fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
218 947 391
188 online
46 066 VIPy

Jak zrobić bezpieczny krem do opalania z filtrem? – DIY

Czyli absolutny niezbędnik zdrowego opalania

Słońce nie jest przyczyną, a z pewnością nie bezpośrednią, zachorowań na nowotwór skóry.

Potwierdza to duże badanie publikowane w British Journal of Dermatology, dowodzące, że ekspozycja na słońce, w tym ekspozycja pieprzyków, nie jest przyczyną zachorowań na czerniaka. W badaniu tym analizowano diagnozę histologiczną, śmiertelność i częstość występowania wszystkich zmian chorobowych zgłoszonych jako czerniaki we wschodniej Anglii w latach 1991-2004.

Krem przeciwsłoneczny nie jest jedynym sposobem na uniknięcie poparzenia słońcem.

Najważniejsza jest surowa dieta roślinna pełna antyoksydantów (fioletowe owoce, witaminy C i E) oraz trochę zdrowego rozsądku

Codzienne 4 szklanki z 4 szklanką wzbogaconą super antyoksydantami, jak sproszkowaną organiczną jagodą ACAI, czy fioletową kukurydzą, oraz sporo surowych roślin w diecie uodparnia na poparzenia słoneczne.

w didaskaliach

Jeśli jednak przesadziłaś ze słońcem najlepszy na niekliniczne poparzenia jest żel z aloesa. Przekrój liść, wyciągnij żel i posmaruj przypieczoną skórę. Lub kup wysokiej jakości 100% żel w aptece. 

W końcu słońce jest z nami od zawsze, kremy do opalania od niedawna, a zachorowalność na czerniaka wzrosła od 1930 roku aż 18 razy!

Większość kremów do opalania nie tylko kiepsko chroni przed chorobami skóry, ale podnosi ich ryzyko przez zawarte w kosmetykach do opalania toksyczne substancje przenikające.

Badania wykazują, że składniki zawarte w kremach do opalania mają destrukcyjny wpływ na florę i faunę mórz i oceanów, a szczególnie na rafy koralowe. Dzieje się tak, ponieważ chemikalia z kremów mogą wywołać różne choroby u symbiotycznych glonów – zookantelli, które dostarczają rafom koralowym pożywienia. Chemikalia zawarte w kremach do opalania infekują je, dopóki alga nie umrze. Jej śmierć oznacza śmierć koralowca.

Każdego roku zostaje wymyte do oceanów 5000 ton kremu do opalania.

Czy domowy krem do opalania mi nie zaszkodzi?

Według zaleceń krem do opalania, nie tylko ten domowy, ale także taki, który kupiłaś w drogerii, powinien być ostatnim bastionem ochrony przed oparzeniami i szkodliwym promieniowaniem. Przede wszystkim w upalne dni, kiedy żar leje się z nieba, a ludzie na ulicach topnieją, przebywaj często w cienium i zakrywaj miejsca narażone na oparzenia.

Pamiętaj jednak, że słońce jest życiodajne i niezwykle istotne dla Twojego zdrowia.

Naturalnego kremu używaj wtedy, kiedy jesteś narażona na oparzenia, masz jasną karnację, spędzasz dużo czasu w pełnym słońcu, albo chcesz chronić przed oparzeniem swoje dziecko.

Dlaczego domowy krem jest super?

  • Nawilża, zatrzymuje proces fotostarzenia się skóry
  • Ma naturalne SPF (pamiętaj jednak, że jego zawartość może się różnić w różnych partiach olejków, a SPF z olejów nie sumuje się, tylko wzmacnia działanie pozostałych)
  • Zapobiega poparzeniom i utracie wody przez skórę
  • Chroni przed szkodliwym promieniowaniem
  • I powstawaniem wolnych rodników tlenowych

Miej jednak na uwadze, że naturalne filtry zawarte w olejach nie są filtrami stałymi i ich wartość może się różnić, a opalać należy się zawsze „z głową”.

Sproszkowana fioletowa kukurydza super antyoksydant!

Dodaj do 4 szklanki, albo dodaj do ciasta, piecz fioletowe placuszki:)


Składniki:

  • ¼ szklanki oleju z migdałów (wygładza i zmiękcza skórę) lub oliwy z oliwek (jest przeciwutleniaczem, spowalnia starzenie skóry, zapobiega powstawaniu zmarszczek) do 8 SPF
  • ¼ szklanki oleju kokosowego (łagodzi podrażnienia, nawilża) do 4 SPF
  • łyżka stołowa masła shea (przyśpiesza leczenie ran i oparzeń) do 4 SPF
  • ¼ szklanki wosku pszczelego
  • 2 łyżki stołowe tlenku cynku (uważaj, żeby nie wdychać pyłku)
  • łyżeczka olejku z pestek malin (jest przeciwzapalny, chroni skórę przed utratą wody, ujędrnia skórę) do 25-50 SPF
  • łyżeczka olejku z dzikiej marchwi (łagodzi poparzenia, nawilża i regeneruje skórę) do 30-40 SPF
  • ulubiony olejek eteryczny (opcjonalnie), poza dodatkami z cytrusów, które zwiększają wrażliwość na promienie słoneczne
  • słój

Jak zrobisz?

  • Wymieszaj wszystkie składniki poza tlenkiem cynku w słoju
  • Postaw garnek z ciepłą wodą na średnim ogniu i włóż do niego słój
  • W miarę podgrzewania się wody, składniki zaczną topnieć
  • Mieszaj je i od czasu do czasu potrząsaj słojem, aż składniki się rozpuszczą
  • Dodaj tlenku cynku i wymieszaj dobrze wszystkie składniki
  • Możesz przełożyć krem do dowolnego pojemnika, najlepiej takiego, który nie przepuszcza światła
  • Wymieszaj kilka razy żeby mieć pewność, że tlenek cynku dobrze się rozprowadził
  • Przechowuj w temperaturze pokojowej

uściski:)

Emanuela Urtica

Kreatorka, pisarka, oldschoolowy hodowca roślin, podróżniczka, żyjąca w zgodzie z naturą, roślinożerna.
Z misją dzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniami.
Wieloletnia 
autorka na blogu Pepsi Eliot


Źródła: 

  • wellnessmama.com/beauty/homemade-sunscreen/

(Visited 27 063 times, 3 visits today)
Emanuela-Urtica Emanuela Urtica Kreatorka, oldschoolowy hodowca roślin, podróżniczka, żyjąca w zgodzie z naturą, roślinożerna. Z misją dzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniami. Wieloletnia autorka na blogu Pepsi Eliot.
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar grzegorzadam 29 maja 2017 o 05:30

    Fajny przepis.
    Tylko zawsze przed foltrem zawsze 20-30 minut opalania na ”gołą” skórę.

  2. avatar Luxtc 29 maja 2017 o 05:53

    A jaka ilość masła Shea?
    Potwierdzę właściwości przeciwbolesne po ostrym poparzeniu łysej głowy 😉

    1. avatar Emanuela Urtica 29 maja 2017 o 06:21

      Faktycznie mi umknęło. 🙂 Łyżka stołowa.

      1. avatar Marek Kowalski 28 lipca 2018 o 22:29

        Czy możesz podać proporcje w gramach każdego składniku tego kremu do opalania?

  3. avatar Agatson 29 maja 2017 o 06:44

    Post w dziesiątkę! Właśnie czegoś takiego szukałam. 🙂

    1. avatar Emanuela Urtica 29 maja 2017 o 11:27

      Bardzo się cieszę! <3

  4. avatar caelifer 29 maja 2017 o 08:23

    Olej kokosowy pięknie łagodzi, smarowałam nim dekolt jak się spiekłam na raka, ból błyskawicznie ustępuje.

    1. avatar Emanuela Urtica 29 maja 2017 o 11:27

      Dokładnie! U mnie niezbędnik latem. <3

  5. avatar rb 29 maja 2017 o 09:09

    Kochani, z zupełnie innej beczki, ale jestem w sytuacji, kiedy muszę podjąć działanie… Od ponad tygodnia jestem na kuracji antybiotykowej oraz metronidazolem [czyli generalnie chemix] z powodu zakażenia rany kłutej zardzewiałym gwoździem w dłoni. Nie byłem w stanie się wymigać, bo łapa napuchnięta, bolesna i czerwona, a prawicą będąc, potrzebna jest bardzo. Jakże się teraz nakisić pozytywną bakterią, co robić w postaci kompaktowej, aby florę pozytywną rozniecić??? Nie chcę bezmyślnie ładować ile się da kiszonek, aby nie eksplodować raz po raz kloacznie lecz powoli, z rozumem odporność jelitową podnieść. Ratunku, pomocy.

    1. avatar Jarmush 29 maja 2017 o 09:22

      jedz kapustę kiszoną – pół szklanki dziennie, pij bio jogurt kozi, i zrób kurację Greens & Fruits TiB, https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/10-greens-fruits-90tabl-tib-254475917121.html on stawia na nogi prawie wszystkich

      1. avatar rb 29 maja 2017 o 09:25

        dzięki, Kochana! z kapustą od zawsze mam ten problem, że szybko czyści:)

        1. avatar Jarmush 29 maja 2017 o 09:27

          to nie jedz kapusty, w Greens& Fruits są też probiotyki, a kisić można wszystko, nawet skórki od bananów (zdrowe)

  6. avatar Fenix Felix 29 maja 2017 o 10:22

    picasso! nie mylić z pikachu 😉

  7. avatar mwsuwaj 29 maja 2017 o 10:46

    Pepsi, powiesz coś więcej o kiszeniu skórek od bananów?

