Impresja z Marni w tle.
Idąc przez życie spodziewasz się chociaż szczypty sprawiedliwości. Żyjesz w stresie, masz ataki paniki, wciąż się czymś martwisz, nawet gdy kupujesz piękne buty Marni, już jesteś wykończona straszącymi myślami o karze za rozrzutność, bo marka Marni nie jest tania.
Boisz się do utraty przytomności w kolejce górskiej na Kasprowy. To samo w Folgaridzie, Marillevi, Madonnie di Campiglio. Drżysz na myśl o hospitalizacji. Cierpisz. Boisz się o bliskich i boisz się ich samych. Boisz się nie wspomóc żebrzącego. Jesteś w ciągłym przymusie. Myślisz: tak nie może wyglądać życie. Inni tak nie żyją. Czasami wyjesz w samotności. Spodziewasz się chociaż szczypty sprawiedliwości. Za jakie grzechy, tak cierpisz? Jakbyś była jakimś Hitlerem. Spodziewasz się jakiejś tam sprawiedliwości.

Ale już po chwili uświadamiasz sobie, że to tak nie działa. Że jakieś dziecko jest bardzo chore, a również niewinne. Patrzysz na chów przemysłowy i myślisz, że sprawiedliwości jednak nie ma. Dlaczego nie skumałaś jeszcze tego? Że to tak nie działa. Że w jednej sekundzie, w jednej chwili możesz skończyć ze swoim cierpieniem. Zawsze.

Po to żyjesz, aby się przebudzić i oświecić się. Nagle wybuchniesz śmiechem, bo wszystko w tym momencie stanie się jasne. Tego nie było. To był Twój wymysł. To był Twój program. To było ego. Wystarczyło tylko zaakceptować siebie i sytuację, a następnie wyjść z automatycznego życia. Ludzie kopulują automatycznie, a co tu mówić o takich czynnościach, jak zmywanie naczyń. Na początek wystarczy zrozumienie kim jesteś, a czym z pewnością nie jesteś. Nie jesteś ani swoim ego, ani swoim ciałem, chociaż masz ego do dyspozycji i mieszkasz w ciele.

Wyjdź na dwór i zacznij żyć. Zbliż się do natury. Wyzdrowiej na ile możesz teraz. I rusz ze skrzyżowania w rozkwit. Jesteś starcem? Cudownie. Jesteś ekstra młoda w rozumieniu matrixowym? Zajebiście. Jesteś niemowlakiem? Spoko, świadomość masz przyczajoną, ale z natury pacholęcej Twój mózg działa na falach alfa i gamma, więc lepiej być nie może dla kreacji i rozkwitu. To nie ma znaczenia, bylebyś tylko zrobiła pierwszy krok ku przebudzeniu. Natychmiast pojmiesz, że wszystko co się dzieje jest celowe, nieprzypadkowe i nie ma żadnej mowy, ani o sprawiedliwości, ani o niesprawiedliwości. Po prostu jest takie jakie ma być, tylko Ty śpisz.

Powiedz TAK

lovciam:)
Komentarze
Oczywiście, że czuję nadchodzący spokój i rozumiem co macie na myśli mówiąc o zachwycie wszystkim. Wiem też, co to znaczy mieć takie przebłyski zrozumienia i zgody dla wszystkiego co się dzieje. I to jest dobre. Natomiast te doświadczenia, o których napisałam wyżej przerażają mnie. Jakbym ustępowała miejsca czemuś, co nadchodzi, ale czeka na moje przyzwolenie.
Piszę do Ciebie Pepsi, bo nie wydajesz się osobą nawiedzoną :) tylko trzeźwą. Podpowiedz proszę, gdzie mogę poczytać o tym, o co pytam, bo podejrzewam, że powinnam sama na to wpaść.
I dziękuję Ci za tego bloga, za Twoje odpowiedzi i za racjonalne podejście do pozornie nieracjonalnych zagadnień :) Pozdrówki
Mam trochę czasu, trochę pomidorków koktajlowych na ogródku, trochę bazylii, trochę sarkazmu, ironii i nadziei. Przyda się komuś? Proszę, bierzcie...