Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
215 004 332
61 online
35 461 VIPy

A jak dać radę z matriksem przy duuuuużych kredytach??

Kiedyś komentarz zamienił się w tytuł posta, a dzisiaj wpadł taki śmigusowy:

Parę lat temu przeczytałam ten post. Poczułam to. Teraz udało się (a miało być jeszcze kilkanaście lat), nie jestem w stanie opisać tego uczucia, jak wyszłam z banku. Dziękuję.

Kredyt, kredytowi nie równy, chociaż skutki mogą być odczuwane równie dotkliwe, z tym, że zupełnie niepotrzebnie, ale o tym za moment.

Gdy bierzesz kredyt na mieszkanie, w którym zamierzasz mieszkać, to to mieszkanie nie jest Twoim aktywem, tylko pasywem, czyli że pieniądze zostają uwięzione.

Uwięzione pieniądze zostają wycofane z obiegu

Krążą story, że gdy żebrak odkłada widelec, w jego skarpecie, albo pod materacem znajdują dużo pieniędzy. Są to pieniądze uwięzione, wycofane, które się nie obracają. Pieniądze faktycznie nic niewarte.

Dopóki pieniądze leżą w skarbonce, skarpecie, banku są nic niewarte

Krańcowo innym od konsumenckiego, czy hipotecznego kredytu na mieszkanie jest kredyt inwestycyjny, który również może być hipoteczny, ale trwa zwykle nie dłużej niż 5 lat. Kredyt inwestycyjny, to dźwignia bankowa (owszem, czasami prasa zgniatająca), która pomaga realizować zamysł biznesowy.

Takie pieniądze to aktywa i uważa się je za wolne (czyli nie siedzą w więzieniu) i mogą się rozmnażać, czyli pracują.

I ten kredyt z punktu widzenia „Bogatego ojca” (Kijosaki, który tak naprawdę nie miał ojca w tym guście, wymyślił tę przydatną story) uważa się za wporzo, a konsumencki, w tym mieszkaniowy za nie wporzo.

Ludzie pobrali kredyty, bo im dawano (to wygodne dla matrixu źródło energii, strach z powodu zadłużenia i utraty suwerenności jednostek, rodzin, państw), a teraz żyją w koszmarnych lękach z miesiąca na miesiąc.

I do tego mędrcy mówią im te 3 rzeczy:

  1. „wzięłaś kredyt, na który Cię nie stać?, to się teraz bujaj”,
  2. albo: „nie wzięłaś pod uwagę zawirowań finansowych własnych?, to masz ci los krótkowzroczna istoto”,
  3. lub tak: „zawsze trzeba mieć plan „B” blondynko”

Yyy… tia. Teoretycznie mają rację. Książkowo, matrixowo, czyli bezdusznie, zdroworozsądkowo mają rację, ale.

Urodziłaś się po to, aby iść szczęśliwie przez życie i jeśli pieniądze są środkiem, czyli pośrednikiem, powinnaś mieć ich tyle ile potrzebujesz tu i teraz.

Tak jak większość ludzi podświadomie nie lubisz pieniędzy, gdyż wiesz, że są przejawem pewnych myśli i emocji.

Pieniądze są często związane ze strachem, złością, zazdrością, pseudomiłością, smutkiem, zamartwianiem się, egzaltowaną radością, czyli niskimi wibracjami.

Wszystko dlatego, że nie widzisz swojej prawdy, tylko wciąż jesteś podpięta pod pasożyta energoinformacyjnego. Działasz, jak jego żywiciel i sługa egregora, tego myślokształtu, matriksu.

Gdy bierzesz kredyt na 30 lat, wówczas często rozmyślasz o przyszłości i lękasz się, czy nie będzie jakichś zmian gospodarczych? Ale pewnych rzeczy nie przewidzisz, no chyba, że jesteś Billem Gatesem, jak dzisiejszy wirus.

Oglądasz dzienniki, analizujesz skoki akcji, zanurzasz się w tym po szyję. Boisz się. Stajesz się niewolnikiem pasożyta i pieniędzy.

Całkowicie umyka Ci fakt, że to Ty tutaj rządzisz, a nie ego, czy pieniądze.

Zapewniam Cię, że zmiany gospodarcze będą, bo zawsze były. Przyszłość powiela przeszłość.

Oczywiście prawie wszyscy ludzie tkwią w przeszłości i przyszłości, ale ludzie, którzy zdecydowali się* być wystraszeni kredytami właściwie już wcale nie żyją.

w didaskaliach

Zdecydowali się*, tak naprawdę to od Ciebie zależy czy Twoje uczucia będą zależne od zewnętrznych okoliczności. Tego się właśnie tutaj uczymy budząc się do życia, lub częściej, nie uczymy.

Egzystują, wegetują, wspominają piękny czas bez kredytu, albo marzą o wielkiej wygranej na loterii. O przepisowym końcu kredytu nawet nie marzą, bo to jakby marzyć o starości.

I co, mówisz Horry, że spoczko?

Tak, mówię, że spoczko.

Urodziłaś się do życia w dobrobycie, dlatego niepowodzenia finansowe są wywołane projekcją Twojego nawykowego umysłu, który został zaprogramowany. Ego mąci. Wszechświat zaraz będzie Ci sprzyjał, bo wbrew temu co myślisz, nie działa przypadkowo, żaden tam fatalista Wszechświat, tylko matematyczna logika.

Twoja świadomość, czyli jaźń, ta w serwerowni, ktora nadaje impulsy do telereceptorów Twojego ciała. Z samego centrum kręcącej się pustki z informacjami, nazwijmy ją Niebiem, jak oko cyklonu, a więc to epicentrum to ta sama jaźń, która jest świadomością Ziemi, całej galaktyki i Wszechświata.

Jakże mogłoby Ci się nie udać?

Ale nie powinnaś napierać i zaprzestań karmienia egregorów, ta energia jest Ci potrzebna.

Jest tak:

  • Jeśli jest trochę czasu zegarowego, każdy może zarobić pieniądze.
  • Każdy może żyć w dobrobycie, ale trzeba to zrobić samemu.
  • Nie patrz na bogaczy, to ich cyrk.
  • Tylko Twoje ciało podpowie Ci w jaki sposób masz się zerować, i jak masz się podpiąć pod sprzyjające okoliczności. Patrz sercem.
  • Naucz się medytować, otrzymasz odpowiedź.
  • Najprostsza medytacja dla ćpuna Zachodu, to bieganie.
  • Jedz pokarm antyzapalny, rob 4 szklanki i bierz słońce

Póki co:

Gdy Twój problem polega na kredycie mieszkaniowym (czyli uwięzionych pieniądzach) wziętym na wiele lat (nawet we Frankach) powinnaś pozbyć się tego kredytu. Twoje działanie powinno iść w tym kierunku.

Nawet jakbyś miała stracić to mieszkanie.

Druga opcja, to spłacić go znaczenie wcześniej.

Wtedy odzyskasz swoje życie.

Gdyż:

Generalnie trudno jest zerować się, wyżej wibrować, czyli żyć w teraźniejszości. Trudno jest Ci iść bez grzebania w przeszłości. Trudno jest Ci nie lękać się przyszłością.

Powiedzmy sobie po prostu, trudno Ci żyć, bo życie jest tylko w teraźniejszości.

Tymczasem mało jest ludzi, którzy mieliby długi kredyt pasywny i potrafili żyć w teraz..

Kredyt w matrixie jest tak wstrzyknięty w nasze żyły, że odbiera zdolność do życia.

W związku z tą filozofią, na czas kredytu nie żyjesz. Jeśli masz inną, luz.

Należałoby więc pozbyć się mieszkania za wszelką ceną, albo zarobić pieniądze i jak najszybciej spłacić kredyt. 5 lat to spoko okres.

Urodziłaś się, aby żyć w dobrobycie. Gdy wyciszysz umysł, choć na chwilę w przebłysku ciszy otrzymasz podpowiedź od swojego ciała, z serca. Do serca dotrze głos świadomości, no dobra, nazwijmy to duszy. Z nieba, z serwerowni.

Zaczniesz działać i zarobisz tyle pieniędzy ile będzie Ci potrzeba. Nie ma innej opcji.

Może dostaniesz spadek.

Może zaczniesz zarabiać w internecie? Ma się rozumieć, po zakupie e-booka Pepsi:)

Niczego nie rób jak inni, wszystko rób jak Ty.

Będziesz miała to, czego potrzebujesz.

Na zawsze Twój, Horry Porttier


Horry Porttier. Prawdopodobnie autor, ale my nie znamy Horry’ego Porttiera i nie mamy pojęcia skąd się tutaj wziął.


Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.


Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym wellness sklepie This is BIO


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej NIGDY nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

(Visited 13 854 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Nina 31 stycznia 2017 o 23:27

    Weź i dolać kredyt 30 letni w 5 lat..
    Pepsi ludzie się załamie.. . A.mnostwo tak żyje.. ja.na szczęście nie. Oszalalabym. Kurczę jak zarobić 350 tyś w rok na chatę? Sposoby?: )

    1. avatar Jarmush 1 lutego 2017 o 09:27

      źle to wyliczyłaś, najpierw trzeba coś mieć na początek, a potem na 5 lat rozłożyć resztę, to nie jest takie trudne byle mieć szczere intencje: wychodzę z matrixu

  2. avatar AJ 31 stycznia 2017 o 23:41

    Pepsi co to za matrixowy fashionblogger się robi….. nieładnie

    żartuje i uwielbiam <3

    1. avatar Jarmush 1 lutego 2017 o 09:25

      ojej Ziucie już ciśnienie skoczyło 😀

      1. avatar Lakshmi 29 lipca 2017 o 22:25

        Pepsi, sory ale nie jesteś szczególnie wiarygodna krytykując Matrix w najbardziej matrixowej torebce na rynku. Ludzie te torebki właśnie na kredyt kupują, żeby wyglądać jak ich guru …

        1. avatar Jarmush 30 lipca 2017 o 06:30

          Nie oceniam nikogo, niczego, w tym Matrixu, stwierdzam fakty,na ile je pojmuję i rozumiem, przede wszystkim się godzę i nie siedzę na skrzyżowaniu, i zachęcam innych do ruszenia ze skrzyżowania. A to czy ludzie biorą kredyty konsumpcyjne powinno być świadome, nic innego nie mówię. Każda odzież i każda torebka, która została zakupiona w sklepie jest również produktem matrixu, zapewniam Cię, że masz teraz na sobie coś takiego. Lofciam 🙂

  3. avatar Agnieszka 1 lutego 2017 o 00:15

    O kurcze, nigdy nie wyszłabym tak ubrana na nasze „matrixowe” ulice 😉 Ale widać, Pepsi, że masz ponadprzeciętną wyobraźnię!

    1. avatar Jarmush 1 lutego 2017 o 09:24

      dziękuję, ale chodzę w ten sposób ubrana codziennie i nic się nie dzieje złego 🙂

      1. avatar Bajka 2 lutego 2017 o 10:20

        A mnie sie tak ten styl spodobal ze powiekszalam fotke kilka razy super

        1. avatar wini 6 września 2019 o 09:46

          wyglądasz idealnie 🙂

  4. avatar Alis 1 lutego 2017 o 06:06

    Pepsi mam pytanko o chlorellę?zaczęłam od jednej tabletki, po tygodniu zwiększę do 2 itd. aż do 10 sztuk. Czy potem te 10 sztuk zażyć an raz czy rozłożyć na kilka dawek. I czy te 10 sztuk zażywać aż do 6 miesięcy? potem zmniejszyć do ilu?pozdrawiam

    1. avatar Jarmush 1 lutego 2017 o 09:23

      jeśli kupiłaś naszą, to 10 sztuk to jest 5 gramów, możesz poprzestać na tym, możesz brać 3 gramy. Najlepiej jest rozłożyć na 2 dozy i brać na kwadrans przed śniadaniem i lanczem, natomiast jak zjesz rybę na kolację, to przejedz 1 tabletką, tak radzi Mark Adams

  5. avatar marzyciel 1 lutego 2017 o 09:09

    Hej 🙂
    Można mieć kredyt mieszkaniowy i żyć szczęśliwie w tuterazji. Sam tak mam. Jest jakiś tam kredyt hipoteczny ale on oznacza tylko tyle, że zarabiam o tę kwotę mniej i tyle. Tak czy siak chcąc mieszkać tak jak się chce z tym z kim się chce wydaje się kasę albo na ratę, albo na wynajem. Można wyłączyć w głowie opcję pod tytułem „a co się stanie jak coś się stanie?” Taka sama opcja jest zresztą w przypadku mieszkania wynajmowanego – jak coś się stanie i nie będę mógł zarabiać na wynajmowanym to i tak nie będę miał gdzie mieszkać. Oczywiście masz rację Pepsi, że najlepsza sytuacja jest wtedy gdy nie ma żadnego kredytu – ale z doradzaniem pozbywania się jak najszybciej mieszkania ze względu na kredyt byłbym ostrożny 🙂 . Czas przeznaczony na zamartwianie się tym co się stanie za 15 lat gdy zostanie jeszcze połowa kredytu do spłaty polecam poświęcić na myślenie o tym jak zarobić dodatkową kasę na przyspieszoną spłatę kredytu. A o tym jak to można robić Pepsi pisała nie raz 🙂
    Pozdrawiam marzyciel.

    1. avatar Beatka 1 lutego 2017 o 14:16

      Z ust mnię to wyjąłeś. Kredyt można brać najlepiej pod trzema wszakże warunkami : że rata jest nieuciążliwa w obliczu Twoich dochodów, że wartość nieruchomości przewyższa zobowiązanie kredytowe ( wkład własny), że masz perspektywy (realne) na wcześniejszą spłatę. Aaaa i jeszcze nieodzowny warunek- obudzenie na tyle silne i stabilne, by egu powiedzieć stanowcze NIE w przypadku czarnowidztwa. Pozdrawiam wszystkich turerazjan.

    2. avatar nowaja77 26 lipca 2017 o 18:38

      ?

  6. avatar Jarmush 1 lutego 2017 o 09:29

    marzyciela pozdrawiam 🙂

  7. avatar EwaW. 1 lutego 2017 o 10:20

    po prostu rata kredytu nie moze byc wieksza niz 10% czystego dochodu, wtedy to przestaje byc problemem – ja nie pozbyłam sie kredytu, ale zwiekszyłam dochod – nadto nie należy przywiązywac się do nieruchomości bo to nas unieruchamia mentalnie

    1. avatar Jarmush 1 lutego 2017 o 12:57

      mniej więcej o tym jest mój wpis

  8. avatar ksawery 1 lutego 2017 o 12:17

    Kredyt to i tak nie jest koniec świata …mieszkanie zawsze zostanie po spłacie dla dzieci jako spadek:). Co mają powiedzieć osobe które chciały „tu i teraz” się wzbogacić na giełdzie bądz forexie lub innych spekulacjach. W takich przypadkach już pozamiatane z mieszkania dla dzieci zostają długi dla dzieci. I żadne wysokie wibracje nie pomogą 🙁

    1. avatar Jarmush 1 lutego 2017 o 12:53

      dzieci nie muszą brać na siebie długów rodziców, muszą tylko zrezygnować ze spadku

    2. avatar Marzena 21 listopada 2019 o 10:19

      Ksawery łatwo powiedzieć tym co mają jakąś nieruchomość.

  9. avatar Teśka 1 lutego 2017 o 14:17

    Pepsi, widzę kontuzję prawego nadgarstka! Czy to złamanie? Jeśli tak, to należało by zrobić badania w kierunku osteoporozy. Przy osteoporozie szczególnie nadgarstki narażone są na urazy.
    Pozdrawiam 🙂

    1. avatar Jarmush 1 lutego 2017 o 19:37

      upadłam na deskorolce na beton i podparłam się ręką, kość łamie się w 70% takich przypadków bez względu na wiek osoby, która w ten sposób upadła (upadek snowbordzisty – tak się to nazywa), osteoporoza to bzdura, nie zamierzam niczego badać, ale dziękuję za troskę, pozdrawiam 🙂

  10. avatar Anka 1 lutego 2017 o 14:41

    Uwielbiam Cię i kocham i chciałabym się z Tobą spotkać na żywo 🙂 🙂 🙂 jestę kobietę 🙂 🙂 🙂 moja krew normalnie

  11. avatar Monia 1 lutego 2017 o 15:55

    Pepsi kochana, napisz coś o smogu, bo już wymiękam. Nie wiem jak sobie z nim radzić 🙁

  12. avatar Ewa 1 lutego 2017 o 16:42

    …tylko,że banki „ścigają” do piętnastego pokolenia rodzinę dłużnika-jakieś :wstępne i zstępne powinowactwa.Zaprzyjaźniona komorniczka powiedziała tak:długi nigdy nie przepadają.Wcale nie straszę-to tylko zwykła informacja.Pozdrawiam w tu i teraz!

    1. avatar Jarmush 1 lutego 2017 o 19:22

      z tego co wiem, to wygrywasz taką sprawę, gdy nie dziedziczysz

      1. avatar sylwia 19 sierpnia 2019 o 12:32

        Przeczytajcie książkę Józefa Białka CZAS NIEWOLNIKÓW . Wszystko o kredytach , banksterach i zamotanych po uszy w długach ludziach . Ciekawa pozycja i warta przeczytania

  13. avatar Maggie 1 lutego 2017 o 18:09

    Przepraszam ze nie na temat; czy są jakieś sposoby naturalne ofkors , aby zapobiec łysieniu? Mój mąż jest po 30 ste i zaczyna lysiec na czubku głowy, zresztą jego ojciec miał identycznie. Pepsi ? Grzegorzadam? Byłabym wdzięczna za wskazowki

    1. avatar Siditu 3 lutego 2017 o 11:35

      Do kwestii łysienia androgenowego można podejść trojako albo i czworako.
      Pierwsza możliwość opiera się na raczej mało skutecznych, choć rozreklamowanych wcierkach: olej rycynowy, placenta, palma sabałowa, kozieradka, łopian i innych; bądź też płukankach z L-cysteiny, rumianku, łopianu, kozieradki, hydrolizatu siemienia lnianego, pokrzywy, skrzypu itd.
      Druga droga wiedzie przez dietę bogatą w cynk, krzem, nasiona palmy sabałowej, biotynę i inne witaminy z grupy B, aminokwasy, zioła (pokrzywa, łopian, skrzyp polny) itp.
      Trzeci sposób można znaleźć w gabinetach medycyny estetycznej lub w kosmetycznych: mezoterapia igłowa, przeszczep włosów.
      Czwarty wreszcie jest najbardziej skuteczny, choć również ogromnie inwazyjny – polega na kastracji.

  14. avatar Kaska 1 lutego 2017 o 19:02

    Matrix matrix ale pieniądz jest ważny dlatego daje znać że na telefonie twoja strona nie gra. Teksty wchodzą na zdjęcia. Ja tekst do końca przeczytałam ale jakiś „świeżaczek” mógł zasilić liczbę odrzuceń
    Nie wiem czy to tylko problem u mnie ale do tej pory było ok
    Pozdrawiam 🙂

    1. avatar Jarmush 1 lutego 2017 o 19:19

      dzięki, zaraz zgłaszam Informatykowi

  15. avatar old 1 lutego 2017 o 19:40

    Cześć.
    Pepsi, Twoja książka z nową okładką to jest w treści jedna i ta sama z poprzednim wydaniem?
    http://aros.pl/szukaj/katarzyna+lewko/0
    Pozdrawiam.

    1. avatar Jarmush 1 lutego 2017 o 19:43

      nie wiem, nigdy jej nie widziałam, wydawnictwo kupiło ode mnie książkę

  16. avatar old 1 lutego 2017 o 20:00

    Miękka i inna okładka ale w środku to samo zatem.
    Niezła cena tam.
    Pozdrawiam.

  17. avatar Zyraffa 2 lutego 2017 o 10:14

    Oj tam,oj tam takie gadanie , nie ma opcji żeby dziedziczyć długi ,starczy dochować terminów tzn równo pół roku od śmierci dłużnika lub 7 dni od dowiedzenia się o śmierci gdy minął termin półroczny trza się zgłosić do notariusza i odrzucić spadek wprost lub przyjąć z tzw dobrodziejstwem inwentarza ,kosztuje gdzieś w okolicy 100 i wtedy może nas cały matrix cmoknąć w dupke 🙂 zreszta matrix wrzuci to w straty,odliczy od podatku itp-no nie zbiedniejea,pozdrowionka:)

    1. avatar Jarmush 2 lutego 2017 o 10:22

      właśnie tak

    2. avatar Siditu 3 lutego 2017 o 11:38

      Podostawiają sobie minusy, gdzie trzeba, to jeszcze wyjdzie im zysk 😉

    3. avatar Zyraffa 26 lipca 2017 o 20:16

      Siditu nie strasz ludzi bez sensu ,jesteś jakaś macka matrixu czy co??? Nie ma opcji odrzucasz spadek w ciagu 6 miesięcy i to koniec nie ma ze plusy /minusy ktoś coś zarobi a drugi dołoży ,wiem to z autopsji i nie był to pojedynczy przypadek

  18. avatar simpsonmardż 26 lipca 2017 o 18:47

    przyjemnie Pani w tym żakieciku wygląda.

  19. avatar Malina 26 lipca 2017 o 19:16

    Pepsi, na fotach pozdrawiasz z Białegostoku? ??

    1. avatar Jarmush 26 lipca 2017 o 19:54

      prawie 🙂

  20. avatar lara 26 lipca 2017 o 23:18

    A co myślisz o mieszkaniu które prawie samo się spłaca? Pisząc prawie mam na myśli to że dopłacać do kredytu ok 200 zł miesiecznie, resztę płacą najemcy. Zostało jeszcze 6 lat, do przeżycia?ostatnio bardzo biorę sobie do serca Twoje rady, np nie mówić pieniążki, tylko pieniądze 😉 i życie stawia mi nową opcje zarobku, mam być modelką, wiek już powiedzmy podwójny w porównaniu z innymi modelkami no i trochę krągłości więc już sobie wkręcam że nic z tego nie będzie, albo że to jakaś przykrywka do szemranego biznesu np handlu ludźmi, co myślisz Pepsi? Lovciam very ;*

    1. avatar Jarmush 27 lipca 2017 o 06:04

      taki kredyt nie jest kredytem konsumpcyjnym, jak najbardziej jest wówczas dźwignią finansową i jestem za. Nie co ja myślę, tylko Ty wybadaj sprawę, namierz ludzi w necie, etc.

  21. avatar Anula25 27 lipca 2017 o 08:55

    Kochana pepsi. Właśnie kupiłam suplementy : Chlorelle, Witaminę d3 i k2 jabłczan magnesu TiB . Jestem w 6 miesiącu ciąży , mógłbyś mi doradzić jak i kiedy je przyjmować? I jak może dawkowac je mój mąż , który ostatnio narzeka na brak sił, przemęczenie? Dziękuję 🙂

    1. avatar Jarmush 27 lipca 2017 o 09:30

      Jeśli nie wiesz jaki masz poziom 25(OH)D to bierz 1 kapsułkę po śniadaniu z czymś tłustym. Ale moim zdanie niezbędne jest zrobienie tego badania (na 5 dni przed nie bierz suplementów), bo prawdopodobnie trzeba będzie jeszcze dołożyć ze 4 sztuki samej D3 TiB. Podobnie u Twojego męża, do tego on po śniadaniu powinien jeszcze brać 1 kapsułkę Omega 3 TiB.
      Dla męża świetna byłaby kuracja Greens & Fruits TiB, po 1 tabletce do obiadu i śniadania. Ty nie powinnaś jednak brać tego wypasa, bo zawiera witaminę A.
      Chlorellę Ty: 1,5 grama przed śniadaniem i lanczem.
      Mąż 2 gramy przed śniadaniem i 2 przed lanczem.
      Chodzi o to, żeby nie brać chlorelli wieczorem, ani nawet późnym popołudniem.
      Jabłczan magnezu płaska łyżeczka, rano obojętnie kiedy ze szklanką (3/4) wody z cytryną., nie rozpuszcza się dobrze, należy wypić taką zawiesinę.

  22. avatar Ania 27 lipca 2017 o 09:00

    Super stylówka ??

    1. avatar Jarmush 27 lipca 2017 o 09:22

      dzięki:)

  23. avatar Pama 27 lipca 2017 o 09:44

    Pepsi żyję za granica na artystyznych studiach powiedzmy ze to fenomenologia architektury. Żyje tylko płacąc rachunki mimo, że moje mieszkanie jest tanie bo to taki legalny skłot. Nie stać mnie na nic. Wróciłam do malowania ale w siebie nie wierzę bo z malarstwem nie wypada robić wielkich biznesów – babcia pokazała mi ze trzeba być skromnym w tej dziedzinie. I nie wiem czy powinnam zaangażować się w internetowy biznes skoro przez ostatni rok byłam uzależniona od YT (o lifestajlu i zdrowiu) i mój chłopak tez juz jest przywiązany do laptopa wiec ja nie chce tak żyć. Moje łysienie sprawiło ze uzależniłam się od neta a z netem to ja jem nadmiernie czasem. Nie wierzę, że mogę zrobić pieniądze choć wiem, że dałabym radę używać ich w dobry sposób. Jako dziecko „modliłam się” do maski słonia z Indii by mi nie dawał pieniędzy jeśli mam być tak głupia jak niektórzy ludzie i niech mi jak będę mądra 😉

    1. avatar Jarmush 27 lipca 2017 o 10:05

      pieniądze są energią życiową, jak prana i muszą płynąć. wtedy zachowują się jak energia, czyli przekształcają się w to, co jest akurat potrzebne. Modliłaś się do słonia, gdyż Twoje ego podpowiadało Ci, że przez to jesteś inna, lepsza, jednym słowem byłaś w ocenie i porównywaniu. Pieniądze, to coś co z pewnością pojawi się w Twoim życiu (mam na myśli energię, w którą mogą się w każdej chwili przekształcić każde wolne pieniądze (nie uwięzione na koncie na czarną godzinę, które potomni/spadkobiercy wydają w try miga)), gdy skupisz się na kroku w którym jesteś. Najpierw musi przyjść akceptacja stanu teraźniejszego, całkowite pogodzenie się z wypadającymi włosami, a następnie należy w stanie zerowym, lub jak najbliższym zerowemu (na ile możesz pozbawić się wszelkich emocji) obmyśleć plan zmiany i ruszyć ze skrzyzowania. W tym samym momencie zapominając o celu, za to ciesząc się każdą chwilą, marszem. Takie wibracje sprawiają, że zaczniesz przyciągać/tworzyć hologramy tego co jest Ci potrzebne teraz do dobrobytu.

  24. avatar banana 27 lipca 2017 o 10:30

    pepsi przepraszam ale nie mogę znaleźć jak strukturyzowac wodę, i jaka lepsza do picia w ciagu dnia z solą czy cytryną ? a może być to i to ?

    1. avatar Emanuela Urtica 27 lipca 2017 o 12:22

      Wodę gotujesz w garnku i odstawiasz do ostygnięcia. Następnie wkładasz ją do zamrażarki na minimum 2-3 godziny. Po tym czasu wyciągasz ją i czekasz aż się roztopi. Taka woda ma właściwości wody strukturyzowanej. Składem nie różni się od wody wewnątrz organizmu. 🙂

      1. avatar banana 27 lipca 2017 o 12:34

        dziękuję Emanuela a możesz jeszcze odpowiedzieć na drugą cześc mojego pytania ? plis 🙂

        1. avatar Emanuela Urtica 27 lipca 2017 o 13:15

          Może być to i to. 🙂

          1. avatar Kaki 22 października 2017 o 16:48

            A nieprzegotowana Cisowianka styknie?

      2. avatar Mona63 7 kwietnia 2021 o 08:33

        No tak może i ona strukturyzowana ale bardzo się różni od wody wewnątrz organizmu niestety. Gotowanie wody nigdy nie powodowało pozbycia się zanieczyszczeń chemicznych tejże wody. Nitraty, chlorki,fluorki i inne sulfaty a przede wszystkim glifosat /zaburza funkcjonowanie mikrobioty jelitowej/pozostają nadal we wodzie nawet bardziej skoncentrowane bo woda odparowała przez gotowanie. Nie ma szansy na wodę strukturyzowaną bez strukturyzatora. Takie jest moje zdanie.
        Pozdrawiam owocnie i życzę zdrowia.

        1. avatar Pepsi Eliot 7 kwietnia 2021 o 11:18

          struktury zatory to straszna ściema, po prostu napij się soku z owocu, albo oligoceńskiej i jest git <3

  25. avatar Pama 27 lipca 2017 o 11:27

    Nie umiem się pogodzić z wypadającymi włosami. Juz nie wiem jak sobie z tym poradzić.. Trądzik juz prawie opanowałem. Jestem ładną dziewczyna ale smutna jak cholera.. Dokładnie jak z Twojej ilustracji gdzie w odbiciu okularów widzi te gęste loki. Chciałabym mieć odpowiedz czy to za wysoki estrogen czy testosteron. Badanie usg bnie wykazało PCOS. Juz sama nie wiem czy powinnam brać maca? Bo jedni mówią, że powyższa testosteron a ja mam dosc wyskokie libido. Tak bym chciała juz moc się na nowo cieszyć wyższymi tematami, ale cały czas mnie te przyziemne trzymają. Włosy, jedzenie, rachunki, seks. Marzenia

  26. avatar Pama 27 lipca 2017 o 12:08

    Oh moja odpowiedź się nie zapisała.. Nie umiem pogodzić się z wypadającymi włosami – to juz tyle lat czytania na ten temat a ja nadal nie wiem czy to za wysoki estrogen czy testosteron. Jestem ładną dziewczyną ale smutną jak cholera. Jak ta z Twojej ilustracji conjek się w okularach odbijają te gęste fale. Tracę pasję i energię przez to, że cały czas martwię się o włosy lub rachunki. Trądzik juz opanowałam prawie. Nie wiem czy mam brać macę bo libido mam juz dosc wysokie (czyli to pewnie nie wysoki estrogen). Zaczęłam nawet mierzyć temperaturę codziennie rano wraz z innymi objawami tak jak przy FAM (fertlity awarness method) by sprawdzić co tam słuchać. Nie stosuję tego jako antykoncepcji jeszcze. Ja juz bym chciała WIEDZIEĆ Pepsi co jest nie tak i moc się skupić na wyższych myślach na nowo i nie kręcić się w kółko.. Włosy, rachunki, seks, włosy, co ze mną jest nie tak?

    1. avatar Jarmush 27 lipca 2017 o 13:51

      włosy, rachunki, seks, marzenia (nie ma Cię w teraźniejszości) to emocje, strach i ekscytacja erotyczna, która niby ma uśmierzać strach, w rzeczywistosci jesteś idealną karmicielką matrixu. Jesteś w szponach swojego ego, obracasz się w kółko. Nigdy nie dojdziesz do sensowych wniosków na temat siebie, nigdy nie usłyszysz głosu swojej intuicji, dopóki nie wyciszysz emocji. Jesteś wytrącona z równowagi. Naucz się zerować, wprowadź na pewien czas oczyszczanie emocjonalne, zacznij biegać do zmęczenia, pobądź sama ze sobą, śpiewaj, wyj, płacz, wyrzuć z siebie owe demony, ale w sposób nautralny, organiczny,nie za pomocą używek, narko, alko, czy dragów od lekarza.

      Zobacz wreszcie ten program, który nałóżyłaś na siebie.Przyjrzyj się temu lustru, hologramowi, który stwarzasz. Tylko zerowanie jest w stanie połączyć cię z Tobą samą. Tą prawdziwą, boską istotą.Olej w końcu swoje ego.

  27. avatar Freebee 27 lipca 2017 o 17:48

    Ktoś już to napisał, to nie kredyt jest problemem, ale przywiązanie do miejsca. Jeśli czujesz się wolnym człowiekiem, to ani kredyt, ani mieszkanie, ani praca nie będą Cię w stanie zatrzymać. Natomiast swój kąt ma wartość – dla mnie ma. Przebujałam na wynajmach ponad 30 lat. Płacić i tak trzeba, tyle tylko, że przestrzeni nie możesz zagospodarować po swojemu, itd… Mi jest dobrze, ale nie traktuję tej inwestycji jako kuli u nogi, ale jako wygodę oraz miejsce na własną inicjatywę biznesową 🙂

  28. avatar Patyk 28 września 2017 o 05:06

    Fajnie się gada przy zarobkach jakie mamy,niema jak odłożyć a zarobić to już wogole jak się poznalo druga połówkę i ma wspaniałego syna,chyba nie powiesz że nie było sobie robić dziecka jak cię niestac… miłość i przedłużenie gatunku

  29. avatar Gosia 24 marca 2019 o 10:50

    Hmm, Pepsi ale jak bez kredytu? Obecnie mieszkamy w Warszawie, mamy tu mieszkanie na kredyt, planujemy sprzedać bądź wynająć i przeprowadzić się na podkarpacie, na wieś. Ale nie rozumiem jak na wsi można postawić bądź kupić dom bez kredytu? Jest jakaś alternatywa? No przecież na wsi nie wynajmę domu.

    1. avatar Jarmush 24 marca 2019 o 11:36

      ten tekst nie jest po to, abyś nie brała kredytu, ale po to, abyś wzięła lub nie wzięła go świadomie

  30. avatar Martas 17 sierpnia 2019 o 18:41

    Przez 10 lat płaciliśmy za wynajem mieszkania sporo kasy miesięcznie do spóldzielni. Po tych latach przyszłą refleksją, że jednak swój domek fajnie byłoby mieć.? Możesz go urządzić jak chcesz, masz ochotę zrobić imprę nocną nikomu nic do tego, a jak ktoś inny robi imprezę to go nie słyszysz, bo to domek? Same plusy, ogròdek, tarasiķ, spokój? A kasy miesięcznie płacimy trochę więcej, ale stać nas, nie brakuje na dobre życie, nie zaciskamy pasa, nie martwimy się, nie śledzimy giełdy. Nie mamy schizy?Kredyt wzięliśmy w walucie ,w której zarabiamy? Do emerytury wszystko spokojnie splacimy, a później zostaną jedynie koszty utrzymania domu, na które będzie nas stać i nie będziemy się musieli wyprowadzać na mniejsze, dzieci z wnukami będą mogły spokojnie nas odwiedzać❤ Podejście do tego wszystkiego jest mega ważne. Czy płacę najemcy czy spółdzielni czy bankowi, de facto płacę miesięcznie za chatę i w niej mieszkam, tylko za jakiś czas będę mogła decydować czy chcę dom spieniężyć czy nie, a wynajmując nie mogę tego zrobić, a do tego do końca życia muszę płacić wysoki czynsz. Tak to widzę. ?

  31. avatar Godandguns 18 sierpnia 2019 o 14:44

    Marzyciel, Beatka – za komentarze Wasze dziękuję.

  32. avatar coco.nut 28 stycznia 2020 o 19:35

    Czy pieniądze odkładane w banku w celu inwestycji (za rok, dwa lub nawet trzy, zależy) też są „martwe”?

    1. avatar Jarmush 28 stycznia 2020 o 20:54

      Nie, jeśli zbierasz na określony cel, musisz gzieś je przechowywać, to są pieniądze z potencjałem

  33. avatar Gamma 4 kwietnia 2021 o 22:45

    Parę lat temu przeczytałam ten post. Poczułam to. Teraz udało się (a miało być jeszcze kilkanaście lat), nie jestem w stanie opisać tego uczucia, jak wyszłam z banku. Dziękuję.

    1. avatar Pepsi Eliot 5 kwietnia 2021 o 05:31

      cieszę się razem z Tobą

    2. avatar Pepsi Eliot 5 kwietnia 2021 o 06:39

      Nawet odświeżyłam dzięki Tobie ten post <3

  34. avatar Stokrotka 5 kwietnia 2021 o 21:09

    Pepsi przez przypadek znalazlam piosenke, w ktorej refren mowi
    Nadszedł ten czas by obudzić się już
    Ziomek odrzuć pęta bo Ci ludzie bez dusz
    Chcą byś spał jak, spał jak zimny kamień
    Chcą byś był jak, był jak na Wieży Babel
    Więc uszczypnij mnie, uszczypnij mnie
    Proszę tylko obudź mnie, weź obudź mnie
    Bo ogarnia nas
    Coma /4x
    Kumasz?
    I tak mi sie z toba kojarzy, szczegolnie spanie – a to po latach czytania 'dzyn dzyn BUDZIMY SIE’ 😀

    1. avatar Pepsi Eliot 6 kwietnia 2021 o 03:39

      dobre 🙂 wysyłam mnóstwo miłości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum