Co było pierwsze? Jajko, czy kura? Wierzę, czy wiem?
Co? Samochód ważący 350 kg, który zwalił się na siostrzeńca może podnieść jego niewygimnastykowana ciotka tylko na dwa sposoby. Albo mocą płynącą z wiary (matrix duchowy 3D), albo w stanie tu i teraz otrzymując wsparcie od kwantowej struktury auta (już poza matrixem). Brzmi to trochę górnolotnie? Spoczko, będzie jeszcze bardziej Biblia jest tak zaczarowaną pozycją w dziejach ludzkości, że wszyscy mogą interpretować ją z korzyścią dla siebie, nawet bez tendencyjnych przeinaczeń. A co dopiero, gdy chcą przeinaczać. Zgłaszają się do mnie weganie z cytatami z Biblii, którzy mówią, jest tam czarno na białym, że owszem jak najbardziej weganizm. Ale mięsożercy również znajdują potwierdzenie dla swoich wyborów żywieniowych. Biedni twierdzą, że tylko oni przejdą przez ucho igielne, bo tak powiedział ładnie i drogo ubrany ksiądz. Mówiłam ostatnio z człowiekiem bardzo majętnym i on twierdzi, że Biblia wyraźnie mówi, (gdy dotrze się do przekładów z aramejskiego), że tutaj dobrze jest osiągać wybitny dobrobyt, żeby doznać późniejszych, a nawet obecnych cudownych przemian.
Isaak
Do rzeczy:Każdy trochę wie (niektórzy więcej) o fizyce newtonowskiej
Fizyk Newton zajmował się głównie badaniem natury grawitacji i ruchu planet. To on stworzył niejako fundamenty pod współczesną naukę. On wynalazł rachunek różniczkowy, aby tworzyć równania do przewidywania ruchów układu słonecznego. Głupi więc nie był, tyle, że fizyka Newtona postrzega Wszechświat jako maszynę stworzoną z materii. Co znaczyło, że jeśli zrozumiesz naturę materii, którą zawiera maszyna, to oczywiście zrozumiesz też naturę. Stąd misją nauki stało się kontrolowanie i zdominowanie natury. Zaczęto używać słowa kontrola w stosunku do biologii. Świry. Nie oceniam, stwierdzam fakt.Fizyka newtonowska to przeszłość :)
Co na to religie? Kościół tak czy siak śpi. Każe wierzyć i nie lubi jak ktoś nie wierzy, chociaż to w sumie dwie strony tego samego medalu. Taki Antoni de Mello były Jezuita, doznał oświecenia, przebudził się, zaczął gadać rzeczy z własnej oświeconej głowy i dostał wylotkę z Kościoła. To oczywiste. A więc mamy nową fizykę, o wiele bardziej skomplikowaną intelektualnie, fizykę teraz dla prawdziwych wybrańców z Mensy, tak zwaną fizykę kwantową, czyli dotyczącą spraw mega malutkich, i jeszcze maluteńchniejszych.Jan Kwant
Idąc tym torem myślowym, rodzi się też nowa biologia, totalnie wnerwiając tych, którzy po odkryciu genów uważają, że wiedzą. Bo DNA kontroluje białka, a białko buduje nasze ciała. Zasadniczo mówią, że życie jest kontrolowane przez DNA. Prymat "DNA" jest centralnym dogmatem śpiących i śpiących inaczej. Jesteśmy grubi, bo mamy otłuszczonych rodziców, umiemy śpiewać, bo mama była w chórku u Stinga, i nic z tym nie możemy zrobić, bo jesteśmy ofiarami dziedziczności.Mama w chórku u Stinga?
Może trochę tak, może na pełnej nieświadomce tak, ale centralnie było to błędne rozumowanie. Aby rozpocząć opracowanie ludzkiego genomu, najpierw skupiono się na genomie miniaturowego robaczka (niby na drodze ewolucji) i miał on około 24 000 genów, muszka owocówka z kolei tylko 18 000 (co zdziwiło naukowców, bo jest większa od mikrorobaczka), ale i tak spodziewano się, że człowiek to będzie chociaż ze 150 000 genów. A tu psikus, bo mamy tylko 25 000 genów. Niewiele więcej od prawie niewidzialnego gołym okiem mikrorobaczka.Bruce Lipton dobrze widziany gołym okiem i zaledwie 25 000 genów!
Działo się to w 2001 roku i naukowcy zupełnie się tym odkryciem nie chwalili. Bo, kto Ci się przyzna, że mieszka w Olkuszu? Zdjęcie jakiego tajemniczego hotelu wrzuciła Magda Gessler wczoraj na fanpage? Oczywiście, że tego w Buenos Aires. Wszyscy zgadli. Na szczęście (dla nas) pojawił się profesor biologii Bruce Lipton i jego nowa biologia.A zrozumienie tej biologii ukazuje nam, że nie jesteśmy ofiarami naszych genów
Mózgiem komórki jest jej "skóra", czyli błona komórkowa. A za pośrednictwem owej membrany możemy kontrolować nasze geny i biologię naszego życia. I yyy ... robimy to cały czas, chociaż zupełnie nieświadomie, więc przypadkowo. Komórka to jakby chip, a jej jądro to jakby twardy dysk z programami. Błona komórkowa przetwarza informacje, a z kolei geny komórki są właśnie jak ów dysk twardy ze wszystkimi potencjalnymi programami. Dlatego każda komórka w organizmie może tworzyć wszelkiego rodzaju komórki, czyli może stanowić część dowolnej tkanki, bo w każdej komórce (rdzeniu) są wszystkie programy (geny).To foyer nie wygląda na Olkusz?
Zapewne zadasz teraz rezolutne pytanie: Ale to nie wyjaśnia dlaczego jedna komórka jest komórką skóry, a druga kości, lub oka? Odpowiedź nie wywodzi się z programów genów, ale ze względu na sprzężenie zwrotne informacji przekazywanych z otoczenia. Każda komórka odróżnia się od innych zestawem unikatowych kluczy identyfikujących, czyli białkowych (receptorów) na powierzchni komórek. Owe klucze to odpowiedź tożsamości w błonie komórkowej na informacje o środowisku.Tożsamość komórki pochodzi od otoczenia, czyli może się zmieniać pod Twoim wpływem
Fałszem numer jeden jest założenie, że Wszechświat składa się z materii, a jej zrozumienie, to dobre rozeznanie w 3D. Kolejnym błędnym założeniem jest to, że geny kontrolują życie. W rzeczywistości to Twoje postrzeganie, Twój program kontroluje życie. Dlatego zmiana Twojego programu, nastawienia, zrozumienia co się z Tobą dzieje jest w stanie bez trudności ingerować w strukturę białkową, czyli protein, czyli pierwszy, czyli życie. Dlatego możesz wpływać na swoje błony komórkowe, gdy rozumiesz i umiesz to robić. Kompletnie nie musisz w to wierzyć.Ego, nie ego Pepsi, ale podobno On rozprawia się właśnie z Wielką Farmacją Sie okaże sie
Wracając do inwokacji z ciotką, pechowym siostrzeńcem i 350 kilowym autem. Silna wiara, owszem potrafi dać krótkotrwałą moc. Ludzie wstają z wózków, nagle zdrowieją podczas mszy z natchnionym pastorem (Ceroński ?). Potem znowu chorują, gdy atak wiary osłabnie. Ale wiara jest potrzebna tylko ślepcom, żeby uwierzyli w słońce. Ty nie masz takiej potrzeby. Ty możesz to prostu wiedzieć, zobaczyć, dotknąć. Nie musisz interpretować Biblii jak Ci jest wygodniej, możesz wiedzieć. Wiara to również matrix, tyle, że duchowy. Gdyż.Wszystko co Ci potrzeba już masz przy sobie, w sobie, jesteś.
W nic nie musisz wierzyć, po prostu zobacz
A Ty jaką masz koncepcję tego wydarzenia?
Tak, czy siak zawsze lovciam
Źródło: Tolle "Potęga teraźniejszości", Osho "Wiara, zwątpienie, fanatyzm"

Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
Komentarze
Ale jak to zrobić? Mnie zdarzają mi się chyba tylko "ataki wiary".... a chciałabym WIEDZIEĆ!!! Wciąż zdarza mi się to samo lub podobnie. Już mam tego dosyć naprawdę. Czasem pozostawiam sprawy samym sobie, nie napieram, nie zależy mi, itp., po czym nastaje czas marzeń, wyobrażeń.... a i tak jest wciąż to samo.
Bardzo chciałabym zmienić konstrukt myślowy na własny temat, ale jak? JAK ZOBACZYĆ?
Oczywiście, że "wierzę".
W każdej nauce, wysnuwając jakąkolwiek teorię trzeba na początku przyjąć (uwierzyć w) jakieś założenia, aksjomaty, paradygmaty, które są prawdziwe. Przykład z genami, który przytaczasz, potwierdza że naukowcom zdarza się popełniać błędy w tym zakresie.
Można znać podstawy biologii, fizyki kwantowej czy teorii strun i jednocześnie wierzyć w Boga ojca wszechmogącego, stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych.
Można, nie trzeba.
To kwestia wyboru człowieka posiadającego wolną wolę.