Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 977 847
44 online
35 455 VIPy

Czy cudza zazdrość i złe oko może doprowadzić do choroby?

Pozbywaj się skutków działań pasożytów energoinformacyjnych

Pozytywna, czyli dobra energia zawsze pomaga w uzdrawianiu psychicznej, fizycznej i duchowej tożsamości. Po prostu leczy.

Kosmiczna energia może pomóc w leczeniu Cię od środka. Ludzki umysł i ciało są wpisane w pole energetyczne, które karmi się kosmiczną, w tym ziemską energią.

Co między innymi daje energia Kosmosu, w tym naszej drogiej Ziemi?

  • Pomaga w prawidłowym przepływie krwi zmniejszając obciążenie serca
  • Zmniejsza poziom mleczanu i kortyzolu, które są często związane ze stresem
  • Redukuje wolne rodniki tlenowe
  • Wzmacnia tkankę łączną i skórę pomagając w leczeniu chorób sercowo-naczyniowych
  • Usuwa wszystkie problemy psychologiczne, w tym depresję, lęk i rozdrażnienie
  • Poprawia pamięć
  • Odmładza i daje szczęście

ROBISZ co mówię, ale zero? Szukasz, eksperymentujesz i nic z tego?

Wciąż źle trawisz, masz lęki, puchniesz pod oczami, bolą Cię stawy, chociaż ich nie przeciążasz, masz wzdęcia, zgagę, a zapach z Twoich ust jest w najlepszym razie dziwny. Może to oznaczać tylko jedno, że po prostu nie rozumiesz, co Ci jest.

Jeszcze nie umiesz czerpać z energii Ziemi i Kosmosu…

Poddajesz się wszystkim pasożytom energetycznym, które zakłócają nieustająco Twoją energię. Jesteś zaprogramowana na choroby, zmartwienia, braki, niedoborowości, niedostatki, czyli huśtasz się podczepiona pod destrukcję ego.

Dopóki nie zaczniesz siebie chronić przed programami, które pasożyty energoinformacyjne, oraz Ty sama nakładasz na swoją podświadomość, żyjesz w bolesnym śnie. Nawet zmiana diety, stylu życia, osławione 4 szklanki i bieganie nie pomaga, gdy wszystko co robisz, robisz nieświadomie, przez sen.

Energia jest nieskończenie ważniejsza we Wszechświecie niż materia
Świadomość oddziaływuje na materię

Dr Lipton opowiada, jak nasza świadomość potrafi wpływać na zmianę genów. Świadomość zmienia białko.

Każdy może zostać bioenergoterapeutą, bo nim już był w niemowlęctwie

Jeśli jednak energetyka zbacza z właściwego kierunku, wydarzają się katastrofy życiowe.

Wyobraź sobie, co się dzieje, gdy Twoja prawdziwa istota, czyli energetyka, która marzy tylko aby wyrwać się na wolność, do Natury, musi być zamknięta w destrukcyjnym świecie fizycznym, który Cię otacza.

Obok ktoś biadoli, że boi się wirusa strasznie, 5G, a Bill Gates to czipowy uzurpator, że Reptilia się panoszy i 10 milionów ludzi ogląda zakazany wywiad on live, a te maseczki to tylko grzyby w oddechu. I jest kolejna strata energii, co dziwniejsze Twojej, a biadolące wahadło się podładowało.

Powtarzam

Biadolące wahadło się podładowało. Twoim kosztem.

Nie śmiej się, z tego powodu jem głównie żywy pokarm, który nie został poddany obróbce przez przypadkowych ludzi.

Pewna kobieta nie lubiła swojego wnuka ze strony syna, rozpieszczając potomstwo ze strony córki. Okazało się, że dziecko wciąż zapadało na różne choroby. Gdy wyjeżdżało z domu do drugiej babki natychmiast zaczynało kwitnąć. Wereszczagin zalecił, aby dziecko nie przebywało w pokoju z babką, gdyż babka podłączyła się nieświadomie do energii dziecka, które nie umiało się bronić. Zła energia idąca w kierunku chłopca plus wypijanie jego energii pozbawiało go zdrowia.

Wystarczająco naiwnie to brzmi, komuś odbiło?

To przypomnij sobie, gdy szczęśliwa wróciłaś do domu, a tam kwaśne miny, jak się poczułaś? Albo rozmawiasz z kimś, i niby słyszysz miłe rzeczy (komplementy?) ale wciąż masz poczucie, że coś tu nie gra. Ktoś Ci jakby źle życzy.

I teraz wszystko zależy od Ciebie, jesteś jedyną osobą, która może się ochronić, wszystko zmienić, wyzdrowieć, przestać się w końcu bać, przebudzić do życia. Naprawdę nie musisz być pokarmem pasożytów energoinformacyjnych.

Ćwiczenie 1

Wyobraź sobie energię idącą z tyłu Twojej szyi i wychodzącą przez punkt pomiędzy brwiami, i teraz patrz między łopatki osoby idącej przed Tobą. Dlaczego wkrótce się odwróci?

Tego doświadczenia nie można przeprowadzać zbyt często, ale za Wereszczaginem pokazuję Ci tylko jaką masz moc manipulowania ludźmi. A przecież jeszcze nic nie umiesz. Ba nawet mi nie wierzysz.

Każdy ma swoją drogę ewolucji, która została ułożona przez jego energoinformacyjną istotę. Ale siedząc w gęstym środowisku ludzkim następują częste wymiany i zaczynasz się uganiać za obcymi dla siebie wartościami narzuconymi przez otoczenie. Dlatego nie możesz wyzdrowieć.

Nie powinno się tłumić własnych potrzeb, ale przede wszystkim nie powinno się przejmować cudzych.

Zbliżając się do N A T U R Y jesteś w stanie odłączyć się od wpływu zazdrosnej pani w tramwaju, sfrustrowanych kumpli w korporacji, dzięki czemu Twoja energia czerpiąca z energii Ziemi (z dołu do góry) i z energii Kosmosu (z góry do Ziemi) sprawi, że będziesz naładowana, zdrowsza, szczęśliwsza, bardziej świadoma.

  • Twoje biopole może być większe od Twojego ciała, to zależy od Ciebie, i wtedy ludzie będą czuli do Ciebie respekt.
  • Możesz się specjalnie kurczyć (często korzystam z tej opcji, bo lubię znikać).
  • Możesz też opuszczać Twoje ciało.

Są to absolutnie łatwe rzeczy, jak się okazuje.

Ćwiczenie 2

Stajesz prosto, nogi rozstawiasz na szerokość ramion, energia Ziemi i Kosmosu przepływa przez Ciebie w dwóch przeciwległych kierunkach w pionie. Jest dobrze.

Gdy wstrzymasz wydech po wdechu, poczujesz niepokój w okolicy nad pępkiem. Gdy podobny niepokój poczujesz przy innym człowieku, sytuacji, ludziach, możesz być pewna, że trafiłaś na pasożyta energetycznego.

Ktoś Ci źle życzy, zazdrości, albo chce Ci skraść energię, czyli moc. Z czasem nauczysz się takie rzeczy bezbłędnie rozpoznawać, ale teraz na wszelki wypadek odejdź.

loveU

Źródła:

Dimitri Wereszczagin „Wyzwolenie” DEIR I (broń psychotroniczna, czyli tajemnica wojskowych badań na Syberii)

(Visited 23 910 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar ja 22 czerwca 2016 o 10:17

    no znowu głupoty …chyba przestane odwiedzać ten blog

    1. avatar pepsieliot 22 czerwca 2016 o 13:49

      spadaj

      1. avatar Luca 22 czerwca 2016 o 20:00

        Dlaczego jestes taka niemila dla kazdego, kto krytycznie kometuje Twoje przemyslenia? To prawda, nie byl to zbyt merytoryczny komentarz, ale czy to oznacza, ze trzeba sie znizac do poziomu takiej osoby? Pozdr

        1. avatar kozuczi 24 czerwca 2016 o 15:34

          Wyolbrzymiasz koleżanko, mnie to np rozśmieszyło 🙂 Osobiście nie widzę w tym nic nie miłego, a raczej pewność siebie. Jak ktoś ma mały mózg, to swoje małe opinie powinien zostawić dla siebie. Pozdrawiam i dziękuję za tekst.

        2. avatar Czeremcha 25 czerwca 2016 o 07:32

          Pamiętam, jak jeszcze pracowałam w sklepie i starsze klientki próbowały straszyć, że skoro nie ma produktu X i Y to one nie będą już tu robić zakupów/pójdą do konkurencji. „No to wypierdalaj” ciskało się na myśl 😉 Ludziom się wydaje, że są pępkami świata i każdy musi zabiegać o ich względy.

          No do tekstu – niesamowicie się cieszę z tej nowej ery Peps! Dla mnie są to bardzo wartościowe informacje, już dawno zdałam sobie sprawę, że większość moich dolegliwości zdrowotnych jest indukowanych przez mój głupi czerep i ludzi, którzy próbują na mnie wpływać (rodzina jest chyba najgorsza 😉 ).

          1. avatar pepsieliot 25 czerwca 2016 o 09:06

            rodzina jest najgorsza dlatego, że często nie ma jak się od niej odseparować. Należy być czujnym i stale łatać energią swoją podziurawioną przez nich aurę. Mogą być albo przyssane wampiry energetyczne, albo tak zwane złe oko. Należy też uważać, aby broniąc się nie zrobić im krzywdy,bo wielu z nich całkiem nieświadomie nam szkodzą. Ale o tym w następnym samouczku.

          2. avatar Siditu 27 czerwca 2016 o 07:45

            Chętnie poczytam o tych złych wpływach. Udaje mi się działać pomimo nich, coś w życiu osiągać, jednak załatanie bez wątpienia się przyda.

          3. avatar pepsieliot 27 czerwca 2016 o 09:23

            Siditu już się martwię o Twoje Ego

      2. avatar Ququable 21 sierpnia 2016 o 14:05

        Droga „JA” ……głupty , głupotami, a Rosjanie się zbroją………….i jeśli ktoś nie zauważył prowadzą doskonałą grę psychologiczną z resztą świata 🙁 ……….książki Dimitria Wereszczagina wciągnęłam jednym tchem dobrych parę lat temu….DZIAŁA 🙂 Pozdrawiam

        1. avatar pepsieliot 21 sierpnia 2016 o 14:56

          zawsze się zbroili

          1. avatar grzegorzadam 21 sierpnia 2016 o 16:04

            Organizatorzy riewalucji pździernikowej nigdy nie wybaczyli Rosjanom, że mają Syberię i Krym, któremu już raz Stalinowi zapłącili..
            Próbował palant morderca Napoleon, próbował agent niemiecki ”Lenin”..
            Jest teraz 3 podejście, miejmy nadzieję, ze nieudane.

    2. avatar hajduczek 2 lipca 2016 o 02:06

      Ja, juz sam nick świadczy o dominacji fałszywego ego. Przemyśl to!

  2. avatar katarzynakarolina k 22 czerwca 2016 o 10:18

    z zapartym tchem czekam na dalszą część <3

  3. avatar Ewcik 22 czerwca 2016 o 10:19

    Hej, Peps, czyżby zmiana poglądów? Kiedyś nie bardzo chyba w to wierzyłaś?

    1. avatar pepsieliot 22 czerwca 2016 o 13:47

      Tak całkowita zmiana poglądów, gdyż nie musiałam w nic uwierzyć, po prostu również doświadczam wiedzy mędrców. Wszystko zaczęło się zazębiać, jak wiesz tak zwane teorie spiskowe interesowały meni od zawsze

  4. avatar katarzynakarolina k 22 czerwca 2016 o 10:22

    i jeszcze tak nawiązując do tego zdania „Nie śmiej się, z tego powodu jem głównie żywy pokarm, który nie został poddany obróbce przez przypadkowych ludzi” – osobiście intuicyjnie bardzo nie lubię jadać w restauracji, naprawdę nie lubię jeść czegoś, co przyrządził ktoś, komu nie ufam… w sumie ufam tylko temu co zrobiłam albo ja albo mój chłopak – takie jedzenie mi nie szkodzi 🙂 znam cały proces przygotowania tych prostych potraw, nie wzbogaconych o .. 😉 jedynie mogę się skusić na jedzenie poza domem, kiedy czuję, że mam bardzo mały poziom energii, jestem wewnętrznie słaba – jakoś tak nie umiem postawić wtedy na swoim – tym co wiem, że jest dobre

  5. avatar kris 22 czerwca 2016 o 10:46

    Witaj
    Dobrej energii oraz duchowości szukałem w wielu miejscach. Począwszy od Platona aż do medytacji transcendentalnej. A rozwiązanie jest banalnie proste. Wystarczy zacząć się modlić. Tam jest bezgraniczna miłość która daje ukojenie . Pozdrawia
    nawròcony mocherek.

    1. avatar pepsieliot 22 czerwca 2016 o 13:43

      zależy co przez to rozumiesz, bo takiego Boga katolickiego, czy innego w rozumieniu pana z brodą napewno nie ma, jest za to energia kosmosu, wybuch i wielkie cofniecie się energii i znowu wybuch. Jak rozumiesz że trzeba modlić się czyli medytować, czyli nie rozmawiać w głowie, to tak, wtedy dochodzi do głosu energia serca.

      1. avatar kris 22 czerwca 2016 o 15:14

        Droga Pepsi
        Miło że mogę podjąć konwersję z Tobą.
        Teoria kosmologiczna Stivena Howkinka zakłada że jesteśmy jednem z miliardów wszechświatów . Jakkolwiek myśleć dojdziemy do punktu w którym należy zadać pytanie – wszechświaty powstawały wg pewnych praw fizyki. Kto stworzył prawa fizyki?. Dla mnie odpowiedz jest prosta. Aby przekonać się że Bóg jest trzeba starać się być blisko Niego. Kto zakłada ze Boga nie ma dopiero po śmierci dowie się o jego istnieniu.
        Dla ludzi ochrzczonych to Bogiem jest Jezus. Dla innych Allah albo inny. Nie mnie to osądzać.
        Pozdrowienia krzysztof Mocherek

        1. avatar pepsieliot 22 czerwca 2016 o 20:04

          Nie, ale ja też Cię pozdrawiam

          1. avatar Agnieszka Moitrot 23 czerwca 2016 o 15:44

            Ja tteż jestem nawróconym Mocherkiem. I dopiero teraz czuję się dobrze. Wszystko jest tak, jak byc powinno.

          2. avatar anonimka 24 czerwca 2016 o 10:17

            Peps, Bog bezozosobowy o ktorym piszesz jest emanacja Boga osobowego. swietnie ujeli to Hinduisci, warto przestudiowac ich religie. dopiero dojscie do Boga osobowego daje prawdziwe wyzwolenie, ale jestes juz na bardzo dobrej drodze 🙂

          3. avatar pepsieliot 24 czerwca 2016 o 10:38

            Zupełnie nieeeee, nigdy w takie rzeczy nie uwierzę, zresztą nie dopuszczam czegoś takiego jak wiara, chcę tylko wiedzieć. No i nie traktuj mnie protekcjonalnie proszę.

          4. avatar grzegorzadam 24 czerwca 2016 o 10:40

            Tam gdzie zaczyna się wiara, kończy się rozum.
            Nie dajcie się zwieść fałszywym prorokom 😉

      2. avatar energia kosmosu 22 czerwca 2016 o 16:01

        Najbardziej podobają mi się teksty w stylu, Pana z brodą na pewno nie ma, ale energia kosmosu to jest na bank! 😀

        1. avatar pepsieliot 22 czerwca 2016 o 19:44

          oczywiście że tak, na to są dowody, wiadomo już o energii torusa, brakuje Ci po prostu intelektu energio kosmosu, proponuję zmień bloga

    2. avatar Niki 22 czerwca 2016 o 17:39

      kris, tyle że modlitwa to taka nieskuteczna, oszukująca umysł i serce forma terapii, nieprzynosząca natychmiastowych efektów tak jak medytacja (to dwie różne rzeczy) męcząca emocjonalnie i co najważniejsze roszczeniowa („daj mi” proszę, a zrobię to i to, stanę się lepszy itd. zakłada że ktoś z zewnątrz ma się nami zająć, a nie my sami własną mocą, którą każdy ma, tylko często uśpioną) – to obiektywna opinia nie emocjonalna ocena, ale jak tam sobie wolisz, najlepiej odpowiadać za siebie co jest dobre czy najlepsze

    3. avatar Luca 22 czerwca 2016 o 20:04

      Kris, to wspaniale, ze szukales i odnalazles swoja droge. Jest wiele drog do celu! Dla niektrych moze to byc wlasnie modlitwa, jakkolwiek ja rozumiesz. Dodatkowo na roznych etapach zycia potrzebujemy roznych sposobow poznania prawdy, i rozne rzeczy do nas moga przemiawac, nawet na pozor sprzeczne.

  6. avatar martusiaar 22 czerwca 2016 o 10:49

    A myślałam że tylko ja tak mam, że bardzo szybko poznaje kto jest dobrym człowiekiem (dla mnie) a kto złym.. 😉

    1. avatar grzegorzadam 22 czerwca 2016 o 13:47

      Nie tylko.. 🙂

  7. avatar ciekawska 22 czerwca 2016 o 11:18

    dlaczego ćwiczenia pierwszego nie można wykonywać za często?

    1. avatar pepsieliot 22 czerwca 2016 o 13:38

      to jest poważna manipulacja drugim człowiekiem, a po drugie jeszcze niewiele umiesz, wszystko może się wymknąć spod kontroli

      1. avatar ciekawska 24 czerwca 2016 o 11:13

        no to teraz mnie przestraszyłaś… 🙂 czy nawet gdy wyobrażam sobie, ze energia którą wysyłam to energia serca?

    2. avatar sowka 23 czerwca 2016 o 11:58

      tez wyczuwam dobra i zła energie 🙂

  8. avatar Diewoja 22 czerwca 2016 o 11:25

    Widzę, że i w te odmęty wiedzy również dotarłaś 🙂 Dzięki za kolejną inspirację książkową. Z mojej strony mogę Ci polecić „Między chaosem a świadomością: hiperfizyka”. Momentami ciężko się czyta, ale warto, trochę rozjaśnia różnych kwestii, a poza tym pochodzi z naszego rodzimego podwórka.
    Pozdrowionka

  9. avatar Iza1213 22 czerwca 2016 o 11:33

    Genialna Pepsi

    1. avatar klepsydra 24 czerwca 2016 o 20:26

      niby tak, niby tak, ale autorka to ekhmm wątpliwa osoba, informacja z pierwszej ręki 😉

      1. avatar Kasia 28 czerwca 2016 o 13:39

        Ale że w jakim sensie wątpliwa??

  10. avatar Iza1213 22 czerwca 2016 o 11:36

    Ja mam takich pasożytów energetycznych w pracy. Jak się przed tym bronić bo roboty nie zmienię.

    1. avatar pepsieliot 22 czerwca 2016 o 13:37

      powinnaś jednak zmienić, a o obronie tez będzie w kolejnych wpisach

  11. avatar maggie 22 czerwca 2016 o 11:44

    Uwielbiam takie tematy:) dzięki za nie! a co sądzisz o numerologii? kisss

  12. avatar Kacha 22 czerwca 2016 o 12:28

    Święta prawda Peps:)

  13. avatar Kinga 22 czerwca 2016 o 12:31

    🙂 dzięki – super <3

  14. avatar Beata 22 czerwca 2016 o 12:36

    Bardzo prawdziwe, mialam z czyms takim doczynienia. jak uchronic sie od negatywnej energii?

  15. avatar Gabi Orchita 22 czerwca 2016 o 12:37

    Bardzo dziekuje Ci za ten post, nie moge doczekać sie kolejnych części ❤️

  16. avatar natalia 22 czerwca 2016 o 13:14

    <3

  17. avatar Asia 22 czerwca 2016 o 13:22

    jak bym Ci Pepsi podrzuciła tą książkę(Wereszczagina czy Zelanda ) kilka lat temu to pewnie byś mnie wyśmiała. Tymczasem ja wtedy śmiałam się z Ciebie. Wtedy interesowało Cie wszystko co materialne,naukowe, zbadalne a tematy energetyczne jakby Cie nie dotyczyły.Fajnie , że się zmieniło….

    1. avatar pepsieliot 22 czerwca 2016 o 13:26

      Asiu mnie nadal interesuje tylko to co naukowe, to jest nauka, a o Zelandzie pisałam 4 lata temu, przy okazji podałam jego przepis na wodę strukturalną

  18. avatar Karola 22 czerwca 2016 o 13:52

    Bardzo ciekawy temat, chcemy więcej. 🙂

  19. avatar Wanda 22 czerwca 2016 o 14:26

    Witam Cię Peps i Innych pozytywnych. Dziękuję… To coś dla mnie, uwielbiam i bardzo sie tym interesuję. Czekam na dalszy ciąg.

  20. avatar Magda 22 czerwca 2016 o 15:49

    Dzięki Pepsi za kolejny wpis o tej tematyce:) Bardzo proszę o więcej. Jeżeli znasz jakieś ćwiczenia, które
    pozwalają na rozpoznanie, poczucie i wzmacnianie energii serca…. naszej wewnętrznej mocy, to poproszę.
    Pepsi, czy znasz jakąś skalę, jak można określić poziom świadomości…. ta najwyższa – Chrystus, Budda,
    potem Osho…. gdzie są zwykli śmiertelnicy na tej skali i jak można ją podnieść, co jest najistotniejsze na tej drodze….

    1. avatar pepsieliot 22 czerwca 2016 o 19:47

      Jezus i Budda to owszem bardzo wysoka świadomość, ale być może nie najwyższa, Jezus jest z piętego wymiaru, a jest ich ponoć 12. Każdy może osiągnąć wysoką świadomość,pod warunkiem, że będzie postępował świadomie, a nie stale rozmawiał w głowie, każde bycie tu i teraz pozwala na rozwijanie uważności/świadomości, na picie energii a nie na traceniu jej. Jezus mówił przez cały czas o energii serca.

      Mam swoją mentorkę, kobietę, która od 30 lat rozwija świadomość, w ogóle się nie starzeje, żyje a absolutnym dobrobycie materialnym i emocjonalnym, który sama sobie zapewniła. Ma przyjaciół wśród najbardziej wpływowych ludzi tego świata.Wiele wie po prostu z pierwszej ręki. O masonerii, o energii, zna/przyjaźni się z Louanne Lachman tą specjalistką od leczenia energią. Bardzo dużo rozmawiamy.

      1. avatar Luca 22 czerwca 2016 o 19:56

        Hej Pepsi, a skad pochodzi ta koncepcja 12 wymiarow i ze Jezus jest na 5tym? Jakos sie to nazywa, bo nie moge wygooglowac.

        1. avatar klepsydra 24 czerwca 2016 o 20:29

          Ciekawe, moi mentorzy, którzy osobiście uczestniczyli w zaskakującym „eksperymencie” ,o którym może i pamiętasz, twierdzą że Jezus to istota dużo wyższych poziomów, a 5 poziom to poziom kontemplacji, tam idziesz po śmierci :-)Bijmy się je je je

      2. avatar martusiaar 22 czerwca 2016 o 21:48

        co to znaczy postępować świadomie i jednocześnie 'stale nie rozmawiać w głowie’, nie analizować za dużo lecz działać?

        1. avatar pepsieliot 23 czerwca 2016 o 07:44

          To znaczy postarać się być tu i teraz, jak słuchasz kogoś to jesteś słuchaniem, jak robisz herbatę to skupiasz się na tej czynności, a nie na dialogu w głowie. Jak tworzysz to jesteś tylko twórcą, nie rozmawiasz w głowie z szefem. Chodzi o tą złą energię, ciągłą gonitwę myśli. Dobry dialog nie jest dla nikogo obcego pożywką

      3. avatar ZZZZ 27 czerwca 2016 o 07:32

        Te 12 wymiarów to sprawa bardzo umowna. Można do wysokiej świadomości dochodzić stopniowo i mimo, że jest to płynny proces pełen upadków to można by wydzielić jakieś stopnie/wymiary, niekoniecznie musi być ich 12. Można też, zwykle w wyniku niezwykłego zdarzenia lub traumy wybudzić się nagle i od razu.
        Jezus moim zdaniem osiągnął najwyższą świadomość ale dopiero na krzyżu. Jeśli wierzyć tym przekazom, to miał w tym momencie dość teraźniejszości, wkradło się w jego serce zwątpienie. Jednak po chwili się ogarnął i zaakceptował wszystko. W tym momencie mógł stać się w pełni Chrystusem. Natomiast wcześniej, gdy nauczał nie był w pełni sobą. Świadczy o tym fakt, że sam praktykował. Po oświeceniu praktyka nie jest potrzebna, gdyż praktyka staje się tobą, jesteś nią, jest z nią tak jak z oddychaniem. Natomiast Jezus udał się na pustynię pościć(dzisiaj pewnie popijałby jeszcze sok z warzyw), gdzie kusił go diabeł.
        Są dwie główne drogi prowadzące do zwiększenia świadomości, wszystkie metody to połączenie tych dwóch dróg. Drogi te możemy nazwać medytacją i modlitwą.
        Droga modlitwy to nie jest mówienie do kogoś lub czegoś, że chcesz to, to i jeszcze to (jest to droga chciwości). Droga modlitwy to kochanie wszystkiego, co mamy w swojej świadomości, wdzięczność za to, powierzenie się naturze/bogu lub czemukolwiek innemu.
        Droga medytacji to dążenie do pustki (która tak naprawdę nie jest pustką), do wyciszania zakłóceń, starych płyt, które są odpalane w naszej głowie przy różnych okazjach jak i bez okazji.

      4. avatar ZZZZ 27 czerwca 2016 o 07:46

        Dzisiaj też można spotkać nauczanie ludzi w pełni świadomych, takich, którzy odnaleźli prawdę kim są. Współczesnych nam dużo łatwiej jest zrozumieć. No i lepiej jest czerpać od takich ludzi niż od teoretyków, między ich wersami jest energia, która wniknie w duszę nawet poprzez czytanie książki.
        Mniej więcej w naszej kulturze (zachodniej) jest Eckhart Tolle. Polecam na początek kompakcik „Stillness Speaks” (tłumaczenie pl jest słabe), później może „Potęga Teraźniejszości”.
        Jest Thich Nhat Hanh, który nie jest może oświecony ale jago nauki mogą otworzyć serce.
        Z nieżyjących jest Osho.
        Jest również Ramana Maharishi. Jego nauczanie zaczęło mnie zmieniać dopiero po długim czerpaniu od powyższych. Wcześniej było dla mnie za proste :). Książki Who am I? i Talks with sri Ramana Maharishi zostały kiepsko przetłumaczone na angielski, tzn. jest tam dużo nieprzetłumaczonych indyjskich pojęć, nie wiem dlaczego ktoś zdecydował się na tak głupie posunięcie.
        Mimo to ten człowiek dał mi najwięcej. Na jego nauczanie trzeba być już gotowym, wtedy czytając jego wypowiedzi (bo też nic nie napisał) człowiek czerpie niewyobrażalną moc. Wydaje mi się, że Sri Ramana to największy skarb na jaki trafiłem w życiu. Mam nadzieję, że na drugiego takiego człowieka nie trzeba będzie czekać 1000 lat.

      5. avatar noiksde 17 maja 2020 o 16:16

        i tu cię mam! 😉

    2. avatar galika 22 czerwca 2016 o 22:50

      Magda, o poziomach świadomości i sposobach ich określania jest książka Siła czy moc Davida Hawkinsa , następna to Przekraczanie poziomów świadomości. Napisał jeszcze parę, wszystkie superaśne 🙂

      I tak samo,jak Diewoja polecam Hiperfizykę Rajskiej i Czapiewskiego ! I niech tytuł nie przeraża tych, którym z naukami ścisłymi nie po drodze, bo to po części o tym co Pepsi zaczęła pisać i pisać będzie,i nie mam na myśli bananów ze szpinakiem….

      Pepsi, dziękuję 🙂

      1. avatar sowka 23 czerwca 2016 o 19:19

        Pepsi zakodowane w głowie złe rzeczy w trakcie dzieciństwa wpływaja na naszą dorosłośc i umiejętnosc kierowania swoim życiem.Tak kodują rodzice szkoła religia .Jeśli nie odnajdziecie ludziska w swojej głowie swojego głosu to zawsze ktoś przekieruje wasze myśli i rozproszy je. Trzeba popracować nad soba 🙂
        Pepsi Ty jestes silna osobowością ale jak czytam czasami komentarze innych …..to tyle tu zagubionych duszyczek że aż strach sie bać

      2. avatar MariaMagdalena 1 lipca 2016 o 08:28

        Davida Hawkinsa „Siła czy Moc” właśnie czytam – jest znakomita. Każdemu polecam. Książka jest tak dobrze napisana i tak dobrze przetłumaczona, że czyta się świetnie. Następne „Hawkinsy” czekają na swoją kolej. Za to, do czego doszedł w swoich poszukiwaniach i badaniach, powinien dostać Nobla. Ale na bank nie dostanie, bo stworzona przez niego metoda (naukowa) służy do bezbłędnego wykrywania prawdy i kłamstwa.

  21. avatar Monia 22 czerwca 2016 o 16:01

    Super podoba mi się ta tematyka 🙂

  22. avatar kkasia 22 czerwca 2016 o 19:34

    Mądre bardzo. Też czekam na ciąg dalszy i rady, jak obudzić swoją indukcję, żeby wiedzieć kto ten dobry, a kto zły …

  23. avatar AnnaGdynia 22 czerwca 2016 o 20:19

    Witam,
    można w innym temacie??
    Wykryto mi erytrocyty w moczu. Nie ma żadnych wartości referencyjnych na wyniku badania. Na necie znalazłam że to problem z nerkami. Nie czuję, żeby mi cokolwiek dolegało. Czy powinnam sie martwić?

    1. avatar martusiaar 22 czerwca 2016 o 21:42

      powtórz badanie i upewnij się że prawidłowo i sterylnie oddałaś mocz do kubeczka 🙂

    2. avatar martusiaar 22 czerwca 2016 o 21:46

      powtórz badanie i upewnij się że zachowałaś wszystkie zasady sterylnego oddania moczu do kubeczka.

  24. avatar Bio pomidore 22 czerwca 2016 o 21:07

    Super wpis, licze na wiecej takich.

  25. avatar Wioletta 22 czerwca 2016 o 22:46

    Juz mnie kreci, bardzo ciekawy wpis, wlasnie prostuje swoje zdrowie kodami, zaczynam wchodziz w ta tematyke, chetnie poslucham co bedzie dalej, tak trzymaj Pepsiku

  26. avatar lara 22 czerwca 2016 o 23:49

    jutro wypróbuję na łopatkach teściowej…niby jest spoko, ugotuje, sprzątnie, 3 razy na dobe podłogę przejedzie, ale chyba zabiera mi energię życiową, uwielbia narzekać i powtarzać, ze nie narzeka :). A całą rodziną jakoś tak… musimy (albo chcemy) ją przekonywać, że świat nie jest taki zły, w co nam nie wierzy.
    Poza tym jestem żoną najfajniejszego z jej synów, (piszę bardzo obiektywnie, choć to mój chłop), a z całkowitą pewnością uważa, że jestem zołzą i chyba najlepsze z jej dzieci zasługuje na fajniejszą żonę, no i taką bez trądziku ehhh. Ogólnie martwi się wszystkimi sprawami na które nie ma wpływu, np. zamachami terrorystycznymi we Francji etc. Uwielbia też opowiadać po 40 razy te same historie i kiedy mówię, że już to słyszałam, to nie przestaje tylko ciągnie do końca, a ja czuję wtedy, że więdnę.
    No i cóż z taką babą począć???

    1. avatar pepsieliot 23 czerwca 2016 o 07:38

      odseparować się, chociaż słyszałam o gorszych teściowych, na szczęście moja jest Aniołem

      1. avatar Ona M. 17 maja 2020 o 15:50

        A teściowa która jest miła w kontaktach osobistych ale obgaduje za plecami i opowiada totalnie wymyślone historie na mój temat?

    2. avatar grzegorzadam 28 czerwca 2016 o 14:18

      Ogólnie martwi się wszystkimi sprawami na które nie ma wpływu, np. zamachami terrorystycznymi we Francji etc.==

      Powiedz teściowej, że to była bezczelna false flag, w Belgii też, chopoki targały 3 wózki, mieli je wepchnąć i uciec, ale
      najpierw wysadzili jednego, potem drugiego, a trzeci jak pokumał co się święci, nawiał.
      Potem go złapali, okazało się, że jest wtyczką belgijskiej bezpieki.

      Nie wystarczy patrzyć, trzeba jeszcze widzieć 😉

      1. avatar grzegorzadam 28 czerwca 2016 o 14:28

        Te setki ”zgwałconych” Niemek w KOlonii, też ściema po całości.
        Niemcy puścili swoje kobiety same (!) na Sylwka, i szli kilometr dalej, i nie reagowali na zaczepki ze strachu 🙂
        Spuściliby ciapatym taki łomot, że by się nie pozbierali, już nie powiem u nas czy w Rosji.

        Za wszystkim ktoś stoi i monitoruje, już mówili, że ”uchodźcy” maja broń atomową..
        Mogą mieć, i wiedzą gdzie ona jest, za to im płacą.
        Będą i prowokacje u nas, dobrze zaplanowane.

  27. avatar dead 23 czerwca 2016 o 02:09

    Hej, Pepsi. Zainteresowało mnie to intuicyjne wyczuwanie że ktoś odbiera energię/źle życzy.. Często to mam i szczerze, nie wiem jak inaczej sie przed tym uchronić niż unikając ludzi :/ bo jak wiadomo unikac nie zawsze mozna, a tak wielku ludzi zdaje sie miec tzw „zla enrgie”.. ja to odbieram akurat bardzo fizycnie – po kontacie z takowymi ludzmi/dłuższym przebywaniu w tłumie/centrum handlowym (nie mówić o kościele haha, którego unikam) poprostu czuje się bardzo zmęczona.. Pomaga jedynie odpoczynek w samotności/kontakt z naturą, alue no kurcze, żyje w mieście i trudno mi czasem ;/ Masz jakis sposób?
    pozdro

    1. avatar pepsieliot 23 czerwca 2016 o 07:37

      podam sposoby, ale póki się ich nie zna, najlepsza jest oczyszczająca natura

      1. avatar dead 23 czerwca 2016 o 22:47

        Ok, bedę czekać na nowy wpis w temacie a póki co korzystam z lata i uciekam jak czesto sie da :]

  28. avatar orzech26 23 czerwca 2016 o 04:02

    Cześć Pepsi! Widziałaś może film dokumentowy „I am” ? Bardzo polecam

  29. avatar grzegorzadam 23 czerwca 2016 o 04:50

    A iine wyniki?
    4 testy domowe?

    1. avatar karuma 23 czerwca 2016 o 09:36

      Pepsi zdradzisz jak znalazlas tę mentorkę??? Wyslalam prośbę w kosmos o taka dla siebie i czekam:) brakuje mi kogoś kto wie więcej ode mnie w tych kwestiach, żeby pogadać i rozwijać się dalej:)

      1. avatar pepsieliot 23 czerwca 2016 o 11:04

        Przedstawię ja Wam na spotkaniu w Krakowie, ja jej nie szukałam, podeszła do mnie i zapytała, czy jestem Pepsi Eliot.

        1. avatar dare 28 czerwca 2016 o 22:00

          pepsi a kiedy bedzie to spotkanie, napiszesz wszystko tu na blogu?

          1. avatar pepsieliot 29 czerwca 2016 o 09:19

            wszystko będzie na blogu, a moi subskrybenci dostaną osobnego posta!!

  30. avatar maggie 23 czerwca 2016 o 09:27

    tak się zastanawiam…czy jedząc przygotowane przez kogoś jedzenie można naenergetyzowac swoją pozytywną energią przed spożyciem , żeby lepiej na nas zadziałało?

    1. avatar pepsieliot 23 czerwca 2016 o 11:06

      wszystkiego się nauczymy, nawet talerz, czy miska, z której jemy, również posiada Twoją, lub cudzą energię. Teraz inaczej traktuję rzeczy z którymi obcuję

    2. avatar lara 24 czerwca 2016 o 00:21

      a kiedy będzie spotkanie w Krakowie??? I gdzie w Krakowie?

      1. avatar pepsieliot 24 czerwca 2016 o 05:35

        pracujemy nad tym, bo na razie wszyscy jesteśmy w ciągłych rozjazdach

  31. avatar sowka 23 czerwca 2016 o 12:09

    Kiedyś odwiedziła moje mieszkanie pewna kobieta ,czuła w meblach energię mojego meza i wskazała te meble ,które on własnie robił 🙂 to było fajne
    powiedziała mi że czuje sie tu dobra energie i koi ja to .

    1. avatar pepsieliot 23 czerwca 2016 o 12:24

      bardzo fajne

      1. avatar Olga 24 czerwca 2016 o 20:29

        A u mnie była natomiast przerażająca kobieta. Nerwica razy miliard, skórki poobgryzane do krwi, a z oczu aż biła zazdrość… Zostawiła po sobie jakiś taki przerażający chłód. Nie miałam za bardzo pomysłu, co z tym fantem zrobić, więc tylko posypałam miejsca, na których siedziała solą egzorcystyczną. Są jeszcze jakieś inne metody? 🙂

        1. avatar hajduczek 2 lipca 2016 o 02:28

          Kadzidło jest świetne. Takie prawdziwe.

  32. avatar Ewa 23 czerwca 2016 o 13:14

    Czasem jak oglądam wiadomosci są emitowane na żywo i jak się tak dziwnie skupię to ta osoba, która je prowadzi pomyli się albo przejęzyczy.

    1. avatar pepsieliot 23 czerwca 2016 o 13:46

      Oj Ty 🙂

  33. avatar Agata 23 czerwca 2016 o 13:29

    Pepsi moją zmorą jest ciągłe gadanie i życie w głowie. Kiedyś się pocieszałam, że to takie przekleństwo człowieka myślącego, dziś mnie to dobija. Czy mówiąc o zaprzestaniu masz na myśli popularną mindfulness? przymierzam się i nawet kupuję jakieś książki, ale jak wszystko w moim chaosie porzucam, bo męczy i nudzi mnie bardziej niż joga – wiem, że to jest sygnał, że właśnie tego mi brakuje. Jeśli jeszcze Ty klepniesz tę diagnozę to pozostaje mi zapytać, od kogo najlepiej uczyć się tej uważności?

    1. avatar pepsieliot 23 czerwca 2016 o 13:44

      zacznij po prostu być uważna, nie da się wyeliminować dialogu w głowie constans, ale może to być dobry, przyjemny dialog, i wtedy nie musisz się starać od razu skupiać na tym co się dzieje, ale chodzi o tę złą energię w głowie, żeby jak najszybciej zaminić ją na energię serca. Najłatwiej to zrobić, gdy zaczniesz tępić swojego diabła w cudzysłowie, czyli ego. Na przykład słuchasz kogoś pięte przez dziesiąte, bo już myślisz, co Ty powiesz zaraz, i tylko to Cię w tym momencie inetersuje, zacznij słuchać z uważnością, zamień się w słuchanie. Gdy widzisz, że ktoś bredzi, grzecznie się ulotnij do swojej innej uważności, jak obieranie groszku, albo pisanie posta

      1. avatar Monika 17 maja 2020 o 15:45

        A słuchanie piąte przez dziesiąte i i myślenie co ja powiem zaraz to może być dowód dużego ego?

        1. avatar Jarmush 17 maja 2020 o 20:34

          prawie wszyscy tak robią, gdy ego nimi zarządza, a nie oni ego.

  34. avatar Ewa 23 czerwca 2016 o 13:32

    Mamy różne możliwości nawet nie wiedząc o tym można nawet samemu na siebie zadziałać i ściągnąć z siebie ból kiedy nas coś boli.

  35. avatar Agata 23 czerwca 2016 o 13:53

    W szkole uczono nas wkuwać z podręcznika na pamięć, pewnie dlatego czasem potrzebujemy takiego przewodnika od A do Z i boimy się zaufać własnej interpretacji. Ja tak mam – co bardzo dziwne, bo mam buntowniczą naturę, jestem waleczna, ale w poszukiwaniu szczęścia ciągle mam nadziję na guru absolutnego, który powie to rób tego nie rób. Uwielbiam w Tobie ten brak ortodoksji, przekładanie z polskiego na nasze i człowieka postawionego w centrum.Lovju

    1. avatar pepsieliot 23 czerwca 2016 o 13:54

      lovju2

  36. avatar Corka 23 czerwca 2016 o 14:41

    Pepsi co polecasz na maloplytkowosc?

  37. avatar Malka b-k 23 czerwca 2016 o 17:12

    Pepsi ciekawy wpis i zawsze piszesz co akurat potrzebuje moja dusza i ciało 🙂
    Rodzice, brat, bratowa, szwagier, szwagierka jest wiele ludzi którzy odbierają człowiekowi siłe i wolę życia.
    Praca stresuje, obowiązki przerastają człowieka.
    Do tego waga stoi w miejscu, nie da się schudnáć. Zaś moje 9 miesięczne dziecko słabo przybiera na wadze.
    Skąd braç siły. Czekam na dalsze wpisy…
    Pozdrawiam

    1. avatar pepsieliot 23 czerwca 2016 o 17:17

      wysyłam Ci energię

      1. avatar jen 24 czerwca 2016 o 06:11

        Dziecko nie może przybrać na wadze bo Ty cały czas skupiasz się na tym, że chcesz schudnąć. Zaakceptuj siebie dla dobra dziecka i ze spokojem i miłością dąż na swój sposób do wagowych celów i/lub afirmuj z radością, że Twoje ciało dąży do równowagi (ono wie, co to zdrowie i równowaga, nie musisz mu tłumaczyć). pozdrawiam

    2. avatar grzegorzadam 23 czerwca 2016 o 20:20

      Zaś moje 9 miesięczne dziecko słabo przybiera na wadze.==

      Zrób sobie badanie biorezonansowe na pasożyty..

  38. avatar Agnieszka 23 czerwca 2016 o 20:57

    To co tu piszesz to prawda. To jest fizyka. Wszystko co nas otacza ma swoją częstotliwość inaczej fale. Jest takie powiedzenie że z kimś nie nadajesz na tych samych falach. Fale to energia. Energia to czakry. Czytam właśnie książkę Penney Peirce, uznanej na świecie jasnowidzącą trenerką rozwoju intuicji, od ponad 30 lat pracuje jako doradca liderów biznesowych i przywódców rządowych, naukowców, psychologów. Tytuł: Twoja częstotliwość. Kiedy słuchasz głosu intuicji stajesz się bardziej wrażliwy, wówczas możesz rozpoznać tę najwyższą wibrację i najbardziej naturalną, wibracje duszy. Postrzeganie siebie jako istot energetycznych jest największym przełomem naszych czasów. W książce są różne ćwiczenia. Wielu ludzi jeszcze myśli że to jakieś bzdury. Nic bardziej mylnego. Pozdrawiam Ciebie Pepsi serdecznie

    1. avatar pepsieliot 24 czerwca 2016 o 05:45

      oczywiście, że to prawda, energia to czakry, późno do tego doszłam, ale jestem tu i teraz 🙂

    2. avatar grzegorzadam 24 czerwca 2016 o 07:50

      ==Postrzeganie siebie jako istot energetycznych jest największym przełomem naszych czasów.==

      Fakt, i dostarczanie energetycznych, enzymatycznych składników odżywczych jest niezbędne, o czym zapomnieliśmy.
      I o oczyszczaniu.
      Dziwnym jest, że właściciele słodkich zwierzaczków dokonują na nich zdrowotnych oczyszczeń, o sobie zapominając.

  39. avatar ojtekwoj 23 czerwca 2016 o 22:11

    Pepsi bardzo chciałbym poznać Twoją opinie wypowiedz się proszę co sądzisz o TELEGONIi czy Twoim zdaniem takie zjawisko istnieje czy to dotyczy ludzi? jeżeli to prawda to czy można jakoś odwrócić skutki?

    1. avatar Sara 5 lipca 2016 o 06:55

      Jasne, że telegonia dotyczy też ludzi. W końcu wszystko jest energią, a my istotami energetycznymi. W jednej z książek W. Megre znajdziesz starożytny rytuał na zmycie telegonii. Mega pozdro!

      1. avatar grzegorzadam 5 lipca 2016 o 07:30

        Bardzo ciekawe, możesz przybliżyć?

  40. avatar Joanna 24 czerwca 2016 o 08:29

    Dlaczego 1 ćwiczenia nie mozna przeprowadzać często? I co oznacza to czesto? Kilka razy w miesiącu? W tygodniu? I co sie dzieje jesli robimy go za czesto? Szkodzimy sobie czy osobie na której to robimy?

  41. avatar bluangel 24 czerwca 2016 o 09:43

    Kapitalny wpis 🙂 Kilka lat temu dowiedziałam się od naturopaty ( osoba ta czytała z aury ) że moja koleżanka to wampir energetyczny i źle mi życzy . Pewnie bym nie uwierzyła ,ale Pan zamknął oczy i powiedział mi takie rzeczy o których wiedzieć nie mógł .Sytuacje które przedstawiał były z przeszłości i wiedziałam o nich tylko ja i koleżanka .Mimo że ograniczyłam z nią kontakty do minimum ,dolegliwości mam dzięki niej .Jak ją widzę mam murowaną migrenę .

  42. avatar maggie 24 czerwca 2016 o 11:47

    a czy to nie jest tez tak, ze osoby życząc komuś zle, także sobie zło czynią?

    1. avatar pepsieliot 24 czerwca 2016 o 22:28

      ostatecznie tak

  43. avatar orzech26 24 czerwca 2016 o 14:04

    Pepsi ,bardzo dziękuję Ci za ten wpis.Uzmysłowiłam sobie,że dwie osoby bardzo zle mi życzą ,chociaż na pozór są miłe .Ostatnio bardzo zle się czułam ,tak że wczoraj wybuchnęłam płaczem.Nie mogłam się powstrzymać ale było to bardzo oczyszczające.Teraz będę uważna
    Pozdrowienia:)

  44. avatar Tysia 25 czerwca 2016 o 11:59

    Może jestem niepoprawną optymistką… ale… czy nie dałoby się jakoś swoim „dobrem” odpłacanym tej nieprzychylnej nam osobie odwrócić / pokonać tę złą energię, to wszystko, co ta osoba złego myśli i robi?

    Pepsi, uwielbiam Cię

    1. avatar pepsieliot 25 czerwca 2016 o 12:45

      Tysia <3

    2. avatar pepsieliot 25 czerwca 2016 o 15:50

      Tysia <3, tylko tzreba zrozumieć co jest dobrem. Dobro dla jednej osoby niekoniecznie jest dobrem dla drugiej.Często to jest programowanie ludzi na swoje programy.

  45. avatar Siditu 27 czerwca 2016 o 21:44

    Czy może mi ktoś wreszcie pomóc miast usuwać moje komentarze? Od kilku dni usiłuję wykonać to ćwiczenie, czuję nawet przyjemny ciąg, jakiś strumień w głowie, ale pomimo gapienia się między łopatki ludzi, żadna osoba się nie odwraca. O co chodzi?

    1. avatar pepsieliot 27 czerwca 2016 o 21:47

      jeszcze nie jesteś uczniem

      1. avatar Siditu 28 czerwca 2016 o 07:50

        A jak zostać uczennicą?

      2. avatar Siditu 28 czerwca 2016 o 07:52

        Lubię bardzo Starhawk, jest dla mnie inspiracją, pisze piękne wiersze. Ciekawe, czy kiedyś zawita na tym blogu notka o niej.

  46. avatar artearia 16 listopada 2017 o 17:29

    Bardzo dobry wątek. Nie wszyscy są w stanie pojąć o co caman….więc kiwają z politowaniem głową lub uciekają sie do „religi” „Boga” …
    Super tekst. Lubię to. Może jakąś aktualizacja tematu…po roku więcej „obudzonych”. Pozdrawiam.

  47. avatar Ghostintheshell 11 grudnia 2019 o 00:27

    Czy jest możliwe, że ktoś o bardzo mocnym charakterze przez swoją silną, wieloletnią zazdrość zupełnie pozbawił mnie radości z robienia tego co kocham? Czuję się bardzo poblokowana, nie jestem sobą i trwa to już kilka lat. Czuję, że może to być efekt toksycznej przyjaźni, a blokada występuje tylko w tej dziedzinie życia, o którą przyjaciółka była zazdrosna (to uczucie niepokoju znam doskonale) Czy można się jakoś trwale oczyścić? Bardzo cierpię z tego powodu, bo straciłam swoją pasję i część siebie, a napięcie w tym polu wciąż powraca. Help

    1. avatar Jarmush 11 grudnia 2019 o 06:58

      Nikt absolutnie nikt nie jest Cię w stanie w ten sposób skrzywdzić, gdy z tym nie rezonujesz, to sama sobie gotowałaś, pytanie po co? w jakim celu? Wyciągnij wnioski i rusz z tego skrzyżowania. Twoja ewolucja świadomości już drży z radości, że ruszycie. <3

  48. avatar AnetaE 15 maja 2020 o 07:41

    Bardzo ciekawy wpis, czytałam juz wiele artykulów o takich ludziach. Jestem dosc wrazliwa osoba i czesto zdarza sie, ze spotykajac kogos wlasnie czuje niepokoj, jestem niespokojna i zaczynam sie zle czuc. Najgorsze, ze mam tak z moja mamą od zawsze. Jak wchodzi od razu skurcz zoladka, strach, nerwy i oslabienie:(

    1. avatar Jarmush 15 maja 2020 o 12:54

      relacje córek z matkami bywają dziwnie trudne

      1. avatar Hania 15 maja 2020 o 16:33

        A jeśli taki skurcz czuję na widok swojego męża?…

        1. avatar Jarmush 15 maja 2020 o 17:12

          Od początku?

          1. avatar Hania 16 maja 2020 o 13:31

            Nie. Od dwóch trzech lat (jesteśmy razem 17 lat). Ja po prostu boję się kolejnych jego podejrzeń, pytań, wnikania, robienia z siebie ofiary. A każde moje inne zdanie niż jego odbiera jako atak przeciwko niemu. Nawet to, że nie chcę ściąć włosów…

          2. avatar Jarmush 16 maja 2020 o 13:46

            Dlaczego chce, żebyś obcięła włosy?

          3. avatar Hania 16 maja 2020 o 15:03

            Bo wypadają.

  49. avatar Maddy 15 maja 2020 o 11:07

    Hej Pepsi,
    Czy sądzisz, że da się uzdrowić osobę, która całe życie robi z siebie ofiarę, manipuluje ludźmi by osiągnąć co chce i w dodatku jest chorobliwie zazdrosna jeśli ona sama tego chce czy to raczej nie do ogarnięcia?
    Czasem wydaje mi się, że widzę to czego 90% ludzi nie zauważa, że potrafię przewidzieć czyjeś zamiary wobec mnie. Mam naturę uzdrowiciela i przyciągam w połowie super ludzi, a w połowie ludzi poturbowanych emocjonalnie, którzy potrzebują uleczenia. Po ostatnim bardzo toksycznym związku już zabrakło mi sił do pomagania innym. Teraz skupiam się na sobie i swoim zdrowiu. Jestem fizjoterapeutką. Czytam Cie od 2016 roku i kocham Twoją mądrość ♥️

    Lovki

    1. avatar Jarmush 15 maja 2020 o 12:47

      A ja Twoją <3 <3
      Ciężkie zadanie, gdy dana osoba jest głęboko uśpiona i nie widzi własnego ego, ponieważ tak naprawdę każdy uzdrawia się sam, ale drugi człowiek może go podwieźć pod szczyt góry. To jest jak z uzdrawianiem ciała, to nie suplementy go uzdrawiają, pomagają tylko w samouzdrowieniu. Ale próbuj 😀

  50. avatar Roksi 15 maja 2020 o 15:31

    Bardzo ciekawe i dziękuję, że o tym mówisz. Dziwne jest to (tak jak ktoś niżej napisał) że to uczucie takiego skurczu żołądka, albo że nagle zadziewa się we mnie coś, czego totalnie wcześniej nie czułam w swojej naturalnej, prawdziwej energii, zadziewa się w kontakcie z moją mamą (nawet telefonicznym) i kuzynką (z którą de facto moja mama ma bardzo dobry kontakt i uważam, że obydwie są baardzo do siebie podobne pod wieloma względami).

    Od kuzynki potrafię się już odciąć. W sensie rozpoznałam to, że nie przepadam mieć z nią kontaktu, bo zwyczajnie źle na mnie działa.

    Gorzej jest z energią mamy. Tam oprócz wielu powinności, które czuję, włączają się też spore wyrzuty sumienia.

    Mam nadzieję, że uda się mojej energii przez to przejść i od tego wyzwolić 🙂

    Dzięki Peps! 😉

  51. avatar Agi34 15 maja 2020 o 16:03

    Lov u tu Pepsi ? i wszystko to juz mam przerobione, jestem na etapie uzdrawiania samej siebie! ?Dziekuje ze jestes.

  52. avatar alina 15 maja 2020 o 23:52

    Pepsi co zrobić, czuje,że moja sąsiadka źle mi życzy, jej mama jest wychowawcą mojego dziecka i to dodatkowo komplikuje sytuację.Dowiedziałam się od innej osoby,że podpowiada o mnie złe informacje, ale ta osoba,która mi to mówiła też jest fałszywa.Czy najlepszym wyjściem będzie odcięcie się od obydwu?

    1. avatar Jarmush 16 maja 2020 o 13:56

      Nie myśl o tym, idź do natury, zrób przepływy energetyczne, o których piszę z ziemi do słońca i odwrotnie, i ciesz się <3 <3

    2. avatar Karolina 15 lutego 2021 o 16:04

      Zrób sobie z tą osoba sesję wybaczania – wybacz jej i poproś o wybaczenie. Może to sprawy „z dalszej przeszłości”, czyli z innych wcieleń. Polecam np. Hooponopono. Działa rewelacyjnie.

  53. avatar AgaGo 16 maja 2020 o 21:25

    Ja tworzę tarczę, która czasami przepuszcza, kiedy jestem osłabiona. Uczę też trzyletnią córkę tworzyć tarczę i odganiać złe energie, owszem łatwe to nie jest, jednak im więcej praktyki tym mocniejsza ochrona. Codziennie przed snem wypycham co złe poza strefę
    życia mojej rodziny Działa !!! Będąc uważnym i świadomym można sobie z wieloma przeciwnościami szybko poradzić w ten sposób

    1. avatar Jarmush 17 maja 2020 o 06:36

      wysyłam dużo miłości dla Was

  54. avatar superbonk 17 maja 2020 o 18:09

    Czy znając swój cel-marzenie, krocząc TĄ drogą, możemy popełniać błędy – duże-małe? Czy jednak będzie to oznaczać, że to nie to? Przykład: będę najlepszym graczem. Przygotowując się, czy ćwicząc mogę popełniać błędy? Czy brak podium, brak nagrody, uzupelni mi spełnienie? Skąd wiem, że ta droga jest mi przezbaczobq, prócz mojej determinacji, fascymacji, oraz chcenia? Brak kłód? Łatwość przyswajania wiedzy? Satysfakcja? Spełnienie?
    PepsiCola, PepsiCola :ppp

    1. avatar Jarmush 17 maja 2020 o 20:25

      Nie ma czegoś takiego, jak droga przeznaczona. Jest ogromna ilość wariantów.

      1. avatar superbonk 17 maja 2020 o 20:30

        skąd więc wiadomo, że to ten wariant? każdy jest możliwy i dostępny?

  55. avatar Juuulaa 17 maja 2020 o 21:16

    Pepsi, nie mogę sobie poradzić z uczuciem odrzucenia przez (już byłych) przyjaciół i zazdrością o tych, którzy nas zastąpili (najciekawsze, że jest to rodzina mojego męża). Jest chyba coś konkretnie ze mną nie tak. Widzę, na zdjęciach na Fejsie, jak super się razem bawią, bez nas, bo wycięli nas, że swojego życia. Mąż stracił najlepszych przyjaciół, bo oni nie mogli mnie znieść. Wiem, że to moja wina, chociaż bardzo starałam się, żeby mnie polubili. Teraz nie mamy nikogo, czuje się mega samotna, widzę, że mąż też. W innym przypadku bym się całkowicie od nich odcięła, aby szybciej zapomnieć. Ale łączy nas ta nieszczęsna rodzina męża, która zresztą przypomina sobie o nim jak coś chcą, lub ich dziecko ma urodziny i trzeba prezent kupić. Jak się pozbyć tych okropnych uczuć i użalania się nad sobą???

    1. avatar Jarmush 18 maja 2020 o 09:26

      Zazdrość obok wstydu jest jedną z najniższych wibracji. Dobrze, że napisałaś to ostatnie zdanie, bo rozumiesz w czym rzecz. Rzecz jest w Tobie. Jeśli przyjaciele męża zastosowali taki szantaż emocjonalny, że odrzucili go, bo jest z Tobą, to znaczy, że to nie byli przyjaciele.
      Przyjaciół nie zdobywa się na siłę, ale zakumplować się z kimś z powodu wspólnych zainteresowań jest dość łatwo. Myślę,że bez problemu znajdziecie jakichś fajnych ludzi do robienia czegoś razem. Ale skończ z tym ściskiem, wyluzuj, machnij ręką na to, że jesteś zazdrosna, pośmiej się z siebie. Zastanów się jaką możesz z tego dla siebie zaczerpnąć naukę, korzyść ewolucyjną? Pozwalając sobie na zazdrość, zrozumiesz, że siebie wspierasz, nie negujesz wciąż, to Cię wyluzuje i przestaniesz się tym interesować. Odpuść sobie. <3

      1. avatar Juuulaa 19 maja 2020 o 11:09

        Dziękuję, lowju

  56. avatar Kasia 18 maja 2020 o 13:26

    Wlasnie doswiadczam takiego zjawiska. Przez dlugi czas nie moglam w to uwierzyć. Zastanawialam sie czy cos jest nie tak ze mna. Jak möge oskarzac kogos ze robi mi cos zlego. Gdy poznalam ta osobe zawsze czulam sie bardzo nieswojo w jej towarzystwie… Zalewaly mnie siodme poty bol glowy itp. Niestety musialysmy zamieszkac ze soba. I zaczelam chorowac. Przez okres 5 LAT nabawilam sie :depresji, zakrzepicy, wycieto mi macice, niezrozumiale bole stawow, nietolerancja pokarmowe, bardzo wysokie nadcisnienie i ostatni Punkt to mam rozpoznanie fibromialgi. Non stop czuje sie zle. Nie mam energii i caly czas jestem spiaca. Odechciewa sie zycia. Mam teraz 49 LAT. I nie wiem co dalej. Bo jest coraz gorzej. W wieku 44 LAT wyszlam po raz drugi za maz. Zamieszkalam z mezem i z jego matka. I to wlasnie z nia mam Problem. Ona ma prawie 90 LAT. I moim zdaniem jest w niej cos niedobrego. Tu nie chodzi o typowy Konflikt tesciowa i synowa . Gdy patrze na nia to czesto wydaje mi sie ze jest jakby w czarnej chmurze. Ma przenikliwe sprytne spojrzenie. Unikam jej jak sie tylko da. Nie pozwalam sie dotykac, co ona bardzo lubila robic zwlaszcza w lewe ramie, nie daje sie wciagac w jaki es dyskusje, jakiekolwiek rzeczy robi maz kolo niej. Jednak nie jest to takie proste. Mieszkamy w jednym domu. Äh moglabym ksiazke napisac. Ona jest zdrowsza ode mnie a domaga sie aby ja obslugiwac. Robi to maz. Na początku myslalam ze wariuje, ze wmawiam sobie jaki es czary, poprostu nie wierzylam. Ale na dzien dzisiejszy jestem pewna ze istnieje takie cos jak zle oko. Zla energia. Czuje ja od tej osoby. Ale nie wiem jak sobie z tym poradzić…. Mam wrazenie ze nie zostalo mi duzo czasu… Jest coraz gorzej.

    1. avatar Jarmush 18 maja 2020 o 13:46

      wejdź na surową dietę organiczną, roślinną, nie żartuję

  57. avatar Kacka 18 września 2021 o 08:19

    Od czego zacząć z dobrą Energią? czy moglibyscie polecic jakieś ksiązki,cwiczenia.wystarczy przeczytac,zeby zrozumiec?moze zacząć od Czakr

    1. avatar Pepsi Eliot 18 września 2021 o 08:45

      Zawsze zaczynamy od pierwszej klasy, od podstaw, oddech. Skup się na oddechu i obserwuj oddech. To już jest czynność medytacyjna. Ucz się nie gonić za myślami, które Cię dołują. Wciągaj energię słońca i ziemi stojąc w lesie, czy na łące. Wysyłaj dobrze sprecyzowane intencje. Energię można przekierowywać w różne miejsca ciała. Nawadniaj i oczyszczaj się 4 szklankami. Uprawiaj sport. Nie jedz złomu. Rób coś dla innych ludzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum