fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
218 736 003
93 online
45 992 VIPy

Jak przestać się bać w czasach wirusów, w tym finansowych?

Strach jest, nie przyduszaj, nie udawaj ze strachu, że go nie ma, zgódź się na niego i wykorzystaj ten kortyzol na zrobienie pierwszego kroku ku odwadze.

Nastał taki czas, że ludzie boją się już dwóch wirusów, tego wiadomo jakiego, oraz finansowego. W związku z tym pojawia się coraz to więcej i więcej strachu. Wprawdzie sytuacja w zdyscyplinowanych Chinach przedstawia się tak, że dzisiaj u żadnego Chińczyka nie odnotowano wirusa z Wuhan, a do tego kraj bogaty Chiny o zwartych szeregach, i jego zapowiedzi o powrocie do normalności i odrobienie strat dla biznesu szacuje się na połowę kwietnia, czyli za miesiąc.

Jednak wielu z nas z rosnącymi obawami patrzy na zachorowalność Włochów i rosnący wskaźnik śmiertelności. I chociaż w pewnych kręgach od teorii spiskowych i nie tylko, wciąż się mówi, że to może trochę bardziej agresywna w powikłaniach dla ludzi starych, ale jednak grypa, znajomy od lat koronawirus, a reakcje przesadzone, co jednak trochę poddaje w wątpliwość sytuacja mieszkańców północnych Włoch, szczególnie Bergamo. Oczywiście, że mało się mówi o wyleczonych, i to wśród ludzi starych również w dużym procencie. Ale tak działa właśnie doktryna szoku, jest źle, a będzie jeszcze gorzej.

Podobno właśnie stosują (kto? jak? po co? czy to aluzja do Dean Koontz i jego Wuhan-400 z 81 roku poprzedniego stulecia, o czym napiszę wkrótce, czy też przymusowe szczepienia, niewiadoma) doktrynę szoku, o czym wspomina między innymi profesor Earl Gray, no dobra profesor Bruce Lipton, pokazując przywódców większości krajów, którzy wieszczą czarne chmury. Czy nikt nie ma dla nas słowa pocieszenia? Nie, bo na tym etapie nie przewiduje tego podobno doktryna szoku, która odbiera ludziom inteligencję i dodatkowo zdrowie. Swoją drogą rządzić zdrowym i inteligentnymi narodami nie jest zbyt przyjemnie i nikt z rządzących do tego nie dąży, bez względu na teorie spiskowe, czy też nie.

Nastał ogromny sprawdzian dla wszelkich istot ludzkich budzących się. Czy w tych jakże pandemicznych warunkach są w stanie świadomie odłączyć się od negatywnych emocji i przestać zasilać je energią. Nic na siłę.

Smutek, może nawet początki depresji, i nade wszystko strach o teraźniejszość, oraz przyszłość pochłaniają naszą energię życiową, zżerają ją wahadła destrukcji, które obecnie leżą z obżartymi brzuchami na przypiecku popierdując i pochrapując ze szczęścia, gdyby potrafiły coś czuć. Każda negatywna emocja wysysa z energii, a im bardziej się boimy, tym więcej tego przyciągamy.

Bowiem zasada jest taka, nigdy nie pochylaj się nad tym, co chcesz, aby zniknęło, co Cię męczy, bo zostanie to tylko wzmocnione, tak działa prawo przyciągania. Tak nie załatwia się spraw duchowych, najpierw ma być akceptacja, przyczajka, a potem odbicie. To, jak wysoko odbijesz się od dołujących myśli zależy tylko od Ciebie, nie od sytuacji. Sytuacja akurat jest najlepsza do treningu odwagi, może lepszej nigdy w swoim życiu nie spotkasz i bardzo dobrze.

Im więcej nas wyjdzie z tej całej sprawy odważnymi, inteligentniejszymi, bardziej doświadczonymi, tym więcej zrozumienia nadamy temu co się dzieje. Na razie tego nie rozumiemy, na co to?, po co to?

Jeśli jesteś w strachu nie idź w walkę, nie siłuj się, yyy… pozostań w nim. Pozwól sobie na ten strach, obserwuj go świadomie, co czujesz? Następnego dnia spróbuj odrobinę mniej się bać, coś sobie tłumacz, programuj się na „niebanie”. Każdego dnia trenuj w sobie nawet mikro źdźbło odwagi.

Na początku zaakceptuj swój lęk, bowiem to jest na dzisiaj Twoja prawda, Twoje przekonania. Rozpoznaj ego, zrozum jak działa. Tak, boję się zachorować, chociaż praktycznie to coś jak grypa, o której latami nie myślałaś, zawsze mogły być powikłania. Tak, obawiam się o pracę, finanse, porąbaną sytuację w kraju i na świecie, czy jajogłowi czegoś nie wymyślą. Owszem boję się, i godzę się na to, ale wiem i rozumiem, że nie ma sukcesu bez dołów. A to jest piękny dół, idealny lej historii, i zupełnie nieważne kto, czy co mię w to wrąbało, zmienię siebie, otrzymam nową jakość, dosłownie za moment.

I teraz trening odwagi, gdyż w lęku nie należy działać, gdy jest lęk, trzeba go trochę poobserwować, nie uciekać od lęku. To pierwszy krok ku odwadze.

Nic na świecie nie trwa wiecznie, lęk też się oddali

Działając w lęku, wszystko co zrobisz będzie pochodziło ze strachu. Jeśli tak, pociągnie za sobą kolejny lęk. Nie nadajesz się w tym stanie do robienia czegokolwiek, a więc zaczniesz się bać jeszcze bardziej. Nie należy robić rzeczy, które od początku są skazane na niepowodzenie. Będąc w lęku zaakceptuj ten fakt, nie działaj, tylko obserwuj, bo nic na świecie nie trwa wiecznie, lęk też się oddali.

Samopotępienie to sztuczka umysłu, Twojego ego, a energia, która mogłaby się przydać na zrozumienie tego strachu, przekształca się w potępienie. Podobnie jest z depresją, złością.

W lęku nie ma niczego złego, boisz się, bo istnieje śmierć awatara i ego, a Ty utożsamiasz się ze swoim ciałem i umysłem w tej grze. Nie utożsamiasz się ze sobą prawdziwą, czyli świadomością, bo nie masz do siebie dostępu, ego Ci na to nie pozwala.

Czasami lęk paradoksalnie sprawia, że połączysz się ze swoją duszą, nie masz innego wyjścia. Jak kierowca rajdowy, nagle staje się już tylko własną świadomością.

Możesz się bać, pozwalaj sobie na to, akceptuj, nie miej z tego powodu poczucia winy. Miej na uwadze, że wahadła destrukcji uwielbiają Twój lęk, dlatego religie mogą Tobą sterować, wielka farmacja, medycyna alopatyczna, korporacje, politycy, telewizja, wszystko po to, aby karmić się Twoim lękiem, podkładając swoje idee, jako Twoje przekonania. A dzisiaj wzbudzenie większego, gigantycznego lęku jest bardzo proste, dzieją się rzeczy smutne i blisko nas.

Najlepszym sposobem na pozbycie się strachu, jest zajście go od tyłu, gdy ego spodziewa się jawnych perswazji, a ono ma przecież setki programowych argumentów. Tymczasem uzupełnienie braków odżywczych, bieganie i post przerywany, co wzmacnia odporność, jednocześnie osłabiając poziom stresu, lęków i zamartwiania się. Tak naprawdę nie widzę teraz lepszej opcji niż wzmacnianie odporności i jednoczesne poprawienie trawienia, nawodnienie, odżywienie, oczyszczenie, dotlenienie, i poruszenie limfy.

Uciekając od lęku w psychotrop, alkohol, narko jest tłumieniem tej emocji, co może obrócić się w chorobę somatyczną.

W przypadku, gdy nadejdzie lęk, rozluźnij się i pogódź się z jego obecnością. Wszystko jest po coś, sama ten lęk powołałaś do życia, ale stało się. Obserwuj ciało, nie powinno być w nim żadnych napięć, dlatego zacznij go rozluźniać. Chińczycy mają cudowne sposoby, jak tai chi, Ty możesz oddychać na 4 do brzucha. Ćwiczenia oddechowe są doskonałe w pozbywaniu się lęków, leczą nerwicę lękową.

Jeśli ciało jest rozluźnione, lęk naturalnie znika, dlatego gdy lęk się pojawi, przepłynie jak fala, odejdzie i nie zapuści korzeni. Osho twierdził, że w tym jest jakieś przeszywające piękno. Gdy nadchodzi lęk, zrób jedną rzecz, nie napinaj ciała. Najlepiej połóż się na podłodze i odpręż, gdyż odprężenie to antidotum na lęk. Po prostu obserwuj i postaraj się być bezstronna.

Szara sól

Gdy lęk minie, wypij szklankę wody z szarą solą morską, 1/4 łyżeczki, taka większa grudka na szklankę wody oligoceńskiej. Minerały śladowe są niezbędne, aby ciało poczuło się ukojone.

Magnez

Naczelnym minerałem, niezbędnym, aby zmniejszyć lęki, poprawić sen, wyciszyć myślowy chaos w głowie, jest magnez. Oczyszczające 4 szklanki działają antylękowo właśnie ze względu na drugą szklankę z magnezem, jak i czwartą z trawami jęczmienną i pszeniczną, o czym za moment.

W rzeczywistości magnez jest chyba najbardziej niedocenianym minerałem jeśli chodzi o przydomki w kształcie naturalnego uspokojenia, ukojenia, wyciszenia. Braki magnezu są powszechne, szczególnie dlatego, że w wyniku badania krwi często okazuje się, że poziom magnezu w surowicy spełnia normy, tymczasem w komórkach brakuje go jak cholera.

Ludzie głęboko wzdychają, bo nie mogą zaczerpnąć powietrza, czują się przyduszeni, wylęknieni, albo tylko poirytowani, a to wszystko są braki magnezu. Wiele osób w tej grze doznałoby ulgi ze zmniejszonych obaw, strachów, niepokojów, gdyby tylko podać im magnez.

Oprócz drugiej szklanki dostarczaj magnez również transdermalnie, czyli przez skórę. Rób oliwę magnezową z chlorku magnezu, i/lub dodawaj chlorek, lub siarczan magnezu (sól Epsom) do wieczornej kąpieli.

Witamina C i strach

80% witaminy C w ciele przechowywane jest w nadnerczach, co oznacza, że gdy nadnercza są wyczerpane, poziom witaminy C w ciele jest niski. Normalnie, spożycie od 3 do 5 gramów witaminy C w postaci kwasu askorbinowego prowokuje osiągnięcie progu jelitowego, czyli zapowiedzi biegunki. Taka reakcja oznacza, że nadnercza dobrze przechowują witaminę C, czyli nie są zmęczone.

Jeśli jednak nadnercza są zmęczone, będziemy przyjmowali większe ilości kwasu askorbinowego w celu kalibracji witaminą C za pomocą protokołu witaminowego dr Cathcarta stosowanego przy infekcjach, a biegunki jak nie było, tak nie ma, gdyż wyczerpały się zapasy witaminy C w nadnerczach. Nic więc nie dzieje się bez przyczyny.

Trawy, pszeniczna i jęczmienna

Zasada jest taka, że gluten, ziarna, makarony, usuwasz ze swojej diety, szczególnie, gdy masz lęki, natomiast trawy, pszeniczna i jęczmienna jak najbardziej wprowadzasz. Oczywiście trawy nie zawierają glutenu, uprzedzam Twoje pytanie, gluten jest tylko w ziarnach. Te dwa pokarmy są doskonałe dla ludzi, żyjących w stresie i lękach, również przy nerwicy lękowej.

Zawierają pełną pulę niezbędnych witamin i aminokwasów oraz wiele zasadniczych składników mineralnych i kwasów tłuszczowych, co ważne, w wysoce przyswajalnej formie. Witaminy z grupy B, w szczególności istotne w prawidłowym cyklu metylacji, zbawienne dla systemu nerwowego i regulacji nastroju. Trawa trawie nierówna, nowozelandzkie trawy uważa się za najczystsze (NaturalNews) i najbogatsze w składniki odżywcze. Dlatego polecamy Ci trawy This is BIO, albo trawy i algi w 4 Greens This is BIO (4 szklanka)

Omega 3

Rybi olej zawiera niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3 które są istotne dla zdrowia mózgu. Polecamy tę bardzo dobrą Omega 3 bez transów i metali ciężkich. Omega 3 jest uważana jako standardową metodę leczenia zalecaną praktycznie przez wszystkich ekspertów w dziedzinie naturalnego zdrowia psychicznego.

Jeśli nie jesz zwierząt, rozwiązanie jest dodaniem do 4 szklanki kopiatej łyżki organicznego Hemp Protein z bardzo dobrym dla człowieka stosunkiem niezbędnych kwasów tłuszczowych Omega 3 i Omega 6.

Słońce

Bardzo istotny będzie Twój poziom 25(OH)D w naszej szerokości geograficznej, w zimie, jesienią, wczesną wiosną, ba, nawet na wiosnę i latem, gdy nie wystawiasz się na ekspozycję na słońce, gdy ono jest najwyżej, a Ty rozebrana najlepiej do rosołu. Do końca miesiąca odcięto nas pd lasu, ale na balkonie możesz próbować łapać piegi marcowe. 5 minut dla bardzo jasnej karnacji, ciemna ze 2 razy dłużej, jednak i tak należy badać poziom metabolitu D, aby w razie potrzeby przyjmować Witaminę D3 z K2.

Braki witaminy D powodują lęki

Obok witamin z grupy B, inne kluczowe składniki odżywcze, które poprawiają pracę nadnerczy to selen i jod, oraz oczywiście słońce.

Jedz Żeń-szeń

Bez względu na to, czy syberyjski, czy amerykański, czy azjatycki, każdy dobry, organiczny żeń-szeń jest również niezwykle silnym lekarstwem na lęki i ataki paniki.

Żeń-szeń uważany jest za jeden z najlepszych adaptogenów (ashwagandha również) wśród roślin, co w zasadzie oznacza, że ​​jest w stanie dostosować się i naprawić niechciane zachowania zarówno psychiczne jak i cielesne. Bardzo dobrą opcją jest Ginseng syberyjski This is BIO.

Z punktu widzenia lęku, żeń-szeń jest w stanie uspokoić i zrelaksować nawet bardzo spięte i zestresowane jednostki, ale w tym samym czasie dając emocjonalną jasność i wyraźny stan myślenia, niepodobny do niczego, co kiedykolwiek doświadczyłaś. Niezwykłe zioło. Inną, główną zaletą korzystania z niego jest znaczny zastrzyk energii. I nie wchodzi w reakcje z innymi ziołami, lekami i suplementami diety. Ginseng musi być wyhodowany ekologicznie, to jest warunek.

Biegaj, jeśli możesz i masz gdzie, i stosuj post przerywany

Bieganie jest jednym z najsilniejszych sposobów sprawienia, że lęk przestanie być chorobliwy, a w wielu przypadkach jest to sposób na zaprzestanie się nerwicowego bania w ogóle. Jednak brak strachu nie może oznaczać nieroztropność, czy szarżowanie. Jeśli nie masz swojego „pustego” w ludzi miejsca do biegania, albo prywatnej bieżni w domu, lepiej teraz nie biegaj. Możesz robić trening KapsiX007, czyli ogólnorozwojówkę, jest na blogu.

Jednoczesny post przerywany pozwoli Ci najłatwiej porozumiewać się ze swoją świadomością. Każdego dnia w tej godzinie głodu fizycznego obok autofagii być może pojawi się przebłysk świadomości. Chociaż faktycznie, w takich czasach medytacja jest utrudniona, ale ćwiczenie oddechów do brzucha zawsze możliwe.

Jakiekolwiek metody wdrożysz, aby zacząć trenować odwagę (a to nic innego, tylko ujmowanie strachu) sprawią, że wydarzenia z teraz, i to czego obawiasz się w przyszłości przyczyni się do Twojej ekspansji na każdym polu. Pożegnasz wkrótce ścisk.

Wzmacniając własną odporność, otwierasz szersze horyzonty dla trenowania własnej odwagi, pierwszy krok.

owocek z owocarni

(Visited 5 376 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Alisa 21 marca 2020 o 12:29

    Czy Pani nie przeraza to wszystko, jestem zalamana prawda, ktora znam, tym co nas czeka, a szczegolnie mam obawy o dzieci. To jest chyba nierealne byc pogodnym i radosnym z wiedza ktora sie posiada i oczekiwaniem „wspanialej” przyszlosci..

    1. avatar Jarmush 21 marca 2020 o 13:10

      Wszystko jest realna, rzeczywistość którą widzisz zmienia się pod wpływem myśli, to jest lustro naszych myśli. Gdy powolutku zaczniesz przestawać się bać, mikro kroczek już będzie miał wpływ na to co zobaczysz. <3 Posłuchaj co powiedziałam dzisiaj na lajfie na FB, jest link we wpisie

    2. avatar Kalina 21 marca 2020 o 20:00

      jest realne, kwestia wyćwiczenia 🙂 jeszcze pare dni temu sie bałam, potem byl etap wkur…nia na sytuację a teraz juz się śmieję i to zupełnie bez ironii czy coś; czekam sobie cierpliwie na ciepełko bo chwilowo zimno i tyle 🙂

    3. avatar eRka+ 22 marca 2020 o 00:01

      Tak, strach o dzieci też jest mi bliski ….
      Wrzutka odnośnie Włoch…..

      Pozdrawiam ciepło:)

      1. avatar Jarmush 22 marca 2020 o 07:21

        Też Cię kochana pozdrawiam, ale nikogo nie chcemy straszyć, prawda?

        1. avatar eRka+ 22 marca 2020 o 16:51

          Tak:)

  2. avatar teśka 21 marca 2020 o 16:10

    Dzięki Pepsi, dobrze, ze jesteś… ♥

  3. avatar Olala 21 marca 2020 o 16:11

    Czyli tak Peps. Akceptujemy sytuacje, zostajemy w domu rozumiejąc jej powagę i robiac to w trosce o siebie i innych oraz by starania wladz nie poszly na marne, ale nie ogladamy tv, nie czytamy newsow, nie słuchamy złych wiadomości. W zamian jemy dobre jedzonko, budujemy odporność co robili byśmy nawet bez wiruska of korsik i cieszymy sie zyciem. Kto moze chwyta promienie na balkonie, inni na ogródku. Możemy w domku ćwiczyć, medytować, obejrzeć fajny film z rodzinka nawet gdy na codzień zbyt nie dogadujemy sie. Dajmy sibie dawke smiechu, ugotujmy cos fajnego, posprzatajmy dla obnizenia wibracji, tworzmy i rozwijajmy pasje w domowym zaciszu, malujmy, rysujmy, moze wiersz napiszmy, zaprojektujemy swoj wymarzony zakatek, czy obmyslmy swoj przyszły biznes. Kto powiedział ze nie mamy zyc normalnie, marzyc i stawiac sobie cele? Ci ktorzy maja możliwości niech pomoga, a każdy moze jak mowi pepsi wspomoc nawet dobrym slowem, inni naturalnie jako lekarze czy ekspedientki w sklepie po prostu samym zawodem nam sie przysluzaja, a my siedzacy w domu nie czujmy sie zle z powodu bezczynności. Przekujmy nude w twórczość. Nadmiar czasu to czytanie coraz to nowszych wiadomosci, a jak wiadomo nie napawaja one optymizmem, dlatego przestanmy i skierujmy uwagę moze lekko egoistyczne ale na siebie i samorozwoj. Nasze szczescie i spokoj to szczescie i spokoj innych oraz calej planety. Ja tak szczerze nie boje sie. Co ma byc to bedzie z wirusem jak i finansami. Przeciez juz mamy dobrobyt i zdrowie tylko pomyślmy o tym. Pozdrawiam i dzieki peps za fajny filmik i pocieszający wpis. Buziaki

    1. avatar Jarmush 21 marca 2020 o 17:40

      <3

    2. avatar Niki11 21 marca 2020 o 18:19

      Olala, ale wiesz, że to siedzenie w 4 ścianach przez cały miesiąc…? a może dłużej, bo tyle co przedłużyli. Ja wychodzę, nie tylko do pracy, ale i na zakupy, i na ścieżkę zdrowia – na balkonie to marna namiastka kontaktu z przyrodą, kiedy ciało potrzebuje dotknąć ziemi, wygrzać się energią Słońca, zanurzyć stopę w rzece, pięknie jest, nie mogłabym się tego kontaktu pozbawić. A z innymi ludźmi nie kontaktuję się tak jakby sobie zastraszeni wyobrażali, w pełnej wylewnej swobodzie. Nawet w lesie nie ma szans na taki wylewny kontakt z obcymi ludźmi na ścieżkach jak w klubach i galeriach handlowych.

  4. avatar Karolina 21 marca 2020 o 18:45

    Czytam Cię Peps już dwa lata, pierwszy raz coś tu piszę. Twój filmik dziś to jak pogadanka z Mamą gdy dziecko jest w tarapatach. Nawet masz taką pozycje matczyną. Moja Mama tak ze mną rozmawia. Spokój, wiedza, troche humoru + uśmiech. Dużo serca masz dla Nas Peps nawet bez słów to czuć. Big hug. Dziękuję i jestem wdzięczna.

    1. avatar Jarmush 21 marca 2020 o 19:26

      <3

    2. avatar Zosia 21 marca 2020 o 22:17

      Przepraszam, gdzie mozna ten film obejrzec? Sprawdzilam youtube i widze Arlete, czy o tym mowa? Dziekuje

      1. avatar Jarmush 22 marca 2020 o 07:23

        Nie, we wpisie masz wrzutkę z FB, najedź na nią, to się otworzy

  5. avatar Yellow 21 marca 2020 o 19:36

    Dziękuję za art ❤?

  6. avatar AnnaMaria 21 marca 2020 o 20:08

    Pepsi a ja mam pytanie co do współodczuwania. Bardzo łatwo wczuć mi się w odczucia rozmówcy, po chwili czuje dosłownie to samo co druga osoba, coś jak aktor wczuwający się w swoją role ale jest to bardzo męczące i czasami staram się być po prostu zimnym chamem dla własnej obrony co pewnie nie jest dobre. Jest możliwe pozbycie się takiego czegoś? Blokowanie tego? Z miłością.

    1. avatar Jarmush 22 marca 2020 o 07:25

      Współodczuwanie to jedna z dróg do całkowitego przebudzenia. 😀 Jeśli się tego boisz, nie bój się, zostań obserwatorem swojego współodczuwania <3

  7. avatar kobieta 22 marca 2020 o 13:11

    Od kilkunastu dni boli mnie serce, bóle nie są mocne, ale występują codziennie (trudno mi je opisać) Na jutro na rano zapisałam się na ekg i usg serca bo się martwie ale martwie się też tym że muszę iść do przychodni a bardzo chciałam tego uniknąć… nie wiem co robić. magnez nie pomaga. mam 38 lat.

    1. avatar Jarmush 22 marca 2020 o 16:48

      zamostkowe? jakie ciśnienie?

      1. avatar Kobieta 22 marca 2020 o 17:45

        Nie mam nadwagi, całe życie miałam niskie ciśnienie. Refluks? raczej nie… Najgorsze jest to że nie wiem jaką decyzję podjąć na jutro. Czy zaryzykować i iść do przychodni (czyli gdzie sporo ludzi chorych chodzi) czy zaryzykować i nie iść…? Zaczynam się już bać… Ból jest dziwny… Nigdy nie miałam problemów z sercem. Od 2 lat nie mam tarczycy biorę letrox. Piszę to teraz a ten ból cały czas jest…

        1. avatar Jarmush 22 marca 2020 o 22:52

          jakie masz teraz ciśnienie? dokładnie gdzie jest ból? kłujący, piekący, Jaki? zmienia się, gdy zmieniasz pozycję?

          1. avatar kobieta 23 marca 2020 o 06:52

            nie wiem jakie mam teraz cisnienie… zawsze miałam bardzo niskie. Tak ból raczej zmienia się przy zmianie pozycji. Ból jest różny wydaje mi się że i lekko kłujący ale też bywa lekko piekący, bywa też ani kłujący ani piekący (trudno to opisać mi). Nie jest duży ale jest wyczuwalny. Jest bezpośrednio tam gdzie lewa pierś (tak mi się wydaje)

          2. avatar Jarmush 23 marca 2020 o 07:31

            serce podobno nie boli tam gdzie serce, a jeśli zmiana pozycji zmienia ból można domniemywać, że to nerwoból, i kręgosłup piersiowy. Do tego dochodzi nerwica lękowa. Jak reagujesz na aspirynę?

          3. avatar kobieta 23 marca 2020 o 07:39

            na aspirynę chyba normalnie bo jak brałam kiedyś to nic mi nie było. zastanawiam się też czy brać koenzym q10 ? Zapewne to też może być nerwica lękowa, jestem nadwrażliwa.

          4. avatar Jarmush 23 marca 2020 o 11:13

            jak masz mocny żołądek, weź 2 aspiryny rozpuszczalne z C i zobacz, czy przejdzie.
            A na codzień 4 szklanki, D3+K2 TiB, jak nie zdecydujesz się na 4 szklanki, to koniecznie magnez TiB, Magnez jest kluczowy. Weź na rękę trochę chlorku magnezu TiB , rozrób w rękach z wodą, i tą oliwą magnezową smaruj mostek/serce. Poproś kogoś żeby Ci wtarł w kręgosłup piersiowy na plecach.

          5. avatar kobieta 23 marca 2020 o 12:37

            Dobrze dziękuję za wszystko za Twój blog i za Ciebie, za to że jesteś. Dobra życzę

    2. avatar Jarmush 22 marca 2020 o 16:49

      jak tam stan kręgosłupa piersiowego? miewasz refluks? masz nadwagę?

    3. avatar Przemko :-) 22 marca 2020 o 21:52

      Jeśli podejrzewasz, że z sercem może być coś na poważnie to idź do przychodni. Nie bój się. Nie denerwuj.

      Kup maseczkę i załóż ja tuż przed wejściem do przychodni. Na ulicy nie musisz w niej iść. W pomieszczeniach jest bardziej przydatna niż na otwartych przestrzeniach. Musiałby ktoś konkretnie w Twoim kierunku kichać bądź cię dotykać aby zarazić na ulicy. W pomieszczeniach jest to bardziej prawdopodobne. Po wyjściu z przychodni wyrzuć ją do kosza aby nie zawlec przypadkiem wirusa do domu.
      W przychodni dezynfekuj ręce jeśli czegokolwiek dotkniesz. Klamki, stołu, długopisu itp..
      Jeśli nie masz jeszcze zrobionych żadnych płynów dezynfekujących jakie podawała Emanuela to kup w sklepie spirytus rektyfikowany albo salicylowy i nim bezpośrednio wycieraj ręce. Spirytus wysusza skórę. Po powrocie do domu zwilż dłonie rozgniecionym liściem aloesu albo wyciśnij witaminę E z kapsułki. Albo po prostu weź ze sklepu te jednorazowe rękawiczki do pieczywa i ubierz je razem z maseczką. Tuż przed przychodnią zanim dotkniesz drzwi.

      Może to nie serce? Może się stresujesz nadmiernie obecną sytuacją i masz nerwobóle? Jeśli boli Cię na lewo od mostka to nie musi być serce.

      1. avatar kobieta 23 marca 2020 o 12:40

        Dziękuję za info i rady i za empatię, dobra życzę i pozdrawiam serdecznie!

  8. avatar Malwa. 22 marca 2020 o 16:36

    Dziękuję Ci za ten tekst, dałaś mi siłę . Jakiś czas do Ciebie nie wchodziłam, bo za każdym razem jak tu byłam zaczynałam się bać . Przeczytałam , zrozumiałam i nie będę walczyć ze swoim strachem, widzę że go w ten sposób wzmocniłam. Wróciły moje problemy z jedzeniem , nie mam siły nic robić w domu – czyli przyciągnęłam sobie kolejne świństwa . Starczy tego i czas na bardziej świadome podejście do sprawy 🙂 Buziaki .

    1. avatar Jarmush 22 marca 2020 o 16:36

      <3

  9. avatar agata 23 marca 2020 o 12:16

    Twoje porady bardzo mi pomogły, znowu 🙂 Dzięki

  10. avatar Gosia 23 marca 2020 o 15:06

    Kochani, jeśli chcecie podnieść wibracje swoje, planety Ziemia i zrobić coś dobrego przyłączcie się do wspólnej medytacji na kanale YT Niezależnej Telewizji. Codziennie o 22 live.Wczoraj byłi nas ponad 6 tys 🙂

  11. avatar B..... 25 marca 2020 o 23:58

    Chciałam tylko sprecyzować ze np: we Włoszech populacja ok 60 mln. Ludzie z
    Koronawirusem: 0,1%. Śmiertelność ok 8% z tych 0,1%. Nikt tego tak nie przedstawia

    1. avatar Jarmush 26 marca 2020 o 07:26

      nie podają też, jaka śmiertelność był w poprzednich latach i czy wzrosła

  12. avatar Krysia 26 marca 2020 o 10:04

    Kochana Pepsi, w styczniu straciłam pracę. Z uwagi na siejącego grozę wirusa co. obecnie trudno znaleźć nową. Masa firm nie pracuje i nie pojawiają się nowe ogłoszenia z ofertami o pracę. Na horyzoncie pojawiła mi się propozycja pracy w startupie – wiadomo – umowa o dzieło potem kontrakt B2B. Pieniądze z tego na razie będą małe, ale przedsiębiorstwo ma szanse na rozwój. Nigdy nie pracowałam na działalności, zawsze była to klasyczna umowa o pracę. Oczywiście się boję tego, boję się nowego, nieznanego i strach ciągnie mnie do dołu. Co radzisz? Czy w kryzysie epidemii startup to dobry pomysł? Przysyłam uściski 🙂

    1. avatar Jarmush 26 marca 2020 o 21:55

      to może być takie wyzwanie, nie masz przecież pracy, dlaczego nie skorzystać z takiego jakby przymusu <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum