Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 977 850
69 online
35 455 VIPy

Jak rozpoznać, czy masz pasożyty? Dwie naturalne siły obronne, zdziwisz się

Ja bym dołożyła, ba, nawet wymieniła bankiera na yyy … (jakaś nacja szczególna?:) polityka  
Bo w końcu bankier pracuje w korporacji cudzej, lub własnej i ma przysparzać jej zgodnie ze statutem jak największego zysku! 
Gdyby tego nie robił mógłby być nawet sądownie skazany 
Polityk to zupełnie inna para kaloszy 
To człowiek bez koncepcji biznesu, bez umiejętności robienia dla państwa dobrych przepływów finansowych,  jednocześnie rządny władzy
Zabierający bezprawnie, albo jeszcze gorzej – w imieniu „prawa” nie swoje pieniądze i trwoniący je, gdyż ICH NIE POTRAFI ZARABIAĆ 

Kto chociaż raz nie wyfroterował na kolanach podłogi nie rozumie, dlaczego matka tak się wścieka, że nie zdjęto przed wejściem do bawialni butów!


Coś, ktoś o długości 2 do 3 cm i szerokości około 1 cm, który wkrótce daje odczuwalny objaw chorobowy w postaci stanów zapalnych wątroby, a dalej już tylko gorzej.

Czy możesz nie wiedzieć o owsikach? Nie, gdyż nawet niewielka owsica da objaw swędzenia odbytu przez 1-3 dni, a potem znowu po pewnym czasie objaw się pojawi, bo jest to związane z aktualnym rozwojem owsików. Rozbuchana owsica, to świąd prawie ciągły. Podobno można przeoczyć owsiki u dziecka, ale raczej nie u siebie.

Doktor Clark przypisywała większość chorób, w tym raka, pasożytom.

Jest pasożyt (pierwotniak z grupy wiciowców) rzęsistek (pochwowy, jelitowy, nawet policzkowy często zamieszkujący jamę ustną z próchnicą, albo zapaleniem dziąseł, czy paradentozą) i rzęsistkowa teoria raka (oparta na praktyce) Tamary Jakowliewny Swiszczewy.

Jest więc bojno, bo każdy ma jasność, że kontakt z pasożytem (cała plejada) jest nie do uniknięcia

Po człowieku zarażonym pasożytami po prostu może być widać:

  • Trądzik, pryszcze, łojotok,
  • Gruba skóra,
  • Pękające pięty,
  • Wczesne łysienie,
  • Rozdwajanie i łamliwość paznokci,
  • Brodawczaki
  • Dziwne znamiona mogą wskazywać, że przewód pokarmowy jest porażony
  • Częste infekcje, w tym z ostrymi zaburzeniami oddechowymi,
  • Anginy,
  • Polipy,
  • Przewlekłe zapalenia migdałków,
  • Zapalenie zatok przydatkowych,
  • Także chrapanie i zgrzytanie zębami we śnie,
  • Oraz ALERGIE, alergie, alergie, problemy skórne,
  • Dodatkowo u kobiet upławy, zapalenie jajników, bolesne i obfite miesiączki (w tym z krwotokiem), nierówny cykl, na skutek czego pojawiają się włókniaki, mięśniaki, torbiele, zapalenie nadnerczy, pęcherza moczowego i nerek.
  • U mężczyzn z kolei oznaki ataku pasożytów, to zapalenie prostaty, impotencja, gruczolaki, też zapalenie pęcherza moczowego, kamienie nerkowe i pęcherza moczowego.
  • Popularne oznaki jak zaparcia, biegunka, gazy i wzdęcia, syndrom żołądkowo-jelitowy,
  • Bóle w stawach i mięśniach,
  • Anemia, nerwowość, bezsenność
  • Chroniczne zmęczenie, uszkodzenia immunologiczne,
  • No i prawdopodobnie raki, to też w dużym procencie sprawka pasożytów.

Posiadanie pasożytów może skrócić życie o 10, czy nawet 15 lat, a nawet przejść na potomków.

Właśnie ten przypadek miał miejsce w rodzinie Swiszczewy, że 3 pokolenia jej najbliższych wręcz złamały pasożyty. Do tego każde kolejne pokolenie szybciej. To sprawiło, że uczona pochyliła się nad tym problemem i doszła do swojej teorii rzęsistkowej raka.

Jesteś na tak, czy na nie i tak radzę Ci używanie nici dentystycznej bez fluoru, oczyszczanie języka i witamina K2 (z protokołu z D3) zawiadująca wapniem. To w kwestii rzęsistka policzkowego (nie występuje u niemowląt i bezzębnych starców).

Świadomie uruchom własne siły obronne przeciwko pasożytom

Podstawową siłą obronną organizmu jest jego odporność. To prawda, ale tylko częściowa, gdyż pierwszą i główną siłą obronną jest yyy… ŚWIADOMOŚĆ

Żyjesz nieświadomie? Śpisz?

Tymczasem cokolwiek Ci się zdarza, dobro, zło, sukces, porażka, natychmiast stań się świadoma tego, co się dzieje. Nie przegap ani chwili. Nie zostawaj w tyle, bądź w tym obecna, a będziesz zdumiona, gdyż z Twojego życia zaczną znikać pomyłki. Cokolwiek zrobisz, będzie właściwe.

Jeśli zadajesz sobie pytanie, co jest dobre, a co złe?

Skup się na tym, czy robisz coś z uważnością, czy nieuważnie? Z uważnością, czyli medytacyjnie będzie ZAWSZE dobre. Nieważne więc co robisz, byle wynikało z uważności, medytacyjności. Czyli świadomie.

Nie potrzebujesz nikogo, ani niczego do szczęścia, nie musisz zjeżdżać windą i przyłączać się do tłumu, podpinać do społeczeństwa. Jesteś absolutnie skończonym i wspaniałym bytem, samowystarczalnym na wszystkich poziomach, bylebyś tylko zaczęła żyć świadomie.

Żyjąc świadomie w swoim ciele nie będzie tam miejsca na pasożyty

Pasożyty nie znoszą świadomości, nie znoszą organicznego jedzenia, nie znoszą kolorów zielonego i czerwonego.

Działania emocjonalne szybko niszczą wewnętrzną harmonię, osłabiają organizm i stanowią przynętę dla pasożytów. Gdy jesteś w emocjach, jesteś nieuważna, niemedytacyjna, wtedy rozrastają się pasożyty, torują drogę wirusom, grzybom. Wszyscy w końcu łapiemy jakieś pasożyty, ale nie u wszystkich będą się dobrze czuły, rozrastały, rządziły.

Czy masz więc na siłę zmieniać dietę, na siłę docierać do swojej świadomości?

NIGDY nic na siłę, to zawsze prowadzi do efektu, nazwijmy go umownie jo-jo. Gdy na siłę, czyli nieświadomie rzucisz jeden nałóg, już wkrótce wpadasz w następny. Ludzie nic nie jedzą, po czym wpadają w kompulsywny nałóg jedzenia słodyczy.

Rzucają fajki, wpadają w chore jedzenie. Rzucają mięso, wpadają w jedzenie makaronów i chleba.

Każda niskowibracyjna czynność, w tym złom zamiast pokarmu musi sam odpaść.

Gdy przestajesz rezonować z mięsem, taki „nałóg” sam odpada. Gdy przestajesz rezonować z Pudelkiem, Pudelek sam od Ciebie odpada, to samo z serialem. Gdy przestajesz rezonować z pasożytami w Tobie, automatycznie sięgniesz po pokarm, którego pasożyty nie znoszą.

A co z dziećmi?

Małe dzieci bywają absolutnie zrelaksowane, w stanie alfa, czyste, a często mają pasożyty. Owszem, gdyż to jest zwierciadło ich rodziców, dzieci te mogą mieć osłabiony system immunologiczny.

I wreszcie: system immunologiczny

Dopiero drugą siłą obronną jest Twój system immunologiczny. Twoim codziennym zadaniem jest likwidowanie deficytu immunologicznego, czyli przede wszystkim żywić się tak, żeby nie chorować. To jest wykładnik tego, czy idziesz właściwą dla siebie drogą.

  • Pasożyt nie lubi zdrowych ludzi
  • Zdrowy system immunologiczny stwarza nieprzyjemne środowisko dla pasożyta

Nie unikniesz pasożytów, ale mając stabilny system obronny niewiele złego zdziałają. Dieta nie tyle, że musi być dobrana do Twojego typu metabolicznego, ale musisz mieć jasność jakie wibracje chcesz wprowadzać do swojego ciała.

Gdy wibrujesz wysoko, jesteś na drodze do przebudzenia, żyjesz świadomie, możesz jeść żywność niżej wibracyjną, ale bardzo powoli, właśnie świadomie, aby nie przeoczyć sytuacji, że ona już samoistnie odpada.

Top 10 najlepszych naturalnych sposobów na Twoje pasożyty

  • Jeść owoce powinnaś, warzywa (pić soki i szejki ze świeżych owoców i warzyw), orzechy (zawsze posypywać je kwasem askorbinowym, zresztą każdy pokarm lekko kwaskowy posypuję kwasem askorbinowym jak solą, w tym, ocet jabłkowy).
  • Wykorzystywać odpowiednie suplementy diety, oraz zioła dzikorosnące i dobry miód Manuka, lub leśny
  • Czwarta szklanka (z 4 szklanek) z chlorofilem na każde rozpoczęcie dnia
  • W wyjątkowych przypadkach można wykorzystać produkty kwaśno-mleczne, oraz ryby i jaja. Mając na uwadze, że jest to pokarm niskowibracyjny.
  • I regularnie, najlepiej codziennie pościć.

Bezwzględnie należy utrzymywać w czystości i zdrowiu (czyli też nie zakwaszać) „siły ciała”, czyli limfy, krwi, mięśni i układu immunologicznego. Trucizn, brudu, pasożytów, a nawet demonów (nie wzdrygaj się, to tylko Twoje niezdrowe myśli), czyli byle czego w organizmie powinno być wtedy minimum.

Jak zniszczyć pasożyty w plazmie krwi?

Należy nasycić organizm krzemem i świeżym sokiem z roślin. Jeśli w Twoim ciele nie będzie brakować krzemu, wówczas skutecznie obronisz się przed wirusami i mikro pasożytami.

Czego nie znoszą pasożyty?

  • Pasożyty nie lubią koloru zielonego i czerwonego (większość kwaśnych i cierpkich w smaku jagód w kolorze czerwonym ma silne działanie antypasożytnicze (przykładowo sok z jagód żurawiny NATYCHMIAST niszczy rzęsistka
  • Pasożyty wręcz „nie cierpią” zielonego chlorofilu.
  • Pasożyty nie znoszą goryczki, gorzkiego i przypraw o palącym smaku.
  • Ale też zwykła kapusta kwaszona bardzo skutecznie niszczy pasożyty i buduje dobrą florę bakteryjną.
  • Systematycznie oczyszczaj organizm pokarmem
  • Uzupełniaj w razie potrzeby związanej ze słabym wchłanianiem dobroci z pokarmu, suplementami diety
  • Dzikie zioła i jako przyprawy, i jako kuracje, wtedy zioło jest po prostu lekiem i należy je przyjmować zgodnie z protokołem. Bowiem lek, to lek, ma skutki uboczne.

Top 10 naturalnych sposobów na Twoje pasożyty…

owocek

Źródła:

„Życie bez pasożytów” Giennadij Małachow

(Visited 31 815 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar zahara25 4 czerwca 2017 o 12:47

    Czyli sok z kiszonych buraków (plus np. marchewka, koper, chrzan, papryczka chili dla poweru) powinien nieźle skopać tyłki parazytom :). Szczególnie na czczo pokazuje szybką drogę ucieczki.

  2. avatar WAWA 2 4 czerwca 2017 o 14:34

    Droga Pepsi, gdzie można w Krakowie wykonać dobre testy na pasożyty? Jest co prawda parę miejsc, ale nie wiem,które wybrać ?

    1. avatar Jarmush 4 czerwca 2017 o 16:26

      podobno na Zabłociu, ale nie wiem pod którym numerem, a tam jak się okazuje jest więcej, będzie też u nas biorezonans, ale jeszcze nie teraz

      1. avatar Helia 4 czerwca 2017 o 20:43

        Pepsi, czy mogłabyś polecić jakiś biorezonans w Wawie ? 3 razy już spudłowałam, mam wyniki różnych badań z krwi i włosa, chce pozamawiać odpowiednie suple, ale chyba bez wyników na pasożyty i bakterie to wszystko bez sensu ? Tylko, proszę nie pisz, że nie możesz nic polecić, bo bez tego nie ruszę z niczym 🙁

        1. avatar Jarmush 4 czerwca 2017 o 20:47

          nie polecam, bo nie znam

          1. avatar Helia 4 czerwca 2017 o 21:16

            A w jakimś innym mieście ? Cały czas przewija się tu, że warto zrobić biorezonans a jednocześnie ani Ty ani Grzegorzadam nie wskazujecie gdzie to można wykonać, niestety jest bardzo dużo oszustów z tymi biorezonansami ;/

          2. avatar Jarmush 5 czerwca 2017 o 05:32

            jakich oszustów? po prostu jak w każdym zawodzie, jedni wiedzą więcej, inni mniej. Badanie zrobi każdy po tygodniowym kursie natomiast interpretacja jest trudniejsza.

          3. avatar grzegorzadam 5 czerwca 2017 o 06:14

            Nie oszustwo, brak umiejętności.
            Jest coraz lepiej, ale trochę to potrwa.
            Choć tak jak wszędzie jest to biznes, niekoniecznie zawsze uczciwy.

      2. avatar Wisia 5 czerwca 2017 o 08:01

        Pepsi jakaś bliższa wskazówka pls! Chodzi o ulicę Zabłocie, czy ogólnie dzielnice Zabłocie? Już trochę dość mam dojazdów do Nowego Targu 🙁

        1. avatar Jarmush 5 czerwca 2017 o 08:10

          Jakbym wiedziała, to bym powiedziała, ulica Zabłocie, ale nie znam numeru, nie byłam tam

          1. avatar Algi 7 listopada 2019 o 19:08

            Hej Pepsi , Zacząłem brać Aligi w tabletkach od 2 dni i byłem dzisiaj 4 razy na toalecie i puszczam straszne bąki , to normalne? Biorę algi brunatne (Ascophyllum nodosum) i morszczyn (Fucus vesiculosus) i spirulinę, czyli plankton roślinny.
            Dziękuję za odpowiedź 🙂
            Pozdrawiam Marcin
            Stockholm.

          2. avatar Jarmush 7 listopada 2019 o 20:06

            pierwszy raz trzeba zacząć od bardzo małej ilości, 1/2 tabletki dorosły,. 1/4 dziecko i powoli zwiększać dawkowanie, nasze algi mają bardzo mało feoforbidu, czyli alergenu, który jest w każdej chlorelli i spirulinie, ale mniej.

        2. avatar Helia 5 czerwca 2017 o 14:13

          Jeżeli badanie trwa 15 min i mówią że nic nie ma ani pasożytów ani alergii, a jednocześnie wciskają suple za ponad 1000 zł, to inaczej tego się nie da nazwać.

    2. avatar inkaCu 4 czerwca 2017 o 20:24

      polecam lab.Felix w Warszawie , robią dokładne badania. Można materiał wysłać im do badań . Wszystko jest dokładnie opisane na ich stronie

      1. avatar Zyraffa 5 czerwca 2017 o 16:00

        A ja nie polecam, tylko candide mi wykryli a po bio rezonansie znalazło sie tego ze ho ho, ze candide mam to nie musiałam płacić 140 ziko i przed badaniem sie spodziewałam , także ja zdecydowanie na nie choć tez mi polecano jacy sa fantastyczni 🙁

        1. avatar Pani 6 czerwca 2017 o 21:33

          Zyraffa można wiedzieć jak zaleczylas Candide – tez mi wyszla w badaniach …

  3. avatar Natalia 4 czerwca 2017 o 17:37

    Kupiłam DMSO 99,9 % i stosuje na skore np jedna łyżkę DMSO wymieszana z pol łyżki wody tak aby było 70% bo maja być 2 części DMSO i 1 cześć wody. A postanowiłam ze te proporcje będę robić na bierząco tylko tyle ile będę potrzebowała na smarowanie. Nie wiem czy dobrze to robię ale po posmarowaniu zaczyna mnie strasznie piec i szczypać skóra. Uczucie jakby ja wyzeralo. Nie wiem czy za mało wody dodaje.

    1. avatar grzegorzadam 4 czerwca 2017 o 18:11

      Uczulenie jest bardzo rzadkie, ale zmniejsz roztwór, tak radzi też dr Fischer.
      Nowości dla organizmu moga podrażniać, trzeba czasu.

      Może z czymś reagować, niewykluczone, to siarka.

  4. avatar Gosialavenda 4 czerwca 2017 o 17:42

    Gdyby tak człowiek miał pełną świadomość tego, że jest tym co je, na wiele chorób by nie zapadł. Na szczęście stan chorobowy potrafi być odwracalny. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że odpowiednie jedzenie może być lekarstwem, a nieodpowiednie gwoździem do trumny.

  5. avatar grzegorzadam 4 czerwca 2017 o 17:46

    Zdrowy system immunologiczny stwarza nieprzyjemne środowisko dla pasożyta”

    Więcej:
    destrukcyjne, niszczące, to system de facto likwiduje helminty.
    Różnymi metodami, środkami , ziołami, polem elektromagnetycznym pomagamy tylko w jego
    odbudowie i regeneracji.

    Wzmacniając ten system mnożymy ilość leukocytów, żaden patogen nie jest w stanie
    znieśc naporu rej naturalnej armii obronnej organizmu..

  6. avatar katsevmanus 4 czerwca 2017 o 19:55

    Mam pytanie – o co chodzi z IKEA, bo już chyba w drugim artykule się odnosisz do tej firmy? Że też przedstawiciel matrixa (korpo) i niskich wibracji, czy co? Pytam z ciekawości, znam parę osób co tam pracują i filozofię tego biznesu (chyba). Z artykułu skorzystam, tak że dziękuję za niego.

    1. avatar Jarmush 4 czerwca 2017 o 20:46

      jak dla mnie, strasznie niskie wibracje, gorzej się czuję w Ikei niż w zwykłym centrum handlowym, tam (w Ikea) jest takie wszystko przemyślane jak w Kosciele

      1. avatar Gosialavenda 5 czerwca 2017 o 07:33

        Przyznam, że kiedyś lubiłam chodzić do Ikei, tylko nie wiem po co. Kręciłam się w kółko, powoli, tak jak inni zahipnotyzowani. Podczas transu wrzucałam do koszyka niepotrzebne rzeczy, albo jeszcze bardziej prawdopodobne, że ktoś mi wrzucał i dopiero przy kasie nastepowalo przebudzenie. W nagrodę moglam kupić sobie bułkę z kiełbasą . I lody i nachlac się coli ile wlezie. To okropne miejsce, a rodziny uwielbiają tam spędzać czas. Ludzie jeżdżą tam na niedzielne sniadania bo jest tanio. To już lepiej spakować coś do torby i pojechać rowerem przed siebie, a potem zjeść ze smakiem na przydrożnej ławeczce . Tak, jestem maniakiem rowerowym, ale to nie zmienia faktu, że Ikea to okropne miejsce ograbiajace z energii. Pozdrawiam Gosia.

        1. avatar Emanuela Urtica 5 czerwca 2017 o 07:41

          Rowery <3

          via GIPHY

      2. avatar einie 7 czerwca 2017 o 17:29

        No nie zgadzam sie 🙂 Znajoma mi dobrze osoba pracuje w IKEI w dziale interior design (ok, ale NIE w Polsce, jak jest w Polsce nie wiem) i wiem, ze caly czas stawiaja na sustainability czyi nazwijmy do powtarzalnoscia/trwaloscia/stabilnoscia/ekologia/zrownowazonym rozwojem (brak mi polskiego slowa). Patrza i to aktywnie by produkty byly coraz bardziej przyjazne, spora czesc ich produktow zywnosciowych jest eko. Z mojego punktu widzenia sa liderem w dazeniu do bycia nieagresywnym dla srodkowiska. No gdyby tylko meble ze sklejek nie robili i malowali farbami 😉 ktore jak wiemy nie sa zbyt zdrowe..

        1. avatar Jarmush 7 czerwca 2017 o 20:28

          to są slogany, w IKEI jest matrix po dwóch stronach

          1. avatar Magdausia90 9 września 2017 o 19:29

            Rozwiniesz to prosze? Nie bardzo wiem, o co chozi z tym matrixem, a zainteresowalo mnie to 🙂

          2. avatar Jarmush 9 września 2017 o 19:36

            wpisz w szukałkę po prawej u góry, i będzie masa wpisów w temacie, w tym dla całkiem początkujących.

  7. avatar dystopia 4 czerwca 2017 o 20:06

    hej pepsi, po dwóch miesiącach zażywania ziemi okrzemkowej przestałam mieć objawy drażliwego jelita i nigdy w życiu mój brzuch nie był taki spokojny, prawie nic mi nie szkodzi (nawet chipsy), ale też dużo rzeczy przestało mi smakować (na przykład chipsy i makdonald, szok). nie zatrzymuje mi się też woda w ogóle. ale teraz męczę się z kręgosłupem i stawami, nigdy wcześniej tego nie miałam przed okrzemkami, kręgosłup zawsze idealnie prosty, a teraz ciągle boli, zaczyna się od lędźwi i później cały, stawy to szczególnie kostki i kolana, jak dłużej pochodzę/pobiegam, to tak kręcą, że muszę się ratować ibuprofenem. krew dobra, tylko trochę nieprawidłowe rzeczy związane z pasożytami. no i właśnie, czy to możliwe, że robactwo mi umiera w środku i stąd to się bierze? nie odżywiam się super zdrowo, bo jeszcze nie umiem, ale coraz więcej niezdrowych przysmaków ode mnie odpada, poszczę dużo rano, bo wtedy to mi wystarczy woda i słońce. może masz jakiś pomysł, co to może być z tymi stawami? (mam 21 lat)

    1. avatar dystopia 4 czerwca 2017 o 20:37

      może to reakcja herxa?

    2. avatar grzegorzadam 4 czerwca 2017 o 22:17

      ale teraz męczę się z kręgosłupem i stawami, nigdy wcześniej tego nie miałam przed okrzemkami”

      Herx owszem, ale to tak nie powinno wyglądać.
      coś się polepszyło, ale masz notoryczne objawy prawdopodobnej migracji grzybów -mykotoksyn
      w rejony stawów, to hipoteza.
      Naruszyłaś spokojny byt i jest przemieszczenie, potrafią szybko zmieniac miejsce pobytu/
      Zrobiłbym biorezonans dokładny diagnostycznie, chocby w celu wykluczenia boreliozy np.

    3. avatar grzegorzadam 4 czerwca 2017 o 22:19
    4. avatar einie 7 czerwca 2017 o 17:32

      ostatnio dostalem pewna informacje, ze ziemia okrzemkowa okropnie zamula jelita… ja sie chwilowo wstrzymuje od suplementacji poki sie to cos nie wyjasni. Ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie…

  8. avatar Pani 4 czerwca 2017 o 20:06

    Pepsi czy przy wykrytym gronkowcu zlosliwym z wymazu gardla powinnam brac antybiotyk ? Czy na pasożyty także leki na receptę ?

    1. avatar Jarmush 4 czerwca 2017 o 20:44

      na pasożyty to mieszanki ziołowe, natomiast do gardła bardzo dobre rezultaty daje miód manuka, ale mocny

    2. avatar grzegorzadam 4 czerwca 2017 o 22:11

      masz na myśli gronkowca złocistego?

      Poczytaj:
      http://www.pepsieliot.com/przepis-na-herbate-leczaca-ponad-60-chorob-i-zabijajaca-pasozyty/
      Niedawno zlikwidowałem u siebie.
      Paskudna 7 tygodniowa utylizacja, skuteczna, Bicom, jod doustnie, witamin.D, C.

      1. avatar Pani 6 czerwca 2017 o 21:42

        Tak Grzegorzadam 🙂 pokrecilam nazwy, ma być oczywiście gronkowiec złocisty!

        1. avatar grzegorzadam 7 czerwca 2017 o 10:56

          jest ich wiele rodzajów, ten jest ponoć najzłośliwszy.
          Dobrze go nazwałaś 😉

    3. avatar Grusza 6 czerwca 2017 o 11:07

      Mama miała gronk złocistego w palcu, wyczytałam że dym z brzozy pomaga, i jej pomogło 🙂 Żadnym antybiotykiem nie można było wyleczyć, 4 razy paznokieć ściągany i wiecznie podchodził ropą. Takie doświadczenie z gronkowcem 😉

      1. avatar grzegorzadam 6 czerwca 2017 o 13:18

        To znany sposób, jest jeszcze kilka innych,

        huba brzozowa (czaga),
        ”• Kwas betulinowy hamuje rozwój komórek nowotworowych i działa degradująco na komórki melanomy – czerniaka złośliwego
        • Betulina i kwas betulinowy pobudzają apoptozę komórek rakowych (programowana śmierć komórek)
        • . Kwas betulinowy hamuje namnażanie wirusa HIV (zatrzymuje proces agregacji zakażonych komórek i migracji wirusów do zdrowych komórek). Betulina i kwas betulinowy hamują rozwój bakterii trądzikowych, Pałączki okrężnicy i Gronkowca złocistego). Kwas betulinowy niszczy zarodźca malarycznego.
        • Betulina i kwas betulinowy są wykorzystywane do leczenia łuszczycy, jako środek przeciwzapalny w leczeniu przewlekłych wyprysków. Skuteczne są także przy stosowaniu zewnętrznym i wewnętrznym przy trądziku młodzieńczym.
        Niemieccy naukowcy udowodnili, że kwas betulinowy powoduje rozpad komórek nowotworowych w układzie nerwowym (neuroblastoma, medalloblastoma). Kwas betulinowy nie jest toksyczny i nie powoduje skutków ubocznych
        Występujące w hubie aminokwasy, tryptofan, glicyna i cysteina działają synergicznie, wykazując działanie przeciwzakrzepowe.”
        Gałązki brzozy to też betulina 😉

        ”Najlepiej jest do celów leczniczych pozyskiwać guz brzozy samemu, rozdrobnić na średniej wielkości kawałki (powiedzmy 10/10/10cm), suszyć w temperaturze do 40 stopni Celsjusza, rozdrobnić na malutkie kawałki (0,5 cm) i przygotować z niego wyciąg alkoholowy na miodzie. Włóknouszek jest jednym z głównych składników moich nalewek – od niego zawsze zaczynam, zalewając go wrzącym alkoholem.”
        I lekarstwo w domu 🙂

        ……krwiściąg, nalewki, srebro (powolne bardzo), czarnuszka i wiele innych.

        1. avatar Pani 7 czerwca 2017 o 00:10

          Tylko skad ja teraz brzoze wezmę ..

          1. avatar grzegorzadam 7 czerwca 2017 o 06:02

            Z lasu.
            Gałązki utnij, jeżeli chodzi o hubę, na pewno w lasku brzozowym będzie.
            Trzeba ostry nóż użyć.

          2. avatar Pani 7 czerwca 2017 o 10:54

            Grzegorzadam a co sadzisz o nystatynie ? Będzie rownie skuteczna ?

          3. avatar grzegorzadam 7 czerwca 2017 o 10:58

            Nystatyna ma swoje plusy, Last też ją poleca.
            Jest w którejś książce, nie znajdę teraz.

          4. avatar pani 7 czerwca 2017 o 12:51

            Dziekuje Grzegorzu, może to będzie szybsza opcja niz brzoza na tego gronkowca ? Do lasu mam kawalek 🙁 Nie mam tez warunków, gdzie palic brzoze ( tak jak pokazane na filmiku ) … Grzegorz mogę zapytać , czy zajmujesz się zawodowo poradami zdrowotnymi ? Widze, ze często się udzielasz u Pepsi 🙂

          5. avatar grzegorzadam 7 czerwca 2017 o 13:57

            Nie , piszę jak wszyscy, może częściej.
            Nie udzielam porad.

            Nystatyna na gronkowca?
            To jest środek na grzyba….

          6. avatar grzegorzadam 7 czerwca 2017 o 14:03

            Na grillu możesz to rozpalić, można stosować podkurzacz pszczelarski, tzw. dymak.
            https://youtu.be/35emlvLTYrM
            Koszt koło 50 zł.

          7. avatar Pani 7 czerwca 2017 o 15:05

            Grzegorzadam –> Tak , wydawalo mi się ze Nystatyna może być na tego gronkowca……………

      2. avatar grzegorzadam 6 czerwca 2017 o 13:21
        1. avatar marcel 22 stycznia 2018 o 20:40

          grzegorzadam gdzie to dziadostwo załapałeś bo też mam z tym teraz do czynienia?

          Wszystko zaczęło się chyba od drobnego skaleczenia – przetarcia podczas depilacji miejsc intymnych lub po prostu przetarcia przy zbyt silnym podcieraniu się. Ranka – liszaj swędział, drapałem się ale zacząłem smarować to witamina A + olejek z drzewa herbacianego. Pomagało na jakiś czas, ale poszedłem do dermatologa po coś silniejszego i travocort pomógł raz na zawsze. Grzybek odszedł, ale kilka dni później pojawił się pierwszy duży czerwony, bolący punkt na pośladku. Rósł tydzień aż w końcu pękł wydalając z siebie ropną wydzielinę. Smarowałem maścią ichtiolową, aby pomóc tej ropie wyjść. Ładnie się czyściło, w międzyczasie poszedłem do dermatologa i dostałem fucidin. Rana ładnie się oczyściła i zagoiła (mimo dobrego czyszczenia samą maścią ichtiolową miałem strasznie powiększone, bolące węzły chłonne dlatego poszedłem po jakiś silniejszy środek – długo to trwało). Cały ten czas wspomagałem się kilkoma gramami wit. C dziennie. Problem całkowicie odszedł, ale teraz po miesiącu pojawił się ponownie czyrak na pośladku wraz z powiększonymi, bolącymi węzłami chłonnymi. Po tym ja samodzielnie pękł, nie dałem rady już się męczyć w pracy (wyrósł praktycznie pomiędzy pośladkami) poszedłem do znajomego chirurga. Z pęknietego dzień wcześniej czyraka pobrał mi wymaz i kazał to zawieść do laboratorium, dodatkowo oczyścił mi całą tę ranę, aby węzły trochę odciążyć itp. Fakt węzły już następnego dnia znikły i przestały boleć, z rany leciały resztki wydzieliny smarując ją dwa razy dziennie bactrobanem. Na dany moment przyszły wyniki wymazu:

          Identyfikacja (80) Staphylococcus aureus
          Mechanizm oporności: MRSA Liczność kolonii: wzrost obfity +++ Uwagi MRSA -Staphylococcus aureus metycylinooporny (szczep oporny na wszystkie antybiotyki betalaktamowe oraz ich połączenia z inhibitorami betalaktamaz). WYNIK EPIDEMIOLOGICZNY – patogen alarmowy (MRSA)
          2
          Identyfikacja (80) Streptococcus agalactiae
          Liczność kolonii: wzrost obfity +++ Uwagi Szczep wrażliwy na antybiotyki beta-laktamowe. MLSb – Oporność krzyżowa na makrolidy, linkozamidy i streptograminy gr. B.

          Czyli MRSA + paciorkowiec :/

          Czyli najgorzej, na ten moment rana jest sucha i praktycznie już zamknięta, ale pojawiły sie dwa małe wykwity na drugim udzie i bolące po tej stronie węzły chłonne. Smaruje je bactrobanem, ale za wiele to nie daje.Wygląda to tak jakby gronkowiec się na to uodpornił/zapoznał. W środę z wynikiem wymazu mam się do niego zgłosić i pewnie zaleci „terapie” antybiotykiem którego nie chce. Niby są wypisane substancje na jakie ten szczep jest wrażliwy, ale wiadomo jak to jest z gronkowcem. Dodatkowo cały czas stosuję dobrej jakości probiotyki (z numerami szczepów) oraz kilka gram wit. C dziennie. Ogólnie wzmacniam swoją odporność bo chyba na tym polega walka z gronkowcem? Wybijać go antybiotykami czy wyganiać naturalnie?

          Pytanie co robić? I czy naturalne sposoby go wybijają czy tylko sprawiają, że nasze ciało jest na tyle silne, że on nic nam złego nie zrobi?

          Co zamierzam ze swoich pomysłów?
          Kąpiel dymna w brzozie z filmiku.
          Olej z czarnuszki zamiast oliwy do sałatek itp.
          +
          Jod pić?
          Nalewka czosnkowa tybetańska na spirytusie?

          Grzegorzadam bardzo liczę na Twoją pomoc, tym bardziej, że tez miałeś z nim do czynienia.

          1. avatar grzegorzadam 23 stycznia 2018 o 07:01

            W szpitalu prawdopodobnie, z córką.
            Zarazić się można prosto niestety, najszybciej właśnie tam.
            Zarazki latają milionami.

            Jak? pisaliśmy o tym nie raz, te sposoby próbuj, jest jeszcze woda utleniona,.inhalacje z niej. z cebuli,
            czarnuszka olej, itd.

            ”Sporo rzeczy możesz zrobić w domu, od wąchania posiekanej cebuli, co pewnie dla dziecka zbyt miłe nie będzie, ale skuteczne, po inhalacje z wodą utlenioną, woda utleniona z solanką sprayem do nosa i jeszcze w zanadrzu zadymianie brzozą.
            Zmiany skórne można spryskiwać, czy zwilżać 25% roztworem węglanu amonu, lub nawet zwykłego mocznika (nawóz sztuczny) , gdzieś na 5 minut, woda utleniona 3% też będzie pomocna, a potem smarować organicznym olejem kokosowym.
            Gdy atak osłabnie można też dawać do nosa srebro koloidalne (spray).
            Antybiotyki lepiej od razu wyrzucić, i tak nie zadziałają, a skutki uboczne będą jeszcze gorsze.”

          2. avatar grzegorzadam 23 stycznia 2018 o 07:05

            dostarczaj dużo magnezu!
            Zarówno gronkowce jak i paciorkowce giną także przy pobieraniu preparatów magnezowych.

            ”Aby nie być gołosłownym przytoczę jeden przykład.

            Po zabiegu neurochirurgicznym był stan zapalny w kości sitowej oraz płacie czołowym. Co na to lekarze?
            Zapisali dwie reklamówki antybiotyków. Sześć iniekcji dziennie, zrosty w pośladkach, niepotrzebny ból, i zrujnowane zdrowie. Tyle mógł zaoferować przemysł zwany medycyną.
            Co należało zrobić?
            Zaaplikować duże dawki D3, Wit C, usunąć przyczynę stanu zapalnego w tym wypadku wszczep w zatoce klinowej, wszczepione tkanki które po prostu gniły, a następnie zaaplikować odpowiednio zbilansowane kwasy tłuszczowe z dużymi dawkami D3. Gdyby tak postąpiono z chorym to człowiek ten nie miałby absolutnie żadnych problemów zdrowotnych, a po takiej terapii byłby zdrowszy niż kiedykolwiek wcześniej.
            Na szczęście ten chory miał wiedzę. Usunął gnijące mięso z zatoki klinowej. Zaaplikował czynniki aktywujące i jest zdrowszy niż kiedykolwiek. Stan zapalny z płata czołowego znikł. Torbiel z mózgu się rozpłynął nie pozostawiając żadnego śladu. Przy okazji jakieś guzy z mózgu znikły. Jakiś guz z dłoni również został sprzątnięty.
            Niestety w wielu przypadkach chory nie posiada wystarczającej wiedzy albo bezgranicznie ufa gościom z tytułami i wegetuje cierpiąc albo umiera.

            Nie szukaj środka, który zabije gronkowca złocistego, a uruchom procesy dzięki którym twój organizm zrobi porządki.”

            D3 i inne- podnosimy odporność.

          3. avatar grzegorzadam 23 stycznia 2018 o 07:06

            Utrzeć na tarce do ziemniaków 2 duże cebule, wrzucić do wysokiej koktajlowej szklanki, owinąć jej brzeg wianuszkiem z waty, tak, aby je uszczelnić, by gaz nie wszedł do oczu, tylko do nosa i głęboko oddychać przez 20 minut.
            Taką inhalację przeprowadzać przez kilka dni.
            Wtedy nie mamy ani jednego gronkowca w zatokach, ani kataralnego, ani w oskrzelikach, ani w oskrzelach, ze względu na to, że wszystkie szczepy gronkowców i złocistych, i zieleniejących, i różne paciorkowce, odporne nawet na antybiotyki, nie opierają się eterycznym olejkom cebuli przesyconym siarką.
            I to ratuje organizm ludzki. Krojenie cebuli też jest zdrowe.

            Jeśli ktoś ma zapalenie spojówek na tle gronkowcowym, to jednego dnia ucierać chrzan na tarce, a drugiego dnia ucierać 2-3 główki cebuli i porządnie popłakać. Za tydzień wypłacze chorobę z siebie. I po kłopocie”

        2. avatar marcel 23 stycznia 2018 o 09:37

          Rozumiem, że co dzień trzemy 2 nowe cebulę?

          Ostatnie moje pytanie- czy właśnie gronkowiec objawiający się na skórze bytuje również w przegrodzie nosowej itp? Czy to jest jednoznaczne bo nie jestem pewny czy te zabiegi inhalacyjne pomogą przy zmianach tylko i wyłącznie skórnych.

          Dzięki za wszystko!

          1. avatar grzegorzadam 23 stycznia 2018 o 10:02

            Inhalacje to działanie na cały organizm, poczytaj o zasadach tego świetnego sposobu aplikacji:
            http://www.pepsieliot.com/glutation-rozpylany-nebulizator-trafia-razu-celu-przelom-leczeniu/

            Gronkowiec może być w różnych obszarach ciała, sam wybiera.

          2. avatar Pati 7 lutego 2018 o 00:05

            A co z gronkowcem w kości? Jak to dziadostwo wykurzyć? Męczę się już prawie 11 lat, lekarze robią tylko wielkie oczy, że jak to tak długo, nie ma przecież żadnych ropni, przetok itp., a posiew z biopsji wykazał jednoznacznie gronkowca złocistego MRSA.. ból mnie wykańcza, podobnie jak niesteroidowe leki p/zapalne, które muszę łykać w ilościach hurtowych. Czy te popularne metody na pozbycie się gronkowca, mają szanse zadziałać i w moim przypadku?

          3. avatar Jarmush 7 lutego 2018 o 07:39

            miód Manuka

          4. avatar Pati 7 lutego 2018 o 18:35

            Naczytałam się o tej manuce i stwierdziłam, że spróbuję. I tu mam do Ciebie pytanie Pepsi, bo widzę, że masz ten miód u siebie w sklepie, ale taki sam znalazłam również na http://www.miodymanuka.pl . Jest tylko jedna dość znacząca różnica – cena. Jestem ciekawa skąd ta różnica wynika, bo niby miód ten sam, ale coś jednak musi być na rzeczy :). Bardzo proszę o odpowiedź, bo chcę kupić autentyczny produkt i się nie naciąć, bakteria zżera mnie coraz bardziej, więc potrzebuję czegoś co naprawdę zadziała 🙁

          5. avatar Jarmush 7 lutego 2018 o 20:05

            Pati my nie mamy naszego Manuka, po prostu to jest oferta hurtownika, i dajemy na te produkty ceny identyczne jak on, więc jak gdzieś znajdujesz taniej, to kupuj. Jeśli wyglądają identycznie, to z pewnością jest ten sam produkt.

  9. avatar Kojek 4 czerwca 2017 o 20:48

    Witam. Czytam od dłuższego czasu Twój blog Pepsi oraz komentarze i podziwiam że wiecie co, na co, w jakich ilościach stosować. Ja mam mętlik. Chciałabym się odrobaczyć ale przeczytałam że najpierw należy oczyścić jelita gdyż w przeciwnym razie pasożyty zamiast mnie opuścić mogą się przenieść w inne miejsce.
    Czy mogłabym prosić o linki do artykułu o oczyszczaniu jelit?
    Grzegorzuadamie, czy mogłabym prosić o namiar na Twój gabinet gdyż chciałabym wykonać test Mora (justiin@op.pl).
    Pozdrawiam serdecznie wszystkich

  10. avatar Karolina 4 czerwca 2017 o 20:49

    Z innej beczki, właśnie się przeprowadzilam, i za oknem ok 200 m stoi duży maszt z tymi antenami, czytałam że jest on zabójczy 🙁 codziennie o tym myślę 🙁 ze dwa lata będę tu mieszkać 🙁 choć ja już bym się wyprowadziła 🙁 proszę poradzcie, czy są jakieś sposoby aby zmniejszyć działanie tych fal?

    1. avatar grzegorzadam 5 czerwca 2017 o 06:39

      jakieś sposoby aby zmniejszyć działanie tych fal?”

      Duuuuży problem, to nie jest dobra lokalizacja.

    2. avatar einie 7 czerwca 2017 o 17:36

      Teoretycznie mozna izolowac metalem pomieszczenie -> klatka Faradaya

      1. avatar Grusza 8 czerwca 2017 o 07:55

        A co myślicie o orgonitach? Też ma dwie wieże z dwóch stron domu :/

        1. avatar grzegorzadam 8 czerwca 2017 o 12:59

          Są zwolennicy.

    1. avatar Kojek 8 czerwca 2017 o 19:46

      Dziękuję za linki. Tak zrozumiałam z komentarzy pod jakimś artykułem. Mogę prosić o namiar na tego terapeutę?

  11. avatar Gosialavenda 5 czerwca 2017 o 07:13

    Kochani, mojego męża od zawsze boli głowa. Od ogolniaka truje się tabletkami, a ma już czterdzieści osiem lat. Na głowie ma jakieś kulki, lekarz mówi, że to tłuszczaki i to nic takiego. Jak to nic takiego? Czy to też pasożyty? On niczego nie uznaje tylko nurofen w „leczeniu” swojej głowy. Mówi, że to na zmianę pogody i nie mozna nic poradzić. Dodam, że choruje na upartość wrodzoną . Chyba już od tych leków boli go ten czerep. Pozdrawiam Gosia.

    1. avatar agii 5 czerwca 2017 o 12:29

      Mnie też wiecznie bolała głowa. Nie mogłam ruszyć się z domu bez tabletek przeciwbólowych, bo nigdy nie wiedziałam kiedy mnie chwyci. W zeszłym roku zrobiłam sobie badanie poziomu Wit D3 + k2MK7. Wyszło 13. Odkąd systematycznie suplementuję i uzupełniam jej poziom nie wiem co to ból głowy. Taka ciekawostka…

  12. avatar grzegorzadam 5 czerwca 2017 o 08:54

    a ma już czterdzieści osiem lat”

    Dopiero!
    Dla Hunzów młokos 🙂
    Bóle głowy mają swoją przyczynę:
    http://www.pepsieliot.com/eliminacja-metali-ciezkich-i-dlaczego-akurat-weganie-powinni-sie-odtruwac/
    http://www.pepsieliot.com/czy-w-twojej-solniczce-jest-juz-witamina-c-czyli-jak-prosto-zgladzic-plesn/

    ”Chyba już od tych leków boli go ten czerep”
    Na pewno, nie chyba, i nie są to leki.
    Niech zacznie coś robić z tym, bóle miną.
    Mogą być pasożyty, ale to skutek osłabienia organizmu.

  13. avatar Blimsien 6 czerwca 2017 o 11:30

    W Warszawie godny polecenia jest Enso Electronics dr Wołodia – jeśli chodzi o biorezonans.

  14. avatar Lilia 11 czerwca 2017 o 20:35

    Witam Pepsi, może i ja uzyskam odpowiedz na pytanie: Czy osoba, u której stwierdzono pasożyty, nie może dac buziaka swojemu pupilowi na 4 lapach ? Of course nie chodzi mi o jakies tam przesadne czulosci. Pzdr 🙂

    1. avatar Jarmush 12 czerwca 2017 o 04:28

      yyy … może, tylko po co 🙂 pogłaszcz (potem umyj ręce), pobiegajcie wspólnie, nakarm pupila najlepiej jak możesz, napój, niech Cię wycisza, rozbawia, nie ma po co całować psa, ani kota, generalnie z całowaniem nie ma po co szarżować, nawet z ludźmi 🙂

      1. avatar grzegorzadam 12 czerwca 2017 o 06:24

        z całowaniem nie ma po co szarżować, nawet z ludźmi ”

        -Jacuś pocałuj ciocę.
        -Psecies byłem gzecny.. 😉

      2. avatar Pani 12 czerwca 2017 o 08:52

        Pepsiak – bo kocham zwierzęta- a jak mam własne , to z chęcią daje buziaka bardzo często nawet , nie pisze o całowaniu !! Czemu to takie dziwne ?

    2. avatar einie 12 czerwca 2017 o 05:46

      Buziaka? Majac duzo do czynienia z psami nie rozumiem skad takie lekko agresywne zachowanie? Rozumiem, jakbys chciala go polizac… ale buziaka? 😉

      1. avatar Lilia 12 czerwca 2017 o 12:54

        Einie, Twój komentarz dotyczy mojej osoby ?

        1. avatar einie 12 czerwca 2017 o 13:28

          Mialem na mysli, ze (ja) majac duzo do czynienia z psami, nie rozumiem dlaczego ludzie zachowuja sie lekko agresywnie (w zaleznosci od kontekstu) dajac psom buziaki albo wrecz bardzo agresywnie przytulajac je (konkretnie – obejmujac).
          Pies, choc stadny jak ludzie, inaczej postrzega swiat niz nam ludziom sie wydaje. Inny przyklad to ludzie dajacy psom jedzenie podczas posilku, co psu daje informacje o rownorzednosci lub nawet wyzszosci hierarchi w stadzie, potem zas sie dziwia, ze pies warczy na wlascicela albo gorzej (bo sa takie przypadki).
          Psinka, ktory ciagle dostaje mylnych sygnalow, jest na dobrej drodze do zostania „psim wariatem”.
          Mozesz psa potracic nosem, polizac, powachac (a i to zalezy gdzie ;-)) jak Cie to bawi.. ale malo co z tego bedzie higieniczne i dla nie go i dla Ciebie.
          Pozostaje kontakt fizyczny jak wspomniane przes peps glaskanie.
          Zastanow sie jak pies odbiera innego psa, ktory go caluje, w danym kontekscie.
          Ale my nie o tym 🙂 Pozdrawiam

          1. avatar grzegorzadam 12 czerwca 2017 o 15:41

            Inny przyklad to ludzie dajacy psom jedzenie podczas posilku, co psu daje informacje o rownorzednosci lub nawet wyzszosci hierarchi w stadzie, potem zas sie dziwia, ze pies warczy na wlascicela albo gorzej (bo sa takie przypadki).”

            Ludzie zgubili instynkt… Totalne zidiocenie.
            Potem są skutki, pies zagryza pana, a ”pańcia” całuje sunie pod ogon..
            Nie wspomnę o innych korelacjach… 😉

          2. avatar Lilia 12 czerwca 2017 o 17:50

            Rozwinela się smieszna dyskusja nie na temat 🙂 Konczac dodam, ze już w swoim zyciu miałam kilka psów i kota, żaden ale to żaden zero agresji ! Podejscie do nich calkiem normalne , zdarzalo się glaskac a jak się wital, czasem bez powodu przychodzil się przytulic do mnie lub do meza, to trzeba odganiać ? Wlasnie o taki kontakt w pierwszym moim komentarzu chodzilo. Owszem zwierze musi znac swoje miejsce, ale jak jest traktowane bez agresji to nie powinno być problemu. Trudno stwierdzić czemu pies gryzie swojego wlasciciela – może od rasy, zlego traktowania zwierzęcia ? To już sa drastyczne przypadki.. …Dobrze wychowany pies / kot będzie znalo swoje miejsce. A to ze dostanie od swieta cos ze stolu – nie czyni ze stanie się agresywny – lub zaburzy jego instynkt/zachowanie. Agresywne zachwanie człowieka to jest wtedy gdy nie zapewni mu godnych warunków do zycia ( wybieg, jedzenie ) i nawet namiaste milosci ( głaskanie )..nie pisząc od innych nieludzkim zachowaniu wobec nich.

    3. avatar grzegorzadam 12 czerwca 2017 o 05:47

      Czy osoba, u której stwierdzono pasożyty, nie może dac buziaka swojemu pupilowi na 4 lapach ?”

      Nie, z wzajemnością.
      Z miski psa też nie radzę korzystać.

      1. avatar lilia 12 czerwca 2017 o 09:08

        Całowanie pupila i jedzenie jego miski nie wchodzi w grę jedynie kontakt typu głaskanie, buziak.

        1. avatar Jarmush 12 czerwca 2017 o 09:46

          buziak to nie synonim całowania?

          1. avatar Lilia 12 czerwca 2017 o 10:06

            Wyjasniam: jak dla mnie calowanie to z języczkiem, z kolei buziak to taki co się daje w policzek. BEZ kontaktu z jezorem pupila of course ( a feeee … ). Mniejsze z tym, mnie ciekawilo czy kontakt z zwierzakiem może byc pomimo pasozytow. Kontakt typu głaskanie i buzi delikatne. Kocham zwierzęta, dla mnie to jak członek rodziny, dbam o niego i widze jakie sa wdzięczne – w granicach zdrowego rozsądku naturalne dla mnie jak pogłaskam , przytule i jak wyżej dam buziaka . Dzieki Pepsieliot.

          2. avatar grzegorzadam 12 czerwca 2017 o 10:10

            Wyjasniam: jak dla mnie calowanie to z języczkiem, z kolei buziak to taki co się daje w policzek.”

            To nie wiedziałem 🙂

          3. avatar Lilia 12 czerwca 2017 o 11:02

            Czyli, ze ” zle ” pisze ? 🙂 Może ja się myle, wiec chętnie poznam Twoje zdanie grzegorzadam. Dla mnie to oczywiste, ze nie będę calowala pupila z jezykiem 😀

          4. avatar grzegorzadam 12 czerwca 2017 o 11:07

            Jeżeli chodzi o futrzaki odpadają jakiekolwiek ”całusy”.. 😉

          5. avatar einie 12 czerwca 2017 o 13:46

            Hmm.. a co mozna zrobic w nastepujacej sytuacji? Zblizamy nasza glowe do glowy psa, a ten ni stad ni zowad zapragnal nas polizac, co mu sie udalo.
            Jak mozemy sie „zdezynfekowac”, tudziez co zrobic, by zmniejszyc mozliwosc zarazenia pasozytami tego psa? Od razu ladujemy kwas askorbinowy albo oc by dodatkowo zakwasic zoladek, ktory wybije pasozyty? Kapiel albo przemycie twarzy, zwlaszcza przy uzyciu chemi kapielowej, to pewnie jedna z gorszych opcji (dostarczymy solwentow wg dr Clark)… Jest jakis „srodek po”? 🙂 (przy czym mam swiadomosc, ze lepiej zapobiegac 😉 )

          6. avatar grzegorzadam 12 czerwca 2017 o 15:36

            Nie panikować.
            Zawsze jest ryzyko.
            Zakwaszanie po czasie to musztardka po obiedzie.
            Trzeba dbać o to na co dzień, futrzaka też odrobaczać.

  15. avatar Lilia 12 czerwca 2017 o 13:00

    Grzegorzadam, ma sie rozumieć w kontekście przenoszenia od futrzaków pasozytow ….glownie to mnie nurtowało. Aczkolwiek nigdy nie jesteśmy uchronieni od pasozytow itp., wiec przesadna sterylonosc, również w kwestii zwierzakow domowych, to dla mnie paranoja.

    1. avatar grzegorzadam 12 czerwca 2017 o 13:06

      Aczkolwiek nigdy nie jesteśmy uchronieni od pasozytow itp.”

      Mocny kwas żołądkowy i zdrowy układ odpornościowy to doskonały bufor.

      1. avatar Lilia 12 czerwca 2017 o 13:39

        Racja, tylko w dzisiejszych czasach trudno o zdrowy układ odpornościowy, lecz nie pisze, iż nie jest to niemożliwe. Nawet w szpitalu ( ! ), gdzie powinnismy być chronieni od wszelkich zarazen, często dochodzi do zakazen…….

  16. avatar grzegorzadam 12 czerwca 2017 o 13:05

    ”w kontekście przenoszenia od futrzaków pasozytow”
    W obie strony.

    ”to dla mnie paranoja.”
    To nie stresuj się , całuj dalej 😉

    1. avatar Lilia 12 czerwca 2017 o 13:47

      Nie wiem skad te Twoje dziwne odpowiedzi w temacie zwierze domowe i człowiek 🙁 Chyba ktoś tu je bardzo nie lubi lub uznaje metody „pies jedynie przy budzie” ? 🙁 Podsumowujac, mam tez dzieci, ktore wiadomo bawia sie w piaskownicy, na dworze. Oczywiście myja rece, dbamy o higene – ale przecież tak na prawde nie sa sterylne na 1000000 % Nie caluje zwierzat ani one mnie 🙂 Rozchodzi się o taki minimalny kontakt, skoro sa w domu. Mi jedynie rozchodzilo się o to jak to jest w tej sprawie. Zero stresu z mojej strony. 🙂

      1. avatar grzegorzadam 12 czerwca 2017 o 15:33

        ktoś tu je bardzo nie lub”

        Wręcz kocha, szczególnie kociambry 🙂 , ale już nie w domu, wiecznie miałem w domu zwierzyniec, jak pamiętam.
        I jak paMIĘTAM swoją cherlawość i kłopoty dziecięce, to było od zwierzaków.
        Spałem z psami i kotami, znam to naprawdę.

        ”Nawet w szpitalu ( ! ), gdzie powinnismy być chronieni ”
        Przede wszystkim w szpitalu można złapać najgorsze choróbska.

        Nawet ostatnio miałem rudzielca Ryśka, wspaniałe kocię, zgodziłem się, ale kuwetę miała wynosić mała..
        Mruczeć przychodził do mnie i tak..
        Wyniosłem 10 razy z rzędu… i kotek łapie teraz myszki nieopodal na wiosce.
        Zwierzę to członek rodziny ale i obowiązek!

        1. avatar Lilia 12 czerwca 2017 o 16:43

          Grzegorzadam – Milo slyszec, ze jednak w czyms się zgadzamy 🙂 Zwierzę to członek rodziny ale i obowiązek! ” – Jak dla mnie to bardzo mily obowiązek i jaka wdziecznosc ! Zwierzeta dużo nie potrzebują do szczęścia …gdyby każdy przygarnal zwierzaka, nie było by tyle bezdomnych ( ale to inny temat zupełnie ).

          Masz racje: Jestem jak najbardziej za higena scisla jak mamy pupilka – nie trzeba z nimi spac w jednym lozku ( wręcz nie powinno ) – Moze starac sie znalesc zloty srodek a nie oddawac ? Nigdy nie zrozumie jak można oddac zwierze, które ci ufa i kocha. …..

          1. avatar grzegorzadam 12 czerwca 2017 o 17:31

            Nigdy nie zrozumie jak można oddac zwierze, które ci ufa i kocha. …..”

            Też tak kiedyś myślałem.
            Mieliśmy już chomika, którym po początkowej fascynacji nikt się nie interesował, i znowu ja
            nosiłem warzywka..
            Do tego trzeba dojrzeć.
            Już miesiąc temu miał być królik, rozmyśliła się.
            Zwierzak to nie wrotki czy fiszka.
            Lepiej oddać małego futrzaka do naturalnego środowiska niż męczyć siebie i jego.
            Jest tam naprawdę szczęśliwy, wiem, bo jeżdżę czasami.

          2. avatar Lilia 12 czerwca 2017 o 18:26

            Grzegorzadam – Twój przykład akurat rozumiem i popieram. Pisalam o innych , zresztą nieważne …i tak uważam, ze zwierzęta maja uczucia, tesknia i może wniosek niech będzie taki: z glowa i rozsądkiem brac odpowiedzialnośc za wszystko co nas otacza. Mysle, ze my ludzie tez nie chcemy być na starość, w chorbie i innych przypadkach porzuceni.

  17. avatar Kojek 14 czerwca 2017 o 19:27

    Grzegorzadam – czy podzielisz się kontaktem do terapeuty? Jeśli nie w komentarzu to podaje swojego maila: justiin@op.pl

  18. avatar natalia 16 lipca 2017 o 08:38

    Mam pytanie o naturalne metody usuwania pasożytów. Wiem, że skuteczny jest olejek oregano, goździki, piołun, wrotycz itd, ale czytałam, że one uciekają wtedy do innych narządów: serca, mózgu itd. W takim przypadku lepiej podać leki syntetyczne, które zlikwidują je. Co o tym sądzić? Pozdrawiam i proszę o odp 🙂

  19. avatar Monika 6 sierpnia 2017 o 21:05

    Poradźcie mi co podać dziecku na owsiki. Od kilku dni stosuję wyciąg z orzecha ale bez większego efektu 🙁
    Dziecko 8 lat. No i dla mnie by się coś przydało bo pewnie też je mam

  20. avatar Elixa 20 października 2017 o 16:28

    Pepsi jestem ciekawa czy masz jakąś wiedzę na temat Czy i jak pasożyty mogą zmienić myślenie?? Miałam badanie biorezonansem, które wykryło u mnie kilka pasożytów. Pani, która je wykonywała tłumaczyła mi, że pasożyty mogą zmienić moje myślenie, mogą nakłaniać mnie do jedzenia słodyczy itp… Właśnie z tym mam problem. Proszę o poradę, bo nie wiem co o tym sądzić, czy możliwe jest że mikroskopijne żyjątka mają wpływ na moje decyzje żywieniowe??

    1. avatar Jarmush 20 października 2017 o 18:48

      skoro zwykły dodatek do żywności jest Cię w stanie uzależnić, to wystarczy, że takie pasożyty będą wyjadały Ci chrom i inne pierwiastki śladowe i będziesz pragnęła słodyczy jak nigdy

    2. avatar grzegorzadam 20 października 2017 o 19:57

      czy możliwe jest że mikroskopijne żyjątka mają wpływ na moje decyzje żywieniowe??”

      Tak, to sa nieprawdopodobne i zbadane procesy:

      ”Potrafią nakazać mrówce, by cierpliwie czekała na pożarcie przez krowę. Manipulują też ludźmi….

      19 października 2016 o 09:47
      http://www.pepsieliot.com/przepis-na-herbate-leczaca-ponad-60-chorob-i-zabijajaca-pasozyty/

  21. avatar Asica 12 listopada 2017 o 06:06

    Czym wykurzyc rzesistka np. z pęcherza moczowego? 🙁

    1. avatar grzegorzadam 12 listopada 2017 o 08:12

      Woda z solą, sok żurawinowy,
      Z ziół na rzęsistka skutecznym może być
      rzepik i nalewka z Jeżówki (Echinacea)
      Amerykanie polecają nadtlenek wodoru (WU), kurkumę i olejek z drzewa herbacianego.
      Można zastosować też MSM.

    2. avatar grzegorzadam 12 listopada 2017 o 08:16

      I pozostałe recepty z tego linka:
      http://www.pepsieliot.com/przepis-na-herbate-leczaca-ponad-60-chorob-i-zabijajaca-pasozyty/
      Rzęsistek nie znosi tlenu, soli i siarki.

  22. avatar Paweł 22 maja 2019 o 21:23

    Grzegorzadam: zmagam się z gronkowcem złocistym 6 rok. Objawia się ropniami na skórze. Czy Bicom 2000 jest w stanie pomóc ?

    1. avatar Jarmush 23 maja 2019 o 06:24

      spróbuj miedzi i miodu manuka, ale przede wszystkim miedzi https://www.pepsieliot.com/mrsa-jak-prosto-i-naturalnie-wyleczyc-sie-z-kazdej-choroby-cz3/

        1. avatar Jarmush 24 maja 2019 o 07:34

          no i git 🙂

  23. avatar Amelia 23 maja 2019 o 06:55

    Co się dzieje z grzegorzemadamem ? Dawno się nie odzywał .

    1. avatar Jarmush 23 maja 2019 o 07:01

      jest tu zawsze mile widziany

  24. avatar Amelia 23 maja 2019 o 07:04

    Tak wiem 🙂 świetnie się razem uzupelniacie ,

  25. avatar Beata 23 stycznia 2020 o 16:25

    Pepsi , man wysypke wokol ust , takie kolo zatacza, zaczelam 4 szklanki, od 3 dni herbatka na 60, jeszcze cos o czy nie ma mowy w artykule powyzej?

    1. avatar Jarmush 23 stycznia 2020 o 17:03

      jakaś nadwrażliwość na któryś składnik, brałaś kiedyś wcześniej algi?

  26. avatar Iwaamama 25 października 2021 o 10:04

    Dzień dobry! czytając po czym możemy zauważyć że posiadamy pasożyty , to zauważyć można że właściwie wszyscy mamy robactwo w sobie. Hmmmm……..

    1. avatar Pepsi Eliot 25 października 2021 o 19:24

      Objawy wielu chorób bywają podobne, dlatego na wagę złota są dobrzy diagności. A skoro odrobacza się regularnie zwierzęta, to dlaczego nie odrobacza się ludzi?

  27. avatar Alina 7 listopada 2021 o 11:32

    Od roku mam jakby stan zapalny lewej zatoki przynosowej….lekki ból zatoki, uczucie rozpychania na leżąco, wydzielina…nie przechodzi na drugą stronę, ale też nie cofa się.rano pije kurkumę, chlorek magnezu, Wit.C, zielony szejk z chlorella, później G&G, D3+K2, kolagen, MSM. Okresowo herbatka lecząca 60 chorób by Pepsi. czasami oregano…i tak się bujam z tą zatoką?może z czasem się wyciszy…

    1. avatar Pepsi Eliot 7 listopada 2021 o 12:28

      płuczesz wodą z wolą morską? jaka dieta?

      1. avatar Alina 7 listopada 2021 o 12:50

        Dieta z przewagą roślinna, absolutnie bez mleczna, czasami gluten w postaci własnoręcznego chleba żytniego, niewiele mięsa, jaja, wody z solą morską nie stosowałam, sól fizjologiczna z wodą utleniona czasami zapsikuje do nosa…jutro zaopatruje się wodę z solą morska…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się
Reklama

Nie garb się, ale skoro już, na ból pleców

się nada

Osteocare TiB

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum