mogłoby być FT4 wyższe, ale i tak wiele kobiet byłoby szczęśliwe mając takie wyniki. Rób 4 szklanki, przed snem bierz…
Wiesz, że kij ma dwa końce, że zacznę od mało penetracyjnej deklaracji.
A zatem empatki (są też oczywiście empaci, ale rzadziej), czyli laski, które potrafią wyczuwać energię innych z jednej strony mają w rękach SUPER MOC.
Ale ta supermoc potrafi być też przekleństwem.
Jednym z takich jest pewna cholera, czyli namagnesowanie wszystkich narcyzów, wampirów energetycznych i pokurczów w obrębie dużej przestrzeni.
Lgną do Ciebie, jak papierki do pocieranej laseczki.
Tak czy siak wróćmy do tematu przewodniego Twojej super mocy empatki.
A więc Twoja EMPATIA, co teraz w matriksie, dla głównego nurtu wydaje się darem, kiedyś, podobnie jak fałszywe ja zwane ego, powstała z POTRZEBY PRZETRWANIA.
Czyli dla Twojego bezpieczeństwa.
Wykształciłaś w sobie niesamowitą umiejętność dostrajania się do ludzi wokół po to, żeby czuć się bezpiecznie.
Wchodzisz do pokoju i od razu wiesz, co inni o Tobie myślą.
Czujesz, kiedy psiapsia ma Ci jednak trochę za złe, że odpuszczasz wspólne wyjście na shoping.
Wiesz, co rodzina poczuje, gdy powiesz „nie” na jakąś ich propozycję i ten ciężar oczekiwań kładzie się na Twoich barkach, zanim jeszcze otworzysz usta.
I co ciekawe, te emocje, te energie, NIE ODBIERASZ ICH JAKO CZEGOŚ Z ZEWNĄTRZ.
Zdaniem autora The Vitamin E Story (Historia witaminy E) dr Evana Shute’a:
(dodajmy, że doktor Shute był położnikiem) poziom witaminy E jest ŚCIŚLE ZWIĄZANY Z GOSPODARKĄ HORMONALNĄ!
Z kolei z tego badania dowiedzieliśmy się, że każda dodatkowa porcja owoców, którą dodasz do swojej codziennej diety,
może zmniejszyć ryzyko zachorowania na POChP, a w konsekwencji poważnego ryzyka.
To badanie NIE POTWIERDZIŁO skuteczności ani karotenu, ani warzyw, ani witaminy C.
Natomiast owoce i WITAMINA E jak najbardziej tak!
POLECAM!
Naturalna WITAMINA E TiB!
Podświadomie, machinalnie ściągasz swój piękny oversizowy płaszcz tożsamości, jakże wysokiego krawiectwa i wdziewasz wychodzony, przenicowany paltocik z cudzymi frekwencjami.
Tylko dlatego, żeby się wpasować, przyciągnąć jeszcze więcej szarych, wygniecionych późno jesiennych liści.
Brzmi znajomo?
Kiedy byłaś mała, najczęściej jeszcze przed piątym rokiem życia, UCZYŁAŚ SIĘ, JAK PRZETRWAĆ.
I wtedy wielu z nas i zapewne Ty empatko zrobiłaś coś, co było sprytnym trikiem energetycznym.
Zamiast budować swoją moc i poczucie bezpieczeństwa w tych trzech dolnych czakrach, czyli podstawy, sakralnej i splotu słonecznego, odrazu przeniosłaś całą uwagę „w górę”.
Zaczęłaś skupiać się na tym, co czują i myślą inni.
I tak powstał ten schemat.
Może to być brak jednego z rodziców.
Może mama albo tata fizycznie odeszli, a może po prostu byli emocjonalnie niedostępni.
Jako dziecko czułaś więc coś takiego „Moje potrzeby nie są ważne. Muszę się dostosować, żeby mnie kochali”.
Pamiętam, jak pierwszy raz uświadomiłam to sobie parę lat temu, gdy poznałam channeling Miszela, w którym mówi o 7 wadach głównych ego.
Czyli postawach, które przybieramy aby poczuć się bezpiecznie w dzieciństwie, a potem te wady już na zawsze są z nami w tym rozdaniu.
Czułam się odrzucona przez obojga rodziców, co niekoniecznie było prawdą, szczególnie jeśli chodzi o jednego rodzica, to na bank nie, ale pamiętam, że tak wtedy czułam.
I był taki dzień, że zaczęłam wyobrażać sobie, że mieszkam w ekstremalnie prominentnym, bogatym domu, coś jak malutki Donald Trump i wszyscy się o mnie troszczą i mnie kochają.
Czyli uciekłam w wadę po drugiej stronie niskiego poczucia wartości, autodeprecjonowania/jestem najgorsza, na przeciwległy koniec kija, arogancji/jestem najlepsza.
Trochę mi zajęło, żeby pojąć, że jest to to samo, tyle, że suwak wychyliłam w przeciwną stronę.
Dlatego pomimo, że arogancja i jestem najlepsza dominowały w moim życiu to i tak wielokrotnie jeździłam suwakiem w te i we wte, a to w kierunku totalnej empatii i rozdawania wszystkiego za mikrogram miłości.
A to w kierunku bezczelnej wiary w siebie i brania sobie z Amazona Wszechświata wszystkiego co mi się tylko zamarzy.
Tak, czy siak empatki, te wrażliwe (przypominam, że wrażliwość nie jest transcendentna, że to jest matriksowy narzucony sentyment), a więc te milusińskie, zawsze pomocne Bridget, często przyciągają do siebie … narcyzów.
O czym mówię w moim trafionym filmie, czy równie dobrym poście.
Jeśli jesteś empatką, to pewnie chociaż raz w życiu wpakowałaś się w relację z kimś, kto był totalnie skupiony na sobie, manipulował Tobą, i wykorzystywał Twoją dobroć.
To się dzieje nieprzypadkowo.
Od narcyza też możesz się czegoś nauczyć.
Serio.
„Oddam Ci wszystko, tylko mnie zaakceptuj. Będę, kim chcesz, tylko mnie kochaj.”
Narcyz jest po drugiej stronie tej samej monety.
On też ma rany, tylko jego mechanizm obronny jest odwrotny.
NARCYZ TAK MOCNO CHRONI SIEBIE, że stawia swoje potrzeby na piedestale i wykorzystuje innych, żeby je zaspokoić.
Narcyz, mimo że jego metody są często toksyczne ma coś, CZEGO BRAKUJE EMPATCE.
Oczywiście fałszywego ja, czyli ego, ale jest to wielkie, widoczne z kilometra ego.
Bo prawdziwa MOC Bridget EMPATKI POJAWIA SIĘ dopiero wtedy, gdy PRZESTAJESZ BYĆ GĄBKĄ NA CUDZE EMOCJE i zaczynasz mieć kontakt ze sobą.
Z tym, kim naprawdę jesteś o Bogini.
A czasem ta lekcja to po prostu: „Koniec. Odchodzę”.
I choć dla empatki takie „odchodzę” bywa cholernie trudne, to czasem jest jedynym wyjściem.
Wiersz dla Ciebie …
Wyobraź sobie winogrono.
Kiedy braknie mu wody, kurczy się i marszczy.
Zamienia się w rodzynkę.
Podobnie jest ze skórą.
Och mam rodzynki pod oczami.
Nie porzucaj dobrych przyjaciół!:)
Niech ilość Twoich czystych poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)
Gdy nagle widzę, że moja wada główna ego zaczyna mnie kontrolować, a nie ja ją.
Że widząc empatkę robię się nagle bardziej egotyczna.
I odwrotnie, gdy obok zjawia się klasyk style boleśnie pojebany egotyk, ja nagle padam na kolana i już chcę mu służyć, podlizywać się, aportować patyk, żeby tylko mi go rzucił.
Pomimo tej całej mojej świadomości, codziennego gapienia się na siebie z boku.
Jest jeszcze takie pytanko Bridget.
A nasunęło mi się w związku z ewentualnym niezrozumieniem przez Ciebie tego mojego: „noszę wszystkie łodzie”.
Czy to aby nie będzie dla Ciebie oznaczać, ŻE NIE MOŻESZ POWIEDZIEĆ NIE.
Przypominam Ci mój film i równie wybitny wpis, o ślicznym umiarze, czyli metaforze stawiania granic.
Oczywiście, że możesz powiedzieć nie, możesz powiedzieć tak, możesz też milczeć.
Bridget, możesz wszystko, to Twoja gra.
Zachęcam Cię jednak, ba przyduszam Cię do muru, MISISZ zacząć działać z POZIOMU WEWNĘTRZNEGO.
„Hej Bridget, czego TY chcesz, a właściwie czego pragniesz?”
Po drugiej stronie chcenia zawsze jest Twoje prawdziwe pragnienie.
Co TY czujesz?”.
Już nie odpowiadaj automatycznie „tak”, żeby wszyscy byli zadowoleni.
Tylko dajesz sobie chwilę STOP KLATKA.
„A ja? Czy ja naprawdę tego pragnę?”.
Jeśli komuś to Twoje „nie” nie pasuje, to dzięki tej technice ramy, tej umiejętności czucia, gdzie kończysz się Bridget TY, a zaczyna ktoś inny, coraz lepiej, łatwiej i szybciej widzisz, że to JEGO PROBLEM.
Uwaga! Uważka!
Twój ulubiony spalacz tłuszczu Bikini Burn TiB nie musi czekać do wiosny,
żeby dopiero na plaży szarżować szczupłością.
Na małą czarną karnawałową JUŻ WŁAŹ w formę 👗 🎉🎈🩷
NIE JEST NICZYM ZŁYM.
Serio.
Jeśli przez całe życie myślisz, że jak ktoś się krzywi, spina, czuje dyskomfort, to to jest Twoja wina i musisz to ogarnąć.
TO NIE JEST PRAWDA.
Kiedy ZACZNIESZ WYCHODZIĆ z tego trybu „miłej Bridget”, która wszystkim dogadza, i w końcu wchodzić w BYCIE SOBĄ, tą prawdziwą, AUTENTYCZNĄ, dobrze osadzoną na mocnym =fundamencie wiary w siebie …
Wówczas zaczną przychodzić do Ciebie kolejne lekcje.
Za każdym razem, gdy ktoś Cię o coś prosi będziesz miała i masz okazję ćwiczyć mówienie „nie”.
Bez tłumaczenia się.
Bez szukania wymówek.
Po prostu: „Nie, dzięki”.
Bez tego:
Nie.
Po prostu: „Nie”.
I koniec.
Nie musisz się tłumaczyć.
Zanim coś zrobisz, pytaj siebie: „Czy ja naprawdę tego pragnę?”.
Jest taka laska, fajna dr Sue Morter, ekspertka w dziedzinie medycyny bioenergetycznej i wizjonerka kwantowa.
Naucza, jak trenować system nerwowy.
Autorka 6 kodów energetycznych.
Pisząc artykuł na bloga i robiąc film na YouTube również posiłkowałam się jej książką, dodając też swoje kody, z czego wyszło 11.
Specjalistka od energii, naukowego podejścia do ciała, świadomości robi takie doświadczenia ze swoimi słuchaczami na wykładach.
Wszyscy się spinają, fokus, przesyłają tę „energię”.
„Wyślijcie mi energię. Jeszcze więcej. Jeszcze więcej!”.
I teraz najlepsze.
„Czuję to… ALE TO MNIE ODPYCHA. Serio, aż muszę się cofać”.
I faktycznie, widzisz, jak robi krok w tył, jakby coś na nią napierało.
„Dobra, STOP.
Teraz zabierzcie swoją energię z powrotem.
Wciągnijcie ją do siebie.
Poczujcie, że jesteście w swoim ciele.
Poczujcie granicę między sobą a osobą obok.
Poczujcie przestrzeń między sobą a mną, sceną”.
I nagle BUM!
Czary.
„Teraz czuję magnetyzm. TERAZ MNIE PRZYCIĄGA”.
I to było to.
Nawet ciężki w czucie facio, Jan Kapusta Pekińska zwany SP POCZUJE do Ciebie zupełnie dla niego niewytłumaczalną na ten moment miętę, gdy w końcu zdecydujesz się ZABRAĆ z niego swoją energię.
Zejść energetycznie z niego.
To jest przyciągające jak magnez i pociągające jak femme fatale.
Za to energia „dziewczyny, która chce, żeby wszyscy byli zadowoleni” działa zupełnie inaczej.
Najdroższa Bridget, nie tak dawno dostarczyłam Naszemu Wszechświatu 💔
E-BOOK „Niekochana, czyli co zrobić, żeby ktoś się we mnie zakochał”,
który po prostu jest KURSEM DOSKONALENIA MANIFESTACJI SP,
czyli specyficznej persony, mówiąc jaśniej konkretnej osoby …🚀
„Proszę, weź to. I spraw, żebym poczuła się dobrze”.
I właśnie dlatego to jest odpychające.
Ta energia „musisz coś mi dać, żebym ja poczuła się okej” jest bardzo nielubiana.
Tylko robi to sprytniej, subtelniej.
Czy to ma sens?
Czujesz to?
To ważne, żebyś to sobie uświadomiła.
Nie po to, żeby czuć wstyd.
Nie po to, żeby się obwiniać.
Ale żeby mieć świadomość, ŻEBY ZROZUMIEĆ.
Nigdy nie zostawiaj samego płaczącego dziecka, z myślą, popłacze popłacze i przestanie.
Zawsze utul dziecko i zapewnij, że jest idealne.
Dziecko i tak widzi świat zbyt dosłownie, przez swoje ego, ale z dwojga złego lepiej, żeby wskoczyło w wadę główną jestem najlepsza, niż w niskie poczucie wartości, jestem najgorsza.
I jasne, czasem da się to uzdrowić, odbudować kontakt i to bywa piękne.
Lecz …
Nie zawsze się da.
Nie każdy rodzic jest gotowy na taką relację, na takie spotkanie.
Nie każdy jest w stanie dać Ci tego, czego potrzebujesz.
I to jest okej.
Bo tu pojawia się coś jeszcze.
UNIWERSALNE ARCHETYPY.
Bo wszyscy jesteśmy jedną świadomością, jedną jaźnią połączoną też jednością z czymś mega ogromniastym.
I to coś mega MOCNEGO, ta Kate Walker ma w sobie te pierwotne, boskie energie, do których możesz się podłączyć ZAWSZE i niezależnie od tego, co działo się z Twoją matką czy ojcem w tym logowaniu.
Kate Walker może być dla Ciebie, Matką, Divine Mother, Bogiem, Absolutem, Świadomością, Wyższym Systemem Świadomości, Buddą, Jezusem, kim zechcesz, a po prostu jest dla Ciebie ENERGIĄ MIŁOŚCI, OPIEKI, I WSPARCIA.
Zawsze.
A świadomość to jedyny krok do uzdrowienia.
Tyle.
Miłe info:
Odmaszerować!
Na zawsze Twój
Powiązane artykuły
Komentarze
Jesteś mądrą panną i wiesz już, gdzie NATURA schowała MASĘ Witaminy C
Ale nie tylko o to chodzi, sproszkowana BIO Czarna Porzeczka to CUD dla wytrzymałościowców!
Dodaj więc CZARNĄ PORZECZKĘ Blackcurrant This is BIO do czwartej szklanki lub do zielonego szejka
Gonisz, robisz interwały?
Nie zaszkodzi zejść na Ziemię, przysiąść na krześle i wypić zielonego szejka z Blackcurrant This is BIO!:)
Cudowny wpis , wszystko o mnie 😉 i w czasie „akuratnym” dla mnie.
💚🍒🩷🚀