Ale to jest dobry tekst, szczególnie dla mnie ten fragment o agresji. Przekułam dzisiaj agresję do ludzi na agresję do…
Był to poważny szok dla rodziny również z tego powodu, że była osobą bardzo sprawną (instruktorka na siłowni i na pływalni) i od zawsze wszyscy uważali ją za uosobienie zdrowia.
Mama dr Axe ściśle zastosowała się do rad onkologów z Cleveland Clinic, przeszła mastektomię i wiele programów chemioterapii, wraz ze wszystkimi negatywnymi skutkami wizualnymi, dla każdej, a szczególnie tak młodej kobiety przykrymi, jak utrata włosów.
Na szczęście diagnoza potwierdziła, że nie ma już raka, natomiast przez wiele lat po owej diagnozie czuła się jednak chora; cierpiała na zaparcia, przerost Candidy, depresję i chroniczne zmęczenie.
Po około 9 lat od usłyszenia pierwszej złej diagnozy, okazało się, że ma raka płuc.
Tym razem zdecydowała się nie powierzać swojej choroby medycynie alopatycznej, tylko z silnym wsparciem dr Axe jej syna, zdecydowała się na rozpoczęcie kuracji najlepszą naturalną dietą i generalnie zmianą stylu życia.
Rozpoczęła naturalny plan leczenia, obejmujący picie świeżo wyciskanego soku roślinnego, żywność probiotyczną, suplementy pobudzające układ odpornościowy, techniki redukcji stresu i, ponieważ jest wierząca, modlitwę.
Już po czterech miesiącach guzy w płucach znacznie się skurczyły, a rok później zdiagnozowano, że jest wolna od raka i po prostu zdrowa.
Od tego czasu minęło 10 lat, mama dr Axe niedawno skończyła 60 lat i jest w najlepszej formie swojego życia, biega, jeździ na nartach wodnych i jest silna.
Dr Axe nie twierdzi, że kuracja na jaką zdecydowała się matka pod jego troskliwym okiem, leczy raka, ale że naturalna terapia sama, czy w pewnych przypadkach w połączeniu z konwencjonalnym leczeniem potrafi do tego stopnia dobrze obsłużyć ciało, że zacznie się przyspieszony proces gojenia, czyli zażegnywania choroby.
Okazało się, że dr Axe wybrał niektóre elementy leczenia z kilku (około 10) naturalnych terapii leczenia raka, które według niego są najbardziej skuteczne.
„… Widzę w nim jednego z najwybitniejszych geniuszy w historii medycyny.
Wiele z jego podstawowych idei zostało przyjętych, chociaż nie wspomniano, że to on je odkrył, czy wynalazł.
Mimo, że pracował w bardzo niesprzyjających warunkach, to jednak osiągnął nieproporcjonalnie wiele.
Zostawił po sobie dziedzictwo nakazujące uwagę, i które powinno zapewnić mu należne miejsce.
Ci, których wyleczył zawsze będą świadczyć o prawdziwości jego idei…”
Tak przemówił dr. medycyny Albert Schweitzer MD (Laureat Pokojowej Nagrody Nobla w 1952)
O kim to mówił Albert Schweitzer?
Miał na myśli dr Maxa Gersona, amerykańskiego lekarza urodzonego w Niemczech, który opracował jedną z najbardziej skutecznych, naturalnych metod leczenia raka ponad 90 lat temu.
Był twórcą „Gerson Therapy,”która pomogła setkom pacjentów chorych na raka włączyć do działania ich niezwykłą zdolność organizmu do samoleczenia.
Terapia Gersona w skrócie opiera się na:
Instytut Gersona mówi:
– „Dzięki podejściu do leczenia całego ciała, a nie tylko jego wycinka, terapia Gersona naturalnie reaktywuje organizm do ożywienia jego wspaniałej zdolności do samoleczenia – bez szkodliwych skutków ubocznych.
To potężne, naturalne leczenie zwiększa możliwości systemu odpornościowego organizmu do leczenia raka, artretyzmu, migren, chorób serca, alergii i wielu innych chorób zwyrodnieniowych. ”
Jak to przebiega w praktyce?
Poprzez maksymalizację korzyści żywieniowych z 15-20 funtów (7 – 9 kg) ekologicznych owoców i warzyw dziennie, przez co spełniają się najważniejsze wymagania metaboliczne w organizmie.
Według Instytutu Gersona:
– „Świeży sok tłoczony z surowej żywności zapewnia w najprostszy i najbardziej skuteczny sposób wysokiej jakości odżywianie.”
Zgodnie z protokołem Gersona ilość warzyw i owoców, jakie ma zjadać chory, w formie soków i nie tylko (patrz zupa Hipokratesa) powinna wynosić, tak jak napisałam wcześniej, aż 7 do 9 kilogramów.
Do detoksykacji z kwaśnych odpadów metabolicznych „The Gerson Therapy” wykorzystuje lewatywy z kawy jako podstawową metodą odtruwania organizmu, która działa poprzez zwiększenie aktywacji przywspółczulnego układu nerwowego.
Dla chorych na raka, może to prowadzić nawet do 5 lewatyw codziennie.
Charlotte Gerson, córka nieżyjącego już doktora Maxa, (który zmarł w wyniku zatrucia arszenikiem w niewyjaśnionych okolicznościach) mówi na temat roli usuwania toksyn:
-„W chwili, gdy pacjent jest na pełnej terapii, łączny rakobójczy efekt żywności, soków i leków powoduje, że układ odpornościowy atakuje i niszczy tkankę nowotworową, jednak pozostają trujące skutki tego rozpadu.
Aby nie przeciążyć już osłabionej u chorego na raka wątroby tą ogromną ilością toksyn, należy je wyprowadzić z organizmu za pomocą lewatyw z kawy. ”
Suplementy w terapii Gersona, które wymieniane są przez Charlotte Gerson (córka Maxa, zmarła w 2019 w wieku 96 lat)
„Przez lata wysłuchałem o tylu różnych cudownych poradach, tak więc gdy usłyszałem o dr Budwig i jej protokole, podszedłem bardzo sceptycznie, dopóki nie wypróbowałem owego protokołu.
Liczne, niezależne badania kliniczne dotyczące raka, opublikowane w głównych czasopismach medycznych na całym świecie potwierdzają odkrycia dr Budwig.
Ponad 40 lat temu dr Budwig przedstawiła logiczny ciąg jasnych i przekonujących dowodów, które zostały potwierdzone przez setki innych związanych z tym zagadnieniem prac naukowych badań, że niezbędne kwasy tłuszczowe leżą u podstaw odpowiedzi na problem raka„.
– Dr medycyny Willner (Cancer Solution)
W 1952 roku dr Johanna Budwig pełniła rolę starszego eksperta rządu niemieckiego dla zagadnień lipidów i farmakologii.
Została uznana za jeden z największych autorytetów światowych w dziedzinie „tłuszcze i oleje”.
W trakcie swoich badaniach odkryła, że wiele z konwencjonalnych przetworzonych tłuszczów i uwodornionych olejów (tłuszcze transy) niszczy błony naszych komórek, co powoduje zakażenie komórki i toksyczność. Opracowała konkretną dietę, aby przeciwdziałać temu procesowi rakotwórczemu, która, jak twierdziła Dr Budwig miała ponad 90% skuteczność w jej doświadczeniach w ciągu 50 lat.
Gdy tylko ludzie wymienią śmiertelne przetworzone tłuszcze i oleje na życiodajne nienasycone /nasycone kwasy tłuszczowe, ich komórki będą mogły odbudować się i zostaną odmłodzone.
Johana Budwig stwierdziła, że spożywanie mieszaniny twarogu, siemienia lnianego i oleju lnianego daje najlepsze wyniki.
Gdy ser twarogowy (który jest bogaty w białka i tłuszcze nasycone siarką) i len (z kolei bardzo bogaty w elektrony nienasyconych kwasów tłuszczowych) zostaną połączone, to wówczas ciało jest w stanie wchłonąć i przyswoić sobie najważniejsze składniki odżywcze łatwiej i szybciej
Ze względu na to, że rolnictwo różni się od tego z czasów Budwig, dr Axe proponuje zaktualizowaną wersję lepiej zsynchronizowaną z XXI wiekiem:
Wymieszać wszystkie składniki w misce, lub w blenderze i zjadać 1 raz na dobę.
W 1906 roku Jan Broda pierwszy wysnuł hipotezę, że proteolityczne enzymy trzustkowe (czyli proteazy należące do najbardziej rozpowszechnionych grup enzymów) stanowią główną obronę organizmu przed rakiem. Broda koncentrował się na terapii z wysoką dawką enzymów trzustkowych pochodzących od świni, co miało zmobilizować organizm do samoleczenia.
W latach 60, XX wieku kilku naukowców zainteresowało się tą koncepcją, ale dopiero doktor Nicholas J. Gonzalez, MD zaczął analizować owe pojęcia na Uniwersytecie Cornell Medical College w 1981 roku. Dopiero od tego momentu ludzie zaczęli na poważn ie myśleć o enzymach trzustkowych i ich roli w terapiach antynowotworowych.
Autonomiczny układ nerwowy składa się z współczulnego („walka” lub „odlot”) i autonomicznego układu nerwowego („odpocząć”, lub”przetrawić”) układu nerwowego. Opierając się na protokołach z wielooperacyjnych badań dr Francisa Pottenger’a w latach 1920 i 1930, Gonzalez doszedł do wniosku, że zrównoważenie tych dwóch układów (współczulnego i autonomicznego) stanowi prawdopodobnie jedną z głównych przyczyn raka. Odkrył, że dieta wegetariańska hamuje funkcję układu współczulnego, a wręcz odwrotnie, dieta bogata w mięso wznieca owe działanie.
Tak więc, po podzieleniu pacjentów na różne kategorie na podstawie ich metabolicznych, genetycznych i fizycznych różnic, powstały takie postulaty: Ludzie z guzami nabłonkowymi w płucach, trzustce, okrężnicy, gruczole krokowym i raku macicy, powinni wesprzeć się dietą przeważnie na bazie roślin, przy minimalnym udziale białka zwierzęcego. Ludzie z nowotworami krwi (lub innymi immunologicznymi schorzeniami) jak białaczka, czy chłoniaki powinni przejść na dietę o wysokiej zawartości białka zwierzęcego, oraz wysoko tłuszczową, z minimalną ilością pokarmów pochodzenia roślinnego
Ponadto lekarze „pracujący terapią enzymów” zalecają przyjmowanie 5 g enzymów proteolitycznych, 3 x dziennie na czczo, między posiłkami, w celu zmniejszenia stanów zapalnych. Według dr Josef Beuth’a, badania oparte na pracy w tym protokole są dość hermetyczne. Tym bardziej będą teraz hermetyczne, gdyż dr. Nicholas J. Gonzalez, zmarł niedawno na atak serca.
Na wielu stronach typu „naturalhealth” czytałam, że są to bardzo niejasne okoliczności. Jednak skoro na tych samych stronach można przeczytać, że serce może nie dawać żadnych objawów, aż do tego pierwszego i niestety ostatniego, więc być może trzeba się będzie pogodzić z tym, że dr. Gonzalez zmarł po prostu śmiercią naturalną.
Niczego jednak nie można wykluczyć, gdyż świat jest okrutny, świat jest zły i ma bardzo ostre kły.
Wracając do hermetycznych badań, zostało ujawnione, że: – „ Ogólnoustrojowe leczenie enzymami znacząco zmniejszyło indukowane przez nowotwór efekty uboczne, jak dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, nudności, zmęczenie, utrata wagi, niepokój, stabilizując/poprawiając jakość życia”
Chelatacja wykorzystuje naturalne możliwości pewnych substancji do usuwania związków chemicznych, toksyn i metali ciężkich z organizmu. Słowo „chelatować”, znaczy coś wychwycić, dlatego, gdy jakiś pokarm, czy substancja ma zdolność do wychwytywania, zaczepiania toksyn, mówi się o jego zdolnościach chelatacyjnych.
Ogólnie rzecz biorąc, w medycynie alopatycznej ścieżka zdrowia prowadząca przez chelatację nie jest ostatecznie „zatwierdzoną terapią”. Jeżeli już, to stosuje się ją we współczesnej medycynie do usuwania chelatacją osadów wapnia z tętnic. W artykule opublikowanym na temat wolnych rodników w Biology & Medicine, terapia chelatacji witaminą C (askorbinian sodu) okazała się skuteczna już po 1 godzinie leczenia.
Witamina C działa jako silny rozpuszczalny w wodzie przeciwutleniacz (antyoksydant) w płynach biologicznych, co faktycznie powoduje działanie pro-utleniacza oczyszczającego organizm z reaktywnych form tlenu i azotu. Chodzi o neutralizowanie stresu oksydacyjnego. Pro-utlenianie, nie zawsze jest dobre, gdyż produkcja ROS (reaktywne formy tlenu) w nadmiarze może być szkodliwa, ale w tym przypadku bardzo wskazane, bowiem takie działanie pro-utleniacza wydaje się być odpowiedzialne za zniszczenie komórek guza.
Owe efekty pro-utleniacza mogą również wywoływać endogenne systemy antyoksydacyjne (glutation) w prawidłowych tkankach, które zapewniają ochronę przed rakiem. Wraz z chelatacją witaminą C należy wprowadzić więcej naturalnych pokarmów z witaminą C, które same z siebie mają zdolności do zapobiegania i zwalczania raka. Jak zawsze chodzi o równowagę działań antyoksydacyjnych i pro-utleniaczy.
Dr Budwig (zwłaszcza jeśli chodzi o walkę z guzami mózgu) polecała olejek z kadzidła, który jest niesamowicie skutecznym zabójcą raka, co potwierdza wiele badań klinicznych. Konkretnie, indyjskie kadzidło (Boswellia serrata) co wykazano na podstawie badań posiada właściwości terapeutyczne przy raku mózgu, piersi, jelita grubego, trzustki, prostaty i żołądka.
Według naukowców z Baylor University zabójcze skutki dla nowotworów działania kadzidła częściowo wynikają z jego zdolności do kształtowania genów wspomagających gojenie.
Jak używać oleju z kadzidła?
Według dr. Axe należy rozetrzeć trochę olejku z kadzidła 3 razy na dobę na ciele (szczególnie w obszarze szyi), oraz przyjmować 3 razy dziennie po 3 krople rozcieńczone w szklance wody.
Najbardziej znane jako „dobre bakterie”, czyli probiotyki są mikroorganizmami promującymi naturalną równowagę w mikroflory jelitowej. Najlepszym sposobem na uzupełnienie flory bakteryjnej jest spożywanie naturalnych probiotyków w diecie, czyli surowych przetworów mlecznych, takich jak sery, kefiry i jogurty (najlepiej organiczne kozie), oraz fermentowanych warzyw, na czele z kapustą kiszoną.
80% układu odpornościowego mieści się w zdrowych jelitach, dlatego możemy uznać za nic dziwnego, iż badania potwierdziły, że suplementacja probiotyków może powstrzymać rozwój nowotworu. Probiotyki poprawiają również trawienie i wchłanianie minerałów, a także są pomocne w leczeniu nieszczelnego jelita, co przyczynia się do profilaktyki raka.
Na ten temat jest tak dużo informacji na blogu, że napiszę jedynie w paru zdaniach. Badania sugerują, że należy uzupełnić poziom witaminy D3 co najmniej 40-60 ng / ml, a w przypadku raka prostaty, czy piersi do 80 ng / ml. Ostatnie badania, wskazują na jeszcze wyższe poziomy. Optymalizacja witaminy D3 odbywa się poprzez 20 minutowe przebywanie na słońcu, odsłoniwszy ciało. Najlepiej to zrobić między 10 rano, a 14 po południu i odsłonić chociaż 40% ciała.
W przypadku słabego kontaktu ze słońcem (położenie geograficzne, pora roku, zachmurzone niebo) należy przyjmować doustnie suplement zawierający około 5.000 do 10.000 IU (międzynarodowych jednostek) D3 dziennie.
Ponieważ witamina D3 jest rozpuszczalna w tłuszczach, upewnijmy się, że spożywamy ją w towarzystwie zdrowych tłuszczów, jak olej kokosowy, czy omega 3, na przykład z ryb, lub z tłustym kefirem kozim, czy kokosowym. Dobrą kombinacją jest astaksantyna z olejem omega 3 z ryb, oraz witaminą D3, oraz obowiązkowo, zgodnie z protokołem, witaminą K2.
O kurkumie też można znaleźć wiele informacji na blogu w kontekście różnych chorób. W badaniu z 2007 roku okazało się, że kurkumina jest również bardzo skuteczna w leczeniu skojarzonym z chemioterapią.
Kurkuma/kurkumina najlepiej działa na raka piersi, jelita grubego, żołądka, oraz raka skóry. Można znaleźć informacje o skutecznym działaniu antynowotworowym liposomalnej kurkuminy przy raku trzustki. Kurkuma jest w stanie wywołać śmierć komórki rakowej, oszczędzając zdrowe komórki.
„Wszystkie normalne komórki mają bezwzględny wymóg tlenu, ale komórki nowotworowe mogą żyć bez tlenu; z reguły bez wyjątku. Wystarczy pozbawić komórkę o 35% mniej tlenu przez 48 godzin i może stać się rakowa. Dr Otto Warburg stwierdził, że przyczyną raka jest niedobór tlenu, który to brak tworzy stan kwaśny w organizmie człowieka. Dr. Warburg odkrył, że komórki nowotworowe są beztlenowe (nie oddychają tlenem) i nie mogą przeżyć w obecności wysokich poziomów tlenu, co ma miejsce w stanach alkalicznych.
Wszyscy słyszeliśmy, że przeciwutleniacze neutralizują wolne rodniki w organizmie, przyczynę stresu oksydacyjnego, ojca przewlekłej choroby. Jest to jeden z powodów, dla których co rano wypijamy wielkiego owocowego szejka, najlepiej z jagodami. Jednak czy jedzenie borówek jest w stanie wyleczyć kogoś z raka? Niekoniecznie, dlatego uzupełnienie dotleniania z wykorzystaniem terapii tlenowej i komory hiperbarycznej jest bardzo korzystne dla ludzi, którzy zdecydowali się na naturalne pokonanie tej choroby.
Ponieważ ciśnienie powietrza/tlenu wewnątrz komory hiperbarycznej jest około 2,5 razy większe niż normalne ciśnienie w atmosferze, krew niesie więcej tlenu do narządów i tkanek w organizmie. To działanie tlenem znane jest z tego, że leczy wszystko, od zakażonych ran do urazów radiacyjnych, a wiele osób twierdzi, że wyleczyły się z raka. Coraz więcej szpitali, na przykład w Niemczech zakupiło urządzenia do korzystania z komory hiperbarycznej
Radosne serce jest również lekarstwem jak się okazuje.
owocek
Źródła
Powiązane artykuły
Komentarze
Pepsi mam pytanie odnosnie nieszczelnego jelita…jesli chodzi o l glutamine to przez jaki czas nalezy ja przyjmowac, aby „zalatac dziury” w jelitach? i co sadzisz o tej konkretnej: OLIMP, GLUTAMINE MEGA CAPS? bo planuje jej zakup, ale nie wiem czy firma ma jakies znaczenie? a nigdzie nie widzialam recenzji, Ty sie znasz, wiec pytam ;d
Anja, spokojnie to jest aminokwas, możesz ją brać aż się poczujesz lepiej, a nawet dłużej. Mamy tego Olimpa w ofercie, ale Olimp o wiele za dużo kasy wydaje na marketing, musi się to odbywać kosztem czegoś, tu masz bardzo dobrą glutaminę
http://thisisbio.pl/aminokwasy/140-l-glutamine-micro-powder-500g-amix-.html
a czy można to podawać dzieciom? Moja 2 letnia córka po zjedzeniu buraczków sika na czerwnono.
Moniko, glutamina jest częścią mleka ludzkiego, ale test buraczkowy nie jest żadnym udokumentowanym sprawdzianem przeciekającego jelita.Po prostu około 30% ludzi albo sika na czerwono po buraczkach, albo nie. Inną sprawą jest, że nie udowodniono także, ze ci skiający na czerwono nie mają przecieającego jelita. Bardziej skupiłabym się na tym, aby oglądać kał dziecka, czy nie ma tam niestrawionych pokarmów. Tylko znowu, dziecko nie je wprawdzie grzybów, ale kurki przelatują przez cżłowieka niestrawione, albo nie rozgryziona kukurydza, albo połknięty słonecznik. To się może zdarzyć każdemu. Chodzi generalnie jak wygląda kał dziecka, czy są tam całe kawałki pożywienia innego niż wymieniłam.
Jak zwykle świetny wpis.! Pozdrawiam
Czy możemy się spodziewać w This is Bio naturalnego wyciągu z tarczycy i gasić?
Anno pracujemy nad tym, żeby było wszystko co potrzeba
Co testu buraczkowego pozostaję w 'konstruktywnej’ opozycji czas cały, ponieważ przy kłopotach jelitowych i candidzie miałem takowe zabarwienie, a teraz nie mam… 😉
Ale to wszystko sprowadza się do złego trawienia i tak i tak..!
–Dla wszystkich osób, dzieci w każdym wieku, ponieważ dzieci rodzą się z NIEDOKWASZONYM żołądkiem i być może wszelkie wysypki to sprawka niedokwaszonego żołądka. Starsze osoby również mogą mieć problem z pH żołądka z prostej przyczyny – z wiekiem spada kwasowość żołądka.–
–Białka wielkocząsteczkowe np kolagen są bardzo złożonymi cząsteczkami. Składają się często z ponad 100 łańcuchów oraz osiągają masę kilku milionów daltonów a więc składają się z setek tysięcy różnych atomów tj tysięcy aminokwasów. Niektóre z tych aminokwasów zawierają krzem. Krzem organizm wykorzysta jeżeli uda się mu wyizolować z cząsteczek proteinowych owe aminokwasy.
I tu wracamy do niezbędnego zakwaszenia żołądka, a dokładniej do niskiego pH soków żołądkowych.
Wniosek – Betaina HCL i potrawy o jakich pisałem powyżej.
Efekty widoczne już po kilku posiłkach w tym ustabilizowanie dobrego samopoczucia, mniejsza labilność, poprawa wyglądu skóry, większa wytrzymałość i sprężystość naczyń krwionośnych oraz setki innych korzyści.
Oczywiście nie w każdym przypadku nastąpi całkowite wyleczenie (przyczyny mogą być różne) ale bez tego w żadnym wypadku.—
U małego dziecka z naturalnie (!) niedokwaszonym żołądkiem podanie produktu białkowego spowoduje nieuchronnie nie-trawienie, i nie przyswojenie życiodajnych aminokwasów, Krzemu…i dziurki w jelitach..
'Kapitalnie’ dziurawią jelita HOMOGENIZOWANE produkty ”mleczne”, jogurciki, serki, na dodatek każdy z 6-8 łyżkami cukru lub co gorsza syropu gluk-fruk, którego organizm nie rozpoznaje jako cukru (!)…
Dotyczy to tak samo wszystkich dorosłych którym pozwala kupować się nawet na ”CPN-ach” IPP….
Pytanie- kto ma w tym interes i kto zarabia miliardy dolarów na sprzedaży tychże i 'leczeniu’ nieuleczalnych chorób auto-immuno? ..
Trzeba dziecku dokwaszać delikatnie 'brzuszek’ OJ, jakimś gorzkim 'elementem’, trzeba przyzwyczajać od małego, 80% alergii na WSZYSTKO mniej..
Można do dzbanka codziennie nalać 1-1.5 litra wody osolonej łyżeczką kamiennej kłodawskiej..
Jak się nauczy nic innego pić nie będzie 😉 i pół szklanki na pół godziny przed posiłkiem, i na czczo po wstaniu z łóżeczka, wyrobić nawyk..
Można dać szczypteczkę spożywczego chlorku Mg… Na- Cl, Mg- Cl…….
Można dolać sok z wyciśniętej cytryny..
Sam nie jestem tu przykladem.., ale CUKIER po 'szwedzku’ raz w tygodniu jest najlepszym z najgorszych rozwiązań..
A wyleczenie dziurawych jelit proste nie jest.. fakt. Ale są sposoby i na to.
Glutamina jasne – też 😉
pozdrawiam
A co to Oznacza jeśli w kale są nie stawione resztki jedzenia?
dokładnie to co napisałam, pokarm jest słabo trawiony, to może być jednym z objawów nieszczelnego jelita, bardziej niż test buraczkowy
Tak > pokarm jest słabo trawiony..
To może oznaczać, że niedokwaszony żołądek już dobrze nie trawi, ale
jelita są jeszcze w całości..
Niestrawione cząstki białek i tak w końcu je 'podziurawią’ ..
I wtedy zawsze 'test buraczkowy’ będzie 'pozytywny, czyli mocz w czerwieni.. 😉
—”Kiedy ilość enzymów trawiennych w żołądku jest niewystarczająca to pokarm przebywa w żołądku zbyt długo i zwieracz przepuszcza. Wniosek jest taki, że zgaga jest objawem małej ilości kwasu, a nie jego nadmiaru.
W żołądku dzięki HCL i pepsynom białka zostają rozłożone i w tej formie trafiają do dwunastnicy. Dzięki temu mamy do dyspozycji mnóstwo aminokwasów ale o tym będę pisał później. Kiedy jest zbyt mało enzymów żołądkowych w tym HCL to białka w całości trafiają do dalszej obróbki. Większość z nich będzie wydalona jednak część stanie się pokarmem patogenów, a jeszcze inne przedostaną się przez powiększone pory do układu krwionośnego. Taka sytuacja pustoszy organizm. Z powodu obecności resztek pokarmowych takich jakie nie powinny znajdować się w jelicie zmienia się skład flory bakteryjnej. W dużej części bakterie te są patogenne, zatruwające nasz organizm, powodujące perforację jelit. Powiększone pory jelit zaczynają przepuszczać do krwioobiegu zbyt duże cząsteczki, które nie powinny tam trafić. Białka i peptydy zakwaszają krew, degenerują całe ciało, a nawet zastępują w receptorach naturalne opioidy. To często prowadzi między innymi do tzw. chorób psychicznych.”
—-Po burakach mocz jest zabarwiony kiedy nie są szczelne jelita. Do nieszczelności jelit dochodzi na skutek niewłaściwego składu flory bakteryjnej czyli przerostu drożdżaków. Drożdżaki produkują proteazę tj enzym trawiący białka. Enzym ten jest przyczyną nadżerek w ściankach jelita i barwnik buraka przedostaje się do krwiobiegu skąd usuwany jest poprzez układ moczowy.
Gdybyśmy zbadali mocz u takiej osoby to z pewnością okaże się, że jest w nim bardzo wysoki poziom kwasu winowego, a jego jedynym źródłem są właśnie drożdżaki. (Shaw, Kassen & Chaves, 1995)
W stanie równowagi rozrost drożdżaków w jelicie ograniczany jest przez właściwe bakterie zamieszkujące jelito. (Holzapfel et al, 1998)
Dochodzimy raz jeszcze do wniosku, że głównym źródłem zdrowia jak i chorób jest układ pokarmowy.”
Są i takie teorie 😉
Jak najlepiej zdiagnozować nieszczlne jelita oraz candidę?
Mam problem z jelitami od dość długiego czasu, nawet 6 tyg. postu warzywno-owocowego dr Dąbrowskiej nie zdziałały cudów na te jelita. Podczas postu jelita pracowały rewelacyjnie, miesiąc po poście wszystkie dolegliwości związane z jelitami wróciły. Jedno co zauważyłem, to spożywanie cukrów (owoce, słodycze) wpływa mocno negatywnie na moją gastrologię następnego dnia. A po zjedzeniu kiszoniaka albo wypiciu wody z kiszoniaków czuję taką jakby ulgę w brzuchu 😉 Również przed postem jeszcze jadłem po 2 kefiry dziennie, też czułem ulgę. Problem jest taki, że mam prawie 100% nietolerancję na produkty mleczne (chociaż wg badania kefir mogę pić) i zatoki obstawione mnóstwem polipów, kiedy wpuszczam do organizmu nabiał to na drugi dzień obsmarkuję dwie rolki papieru tolatetowego.
grzegorzuadamie, pytałam juz, ale nie dostałam odpowiedzi, albo przeoczyłam. To bardzo dla mnie ważne. Co robic, jeśli tarczyca jest wycieta? Stosowac płyn lugola na skórę ? I jak ?
@Panna Migotka
Tarczycy nie ma, fakt, ale cały organizm i tak Jodu potrzebuje!
A czy to będzie kelp, Lugola transdrermalnie (dr Sircus tak zaleca) czy Lugola w kropelkach do 5-iu dziennie, wybór należy do Ciebie..
Zrobienie Lugola to prosta sprawa.
Poza tym Lugola (Jod) podmienia inne chlorowce (Fluor, Brom , Chlor), którymi jesteśmy na każdym kroku 'obdarowywani’ w nadmiarze..
Do tego obowiązkowo Selen, Magnez i wit C.
pozdrawiam
Jak ktoś nie sprząta mieszkania przez lata to nawet tydzień ssprzątania może nie wystarczyć……
bardzo dziekuję!
@Ewa
Racja.. Wieloletnie błędy i niedobory leczy sie miesiącami lub dłużej..
Tu nie ma szybkich 'ścieżek’..
Właściwie zawsze trzeba zacząć od odtruć, po ”lekach” też..
@kujaw
Na dziurawe jelita masz 2 testy:
1. test z mannitolem i laktulozą. Mannitol jest małą cząsteczką, która łatwo ulega wchłanianiu, laktoza jest większą molekułą, która nie ulega absorpcji. Pacjent wypija roztwór zawierający te dwie substancje, a po 6 godzinach przeprowadza się badanie moczu.
2. domowy test buraczkowy – kontrowersyjny, łatwo wykonalny 😉
Na candydozę też 'domowy’:
—-Rano po wstaniu z łóżka zbierz trochę śliny w ustach. Napełnij szklankę wodą i napluj do niej.
Sprawdzaj wodę co 15 minut, mniej więcej przez godzinę.
Jeżeli będziesz miał infekcję drożdży candida, widoczne będą sznury (jak nogi) opadające na dół szklanki od śliny pływającej na wierzchu. Innym wariantem jest rozdrobniona ślina pływająca pod postacią chmury w roztworze, opadająca na dno szklanki lub zawieszona w wodzie jak mgła aerozolowa.
Jeżeli nie ma żadnych sznurów i ślina spływa jednolitym strumieniem na dno szklanki przez godzinę, nie jesteś prawdopodobnie zarażony drożdżami candida.”
Organizm sam Ci podpowiada co możesz a co nie…., wystarczy go słuchać.. 😉
Zapisuj reakcje organizmu po paru godzinach, trzeba cierpliwości.
Dr Bednarczyk szczegółowo to rozpisuje w Diecie Dobrych Produktów
Angielski lekarz rodzinny Scott-Mumby wprost obwinia skladniki diety jako przyczynę kryminalnych zachowań skazańców… Wielce ciekawy temat i książka..
Pepsi jakie można podawać naturalne probiotyki 3 i 6 latkom?
kapusta kiszona, jak jedzą jeszcze mleko, to jogurt kozi bio
@Iza
Polecam ten link, kilkadziesiąt przepisów na kiszone i konserwowe ogórki i kapustę…, jak Słowianie uczyli sąsiadów i Arabów zdrowotnego kiszenia warzyw, Angole do tej pory uważają kiszone warzywa za zepsute … 🙂 brak słów.. Puddingi są zdrowsze.. ;)..
http://www.cheops.org.pl/viewtopic.php?f=16&t=1295
—Prasłowianie (Scyci Rolnicy i Scyci Oracze, znani Herodotowi w V wieku p.n.e. ) wprowadzali uprawy do Europy, czyli uczyli Europę rolnictwa w neolitycznej starożytności, w czasach kiedy nie znano jeszcze żelaza. . Możemy być dumni że to oni najprawdopodobniej dali Eurazji umiejętność pieczenia chleba na zakwasie, lepienia pierogów i knedli, czy wykonywania makaronów. To oni uczyli tego Chińczyków (Tokharowie w Takla Makan nad Czerczenem). To oni , Scytowie (Prasłowianie) za pośrednictwem Mongołów, jak wynika z podań mitologicznych północy, dali Chinom herbatę, a nie na odwrót. To Prasłowianie (Scytowie) przynieśli do Europy brzoskwinie, konopie oraz piwo.
Możemy być dumni z naszego pięknego polskiego języka – jednego z trzech prawdziwie aryjskich języków. Prócz niego tę grupę, którą można nazywać aryjską grupą językową, tworzą Irańczycy (Persowie) i Hindusi. Ariami powinno się nazywać te właśnie trzy wielkie ludy: Prasłowian, Irańczyków i Hindusów, czyli ludność o haplogrupie męskiego chromosomu Y-DNA – hg R1 a1. Daliśmy nasze uprawy, naszą kuchnię, nasz język Staroeuropejczykom Y-DNA hg I (1 oraz 2) około roku 10.000 p.n.e.
Prasłowianie roznieśli swój język, swoją wiedzę i umiejętności po całym kontynencie Euroazjatyckim. Część z nich wędrowała bowiem w późniejszym czasie znad Dunaju, Adriatyku i Wisły do Iranu(Persji ) i Indii. To w Indiach i w Iranie zapisano najstarsze podania/mity i wierzenia Prasłowian/Scytów oraz najdawniejsze nazwy własne owego ludu: Bhar-Har, Haria, Aria (Harowie, Bharat, Wharat, Ariowie). Te nazwy znamy z miana gór Harskich (Harc) i gór Harpąckich (Kharpatskich) i od Lasu Hercyńskiego i z wielu innych nazw gór, jezior , rzek (chociażby takich jak góra Ararat). Ci Prasłowianie byli znani w Małej Azji jako Scyci-Skołoci (Skolotai). Przemieszczenie ludności o którym tutaj mówimy odbyło się około 1800 roku p.n.e.
Nasi przodkowie – Scyci (Prasłowianie) i później Słowianie (po połączeniu się ze Staroeuropejczykami w jeden lud) budowali kulturę minojską i Troję, dali podwaliny pod współczesne religie całego świata, łącznie z buddyzmem i Zen, które powstały na bazie Wed i wedaizmu przyniesionego wtedy właśnie do Indii przez Harów z B-Haratu/W-haratu i przez grupę Kszatrijów (plemię Koszan – Koszetyrsów), które w Indiach przerodziło się w wiodącą kastę kapłańską, czyli w braminów.
—W Słowiańszczyźnie ogórek uważany był za główne warzywo na sarmackich stołach, zwłaszcza w swej kiszonej postaci.
Jak widać należy ogórkom uprawnym przypisać zatem prasłowiańskie pochodzenie, bo Skołoci, znani Grekom jako Scytowie, to nasi genetyczni przodkowie zarówno po genach ojców jak i matek – lud, który możemy uznać w świetle współczesnych odkryć genetyki genealogicznej za Prasłowian.
Nic więc dziwnego, że i dzisiaj w Polsce ogórek ma pozycję niepodważalną warzywa narodowego, podobnie jak biała kapusta. Kiszenie warzyw i potraw jest ogólnie uznanym wkładem Słowian w kuchnię świata, podobnie jak zakwas, czyli podstawa pulchnego chleba, bez której z mąki można wypiec co najwyżej cienkie podpłomyki.
Ogórki małosolne (przepis 11): (…)”
Jesteśmy potomkami Scytów, kto o tym wie…, historia nie zaczęła się w 966 r. ..
Ale to nie w temacie.. jedzmy swojskie kiszonki 🙂
fragment.. 😉
dokładnie.. a Mieszko (czy tam Bolesław I Chrobry) to nie był nasz pierwszy król… nawet w szkołach nas okłamują =/
Historia jest zfałszowana, zadbały o to plemiona koczownicze z zachodu wraz z cesarstwem rzymskim..
Zapędzili Scytów w kozi zagonek i łupia od 1000 lat..
A to my byliśmy solą tej cywilizacji, nie mogą tego przeboleć..
Ciekawe jak zakończy sie obecna 'nieplanowana’ inwazja na wschód, kolejna po rewolucji 1917, 1939, 2015..?..
A Popiel z 'ledend’ zakończył żywot w słowiańskiej Chorwacji..
Jezyk, uroda, temperament i zwyczaje podobne.. ciekawe.. 😉
Cały przepis i mnóstwo innych masz w tym linku, pieknie opisane !
Aż chce sie te kapusty i ogórki tak ze słoja od razu ! ’)
—Czy można zrobić sok z kapusty nie posiadając wyciskarki?
Nie wszyscy mają już w domu wolnoobrotową wyciskarkę, ale z reguły każdy ma w domu jakiś mikser czy blender. Wybieramy twardą i jak najbardziej zwartą główkę kapusty białej. Na jedną szklankę soku potrzeba ćwierć kilo kapusty, więc jeśli kupimy średniej wielkości dwukilogramową głowę płacąc za nią 2 zł, to wystarczy nam na osiem szklanek soku. Odkrawamy kawałek (ok. ćwierć kilo) kapusty i kroimy ją „jak bądź” na drobniejsze kawałki, usuwając głąb. Głąb zjadamy na surowo, bardzo dokładnie przeżuwając. Wrzucamy kawałki kapusty do blendera i dodajemy szklankę wody.—
—Odkrywcą witamin i człowiekiem, który wniósł rewolucyjne wartości w system dietetyczny świata Zachodniego był Polak Kazimierz Funk (1884-1967). Witaminy są fascynującymi związkami, które cechuje niezwykła moc przywracania ludzkiego zdrowia. Gdy ich brakuje w organizmie, zamiera przemiana materii, a ludzie szybciej się starzeją i podupadają na zdrowiu.
Jest on nie tylko „ojcem chrzestnym” nazwy „witamina” , lecz także odkrywcą, który jako pierwszy na świecie w 1911 r. wyodrębnił z otrębów ryżowych związek znany dziś jako witamina B1 (należąca do amin, czyli związków zawierających azot) i opublikował to w pracach: „Badania nad przyczyną beri-beri” oraz „Chemiczny charakter związku, który leczy zapalenie wielonerwowe ptaków, wywołane dietą zawierającą polerowany ryż”. Jak wynika z biografii Funka, którą w latach 50. napisał Amerykanin Benjamin Harrow – Funk nie mógł wówczas użyć tej nazwy, bo sprzeciwiali się temu pracownicy Instytutu Listera, a zarazem wydawcy czasopisma, w którym publikował swe dokonania. Natomiast rok później w czerwcu w artykule „Etiologia chorób wywołanych niedoborem…” po raz pierwszy użył terminu „witamina” (od łac. „vita” – życie), czyli amina życia. To było już ponad 100 lat temu, jako ze mamy już rok 2015. Nie słyszałem by temu wybitnemu polskiemu uczonemu poświęcono w Polsce rok 2011 w setną rocznicę tego wiekopomnego wydarzenia. Oczywiście ludzie i bez odkrycia Funka i bez jego nazwania witamin „witaminami” żyli i mieli się dobrze miedzy dzięki innymi kiszonej kapuście, która stanowiła podstawę polskiej kuchni w zimie. Wystarczy tutaj wspomnieć narodowe potrawy polskie takie jak bigos, czy zasmażana kapusta kiszona.
Nie wszyscy jednak potrafili zabezpieczyć się przed utratą witamin w przeszłości. Na przykład szkorbut był chorobą powszechną w Anglii gdzie jak wiadomo nie jadało się w ogóle kiszonych warzyw i do dzisiaj jada się je niechętnie. Kiszone przetwory warzywno-owocowe wprowadza dzisiaj do Anglii masowa polska emigracja. W początkowej fazie trzeba było w latach 90-tych XX wieku przywozić tam ze sobą barszcz czerwony, żytni barszcz biały, kiszone ogórki czy kiszoną kapustę.
Tymczasem z kapustą można kisić wszystkie warzywa i owoce jakie tylko człowiekowi przyjdą do głowy jak również kapustę można ukisić ze wszystkim co się tylko człowiekowi przyśni.”
—Czerwona kapusta kiszona i jarmuż w naszej sistańskiej (słowiano-istyjsko-skołockiej) kuchni.—
https://bialczynski.files.wordpress.com/2015/02/11-17-farmindy-red-cabbage.jpg?w=720&h=540
https://bialczynski.files.wordpress.com/2015/02/kale-curly-leaf.jpg?w=720&h=540
Naprawdę mamy czym się chwalić – fragmenty dla zachęty 😉
oo ciekawy przepis na tą kapustę 🙂
Dlatego czekam na blender upatrzony, polski, 800 wat, jakościowo b.dobry!
I kapusta będzie sie 'soczyc’ i mielic, nic do kosza, cały błonnik dla mnie 🙂
Pepsi baaardzooo dobry wpis!!! Tym bardziej doceniam go, gdyż napisałaś i o tych nievegetariańskich terapiach chociaż wiem, że jesteś zwolenniczką tylko i wyłącznie roślinnej szamy. Grzegorzuadamie Tobie również dziękuję za wszystkie porady i przyłączam się do prośby i pomysłu Pepsi byś od czasu do czasu dołączył swój wpis. Mówisz, że nie chcesz nic obiecywać bo nie masz za dużo czasu. Jednak widzę, że właściwie codziennie czytujesz i udzielasz porad a one niestety po jakimś czasie i tak 'uciekają’ bo są w komentarzach…tzn za dwa tygodnie już zapomnę pod jakim wpisem udzieliłeś cennej porady i mam problem z jej znalezieniem. Miałabym prośbę byś podzielił się z zacnymi Czytelnikami tego bloga na przepisy swoich lekarstw, które sam robisz w domu. Pepsi raz podała przepis na domowy plyn lugola wg Twoich porad ale z tego co widzę to zaledwie kropla w morzu z wiedzy jaką dysponujesz. Pisałeś ostatnio o wodzie utlenionej, że każdy powinien pić. Zgadzam się z tym ale mieszkam w Anglii i tu takowej nie kupię i chciałabym prosić byś rozwinął temat jak taką miksturę przygotować samemu w domu. Co kupić i gdzie bo to ważne. Super by było, gdybyś zechciał podzielić się swoją wiedzą na temat leczenia chorób nazwanych bezradnie przez alopację nieuleczalnymi i podzielić się nią w cyklu swoich wpisów, które Pepsi zamieściła by na swoim blogasku. Grzegorzuadamie proszę rozważ ten pomysł:) Posdrawiam serdecznie Ula
Ulo dzięki. Tak naprawdę walczę o zdrowie wszystkich zwierząt w tym człowieka. Niekiedy musimy wybrać produkt odzwierzęcy,ponieważ jesteśmy tylko częścią okrutnej niekiedy natury. Charlotte Gerson też jest wegetarianką, i nie sądze, żeby obojętne jej było zalecanie wyciągu z wątroby wołowej, a nawet, nie chce mi to przejść przez klawiaturę, cielęcej, ale są to niezwykle intensywne pokarmy odżywcze, przy osłabionym rakiem organizmie
Pepsi a z rzeczy odzwierzęcych które ciężko nawet napisać jest jeszcze siara bydlęca. Słyszałaś o jej działaniu na odporność u dzieci?
grzegorzadam – na jaki blender padł wybór, może Zelmer ?, szukam właśnie jakiegoś i ciężko się zdecydować, proszę o podpowiedź …
Pepsi nie wiem co się stało ale nie mogę skopiować urywka Twojego wpisu bo chciałam go zacytować by zadać pytanie. Chodzi mi o podpunkt 3 w którym jest napisane, że ludzie z guzami nabłonkowymi powinni się leczyć dietą roślinną a ci z chorobami krwi dietą z wysoką zawartością białka zierzącego i wysokotłuszczową. Moje pytanie to jaką dietą powinne być leczone mięsaki? To nowotwór nienabłonkowy i niewiele o tych nienabłonkowych sę pisze. Bo tu rzeczywiście dotykamy chyba sedna sprawy. Zarówno dieta Dąbrowskiej jak i Kwaśniewskiego ma swoich zwolenników i wielu uleczonych. Znam przypadek, że ściśle przestrzegany gereson oraz wlewy z vit C i b17 oraz nie pomógł w nowotworze nerki. Przerzuty postępowały dość szybko jakby zupełnie nie reagująć na zdrową diete i suplementy. Ja do tej pory nie mogę się przekonać ani do diety 811 ani do tej wysokotłuszczówki i smażeniny miesnej. Najwidczniej mam problem. Po diecie 811 z mała ilością nawet tych zdrowych tłuszczy czuję, że wysycham na wiór i ciągnie mnie w nadgarstkach jakby żyły i ścięnga nie było dostatecznie naoliwione. Natomiast smażone mięcho i boczki bez surówek to też ogromne obciążenie dla układu trawiennego i robi mie się niedobrze nawet na samą myśl takiego jedzenia. Zloty środek skolei też jest ponoć do d…y bo rosną cukry z połączenia mięcha i warzyw a nie daj boże owoców. I bądź tu człowieku mądry. Do mnie chyba najbardziej przemawia dieta Dr Budwig:). I wracając to czym traktować te nienabłonkowe niewdzięczniki? Pozdrawiam!
Kochana to jest eksepryment. Inne blogi (ich „twórcy”) w tym komercyjne kradną moje teksty w całości, nawet z tym ello, ello i podpisują się pod nimi i poprosiłam informatyka, żeby zablokował. Teraz będą zmuszeni przepisywać te litanie, jak chcą zarobić na mojej ciężkiej pracy. Ale ustaliłam z informatykiem, że jak moi Kochani czytelnicy będziecie się z tym mordować i to będzie problem to wrócimy di tego co było. Dzisiaj zostało zablokowane.
Byłoby fajnie gdybyś dla czytelników przywróciła kopiowanie, ja np. często kopiuje komentarze Grzegorza, bo tak jak nie jedna osoba już wspominała, z czasem ciężko będzie je odnaleźć…
Z góry dziękuję 🙂
Martusiaar póki co trzeba przepisywać,przepisując jeszcze lepiej się człowiek uczy i zapamiętuje, ja codziennie godzinami piszę posty, a inni je kradną w całości i podpisują je jako swoje. Zobaczę po prostu. Jak się okaże, że ani rusz, to przywrócę.
Rozumiem Cie doskonale, wszyscy doceniamy Twoją ciężką pracę i dziękujemy! Gdyby nie Ty to nadal brałabym tabletki na alergie, tabletki antykoncepcyjne i przy każdym bólu NPLZ -ty. I to po prostu chamstwo że ktoś Cie okrada….
Nie mniej jednak dziękuję za przywrócenie kopiowania…. Gdybyś w przyszłości zmieniła zdanie na pewno każdy to uszanuje.
Pozdrawiam 🙂
Martusię ściskam
dla własnych archiwów można robić tzw. print screen 🙂
@Ula
A co Ci podpowiada intuicja? 😉
Nie ma żadnej diety.. Idziesz do kuchni i na co masz chęć?..
Leżą świeże warzywa, owoce, odpalona wyciskarka, ulubiona czekolada, placek drożdżowy z owocami, pachnąca wędzonka własnej roboty, i inne..
Zapewniam Cię, że codziennie jest inaczej, ktoś pisał, że codziennie miał ochotę na sól i czarnuszkę..
Zrób sobie takie doświadczenie, oczywiście z zachowaniem prawidłowego łączenia produktów 😉
Bo przy nowotworach ważny jest jeszcze matabolizm i metylacja..
A bez nadtlenku wodoru (choćby z vitC) i wysokiego pH, za wiele się zdziałać nie da..
To moje zdanie.. 😉
@Pepsi
Racja po Twojej stronie, ale uciążliwa ta blokada troszkę.. 😉
Zlikwiduję, ale musicie mi szczerze napisać, czy to naprawdę tak upierdliwe. Dajcie chociaż 2 dni :)) na rozkminę
Pepsi ja uważam, że jest ok. Skoro Ty zadajesz sobie codziennie tyle trudu by zrobić jakiś wpis to ja też mogę poświęcić trochę czasu by napisać do czego konkretnie się odnoszę. Pytałam bo przed swoim poprzednim wpisem mogłam jeszcze coś skopiować a później już nie, więc mnie to zdziwiło ale myślę, że masz rację. Z drugiej strony jednak patrząc na dodawane uwagi przez Grzegorzaadama bo fajnie, jak mógł do tej pory zacytować i wiadomo było do czego dokładnie się odwołuje to bardzo ułatwiało mu sprawę… a teraz:) jestem wagą a wagi zawsze widzą dwie strony medalu i dlatego często mają problem z podjęciem decyzji lub z jednoznacznym opowiedzeniem się po czyjejś stronie. Na szczęście Pepsi to Twój blog, Twoje podwórko i Twoje zabawki więc Ty tu rządzisz:)
Halo Pepsi 🙂
Też kopiuję wiele info z internetu dla siebie, a później drukuję – lepiej czytam i rozumiem z kartki :)…
Tak jest po prostu wygodnie.
Jednakowoż, gdy nieuczciwi „czytelnicy” ściągają Twoje teksty i wykorzystują publicznie, w dodatku podpisując je jako „swoje”, uważam, że powinnaś zablokować.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Co zablokować ?!
Siemasz Peps
Czy masz jakieś zdanie na temat chelatacji rtęci dmsa/ala protokołem Cutlera, dan lub i.v.? Zrobiłem rozeznanie w sieci i muszę przyznać, że mam teraz niezłą sieczkę w dyńce (podtrutą rtęcią;) Sporo informacji wyklucza się nawzajem, a moją pewność siebie podkopała szczególnie informacja o szkodliwości używania chlorelli i kolendry.. no niby mogą mobilizować te metale ale wcale nie muszą wydalać ich z organizmu. Ale teraz czytam, że węglowodany powinienem z diety wyrzucić, tiole ałt, chlorella ałt, kurkuma ałt, nac tralalala, proteiny białkowe raz dobre a raz złe, ryż też zły, strączkowe ałt etc. zgłupiałem do reszty aaaaaaaaaa! dobrze że mango mogę bo lubię..
Czy możesz coś poradzić plizzzz;) czy są w Polsce jakieś placówki które prowadzą testy, badania wstępne pod tą chelatację? Podejrzewam, że alopacja nie łączy zatrucia rtęcią z chorobami nękającymi rodaków i pokaże mi środkowy palec jak o tym wspomnę, więc nie myślę jej nawet zawracać głowy i zaczynam szykować coś na własną rękę.
Pozdro, Marunia
szykuję się z tym wpisem i szykuję, a mam już bardzo dużo informacji, ale to kupa roboty, a teraz oddaję 2 książki więc wpis trochę poczeka 🙂
Ok, czekam z niecierpliwością..
GrzegorzuAdamie uprzejmie proszę Cię o komentarz odnośnie tego że dr N. Gonzalez twierdzi, że ludzie z nowotworem tj ziarnica złośliwa (chłoniak) powinni przejść na dietę o wysokiej zawartości białka zwierzęcego, oraz wysoko tłuszczową, z minimalną ilością pokarmów pochodzenia roślinnego. Ja mojego faceta torturuje warzywami i owocami, których nie lubi, licząc że uda nam się trochę zalkalizować go…. 2. Czy wysoka podaż białka jest korzystna przy chłoniaku ziarniczym, skoro białko zakwasza i powoduje wzrost (chłoniaka też?) Nie wiem czy białko zasili organizm chorego czy może chłoniaka? 3. Czy węglowodany w diecie chorego ”wzmacniają” guz na węzłach chłonnych ?
Są różne teorie, Mi pasuje Last ze swoim podejściem:
http://www.health-science-spirit.com/cancerdirection.htm
http://www.health-science-spirit.com/ultimatecleanse.html
Jest też i taka że chłoniak to objaw zdrowienia.
”Ja mojego faceta torturuje warzywami i owocami, których nie lubi, licząc że uda nam się trochę zalkalizować”
Alkalizacja nie tylko warzywami:
http://www.pepsieliot.com/krotka-kuracja-leczenia-raka-prostaty-wg-vernona-johnstona/
http://www.pepsieliot.com/soda-popiol-boskiego-ognia-czyli-lek-na-potrzeby-calej-ludzkosci/
http://www.pepsieliot.com/jak-pic-sode-na-3-sposoby-aby-spektakularnie-poprawic-swoje-zdrowie/
że dr N. Gonzalez twierdzi, że ludzie z nowotworem tj ziarnica złośliwa (chłoniak) powinni przejść na dietę o wysokiej zawartości białka zwierzęcego, oraz wysoko tłuszczową, z minimalną ilością pokarmów pochodzenia roślinnego.”
Spróbowaliście tej diety?
„Witamina C działa jako silny rozpuszczalny w wodzie przeciwutleniacz (antyoksydant) w płynach biologicznych, co faktycznie powoduje działanie pro-utleniacza oczyszczającego organizm z reaktywnych form tlenu i azotu. Chodzi o neutralizowanie stresu oksydacyjnego.
Pro-utlenianie, nie zawsze jest dobre, gdyż produkcja ROS (reaktywne formy tlenu) w nadmiarze może być szkodliwa, ale w tym przypadku bardzo wskazane, bowiem takie działanie pro-utleniacza wydaje się być odpowiedzialne za zniszczenie komórek guza. Owe efekty pro-utleniacza mogą również wywoływać endogenne systemy antyoksydacyjne (glutation) w prawidłowych tkankach, które zapewniają ochronę przed rakiem.”
Pro-utlenianie czyli produkcja ROS (reaktywne formy tlenu), tak?
A z drugiej strony ten pro-utleniacz oczyszcza organizm z reaktywnych form tlenu i azotu?
Albo to jest dla mnie za bardzo zawiłe ale coś jest źle napisane?
Kiedy askorbinian sodu jest anty- a kiedy pro-utleniaczem?
Pozdrawiam.
Pro-utlenianie, nie zawsze jest dobre, gdyż produkcja ROS (reaktywne formy tlenu) w nadmiarze może być szkodliwa, ale w tym przypadku bardzo wskazane, bowiem takie działanie pro-utleniacza wydaje się być odpowiedzialne za zniszczenie komórek guza.”
Tu musi być również 'homeostaza’.
Wolne rodniki też są potrzebne, widać po wolnym atomie tlenu (z h2o2), co potrafi wyczyniać prozdrowotnie.
Ta biochemia jest skomplikowana, na poziomie komórkowym wit.C przekształca się w nadtlenek wodoru…
Z silnymi antyutleniaczami też nie można przesadzić, np, z astaksantyną.
Walter Last:
http://www.health-science-spirit.com/morenergy.htm
”Dla poważnych infekcji może być pomocne utlenianie witaminy C do DHA przed spożyciem dla lepszej absorpcji i silniejszego efektu.
Rozpuścić:
1. łyżeczkę askorbinian sodu i 1 łyżeczkę MSM w dużej szklance wody.
2. Dodaj łyżeczkę 3% lub około 10 kropli 35% nadtlenku wodoru
3. łyżeczkę gliceryny i niewielką ilość związku miedzi.
Nie przechowujemy, musi być świeże każdego dnia.
Weź łyk często w ciągu dnia.
W ten sposób można uzyskać silniejszy efekt przeciwbakteryjny niż z samą witaminą C (15)”
Autor twierdzi, że wit. C się utleni do DHA – być może ma rację bo ta mieszanina wygląda na „piorunującą”.
Tu nawet dobry chemik będzie miał problemy z analizą, tylko pomysłodawca wie, co miało być katalizatorem, a co czynnikiem aktywnym i jaki łańcuch reakcji wystąpi w tak wymieszanym środowisku. 🙂
Pepsi, Grzegorz-uadam-ie, bądź ktokolwiek z czytelników tego bloga, szukam dobrego lekarza medycyny holistycznej w Warszawie, znacie może kogoś godnego polecenia?
Grzegorzuadamie, wiesz może czy nalewkę z glistnika można stosować doustnie? Zakupiłam takową o zawartości alkoholu 60%, ale nie zwróciłam uwagi, że jest na niej napisane, tylko do użytku zewnętrznego, natomiast z tego co wiem można ją też stosować doustnie, co o tym myslisz?
Zawsze tak piszą.
Doustnie z zachowaniem odpowiedniego dawkowania.
Grzegorzadam, Pepsi, biorę MSM wg zaleceń Pepsi…. na czubek noza. Grzegorzadam podaje 1 łyżeczkę ( aż) czy biorę za mało?
Podałem wyżej przykład specjalnej mieszanki…..
Poczytaj:
http://www.pepsieliot.com/witamina-c-i-msm-najlepsze-alternatywne-zrodla-tlenu-czyli-leczenie-w-pigule/