Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 981 197
117 online
35 456 VIPy

Czarownica Alergia, woda, nieszczelne jelito i historia jednego przypadku

Tak naprawdę wszyscy alergicy powinni zadać sobie to proste pytanie:

Co powoduje reakcję histaminy związaną z alergiami?

Alergia to nasza współczesna na miotle wiedźma, a kysz, won i spadówka. Historia przypadku:

Cześć Pepsi. Mam ogromny problem. Mam ogromną nadzieję, że mi odpiszesz. Oto moja historia. Od dziecka choruję na alergie. Dwa lata temu doszły do tego jakieś dziwne objawy. Pojawiła się suchość jamy ustnej, która czasami budziła mnie nawet w nocy. Swój punkt kulminacyjny osiągnęła po spożyciu bułki z makiem. Dostałam takiej suchości, że myślałam że się uduszę. Trafiłam na pogotowie. Zaczęła się kuracja tabletkami sterydowymi, która trwa do dziś.

Było coraz gorzej. Lista produktów, która powodowała u mnie dziwne objawy stale rosła.  Doszło do tego, że mogę jedynie jeść trochę gotowanej marchwi, quinoa i dynie. Wymienię moje objawy: -bulgotanie w przełyku i jelitach -egzema na głowie, okolicy oczu i twarzy -rano przekrwione i opuchniete oczy  -silna nadwrażliwość na zapachy: kosmetyki,jedzenie (owoce,warzywa, muszę zakładać maseczkę, żeby je obrać bo mnie dusi), zapach spalenizny -palpitacje serca -drgawki -uczucie zima -sińce pod oczami -uczucie gorąca po jedzeniu -częste oddawanie moczu i problem z jego utrzymaniem -resztki pokarmu w kale -kwas w buzi Nie przeziębiam się, kolonoskopia i gastroskopia ok. Mam niski poziom witaminy D, a wysokie jony wapnia. Niski potas i skaczący sód (pewnie po sterydach), niską kreatyninę i niski cukier. Od dwóch lat lat nie jem mięsa, nabiału, cukru, mąki, nie piję kawy, ani herbaty. Z ostatniego Twojego postu wnioskuję, że jestem ostro niedożywiona. Tylko nie wiem jak się za to zabrać, skoro na wszystko tak reaguję K.

Na pierwszy rzut gałki sprawa wydaje się dość dziwna, gdyż z pewnością rozpoznano alergię, a w reakcjach alergicznych najważniejszą rolę odgrywa histamina powodując zaczerwienie skóry, pokrzywkę i świąd, z bąblami na skórze, obrzęk błon śluzowych, trudności w oddychaniu i obniżenie ciśnienia tętniczego, a także inne objawy.

Nadmiar histaminy powoduje wiele nieprzyjemnych symptomów w organizmie, w tym te, które wymieniła K.

W związku z tym dieta eliminacyjna jaką zastosowała K. wyłączając praktycznie wszystkie największe alergeny jak gluten i nabiał, a także pokarmy blokujące mechanizmy rozkładające histaminę, jak czarna herbata, jest oczywiście ok.

Nie ma leków zwiększających aktywność tych mechanizmów rozkładu, chociaż bardziej od nadmiaru histaminy groźne są braki mechanizmów zdolnych ją rozłożyć w naszym organizmie.

U ludzi zdrowych poziom histaminy jest stabilny, a nadmiar rozkładany jest w jelicie cienkim

Należałoby też wykluczyć nietolerancję histaminy, która została dopiero niedawno odkryta, jakieś 12 lat temu i występuje u 1% populacji (czyli w Polsce niemal u 390 tys. osób), z czego 80% to kobiety w wieku około 40 lat, wchodzące w fazę zmian hormonalnych.

Nietolerancja rzadko dotyczy dzieci, chyba że występują u nich predyspozycje genetyczne. Objawy nietolerancji histaminy są bardzo zbliżone do objawów alergii, jednak nie jest to reakcja alergiczna, gdyż przeciwciała nie są wytwarzane. Dlatego  mówi się w tym przypadku o tzw. pseudo alergii. Długotrwałe, nawet wieloletnie biegunki i bóle głowy powinny być pierwszym sygnałem, że cierpisz na nietolerancję histaminy, ale podobne reakcje mogą też występować przy nietolerancji laktozy i fruktozy, a także przy innych chorobach jelit, wątroby, czy nerek, co należy wykluczyć. Jednak K. nie napisała ani o biegunkach ani bólach głowy, więc prawdopodobnie nietolerancję histaminy należy wykluczyć.

Pozostaje alergia.

No i oczywiście pasożyty. Zbadać rzecz należy jak najszybciej.

To zapewne zostało ustalone jako diagnoza, ale skoro nie działają zwyczajowe środki zaradcze i szprycowanie sterydami, zresztą w każdym przypadku alergia nie jest przyczyną, jest z pewnością symptomatycznym objawem, oznacza to, że należy udać się głębiej. Jednak konserwatywna medycyna nie lubi udawać się głębiej, lubi natomiast na płytko szybko zażegnać objaw lekarstwem.

OCZYWIŚCIE, że K. jest niedożywiona, z jednej strony ograniczaniem pokarmów, do tej niewielkiej ilości tych, które może spożywać, a z drugiej strony dokopałam się jeszcze do innej istotnej i całkiem prawdopodobnej przyczyny niedożywienia, czyli do odwodnienia.

I to nie takiego nabytego wczoraj, bo się za mało wody wypiło po wizycie w sushi barze, ale wieloletniego odwodnienia, może nawet od dziecka, które to odwodnienie może objawiać się tak silnymi reakcjami alergicznymi

Ktoś może powiedzieć, niechże dziewczyna jak najszybciej się czegoś napije.

Jednak to nie tak działa

Wyobraźmy sobie afrykańską ziemię podczas długotrwałej suszy, każdy potrafi sobie przywołać taki obraz popękanych kawałków zbitej ziemi, i żeby ją nawodnić, nie wystarczy po prostu polać spękanej ziemi wodą. Rozleje się przecież jak po betonie. Po prostu gdzieś ucieknie, nie spełniwszy swojej funkcji. Dopiero po pewnym czasie ziemia zacznie pić wodę.

Tak samo nawodnienie ciała przez długie lata odwodnionego trzeba przeprowadzać metodycznie i cały proces jakby rozmakania trwa minimum trzy miesiące. Jednak może się zdarzyć, w następnej kolejności, że mądrą dietą i odpowiednią suplementacją jesteśmy w stanie już do końca życia nie cierpieć z powodu alergii.

WODA wielką nadzieją dla alergików

Teraz jest czas na zajęcie się następnym wielkim czynnikiem biorącym udział w alergii pokarmowej czyli nieszczelne jelito.

TAK zwane cieknące jelito ma większą przepuszczalność w porównaniu do zdrowego, z tego powodu wszystkie cząsteczki niestrawionej żywności mogą przechodzić przez ścianki jelita i dostają się do krwiobiegu.

Cała sytuacja jest spowodowana brakiem odpowiedniej ilości enzymów niezbędnych do prawidłowego trawienia pokarmów. Również nietolerancją pokarmową, szczególnie na gluten.

NAJLEPIEJ uzdrawia jelita bogata w enzymy surowa żywność roślinna oraz enzymatyczna suplementacja. Jedzenie co najmniej 70 % surowej żywności w znacznym stopniu pomaga w detoksykacji organizmu z wszelkich substancji chemicznych, które są uwalniane w wyniku jedzenia.

Przede wszystkim surowa dieta jest w stanie przyspieszyć gojenie się nieszczelnego jelita

Tak jak napomknęłam, głównym powodem istnienia niestrawionych resztek jedzenia jest to, że organizm nie produkuje wystarczająco dużo enzymów, aby prawidłowo i całkowicie rozbić żywność na substancje proste, użyteczne i wysoko przyswajalne.

Enzymy są szczególnie ważne przy rozbijaniu niestrawionego białka zawartego w żywności, które to nie rozbite na prostsze cząsteczki i bardziej przyswajalne, komórki naszego układu odpornościowego atakują jak alergeny

Proteoliza to hydrolityczny rozkład wiązania peptydowego, który prowadzi do rozpadu białek na peptydy i aminokwasy. PROTEOLIZA jest katalizowana za pomocą proteaz. A więc proteolityczne enzymy takie jak proteazy , bromelaina, papaina mogą znacznie poprawić trawienie niemetabolizowanych alergenów białka w krwi.

Enzymy mogą również wzmocnić układ odpornościowy poprzez wspieranie rozwoju dobrych bakterii w jelitach.

Wydajny układ odpornościowy opiera się głównie na zdrowej florze jelitowej pozwalającej zwalczyć szereg chorób, w tym alergii.

Tak więc podjęcie probiotyków, a także enzymów może umożliwić organizmowi skuteczną walkę z  alergią

WITAMINY i minerały są również pomocne w leczeniu nieszczelnego jelita.

W rzeczywistości enzymy zależą właśnie od składników odżywczych, aby mogły właściwie realizować powierzone im zadania. Niedożywienie prowadzi do niedoboru enzymów, co prowadzi do złego przyswajania składników odżywczych, co prowadzi do większych niedoborów żywieniowych. Niedobór enzymów i składników odżywczych stanowi podstawową przyczynę rozwoju wielu chorób, w tym alergii i raka.

Witamina A niszczy wolne rodniki i reguluje uwalnianie prostaglandyn podczas reakcji alergicznych.

Witamina B6 pomaga zmniejszyć depresję, migreny i ADHD spowodowane alergią pokarmową.

Witamina B6 wraz z cynkiem są bardzo ważne w produkcji kwasu solnego w żołądku, aby zwiększyć zdolność organizmu do trawienia pokarmu.

Witamina C pomaga organizmowi w detoksykacji poprzez wyłączenie wolnych rodników wytwarzanych podczas reakcji alergicznych.

Witaminy A, B6, C , wraz z cynkiem, pobudzają i utrzymują w jak najlepszym stanie grasicę, gruczoł stanowiący główny trzon odpornościowy organizmu.

Magnez pomaga zmniejszyć objawy astmy, migreny i depresji

MSM z witaminą C (kwasem askorbinowym) kwercetyna i kwasy tłuszczowe omega-3 kwasy są doskonałymi dodatkami przeciwzapalnymi. Mogą również bardzo pomóc w odwróceniu nieszczelnego jelita.

Glutamina i probiotyki zarówno wzmacniają ciało i jego układ odpornościowy, ale również bardzo pomagają w leczeniu przepuszczalnego jelita .

JAKO prewencyjne ubezpieczenie warto przyjąć kwercetynę trzydzieści minut przed próbą przywrócenia do spożywania żywności wcześniej obciążającej. Po diecie eliminacyjnej.

DOBRE trawienie zaczyna się w ustach, więc należy dokładnie żuć jedzenie, bez względu na to, czy jesz surowe, czy też gotowane.

Powolne żucie surowej żywności pomaga uwolnić enzymy w niej zawarte już w jamie ustnej, dzięki czemu później łatwiej jest własnymi enzymami trawiennymi rozbić je na najprostsze składniki, o wiele łatwiejsze do strawienia. Nawet w przypadku gotowanego jedzenia pozbawionego enzymów, będzie łatwiej trawione kiedy go dobrze przeżujesz w ustach przed połknięciem.

Niestety alergie atakują również naszą psychikę. Wzmagają stres i negatywne emocje.

Niekiedy alergia jest wynikiem nierozstrzygniętego zadawnionego emocjonalnego problemu, albo bieżącego. Dobrze byłoby poszukać jakichś odstresowujących metod.

Gonienie? Joga?


Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Może rzuć też gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


 

(Visited 29 907 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Dawid Burek 15 listopada 2013 o 20:22

    Ciekawy wpis. Pytanie: co z alergikami, których rozkładają pyłki traw? Od wczesnego dzieciństwa mam z tym problem (oczywiście faszerowanie szczepionkami nic nie pomogło) i dopiero przejście na 811 pomogło mi załagodzić objawy alergii. Nie wiem jednak, czy witarką można to całkowicie wyleczyć, ponieważ na 811 przeszedłem ok. miesiąca przed „sezonem alergennym”.
    Pepsi, znasz kogoś, komu 811 pomogło wyeliminować objawy alergii?

    PS. Poprzedni komentarz proszę usunąć – coś mi nie poszło z Chromem.

    1. avatar Pepsi 15 listopada 2013 o 20:34

      Dawid, tak, G. Na surowej w 80% 811 przestał być uczulony na pyłki, ale też codzienne pije dużo wody, 1,5 l , pije długo z cytryną, wcześniej tego ne robiłi moim zdaniem byłodwodniony

      1. avatar Dawid Burek 16 listopada 2013 o 19:59

        Dzięki za informację. Bardzo prawdopodobnym jest, że również byłem odwodniony. Dopiero po jakichś 2 miesiącach 811 zmieniłem nawyki i zacząłem dużo pić. W przyszłym roku będę obserwował jak prawidłowo nawodniony organizm będzie reagował na pylenie.

      2. avatar Hubert 30 maja 2015 o 07:08

        A u mnie jakby odwrotnie… Co roku miałem w okolicach czerwca (pylenie traw?) pewne dolegliwości alergiczne, dawniej silniejsze, potem na diecie niskowęglowodanowej takie całkiem do zniesienia. Teraz na diecie roślinnej jest jednak gorzej, od kilku dni (i nocy, niestety) męczę się okrutnie; tylko zrobiło się trochę cieplej i od razu problem. Przede wszystkim katar, ale najgorsze jest pieczenie oczu (w nocy myślałem, że oszaleję) i ogólne rozbicie. Ładuję w siebie ogromne dawki wit. C, wczoraj popołudniu miałem już od tego sensacje jelitowe, ale wydaje mi się, że na dłuższą metę to niewiele daje. Odwodnienie też nie wchodzi w rachubę, raczej, zwłaszcza że piję (i jem) wody więcej niż np. przed rokiem, gdy objawy były mniejsze.

  2. avatar Jaspis 16 listopada 2013 o 09:59

    A jak jest z sikaniem przy takiej ilości wypijanej wody i ogólnie na 811?
    Czy trzeba wstawać w nocy ?

    1. avatar Pepsi 16 listopada 2013 o 12:14

      dopóki się nie nawodniłam wstawałam, teraz już nie, chyba że mam trening poxno i dużo wypiję, natomiast co do tej kuracji, opisałam to w którymś miejscu w tym tekście

    2. avatar Dawid Burek 16 listopada 2013 o 20:02

      Również nie mam z tym problemów, a potrafię wypić na godzinę przed snem 2-3 szkl. wody. Przyznam jednak, że kiedy zaczynałem dobrze nawadniać się (po długim czasie odwodnienia), w nocy budziłem się z potrzebą nawet kilka razy. Okres przejściowy trwał ok. 2-3 tygodnie.

  3. avatar teżBasia 16 listopada 2013 o 12:15

    List tu opublikowany utwierdza mnie w przekonaniu, że w sumie superzdrowa, zwłaszcza w opozycji do tzw. standardowej, dieta (wegańska,albo przynajmniej bezmięsna i bezmleczna, bezcukrowa, bezglutenowa) nie zawsze jest remedium na całe zło świata. A mam wrażenie, że zwłaszcza dietę witariańską przedstawia się w ten sposób. I ja sama uległam tym wizjom surowego superżycia;) I obecnie coraz bardziej mnie bawi rzucanie magiczną formułką: Jedz głównie surowo! na każdy zdrowotny problem i niedomaganie. Mnie wegankę, okresowo witariankę, nie początkującą już, ale z nadal obecnymi, a nawet nasilonymi, dolegliwościami żołądkowojelitowymi po zjedzeniu rano na śniadanie kilku pokrojonych, pochodzących z własnego sadu, jabłuszek. I dodam, że nie tylko ta dolegliwość mnie trapi. Nad czym oczywiście ubolewam.

    1. avatar pepsieliot 16 listopada 2013 o 16:20

      teżBasiu hej, nigdy na tym blogu, no może kiedy byłam totalną neofitką, ale kto czyta tak stare posty, nie napisałam, że jest to remedium na całe zło. Przede wszystkim od początku pisałam, że jest to dieta pozwalająca spłycić choroby tak zwane cywilizacyjne, lub je całkowicie zlikwidować. Zawsze podkreślałam też, że na pierwszym miejscu jest oddychanie i nawodnienie, następnie aktywność, i dopiero pożywienie. Gdybym źle się czuła po jabłkach to zaczęłabym się zastanawiać co może być przyczyną, że nie mogę na surowo zjeść najbardziej pożądanego owocu na świecie. Dlaczego mój organizm je źle trawi? Ale raczej nie powiedziałabym, że dieta witariańska jest nie dobra, że ona przyczynia się do tego, że nie możesz zjeść na czczo jabłek. Widocznie coś się dzieje źle w Twoim organizmie, że nie możesz użyć najlepszego środka naprawczego. Chore zwierzę też nie może jeść niekiedy tego co jest dla niego najlepsze. Musi na przykład wybrać ozdrowieńczą głodówkę, albo instynktownie jeść jakieś zioła. Wielu starszych ludzi jest już tak schorowanych, że nie są w stanie przyjąć takiej ilości błonnika, który jest zawarty w surowym owocu, czy warzywie. Błędem byłoby natomiast wysnuwać takie wnioski, że witarianizm to złą dieta. To jest naturalna i słuszna dieta, ale nie każdy jest na takim etapie, żeby można ją było wprowadzić, chociażby alergicy. Jednocześnie jest to tak na prawdę najlepsze lekarstwo na przeciekające jelito, a także na wrzodziejące.
      Jeżeli chodzi o K. to napisała mi w e-mailu, że od lat piła tylko dwie kawy dziennie i niewiele więcej i że z pewnością jest totalnie odwodniona

  4. avatar zou woodwalker 18 listopada 2013 o 10:01

    Dzięki Pepsi, powiem to wszystko siostrze, właśnie też ostatnio badałyśmy ile pije i że za mało, a ma od 2 lat al. na bylicę. Dzięki wielkie!

    1. avatar Monika 3 lipca 2016 o 12:39

      Co może być przyczyną złego samopoczucia czy nawet bólu brzucha po zjedzeniu jabłka?

      1. avatar pepsieliot 3 lipca 2016 o 12:43

        błonnik, albo alergia

  5. avatar Boguś 18 listopada 2013 o 14:19

    Bardzo ciekawy wpis!

  6. avatar mimi łoooł :D 19 listopada 2013 o 14:24

    hej,

    tak się akurat składa, że temat alergii jest mi bardzo bliski, poniewaz trzy dni temu przeżyłam bardzo silna reakcję alergiczną, ktora przyspozyła mi wielu kłopotów; między innymi takiego, ze nie rozpoznawałam własnej twarzy w lustrze widzac tam napuchniętego Mongoła. bardzo zdziwiła mnie az tak silna reakcja alergiczna, tym bardziej, że moje jedzenie nie było ani sztuczne, ani pełne chemii: był to ryż z warzywami i pakora, czyli warzywa zamaczane w ciescie z ciecierzycy i smazone na oleju, a wieczorem wypiłam kawę z bio daktylami. i po tym ryzu moje oczy zaczęły minimalnie puchnąc, żeby po uczcie z daktylami osiągnąć apogeum opuchlizny i zrobic ze mnie jakies monstrum. na następny dzien, po przespanej nocy było jeszcze gorzej, choc myslałam, że się przez noc poprawi.

    od razu zaczęłam zastanawiac się nad przyczyną tego stanu, ale że oczy miałam opuchniete nie mogłam wspomóc się moją literaturą prozdrowotna, którą w ilościach hurtowych studiuje niemal kazdego dnia. taką juz mam schizę 😉 sama sobie zarekomendowałam głodówkę, do tego piłam mieszanki z trawy pszenicznej, jęczmiennej i soków z tych traw suszonych w niskich temp. do tego była też spirulina, chlorella [w proszku, nie w tabletkach] i inne zieleniny jak szpinak, pokrzywa, skrzyp, lucerna itp, itd … stosowałam też 2 razy dziennie tabletki z tlenem stabilizowanym na oczyszczenie jelita, w którym być moze również mam uszczerbki [w związku z powracającmy problemem candidy, kóra może powodowac nieszczelne jelita] i przypuszczałam, że to własnie niestrawione w całości resztki pokarmowe dostały sie do krwi i wywołały tak silną alergię. jednak przyczyn doszukałam się kilku, wszystkie sa tylko spekulacjami, bo jak jest naprawde w moim wypadku chyba sie nie dowiem, choc moge sie jedynie domyslać. wraz z zielonymi proszkami zażywałam też ziarenka ostropestu plamistego [po 1 łyzeczce] które rozgryzałam w ustach [mozna zmielić w młynku, ale ja lubię je zuć 😉 ] .

    wyczytałam też, że reakcja alergiczna może być tez sygnałem, że wątroba, która odpowiedzialna jest za detoksyfikację organizmu jest przeciążona toksynami i szkodliwymi składnikami i że nie wyrabia juz z neutralizowaniem innych zanieczystości, które przeciez codziennie wdychamy wraz z powietrzem i które dostaja się tez do ciała przez skórę ale i z pryskanymi, nieekologicznymi warzywami. kiedy wątroba nie wyrabia nadmiar toksyn pływa sobie we krwi i powoduje alergię. a że dziewczyna zażywa silne leki przeciwalergiczne, a każde leki szkodzą niestety wątrobie, dlatego ja po wizycie u lekarza nie wykupiłam przepisanych mi na recepte leków przeciwko alergii, poniewaz one lecza tylko objawy a nie przyczyny. w przypadku tej uczulunej na niemal wszystko dziewczyny być może tez potrzebna jest kuracja przywracająca wątrobie pełną sprawność [tutaj polecam OSTROPEST PLAMISTY!!!]. ale tez inne kuracje na oczyszczanie wątroby, więcej tutaj: http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_oczyszczanie_watroby_cz2.html

    w swoich źródłach książkowych wyszperałam tez, że alergie pojawiaja sie jako pierwszy objaw zanieczyszczenia organizmu, więc zalecane są od czasu do czasu głodówki albo diety półgłodówkowe, zeby organizm odtruć. ja dzisiaj mam trzeci dzien głodówki na tych moich zielonych proszkach i na tabletkach tlenowych, które zabijaja w jelicie wszelkie beztlenowe patogeny, które sie tam namnozyły i czyszczą jelita ze złogów. wiadomo, że głodówki i powstrzymywanie sie od jedzenia nasycaja ciało tlenem, dzięki czemu ma on więcej sił, żeby walczyć ze szkodliwymi patogenami.

    jesli chodzi o nawodnienie organizmu to ja od lat piłam zaraz po przebudzeniu ok. litra herbaty ziołowej lub zielonej, w lecie była to woda z cytryną, obecnie wypijam rano 1,5 litra wody z sokiem cytrynowym a w ciągu dnia herbaty ziołowe i sama wodę, więc problem z odwodnieniem a alergią wydaje mi się mnie nie dotyczy.

    jeśli chodzi o alergię na pyłki roslin to wyleczyłam naturalnymi sposobami mojego męzczyznę z tego problemu sięgając do swojej literatury prozdrowtnej [i nie zaglądając wcale na alnglojezyczne blogi]. otóż najlpeszym remedium dla mojego faceta na te alergie okazały sie pyłek pszczeli i propolis [20% wyciąg z niego]. na szczęscie nie jest on na produkty pszczele uczulone, a pyłek pszczeli jest najbardziej komleptnym pokarmem na ziemii pod względem zawartosci składników pokarmowych, gdzie oprócz komletu wszystkich witamin zawiera równiez wszystkie aminokwasy oraz mikro i amkroelementy, z których selen, mangan i cynk warunkuja prawidłowe funkcjonowanie układu immunologicznego, który przez alergie moze byc równiez osłabiony i dochodzi w nim do dziwnych reakcji kiedy atakuje komórki własnego ciała i wywołuje w ten sposób alergię. można równiez podawać mleczko pszczele, ma ono bardziej silniejsze działanie od pyłku. a propolis zwieksza odpornośc organizmu, przeciwdziała też toksycznemu zapaleniu wątroby, ma własciwosci bakteriobójcze, przyspiesza gojenie sie ran, poprawia sprawność psychiczną i fizyczną. zapomniałam dodać, ze w swoim okropnym stanie opuchnięcia stosowałam też po 10 kropli 20% wyciągu z propolisu dwa razy dziennie [robiłam własne kapsułki]. czytałam też, że ocet jabłkowy doskonale zwalcza alergię, więc zamierzam juz od stycznia podawać łyżeczke dziennie rozpuszczona w szkalnce wody z sokiem z połówki z cytryny mojemu facetowi. do tego dawałam mu też codziennie mieszanki zielonych proszków, które zaiweraja zarówno mikroalgi jak też wodorosty takie jak kombu, dulse,po suszone trawy pszeniczne, jęczmienne i soki z tych traw. wszystko w formie proszku, nie tabletek, poniewaz gdzies kiedys wyczytałam, ze niektórzy mogą nie trawić tabletek i po prostu je wydalac z kałem, więc zawsze kupuję w formie proszku, choć ich smak pozostawia wiele do życzenia i w formie tabletek na pewno łatwiej by podchodziły mojemu męzczyźnie, a tak to sie wykrzywia, ale pije, bo wie, że bez tego byłoby z nim bardzo źle. rok temu nie zazywał tych wszystkich specyfików i miał bardzo ostre objawy alergii na wiosnę w okresie pylenia drzew i traw, więc teraz sam się zapowiada, że od stycznia robi zakupy i zaczyna sie suplementować. produkty zielone które tutaj wymieniałam sa tak pomocne w zwalczaniu źródła alergii ponieważ wzmacniaja odpornośc i maja własciwosci przeciwzapalne. tym oto sposbem zupełnie niechcący reklamuję produkty, które na swoim blogu rekomendujesz pepsi 😉 jednak jesli chodzi o tak dokuczliwy problem mam nadzieje, że odrzucisz swoje uprzedzenia na temat moje osoby [jesli takowe posiadasz, nie wiem] i zrozumiesz, że musiałam, po prostu musiałam wtrącic tutaj swoje złosliwe niekiedy [zupełnie nietoskycznie] 3 grosze 🙂

  7. avatar mimi łoooł :D 19 listopada 2013 o 14:41

    więcej na temat dobroczynnych korzyści z głodowania znalazłam na blogu, który polecasz na swojej stronie pepsi. a ten cytat o głodowaniu mówi duzo: „… głodówka lecznicza doprowadza do porządku, szwankujące z powodu niewłaściwego traktowania, organy. Reguluje związane z metabolizmem, rozregulowane funkcje organizmu. Porządkuje pracę, nie tylko organów biorących udział w przemianie materii, ale także innych, związanych z układem immunologicznym[!!!!!!!!!!] i nerwowym…” więcej mozna znaleźc tutaj: http://www.ulecz-sie-sam.blogspot.be/p/godowka.html

    1. avatar Magda 1 lipca 2016 o 15:37

      MIMI, czy mogę poprosić o info dot. tabletek tlenowych? Jakie mają właściwości i gdzie je mozna dostać?
      Pozdrawiam:) Magda

  8. avatar teżBasia 21 listopada 2013 o 16:03

    Pepsi, ja bardzo wierzę w surową albo w dużym stopniu nieprzetworzoną dietę jako remedium na wiele współcześnie nasilonych dolegliwości. Ale bardzo się staram od ponad dwóch już lat, biorę sobie do serca Twoje rady:), a czytam od samego początku więc poglądy neofitki pamiętam;), a i tak większość moich dolegliwości mnie nie opuszcza ani nawet nie słabnie. I jak czytam list powyżej to widzę, że nie tylko u mnie tak to wygląda. Co do głodówek, próbowałam 1-dniowych, już tu pisałam, ale wykańczały mnie, niedawno wybrałam się do dr irydolog, piję ziołowe mieszanki w domu, działam więc instynktownie jak zwierzę:), jakie pozytywne skutki ta kuracja przyniesie, zobaczymy… Czasami na prawdę mam już dość, zwłaszcza komentarzy: Zacznij w końcu jeść mięso! albo Pewnie ci brakuje czegoś w diecie!. Na pewno nie jestem chodzącą reklamą rawfood;) a bardzo chciałabym

  9. avatar Pepsi 21 listopada 2013 o 16:19

    A jakie Basiu są Twoje najgorsze dolegliwości, jeżeli możesz napisać

  10. avatar mimi 21 listopada 2013 o 17:36

    cytuję „Medycyna przyzwyczaiła nas do tego, że wyzdrowienie to zwalczenie objawów chorobowych, co skutkuje szybką poprawą samopoczucia, nie bacząc na długofalowe konsekwencje zablokowania procesu oczyszczania organizmu z toksyn. Mądrzy wiedzą, że usuwanie toksycznych złogów gromadzonych latami praktycznie we wszystkich zakamarkach ciała wymaga czasu i cierpliwości, ale niecierpliwi zadają pytanie: – Kiedy w końcu nastąpi poprawa…

    To nie jest prawidłowo postawione pytanie, bowiem bazuje ono na medycznym postrzeganiu zdrowia, opartym na leczeniu, nam zaś chodzi o zdrowie co się zowie, czyli bez medycyny.”

    ja wierzę w to, że proces zdrowienia w podtrutym latami ciele trwa nieraz o wiele dłużej aniżeli bysmy sobie tego zyczyli.

  11. avatar mimi 21 listopada 2013 o 17:37

    poniżej wklejam linka z opisem MIKSTURY OCZYSZCAJĄCEJ I USZCZELNIAJĄCEJ UCHYŁKI W JELICIE, można zawsze spróbować, szczególnie, że dziewczyna chora na alergię skarzyła się na resztki pokarmu w kale, co sugerowałoby własnie problem z nieszczelnymi jelitami.

    http://portal.bioslone.pl/oczyszczanie/mikstura

  12. avatar teżBasia 27 listopada 2013 o 11:25

    Z moich najbardziej dokuczliwych dolegliwości to: zalegająca, trudna do odkrztuszenia wydzielina na zatokach, co kilka dni mocno odchrząkując odrywa się kawałek brązowej ropy (strasznie Cię przepraszam za tę paskudną obrazowość); ciężka do opanowania nadpotliwość, bez ustanku wilgotne stopy, czasem dłonie, pachy, niekiedy twarz; nadmiernie sucha, łuszcząca się bez opamiętania skóra, mimo diety uzupełnianej w najzdrowsze tłuszcze w możliwie naturalnej postaci, chociaż nie tylko i pielęgnacji naturalnymi, czystymi olejami, włączając kokosowy organik; aktualnie wznowione problemy ze stawami: maksymalnie opuchnięte, obrzęknięte palcu u rąk, siwe dłonie i stopy, bywa,że czuję taki ból ni to mięśni, ni kości, że mam wrażenie, że nie dam rady ustać w pionie; ze strony że tak powiem neurologicznej: zaburzenia pamięci, nieumiejętność wysłowienia się. Nie suplementuję się żadnym preparatem na tę chwilę, wiem, że powinnam, szukam czegoś naturalnego, czekam na Twojego greens&fruitsa:)

    1. avatar pepsi 27 listopada 2013 o 12:30

      też Basiu, od kiedy masz takie objawy, czy byłaś z nimi u jakiegoś lekarza, jak tak, to co powiedział? Czy wykluczył Zespół Przewlekłego Zmęczenia w ciężkiej formie? Jak się czujesz po wysiłku? Czy w ogóle masz na niego siłę?
      Twoje objawy, łącznie z sinieniem rąk i stóp, pasują również do braku witaminy B12. Mając na uwadze, że często ludzie są leczeni na Zespół Przewlekłego Zmęczenia, a w rzeczywistości również brakuje im przede wszystkim B12. Jesteś niedożywiona. NApisz do mnie na privie, to Ci załatwię wcześniej ten greens, zanim ukaże się na stronie. Badałaś poziom B12? Homocysteinę, albo chociaż we krwi? Od kiedy jesteś weganką?

    2. avatar Ha 3 stycznia 2015 o 11:46

      Basieńko, sądząc po objawach, to jesteś zatruta i właśnie się z tego zatrucia uwalniasz. Niestety nie pamiętam, gdzie ja to znalazłam, ale jest taki efekt podczas zdrowienia, że wszystkie symptomy naraz się pogarszają. Z tego właśnie względu, że się bardzo oczyszczasz. Może miałaś nagromadzone latami pokłady metali ciężkich (zwłaszcza te zaburzenia pamięci i wysławiania się daje do myślenia), może używałaś chemikalii, kremów do twarzy, odświeżaczy powietrza itd. Nie wiem czy stosujesz lewatywy wspomagające oczyszczanie i leczenie. Jeżeli nie, to bardzo polecam. Trzeba je tylko umięjętnie przeprowadzać bze szkody dla organizmu, a z pomocą. Po pierwsze woda nie może być za ciepła i za zimna i musi być czysta (nie z kranu). Pierwszy wlew robi się z małej ilości, np. szkalnki, żeby usunąć złogi, które hm.. jak to napisac mniej obrazowo, które są już na wylocie i nie chcemy ich z powrotem cofnąć dużą ilością płynu. Po pierwszym zrzucie przygotowujemy wlewke właściwą. Na początek może być litr, do półtorej litra wody (ja dochodzę do 2 litrów). Do wody można dodać dowolnie ocet jabłkowy czysty, łyżeczkę sody oczyszczonej lub łyżkę czystej oliwy. Kładziemy się na prawym boku i czekamy, az nam „skapnie” do środka. Na początku jest odczuwane parcie, trzeba wytrzymać. Po opróżnieniu pojemnika przekręcamy się na czworaki, można pomasować brzuch, a nawet poskakać 🙂 wszystko to w celu lepszego oczyszczenia jelit ze złogów.
      Proponowałabym też picie ziółek wzmacniających, pokrzywa, skrzyp oraz bardzej zaawansowanych, ale tu musiałabyś się już skontaktować z fachowcem, który dobrałby właściwe dla Twojej kondycji.

  13. avatar teżBasia 27 listopada 2013 o 14:11

    Diękuję Pepsi za chęć pomocy i poświęcenie czasu; piszę tutaj, bo może ktoś ma podobne objawy i wykorzysta w pewnym stopniu Twoje rady; napiszę priva o greensa, dzięki za udostępnienie takiej możliwości. Weganką jestem od prawie 2,5 roku, tzn. prawie weganką, bo nałogowo wcinam miód. Już od dziecka nie chciałam jeść mięsa ani pić mleka i jego przetworów, poddałam się namowom i przyjmowałam tak potrzebne białko zwierzęce;) w najmniej przyjaznej organizmowi, ale najbardziej chyba hołubionej przez dzieci formule i pewnie też dlatego podstęp moich rodzicieli się udał, czyli paróweczki i kakao instant na mleku, czyli praktycznie nic z kakao wspólnego, i inne wysokosłodzone produkty mleczne. Nawiasem mówiąc bardzo w dzieciństwie chorowałam, teraz wiąże tamte dolegliwości z włączeniem nabiału, ordynowano mi mnóstwo antybiotyków w formie dożylnej, bo tabletek nie byłam w stanie przyjąć. Jako 8-latka zaczęłam mieć problemy z ropnymi zmianami na skórze ud, pośladków, całego ciała, oczywiście znów stałe leczenie; i tak trwało kilka lat. Te dolegliwości ustąpiły, pojawił się uporczywy trądzik. Kilka lat temu (ok. 5) dołaczyły do tego problemy z zatokami; jeszcze wcześniej, jakieś 7 lat temu nadpotliwość. Odwiedziłam już dość dawno kilku lekarzy, allopatów, żaden nie powiedział nic konkretnego; teraz już im nie ufam:) więc nie szukam. Byłam ostatnio u tej irydolog, z wrażenia zapomniałam o najbardziej mnie trapiących dolegliwościach jej napomknąć, co naprawie podczas kolejnej wizyty; piję ziółka, które mi zaleciła. Po wysiłku czuję się rozkręcona kilka dni; a zazwyczaj też nie mam na niego siły niestety. Zapomniałam też o uczuciu wszechogarniającego zimna, które stale mi towarzyszy. B12 nie badałam, prosiłam lekarkę, ale uznała to za fanaberię.

    1. avatar Aga 27 listopada 2013 o 18:20

      Wszechogarniające zimno i ciagle zimne konczyny to b. czesto objaw niedoczynnosci tarczycy, zrob TSH i FT4, ale koniecznie po analizę idz do lekarza, bo sprawdzanie „wg widełek” sie nie sprawdza. tam kazdy wynik jest zalezny od wieku, od wagi i masy innych czynnikow wiec tylko lekarz moze te hieroglify zanalizowac;)

      1. avatar teżBasia 27 listopada 2013 o 20:24

        Robiłam jakiś czas temu te badania i wszystko było w normie. Jestem chyba beznadziejnym przypadkiem;)

  14. avatar pepsi 27 listopada 2013 o 14:31

    Koniecznie zbadaj B12 nawet jakbyś miała sama to sobie sfinansować, to bardzo ważna witamina i może powodować, jej brak bardzo poważne zmiany. Uczucie zimna, kłopoty z pamiecią, drętwienie i sinienie kończyn, w ostateczności udar lub zawal. Nie chcę Cie starszyć, ale nawet jak nie chcesz jej teraz badać, to idź do apteki kup B12 i walnij dużą daWKĘ,właściwie nie da się jej przedawkować, więc nie wiem dlaczego w suplementach sprzedają ją w takich skąpych ilościach.W tym preparacie o którym mówimy jest w wielkiej dawce, więc nie będziesz już musiała dodatkow jej przyjmować. Chodzi też o to, ze nawet jakby to bylo chroniczne zmęczenie, albo coś innego, a nie braki B12, to nie zaszkodzisz sobie w żadnym wypadku, a tylko lepiej się poczujesz tak czy inaczej.Nie jestem lekarzem i nie wolno mi nic radzić, ale jak zrobisz to na własną rękę to z pewnoscią możesz sobie sama pomóc

    1. avatar Beata 26 lipca 2016 o 12:07

      ile to jest duża dawka b12? wystarczy 100 mcg? czy to jest kropla w morzu potrzeb? Ja też mam zimne stopy i dłonie:/ i szukam rozwiązania

  15. avatar pepsi 27 listopada 2013 o 14:35

    Basiu, rzuć też okiem na swoje badanie krwi, zwykłą morflogię jak masz pod ręką, i zobacz jaką masz MCV, jak będzie wysoka bliska górnej normy, lub wyższa, to znaczy , ze masz za mało B12 i innych badań nie będziesz już musiałą robić natenczas.

    1. avatar Beata 27 lipca 2016 o 05:18

      Pepsi mam świeże badania krwi. Skoro mam MCV blisko dolnej granicy to znaczy że mam wystarczająco B12? Kiedyś pisałam Ci że mam problem z leukocytami, wyszły mi kiepskie wyniki morfologi. Zaleciłaś pić sok z pomarańczy głównie i piłam, jadłam..i co?:) i poziom leukocytów się podniósł! po dwóch tygodniach:) jest w normie!? wow! tylko te poziomy MID% mam za wysokie a GRA% za niskie:/ a rozmaz wykazał że granulocytów mam za mało a limfocytów za dużo:/ z czego to może wynikać?:/ Doradzisz coś? (Twój blog codziennie przypomina mi o moim dążeniu do równowagi i dyscypliny!, dzięki za to:)

      1. avatar pepsieliot 27 lipca 2016 o 07:51

        Nie ma co gdybać jak jest pewien niepokój, zrób kompeletne badania. Kup moją świetną książkę Leczenie dobrą dietą i zacznij działać. Tam też są zasugerowane badania, które powinno się wykonywać kontrolnie. Zbadaj B12, kwas foliowy, homocysteinę, 25(OH)D, CRP i zorientuj się co ewentualnie szwankuje. Odżyw się.

    2. avatar Majka864 4 sierpnia 2016 o 20:38

      Pepsi a ja mam MCV powyżej normy a wynik B-12 w normie i jak to sobie tłumaczyć???

      1. avatar pepsieliot 5 sierpnia 2016 o 06:43

        no to zbadaj jeszcze kwas foliowy i homocysteinę i będziesz miała wszystko jasne.no i ferrytynę/żelazo

  16. avatar teżBasia 27 listopada 2013 o 15:20

    Dzięki Pepsi. Dr na uczelni zwróciła mi kiedyś uwagę, że B12 powinna być suplementowana w formie zastrzyków bo z tabletek się nie wchłania, ale co nietypowe bardzo, nie krytykowała weganizmu a nawet miałam wrażenie, że popiera taki wybór choć nie powiedziała tego głośno

  17. avatar MartaWeganka 26 grudnia 2013 o 23:27

    „(…) pokarmy blokujące mechanizmy rozkładające histaminę, jak czarna herbata. (…) bardziej od nadmiaru histaminy groźne są braki mechanizmów zdolnych ją rozłożyć w naszym organizmie. U ludzi zdrowych jej poziom jest stabilny, a nadmiar rozkładany jest w jelicie cienkim”.

    Pepsi, jakie jeszcze produkty blokują rozkładanie histaminy? Skoro herbata, to może też kawa, kakao (kofeina, puryny) – dobrze kombinuję?

    Polecam też zrobić test na nietolerancję pokarmową. Mnie wyszło w teście kilka pokarmów, na szczęście same niezdrowe (w tym niewegańskie), których rozsądek i intuicja i tak kazały unikać.

    Dzięki za wiele cennych informacji! Pozdrawiam serdecznie i życzę pysznego Nowego Roku!

    1. avatar Piotr23 7 września 2017 o 09:06

      Kawa i kakao jak najbardziej też alergizują. Ja mam bezpośredni wyrzut histaminy po alkaloidach purynowych czyli (kofeina, teobromina i teofilina) inaczej kawa, kakao i herbata.

  18. avatar pepsieliot 27 grudnia 2013 o 14:11

    Marta hej, thx , a w kwestii histaminy znalazłam tylko wzmiankę o czarnej herbacie, postaram się sprawdzić kawę i kakao

  19. avatar oregano 12 kwietnia 2014 o 12:56

    ranyy Pepsi, czytam Twojego bloga od dwóch dni, nie wiem czy przeczytałam już połowę, pewnie nie, ale niedługo dotrę, a potem przeczytam cały. Jesteś fantastyczna, otworzyłaś mi oczy (gałki) na kilkanaście spraw już, a to wszystko nie jednostronne, tylko wielo, poparte różnymi punktami widzenia, artykułami, ja nie wiem jak Ty to robisz, ile czytasz, kiedy, ale z drugiej strony, ja czytam od dwóch dni Twój blog i cały czas chcę więcej wiedzieć i czytać, więc może Ty tak masz z wiedzą z innych źródeł i artykułami.
    Mam wrażenie że budzi się we mnie witarianka, generalnie to kto wie co z tego wszystkiego wyniknie, generalnie trafiłam tutaj ze względu na problemy zdrowotne.
    Na pewno jeszcze się odezwę, a na razie…
    Owocki
    (mam nadzieję że nie użyłam bezmyślnie, zaryzykowałam bo zaobserowałam taki zwyczaj tutaj na blogu)

    1. avatar pepsieliot 12 kwietnia 2014 o 14:06

      Kochana Oregano bardzo się cieszę, że napisałaś te miłe słowa, no i że przypomniałaś to zapomniane pożegnanie, a więc Owocki 🙂

  20. avatar Ela 3 stycznia 2015 o 21:52

    Na uszczelnienie jelit dobry jest zakwas z czerwonych buraków.

  21. avatar hallorysia 6 maja 2015 o 21:40

    dobry wieczór mam w domu 3 latkę alergika, która po nawdychaniu się pyłków ma takie ataki kaszlu, że z godziny na godzinę galopuje to w stronę zapalenia oskrzeli anginy i finału w postaci zapalenia płuc. Trafiłam tutaj, bo „tropię” już na własną rękę i coś na pewno jest na rzeczy. Wczoraj zaczęłam dzień u pulmunolog, która rozpisała kurację sterydami na miesiąc i powiedziała, że „poobserwujemy” a dzień skończyłam u lekarza medycyny chińskiej, która w ostatnich chwilach przed jazdą do szpitala w 3 godziny 3 specyfikami postawiła ją na nogi.

    Stwierdziła po pierwsze GORĄCO w postaci czerwonych policzków, zaczerwienionych oczu, kapiącego nosa (skutecznie je zgasiła i od razu pomogło). Tutaj winowajcą jestem ja, ponieważ gotuję w wersji 5 przemian w ujęciu organiczo-wegańskim z dużym naciskiem na kurkumę, imbir, cynamon, kardamon, pieprz. Dla wątroby 3 latka okazało się za dużo i wyprodukowałam to gorąco. Zdecydowanie za mało w diecie było zielonych szejków, sałatek, świeżych soków – czyli elementu drzewa, smaku kwaśnego o działaniu wychladzającym. Zawsze się tego bałam, że wyziębia i zaśluzowuje i ewidentnie przesadziłam.

    Badanie świeżej kropli krwii pokazało nam pasożyty, a część tych potworów ma swój cykl rozmnażania w płucach – więc to też jak najszybciej jest do poprawienia. Tutaj osłabiona wątroba też nie pomaga.

    Świeża kropla krwii też pokazała nam odwodnienie, pomimo że mój skarb wypija dziennie ok. 3-4 litrów płynów najczęściej herbatki rooibos (od momentu odstawienia piersi czyli 14 miesiąca życia). Pani doktor medycyny chińskiej powiedziała, że próbuje ugasić GORĄCO. Teraz podaję jej tylko wodę z jonizatora z cytryną + powyżej 1,5 litra ulubioną herbatkę. Zobaczymy za jakiś czas czy pomoże. Czy może z nawodnieniem chodzi o coś jeszcze i samo dostarczanie płynów, to jeszcze nie wszystko???

    Według medycyny chińskiej wiosna to czas, gdy na wierzch wychodzą nasze nierównowagi, słabe narządy i zaniedbania. Choroba ma wyjść z ciała, więc dolegliwości związane z oczyszczaniem, będą kopały w tyłek

    Na zakończenie prośba, ponieważ widzę tutaj wpisy z 2013 a mamy 2015, może są jakieś osoby, które 2 lata wytrwale piły wodę i są dwie wiosny doświadczeń dalej i mogą dopisać jakiś ciąg dalszy. W ten sposób wspólne śledztwo mogłoby rzucić światło na kwestię wody – działa czy nie działa.

    1. avatar pepsieliot 7 maja 2015 o 05:45

      Hallorysiu dzięki za cenne spostrzeżenia, no i dużo witaminy C

  22. avatar hallorysia 22 maja 2015 o 14:52

    Dopisuję ciąg dalszy – szczęśliwy:
    Aparat mora -> nie stwierdził, żadnych pasożytów u mojej 3-latki ani alergi na pyłki, za to mam długą listę alergi na PLEŚNIE, 1 rodzaj ROZTOCZA, PSZENICĘ, KROWIE PRODUKTY + CIELĘCINA i takie tam jeszcze mniej ważne.

    Dodatkowo pojawiła się GEOPATIA i pani doktor powiedziała, że obstawia jakąś żyłę w miejscu spania. Nie skorzystałam z kontaktu do pana z różdżką – jakoś to dla mnie za dużo – ale zmieniłam miejsce spania na inny pokój i księżniczka przespała 14 godzin ciągiem, więc coś było na rzeczy.

    I jeszcze niedobory:
    cynk, mangan, wit. E, JOD

    od lekarza medycyny chińskiej dostałam proste zalecenie żeby włączyć wodorosty i glony do jedzenia i w miarę możliwości serwować z tym fasolkę adzuki. Fasolkę i glony jemy codziennie, a do napojów podsypuję chlorellę. Maluchy 3 i 1,5 wciągają na wyścigi po kilka miseczek i od kilku tygodni jest zupełnie inna energia i najważniejsze KATARU – nie ma! KASZLU – nie ma! Żadnych leków dla alergików NIE MA!

    Obiecuję dopisać tutaj THE END tej historii dla potomnych w maju 2016.

  23. avatar Babunia 6 sierpnia 2015 o 14:14

    hallorysia!!! Jesteś wielka nadzieja dla mnie żebym mogła pomóc mojemu 5 letniemu wnukowi który ma takie same obiawy jak Twoja 3-latka.Dwa dni temu miał robione badania i grozi mu branie styrydów i grozi mu astma.Proszę o kontakt jeśli jest to możliwe albo adres lekarza od medycyny chińskiej.Pozdrawiam i z niecierpliwościa oczekiwać będę na odzew.

  24. avatar Anka 15 września 2015 o 14:31

    Czytam sobie co tu piszesz i nagle mam wrażenie, że chwilę wcześniej przeczytałam coś podobnego. Zdaje się, że ktoś wrednie zgapił od Ciebie tekst http://www.smakzdrowegozywienia.pl/wiadomosc/woda-wielka-nadzieja-dla-alergikow–.html

    1. avatar pepsieliot 15 września 2015 o 19:46

      Anka no tak, dokładnie, nawet im się nie chciało usunąć tych moich ello ello, ale co gorsza jak weszłam na stronę tej pani, to okazuje się, że zarabia ona na poradach dietetycznych,ale artykuły wstawia moje, znalazłam właśnie ten o kupie, to są jakieś jaja

  25. avatar hallorysia 5 marca 2016 o 10:28

    Mamy rok 2016 dopiero marzec, a nie maj jak deklarowałam, ale ponieważ wpadłam przypadkiem na swoją własną deklarację, to spełniam ją teraz żeby nie pozostała bez pokrycia. Rok był intensywny choróbska i alergie też się nam przytrafiały. Żeby nie utonąć w perypetiach poprzedniego roku posłużę się myślnikami:

    – najbardziej owocne w walce z alergią przechodzącą w zapalenie oskrzeli okazało się odrobaczanie, według przepisu i pod okiem doktora Ozimka
    (najpierw robiliśmy badania, żeby wykluczyć poważne choroby, które objawiają się w taki sposób:
    Mycoplasma pneumoniae badanie krwii IG A, IG M, IG G
    Chlamydia pneumoniae IG A, IG M, IG G

    potem pasożyty
    Gardia Lamblia w Surowicy ig M. ig G

    w pierwszych dwóch przypadkach nic, w trzecim wynik WĄTPLIWY, co Pan doktor interpretuje jako stan przewlekły)

    braliśmy Zentel, dieta bez pszenicy, bez cukru i wszelkich słodyczy + probiotyk i wiele innych, by uszczelnić jelita;

    – na dziś rozumiem to tak:
    jeśli jelita są nie szczelne (test buraczkowy) to do krwi przedostaje się niestrawione jedzenie w tym gluten super alergen, pyłki, chemiczne różności, jaja pasożytów (z wody, z powietrza, zewsząd) i od razu mamy gotową alergię na cokolwiek i wszystko

    – i jeszcze tak:
    alergia może mieć podłoże emocjonalne tzn. zawsze dziwiłam się, że dostałam alergii w wieku 18 lat, dopiero nie dawno skojarzyłam to z szalonym biegiem przez piękny wiosenny park, do szpitala gdzie zawieziono moją mamę po wypadku samochodowym (kompletnie nie wiedziałam jaki jej stan) -> stres też niszczy jelita

    – w domu mam 2 dziewczynki 2,5 i 4 lata: jedna jest okazem zdrowia, odporności i witalności – infekcje przechodzi w 2-3 dni, 1 dzień gorączki i uleczona bez leczenia. Druga, starsza ciągle coś, co zamienia się w kaszel doprowadzający do zapalenia oskrzeli i zapalenia płuc.
    Nie muszę dodawać, że jedna jest beztroska i wiecznie uśmiechnięta, a druga to skomplikowany nerwus.
    Jedna urodziła się podczas trudnej cesarki, druga naturalnie. Jedna nigdy nie brała antybiotyku, druga ma za sobą co najmniej 5 kuracji. Jedzą to samo 🙂

    – specyfiki chińskie, w ostateczności wziewy i leki antyhistaminowe pozwalają nam na wyjście z sytuacji bez antybiotyku, ale nie rozwiązują problemu

    – kuracja przeciw pasożytom, które nie wiem czy pomagają czy przeszkadzają, bo w końcu żerują na tym czego nie powinno być we krwi, pomogła, ale też nie załatwiła wszystkiego

    – aktualnie na początku wiosny jesteśmy w trakcie infekcji/alergii, która jednak przebiega inaczej niż dotychczas, ponieważ wyrzucamy z siebie różnymi drogami masę kolorowego śluzu (nie jest to typowa alergiczna woda) – więc obstawiam wiosenne oczyszczanie ze złogów w tym też na pewno z Zentelu i toksyn wybitych pasożytów

    – dieta bezglutenowa też pomaga (dzieci urodzone cesarką dużo częściej zapadają na celiakię i nietolerancje glutenu

    – pijemy wszyscy bardo dużo maluchy ok. 3 litrów dziennie, a mimo to są odwodnione (badanie świeżej kropli krwi), więc jest tutaj jeszcze jakiś czynnik

    Postaram się skrobnąć, jeszcze jakiś dalszy ciąg jesienią – niewykluczone, że jeszcze zmądrzeję 🙂

  26. avatar karuma 1 lipca 2016 o 14:17

    do teżBasia i Babunia:

    napiszcie na priva proszę skąd jesteście, namierzę Wam dobrego terapeutę medycyny chińskiej w pobliżu Waszych miast 😉 TeżBasia – wg TCM koniecznie trzeba Ci usunąć nadmiar gęstej wilgoci – śluzu. Bez sensu diagnozować na odległość, ale wspomnę tylko, że na bank masz problem z obiegiem funkcjonalnym Śledziony odpowiedzialnej za transport wilgoci i produkcję krwi. Słaba praca tego obiegu daje śluz w ciele, niestrawione resztki pokarmu w kale, alergie!!! zły stan immunologii (czyli m.in. alergie i nietolerancje pokarmowe), braki odżywczej krwi, a więc niedożywienie. Wpływa to na pracę innych narządów dając odczucie zimna (Nerki), etc. etc.

    Nie wiem czy problem zaczął się w Śledzionie czy właśnie w Nerkach albo w obiegu Wątroby, ale dobra diagnoza a potem dedykowane zioła i akupunktura i po jakimś czasie będzie dużo dużo lepiej! No i wazna rzecz: Śledziona lubi ciepłe i suche… A więc surowizna przy takim osłabieniu jej funkcji spowoduje dalszy spadek zdolności do rozprowadzania wilgoci= zimno (surowe wychładza!!!) = kumulację śluzu = zastój pożywienia = niedożywienie i tak w kółko… Czyli jedzenie tylko na ciepło, gotowane do czasu wyzdrowienia! Woda też tylko ciepła (generalnie zakaz picia i jedzenia na surowo, z lodówki, poniżej temperatury ciała).

    Opisanej w przypadku K. też by się przydała pomoc TCM oraz krople Joalis = rewelacyjna detoksykacja z pomocą pani dr z Kalisza! (nawróciłam się niedawno, gdy nawet moje ukochana, mega skuteczna do tej pory medycyna chińska nie dała rady (w zasadzie niepostawiona diagnoza, a nie medycyna)). Bo teraz dzięki połączonym siłom stanęłam na nogi :))) Powodzenia! 😉

    1. avatar ivy 14 maja 2018 o 22:11

      Karuma, czy masz namiar na dobrego lekarza medycyny chińskiej w Krakowie albo Małopolsce? Chodzi o alergie u 6miesiecznego niemowlaka i zaostrzone AZS. Bede wdzieczna!

      1. avatar Jarmush 15 maja 2018 o 06:57

        mam zwykłą ,ale światłą pediatrę , pisze od czasu do czasu na blogu, Agnieszka Wlazłowska, przyjmuje w Warszawie i Skawinie. wpisz w szukałkę i w stopce pod jej wpisem masz numer telefonu.

        1. avatar ivy 15 maja 2018 o 09:37

          Dzieki serdeczne!

        2. avatar grzegorzadam 6 czerwca 2018 o 20:53

          …ewidentne sukcesy w likwidacji tych objawów, z autyzmem włącznie.

  27. avatar grzegorzadam 1 lipca 2016 o 14:44

    ==pijemy wszyscy bardo dużo maluchy ok. 3 litrów dziennie, a mimo to są odwodnione (badanie świeżej kropli krwi)==

    To jest sama czysta woda?

    1. avatar marta 20 września 2016 o 08:31

      witam czy można prosić o namiar do pani kalisza

  28. avatar krzysiek 1 lipca 2016 o 20:07

    Mam pytanie nie na temat ale może ktoś mi pomoże, żona właśnie wróciła od ginekologa i ma zapalenie dostała leki doustne,dopochwowe i maść. Czy jest jakiś inny sposób na pozbycie się tego zapalenia? Z góry dziękuję za pomoc

  29. avatar Małgorzata Olejnik 1 lipca 2016 o 20:24

    Witaj karuma dzięki że się odezwałaś i pragniesz pomagać innym ja jestem z woj.opolskiego.Pozdrawiam

  30. avatar grzegorzadam 1 lipca 2016 o 20:29

    Jest metoda z wacikiem z WU, z kapsułkami boraksu, prosto, nietoksycznie i skutecznie.

  31. avatar Irena Klakla 2 lipca 2016 o 06:03

    Artykuł super! Ja do tego dolozylabym lepsze zakwaszenie żołądka (może było w komentarzach, ale wszystkich nie doczytałam). U mnie zadziałało woda z ogórków kiszonych, kapusta kiszona, buraki kiszone

  32. avatar Gosiak 2 lipca 2016 o 12:31

    @grzegoadam co polecasz bardziej msm czy dmso? na biomusie znalazlam…moje dolegliwosci, niedoczynnosc tarczycy, candida, tradzik rozowaty, ale coraz lepiej od kiedy wzielam sie za jelita i suple:) chce cos jeszcze na skore, zeby byc piekna i mloda:)))

    1. avatar grzegorzadam 2 lipca 2016 o 15:27

      To siarka i to siarka organiczna.
      To zależy, DMSO jest kilaknaście razy mocniejsze i jest 'przenikaczem’ skórnym.
      Dr Last zaleca na zapalenia połączenie obu w płynie.

      Jeżeli chodzi o cerę i urodę, bardziej doświadczeni polecają jednak Formułę Schweitzera,
      którą bardzo łatwo wykonać sobie w domu.

    2. avatar grzegorzadam 2 lipca 2016 o 15:29

      Sówka podawała tytuł książki o DMSO niemieckiego autora, o FS pisze Last, w razie czego mogę
      zamieścić recepturę.

      1. avatar Paula 3 lipca 2016 o 09:41

        Zamieść recepturę!!! Pamiętam,że miałeś sam zrobić, używałeś…efekty?

        1. avatar Gosiak 3 lipca 2016 o 16:07

          a nie robiliscie sami? moze ktos robil i moze buteleczke odsprzedac? jakis slaby ze mnie chemik..

        2. avatar grzegorzadam 3 lipca 2016 o 16:43

          ==Ta substancja powstaje w reakcji kwasu salicylowego ze związkami sodu, boru i cynku.
          Ma bardzo szerokie spektrum zastosowań, ale przypuszczam, że zachwyci anie ze względu na jej niesamowite działanie na naszą skórę. Jest używana zarówno lokalnie, na skórę, jak i wewnętrznie.
          Kompaktowe opracowanie prof, John’a Whitman’a Ray, który w punktach przedstawia historię, działanie i zastosowania specyfiku.

          Niesamowita historia Formuły Schweitzera

          z „Przewodnika pacjenta do Elektroniki Ciała” napisanego przez prof. dr Sir John Whitman Ray ( 1994 )

          1 Formuła Schweitzera jest mineralną biologiczną anatoksyną opracowaną w 1915 roku w Speyer House Institute for Thermotherapy we Frankfurcie, w Niemczech, i sprzedawaną na całym świecie od 1920 roku. Nie jest lekiem, ani substancją chemiczną.

          2 Ktoś musiałby dogłębnie studiować biologię molekularną, aby zrozumieć, że Formuła Schweitzera jest anionowym czynnikiem zawierającym stałą jonizacji w oparciu o stałą Plancka, jednolitą teorię pola Einsteina i Teorię Bocznych łańcuchów Immunologii profesora Paula Ehrlicha. To jest tajemnica niezwykłych właściwości leczniczych i zapobiegawczych i mocy Formuły Schweitzera.

          3 Ustalono, że wszystkie choroby mogą być leczone przez Termoterapię która jest nie elektryczna, czyli bez tarcia. Elektryczne tarcie niszczy funkcjonowanie złożonych cząsteczek, na które składają się pojedyncze komórki ludzkie, powodując zachwianie równowagi w ich naturalnych, chwilowych dipolach. Formuła Schweitzera zatrzymuje niszczące ciepło tarcia przez zobojętnienie dodatniej jonizacji powodującej choroby jonami ujemnymi, podczas gdy dostarcza tlen do komórek organizmu człowieka, co skutkuje naturalnym podczerwonym ciepłem molekuł komórkowych, oczyszczeniem krwi – zdrowymi czerwonymi krwinkami.

          4 Chemiczny wzór Formuły Schweitzera to C14H10BO7.2Zn. Nazwą chemiczną jest is „Boridiorthotic Oxybenzoic Acid Zinc” (angielska). W Formule Schweitzera jest komórka cynku-boru w molekularnym biologicznym polu. Toksyczność jest usuwana z rosnącym kryształem, lecz nadal zachowuje swoją toksyczność dla bakterii. Komórka cynku- boru jest uwodnionym magnetycznym kryształem, który zwapnia się wytwarzając ciepło podczerwieni niezależnie od pola syntetycznej petrochemicznej medycyny i wiedzy ogólnej. Formuła Schweitzera jest specyficzna (selektywna) wobec wszystkich organizmów gramo -dodatnich.

          5 Formuła Schweitzera jest nie elektrycznym, podczerwonym ciepłem spowodowanym przez przemieszczanie się ujemnych jonów z prędkością światła. Są to „mokre” elektrony, bez tarcia. Formuła Schweitzera jest prawdziwym roztworem osmotycznym.

          6 Formuła Schweitzera jest uniwersalnym środkiem dezynfekcyjnym, który zatrzymuje niezdrowe bakterie w ludzkim organizmie, ale nie uszkadza i nie zabija komórek organizmu ludzkiego. Jest uniwersalnym rozpuszczalnikiem, który rozrzedza i oczyszcza krew w organizmie ludzkim, i wytrąca zanieczyszczenia z cytoplazmy komórek ludzkiego ciała. Gdy zawartość tlenu we krwi przekracza 85 %, wówczas anaerobowe bakterie i wirusy są niszczone. Tlenoterapia wykazała niezbicie, że tzpz A, B, i C wirusowego zapalenia wątroby są niszczone, jak również wirus HIV- 3. Terapia tlenowa wraz z Formułą Schweitzera stanowi bardzo dobry zespół.

          7 Spryskuj Formułą Schweitzera miejscowo skórę. Każda kropla mgły natryskowej zawiera czysty kryształ cynku- boru, który jest wchłaniany przez skórę do krwi. Czysty minerał komórek cynku-boru jest konieczny dla czystej krwi i czystej cytoplazmy komórek tkanki w organizmie ludzkim. Formuła Schweitzera zawiera podstawowy czysty enzym węglanu cynku, który jest niezbędny do utrzymania wartości pH krwi na 7,3 aby życiodajne cykle utleniania-redukcji temperatury ciała człowieka miały miejsce w komórkach tkanek, a nie w krwiobiegu.

          8 Formuła Schweitzera poprawnie rozrzedza krew i pomaga formować zdrowe czerwone krwinki. Leczy oparzenia skóry, zatrzymuje ból, pęcherze i bliznowacenie tkanki skóry. Formuła Schweitzera leczy oparzenia promieniowaniem z głębszych tkanek i komórek szpiku kostnego, które są powodowane przez pierwiastki promieniotwórcze w wodzie, powietrzu i żywności.

          9 Formuła Schweitzera hamuje wzrost bakterii beztlenowych, grzyby i wirusy, ponieważ jest to prawdziwy środek dezynfekujący. Szpitale i lekarze wiedzą, że antyseptyki i antybiotyki zabijają zarazki i zdrowe komórki ludzkiego ciała, w wyniku czego, powstają nowe niezdrowe bakterie, których antybiotyki nie mogą zabić. Istnieje powszechna akceptacja Biologicznego Pleomorfizmu którym jest aktywność „pasożytów” zmieniających się w nową formę, aby dostosować się do ich nowego „środowiska”. Zatem, gdy zmienia się środowisko komórkowe z antybiotykami to nowe drobnoustroje rozwijają nowe właściwości, co zwiększa problemy.

          10 Formuła Schweitzera jest dezodorantem i płynem do płukania ust, który pochłania zapach, ale zachowuje naturalny zapach. Zatrzymuje trądzik, gdy spryskiwany i i pozostawiony na otwartym powietrzu. Zatrzymuje wysypki i „grzybice”.

          11 Ona zatrzymuje wysypki układu moczowego i genitaliów, świąd i wszystkie choroby weneryczne, gdy wspomagana odpowiednimi metodami terapii tlenowej. Formuła Schweitzera powinna być stosowana w całej kobiecej higienie. Używajcie rozcieńczonej czystą lub destylowaną wodą przed natryskiem.

          12 Formuła Schweitzera oczyszcza krew i komórki z toksycznych alkaloidów od alkoholu i uzależnienia od narkotyków. Stosowano 20 kropli na szklankę czystej wody destylowanej i napojów. Rozpylać na głowę, z tyłu szyi i rdzeniu kręgowym.

          13 Formuła Schweitzera leczy wrzody żylaków. Spryskać i osłaniać!. Żylaki będą stopniowo 'kurczyć’ się i znikać. Ona leczy blizny w tętnicach i żyłach, a tym samym pomaga w gojeniu blizn w atakach serca.

          14 Formuła Schweitzera była potężną pomocą w pomaganiu leczenia raka naturalnie, pomagając zrównoważyć i oczyścić organizm.

          15 Formuła Schweitzera zwiększa odpowiedź immunologiczną, poprzez analizę laboratoryjną z pozytywnym wskazaniem zwiększonej aktywności komórek fagocytów w niszczeniu bakterii i innych substancji obcych. Inne środki bakteriobójcze „zabijały” bakterie i miały szkodliwy (tłumiący) wpływ na otaczające tkanki, bez poprawy systemu immunologicznego.

          16 Formuła Schweitzera zwiększa wzrost naczyń włosowatych i sieci naczyń włosowatych w zranionych obszarach pomagając w dystrybucji składników odżywczych do tkanek, aby wspomóc leczenie i przywrócenie normalnej działalności.

          17 Formuła Schweitzera zwiększa aktywność fibroblastów i limfocytów przez przyspieszenie wzrostu komórek naskórka, co prowadzi do szybkiego gojenia się uszkodzonej tkanki.

          18 Formuła Schweitzera zmniejsza blizny, gdy stosowane miejscowo jak i wewnętrznie. Zmniejsza „starczą pigmentację”, gdy stosowana miejscowo. Zwiększa temperaturę (hipertermia) w nieprawidłowym rozroście tkanek. Jest super – stymulantem dla uzdrawiania i pomocy w regeneracji tkanek i ich wzroście.

          19 Pzez ponad 70 lat w zastosowaniu Formuły Schweitzera, nie były obserwowane przeciwwskazania. Stosowana miejscowo podczas wypłukiwania niacyną – bardzo pozytywne wyniki obserwowano i odmłodzenia skóry, w połączeniu z „Programem Promienia” nasycenia pożywkami i Elektroniki Ciała. Wydaje się, że Formuła Schweitzera działa jako katalizator pomagając przyspieszyć gojenie się ran i regenerację, gdy inne podstawowe składniki są obecne, takie jak enzymy, koloidy, naturalne minerały, witaminy, niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe i pełnny zakres występujących w przyrodzie aminokwasów.

          20 Formuła Schweitzera pomaga w odbudowie i restrukturyzacji tkanek podczas „kryzysu uzdrowienia” i „restrukturyzacji genetycznej”. Penetruje przez skórę i zwiększa natlenienie i obieg w tkance co poprawia funkcję metaboliczną w ten sposób przyczyniając się do wygładzenia zmarszczek, co zwiększa elastyczność skóry i utrzymuje ekologię skóry, która jest potrzebna dla jej prawidłowego funkcjonowania.==

        3. avatar grzegorzadam 3 lipca 2016 o 16:56

          JAk zrobić FS:

          Składniki kupujemy w formie „czysty” lub „farmaceutyczny” bo „cz.d.a” to moim zdaniem wyrzucone pieniądze.
          Bardzo wskazane jest posługiwać się dość precyzyjną wagą, w w/w serwisie można znaleźć wagi „jubilerskie” o nośności 200 g i dokładności / rozdzielczości 0,01 g za ok. 20 zł z transportem.
          Taka waga będzie szczególnie przydatna, gdy przyjdzie nam odważyć np. 200 mg BHT do kapsułki żelatynowej.

          Na 2 litry wody używamy:
          9,2 g kwasu salicylowego,
          2,8 g boraksu
          2,7 g tlenku cynku (lepszy byłby węglan cynku, ale jest trudniej osiągalny, więc sobie darujemy).

          Wszystko można kupić, najlepiej w jednym miejscu.

          Wodę, najlepiej demineralizowaną, grzejemy w naczyniu emaliowanym, bez odprysków (nie może być metalowe), żeby była mocno gorąca, ale bez gotowania, gdy się zagrzeje wsypujemy powoli wszystkie składniki i utrzymując temperaturę przez godzinę, od czasu do czasu mieszamy, czymś nie metalowym, najlepiej drewnianą łyżką. Jeżeli dobrze odważone, składniki powinny się rozpuścić, prawie bez osadu.
          Odstawiamy do wystygnięcia i filtrujemy przez gazę do ciemnych butelek.
          Gotowe – trzymamy w ciemnym, chłodnym miejscu, ale bez przesady.
          Zawartość składników w łyżce stołowej t.j. ok 10 ml podawałem wyżej.
          Ale w ogóle nie używamy do tej mikstury łyżek, ani niczego innego z metalu – mogą wytrącić cynk!
          Można to wykonać bardziej „na oko” dozując łyżką, ale nie polecam, bo któregoś składnika może być w nadmiarze, a tylko nadmiar tlenku cynku nie jest przeszkodą, bo się odfiltruje.
          Miksturą napełniamy spryskiwacze, jako dezodorant, lub inne zastosowania „skórne” lub popijamy z kieliszka do lekarstw, albo rozcieńczoną.
          Kiedyś, dawno, dawno temu apteki sprzedawały to w kryształkach i klienci rozpuszczali sobie sami. Teraz cwańsi sprzedają gotowe za niezłą kasę – z opakowania 250 g kwasu salicylowego mamy ca 25 porcji – czyli 50 litrów! No trochę z tego odparuje i zostanie w filtrze.

          Edit: użyłem słowa rozpuścić, ale to tylko tak wygląda dla oka, a w rzeczywistości jest to reakcja chemiczna, bo tlenku cynku w wodzie nie da się rozpuścić.==

          Z: Cheops.

          Można kupić gotowe, np w RFN, ale jak widać wystarczy wymieszać-podgrzać kilka składników.

  33. avatar Gosiak 2 lipca 2016 o 12:35

    p.s oraz przetluszczajace sie cienkie wlosy!

  34. avatar dare 3 lipca 2016 o 09:58

    droga Pepsi
    tak jak gdzies napisalas – jak sie w to wszystko zaglebic to oni mowia wszyscy o tym samym . to bardzo logiczne
    ale powiedz czy na co dzień Cię to Pepsi nie przygnębia? że na świecie przewaga złych energii i manipulacja. mnie to trapi…
    dlaczego nie pamiętamy poprzednich wcieleń? – jestem ciekawa Twojej opinii, no i internet jest z technologii czwartego wymiary, tak? więc jego pozytywny impakt to niejako skutek uboczny dzialania złych mocy? czy „przebijanie” sie dobrych energii z tej ciemnej masy, wiesz co mam na myśli

    1. avatar pepsieliot 3 lipca 2016 o 12:08

      Pamiętamy, a gdy osiągniesz świadomość, czyli przebudzisz się w końcu już nie będziesz się reinkarnować. Wreszcie skończy się to doświadczenie tutaj. Ale ludzie nie budzą się, bo to do nich nie dociera.

      1. avatar dare 3 lipca 2016 o 14:18

        ok dziękuje a co z tym internetem?

  35. avatar dare 3 lipca 2016 o 14:21

    pamiętamy ale tylko ci co byli na regresji, dlaczego nie jest to wspomnienie? bo mózg by nie ogarnął nadmiaru?

  36. avatar MissB 4 lipca 2016 o 06:55

    Trafiłam na ten wpis i aż się uśmiechnęłam pod nosem 😉 Ostatnio zauważyłam bowiem, że w momencie nadejścia ataku kichania, wystarczy wypić kilka łyków wody i atak przechodzi. I nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale mega ulgę odczuwam jak wypiję wodę ze szczyptą soli himalajskiej. Dosłownie czuję jak mi się zatoki osuszają, wydzielina nie spływa, nos jest drożny – magia ;P Może komuś to pomoże, tak jak mnie pomaga 🙂

  37. avatar grzegorzadam 4 lipca 2016 o 08:37

    Tak, nikt nie wie dlaczego, ale to działa.
    tak jak metoda Saula na czkawkę, niby absurdalna, a działa.

    1. avatar malgonia 6 lipca 2016 o 09:08

      A na czym polega metoda Saula na czkawkę?

  38. avatar grzegorzadam 6 lipca 2016 o 13:15

    wypić wodę druga stroną kubka 🙂 :

    https://youtu.be/4aPttPQNHMc

    https://youtu.be/Njmh3WV1uHo

  39. avatar Majka864 4 sierpnia 2016 o 20:57

    A czy biegunka po kiszonej kapuście zarówno gotowanej jaki surowej to jest nietolerancja,uczulenie czy to już coś poważniejszego ?

  40. avatar grzegorzadam 5 sierpnia 2016 o 07:20

    Nietolerancja kapusty w jakiejkolwiek formie świadczy o wadliwym działaniu układu pokarmowego.
    Trzeba zrobić z tym porządek.
    Z powodu niedokwaszonego żołądka współczesny człowiek-pacjent nie trawi wielu pokarmów.
    Robiłaś test sody?

    1. avatar pepsieliot 5 sierpnia 2016 o 09:16

      właściwie jestem skłonna przyznać, że prawie wszystko co ma poważne konsekwencje zdrowotne w naszym ciele, jest związane z za małą ilością kwasu żołądkowego, złe trawienie białek jest najgorszą opcją

    2. avatar Majka864 11 sierpnia 2016 o 20:41

      test sody wychodzi całkiem przyzwoicie,odbija mi się po ok 60sek więc jak można poprawić skutecznie działanie układu pokarmowego?

  41. avatar grzegorzadam 5 sierpnia 2016 o 09:25

    Tak, to jest już ogólnoświatowa epidemia i takiż wzrost sprzedaży IPP i chorób autoimmuno.
    Od żołądka się zaczyna….

  42. avatar grzegorzadam 12 sierpnia 2016 o 07:56

    Jeżeli nie masz drożdżycy (test Lasta) przy takim wyniku, wszystko będzie się samo regulować.
    Dbaj o kiszonki warzywne, stosuj gorzkie zioła przed posiłkami, odrobinę soli kamiennej na język przed i po wg Bołotowa.

  43. avatar Igu 21 sierpnia 2016 o 17:10

    Wykryli mi nietolerancje histaminy. Z tego, co czytam i poznaję to pseudocoś, to jest to autoagresja organizmu na stany zapalne w nim się znajdujące. Ogólnie chodzi o niedobór enzymu, który rozkłada ja w jelicie cienkim. Zakupiłam taki enzym, bo jest by czasem zjeść coś normalnego, czyli jak dla mnie normalny jest szpinak czy kiszona kapusta, którą walczyłam z zapaleniem żołądka i refluksem. Potem jeszcze dowiedziałam się o kamieniu w nerce. stwierdziłam, że super, jestem młoda a mam w sobie tyle syfu, co starsi schorowani ludzie. Owa nietolerancja spowodowała ataki paniki lekowej i nerwicę, bo ciągle się bałam, ze zjem coś, co spowoduje duszność, pokrzywkę i wizytę na SORze lub izbie przyjęć, pakowanie we mnie steroidów itd. Dostałam wiec od lekarza klemastynę, działa przeciwhistaminowo i uspokaja. Bardziej mu chyba chodziło o to drugie. Tak spanikowanej osoby dawno nie widział. Dietę trzymam nadal, z pewnymi odstępstwami, po to w końcu mam te kapsułki, by sobie pozwolić na normalny obiad raz na ruski rok, czyli np. pomidorową. Pomidorów nigdy nie lubiłam, jednak pomidorowa z czubrycą czemu nie. Ostatnio mnie nachodzi ochota na nią. Być może za mało potasu (?), bo skurcze łydek. Piję sporo wody, zakupiłam debutir na uszczelnienie jelit, dostałam w aptece lek uspokajający z kompleksem wit B, magnezem i czymś o nazwie 5-HTP. Nie wiem co to, tzn czytałam, ale nadal wiem niewiele, w każdym razie uspokaja i pozwala trzeźwo myśleć i patrzeć na problem. Zrobiłam badania na ilość enzymu DAO w surowicy krwi i ilość wit d3 po 3 miesiącach diety eliminacyjnej. Wyniki będą niedługo, zobaczymy. Ludzie polecali mi pokrzywę, której mój organizm nie toleruje i już, w sumie to nawet mam problem z przełknięciem naparu z niej. Brałam acerolę, magnez i rutynę, czasem wspomagałam się wapnem. Co do żołądka codziennie rano szklanka wody z łyżką octu jabłkowego własnej roboty lub z sokiem z połowy cytryny 20 min przed jedzeniem. Czasem nie pomagało, no ale nie można mieć wszystkiego

    1. avatar grzegorzadam 21 sierpnia 2016 o 20:57

      Igu
      Zrób sobie APW, wtedy będziesz mieć ogólne rozeznanie w zawartości pierwiastków.
      Zbadaj sobie pH moczu, zrób pozostałe testy domowe.

  44. avatar Lia 22 sierpnia 2016 o 12:42

    co to jest APW? Ph moczu miałam w normie a badania robiłam miesiąc temu. Jakie testy domowe masz na myśli? Test buraka robiłam, mocz po zjedzeniu buraków lub wypiciu soku mam klarowny, ale żołądek nadal cierpi, bo ciągle mam zgagę. Pijam ocet jabłkowy przed posiłkami więc i jest lepiej 🙂

    1. avatar grzegorzadam 22 sierpnia 2016 o 13:52
  45. avatar Igu 22 sierpnia 2016 o 12:43

    Nie wiem dlaczego raz mnie tu loguje jako Igu a innym razem jestem Lia o.O

  46. avatar grzegorzadam 22 sierpnia 2016 o 13:50

    APW – Analiza Pierwiastkowa Włosa – Jerzy Maslanky youtube.

  47. avatar Katarzyna 13 listopada 2016 o 20:07

    Witajcie, jestem tu pierwszy raz, choć czytałam parę razy.
    Od paru lat walczę ze zmianami skórnymi (piecze i swędzi do imentu!) (a wygląda jeszcze gorzej!) zlokalizowanymi na twarzy i dekolcie (czemu nie na plecach!!!!!). Robiłam testy alergiczne, dwa pobyty w szpitalu dermatologicznym w Międzylesiu (w czwartki konsylia i ja jako królik doświadczalny) I nic, nic kompletnie, Trochę alergii, ale one nie moźe powodować tak strasznych wykwitów i opuchlizny(!) !!!!!!!!!!!!

    Zaliczyłam znachorów, ziółka chińskie i odczulanie komputerowe. Nic….. Dopiero jak zrobiłam test na nietolerancje pokarmową to na dwa lata (po odstawieniu niedozwolonych produktów) dało mi spokój.

    Do teraz. Bo znów wysyp – ale mocniejszy i częstszy niż poprzednio . Po lekturze googla wydedukowałam przeciekające jelito. Pije rosołki, nie jem tego, co nie wolno, biorę 4 kapsułki sanprobi barrier, i mam wrażenie, że to intensyfikuje wysypy – zamiast zmniejszać.
    Teraz trafiłam do Instytutu Medycyny Holistycznej i będą mnie odczulać…….. znowu, ale innym aparatem…..

    Czy ktoś z Was ma jakąś wiedzę na ten temat? I mógłby mnie pokierować/? Bo nie wszystko w Waszych postach jest dla mnie jasne….
    pozdr K

    1. avatar grzegorzadam 14 listopada 2016 o 07:26

      A test obciążeń vegatest-Volla?

  48. avatar Katarzyna 14 listopada 2016 o 20:23

    nie, ale zaraz poczytam co to jest i na co może pomóc 😉

  49. avatar Ewa 22 listopada 2016 o 08:21

    Cześć wszystkim. A u mnie dzieje się coś dziwnego. Od jakiegoś czasu jadam sobie na śniadania pastę Budwig, nie codziennie, ale dosyć często. Ostatnio olej lniany mi się przedwcześnie skończył i nie używałam go przez jakieś dwa tygodnie. Wczoraj w końcu zdobyłam olej i rano zrobiłam pastę. Niestety ciężko było mi ją jeść, bo momentalnie dostałam kataru, każda łyżeczka pasty na podniebieniu wywoływała kichanie i smarkanie. Dzisiaj jest dokładnie to samo. Nigdy nie byłam na nic uczulona. Odżywiam się w miarę zdrowo. Biorę witaminę D i C smaruję się oliwą magnezową i Lugolą. Czy to jest jakas alergia? Skąd tak nagle?
    Macie jakieś pomysły?

    1. avatar grzegorzadam 22 listopada 2016 o 09:05

      Dałbym sobie spokój z tym olejem i pastą.
      Ludzie robią sobie krzywdę tymi olejami tłoczonymi nie wiadomo z czego.
      Powstają stany zapalne i alergie. można sobie zatkać żyły i doprowadzić
      do kłopotów kardiologicznych.
      Dobrą alternatywa jest mielenie polskich odmian w młynkach.

      1. avatar Jarmush 22 listopada 2016 o 10:14

        o ile nie ma się problemów z nadmiarem estrogenów

        1. avatar grzegorzadam 22 listopada 2016 o 10:23

          Jasne, za dużo Omega 3 też niekorzystne.
          Dlatego trzeba to bilansować (Omega6, Omega9 itd.)
          Tylko w tych złych olejach Omega 3 prawie nie ma.

    2. avatar grzegorzadam 22 listopada 2016 o 09:06

      ZAdzwoń do producenta, niech poda gatunek z którego to wycisnął.

      1. avatar Ewa 22 listopada 2016 o 11:16

        Dzięki za odpowiedź. Olej kupuję w …, używają lnu z własnych upraw. Chętnie zrezygnowałabym z tego oleju, ale on na prawdę mi pomaga, okres trwa kilka dni i się „nie przelewa” 😉 jak to było wcześniej, gdy trwał 2-3 dni no i bóle menstruacyjne kompletnie zniknęły.
        Omega 9? gdzie znajdę i jak dawkować w stosunku do omega 3?
        Pepsi, a o co chodzi z estrogenami?

        1. avatar Jarmush 22 listopada 2016 o 11:33

          http://www.pepsieliot.com/trzy-kroki-ktore-pomoga-ustabilizowac-poziom-rozhulanych-estrogenow/

          Raczej trudno przedawkować Omega3 w naszych czasach, bo na każdym kroku masz sporo/o wiele za dużo Omega 6. Przeciwzapalna Omega 9 nie jest niezbędnym kwasem tłuszczowym jak omega 3 i 6, ale faktycznie działa przeciwzapalnie i znajdziesz ją w Oliwie z oliwek.
          Ale raczej w Twoim przypadku za dużo jesz olejów roślinnych, może więc Omega 3 z ryb?

          I w ogóle piersi kobiece i dużo tłuszczu w diecie, to synonim nierównowagi hormonalnej, rosną estrogeny(otyłość), no i groźba nwootworów piersi. Kluczowy jest tu magnez i witamina K2, też jod. Selen i cynk.No i jak zawsze D3.

          1. avatar Ewa 22 listopada 2016 o 11:38

            Dzięki bardzo. Co w takim razie oznacza moja reakcja na pastę? Mogłam nabawić się uczulenia? Tak nagle?

          2. avatar Jarmush 22 listopada 2016 o 12:37

            organizm powiedział stop

          3. avatar grzegorzadam 22 listopada 2016 o 12:39

            Jeżeli to jest dobry olej to reakcja i tak zagadkowa.

          4. avatar bega 22 listopada 2016 o 11:44

            znalazłam artykuły w którym napisane zostało że żadne omega 3 z ryb nie są dobre ponieważ wszystkie ryby są w tym momencie mocno zanieczyszczone i zażywanie dha i epa z ryb w ciąży powoduje potem alergie u dzieci i gorsza odporność, w artykułach sugerowano aby przerzucić się na pozyskiwanie DHA i EPA z oleju roślinnego i alg. Co o tym sądzisz Pepsi?
            Przekieruj mnie proszę do topica gdzie piszesz (jeśli jest taki) jak zwalczyć zgagę bóle brzucha niemal po każdym przełyku, mojej mamie wdał sie refluks od roku czasu i praktycznie nic nie moze jeść bo po wszystkim ma zgagę i przewraca się jej w żołądku, nie wiem jak jej pomóc. Wyczytała że przyczyną może być jakas bakteria…

          5. avatar Jarmush 22 listopada 2016 o 12:36

            Omega 3 TiB nie ma ani metali ciężkich (ale tego nie mają żadne suple, bo na to są badania), tyle, ze nasza TiB jest oczyszczana z metali ciężkich specjalną technologią (jest na stronie) tylko na kilka sekund jest podgrzewana, dlatego nie ma też tłuszczów trans, a tego już nie zapewniają inne suple, opis jest na stronie sprzedażowej http://thisisbio.pl/zdrowe-tluszcze/16-omega-3-60kaps-tib-254475917190.html, w przyszłym tygodniu będzie świeżutka na stanie (własnie do nas leci)

        2. avatar grzegorzadam 22 listopada 2016 o 12:37

          Jeżeli tam kupujesz, to może być dobry olej.
          Te proporcje kwasów są skomplikowane biochemicznie.
          Jak służy popijaj, ale bez przesady.
          Najlepiej zbilansowane jest mielone siemię.

          1. avatar Jarmush 22 listopada 2016 o 12:39

            kobietom otyłym bardzo odradzam len i panom z problemami z prostatą

          2. avatar grzegorzadam 22 listopada 2016 o 12:40

            Słusznie, ale problemów z prostatą trzeba się pozbyć skutecznie.

  50. avatar bega 22 listopada 2016 o 12:43

    wiem, moja mama przytyła po lnie…:/ a brała go własnie na tą zgagę. Myślała że może jej trochę pomoże ale niestety nic z tych rzeczy.
    Co bys Pepsi doradziła w tej sprawie?

    1. avatar Jarmush 22 listopada 2016 o 14:19

      zakwaszać żołądek, wyszukaj wpisy zgaga w szukałce

  51. avatar bega 22 listopada 2016 o 14:21

    a co jeśli zakwaszanie nie pomaga a po occie jabłkowym się odbija?

    1. avatar grzegorzadam 22 listopada 2016 o 16:31

      OJ nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem dla zakwaszania żołądka.
      Sól, piołun (inne gorzkie zioła), kwas solny, Betaina owszem

      1. avatar Jarmush 22 listopada 2016 o 16:35

        betaina jest zabroniona jako suplement, z piołunem należy ostrożnie postępować

        1. avatar old 22 listopada 2016 o 16:43

          Przecież firmy produkują suplement betainę.
          A czemu radzisz ostrożność z piołunem?
          Pozdrawiam.

          1. avatar Jarmush 22 listopada 2016 o 18:49

            napiszę rozprawkę

        2. avatar grzegorzadam 22 listopada 2016 o 17:46

          martwy durny zakaz, kupić można bez problemu.
          Piołun ma swoje bezpieczne dawkowanie.

    2. avatar Jarmush 22 listopada 2016 o 16:33

      woda z solą, grudka szarej, lub himalajskiej soli do ust tuż po posiłku i po godzinie.

  52. avatar Stieg 5 grudnia 2016 o 23:11

    Witam

    Mam prośbę czy ktoś może wie czym może być spowodowane uczulenie na dłoniach zdjęcia poniżej link
    Jem zdrowo nic nowego nie wprowadziłem do diety pije ocet jabłkowy WU itp
    Byłem u dermatologa ale nie wie co to dał maści sterydowe po których przechodzi i po jakimś czasie znowu to samo

    https://zapodaj.net/d48fea0a41b97.jpg.html
    https://zapodaj.net/dcc1a940214c8.jpg.html

    1. avatar grzegorzadam 6 grudnia 2016 o 07:44

      Może być wiele przyczyn.
      Na skórze pojawiają się wszystkie efekty niedomagania organizmu.
      Zacznij od vegatestu, zrób testy domowe, abadaj pH, poczytaj te tematy:
      http://www.pepsieliot.com/przepis-na-herbate-leczaca-ponad-60-chorob-i-zabijajaca-pasozyty/
      http://www.pepsieliot.com/czy-w-twojej-solniczce-jest-juz-witamina-c-czyli-jak-prosto-zgladzic-plesn/
      http://www.pepsieliot.com/category/zdrowie/alergia/

  53. avatar Stieg 7 grudnia 2016 o 17:05

    zakwaszam żołądek przed jedzeniem octem domowym z antonówek. Nie jem słodyczy i cukrów test vega był robiony kilka nieproszonych gości wyszło. ale odrobaczałem sie preparatami pije także wrotycz po którym boli mnie w lewym boku

    1. avatar grzegorzadam 7 grudnia 2016 o 20:34

      Różne sa reakcje.
      Miałem po wrotyczu przez tydzień katar, cos miał do roboty pewno…

    2. avatar grzegorzadam 7 grudnia 2016 o 20:36

      Last mówi, ze pewne pleśnie i grzyby z miejsc słabo 'limfatycznych’ można likwidować latami.
      Mam swoje z tym doświadczenia, i pewno cos mogło zostać, chociaż stany zapalne generalnie
      przeniosłem do przeszłości.

  54. avatar Stieg 7 grudnia 2016 o 17:07

    A te plamy na dłoniach raz znikają a raz sie pojawiają i tak w kółko

    1. avatar grzegorzadam 7 grudnia 2016 o 20:33

      coś się tam dzieje pod skórą, cos żyje…

  55. avatar Stieg 12 grudnia 2016 o 13:42

    Witam

    Byłem u dermatologa z tymi czerwonymi dłońmi i się okazało że mam alergie kontaktowa na kosmetyki zawierające SLS
    płyny do naczyń mydła itp Czym może ktoś napisać jak z sobie z tym poradzić

    Pozdrawiam….

    1. avatar Mrczka 22 listopada 2019 o 20:00

      I jak problem z plamami zniknal? Ja w koncu zauwazylam regularnosc u mnie: czerwone i suche plamy na rekach pojawialy sie gdy regularnie jadlam kiszonki ktore maja duza zawartosc histaminy, a dosc szybko zniknaly jak reka odjal gdy je odstawialam.. przypadek sprawil i rozne zbiegi okolicznosci ze wykminilam sprawe. A wiec zainteresuj sie tematem nadwraliwosc na histamine i zespol lateksowo owocowy. Sprawdz czy na rekawiczki lateksowe tez tak reagujesz (ja reagowalam)

  56. avatar grzegorzadam 13 grudnia 2016 o 07:53

    Nie używać płynów do mycia garów, soda, gorąca woda, płuczesz gorąca po posiłkach,
    do prania soda z boraksem, mydło z boraksu lub inne robione.
    Więcej u Clark:
    PRZEPISY I PORADY ZDROWOTNE DOKTOR CLARK

  57. avatar Gorzata 5 maja 2017 o 11:50

    Witam, czytam ten wątek troche juz starawy, ale odnosnie alergii u mnie pojawiła się ona nagle w postaci najpierw bąbli (alergia pokarmowa która nawiedzała mnie od czasu do czasu) aż do wiosny 2017 gdzie nagle pojawiła się alergia skórna mega mega swędząca skóra i puchnięcie warg. Skóra swędzi nie dowytrzymania. Leki na alergie spowodowały arytmię. Nigdy nie czułam się chyba gorzej niż w tej chwili. Jestem po 5 tygodniowej głodówce Dąbrowskiej liczyłam, ze sie poprawi niestety po głodówce czulam się gorzej bardziej nerwowa a alergia sie nasilila.rupafin mnie usypia a pozostałe leki powodują że serce wariuje a cis nienie spada. Jestesm niskocisnieniowcem, teraz cisnienie leci mi cos koło 86 na 59 i mniej a puls od 93 w górę. Więc pikawa szwankuje, wpadam w panikę, skóra swędzi i po lekach spie ;/ nigdy tak nie miałam. Jesli ktos z Was wie co i jak zrobic – pomóżcie bo wykańcza mnie to.

    1. avatar grzegorzadam 5 maja 2017 o 12:34
  58. avatar grzegorzadam 5 maja 2017 o 12:30

    Leki na alergie spowodowały arytmię.”

    Ciesz się, że tylko to… Naprawdę.
    Wątek jak najbardziej aktualny.

    Zacznij od początku czyli odszukania PRZYCZYN.
    TO NIE ALERGIA JEST PRZYCZYNĄ TWOICH KŁOPOTÓW.

    To tylko objaw.
    Masz ewidentne objawy infekcji pasożytniczej, zdiagnozuj to, wyeliminuj, alergia sama minie.
    ”Leki” trzeba odstawić, bo będzie coraz gorzej.
    Głodówka tu nie pomoże, polecam te tematy na początek:

    http://www.pepsieliot.com/przepis-na-herbate-leczaca-ponad-60-chorob-i-zabijajaca-pasozyty/
    http://www.pepsieliot.com/sol-morska-leczy-borelioze-ciagu-kilku-dni-no-i-zacznij-sie-chociaz-zloscic-2/
    http://www.pepsieliot.com/czy-w-twojej-solniczce-jest-juz-witamina-c-czyli-jak-prosto-zgladzic-plesn/

  59. avatar Gosialavenda 28 czerwca 2017 o 19:15

    Jak super, że znalazlam artykuł o histaminie. Jadlam wczoraj gotowane warzywa, bakłażan, pieczarki, pomidory, czerwoną fasolę, Brzuch mnie nie bolał, ale twarz piekła mnie od gorąca. Dzisiaj zjadlam to samo i już po chwili historia się powtórzyła. Twarz mam w wysypce i do tego piecze okrutnie. To samo mam po miodzie, oliwie, kapuscie kiszonej i szpinaku czy jogurtach. Lekarz powiedział kiedyś, że mogę mieć nietolerancje histaminy. Z biorezonansu wyszly alergie pokarmowe, z badań krwi tylko truskawki , a tak to nic wiecej. No, ale moja twarz mowi sama za siebie.Mam czasami wrażenie, że coś chodzi po moim ciele, zwariować idzie. Gdybym miała wykluczyć wszystkie pokarmy ktore stymulują produkcję histaminy lub mają ją w naturze to biorąc pod uwagę,, ze nie jem glutenu i miesa to zdechne z głodu. Produkty mleczne prawie wykluczyłam. Dzis zjadlam trochę koziego sera bio, ale też dostalam wysypkę. Jedyny ser po jakim nic mi nie jest to mozzarella i ricotta.Co mi poradzicie? Pozdrawiam serdecznie Gosia.

  60. avatar Gosialavenda 28 czerwca 2017 o 20:13

    Pepsi przyznam, że ja prawie nie piję. Zacznę od zaraz. Dziękuję.

  61. avatar grzegorzadam 24 sierpnia 2017 o 09:36

    ”ALERGIA
    Pan Ernst (52) co roku skarżył się na alergię na pyłki, która właśnie znowu go dopadła.
    Poza tym miał też alergię krzyżową na jabłka i orzechy, która od razu przejawiała się
    jako silne swędzenie wokół ust] Podczas wywiadu opowiedział też o skurczach łydek
    nocami i drżeniu mięśni za dnia. Bóle pleców dokuczały mu bardzo mocno, odczuwał
    także ogólny brak sił. Zauważyłem paznokcie bez połysku i bardzo nie równe, jakby
    wyżłobione.

    Poziom witaminy D: 9 ng/ml. (!!)

    Doprowadziliśmy ten poziom do normalnego stanu. …….

    1. avatar grzegorzadam 24 sierpnia 2017 o 09:37

      Już podczas następnego spotkania pan Ernst powiedział, że skurcze i drżenie mięśni
      ustąpiły. Podczas kolejnych wizyt poinformował także, że nie bolą go już plecy, zniknęły
      zaburzenia krążenia, które wcześniej pojawiały się w sytuacji każdorazowego
      prostowania pleców i próby utrzymania wyprostowanej postawy.

      Na koniec dodał, że znowu może jeść jabłka, a usta już go po nich nie swędzą.
      Przy ogólnym przyjmowaniu wapnia mocne symptomy alergiczne ustępowały
      tylko na kilka godzin.
      Dopiero po zastosowaniu terapii witaminą D i po podniesieniu jej
      poziomu w organizmie objawy zniknęły na stałe.”

      Dr R.von Helden

  62. avatar grzegorzadam 24 sierpnia 2017 o 09:40

    ALERGIA NA SŁOŃCE
    Diana i Jonas (10 i 12 lat) zostali opisani nam przez mamę jako osoby cierpiące na
    stałą alergię na słońce: „Już piąty raz jedziemy nad morze, a dzieci mają zawsze
    silne uczulenie na słońce. Co można na to poradzić? Próbowaliśmy już
    wszystkiego, tabletek przeciwalergicznych i kremów przeciwsłonecznych różnych
    marek, ale nic nie pomagało.
    Zaleciłem dzienną dawkę 2000 jednostek witaminy D w czasie pozostałym
    do wyjazdu, czyli w okresie trzech tygodni przed udaniem się na urlop. Po
    powrocie mama powiedziała mi, że wszystkie objawy alergii słonecznej zniknęły.

    1. avatar grzegorzadam 24 sierpnia 2017 o 09:40

      Alergia na słońce daje się uleczyć za pomocą wyrównania poziomu i witaminy D.

      Kto jednak spróbuje wyjść z nią na słońce po zastosowaniu kremu przeciwsłonecznego;
      wpadnie w błędne koło, ponieważ właśnie ten krem całkowicie zapobiega tworzeniu się
      w organizmie witaminy D.
      Niestety za pomocą tworzenia takiej iluzji przemysł zarabia krocie.

      Do rozpowszechniania błędnych informacji na ten temat przyczyniają się też
      przemysły spożywczy i kosmetyczny, które robią wiele zamieszania i – można
      powiedzieć – istny cyrk wokół wszelkich kosmetyków ochronnych od słońca, a
      przemilczają takie właśnie skutki ubocznej.”

  63. avatar Ewelina 11 września 2017 o 07:38

    Pepsi moja droga, czy warto robic test na nietolerancje pokarmowe imunozalezne? Jestem po vega tescie, ktoy nie wykazal zadnych nie proszonych gosci gdyz rok wczesniej wyszla lamblia i candida na watrabie, bylam na terapii antycandida i antypasozytniczej. Teraz nadal mam brak witaminy b ( chociaz suplementuje sie kazdego dnia) zaburzenia hormonalne, cisnienie, problemy z krazeniem, braki jodu ( zakraplam sie teraz pplynem lugola). Mam duzo symptomow ktore wskazuja na candide lub nietolerancje histaminy chociaz candida jest teraz pod kontrola. Mam pytanie czy nietolerancje pokarmowe powoduja zaburzenia trawienia i odpornosci czy zle trawienie powoduje nietolerancje pokarmowe Od czego zaczac?

    1. avatar grzegorzadam 12 września 2017 o 13:31

      czy nietolerancje pokarmowe powoduja zaburzenia trawienia i odpornosci czy zle trawienie powoduje nietolerancje pokarmowe Od czego zaczac?”

      Raczej to drugie, zacznij od oczyszczenia jelit ziołami:
      http://www.pepsieliot.com/twojej-solniczce-juz-witamina-c-czyli-prosto-zgladzic-plesn-2/

      Albo solanką:
      http://www.pepsieliot.com/jak-w-tydzien-pozbyc-sie-osobistych-pasozytow-2/

  64. avatar Ewelina 13 września 2017 o 11:17

    Dziekuje Grzegorzu, jak zawsze jestes niezwykle pomocny ??

  65. avatar adasiek 20 grudnia 2017 o 14:56

    dostalem alergii na wlasne zyczenie. za duzo smieci jadlem, a zwlaszcza najtansze mrozone poizze, bulki z nadzieniem czosnkowym mrozone, te pieczywo to powolna trucizna. dostalem alergi na orzechy jajka, selet, sezam i wiele wiecej.efekt po spozyciu w max minute, objawy walenie serca, silne oslabienie, dretwienie rak. uzupelnilem poziom wit d do 100ng, bo byl tragicznie niski, stad dolaczyly inne ojawy, łzs itp. po uzupelnieniu wit D łzs itp zniklo. wzialem sie za alergie. zero mąki, cukru, słodzikow itp. zero przetworzonego jedzenia, zero napojow kolorowych/smakowych, tylko woda gazowana lub zwykla. zakwasznie zoladka octem jablkowym 10 min przed jedzeniem. godzina przed posilkiem, w trakcie i 2 godziny po nic nie pilem, kwas zoladkowy musi byc silny zeby strawic pozywienie. zaczalem jesc tlusto, zeberka, salceson itp. bo potrzebny kolagen do zalatania ukladu pokarmowego, rosol na kosciach – chyba najwazniejsza rzecz, dziala cuda, gotowany minimum 12 godzin. alergia zniknela, czy tam nietolerancja pokarmowa, wsio ryba, juz tego nie ma.

    1. avatar grzegorzadam 20 grudnia 2017 o 18:17

      brawo Adam ! 🙂

    2. avatar Malgosia 30 grudnia 2021 o 16:48

      Witam
      Jestem w diagnozowaniu nietolerHistaminy.Mam 3 tyg rozpiskę na pseudoalergen ubogą dietè.Zakwaszałam żołądek kw cytryny i octem jabłkowym ale to nie wskazane.
      No jestem już kompletnie rozbita i naprawdé nie wiem jak mam postępować.To czego nie jadłam ,teraz mam jeść,a samopoczucie tak złe,że sięga Zenitu.Nie wiem od czego zacząć.Czy zakwaszanie i trawienie,czy eliminacja w nietolerancji Histaminy ?

      1. avatar Pepsi Eliot 31 grudnia 2021 o 09:36

        wpis się trochę posklejał, bo ze starego bloga,https://www.pepsieliot.com/diety/12390/histamina-na-cenzurowanym-dieta-antyhistaminowa.html masz tam listę tego co możesz jeść na końcu, możesz jeść seler naciowy, (powinien być bio) a sok z selera naciowego zakwasza żołądek i poprawia trawienie. https://www.pepsieliot.com/badania-i-interpretacje/8841/najprostszy-sposob-na-odbudowanie-zapasow-kwasu-zoladkowego.html

  66. avatar Reni 9 stycznia 2018 o 15:19

    Alergia na kurz i roztocza jak z tym walczyć. ? dziecko 7 lat.Przy braniu zyrtec i milukante ustepuje.

  67. avatar martalena 10 stycznia 2018 o 14:50

    Pepsi, od kilku dni moj facet spozywa Green & Fruits od ciebie. W zawartosci produktu sa tez algi a Ty pisalas, ze na algi mozna byc uczulonym. On sie czuje aktualnie bardzo zle i nie potrafi wytlumaczyc jak i dlaczego. Drza mu rece, raz mial tez bardzo zimne, a u niego nigdy nie doswiadczylam zimnych rak! Poza tym ma zaparcia (ale to bylo juz wczesniej). Czy to moze swiadczyc o alergi i powinien suplement odstawic? Czy to raczej swiadczy o tym ze organizm sie odtruwa?

    1. avatar Jarmush 10 stycznia 2018 o 16:58

      taak, niech odstawi na 2 tygodnie, jak to od tego to zaraz minie, a następnie po 2 tygodniach 1/4 tabletki ubita w moździeż u i nich sprawdzi. Bierze magnez ?

  68. avatar Airnaturel 13 stycznia 2018 o 20:01

    Alergia to prawdziwa zmora i może skutecznie uprzykrzyć życie. U naszego synka jakiś czas temu zdiagnozowano alergię na kurz. Najlepszym rozwiązaniem okazał się oczyszczacz powietrza, młodemu teraz lepiej się oddycha. Dobrze ze są rzeczy i leki które ułatwiają alergikom życie.

    1. avatar grzegorzadam 14 stycznia 2018 o 07:23

      każda alergia ma swoją przyczynę, zróbcie biorezonans pod tym kątem na dobrym
      sprzęcie, w ciągu kilku seansów potrafi zlikidować objawy.

      To nie jest choroba, aluminium to powoduje, przeważnie ze szczepionek:

      od 8.30 – symulowanie alergii:

      https://youtu.be/C66vZhd4a7A

    2. avatar grzegorzadam 14 stycznia 2018 o 07:26

      Aluminium może wywołać KAŻDY rodzaj alergii, na jabłka, kurz,
      obojetnie na co.

  69. avatar martalena 18 stycznia 2018 o 07:46

    Kochani, ja mam pytanie co do podobnego przypadku – tylko ze dziecka piecioletniego. Jesli maly jest alergikiem od urodzenia, w jaki sposob mozna wspomoc jego system odpornosci w naturalny sposob? Czy i jakie suplementy mozna takiemu dziecku podac? Czy witamina C bedzie dobrym pomyslem dla malego jesli go dopadnie przeziebienie albo grypa? Namawiam jego mame (moja dobra przyjaciolke) do wykluczenia mu z diety przede wszystkim glutenu i przestawienie na diete naturalna i probiotyki. Mysle ze glowny problem polega na tym, ze moja przyjaciolka bedac w ciazy miala rozne problemy zdrowotne i porod byl wykonany przez cesarskie ciecie. Maly otrzymal uposledzona flore bakteryjna i slabszy system odpornosciowy od poczatku.

    1. avatar Jarmush 18 stycznia 2018 o 08:27

      zacznij od bioreznansu i zbaadaj poziom 25(OH)D to priorytety

      1. avatar martalena 23 stycznia 2018 o 08:42

        Poziom 25(OH)D nie jest raczej najwiekszym problemem – jest w normie i mlody dostaje tez permanentnie suplementy. Mi sie wydaje ze problem polega raczej na nieszczelnym jelicie i przekazaniu uposledzonej flory bakteryjnej przez matke. Czeste objawy to nieswoiste zapalenie jelit, AZS, astma, podwyzszone IGE calkowite, alergiczny niezyt nosa, kalprotektyna w kale, zakazenia rotawirusowe & clostrudium dificile. Nie uwazacie ze tutaj nalezy przede wszystkim odbudowac flore bakteryjna i jelito? czyli dobre bakterie, glutamina itp. Co myslisz na ten temat?

        1. avatar Jarmush 23 stycznia 2018 o 09:43

          wszystko sprowadza się ostatecznie do jelit, należy je uzdrowić,i odbudować florę bakteryjną, ale gdzie jest przyczyna takiego stanu rzeczy? Gluten, słabe zakwaszenie żołądka, braki witamin i minerałów, pasożyty, wirusy,grzyby.

        2. avatar grzegorzadam 23 stycznia 2018 o 10:11

          Poziom 25(OH)D nie jest raczej najwiekszym problemem – jest w normie”

          Której normie?

  70. avatar Ballondor7 3 grudnia 2018 o 18:28

    Cześć, mam pytanie. Jako, że mam sporo objawów alergicznych, nie jem produktów mlecznych, glutenu, jajek ale jem ryby i czasem mieso. Mam suche oczy, podrazniona/zaczerwieniona twarz, wypryski, swędzenie od kilku dni, zaczalem zażywać l-glutamine oraz D3+k2 Tib czy może mieć to coś z tym wspólnego? Jakies półtora tygodnia temu wróciłem do mięsa bo robie sobie krotkie przerwy czy to może mieć wpływ na hormony i te podraznienia?

    1. avatar Jarmush 3 grudnia 2018 o 20:32

      możesz być nadwrażliwa na glutaminę, a co do suchości oczu, to zbadaj prolaktynę, jaki masz poziom homocysteiny?

      1. avatar Ballondor7 3 grudnia 2018 o 22:32

        Nie mam pojęcia, nie badałem jej. Czyli to nie ma nic wspólnego z D3 K2, i to prawdopodobnie glutamina jest temu winna? A może braki witamin, bo kiedyś miałem podobny przypadek.

        1. avatar Jarmush 4 grudnia 2018 o 06:50

          tak, to ten aminokwas

    2. avatar grzegorzadam 3 grudnia 2018 o 21:16

      Mam suche oczy, podrazniona/zaczerwieniona twarz, wypryski, swędzenie od kilku dni, zaczalem zażywać l-glutamine oraz D3+k2 Tib”

      zacznij od początku, nie od glutaminy, D2 jaki poziom?
      Czyli oczyszczanie organizmu, od jelit począwszy.

      https://www.pepsieliot.com/przepis-na-herbate-leczaca-ponad-60-chorob-i- zabijajaca-pasozyty/
      https://www.pepsieliot.com/twojej-solniczce-juz-witamina-c-czyli-prosto- zgladzic-plesn-2/

      i wiele innych tematów, z komentarzami!

      1. avatar Ballondor7 4 grudnia 2018 o 08:59

        D3+k2 mam 37, czyli ta podrazniona skóra to definitywnie glutamina. D3 K2 nie ma z tym nic wspólnego w takim razie?

        1. avatar Jarmush 4 grudnia 2018 o 10:43

          nie ma

        2. avatar grzegorzadam 4 grudnia 2018 o 22:13

          D3 K2 nie ma z tym nic wspólnego w takim razie?”

          przeczytałeś?

  71. avatar Martitka 8 grudnia 2018 o 19:13

    Czy w celu zidentyfikowania produktów, które powodują u nas niewłaściwe reakcje (wysięki w stawach, chroniczny kaszel) mogłabym przeprowadzić taki eksperyment, że przez 3 dni jadła bym tylko jeden produkt (myślałam o kaszy gryczana na początek) i co 3 dni wprowadzalabym nowy produkt i obserwowała reakcje organizmu. Juz nie mam pomysłu co wywołuje takie reakcje w moim organizmie. Mam już zakwaszony dobrze żołądek, od dawna stosuje kolagen i glutamine, nie jem glutenu, nabiału, cukru, suplementuję d3,k2, b-complez, niacyne, omega 3, probiotyki, robię 4 szklanki i nic…

  72. avatar Pacia 7 czerwca 2020 o 19:13

    Hej. Czy alergie na bialko da się wyleczyć uszczelniajac jelita. Mam straszny problem z trądzikiem, wygląda jak wysypka i odruchy wymiotyne na produkty białkowe. Zakwasilam już żołądek Carska, biorę enzymy, zmieniłam dietę bialko do minimum ale z drugiej strony jak za malo bialka to gorsze samopoczucie. Jedyny plus z zakwaszanie że schudłam 10kg 🙂 ale alergia jest dalej..

    1. avatar Jarmush 7 czerwca 2020 o 21:08

      a czym uszczelnisz jelita? Kolagen to białko.

  73. avatar Karmela 19 grudnia 2021 o 19:28

    Dzien dobry,
    Zrobiłam badania z krwi na alergie pokarmowe. Mam alergię na gluten nabiał itp. Jestem w stanie to wykluczyć.Jednak martwi uczulenie na imbir i kurkumę określone jako umiarkowane (20.24/100 i 19.93/100) czy mogę stosować kurkumę czy ten poziom alergii uszkodzi jelita ???
    (dodam że kurkumę i imbir stosuje codziennie rano do tzw pierwszej szklanki)

    1. avatar Pepsi Eliot 19 grudnia 2021 o 20:03

      jak już usuniesz gluten i kazeinę, to po pewnym czasie zniknie alergia na kurkumę i imbir, na razie usuń wszystkie alergeny o których wiesz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum