo zaburzenia żołądkowo-jelitowe mogą wpływać negatywnie na nastrój.
Dieta bogata w sól może wpłynąć negatywnie na emocje ze względu na wysoką zawartość sodu, który może nienaturalnie stymulować układ nerwowy. Sód w nadmiarze pobudza układ sympatyczny wywołując reakcję typową dla sytuacji zagrożenia.
Kawa to jeden z pokarmów, które mogą zwiększyć stres, prowadząc do obniżenia nastroju i zwiększenia prawdopodobieństwa wystąpienia ataków paniki. Kofeina wspiera uwalnianie kortyzolu, czyli hormonu stresu, uaktywniając mechanizmy odpowiedzialne za reakcję na stres w Twoim ciele. U niektórych osób symptomy tej reakcji to między innymi panika, niepokój, huśtawki nastrojów i drażliwość. I często, o ile przy jednej kawie są one niepozorne, jej większa ilość może znacząco obciążać organizm. Kawa jest stymulantem, a w nadmiarze wyzwala w ciele reakcję „uciekaj albo walcz”. Może przyczynić się także do mdłości, przyśpieszonego bicia serca, bólu głowy i nadwrażliwości na światło.
uściski:)
Źródła: ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2257922/ readcube.com/articles/10.1038/s41598-017-05649-7 bcm.edu/news/molecular-and-human-genetics/simple-sugar-delays-type-of-neurodegeneration
Powiązane artykuły
Komentarze
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Ożeż co mi teraz przyszło do głowy… że pić kawę codziennie w ilości niepoprawnie na wyrost i w uzależnieniu potrzebują ludzie nieszczęśliwi. Przy czym nieszczęśliwi w rozumieniu ciągłego stanu, wiecznie tęskniący za czymś czego dawno już nie ma i nawet siwy dym po tym nie pozostał, a nie chwilowego smutku, który łatwo zrekompensować lustrzanym szczerym uśmiechem wprost od ludzi z ulicy. I to jak widać stoi w zależności – silna chęć na kawę podnosząca na chwilę hormon szczęścia serotoninę już przy pierwszym kawowym dymku w nozdrza ciepło rozlewa się po wnętrzu po mózgu i już człowiek czuje się lekki uwolniony pozornie odstresowany, ale złapany w klatkę, strach=stres wkrótce się pojawia.
To po prostu straszne o tej kawie
luzik, poszukaj artykułów, ktore mówią, ze zapobiega rakowi jelit, i zobacz, że w błękitnych strefach morza śródzeimnego popija się kawę często i z dużą przyjemnością, a jakby co mamy kawkę unikat do nespreso, bez kofeiny, BIO i do tego z biodegradowalną kapsułką 🙂
Tak się zastanawiam… A co z kawą gotowaną, która to ponoć ma znacznie niższą zawartość kofeiny i według TCM działa wręcz terapeutycznie?
nikt tutaj nikogo nie zamierza straszyć, dobrze zaparzona kawa jest cudownym napojem pełnym antyoksydantów, to co podają w coffee shopach polskich i amerykańskich to nie jest kawa, to wyrób czekoladopodobny, dżołk, kawa włoska zaparzona w sposób włoski, jest genialna, żyjmyż, cieszmy się życiem
Dzięki za komentarz,jestem b usatysfakcjonowana,jednakże takiego ekspessu do kapułek nie posiadam a jedynie przelewowy,pozdrawaiam wszystkich kawoszy serdecznie
proszę nie spamować