    I w jakim celu ten tlenek cynku? Dostanę to to w aptece? Dla dzieci (2 i 5) się nada?

    1. avatar Emanuela Urtica 29 maja 2017 o 11:24

      jak najbardziej nada się dla dzieci. 🙂 Tylko, szczególnie u maluchów, trzeba przeprowadzić test alergiczny na małym kawałku skóry, nawet najbardziej delikatne oleje mogą uczulać.
      Tlenek cynku jest w aptece, ale różnie ze sprzedażą, można kupić też w sklepie z odczynnikami chemicznymi, no i na stronach internetowych gdzie są półprodukty do samodzielnego robienia kremów.

  8. avatar Anemonne 29 maja 2017 o 10:52

    A czy to nie cynk w połączeniu ze słońcem jest szkodliwy dla skóry?

    1. avatar Emanuela Urtica 29 maja 2017 o 11:19

      Tlenek cynku zatrzymuje promieniowanie słoneczne – absorbuje promienie UV do ok. 380 nm (UV-a i UV-b) i jest wykorzystywany w produktach przeciwsłonecznych. 🙂

      1. avatar Anemonne 29 maja 2017 o 13:52

        Wiem i to najbardziej popularnym. Natomiast trafiłam na informację, że niby pod wpływem słońca staje się on bardzo szkodliwy. Sprawdźcie prosze z Pepsi jak to jest bo jakoś Wam bardziej ufam.:

        cyt „Szkodliwą substancją, o której mowa, jest jden z filtrów mineralnych, tlenek cynku (ZnO).

        Substancja ta, normalnie bezpieczna, pod wpływem promieniowania słonecznego podlega przemianom chemicznym. Ich efektem może być powstanie rodników.

        Szkodliwe działanie tlenku cynku udowodnił Dr Yinfa Ma z Missouri University of Science and Technology w eksperymencie, o którym doniósł serwis Kopalnia Wiedzy. Naukowiec wykazał, że pod wpływem ZnO, wystawionego na promienie UV, ludzkie komórki podlegały szybkiej degeneracji. Po 12 godzinach unicestwieniu ulegało aż 90 procent z nich!”

      2. avatar Anemonne 30 maja 2017 o 12:42

        Jakieś info?

        1. avatar Emanuela Urtica 30 maja 2017 o 13:01

          Nanocząsteczki tlenku cynku, używane przy produkcji baterii słonecznych, są toksyczne dla komórek, co do tlenku cynku podchodziłabym do tej teorii sceptycznie ze względu na własne doświadczenie, co prawda nie mam 100% pewności, nie znalazłam jednak „w swoich źródłach” informacji, które by jego szkodliwość potwierdzały. 🙂

  9. avatar Kamila G. 29 maja 2017 o 11:07

    A co daje ten tlenek cynku?

    1. avatar Emanuela Urtica 29 maja 2017 o 11:17

      Tlenek cynku zatrzymuje szkodliwe promienie w bardzo szerokim spektrum, zastosowanie 12% tlenku cynku daje ochronę ok. 15 SPF, a przy 20% to ok. 30 SPF. Do tego wpływa świetnie na konsystencję kremu – nie jest tak mocno oleisty.:)

      1. avatar Kamila G. 29 maja 2017 o 13:44

        Dzięki 🙂 niwelacja oleistości jak najbardziej na plus 🙂 A ile gramów ma jedna łyżka stołowa?

        1. avatar Emanuela Urtica 29 maja 2017 o 13:49

          Z ręką na piersi – nie wiem ile. Mam komplet metalowych miareczek i jedna z nich ma objętość łyżeczki, druga łyżki stołowej. 😀 Myślę, że w przypadku maseł, olei, etc. to około 25g.

          1. avatar Kamila G. 29 maja 2017 o 13:54

            oka, dzięki 🙂

          2. avatar Kamila G. 29 maja 2017 o 13:56

            Męczę i dręczę ale zbieram się żeby ów przepis wypróbować i wolę wiedzieć WSZYSTKO!! 🙂 Więc kolejne pytanie – czy mogę pominąć wosk pszczeli? I olejki? Chyba za bardzo kocham zapach masła shea żeby dodawać inne wonie…

          3. avatar Emanuela Urtica 29 maja 2017 o 14:04

            A męcz i dręcz, nic się nie dzieje. 🙂 Olejki możesz pominąć, jednak przeciwsłoneczna siła kremu będzie wtedy ciut mniejsza, ale nie na tyle, żeby stanowiło to jakąś super odczuwalną różnicę, no chyba że chcesz opalać się „plackiem na plaży” przez dłuższy czas. 😛 Co do wosku, zostałabym przy jego użyciu – wiąże substancje zawarte w kremie i nadaje mu odpowiednią konsystencję, no i jest stabilizatorem – dzięki niemu krem się nie rozwarstwia, etc. Ale możesz z niego zrezygnować i dodać adekwatną ilość oleju kokosowego i łyżkę więcej shea. Buziaki. <3
            No i daj znać jak wrażenia jak Ci wyjdzie!

        2. avatar Niki 29 maja 2017 o 15:48

          Taka standardowej wielkości łyżka stołowa (powinna mieć) ma 10 g, łyżeczka połowę z tego

        3. avatar yoasia71 8 czerwca 2017 o 09:00

          kochana…..
          2 sprawy:
          czy mozna ten krem kupic juz gotowy?(w CH-rii)mam tylko 2 skladniki;nie wiem kiedy bede w pl
          due:obejdzie sie bez tego tlenku cynku ,bo tu napewno mi w aptece nie sprzedadza ,robia afere juz przy wodzie utlenionej(tylko na zamowienie,100 pytan do…. a na co mi ?a po co mi?etc
          chetnie zakupie-i napweno nie tylko ja ,zabiegani pewnie jacys tez

          xoxo

          1. avatar Emanuela Urtica 8 czerwca 2017 o 09:36

            Niestety nie mamy gotowego kremu, ale są dostępne na rynku fajne naturalne produkty. W poprzednie wakacje korzystałam z przeciwsłonecznego kremu konopnego. Ma naturalne SPF 50, w składzie ekstrakt z konopi (bez psychoaktywnego THC), tlenek cynku, oliwę i olejki. Super się sprawdzał, nawet w bardzo ciepłym klimacie, no i bez problemu zamówisz przez internet. Albo olejek z pestek malin/z dzikiej marchwi, powinno być lepiej z dostępnością. 😉

          2. avatar Niki 25 czerwca 2017 o 16:06

            anooo więc mam propozycję, aby Pepsini uruchomiła produkcję tegoż kremu cynkowego !! 😀 ha! i sprzedawała u siebie w sklepiku, czemu nie? czy na to potrzebne są jakieś specjalne zezwolenia? certyfikaty? linia produkcyjna w warunkach domowych, wiele blogerek tak robi

          3. avatar Jarmush 25 czerwca 2017 o 16:07

            nie produkujemy w warunkach domowych 🙂

  10. avatar kuszka 29 maja 2017 o 11:28

    Widziałam gdzieś prostszą recepturę: olej kokosowy i tlenek cynku.

    1. avatar Emanuela Urtica 29 maja 2017 o 11:43

      Da się i też działa. Moja wersja jest rozbudowana, ale też wielozadaniowa i mega wydajna. 😉

    2. avatar Kamila G. 29 maja 2017 o 14:13

      ok, dzięki za cierpliwość 🙂
      Odnośnie olejków to zapomniałam sprecyzować że chodzi mi o olejki eteryczne 🙂 A pozostałe mam zamiar dodać 🙂 Hym… tylko czy mój wosk się nadaje… mam taki wosk ale od ma dużo jakiś „elementów” w sobie.

      1. avatar Emanuela Urtica 29 maja 2017 o 14:19

        Eterycznych nie musisz dodawać, masz tu kompletą dowolność. Skład chemiczny wosku różni się od jego pochodzenia. Napisz co masz w tym składzie. 😉

  11. avatar kasienka 29 maja 2017 o 11:36

    a mozna Samym olejkiem malinowym?

    1. avatar Emanuela Urtica 29 maja 2017 o 11:42

      Można, jasne że można. Na nasz klimat wystarcza w zupełności. Ja na co dzień używam z dzikiej marchwi albo właśnie z pestek malin i jest super. 🙂 Taki krem ma za to super moc, fajnie chroni skórę, nawilża i pachnie najpiękniej na świecie. 😉

  12. avatar Kolendra 29 maja 2017 o 14:20

    Emanuelo a piszac o olejku z marchwii masz na mysli eteryczny z nasion marchwii (dobry na przebarwienia) czy oleju-maceracie (innego w zasadzie nigdy nie widzialam) ?

    1. avatar Emanuela Urtica 29 maja 2017 o 14:30

      Macerat. 🙂

      1. avatar Kolendra 29 maja 2017 o 14:46

        Dziekuje 🙂

        1. avatar Emanuela Urtica 29 maja 2017 o 14:48

          Cała przyjemność z mojej strony. 🙂

      2. avatar Agata 13 lipca 2017 o 09:58

        A gdzie można kupić taki olejek z maceratu?

        1. avatar Emanuela Urtica 13 lipca 2017 o 10:01

          Dobre drogerie i sklepy zielarskie, internet. 🙂

          1. avatar Agata 13 lipca 2017 o 10:16

            Dziękujŕ

  13. avatar Gosialavenda 29 maja 2017 o 17:09

    Sloneczko wyszło, a ja mam mordę czerwoną i do tego szczypie mnie. I tak juz trzy lata. Od czasu kiedy zachorowalam na zapalenie okoloustne. Olejki, które na sobie próbuję pogarszają stan skóry, dlatego mogę co najwyżej pęknąć z zazdrości, że mozecie na sobie wypróbować ten krem. Kiedyś wystarczylo niewiele czasu, aby moja skóra pokryła się kolorem ciemnej oliwki, a teraz jeszcze mniej by pokryć sie pomidorem i krostkami. Nie dosc, ze stara jestem to jeszcze brzydka he he he. Pozdrawiam Gosia.

    1. avatar Emanuela Urtica 29 maja 2017 o 17:26

      Ależ jesteś najpiękniejsza i nie definiuje tego ani żadna krosta, ani kolor skóry, ani nic zupełnie. Uśmiechaj się do siebie częściej. 🙂

      1. avatar Agga 12 czerwca 2017 o 12:56

        Ja właśnie zwalczyłam uciążliwe zapalenie okołoustne, na które nie pomagał matronidazol, olejem z czarnuszki, wymiennie z tamanu i suplementacją: niacyna, cynk, jod przez skórę , selen, DHA z alg i duuuużo wit C. A wiem , jakie to wredne paskudztwo, to zapalenie 🙁

  14. avatar Gosialavenda 29 maja 2017 o 17:34

    Usmiech to zdrowie. Dziękuję.

  15. avatar Małgorzata 29 maja 2017 o 20:19

    Czy Autorka teksu sama też robiła ten krem i używała na sobie?

  16. avatar Małgorzata 29 maja 2017 o 20:53

    Czy Autorka teksu sama też robiła ten krem i używała na sobie?
    To nie jest złośliwe pytanie tylko czysta ciekawość.

    1. avatar Emanuela Urtica 31 maja 2017 o 06:53

      Robiłam dwa sezony temu bardzo podobny, ale ciut uboższy (bez olejku z dzikiej marchwi i masła shea, z mniejszą ilością wosku i większą oleju kokosowego) i działał wspaniale. Świetnie się rozprowadzał, pięknie pachniał, nie był tak oleisty jak się spodziewałam i chronił przed słońcem, testowany i na plaży i w górach. 😀 Rok temu też chciałam, ale dostałam krem z konopi z tlenkiem cynku (też bardzo polecam), który wystarczał mi na wszystkie wojaże. Teraz mam składniki żeby ukręcić ten z przepisu, ale jeszcze nie jest tak gorąco. W taką pogodę używam co najwyżej olejku z pestek malin. 😉

  17. avatar Kolendra 30 maja 2017 o 08:34

    A gdzie mozna dostac ten tlenek cynku? Saulw swojej ksiazce wspominal tez o wit.E, mozna dodac pare kropelek, podobno swietnie chroni przed oparzeniami 🙂

    1. avatar Emanuela Urtica 30 maja 2017 o 08:55

      Apteki (ale czasem nie chcą sprzedać), internetowe sklepy z półproduktami do robienia kosmetyków, albo sklep z odczynnikami chemicznymi (tylko trzeba powiedzieć, że do kosmetyku, kiedyś dali mi jakąś dziwną mieszankę z dodatkowymi składnikami). 3-5 złotych kosztuje.

      1. avatar Kamila G. 30 maja 2017 o 09:41

        Ja w aptece zapłaciłam niecałe 30 zł. Za 25 g. Eh….

        1. avatar Emanuela Urtica 30 maja 2017 o 10:28

          Ale zdzierstwo… :C Ja płacę 10 złotych za 30g, ale to przez internet, do 5 złotych można 10g kupić spokojnie.

          1. avatar grzegorzadam 30 maja 2017 o 10:31

            TLENEK CYNKU czysty 100g 6 zł.

          2. avatar grzegorzadam 30 maja 2017 o 11:15

            masz rację, ale nigdy nie kupuję pojedynczego składnika ,
            zawsze można dokupić jod, jodek, jakiś cytrynian, jest tego na pęki 😉

            Tlenek cynku jest niezbędny do Formuły Schweitzera np. , doskonały środek
            na bazie boru, sody i tlenku cynku,
            ponoć również w kosmetyce- np. żylakach, od 2 lat go robię i nie mogę zrobić 😉
            Dzięki za przypomnienie.. :

            http://www.pepsieliot.com/czarownica-alergia-woda-nieszczelne-jelito-i-historia-jednego-przypadku-22/
            grzegorzadam
            3 LIPCA 2016 @ 18:43

            Wykonanie proste, korzyści różniste.

  18. avatar Kolendra 30 maja 2017 o 14:57

    A dwutlenek tytanu taki bez nano mozna uzyc? W sklepach z naturalnymi skladnikami do zrobienia kosmetykow sprzedaja:-)

  19. avatar gartina 30 maja 2017 o 17:22

    Kiedyś w komentarzach pod wpisem pepsi i słońcu i vit. D ktoś podał bardzo podobny przepis (tylko bez cynku) . Wypróbowałam i był świetny – główną ochroną był olejek malinowy i marchewkowy. Cześć kokosowego czy/ i /lub masła shea można zastąpić masłem kakaowym – krem pachnie wtedy czekoladowo co B. Lubią dzieci. Nie potrzeba wtedy eterycznych olejków 🙂

    1. avatar Emanuela Urtica 31 maja 2017 o 06:55

      Super pomysł. 🙂

  20. avatar Lucia 30 maja 2017 o 18:02

    Cześć Emanuela. 🙂 Proszę, zrób mnie porządek w głowie z kremami i filtrami od słońca, bo coś mi strasznie chwaści w tem wszystkim. ^^ Otóż faktor to bloker, tak? Bloker blokuje promieniom słonecznym dostęp do skóry, czyli skóra się nie opala. W jakim celu więc siedzieć w słońcu? Czy witamina D mimo blokera przełazi? 😉

    1. avatar Jarmush 30 maja 2017 o 18:27

      przełazi w zależności od tego jak mocny otrzymasz filtr, ale z drugiej strony dieta pełna antyoksydantów sprawia, że robisz się odporna na słońce, oczywiście w granicach rozsądku. obecnie nie używam żadnego filtra

  21. avatar Margo100 30 maja 2017 o 18:04

    Czy można zmieszać tylko olej z pestek malin z tlenkiem cynku, czy wyjdzie konsystencja kremu? Może jednak to zbyt mocny filtr. Napisz Emanuelo czy jednak pod wpływem promieniowania słonecznego tlenek cynku nie staje się szkodliwy. Pozdrowionka

    1. avatar Emanuela Urtica 31 maja 2017 o 06:58

      Za duże stężenie tlenku cynku (12% ZnO na roztwór daje SPF 15, 20% ok. 30). Możesz wymieszać to z olejem kokosowym. Tlenek cynku sam w sobie nie jest szkodliwy, jego nanocząsteczki (nie używane w kosmetyce tylko przy produkcji baterii słonecznych) są. Buźka.

  22. avatar Lucia 30 maja 2017 o 21:20

    Dzięki Pepsi. 🙂 Czyli, w zależności od siły blokującej blokera, otrzymuję mniej lub więcej opalenizny i tym samym witaminy D. A więc ci, którzy grzmocą siebie i swoje dzieci cudownymi kremidłami o najwyższych wartościach, schodzą ze słońca wykwintnie bladzi i „nieuzupełnieni” w tę słoneczną witaminę. Hm… Pepsi, mam pytanie. Co jest sensem twojego życia? Ściskam. 🙂

    1. avatar Jarmush 31 maja 2017 o 06:00

      tworzenie, kreacja, tym się zajmuję od rana do wieczora, lovciam

  23. avatar Kolendra 31 maja 2017 o 07:23

    A słyszeliście o pudrze urucum? Pochodzi z jakiejś brazylijskiej rośliny i można go zażywać wewnętrznie jak i dodawać do kremów. Podobno świetnie przygotowuje skórę do kąpieli słonecznych, chroni przed poparzeniami, działa jak najlepszy samoopalacz nadając skórze piękny kolor nawet bez wychodzenia na słońce 🙂 We Francji w sklepach Eco można nabyć, nie wiem jak w Polsce.

    1. avatar Niki 25 czerwca 2017 o 16:11

      podbijam! 🙂 ktoś, coś wie?

      1. avatar Kacha 19 czerwca 2021 o 21:27

        Erytruloza. Pozdrawiam 🙂

  24. avatar Lucia 31 maja 2017 o 21:56

    A słyszałyście o bezpiecznych lakierach do paznokci? Lubię je sobie pomalować, ale też wiem co jest w lakierze za przysłowiową złotówkę. Może któraś z miłośniczek tego typu ozdabiaczy poleciłaby coś bez trucizn? 🙂

    1. avatar Jarmush 1 czerwca 2017 o 05:27

      kupowałam Kores w Sephorze, ale już go nie ma, są lakiery bez takiej chemii

    2. avatar Niki 25 czerwca 2017 o 16:17

      przydałyby się! lubię, ale z uwagi na chemikalia dawno temu przestałam je malować, zastąpiłam metalem z kolorowymi oczkami na niemal każdym palcu hehehe trochę tego obnoszę, jak kastety na obu dłoniach, a do tego ćwiczę techniki samoobrony więc byle chłystek nie podskoczy ;D no to jak? nie ma już bezpiecznego lakieru do paznokci? czym malujecie?

  25. avatar Moanna 1 czerwca 2017 o 16:17

    Do takiej receptury warto wprowadzić olejki eteryczne najace dzialanie, fotoochronne lub leczace oparzenia np lawendowy, melisowy. Polecam tez macerat olejowy lub, gliceryt z czeremchy rowniez dzialanie fofoochronne.

  26. avatar Kasiowynick 4 czerwca 2017 o 10:44

    Emanuela – okropnie głupie pytanie – uwielbiam olejku z trawy cytrynowej – rozumiem, że jego powinnam unikać w recepturach do kosmetyków przeciwsłonecznych?

    Ja robię na szybko – olejek z nasion malin, zapach i gotowe 🙂 kiedyś na pewno spróbuję twojego powyższego 🙂
    Ps. mus do ciała pięknie pachnie z połączenia olejku lawendowego i trawy cytrynowej – gdyby ktoś szukał świeżych zapachów 🙂

    Swoją drogą proszę o więcej tego typu przepisów – mam okropnie suchą skórę – jak zmyję z niej swój krem to mam aż takie placki suchego, niczym nie mogę na to poradzić (Hashi nie pomaga też 😀 )

    1. avatar Emanuela Urtica 4 czerwca 2017 o 11:32

      Tak, w kosmetykach przeciwsłonecznych nie powinno go być. 🙂 Uściski

  27. avatar Agata 19 czerwca 2017 o 19:17

    Mam pytanie: chodzi o olejek z marchwi czy z nasion dzikiej marchwi? Bo olejku z marchwi nie znalazłam, chyba że chodzi o macerat?

  28. avatar Agata 29 czerwca 2017 o 08:27

    A, przepraszam, znalazłam powyżej 😉

  29. avatar Dobrusia 29 września 2017 o 07:45

    Jak długo kremik będzie zdarzy do użycia? Zostało mi trochę z tego lata i zastanawiam się czy wytrzyma do następnego sezonu.

    1. avatar Jarmush 29 września 2017 o 07:59

      raczej nie wytrzyma

  30. avatar Anna 6 kwietnia 2018 o 07:12

    A jak z tymi naturalnymi kremikami w ciąży? Za chwilę pełne lato słonko a ja będę w II trymestrze i lubię na chwilę położyć się na słonko ale w ostatnich latach na twarzy na czole pojawiały mi się ciemniejsze plamki po słońcu, czego bardzo boję się w ciąży….?

  31. avatar Wiki 7 kwietnia 2018 o 10:58

    Skład super za
    Wyjątkiem tlenku cynku to jest we wszystkich kupionych w drogeriach więc po co

  32. avatar Maciej 15 kwietnia 2018 o 02:22

    Witam 🙂 Nie rozumiem jednej rzeczy, skoro tlenku cynku nie mozna stosowac doustnie, to czemu ma byc bezpieczny na skorze?

    1. avatar Jarmush 15 kwietnia 2018 o 06:36

      niech nam Emcia odpowie 🙂 ja jestem za dietą surową 811 z ogromną ilością antyoksydantów, i nie trzeba robić nic aby się chronić przed słońcem, oprócz oczywiście zdrowego rozsądku

      1. avatar Maciek4523 15 kwietnia 2018 o 12:37

        Dzięki. Ja jestem za dieta owocową, od pół roku jem głównie owoce, ale nie wiem jak będę reagował na Słońce, jeszcze nie miałem okazji stestowac. Uruchomiłem też filtrację limfy nerkami, według zaleceń dr Morse’a, mega sprawa 🙂

  33. avatar Zosia 29 kwietnia 2018 o 18:22

    Cześć, czym mogę zastąpić olej kokosowy czymś innym, albo w ogóle go pominąć? 🙂

  34. avatar Marek Kowalski 25 lipca 2018 o 12:23

    Cześć, do jakiej butelki przelewacie ten krem do opalania?

  35. avatar Malutka 21 stycznia 2019 o 13:36

    A czy mogę dodać do niego olej marula?

  36. avatar Kasia 20 kwietnia 2019 o 11:39

    Chciałam kupić przeciwsłoneczny krem konopny. Czy takiego specyfiku mogą używać dzieci?

  37. avatar Kasia 21 kwietnia 2019 o 18:04

    A ja mam, niestety, źle doświadczenie z tym kremem 🙁 Od dwóch sezonów co najmniej używam własnoręcznie zrobionych kremów przeciwsłonecznych. Bardzo podobne składy – masło shea, olej kokosowy, z pestek malin, marchwi itp. wszystko tylko nie tlenek cynku. A że go kiedyś właśnie pod kątem kremu na słońce kupiłam, to tym razem postanowiłam wykorzystać. I tak jak tamte stosowałam ja i moje dzieci dość małe (od roku do 7 lat przez te sezony) w Grecji, Egipcie i na Teneryfie i wszystko było super, piękna opalenizna i brak oparzeń – tak teraz, niestety, poparzone ramiona i schodząca skóra 🙁 Na szczęście tym razem stosowałam tylko ja, dzieci nie. I chyba więcej kremie z tlenkiem cynku robić nie będę…

  38. avatar lluka 24 lipca 2019 o 20:16

    Kupiłam tlenek cynku na internecie. Jest to tlenek cynku czysty. Dlaczego jest na nim symbol zdechłej rybki i jest napisane ze jest szkodliwy dla organizmów wodnych? Na pewno mogę to dodac do kremu? Help, pojutrze jadę na wakacje…

    1. avatar Jarmush 24 lipca 2019 o 21:17

      niestety nie mam pojęcia

  39. avatar lluka 25 lipca 2019 o 09:57

    Dzwoniłam do producenta i powiedział, że chodzi bardziej o to, żeby odpadów poprodukcyjnych nie wyrzucać do rzek itp. No i jeśli bym weszła do małego oczka wodnego z rybami posmarowana kremem z tlenkiem cynku, to pewnie by im zaszkodziło… No znając siebie i tak nie będę teraz pływać w morzu z czystym sumieniem 🙂

  40. avatar Magda 19 czerwca 2022 o 22:49

    A czy nieco mniej skladnikowy przepis wchodzi w gre ? 🙂

    1. avatar Pepsi Eliot 19 czerwca 2022 o 23:28

      kto to wie? 🙂

  41. avatar Marysia 19 czerwca 2022 o 23:00

    Pepsi, łyżeczka olejku z dzikiej marchwi to chodzi o macerat z dzikiej marchwi na oleju czy olejek eteryczny z dzikiej marchwi? Czy może wyciskany olej z nasion dzikiej marchwi? Tego ostatniego nie znam.

    1. avatar Pepsi Eliot 19 czerwca 2022 o 23:28

      olejek z dzięki marchwi 🙂

  42. avatar Agnieszka 21 czerwca 2022 o 01:04

    To nie wystarczy olej z marchwi, skoro ma taki wysoki numer filtra?

    1. avatar Pepsi Eliot 21 czerwca 2022 o 06:56

      może wystarczy, Emanuela jest zawsze bardzo dokładna 🙂 <3

  43. avatar Tatutejsza 8 sierpnia 2024 o 12:43

    Hej! Krem wychodzi ekstra, niestety w moim wykonaniu, prawdopodobnie dlatego, że proporcje były „na oko”, zostały gdzieniegdzie grudki tlenku cynku. Chciałabym go stosować u małego dziecka, więc szczególnie potrzebuję się upewnić, czy to może być szkodliwe ?
    Dodatkowo, z ciekawości, jak to jest z tą szkodliwością wdychania tlenku cynku w trakcie przygotowywania ? Ja używałam maski, ale profilaktycznie otwarłam okno i wyprosilam rodzinkę do sąsiedniego pokoju, słusznie? Czy na wyrost?
    Pozdrawiam , dzięki za przepis 🙂

    1. avatar Pepsi Eliot 8 sierpnia 2024 o 13:16

      Nie wiem, nie siedzę w temacie, to wpis Emanueli, ale maść cynkowa jest do dostania w formie kremu dla dzieci w aptece , pozdrawiam

    2. avatar Przemko :-) 8 sierpnia 2024 o 14:51

      Spoko, że „na oko”. Bylebyś w miarę zachowała proporcje. Tlenku cynku nie powinno się dodawać do maści więcej niż 25%. Takie są oficjalne zalecenia. ZnO jest bezpieczną substancją wykorzystywaną w kosmetyce, farmacji. Ale również w przemyśle.

      I główne zagrożenia płyną właśnie z jego przemysłowego zastosowania. Gdyż bardzo szkodliwe są jego opary, czyli po podgrzaniu. A więc przede wszystkim podczas np. spawania bądź lutowania blach cynkowych. Czyli np. karoserii aut albo rynien itp..

      Natomiast podczas przygotowania głównie chodzi o to żeby nie nabrać pyłu do płuc. Czyli tak jakbyś rzuciła w powietrze mąkę i taką chmurę wciągnęła nosem lub ustami. A jeśli stoi sobie na stole, nawet w otwartym pojemniku, to niczym nikomu nie szkodzi. I podobnie jest z tlenkiem cynku.

      Zatem jeśli uważnie przygotowywałaś preparat, to nic nikomu nie powinno się stać. I raczej na wyrost.

      Grudki się zrobiły, bo ZnO się nie miesza ani z wodą ani z alko. Ogólnie raczej się słabo miesza. Dziad jeden taką ma właściwość 😃 A, że znany jest już od starożytności. Nie tak jak na ten przykład jod. No to ma już na wszystko wyrąbane. I co takiemu zrobisz? 😁🌞💛

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się
Reklama

Najbadziej upiększa dobrze nawodniona i odżywiona skóra!

Dodaj łyżeczkę Kolagenu TiB do 4 szklanki!

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum