Oczywiście polecam Ci, to co we wpisie, a więc chociaż na 10 dni wejście na detoks hormonalny dietą, i potem…
Jedną z przyczyn uroku świąt jest wielkie żarcie. Tradycyjne potrawy, pod którymi ugina się stół i mieszanka wybuchowa pokarmów, jedne obok drugich. Ciasta, sałatki z toną majonezu, półmiski mięs, pierogi, owoce i wszelkiej maści przysmaki. Często jedzone jedne po drugich, ciągiem. Czasem w pakiecie zapijane trunkiem. Wszyscy wiemy jakim samopoczuciem potrafi skończyć się świętowanie.
Samopoczucie po spożyciu dużych ilości cukru, tłuszczu i innych elementów takiej mieszanki, zaraz po nagłym energetycznym skoku, najczęściej obejmuje objawy takie jak zmęczenie, mdłości, ból brzucha, a czasem obniżony nastrój lub kolejne fale chęci na podjadanie. Taki stan może utrzymywać się przez dłuższy czas i obciążać całe ciało. Dowiedz się co zrobić aby zmniejszyć te objawy i poczuć się lepiej.
Pierwszą myślą po świątecznym przejedzeniu może być „jutro zrobię sobie głodówkę”. Nie rób tego! Zaprzestanie jedzenia po wielkim skoku cukru we krwi spowoduje jego ogromny spadek, który sprawi, że poczujesz się jeszcze gorzej. Zamiast głodówki wybierz post przerywany, który wspomoże Twoje ciało w powrocie na dobrą drogę i da mu czas na regenerację nie głodząc go.1
Nie ma tego złego… czego by 4 szklanki nie oczyściły. Dlatego szczególnie po świątecznej dyspensie pamiętaj o tym rytuale, który potencjalnie, dzięki zawartym w nim substancjom, może nawadniać, odżywiać, działać przeciwzapalnie2 oraz wspierać wątrobę3 i nerki4, przy okazji dotleniając ciało.
Dlaczego to takie ważne szczególnie po przejedzeniu się na święta? Takie 4 szklanki mogą pomóc ciału i stworzyć przestrzeń na regenerację zamiast wciąż zwalczać stany zapalne i zamęt jaki w organizmie wywołało dostarczenie tylu obciążających substancji.
Pij, pij, pij! Świąteczne jedzenie mogło spowodować odwodnienie i zakwaszenie ciała wywołane próbą przetworzenia nadmiar składników pokarmowych, w tym cukru i tłuszczu. To dobry moment żeby nawodnić się bogatą w minerały, dobrą wodą. Możesz dodać do niej sok z cytryny lub szczyptę grubomielonej soli himalajskiej. Za jakiś czas możesz też wypić sok lub smoothie z zielonych liści, z dodatkiem niewielkiej ilości owoców.
Niech Twój następny duży posiłek, może to być nawet późne śniadanie następnego dnia po wieczornym objadaniu się, będzie pełen błonnika, zdrowych tłuszczy i białka, najlepiej z roślinnych źródeł. W ten sposób unikniesz uczucia „kaca”. Co więcej, dzięki tym trzem składnikom, uregulujesz poziom cukru we krwi i nie będziesz mieć chęci na sięganie po niezdrowe przekąski.
Jedzenie w dużej ilości może być przyczyną problemów trawiennych, w tym bólu brzucha, wzdęcia, zaparć i gazów. Może pomóc na przykład napar z ½ łyżeczki kurkumy, szczypty pieprzu, szczypty imbiru i cynamonu cejlońskiego. Jeśli smak jest dla Ciebie nie do przełknięcia, po przestudzeniu dodaj do napoju łyżeczkę lucumy lub dobrego miodu.
Magnez pomoże Ci zmniejszyć pojedzeniowego bluesa5, poprawić nastrój i uregulować trawienie! Nawet jeśli wielka uczta skończyła się wieczorem, po spożyciu magnezu i magnezowej kąpieli sen przyjdzie z łatwością.
Zdarzało Ci się po jedzeniowej labie czuć się niemal jak w trakcie przeziębienia? Cukier na przykład zmniejsza twoją funkcję odpornościową, więc po tym, jak sobie pofolgujesz, ważne jest, aby wzmocnić system odpornościowy.
Wysoce nie docenia się zdolności wysiłku fizycznego do regulowania poziomu cukru we krwi. Ćwiczenia jednak pomagają i to zarówno krótkoterminowo jak i długoterminowo. W krótkim okresie wysiłek fizyczny pomaga zwiększyć wrażliwość na insulinę (co oznacza, że organizm może lepiej przyjmować glukozę w trakcie i po aktywności fizycznej) i zachęca mięśnie do skurczów, co sprawia, że są one w stanie lepiej przyjmować glukozę i zużywać ją na energię.6 W dłuższej perspektywie regularna aktywność fizyczna może obniżyć stężenie hemoglobiny A1C. Możesz nie mieć ochoty na pełnowymiarowy trening, ale skuś się chociaż na intensywny spacer, 10 minut tańca albo cokolwiek co podniesie Cię z kanapy.
Świąteczna mieszanka pokarmów może wpłynąć na „ekosystem” Twoich jelit, czyli mikroflorę jelitową. Uściślijmy, że może na nią wpłynąć w szkodliwy sposób. Po jedzeniowej uczcie postaw na dobroczynne probiotyki i karmiące dobre bakterie prebiotyki. Do diety włącz fermentowane produkty, czyli kiszonki wszelkiej maści, kefir i kombuchę.
uściski:)
Źródła:
Powiązane artykuły
Komentarze
Wiem, że wszystko jest na etapie raczkujących badań, ale czy wiecie może jak przywrócić w naturalny sposób po covidzie zmysł węchu? Zapisali mi sterydy ale się boję tego świństwa. Nie czuję spalenizny, wycieku gazu, oparów z chemikaliów, zepsutego jedzenia. Rozróżniam słodkie od słonego ale żadnych konkretów. Mówią że to uszkodzenie neurologiczne o może potrwać do końca życia. Życie straciło zapach…
Oj biedaku, ja bym brała Cynk TiB, i oczywiście dla równowagi jadła daktyle, rodzynki, czasami wodę zagotować w garnku miedzianym i wypić herbatkę, bo cynk jest antagonistą miedzi. To jest oczywiście taka porada zdroworozsądkowa, nie wiem, czy nie bierzesz cynku, ale cynk miał od zawsze związek z zaburzeniami smaku i węchu. W ogóle jest wskazany przy grypach, przeziębieniach. Do tego spróbowałabym kurację Liposomalem Glutationu TiB, chociaż on raczej miałby wpływ na powikłania płucne. No i oczywiście to co zawsze, czyli dobry kompleks witaminowo minerałowy, witamina C, trzymać wysoki poziom metabolitu D, zielonki, etc. Mamy to wszystko, ale wybór oczywiście należy do Ciebie i Twojego lekarza. Nie jestem lekarzem. <3
Komora tlenowa przywróci węch.
Mam to samo ☹️ życie trochę straciło smak. Ale trenuję wąchanie jak tylko mogę. Myslałam że Pepsi coś poradzi
czyli cynk i tlen <3