Czy to jest dziedziczna nietolerancja? raczej, nie bo taka jest bardzo rzadka i wtedy nie ma mowy o nawet malutkiej…
Słońce nie jest przyczyną, a z pewnością nie bezpośrednią, zachorowań na nowotwór skóry.
Potwierdza to duże badanie publikowane w British Journal of Dermatology, dowodzące, że ekspozycja na słońce, w tym ekspozycja pieprzyków, nie jest przyczyną zachorowań na czerniaka. W badaniu tym analizowano diagnozę histologiczną, śmiertelność i częstość występowania wszystkich zmian chorobowych zgłoszonych jako czerniaki we wschodniej Anglii w latach 1991-2004.
Krem przeciwsłoneczny nie jest jedynym sposobem na uniknięcie poparzenia słońcem.
Codzienne 4 szklanki z 4 szklanką wzbogaconą super antyoksydantami, jak sproszkowaną organiczną jagodą ACAI, czy fioletową kukurydzą, oraz sporo surowych roślin w diecie uodparnia na poparzenia słoneczne.
w didaskaliach
Jeśli jednak przesadziłaś ze słońcem najlepszy na niekliniczne poparzenia jest żel z aloesa. Przekrój liść, wyciągnij żel i posmaruj przypieczoną skórę. Lub kup wysokiej jakości 100% żel w aptece.
Większość kremów do opalania nie tylko kiepsko chroni przed chorobami skóry, ale podnosi ich ryzyko przez zawarte w kosmetykach do opalania toksyczne substancje przenikające.
Badania wykazują, że składniki zawarte w kremach do opalania mają destrukcyjny wpływ na florę i faunę mórz i oceanów, a szczególnie na rafy koralowe. Dzieje się tak, ponieważ chemikalia z kremów mogą wywołać różne choroby u symbiotycznych glonów – zookantelli, które dostarczają rafom koralowym pożywienia. Chemikalia zawarte w kremach do opalania infekują je, dopóki alga nie umrze. Jej śmierć oznacza śmierć koralowca.
Każdego roku zostaje wymyte do oceanów 5000 ton kremu do opalania.
Według zaleceń krem do opalania, nie tylko ten domowy, ale także taki, który kupiłaś w drogerii, powinien być ostatnim bastionem ochrony przed oparzeniami i szkodliwym promieniowaniem. Przede wszystkim w upalne dni, kiedy żar leje się z nieba, a ludzie na ulicach topnieją, przebywaj często w cienium i zakrywaj miejsca narażone na oparzenia.
Pamiętaj jednak, że słońce jest życiodajne i niezwykle istotne dla Twojego zdrowia.
Naturalnego kremu używaj wtedy, kiedy jesteś narażona na oparzenia, masz jasną karnację, spędzasz dużo czasu w pełnym słońcu, albo chcesz chronić przed oparzeniem swoje dziecko.
Miej jednak na uwadze, że naturalne filtry zawarte w olejach nie są filtrami stałymi i ich wartość może się różnić, a opalać należy się zawsze „z głową”.
Sproszkowana fioletowa kukurydza super antyoksydant!
Dodaj do 4 szklanki, albo dodaj do ciasta, piecz fioletowe placuszki:)
uściski:)
Emanuela Urtica
Kreatorka, pisarka, oldschoolowy hodowca roślin, podróżniczka, żyjąca w zgodzie z naturą, roślinożerna.
Z misją dzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniami.
Wieloletnia autorka na blogu Pepsi Eliot
Źródła:
Powiązane artykuły
Komentarze
Najbadziej upiększa dobrze nawodniona i odżywiona skóra!
Dodaj łyżeczkę Kolagenu TiB do 4 szklanki!
Fajny przepis.
Tylko zawsze przed foltrem zawsze 20-30 minut opalania na ”gołą” skórę.
A jaka ilość masła Shea?
Potwierdzę właściwości przeciwbolesne po ostrym poparzeniu łysej głowy 😉
Faktycznie mi umknęło. 🙂 Łyżka stołowa.
Czy możesz podać proporcje w gramach każdego składniku tego kremu do opalania?
Post w dziesiątkę! Właśnie czegoś takiego szukałam. 🙂
Bardzo się cieszę! <3
Olej kokosowy pięknie łagodzi, smarowałam nim dekolt jak się spiekłam na raka, ból błyskawicznie ustępuje.
Dokładnie! U mnie niezbędnik latem. <3
Kochani, z zupełnie innej beczki, ale jestem w sytuacji, kiedy muszę podjąć działanie… Od ponad tygodnia jestem na kuracji antybiotykowej oraz metronidazolem [czyli generalnie chemix] z powodu zakażenia rany kłutej zardzewiałym gwoździem w dłoni. Nie byłem w stanie się wymigać, bo łapa napuchnięta, bolesna i czerwona, a prawicą będąc, potrzebna jest bardzo. Jakże się teraz nakisić pozytywną bakterią, co robić w postaci kompaktowej, aby florę pozytywną rozniecić??? Nie chcę bezmyślnie ładować ile się da kiszonek, aby nie eksplodować raz po raz kloacznie lecz powoli, z rozumem odporność jelitową podnieść. Ratunku, pomocy.
jedz kapustę kiszoną – pół szklanki dziennie, pij bio jogurt kozi, i zrób kurację Greens & Fruits TiB, https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/10-greens-fruits-90tabl-tib-254475917121.html on stawia na nogi prawie wszystkich
dzięki, Kochana! z kapustą od zawsze mam ten problem, że szybko czyści:)
to nie jedz kapusty, w Greens& Fruits są też probiotyki, a kisić można wszystko, nawet skórki od bananów (zdrowe)
picasso! nie mylić z pikachu 😉
Pepsi, powiesz coś więcej o kiszeniu skórek od bananów?
I w jakim celu ten tlenek cynku? Dostanę to to w aptece? Dla dzieci (2 i 5) się nada?
jak najbardziej nada się dla dzieci. 🙂 Tylko, szczególnie u maluchów, trzeba przeprowadzić test alergiczny na małym kawałku skóry, nawet najbardziej delikatne oleje mogą uczulać.
Tlenek cynku jest w aptece, ale różnie ze sprzedażą, można kupić też w sklepie z odczynnikami chemicznymi, no i na stronach internetowych gdzie są półprodukty do samodzielnego robienia kremów.
A czy to nie cynk w połączeniu ze słońcem jest szkodliwy dla skóry?
Tlenek cynku zatrzymuje promieniowanie słoneczne – absorbuje promienie UV do ok. 380 nm (UV-a i UV-b) i jest wykorzystywany w produktach przeciwsłonecznych. 🙂
Wiem i to najbardziej popularnym. Natomiast trafiłam na informację, że niby pod wpływem słońca staje się on bardzo szkodliwy. Sprawdźcie prosze z Pepsi jak to jest bo jakoś Wam bardziej ufam.:
cyt „Szkodliwą substancją, o której mowa, jest jden z filtrów mineralnych, tlenek cynku (ZnO).
Substancja ta, normalnie bezpieczna, pod wpływem promieniowania słonecznego podlega przemianom chemicznym. Ich efektem może być powstanie rodników.
Szkodliwe działanie tlenku cynku udowodnił Dr Yinfa Ma z Missouri University of Science and Technology w eksperymencie, o którym doniósł serwis Kopalnia Wiedzy. Naukowiec wykazał, że pod wpływem ZnO, wystawionego na promienie UV, ludzkie komórki podlegały szybkiej degeneracji. Po 12 godzinach unicestwieniu ulegało aż 90 procent z nich!”
Jakieś info?
Nanocząsteczki tlenku cynku, używane przy produkcji baterii słonecznych, są toksyczne dla komórek, co do tlenku cynku podchodziłabym do tej teorii sceptycznie ze względu na własne doświadczenie, co prawda nie mam 100% pewności, nie znalazłam jednak „w swoich źródłach” informacji, które by jego szkodliwość potwierdzały. 🙂
A co daje ten tlenek cynku?
Tlenek cynku zatrzymuje szkodliwe promienie w bardzo szerokim spektrum, zastosowanie 12% tlenku cynku daje ochronę ok. 15 SPF, a przy 20% to ok. 30 SPF. Do tego wpływa świetnie na konsystencję kremu – nie jest tak mocno oleisty.:)
Dzięki 🙂 niwelacja oleistości jak najbardziej na plus 🙂 A ile gramów ma jedna łyżka stołowa?
Z ręką na piersi – nie wiem ile. Mam komplet metalowych miareczek i jedna z nich ma objętość łyżeczki, druga łyżki stołowej. 😀 Myślę, że w przypadku maseł, olei, etc. to około 25g.
oka, dzięki 🙂
Męczę i dręczę ale zbieram się żeby ów przepis wypróbować i wolę wiedzieć WSZYSTKO!! 🙂 Więc kolejne pytanie – czy mogę pominąć wosk pszczeli? I olejki? Chyba za bardzo kocham zapach masła shea żeby dodawać inne wonie…
A męcz i dręcz, nic się nie dzieje. 🙂 Olejki możesz pominąć, jednak przeciwsłoneczna siła kremu będzie wtedy ciut mniejsza, ale nie na tyle, żeby stanowiło to jakąś super odczuwalną różnicę, no chyba że chcesz opalać się „plackiem na plaży” przez dłuższy czas. 😛 Co do wosku, zostałabym przy jego użyciu – wiąże substancje zawarte w kremie i nadaje mu odpowiednią konsystencję, no i jest stabilizatorem – dzięki niemu krem się nie rozwarstwia, etc. Ale możesz z niego zrezygnować i dodać adekwatną ilość oleju kokosowego i łyżkę więcej shea. Buziaki. <3
No i daj znać jak wrażenia jak Ci wyjdzie!
Taka standardowej wielkości łyżka stołowa (powinna mieć) ma 10 g, łyżeczka połowę z tego
kochana…..
2 sprawy:
czy mozna ten krem kupic juz gotowy?(w CH-rii)mam tylko 2 skladniki;nie wiem kiedy bede w pl
due:obejdzie sie bez tego tlenku cynku ,bo tu napewno mi w aptece nie sprzedadza ,robia afere juz przy wodzie utlenionej(tylko na zamowienie,100 pytan do…. a na co mi ?a po co mi?etc
chetnie zakupie-i napweno nie tylko ja ,zabiegani pewnie jacys tez
xoxo
Niestety nie mamy gotowego kremu, ale są dostępne na rynku fajne naturalne produkty. W poprzednie wakacje korzystałam z przeciwsłonecznego kremu konopnego. Ma naturalne SPF 50, w składzie ekstrakt z konopi (bez psychoaktywnego THC), tlenek cynku, oliwę i olejki. Super się sprawdzał, nawet w bardzo ciepłym klimacie, no i bez problemu zamówisz przez internet. Albo olejek z pestek malin/z dzikiej marchwi, powinno być lepiej z dostępnością. 😉
anooo więc mam propozycję, aby Pepsini uruchomiła produkcję tegoż kremu cynkowego !! 😀 ha! i sprzedawała u siebie w sklepiku, czemu nie? czy na to potrzebne są jakieś specjalne zezwolenia? certyfikaty? linia produkcyjna w warunkach domowych, wiele blogerek tak robi
nie produkujemy w warunkach domowych 🙂
Widziałam gdzieś prostszą recepturę: olej kokosowy i tlenek cynku.
Da się i też działa. Moja wersja jest rozbudowana, ale też wielozadaniowa i mega wydajna. 😉
ok, dzięki za cierpliwość 🙂
Odnośnie olejków to zapomniałam sprecyzować że chodzi mi o olejki eteryczne 🙂 A pozostałe mam zamiar dodać 🙂 Hym… tylko czy mój wosk się nadaje… mam taki wosk ale od ma dużo jakiś „elementów” w sobie.
Eterycznych nie musisz dodawać, masz tu kompletą dowolność. Skład chemiczny wosku różni się od jego pochodzenia. Napisz co masz w tym składzie. 😉
a mozna Samym olejkiem malinowym?
Można, jasne że można. Na nasz klimat wystarcza w zupełności. Ja na co dzień używam z dzikiej marchwi albo właśnie z pestek malin i jest super. 🙂 Taki krem ma za to super moc, fajnie chroni skórę, nawilża i pachnie najpiękniej na świecie. 😉
Emanuelo a piszac o olejku z marchwii masz na mysli eteryczny z nasion marchwii (dobry na przebarwienia) czy oleju-maceracie (innego w zasadzie nigdy nie widzialam) ?
Macerat. 🙂
Dziekuje 🙂
Cała przyjemność z mojej strony. 🙂
A gdzie można kupić taki olejek z maceratu?
Dobre drogerie i sklepy zielarskie, internet. 🙂
Dziękujŕ
Sloneczko wyszło, a ja mam mordę czerwoną i do tego szczypie mnie. I tak juz trzy lata. Od czasu kiedy zachorowalam na zapalenie okoloustne. Olejki, które na sobie próbuję pogarszają stan skóry, dlatego mogę co najwyżej pęknąć z zazdrości, że mozecie na sobie wypróbować ten krem. Kiedyś wystarczylo niewiele czasu, aby moja skóra pokryła się kolorem ciemnej oliwki, a teraz jeszcze mniej by pokryć sie pomidorem i krostkami. Nie dosc, ze stara jestem to jeszcze brzydka he he he. Pozdrawiam Gosia.
Ależ jesteś najpiękniejsza i nie definiuje tego ani żadna krosta, ani kolor skóry, ani nic zupełnie. Uśmiechaj się do siebie częściej. 🙂
Ja właśnie zwalczyłam uciążliwe zapalenie okołoustne, na które nie pomagał matronidazol, olejem z czarnuszki, wymiennie z tamanu i suplementacją: niacyna, cynk, jod przez skórę , selen, DHA z alg i duuuużo wit C. A wiem , jakie to wredne paskudztwo, to zapalenie 🙁
Usmiech to zdrowie. Dziękuję.
Czy Autorka teksu sama też robiła ten krem i używała na sobie?
Czy Autorka teksu sama też robiła ten krem i używała na sobie?
To nie jest złośliwe pytanie tylko czysta ciekawość.
Robiłam dwa sezony temu bardzo podobny, ale ciut uboższy (bez olejku z dzikiej marchwi i masła shea, z mniejszą ilością wosku i większą oleju kokosowego) i działał wspaniale. Świetnie się rozprowadzał, pięknie pachniał, nie był tak oleisty jak się spodziewałam i chronił przed słońcem, testowany i na plaży i w górach. 😀 Rok temu też chciałam, ale dostałam krem z konopi z tlenkiem cynku (też bardzo polecam), który wystarczał mi na wszystkie wojaże. Teraz mam składniki żeby ukręcić ten z przepisu, ale jeszcze nie jest tak gorąco. W taką pogodę używam co najwyżej olejku z pestek malin. 😉
A gdzie mozna dostac ten tlenek cynku? Saulw swojej ksiazce wspominal tez o wit.E, mozna dodac pare kropelek, podobno swietnie chroni przed oparzeniami 🙂
Apteki (ale czasem nie chcą sprzedać), internetowe sklepy z półproduktami do robienia kosmetyków, albo sklep z odczynnikami chemicznymi (tylko trzeba powiedzieć, że do kosmetyku, kiedyś dali mi jakąś dziwną mieszankę z dodatkowymi składnikami). 3-5 złotych kosztuje.
Ja w aptece zapłaciłam niecałe 30 zł. Za 25 g. Eh….
Ale zdzierstwo… :C Ja płacę 10 złotych za 30g, ale to przez internet, do 5 złotych można 10g kupić spokojnie.
TLENEK CYNKU czysty 100g 6 zł.
masz rację, ale nigdy nie kupuję pojedynczego składnika ,
zawsze można dokupić jod, jodek, jakiś cytrynian, jest tego na pęki 😉
Tlenek cynku jest niezbędny do Formuły Schweitzera np. , doskonały środek
na bazie boru, sody i tlenku cynku,
ponoć również w kosmetyce- np. żylakach, od 2 lat go robię i nie mogę zrobić 😉
Dzięki za przypomnienie.. :
http://www.pepsieliot.com/czarownica-alergia-woda-nieszczelne-jelito-i-historia-jednego-przypadku-22/
grzegorzadam
3 LIPCA 2016 @ 18:43
Wykonanie proste, korzyści różniste.
A dwutlenek tytanu taki bez nano mozna uzyc? W sklepach z naturalnymi skladnikami do zrobienia kosmetykow sprzedaja:-)
Kiedyś w komentarzach pod wpisem pepsi i słońcu i vit. D ktoś podał bardzo podobny przepis (tylko bez cynku) . Wypróbowałam i był świetny – główną ochroną był olejek malinowy i marchewkowy. Cześć kokosowego czy/ i /lub masła shea można zastąpić masłem kakaowym – krem pachnie wtedy czekoladowo co B. Lubią dzieci. Nie potrzeba wtedy eterycznych olejków 🙂
Super pomysł. 🙂
Cześć Emanuela. 🙂 Proszę, zrób mnie porządek w głowie z kremami i filtrami od słońca, bo coś mi strasznie chwaści w tem wszystkim. ^^ Otóż faktor to bloker, tak? Bloker blokuje promieniom słonecznym dostęp do skóry, czyli skóra się nie opala. W jakim celu więc siedzieć w słońcu? Czy witamina D mimo blokera przełazi? 😉
przełazi w zależności od tego jak mocny otrzymasz filtr, ale z drugiej strony dieta pełna antyoksydantów sprawia, że robisz się odporna na słońce, oczywiście w granicach rozsądku. obecnie nie używam żadnego filtra
Czy można zmieszać tylko olej z pestek malin z tlenkiem cynku, czy wyjdzie konsystencja kremu? Może jednak to zbyt mocny filtr. Napisz Emanuelo czy jednak pod wpływem promieniowania słonecznego tlenek cynku nie staje się szkodliwy. Pozdrowionka
Za duże stężenie tlenku cynku (12% ZnO na roztwór daje SPF 15, 20% ok. 30). Możesz wymieszać to z olejem kokosowym. Tlenek cynku sam w sobie nie jest szkodliwy, jego nanocząsteczki (nie używane w kosmetyce tylko przy produkcji baterii słonecznych) są. Buźka.
Dzięki Pepsi. 🙂 Czyli, w zależności od siły blokującej blokera, otrzymuję mniej lub więcej opalenizny i tym samym witaminy D. A więc ci, którzy grzmocą siebie i swoje dzieci cudownymi kremidłami o najwyższych wartościach, schodzą ze słońca wykwintnie bladzi i „nieuzupełnieni” w tę słoneczną witaminę. Hm… Pepsi, mam pytanie. Co jest sensem twojego życia? Ściskam. 🙂
tworzenie, kreacja, tym się zajmuję od rana do wieczora, lovciam
A słyszeliście o pudrze urucum? Pochodzi z jakiejś brazylijskiej rośliny i można go zażywać wewnętrznie jak i dodawać do kremów. Podobno świetnie przygotowuje skórę do kąpieli słonecznych, chroni przed poparzeniami, działa jak najlepszy samoopalacz nadając skórze piękny kolor nawet bez wychodzenia na słońce 🙂 We Francji w sklepach Eco można nabyć, nie wiem jak w Polsce.
podbijam! 🙂 ktoś, coś wie?
Erytruloza. Pozdrawiam 🙂
A słyszałyście o bezpiecznych lakierach do paznokci? Lubię je sobie pomalować, ale też wiem co jest w lakierze za przysłowiową złotówkę. Może któraś z miłośniczek tego typu ozdabiaczy poleciłaby coś bez trucizn? 🙂
kupowałam Kores w Sephorze, ale już go nie ma, są lakiery bez takiej chemii
przydałyby się! lubię, ale z uwagi na chemikalia dawno temu przestałam je malować, zastąpiłam metalem z kolorowymi oczkami na niemal każdym palcu hehehe trochę tego obnoszę, jak kastety na obu dłoniach, a do tego ćwiczę techniki samoobrony więc byle chłystek nie podskoczy ;D no to jak? nie ma już bezpiecznego lakieru do paznokci? czym malujecie?
Do takiej receptury warto wprowadzić olejki eteryczne najace dzialanie, fotoochronne lub leczace oparzenia np lawendowy, melisowy. Polecam tez macerat olejowy lub, gliceryt z czeremchy rowniez dzialanie fofoochronne.
Emanuela – okropnie głupie pytanie – uwielbiam olejku z trawy cytrynowej – rozumiem, że jego powinnam unikać w recepturach do kosmetyków przeciwsłonecznych?
Ja robię na szybko – olejek z nasion malin, zapach i gotowe 🙂 kiedyś na pewno spróbuję twojego powyższego 🙂
Ps. mus do ciała pięknie pachnie z połączenia olejku lawendowego i trawy cytrynowej – gdyby ktoś szukał świeżych zapachów 🙂
Swoją drogą proszę o więcej tego typu przepisów – mam okropnie suchą skórę – jak zmyję z niej swój krem to mam aż takie placki suchego, niczym nie mogę na to poradzić (Hashi nie pomaga też 😀 )
Tak, w kosmetykach przeciwsłonecznych nie powinno go być. 🙂 Uściski
Mam pytanie: chodzi o olejek z marchwi czy z nasion dzikiej marchwi? Bo olejku z marchwi nie znalazłam, chyba że chodzi o macerat?
A, przepraszam, znalazłam powyżej 😉
Jak długo kremik będzie zdarzy do użycia? Zostało mi trochę z tego lata i zastanawiam się czy wytrzyma do następnego sezonu.
raczej nie wytrzyma
A jak z tymi naturalnymi kremikami w ciąży? Za chwilę pełne lato słonko a ja będę w II trymestrze i lubię na chwilę położyć się na słonko ale w ostatnich latach na twarzy na czole pojawiały mi się ciemniejsze plamki po słońcu, czego bardzo boję się w ciąży….?
Skład super za
Wyjątkiem tlenku cynku to jest we wszystkich kupionych w drogeriach więc po co
Witam 🙂 Nie rozumiem jednej rzeczy, skoro tlenku cynku nie mozna stosowac doustnie, to czemu ma byc bezpieczny na skorze?
niech nam Emcia odpowie 🙂 ja jestem za dietą surową 811 z ogromną ilością antyoksydantów, i nie trzeba robić nic aby się chronić przed słońcem, oprócz oczywiście zdrowego rozsądku
Dzięki. Ja jestem za dieta owocową, od pół roku jem głównie owoce, ale nie wiem jak będę reagował na Słońce, jeszcze nie miałem okazji stestowac. Uruchomiłem też filtrację limfy nerkami, według zaleceń dr Morse’a, mega sprawa 🙂
Cześć, czym mogę zastąpić olej kokosowy czymś innym, albo w ogóle go pominąć? 🙂
Cześć, do jakiej butelki przelewacie ten krem do opalania?
A czy mogę dodać do niego olej marula?
Chciałam kupić przeciwsłoneczny krem konopny. Czy takiego specyfiku mogą używać dzieci?
A ja mam, niestety, źle doświadczenie z tym kremem 🙁 Od dwóch sezonów co najmniej używam własnoręcznie zrobionych kremów przeciwsłonecznych. Bardzo podobne składy – masło shea, olej kokosowy, z pestek malin, marchwi itp. wszystko tylko nie tlenek cynku. A że go kiedyś właśnie pod kątem kremu na słońce kupiłam, to tym razem postanowiłam wykorzystać. I tak jak tamte stosowałam ja i moje dzieci dość małe (od roku do 7 lat przez te sezony) w Grecji, Egipcie i na Teneryfie i wszystko było super, piękna opalenizna i brak oparzeń – tak teraz, niestety, poparzone ramiona i schodząca skóra 🙁 Na szczęście tym razem stosowałam tylko ja, dzieci nie. I chyba więcej kremie z tlenkiem cynku robić nie będę…
Kupiłam tlenek cynku na internecie. Jest to tlenek cynku czysty. Dlaczego jest na nim symbol zdechłej rybki i jest napisane ze jest szkodliwy dla organizmów wodnych? Na pewno mogę to dodac do kremu? Help, pojutrze jadę na wakacje…
niestety nie mam pojęcia
Dzwoniłam do producenta i powiedział, że chodzi bardziej o to, żeby odpadów poprodukcyjnych nie wyrzucać do rzek itp. No i jeśli bym weszła do małego oczka wodnego z rybami posmarowana kremem z tlenkiem cynku, to pewnie by im zaszkodziło… No znając siebie i tak nie będę teraz pływać w morzu z czystym sumieniem 🙂
A czy nieco mniej skladnikowy przepis wchodzi w gre ? 🙂
kto to wie? 🙂
Pepsi, łyżeczka olejku z dzikiej marchwi to chodzi o macerat z dzikiej marchwi na oleju czy olejek eteryczny z dzikiej marchwi? Czy może wyciskany olej z nasion dzikiej marchwi? Tego ostatniego nie znam.
olejek z dzięki marchwi 🙂
To nie wystarczy olej z marchwi, skoro ma taki wysoki numer filtra?
może wystarczy, Emanuela jest zawsze bardzo dokładna 🙂 <3
Hej! Krem wychodzi ekstra, niestety w moim wykonaniu, prawdopodobnie dlatego, że proporcje były „na oko”, zostały gdzieniegdzie grudki tlenku cynku. Chciałabym go stosować u małego dziecka, więc szczególnie potrzebuję się upewnić, czy to może być szkodliwe ?
Dodatkowo, z ciekawości, jak to jest z tą szkodliwością wdychania tlenku cynku w trakcie przygotowywania ? Ja używałam maski, ale profilaktycznie otwarłam okno i wyprosilam rodzinkę do sąsiedniego pokoju, słusznie? Czy na wyrost?
Pozdrawiam , dzięki za przepis 🙂
Nie wiem, nie siedzę w temacie, to wpis Emanueli, ale maść cynkowa jest do dostania w formie kremu dla dzieci w aptece , pozdrawiam
Spoko, że „na oko”. Bylebyś w miarę zachowała proporcje. Tlenku cynku nie powinno się dodawać do maści więcej niż 25%. Takie są oficjalne zalecenia. ZnO jest bezpieczną substancją wykorzystywaną w kosmetyce, farmacji. Ale również w przemyśle.
I główne zagrożenia płyną właśnie z jego przemysłowego zastosowania. Gdyż bardzo szkodliwe są jego opary, czyli po podgrzaniu. A więc przede wszystkim podczas np. spawania bądź lutowania blach cynkowych. Czyli np. karoserii aut albo rynien itp..
Natomiast podczas przygotowania głównie chodzi o to żeby nie nabrać pyłu do płuc. Czyli tak jakbyś rzuciła w powietrze mąkę i taką chmurę wciągnęła nosem lub ustami. A jeśli stoi sobie na stole, nawet w otwartym pojemniku, to niczym nikomu nie szkodzi. I podobnie jest z tlenkiem cynku.
Zatem jeśli uważnie przygotowywałaś preparat, to nic nikomu nie powinno się stać. I raczej na wyrost.
Grudki się zrobiły, bo ZnO się nie miesza ani z wodą ani z alko. Ogólnie raczej się słabo miesza. Dziad jeden taką ma właściwość 😃 A, że znany jest już od starożytności. Nie tak jak na ten przykład jod. No to ma już na wszystko wyrąbane. I co takiemu zrobisz? 😁🌞💛