I znowu w to weszłaś. Znowu osądzasz. Powinnaś dokładnie zrobić tak jak napisałaś w pierwszym zdaniu. Ale w drugim zdaniu…
W czasie II wojny światowej w Anglii zalecano uprawiać w przydomowych podwórkach jarmuż, łatwy w hodowli, wytrzymały, a co najważniejsze z potencjałem uratowanie życia. Owszem, jarmuż, zwany mięsem jarmużowym niejednemu Aliantowi uratował życie, ale w późniejszych czasach ogromnego dostatku łatwych pokarmów został zapomniany. Zapomniano o jarmużu, Aliantów się pamięta. Jest gorzkawy, jest twardawy, jest nieokrzesany z wyglądu, niekiedy trochę jarmużu pojawia się na talerzu restauracyjnym do jego dekoracji, ale właśnie jest traktowany jak atrapa i wraca z powrotem na talerzu tym razem do osoby zmywającej. Ta swoista korespondencja pomiędzy kuchnią, klientem, a zmywakiem, za pomocą ciemno zielonego liścia jarmużu świadczy o tym, ze klient to głuptas, nieuk czy pozbawiony instynktu samozachowawczego ignorant. Możesz przeżyć wojnę jedząc tylko jarmuż. Zawiera tak samo jak mięso wszystkie 9 niezbędnych aminokwasów potrzebnych do wytworzenia białka w organizmie człowieka: histydyna, izoleucyna, leucyna, lizyna, metionina, fenyloalanina, treonina, tryptofan, walina, a także 9 innych też bardzo ważnych, czyli w sumie bogacz jarmuż posiada 18 aminokwasów. Jest jeszcze inna historia z aminokwasami w jarmużu w porównaniu do tych w mięsie, ponieważ aminokwasy w jarmużu są łatwiejsze do ekstrakcji. Czyli łatwiej je wyrwać z rośliny niż przykładowo ze steku, gdy ciało musi wydatkować ogromne zasoby metaboliczne, aby rozbić masywne, złożone, a nawet misternie złożone struktury białkowe wewnątrz ciała ssaków. Aby wydobyć potrzebne aminokwasy, a następnie owe z trudem przejęte aminokwasy wmontować do tak samo wielce skomplikowanych, złożonych i misternie zasupłanych ludzkich białek tworzących nasze ciała, zużyjemy dużo energii. Jest to nie tylko energochłonne i czasochłonne, ale dodatkowo uwalnia się przy tym procesie wiele produktów przemiany materii. Plus puszcza się bolesne bąki. Jarmuż dla człowieka jest tym czymś, co trawa dla krowy. Krowa jest ogromnym ssakiem roślinożernym, a człowiek jedzący jarmuż również buduje swoje mięśnie. Ponieważ jarmuż jest potężnym anabolikiem, tak jak chlorella, czy spirulina, ale rośnie w każdym ogródku.
To oczywiste, że jarmuż siedzi znacznie niżej w łańcuchu żywnościowym niż wołowina, i że w wyniku mniejszej bio-akumulacji, dostarczy nam mniej toksyn z zatrutego środowiska. Oczywiście, gdy zjemy jarmuż organik, czyli bez herbicydów. Jarmuż jest też totalnie nieoszlifowanym diamentem, jeżeli chodzi o antyzapalną Omega-3. Owszem ma tylko 1% tłuszczu, ale Omegi-3 więcej o 1/4 niż Omegi-6, co jest prawie niespotykane w przyrodzie, gdzie ogólne proporcje dla ziaren, czy orzechów dominują w postaci 40:1, albo więcej na korzyść prozapalnej Omegi-6. Przykładowo orzeszki ziemne, które tylko nazywają się orzeszki, tak jak kamień elewacyjny jest betonem, gdyż są to rośliny strączkowe i fistaszki mają 1800 razy większą ilość Omega-6 do Omega-3. Fistaszek koszmarek?
Jego aktywność co do witaminy A jest zdumiewająca. Jedna filiżanka zawiera ponad 10.000 jm, co stanowi 200% dziennego zapotrzebowania. Ponadto należy wziąć pod uwagę, że witamina A (retinol), a przynajmniej jej większość powinna być dostarczana w postaci beta-karotenu, który w swojej naturalnej postaci jest idealnym systemem zabezpieczania retinolu, (a konkretnie zespolonych ze sobą dwóch cząsteczek retinolu), przy jednoczesnym bardzo utrudnionym przedawkowaniu. Jeśli porównamy tę akcję do syntetycznej witaminy A dodawanej do wielu żywności produkowanej masowo i dostępnej na rynku, albo syntetycznej witaminy A, to jedzenie jarmużu jest oczywiście znacznie bezpieczniejsze.
Wiadomo, że banany, ale właśnie okazuje się, że jarmuż jest naładowany zarówno luteiną, jak i zeaksantyną, w sumie ponad 26 mg na filiżankę jarmużu. Luteina pochodzi od łacińskiego słowa luteus oznaczającego „żółty”, jest jednym z najbardziej znanych karotenoidów w rodzinie zawierającej ich co najmniej 600. Spożywanie odpowiedniej ilości luteiny i zeaksantyny może zapobiegać zwyrodnieniu plamki żółtej i innych chorób siatkówki związanych ze stresem oksydacyjnym indukowanym przez światło ultrafioletowe. Wiedz, że dawka 26 mg luteiny i zeaksantyny nie jest do pogardzenia.
Tego można się spodziewać po tej zaczarowanej przez słońce roślinie. Ma też wiele innych minerałów i witamin, w tym sporo C, ponad 80 mg na kubek jarmużu.
Mało kto wie, że jest bogatszy od mleka, jako źródło wapnia. Każdy gram jarmużu to 1,35 mg wapnia, a każdy gram mleka to 1,13 mg. Przy czym białko kazeinowe wymaga dużej ilości kwasu chlorowodorowego do rozbicia go przez nasze enzymy trzustkowe (trypsynę), a to zawsze może prowadzić do kwasicy metabolicznej, która co gorsze wymywa wapń z mineralnych magazynów takich jak kości, czy zęby. Natomiast jarmuż alkalizuje, dzięki czemu zmniejsza wymagania organizmu aby pobierać minerały i odkwaszać ciało, bo prowadzi to do demineralizacji. Doszło więc do tego, że jarmuż nie tylko, że dostarczy wapń, ale jeszcze zmniejszy na niego popyt organizmu. Jarmuż jest również doskonałym źródłem magnezu co jest kolejną świetną informacją w kulisach wapnia.
W końcu dochodzimy do właściwości jarmużu w zapobieganiu, ale też leczeniu raka, gdyż jarmuż należy do roślin krzyżowych, takich jak brokuły, kapusta, czy brukselka. Jest cała masa badań w kontekście nowotworów, ponieważ rośliny te zawierają bardzo istotne związki jak sulforafan i indolo-3-karbinol. Sam tylko sulforafan leczy ponad 140 stanów chorobowych.
Żeby nie było zbyt pięknie, jarmuż, jak większość warzyw krzyżowych, zawiera naturalnie występujące w nim goitrogens, które mogą blokować zdolność tarczycy do wykorzystania jodu potrzebnego do produkcji hormonów tarczycy (T4, T3). Wtedy może się pojawić tak zwane wole tarczycowe, przy niektórych formach nadczynności tarczycy. Inne badania mówią, że należałoby jeść kilogramami jarmuż, aby przejmować się ilością goitrogens. Z drugiej jednak strony możesz się zabezpieczyć, bowiem myśl ma siłę sprawczą, i jak myślisz, że Ci szkodzi, to może Ci zaszkodzić, a więc możesz się chronić parowaniem. Parowanie roślin krzyżowych (szkoda ich gotować), też”gotowanie” za pomocą soku z cytryny, czy nawet dokładne miksowanie zmniejsza ilość goitrogens.
Świetną opcją, aby mieć niejako jarmuż „odhaczony” rytuałem jest dodanie szklanki jarmużu do 4 szklanki w codziennej oczyszczającej, odżywiającej i nawadniającej kuracji 4 szklanek. Gdy nie masz organicznego jarmużu, zastąp go wygodną porcją sproszkowanego 100% organicznego jarmużu Kale This is BIO. Możesz dodać też inne sproszkowane zielonki, jak brokuły, czy szpinak.
Natomiast, gdy jesteś na tradycyjnej diecie, a chcesz poszaleć, weź 2 szklanki jarmużu, posiekaj go, dodaj posiekaną ćwiartkę cebuli i podsmaż krótko na łyżce oliwy z oliwek, albo łyżce oleju kokosowego Dodaj troszkę soli himalajskiej, trochę soku z cytryny, albo balsamicznego octu, trochę pieprzu i zjedz z łyżką gotowanej kaszy, czy czarnego ryżu. Do tego zrób jakąś surową sałatkę i masz doskonały posiłek, pomimo tego, że stracisz trochę witaminy C z podgrzanego jarmużu.
owocek
Powiązane artykuły
Komentarze
Droga Pepsi,
Czy dla suplementów typu magnez, omega3, wit. C powinno się robić przerwy czy należy przyjmować nieprzerwanie ?
Jak długo można stosować b-complex ? Jak często powinno się robić przerwy żeby organizm się za bardzo nie przyzwyczaił i jak długo taka przerwa powinna trwać ?
Pozdrawiam serdecznie.
B complex cyklicznie, najlepiej badać B12, B6, kwas foliowy, homocysteinę, C codziennie, Omega 3 codziennie w zależności od krzepliowości krwi, magnez większość z nas codziennie i do tego na 3 sposoby, też przez skórę, do kąpieli i doustnie, dzieci do kąpieli, ale należy czuwać przy dziecku, piszę o tym tutaj https://www.pepsieliot.com/jak-po-co-i-ile-brac-magnezu-czyli-mega-wazne-porady-doktora-sircusa/
Pepsi, to się ma do wszystkich? Karmię piersią i jem G&F na zmianę z B complex (bez przerwy od 8 mięsiecy ), omega 3, wit D3+k2 TiB i magnez. Robić jakąś przerwę, planuje karmić długo 😉
Nie do wszystkich, Ty cały czas potrzebujesz <3
„niesmacznulę” …to o jarmużu? yy… smak jarmużu, na parze, i surowy, jest boski…mmm poprostu pycha. coś się komuś pomyliło, albo mu już kubki smakowe nie pracują 😉
Zastanawiam się nad pewna kwestia. Według „przepisu” z bloga zajęłam się ważnością innych, przez dluzszy czas nikomu nic nie mówiłam, ale dla innych byłam cała sobą. Niektorzy ludzie zaczęli to według mnie nagminnie „wykorzystywać”, codziennie zaczęłam dostawać miliard wiadomości o ich problemach, perypetiach. Niedawno zrobiłam pewne doświadczenie i spróbowałam wkoncu coś o sobie nawinąć, zobaczyć ile osób się tym zainteresuje i coś na to odpowie, doradzi. Na całe 8 „bliskich” koleżanek tylko 1 zainteresowało, inne dosłownie to olaly i zaczęły znowu jak katarynki nawijać o sobie – ja, ja i ja. Odpuscic swoja ważność – okej. Ale złe się z tym czuje, ze traktowałam wiele osób pod katem przyjazni, a jak przyszło co do czego to zweryfikowało sie, ze na prawie wszystkie osoby nie można liczyć. Nie chce dłużej sluchac i poświęcać sie innym, bo czuje sie wysysana z energii, a gdy ja potrzebuje raz na ruski rok się wygadać to mnie nikt nie słucha – czyżby to głos ego? Chciałabym definitywnie odciąć od siebie tamte bliskie koleżanki, po prostu raz na jakiś czas się spotykac (nie mówić o sobie, zajac się ich ważnością wtedy) ale nie poświęcać im codziennie czasu na ich problemy, wysłuchiwanie każdych codziennych perypetii. Pepsi what do you think? Czy to jest dobre podejście? Trochę się z ta ważnością pogubiłam.
Pepsi czy Green & Fruit można podać 4 latkowi i czy jest to tabletka do ssania ?Dzięki
Wg. dr pediatry Wlazłowskiej można, oczywiście w ilościach adekwatnych do wagi, bo to jest preparat dla dorosłych, czyli trochę więcj niż 1/3 tabletki ubić w moździerzu i podać z czymś pysznym,ale tak naprawdę dla 4 latka polecałabym co innego:
UODPORNIENIE
dziecko 4 lata
Przed śniadaniem, lub przed lanczem 1,5 grama chlorella This is BIO (należy zacząć od 1/4 tabletki chlorelli i powoli zwiększać dawkowanie, po czym dopiero w następnej kolejności wprowadzić spirulinę ), oraz 2 gramy spiruliny This is BIO
Do śniadania 2 kaps Vitek TiB https://thisisbio.pl/dla-dzieci/3693-kids-vitek-120kaps-tib–5905344040680.html
Jaki dziecko ma poziom 25(OH)D?
Po śniadaniu 1/2 tabletki D3+k2 TiB do ssania https://thisisbio.pl/witaminy-i-mineraly/70-vitamin-d3k2-90tabl-tib–5905344040154.html dopóki nie ma wyników badania, na 5 dni przed badaniem 25(OH)D odstaw dziecku suplementację,
oraz 2 Omega 3 TiB Kids https://thisisbio.pl/dla-dzieci/3692-kids-omega-3-120kaps-tib–5905344040673.html dla dzieci , też po śniadaniu.
(w razie potrzeby kapusłki i omega 3 można przecinać i wysypywać/wylewać zawartość i mieszać z czymś pysznym)
Bardzo istotną rzeczą jest magnez,
Przypominam ten artykuł: https://www.pepsieliot.com/jak-po-co-i-ile-brac-magnezu-czyli-mega-wazne-porady-doktora-sircusa/
Probiotyki, kiszonki, jogurty bio bardzo ważny kwas mlekowy
KOLEJNE Ważne informacje:
Gdy tylko u dziecka zaczyna się jakaś infekcja, wystarczy że tylko katar, bo często u takiego dziecka od kataru idzie niżej i w końcu kończy się poważnym stanem zapalnym. Od razu wchodź na kalibrację kwasem askorbinowym TiB wraz z sokiem pomarańczowym, jednak kalibracji nie rób częściej niż raz, góra 2 razy w miesiącu, gdy jest uzasadniona potrzeba.
https://www.pepsieliot.com/dziecko-w-tym-male-kaszle-co-ma-robic-skolowana-matka/
https://www.pepsieliot.com/uzywac-nadtlenku-wodoru-h2o2-nebulizatorze/
Należy też robić inhalacje/nebulizacje https://www.pepsieliot.com/glutation-rozpylany-nebulizator-trafia-razu-celu-przelom-leczeniu/
Oprócz tego należy nawet przy zwykłym katarze delikatnie oklepywać plecy dziecka, a jak tylko schodzi niżej infekcja a temperatura ciała nie jest wyższa niż 38 stopni należy postawić dziecku bańki, tylko na plecach, omijając kręgosłup.
PASOŻYTY, dzieci miewają pasożyty, a jeśli coś się dzieje niepokojącego, infekcje się powtarzają, to zwykle winne są właśnie pasożyty i niedożywienie.
Możesz zrobić dziecku biorezonans, albo odrazu zastosować oczyszczającą kurację z pestkami z dyni, wszyscy domownicy też powinni sobie zrobić. Nie oznacza to, że wszystkie pasożyty na to pójdą, ale zwykle dziecko czuje się lepiej:
Aby zwalczyć pasożyty, należy na czczo spożyć 25-30 gramów (średnio 2 łyżki) świeżych, pozbawionych łupin, silnie rozdrobnionych nasion dyni. Po około 2 godzinach od spożycia należy przyjąć środek przeczyszczający, w jej przypadku łyżkę oleju rycynowego. Dla pewności kurację można powtórzyć po 2 dniach.
Aby zabieg był bardziej efektywny, pestki z dyni można połączyć z innym naturalnym lekiem na pasożyty – marchewką. Wymieszaj 3 łyżki startej marchwi, 25-30 g potłuczonych, świeżych pestek dyni i 2 łyżki oleju. Tak przygotowaną miksturę należy zjeść na czczo.
Po 3 godzinach należy spożyć łyżkę oleju rycynowego, aby wywołać efekt przeczyszczający i wydalić pasożyty. Podczas kuracji nie można nic jeść.
Pestki z dyni na odrobaczanie dzieci:
Zmiksuj z mlekiem ryżowym 15-30 g (im młodsze dziecko, tym mniejsza dawka) świeżo wyłuskanych pestek dyni i podaj je dziecku na czczo. Zamiast mleka możesz wymieszać pestki z miodem. Następnie dziecko może zjeść śniadanie.
Po 3 godzinach podaj dziecku 1-2 łyżeczki oleju rycynowego (u bardzo małych dzieci lub u tych z problemami jelitowymi olej można zastąpić oliwą z oliwek), aby wywołać efekt przeczyszczający.
W razie potrzeby kurację można powtórzyć po 2-3 dniach.
A tu masz przepis na zupę mocy dla dziecka, o ile nie jest weganinem/wegetarianinem: https://www.pepsieliot.com/jak-bezpiecznie-oczyscic-dziecko-z-pasozytow/
Oraz bulion wegański dla zaleczenia wyściółki jelit, lub z dodatkiem kolagenu TiB już nie wegański oczywiście
https://www.pepsieliot.com/leczacy-jelita-prosty-przepis-na-alternatywny-bulion-z-kosci-yyy-weganskich/