miej 🙌🎉
Nie, nie uważam, żeby ludzie tak zwani Iluminaci, ani należący do jakiegokolwiek tajnego zgrupowania, o ile takie istnieją, chcieli o tym fakcie kogokolwiek informować na Forum Romanum. Twierdzenie, że „muszą” jest mitologiczną nadinterpretacją – nadpisał przemądrzały sierżant Eliot.
Posłuchajmy Harry’ego:
Programy kontroli umysłu, tresura dzieci od najmłodszych lat (Klub Myszki Miki, Beyonce, która jako dziecko musiała biegać wokół basenu i śpiewać żeby nie łamał jej się głos i tak daleeeej), dokładne planowanie trendów, które obejmą kolejne dekady nastolatków lata później. Próchnica na kulturze, czy element sztuki i coraz skuteczniejszy performens? Nie wiem.
Ale odwala się też niezły cyrk, bo ich kukiełki od czasu do czasu wychodzą poza szereg i, jakby walnięte obuchem w łeb, mówią o tym co się tu odwala. I czy to, że się ujawniają jest elementem show, czy błędem w matriksie pozostaje zagadką. Jedno jest pewne – wkręcili cały świat w swoją beczkę śmiechu, a on dał się nabrać. Grają na nochalach jak na trąbkach i lecą w otwarte karty, ale nikt się nie boi. Matrix to wyświechtane słowo. Oko Opatrzności pojawia się na koszulkach, nastolatki tatuują je sobie w najdziwniejszych miejscach, kiedy Jim Carrey mówi o nim w show Kimmela, wszyscy składają się ze śmiechu, a przesycone symboliką teledyski nie wywołują zgorszenia.
Ale za to powiedz w towarzystwie, że bierzesz tę imprezę total powaga na serio, a uznają, żeś świr ..
Gość, który pozuje na okładce Rolling Stone’a w koronie cierniowej. Gość, który śpiewa, że Maria i Józef (bowiem symultanicznie z byciem Mesjaszem ze swoją żoną Kim Kardashian są (obecnie czas przeszły) też symboliczną świętą rodziną) poznali się w klubie gdzie nie było miłości i otaczały ich wilki. Raper, producent i projektant mody słynie z kontrowersyjnych tekstów, specyficznej kreacji i posiadania ogromnej fortuny. Jego debiutancki album zawiera piosenkę Jesus Walks, której kontekst zdaje się uchylać rąbka tajemnicy. Na początku ubrany w biały garnitur, ze światłem przypominającym aureolę nad głową śpiewa
We at war with terrorism, racism, and most of all we at war with ourselves / My [jesteśmy] na wojnie z terroryzmem, rasizmem a przede wszystkim na wojnie z nami samymi
Chwilę później zza jego pleców bucha ogień (well, symbolika), a aureola znika
God show me the way because the Devil trying to break me down / Bóg pokazał mi drogę, bo Diabeł próbuje mnie złamać
Gdy Kanye odwraca się od ognia, nad jego głową znów pojawia się jasne poświata, a gwiazdor w dalszej części tekstu nawija
They say you can rap about anything except for Jesus That means guns, sex, lies, video tapes But if I talk about God my record won’t get played Huh?
Mówią, że możesz rapować o wszystkim poza Jezusem
To oznacza spluwy, seks, kłamstwa i video-taśmy
Ale jeśli zaśpiewam o Bogu, nikt nie zapłaci mi za nagranie, co nie?
A kilka lat później Kanye nawija już tylko o seksie, spluwach, kłamstwach i video-taśmach a jego teledyski są totalnie przepełnione ilu-symboliką.
Co więcej, w tym samym garniturze, który ma na sobie w teledysku, Kanye odbiera nagrodę BET. Tyle tylko, że teraz jego wdzianko jest czerwone. Nieźle…
Kanye podczas jednego z koncertów wygłasza tyradę przeciwko wielkim internetowym korporacjom, Hillary Clinton, manipulatorskim mediom i wszystkiemu na czym świat Illuminati stoi.
Trzy dni później, podczas kolejnego show, po dwóch piosenkach wygłasza pełen wściekłości, kilkunastominutowy monolog.
Wspomina gwiazdy pop, wyniki wyborów prezydenckich, „skorumpowaną branżę radiową” i kilka innych śmierdzących spraw, po czym upuszcza mikrofon i przedwcześnie kończy show.
W swoim przemówieniu wspomina nawet o tym, że ryzykuje swoje życie i swoją pozycję mówiąc o tym na głos.
Przede wszystkim jednak mówi, że:
To jest ten moment w Matrixie (…) Uczucia się liczą.
Wszyscy w Ameryce Środkowej poczuli to i pokazują jak to zrobić.
Uczucia się liczą bracie! To jest nowy świat! To jest nowy świat Barack!
To jest nowy świat Jay-Z! Taka jest aura bracia! Taka jest przyszłość.
Kanye traci miliony, grube miliony zielonych, odwołując trasę koncertową (szacuje się, że każdy z show generował nawet 1 mln baksów).
W mediach rozpoczyna się nagonka: inny znany gwiazdor mówi, że nie wie co bierze Kanye, bo zioło nie powoduje takich odpałów. Dziennikarze sugerują, że jest przemęczony, a inni, że odwaliło mu od sławy. Jay-Z mówi, że raper przegiął i grozi, że pomoże mu zakończyć jego rapową karierę. Słynni ludzie odwracają uwagę od treści wystąpienia skupiając się na tym, że okradł z czasu i pieniędzy fanów, którzy przyszli na sławetny koncert.
Przede wszystkim wszyscy mówią, że zwariował i jest zwyczajnie głupi… A sprawa nie cichnie. Kanye otrzymuje za to wsparcie od DMX-a, kontrowersyjnego rapera, który otwarcie przeciwstawia się Illuminati.
Ostatecznie Kanye zakuty w kajdanki trafia do szpitala psychiatrycznego (stawiając opór).
Co dziwne, trafia do szpitala, który podejrzewany jest o bycie ośrodkiem badawczy pioniera testowania technologii kontrolowania umysłu – Ronald Reagan UCLA Medical Center, do którego trafiało już wiele gwiazd z objawami załamania nerwowego.
Minął jakiś czas i Kanye wrócił do normy, czyli do nawijania o seksie, spluwach i kłamstwach.
Bukmacherzy obstawiają, że może dostać literackiego Nobla (chociaż jest dopiero na 21 miejscu pośród amerykanów).
Czyżby nagroda za posłuszeństwo? (nie no, jaja se robię, traktowałbym to ciekawostkowo)
Mówi się, że umarł, bo powiedział za dużo. Jego siostra opowiada o tym, że był kontrolowany i całe jego życie było zależne od kogoś, każdy jego ruch.
W końcu Jackson, jako jedyny z 5 braci z zespołu Jackson 5, stał się wielką gwiazdą i to już we wczesnej młodości.
Od dziecka był do tego przygotowywany.
Czy był ofiarą programu MK ULTRA?
Wielu specjalistów zajmujących się analizowaniem działań CIA mówi, że idealnie pasuje do profilu ofiary programu.
Kiedy w jednym z wywiadów w ostatnich latach kariery dziennikarz zapytał go, dlaczego jego album jest numerem jeden na świecie, ale nie w Stanach, Jackson odpowiedział, że nie chce mówić za wiele „bo to konspiracja i może go za dużo kosztować”.
Wszyscy znają jego antyestablishmentową piosenkę „They don’t care about us”, w której Jackson śpiewa
W domu i w wiadomościach
Wszyscy są tylko psim żarciem
Bum, bum, strzał i śmierć
Wszyscy oszaleli
(…)
Bijcie mnie, nienawidźcie mnie
Nigdy mnie nie złamiecie,
Życzcie mi źle, straszcie mnie
Nigdy mnie nie zabijecie
Nazywajcie mnie żydem, pozwijcie mnie
Kopcie mnie
Nazywajcie mnie czarno białym
Chcę tylko powiedzieć, że oni o nas nie dbają
(…)
Podczas swojej ostatniej trasy, do której nigdy nie doszło, gwiazdor na próbach ćwiczył te piosenkę. Trasa miała symboliczne znaczenie, miała być wielkim powrotem, a jednocześnie wielkim końcem. Nazywała się This is it! – to jest to, to jest teraz.
W nagraniu jednego z ostatnich telefonów przed śmiercią mówi „Oni chcą mnie zniszczyć. Proszę, potraktuj tą wiadomość poważnie… Boję się o moje życie i o życie moich dzieci. Jestem bardzo przerażony. Martwię się o moje życie. Martwię się o nas – jesteśmy śledzeni.”
Mowa oczywiście o komiku – Jimie Carrey (no przyznaj się, że na to czekałeś).
Gość ostatnio ( mówimy o roku 2017, bo wtedy Horry pisał ten artykuł) zwalił świat na kolana trollując dziennikarkę podczas Fashion Weeku. Chociaż my wiemy, że to nie trolling i że Jim dzielił się z zaskoczoną kobietą uniwersalną prawdą – świat jest energią a my jesteśmy jednym.
Zanim jednak do tego dojdziemy… Jeszcze kilka lat temu Jim był powszechnie uważany za… Gada! Charakterystyczne wystąpienia, w których pokazuje rogi szatana, wspomnienia z dzieciństwa, w których opowiada, że chciał zobaczyć w lustrze szatana, role w kasowych produkcjach z Truman Show na czele, show kiedy w przebraniu Bafometa oznajmił, że jest wysokiej rangi członkeim illuminatów…
Gość zaczął jednak przełamywać schemat:
W show Jimmiego Kimmela z 2014 roku, w formie żartu pokazał „wszystko wyśmiewający język”, czyli wystawiony język umieszczony w trójkącie z dłoni i powiedział:
Mam już po dziurki w nosie tych sekretów i kłamstw. To jest symbol Illuminati, a Ty jesteś jego częścią… a to jest symbol wszystko wyśmiewającego języka (pokazuje symbol roześmianej widowni).
Od wielu już lat prowadzący show, aktorzy i komicy są zatrudniani przez rząd do wciągania ludzi w pułapkę, tylko po to, żeby ludzie mogli się pośmiać, żeby byli szczęśliwi, dlatego Wy naprawdę nie wiecie co się dzieje.
Kontynuuje jeszcze przez jakiś czas, po czym wyciąga z kieszeni telefon i, z otępiałym wyrazem twarzy, przypominając robota, kontynuuje spektakl:
Wybacz Jimmy, byłem chwilowo rozłączony z moim nowym Iphonem 6 plus z 5.5 calowym wyświetlaczem HD.
Myślę, że naprawdę chciałem powiedzieć … że ludzie będą miło spędzać czas oglądając mój nowy film „Głupi i Głupszy” w ten weekend.
Poza publicznym wystąpieniem, komik publikował także antyszczepionkowe i antyestablishmentowe wpisy na twitterze. Do tego przyjaźni się z Davidem Icke, a to mówi samo za siebie.
Niespełna rok później dziewczyna gwiazdora – Catriona White – popełniła samobójstwo przedawkowując narkotyki, a on sam został oskarżony o dostarczenie jej nielegalnych substancji.
Jim w trakcie żałoby, w jednym z wywiadów powiedział, że nie zostawi tak śmierci kobiety, ponieważ są momenty w życiu, w których człowiek musi stawić czoła i bronić swojego honoru mimo zła tego świata.
Mówi się, że śmierć Cariony była karą za ujawnienie tajemnic.
Istotna jest jednak inna rzecz: Carrey od kilku lat mówi o swoim przebudzeniu, o lekturze Tollego, o tym, o czym mówi się na tym blogasie, więc nie muszę Wam tego przybliżać. Przybliżę Wam jednak fragmentarycznie wywiad z Tygodnia Mody, który cały świat uznał za wytrawny trolling, a który nie mówi o niczym poza prawdą.
Jim: Chciałem znaleźć najbardziej pozbawione sensu wydarzenie i do niego dołączyć i udało mi się. Jest kompletnie bez sensu.
Dziennikarka: Ale przecież oni celebrują ikony. Wierzysz w ikony?
Jim: To możliwie najniższy cel jaki moglibyśmy założyć, wiesz… Ikony… Wierzysz w ikony? Ja nie wierzę w osobowości. Nie wierzę, że Ty istniejesz! Jest tylko cudowny aromat w powietrzu. (…) Wierzę, że życie i pokój jest poza osobowością, poza wynalazkiem nieba. (…) Wierzę, że to jest głębiej! Wierzę, że jesteśmy polem energii tańczącym samo przez się. I nie dbam o to.
Dziennikarka: Jim, jednak wystroiłeś się na tę okazję. Czy to przypadek?
Jim: To nie ja… Nie ma mnie.
Dziennikarka: Czyli nie ma tu Ciebie? Nie ma tu nas? Czy to wszystko jest snem?
Jim: Są tylko rzeczy, które się teraz dzieją. (…)
Dziennikarka: Więc co dzieje się teraz w świecie? (…)
Jim: To nie nasz świat. My się nie liczymy. My się nie liczymy i to jest dobra wiadomość.
Na zawsze Twój
Horry Porttier
Horry Porttier
Prawdopodobnie autor na stronie Pepsi Eliot, jednak nius pojawił się niespodziewanie i w sumie niewiadomo kto go napisał … Nie znamy Horrego Porttiera.
Powiązane artykuły
Komentarze
Horry bracie, twój wpisik dzisiejszy wymiata 🙂
Wiecie co, chyba wolałabym nie wiedziewć tego wszytskiego. jednak coś jest w tym przysłowiu im mniej wiesz tym lepiej śpisz. troche to straszy choć wiem że Pepsi podobno straszyć nie chcesz. to po prostu smutne 🙁
Ale nie ma się czego bać. Właśnie o to chodzi. Oswój się ze sobą, obserwuj swój strach, lęk. On nie jest zasadny ani potrzebny. Strachem rozładowujesz własną energetyczną baterię. Świat jest taki jakim wierzysz, że jest (czyli zależny od kliszy jaką na niego nałożysz) i nie ma co dawać mu być strasznym. 🙂 A w tu i teraz on po prostu jest i nie musi być żaden, a tym bardziej straszny, bo jego istnienie jest czymś pięknym.
A ja sie boje, ze sie boje… Za kazdym razem, kiedy „schodze” myslami do siebie, do tu i teraz ogarnia mnie taki lek, ze mi sie brzuch buntuje i „podchodzi do gardla”. To bardzo nieprzyjemne uczucie. Probuje jednak dalej.
Dziekuje za swietne wpisy i inspiracje!
Noooo.. fala idzie. Zmuszając nas, a raczej przywołując do przekierowania do wewnątrz. I tak od wieków. Tylko teraz zasuwamy ze 170 km/godz. a dawniej nikt tak nie jeździł.
w didaskaliach (że użyję ulubionego wyrażenia Pepsi): skoro jak mówi stara przypowieść – głupi, który zrozumiał, że jest głupi, w połowie przestał już nim być. To ze strachem jest tak samo. Jak już wiemy – to jesteśmy co najmniej w połowie drogi. Czyli jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Ale wpis! Czekam na więcej 🙂
Super, czekalam na taki wpis. Horry, dzieki:)))
Kasia C, masz racje. Ja sie balam bac, ale juz przestaje;)
<3
Teksty Horrego na szczęście mnie nie straszą, traktuje je raczej jako rozrywkę dla ziuty (ciekawość i te sprawy). Dzięki waszym tekstom, moja radość jest bardziej niezależna od wydarzeń w życiu. Jeszcze rok temu z tego samego powodu rozpaczałam 3 miesiące, teraz tylko 3 dni i z przerwami na bycie radosnym, bo ile można być smutnym ? jest progres
Dziękuję całej ekipie. <3 lovki
lovciamy 2 <3
My się nie liczymy, bo to nie nasz świat, czy nie liczymy się w ogóle?
Tak. Oczywiście, że Tak
Owocki <3
A tak bardziej-ten swiat to tylko sen, a to co identyfikujemy jako Ja jest dosc dalekie od nas.
Zgoda na doswiadczenie tego co sie dzieje to pierwszy krok.
P.S. Horry – szacun 😀
Horry kocham Cię!
Więcej, chce więcej! To jest piękne <3
Horry w doskonałej formie! 🙂
Ja nie wiem jak to się stało, ale dzisiaj rano sobie pomyślałam, jak to zwykle mnie przemyślenia nachodzą w tym temacie. Jak było z Michealem Jacksonem, bo przecież też taka wielka „gwiazda”? A tu proszę wchodzę dziś na bloga i mam odpowiedź. Dziękuję! Czekam z niecierpliwością na więcej, to się dzieje
O rety! Z tym Kanyem to ciekawa sprawa. Ostatnio w restauracyjce przyglądałam się teledyskom i rzeczywiście tam są te wszystkie straszności skumulowane.
Ale Jim podbił moje serce tym wywiadem <3
No to zapuszczam 'They don't care about us' i biorę się za sprzątanie.
Lovciam Horrego i pozostałych redaktorów.
Super wpis czekam na więcej 🙂
Mega mega;) moreeee my to wiemy ale nie boimy się.. ?
czy Horry ma coś wspólnego ze stroną … ? ? bo przeczytałam tam artykuł o Illuminati a pod artykułem mój login ze strony Pepsi …. Pozdrawiam
absolutnie NiIE, Horry jest tylko nasz, tu się urodził,
Znam to uczucie. całkowity brak strachu, któremu towarzyszy poczucie pewności i ufność( w co – to materiał na dłuższą pogadankę typu „Nic nie jest na zawsze, siedź w momencie całym tyłkiem, jesteśmy pajęczynką łączącą absolutnie wszystko, co istnieje i na wszystko oddziiałujemy i wszystko oddziałuje na nas, ale do tego jeszcze trzeba dodać, że od ciebie zalezy siła twojej pajęczej niteczki i w tym sensie absolutnie SAMODZIELNIE ja tkasz itd., itp, a na koniec pytanie – co istnieje?”). Kiedy poznajesz to uczucie zycie nabiera barw prostych radości i akceptacji. Problemem jest dla mnie to, że chciałabym otworzyc oczy bliskim ludziom, czasami na siłę, a to jest tak, że każdy ma swoją drogę i jest w innym momencie.
Ale to, co mnie wkurza naprawdę, zwłaszcza w Polsce po długim pobycie na południu Europy, jest zaciemnienie ludzkie i manpulacja, której ulegają ludjowie wcale tego nie zauważając. Twoja stronka daje mi nadzieję. Poważnie. Dzięki Pepsi ( dlaczego ten.pseud?)! Dzięki Tobie i Twoim czytelnikom!
pseudo jak pseudo, nie ja go wybrałam 🙂
ciag dalszy poprosze
?