Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
215 436 497
114 online
35 540 VIPy

Czuję się oświecona, ale jakaś przymulona, czy to OK?

Czyli, gdzie się podziało szczęście, skoro pozbyłam się ego?

And petite reportażyk z dzisiaj z Eze.

Komć: Pepsi, chodzę, obserwuję, jestem w „tu i teraz”. Czy to ma tak być, że jestem zamulona, bez radości, bez uczuć jako tako? Jako dziecko podwójnie byłam radosna. Teraz obserwuję i zamulam. Coś nie tak robię? Ogólnie to umysł zamulony mam, ktoś coś mówi, a ja często nie wiem co odpowiedzieć, czarna dziura. Doradzisz? Dziękuję za Twój komentarz, to najsamprzód, jak mówi prof. Miodek. No dobra, żartowałam:) Nie jesteś zamulona, jesteś zahipnotyzowana. Tak jak wszystkim nam po urodzeniu nakładane są programy, żeby nasze życie było słabe, nieobfite, zadłużone, z tsunami, brakiem wody (chociaż wodę można wyprodukować w prosty i tani sposób), z głodem i wojnami, żebyśmy cierpieli i przede wszystkim bali się. Ten zbiorowy strach i smutek udziela się wszystkim, nawet tym, którzy mają weselsze usposobienie i ma na celu karmienie dosłownie garstki popierdolonych istot, zwanych bankierami. I doszło do tego, że nasze ego potrafi podszyć się pod własną nieobecność i udawać, że go nie ma. Jak wiesz w „tu i teraz” ego znika. Prawie, bo masz samoświadomość, tyle, że nikt Cię nie robi w bambuko. Ponieważ wtedy do głosu dochodzi Twoja nieśmiertelna jaźń/świadomość. Czy chcesz mi powiedzieć, że ona jest przymulona? Kto jest przymulony? Umysł nie jest potrzebny, gdy do głosu dochodzi świadomość. Myśli nadal się pojawiają i charakteryzują się precyzją i uważnością.

przysiadł wędrowiec na schodkach starożytnego miasteczka Eze

W momencie, gdy wyłączasz ego, znikają też emocje, gdyż emocje są odpowiedzią ciała na egotyczne myśli. Emocje to strach, lęk, nieustające ocenianie, zazdrość, porównywanie siebie do innych nieprzymulonych, zamartwianie się, ale też ekscytacja, w tym przedmiotem, seksem. Natomiast przebudzenie, oświecenie wiąże się właśnie z radością, z uczuciami  (uczucia płyną z czakry/energii serca) współczucia, wybaczania, współodczuwania, miłości. Yyy … nie tylko do Brada Pitta z „7 lat w Tybecie”, ale do każdego. Czyli również do siebie, właściwie to wystarczy. Budda poproszony o zdefiniowanie oświecenia, powiedział: „To brak cierpienia”.

przypraw nigdy dość

Mogę się oczywiście mylić, ale może z Tobą być tak: Masz zahipnotyzowany mózg, jak my prawie wszyscy. Na ten program został nałożony kolejny program, tym razem o przebudzeniu, obowiązkowym byciu w „tu i teraz”. Może być tak, że kolejny raz dałaś sobie zrobić pranie mózgu. Nie ma znaczenia, czy mózgi piorą Reptilianie w skórze Romanowów i takich tam, czy też oświecony guru. Owszem chciałoby się znaleźć oparcie na kimś, kto (jak sądzimy) dotarł już do celu. Daje to jakąś nadzieję. No i właśnie dałaś się wpuścić w pułapkę oczekiwania na coś fajnego. Na jakieś dziwne cuda jaja, które mają się zadziać w „tu i teraz”. Tymczasem jesteś przymulona. Odpowiedź nasuwa się sama, że nie ma Cię jednak w „tu i teraz”, czyli w teraźniejszości. Jesteś pełna oczekiwania, a to jest przeciwieństwem akceptacji tego co jest teraz. Jesteś rozczarowana, jesteś bez radości, bez uczuć, wyprana i zmulona i do tego znerwicowana. Ta czarna dziura wskazuje na to, że wpadasz w rodzaj paniki i nie wiesz co odpowiedzieć. Nie jesteś w „tu i teraz”, ponieważ jesteś w oczekiwaniu. Osoba oczekująca nie jest akceptującą. Jesteś niepogodzona z tym co Ci się przytrafia. Śpisz.

mega widoczek 

Podstawowa zasada jest taka, aby nie formułować  żadnych żądań na drodze do oświecenia. Nie spodziewać się  niczego i nie oczekiwać na przebudzenie. W miarę jak coraz mniej i mniej będziesz identyfikowała się ze swoim własnym „ja”, zapewnisz sobie lepszy kontakt ze wszystkim i ze wszystkimi. Ponieważ przestaniesz się bać, że jesteś przymulona, że zapytana przez kogoś masz czarną dziurę w głowie. A ponadto nie będzie w Tobie żadnego przymusu, aby się nie zbłaźnić, czy coś w ten deseń. Jeśli chcesz mojej rady. Olej to, nie staraj się określić, gdzie jesteś, czy w „tu i teraz”, czy może jeszcze we śnie? Zacznij po prostu żyć, a przy okazji (teraz schodzimy do poziomu ciała) zbadaj TSH, pozostałe hormony tarczycy i przeciwciała tarczycowe. Może ciało chce Ci coś po prostu powiedzieć? Gdy śpisz snem (takim od spania, bez przenośni) możesz kontaktować się z 4 wymiarem. Może to Cię wciągnie?

Lovciam:)

     

(Visited 5 425 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar edykas 14 września 2017 o 20:58

    Kochana Pepsi, ja z innym tematem. Mega ważnym dla mnie, dlatego przepraszam, że dodaję ten komentarz jeszcze raz tutaj.
    Staramy się z mężem o dziecko, niestety nie udaje się nam.
    Dzisiaj odebraliśmy wynik testu fragmentacją DNA w plemnikach, odsetek plemników z obecnością fragmentacją DNA wynosi 47%, norma < 30%.
    Podobno suplementacja nie daje poprawy wyników. Dla medycyny konwencjonalnej jesteśmy bez szans na dziecko.
    Czy wiesz coś na ten temat? Podpowiesz co można zrobić?

      1. avatar edykas 15 września 2017 o 06:29

        Dziękuję za odpowiedź. Przeczytałam to co mi podpowiedziałeś razem z komentarzami. Trochę nie wiem jak to sensownie poukładać… Zła dieta, czyli dużo za dużo tłuszczu i brak dobrej soli są główną przyczyną naszych problemów?
        GrzegorzAdamie pomóż mi to ogarnąć. My już mamy swoje lata, po 35, i boję się, że jak sama zacznę wprowadzać zmiany to nie osiągnę efektu.
        Pomożesz?:)

        1. avatar grzegorzadam 15 września 2017 o 08:11

          Nie winiłbym tłuszczu jako takiego, jaki macie typ metaboliczny?
          Trzeba zaczać od początku:
          http://www.pepsieliot.com/okreslic-swoj-typ-metaboliczny-ktos-ogole-moze-dobrze-sie-czuc-paleo/
          Trzeba być dobrze odżywionym (!) i oczyścić organizm kompletnie!
          http://www.pepsieliot.com/eliminacja-metali-ciezkich-i-dlaczego-akurat-weganie-powinni-sie-odtruwac/
          http://www.pepsieliot.com/przepis-na-herbate-leczaca-ponad-60-chorob-i-zabijajaca-pasozyty/

          ”My już mamy swoje lata, po 35,”
          Chciałbym mieć tyle 😉
          Bez paniki, zróbcie sobie biorezonans i jednak analizę APW, to nie są drogie rzeczy, a warto, prezyczyna
          może tkwić tam, gdzie się jej kompletnie nie spodziewamy.
          Czytałaś o takim zielu jak podbiał?

        2. avatar grzegorzadam 15 września 2017 o 08:43

          Rzęsistek może tu mieszać, chlamydia, poszukajcie i wykluczcie, a jak nie zlikwidujcie.

          1. avatar edykas 15 września 2017 o 18:33

            Z tego co wiemy dzisiaj, na podstawie badań jakie zrobiliśmy, problem jest w jakości plemników. Ta fragmentach DNA oznacza ilość uszkodzonych plemników. Wynik męża, 47%, nie oznacza, że 53% jest dobrych, wręcz przeciwnie- że wszystkie są już uszkodzone. Praktycznie erowy potencjał do zapłodnienia. Ze mną byłoby prościej, od dłuższego czasu poczytuję bloga Pepsi i dla mnie tematy, które poruszacie są impulsem do zmian. Mąż jest mało „wtajemniczony”.
            Ja muszę tym wszystkim pokierować:)
            Stąd moje pytanie, jak zacząć?
            Rozumiem, że od oczyszczania, potem odżywianie organizmu (zgodnie z typem metabolicznym), sprawdzenie zakwaszenia żołądka, zasadowa limfa ( czyli soda).
            Jakieś suplementy? (po oczyszczeniu z metali ciężkich i pasożytów jak wyczytałam).
            Dużo tego, przynajmniej mi tak się wydaje. Trochę mnie to przytoczył przyznam szczerze.
            Ja jestem zadaniowcem, lubię mieć konkretne wytyczne co i jak:)

        3. avatar Ewa 18 września 2017 o 07:53

          Przepraszam, że się wtrącę, jak coś to mnie wyrzucą 😉 Mam 37 lat. Jestem w ciąży, po leczeniu i diagnozie lekarza, że naturalne zajście w ciąże niemożliwe. Problemy z obu stron. Olałam lekarza, skoro się przyznał, że nie bardzo może mi pomóc.Zaczęłam poważnie traktować dietę (u nas paleo, bo nie potrafię na razie żyć samymi roślinami), zrobiłam poziom witamin i minerałów na biorezonansie i uzupełniałam czego brakowało, a dodatkowo piłam sobie nalewkę z ziela damiana,. Podobno leczy kobiecy układ hormonalny, a przy okazji cudownie poprawia libido, a i drugie przy okazji bardzo relaksuje – wspaniałe zioło dla kobiet. Mąż dostał maca. Po pół roku takich zabiegów stało się możliwe, to co dla medycyny konwencjonalnej było niemożliwe i pojawiły się dwie kreski.
          A i jeszcze nie wiem jakie w tym procesie miało znaczenie to, że gdzieś w międzyczasie przestaliśmy się napinać i zaakceptowaliśmy to, że może dzieci krew z krwi nie będzie i zaczęliśmy poważnie myśleć o ewentualnej adopcji.
          Powodzenia.

          1. avatar edykas 18 września 2017 o 16:10

            Absolutnie się nie wtrącasz:), ja potrzebuję takich rad. Bardzo! Dajesz nadzieję i mi.
            Jak duże znaczenie miało wykonanie u was biorezonansu? Szukałam w okolicy takiej usługi, nie wiem, której można zaufać. Opisy gabinetów tylko zniechęcają,
            tzn. są takie jakieś…mało wiarygodne…
            Poczytam o zielu Damiana bo szczerze przyznam, że nie słyszałam.
            Starania o dziecko nie pomagają się zrelaksować, nic a nic.

          2. avatar edykas 18 września 2017 o 19:56

            Odpisałaś już wcześniej ale komentarz się nie pojawił więc spróbuje jeszcze raz.
            Dziękuję, za to co napisałaś:) To daje nadzieję.
            Jak bardzo pomogło w wyjaśnieniu sytuacji zrobienie biorezonansu?
            Szukałam w mojej okolicy jakiegoś gabinetu, ale większość ma takie opisy swojej usługi, że raczej zniechęcają niż zachęcają. Brzmią jakoś tak…mało wiarygodnie…
            Nie wiem, czy też miałaś podobne odczucia.
            Czy liść Damiana popijał również Twój mąż?
            Jakie suplementy zażywać?
            Ale zasypałam Cię pytaniami:)

          3. avatar grzegorzadam 17 października 2017 o 05:47

            Jestem w ciąży, po leczeniu i diagnozie lekarza, że naturalne zajście w ciąże niemożliwe. ”

            🙂

    1. avatar Joanna 15 września 2017 o 08:33

      Ja polecam surową dietę i odp. suplementację. Odpuszczenie tematu mentalnie – na równi z detoksykacją. U nas pomogło 🙂 Około 9 lat temu Amanda Hamilton prowadziła takie terapie wraz z grupą naprawdę uważnych ludzi. Zastosowaliśmy i udało się 🙂 Niestety ta wiedza znikła – nie ma już całych filmów na ten temat. Z internetu również wszystko wyczyszczono. A szkoda… pewnie było za tanie i za skuteczne. Jest jednak opcja kontaktu z Amandą Hamilton. Powodzenia !

      1. avatar Joanna 15 września 2017 o 08:39

        Zapomniałabym o lewatywach – to też istotne.

        1. avatar edykas 15 września 2017 o 18:17

          Dziękuję, że odpowiedziałaś. A może pemiętasz co nie co? W necie niewiele informacji o Amandzie Hamilton, ochrona danych -przynajmniej tak twierdzą.

  2. avatar mwsuwaj 15 września 2017 o 00:54

    Bardzo rezonuję z Twoim stylem ubioru ?
    Zaciekawiłaś mnie, co masz na myśli pisząc o łatwym pozyskiwaniu wody? Chodzi o studnię głębinową (którą planuję właśnie u siebie bo buduję się w miejscu skrzyżowania dróg wodnych) ? Daj znać, będę wdzięczna ?

    1. avatar Jarmush 15 września 2017 o 05:40

      nie, o technologie, które już są, ale które są blokowane, bo wody ma brakować. Cieszę się, że rezonujemy 🙂

  3. avatar Anna 15 września 2017 o 05:42

    Dzieki! Mam to samo. Pepsi jak skontaktowac sie z 4 wymiarem?

  4. avatar Alex 15 września 2017 o 07:21

    Dziekuje za artykuł ❤ to budzenie juz chwile trwa, nie wymuszam ale robiłam to na początku. Teraz robie na luzie ale nadal mi nie pasuje ten program ktory obserwuje juz moment i widze i wiem o nim a on pozostaje. Coraz częściej mam swiadomosc mysli i uczuć i po prostu obserwuje, jest to piekne. Czesto tez obserwuje swoje ciało w pracy, kiedy jest spięte przechodzę w tu i teraz i sie rozluznia. Za chwile odpływam i wracam, odpływam i wracam… tu-umysł-tu-umysł. hormony w normie wyniki dobre. Odżywiam sie jak najlepiej moge. Cześć programów usunęłam pod hipnoza ale gdyby tak samej? Tak na codzien? Zwłaszcza te co ugryźć sie nie chca dac, bo jak ściągnąć program zamulenia, skok na bungee, taki restart dla zmamusiowanej? Pozdrawiam z całego serduszka❤

  5. avatar Małgorzata Kolasa 15 września 2017 o 07:46

    Przecudne zdjęcia….aż chce się żyć!

  6. avatar Małgorzata Kolasa 15 września 2017 o 07:47

    Przecudne zdjęcia….aż chce się żyć!!

  7. avatar Monia71 15 września 2017 o 09:31

    A ja jak już przestałam się tak panicznie bać i tych rzeczy dużych i małych. Opanował mnie spokój, akceptacja. Wszystko się wyjaśniło i zaczęli się pojawiać i ludzie z którymi rezonuję i sytuacje dla mnie dobre. I nagle w pracy kontrola za kontrolą. Były dwie i zapowiedziały się kolejne trzy. Trzepią konkretnie, czepiają się każdej literki, są nieprzyjemni. Czy to matrix chce zrobić wszystko żebym jednak się trochę bała? Obawiam się że może się udać 🙁 Ale przecież ja taka mała bateryjka zasilająca, czyżbym była tak ważna dla nich?

    1. avatar Jarmush 15 września 2017 o 10:00

      nie zadawaj pytań, bo to ego pyta, po prostu akceptuj to co jest, albo zmień pracę <3

  8. avatar bluebird 15 września 2017 o 17:58

    tak jest, jesteś Pepsi zmianą którą chce się widzieć w świecie 😀

    1. avatar Jarmush 15 września 2017 o 19:22

      <3

  9. avatar Agnik 15 września 2017 o 18:26

    Ostatnio 2 dni pod rząd wybudziłam się ze snu na dosłownie kilka sekund patrząc na księżyc, (wydawał się świecić nienaturalnym wręcz blaskiem) z myślą, że to musi być dzieło 4 wymiaru, nie ma innej opcji. Nie wiem nawet dlaczego obudziłam się spoglądając w okno, bo jest ono z tyłu za łóżkiem.. Chyba artykuł Horrego musiał mocno utkwić mi w podświadomości ?

    1. avatar Jarmush 15 września 2017 o 19:21

      <3

  10. avatar Grubvychuda 15 września 2017 o 19:49

    Pepsi przełknęlam to przedszkole syn zachwycony zrobił mi aferę ze go zabieram ale pierwszego dnia czyli dzis doszło do „nieporozumienia” przypuszczam zw dyrektorka zapomniała zamówić węge catering dla dziecka i nic nie jadł !! Co prawda tylko 5h i tym sie akurat nie przejmuje ale jak on musiał sie czuć kiedy pOzostale 5 dzieci jadło śniadanie potem zupę a on nie . Miał tylko jedno jabłko zapakowane przeze mnie 🙁 płakałam godzinę na te myśl . Myślisz ze to po nim spłynęło jak po kaczce ? Czy bedzie to pamiętał . Wiem jestem być moze dosyć żałosna ale jak mi napiszesz to sie uspokoję <3

    1. avatar Jarmush 15 września 2017 o 20:13

      Skończ z tymi egzaltacjami, z jakiego powodu płakałaś? Trochę postu oczyściło Twoje dziecko. No i jak się czuł? Co mu się stało?

      1. avatar Grubvychuda 15 września 2017 o 20:38

        Płakałam na myśl jak sie mógł czuć kiedy inne dzieci jadły . Tyle . Co mu sie stało ? No mam nadzieje ze nic .
        Masz racje to sa jakies popieprzone niepoyrzebne egzaltacje

  11. avatar Patrycja 16 września 2017 o 10:26

    A zawsze myślałam, że uczucia to to samo, co emocje. Dzięki za wpis i pozdrawiam cieplutko.

  12. avatar mimi 18 września 2017 o 08:57

    Czytam i czytam te artykuły ale nadal nie mam pojęcia, jak konkretnie wyjść z tego ego? Od czego zacząć?

    1. avatar Jarmush 18 września 2017 o 09:39

      Od ego się nie wychodzi. Ono jest Ci potrzebne nawet do tego, żeby go zobaczyć. Ego odpadnie ostatnie. Pierwszy krok do przebudzenia to uświadomienie sobie, że Twoje myśli z umysłu nie są Tobą, że Twoje ciało nie jest Tobą, chociaż jest bardziej prawdomówne niż egotyczny umysł, który został zaprogramowany. Stań się uważna, przestań działać z automatu. Zacznij od odautomatyzownia wszystkich czynności. Bądź uważna, gdy myjesz zęby, gdy wycierasz kurz. Przyglądaj się sobie myślącej, obserwuj te myśli. Wyjdź od uważności. To pierwszy krok do przebudzenia. Ego jest Ci potrzebne, ale nie bądź u niego na służbie.

      1. avatar mimi 18 września 2017 o 10:05

        Postaram się, ale będzie to trudne 🙂

  13. avatar Kita 19 września 2017 o 13:41

    Ten artykuł jakby o mnie.
    Moja teoria przyczyny takiego stanu rzeczy, czyli zmulenia/zahipnotyzowania/spania jest taka, że stan umysłu bierze się z procesów zachodzących w jelitach. Trzeba tam zrobić porządek i wtedy człowiek przejrzy na oczy.

  14. avatar On 1 lipca 2023 o 17:02

    Czy ktoś z czytelników Pepsi jest już oświecony? 🙂

    1. avatar Pepsi Eliot 1 lipca 2023 o 19:29

      Tak, Budda 😀 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum