Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
209 857 474
39 online
33 553 VIPy

Kiedy najbardziej przeciekasz energią, tracąc siły życiowe?

Każdy musi przyznać, że siły życiowe są mu niezbędne. Gdy spadasz z sił, masz poczucie fizycznej niemocy, niestety za tym idzie zwykle też niemoc psyche i życie zaczyna być dla Ciebie podejrzanie nieatrakcyjne. Po prostu do dupy. Nawet, gdy nie wychowałaś się w wielkim mieście i rodzice nie ubierali Cię głównie na czarno i stylowo (w przeciwieństwie do słodziuchnej prowincji zawsze w kolorze różowym, bądź niebieskim). Gdy nie musiałaś od najmłodszych lat jeść sushi i popijać latte, a zamiast tego dostawałaś hot-dogi i popijałaś mleko z dodatkiem cukru. W miejsce codziennego łażenia do opery i pałaców sztuki, mogłaś jak wszyscy łapać pokemony na placu zabaw. A więc nawet wtedy będąc aktualnie dorosłą, albo jeszcze całkiem niedorosłą już możesz cierpieć na brak energii i sił życiowych.Dlaczego?

Większość siły życiowej uzyskujemy poprzez dobry sen, oraz oddychanie dobrej jakości powietrzem. Doładowanie organizmu siłą życiową oczywiście odbywa się również za pomocą nawodnienia, 4 szklanek z rana, oraz dzięki surowej i żywej żywności roślinnej. Kolejnym uzupełnieniem (co tu dużo mówić, ekstremalnie ważnym) jest wychwytywanie energii słonecznej. Wychwytywanie energii słonecznej możesz usprawnić stosując urządzenia tworzące wiry, lub właśnie oddychając z uwzględnieniem czakr. Oddychanie za pomocą czakr udaje się wtedy, gdy masz dobrze rozwinięty system czakr. Yyy … tak, to działa jak trening siłowy na wzrost mięśni, i również należy pracować nad każdą czakrą po kolei, ale o tym w osobnym wpisie.

Do gromadzenia energii słonecznej zwykle wykorzystuje się wodę

Im więcej jest w niej substancji mineralnych, tym dłużej utrzymuje ona ładunek energii. Dobrym przykładem mocno naładowanej naturalnej wody jest woda morska. Możesz energetyzować wodę pitną wystawiając ją na słońce w płaskiej szklanej lub ceramicznej misce. Ten proces może trwać od kilku minut do kilku godzin. Do wody o niskiej zawartości minerałów można dodać trochę chlorku magnezu lub soli. W podobny sposób można również energetyzować żywność, zwłaszcza owoce, które leżały w lodówce, lub gotowane potrawy tuż przed zjedzeniem.

Mądrzy Sumerowie

Około 6000 lat temu Sumerowie znali genialny sposób na ładowanie swoich akumulatorów. Otóż każdy dom miał na zewnątrz wannę wyłożoną płytkami. Było to raczej płytkie zagłębienie  mieszczące ciało człowieka. Owo zagłębienie było wypełnione do około 10 cm wodą, której poziom wzrastał do 15 cm kiedy zanurzał się w niej gospodarz domu. Nie mówiąc o pani domu. W późnych godzinach popołudniowych woda była już w pełni naładowana i siadano  w niej, aby chłonąć z niej energię. Gdy słońce nie dostarcza dostatecznej ilości ciepła, do ładowania wody można wykorzystać energię wiru. Magnesy i kryształy to typowe przykłady energii wiru, podobnie jak piramidy i stożki.

Wiesz czym jest energia wiru?

Z tego powodu tak często namawiam Cię do codziennych rytuałów tybetańskich.

Jest to 5 ćwiczeń o potężnym oddziaływaniu odmładzającym/uzdrawiającym, o ile zaczniesz je wykonywać regularnie.

Pierwsze z nich, czyli 21 obrotów wokół własnej osi, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, z rozpostartymi ramionami wykorzystuje właśnie energię wiru.

Jest to napęd UFO, jest to energia antygrawitacji.

Gdyby nie grawitacja nie byłoby starzenia się.

Przykładem takiej ogromnej energii wiru jest piorun kulisty.

  • Można na przykład sprawić, żeby woda przepływała przez plastikowy lejek, tworząc w ten sposób wir.
  • Dodatkowo do ujścia można przymocować silny magnes skierowany na to ujście południowym biegunem, albo przepuszczać wodę pomiędzy przeciwnymi biegunami magnesu.
  • Na tej samej zasadzie można ładować także inne płyny, na przykład soki kupione w sklepie, lub te przechowywane w lodówce.
  • W razie braku słońca można umieścić gotowane potrawy na jakiś czas pomiędzy przeciwnymi biegunami magnesu.
  • Jeśli używasz miksera możesz trzymać, lub zamocować na stałe magnesy, umieszczając je przeciwnymi biegunami po jego przeciwległych stronach.
  • Zamiast magnesów można używać kryształów, ale trzeba je niestety dłużej trzymać.
  • Jeśli umiesz wykorzystywać energię swoich rąk, możesz energetyzować żywność również nimi.
  • Mieszanie wody w jednym kierunku, aż powstanie głęboki wir, a potem w drugim, pozwala wchłaniać energię wiru.
  • Ta metoda zostałą pierwotnie opracowana przez Rudolfa Steinera i znalazła zastosowanie w rolnictwie biodynamicznym.
  • Poza tym można stosować takie formy przepływu, w których woda opada kaskadami z kilku poziomów spiralnych formacji.
  • Jeszcze inny sposób polega na wykorzystaniu miedzianej spirali.

Źródło:

„Proste metody przywracania zdrowia” Walter Last

Wszyscy tak naprawdę mamy pod dostatkiem energii, wystarczy iść do lasu, albo spotkać się yyy … ze mną. Chętnie dzielę się energią.

Jednak co z tego, gdy wciąż przeciekasz energią.

Kiedy więc najbardziej przeciekasz energią, obniżając swoje wibracje?

Gdy nie akceptujesz sytuacji w której się znalazłaś, przez co nigdy nie ruszysz ze skrzyżowania (przy czym akceptacja nie oznacza, że się tym koniecznie jarasz, po prostu jest jak jest, widocznie z jakiegoś powodu teraz jest tak)

Gdy wciąż porównujesz się do innych

Gdy nieustająco oceniasz innych, albo siebie

Gdy obwiniasz innych, albo siebie o swój los

Gdy nie potrafisz okazać wdzięczności za doświadczenie, które zdobywasz

Gdy wciąż musisz określać kim jesteś, a kim nie jesteś

Czy jesteś dzieckiem kryształowym, czy indygo, czy super obcym, czy jedynym kumającym w rodzinie i korporacji, jedynym sprawiedliwym w kamienicy? To wszystko jest niczym innym, tylko przeciekaniem energii z powodu ego

Gdy nieustająco siedzisz w przeszłości, lub przyszłości

Gdy wciąż się martwisz czy nie zachorujesz Ty, lub Twoi najbliżsi

Gdy trzymasz pieniądze na wieczne nigdy, dusząc energię pieniądza

Gdy nie akceptujesz że nie masz pieniędzy, aby móc je w końcu mieć

Gdy obwiniasz innych za swój niedostatek

Gdy żyjesz w postawie roszczeniowej do otoczenia

Gdy bezustannie  kraczesz

Gdy wciąż mówisz o swoich chorobach

Gdy dręczysz innych swoimi problemami

Gdy tłamsisz emocje prochami, flaszkami, czy narko

Gdy chcesz wszystkich wokół siebie zmienić

Gdy nie patrzysz na ludzi sercem

Gdy nie potrafisz wybaczyć

Gdy czujesz dużą odrębność od innych

Gdy nie potrafisz kochać siebie i innych

Gdy wierzysz zamiast wiedzieć

Gdy jesteś na usługach swojego ego, dajesz się mu wodzić za nos

Gdy działasz automatycznie

Gdy własne przekonania bierzesz za prawdę

Gdy nie słuchasz swojego ciała

I  w końcu:

Gdy żyjesz w ciągłym strachu stając się baterią matriksu

To ostatnie jest właśnie kwintesencją przeciekania Twojej energii.

Niskie wibracje, przyciągają inne niskie.

Dzwonią do Ciebie wystraszeni ludzie. Twój chłopak idzie z kumplem w góry na 5 dni, a mąż odchodzi do sekretarki (ups, do asystentki). Ty spotykasz za to pijaka, który lubi bić. Wszyscy wokół Ciebie nagle tracą humor. Za chwilę odchodzi ukochany kotek, nie może tego znieść. Rząd ogłasza podwyższenie podatku. Wszechświat odczuwa Twój strach. Iluminati zacierają graby, są nakarmione. Wysokie przyciąga wysokie, niskie przyciąga niskie, powiedział yyy ….  Einstein. Nie przeciekaj Kochanie.

owocek

 

(Visited 20 025 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Ines 28 września 2017 o 09:38

    Dobre! Pepsi czy mogłabyś się kiedyś odnieść do tematu wrodzonych temperamentów, które sklasyfikował Hipokrates? Chodzi mi o sangwinika, melancholika, flegmatyka, choleryka. Wierzyć, nie wierzyć? Czy nasza skłonność do pesymizmu ub bycia duszą towarzystwa może być „wrodzona”? Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii!

    1. avatar Jarmush 28 września 2017 o 10:16

      duszy nie da się określić, jesteś cząstką źródła, rzecz niewypowiedziana, ale w każdym wcieleniu masz jakąś osobowość,albo temperament i to pewnie/raczej to. jednak skłonność do melancholii, czy pieniactwa, jest sterowane przez ego. Jeśli zaczynasz zmianę, to zawsze zacznij w dole, jeśli ruszasz ze skrzyżowania, to patrz optymistycznie.

  2. avatar Sanone 28 września 2017 o 09:43

    Chyba trochę przeciekam, ale cóż mi zostało oprócz akceptacji tego stanu. Widocznie teraz czas przecieków 😉 Chociaż tak z boku patrząc – przyciągam zupełnie inną energię niż parę lat temu <3
    Dziękuję Pepsi za ten wpis, pozdrawiam cieplutko <3

  3. avatar LuminAdi 28 września 2017 o 10:37

    Supcio wpis Pepsi, takie rzeczy trzeba czytać co kilka dni albo i co dziennie by jarzyć o co biega w tym życiu 🙂 Miałem tak, gdy był na topie Sekret (właściwie do teraz to robię 🙂 ) że odpalałem go systematycznie, bo wtedy jakoś czułem się naładowany i że mogę wszystko! Można wtedy (jak po przeczytaniu właśnie tego tekstu) stanąć przed lustrem i zacząć się wydzierać…….”mam tę moc, mam tę moooooc” 😀
    Dzięki że jesteś, że wszyscy jesteśmy i mamy siebie!!

    Lovocowe uściski!! <3

    1. avatar Jarmush 28 września 2017 o 19:04

      <3

  4. avatar lady Sfinks 28 września 2017 o 10:50

    Jaka Ty jesteś jakaś taka strasznie……fajna. 🙂
    Aż normalnie byłabyś pierwszą kobietą w moim życiu, której byłabym gotowa wyznać miłość 😀

    [No dobra.
    Drugą.
    Pierwsza to moja córeczka, której już wyznałam i wyznaję nieustannie 😉
    No ale córeczka to córeczka ;)]

  5. avatar J 28 września 2017 o 11:12

    trafny, akurat teraz, u mnie w pracy jest dym, zbieranie pieniędzy na wieniec. koleżanka odeszła.
    co myślisz o pogrzebach, te kwiaty dla kogo? ta obecność tego ludu dla kogo? no chyba nie dla osoby która odeszła. unikam tych miejsc, przygnębiają mnie. taka nostalgia, bo szkoda jej, ale wiem, ze dobrze , ze tak się stało, cierpiała tu.

    1. avatar Jarmush 28 września 2017 o 13:24

      ucieczka nie jest żadnym rozwiązaniem, zrozum czym jest wystraszone ego i będziesz spokojnie mogła uczestniczyć w czymkolwiek, pogrzby są dla pokrzepienia żywych

    2. avatar tamara 29 września 2017 o 12:44

      Osho fajnie pisze o uczestniczeniu w pogrzebach w książce „Podróż w nieznane. O śmierci i umieraniu” 😉

  6. avatar Izabella Zosel 28 września 2017 o 11:17

    Ryty tybetańskie zaczyna sie od 7 powtórzeń i zwiększa o 1 co tydzień. 21 razy kręcą się już trochę zaawansowani, czyli po 14 tygodniach ćwiczeń. Albo można sobie zaszkodzić 🙂

    1. avatar Jarmush 28 września 2017 o 13:22

      a czym zaszkodzić? po prostu nie jesteś w stanie wykonać tego ćwiczenia, które kilkuletnie dziecko robi bez problemu

  7. avatar Piotr zwany Piotrem 28 września 2017 o 11:23

    Witam was kochani, a czy nie uważacie, że tracąc wiarę w miłosierdzie boże tracicie energię, bo miłosierdzie boże daje nam życie, a wolą boga jest chwalenie brata swego nie zważając na siebie samego, bo gdy chwalisz, brata to czy brat który jest równy tobie nie zrobi tego samego? A wierząc w miłosierdzie, brat którego obdarzyłeś miłosierdziem, obdarzy cię również, to czysta esencja życia, dzięki której każdy ma energię, aby żyć w imię brata.

  8. avatar syldra 28 września 2017 o 11:25

    Owocowe uściski od przeciekającego durszlaka 😛

  9. avatar Shintai 28 września 2017 o 14:25

    oj oj ja też przeciekam… matrix skutecznie wciąga… ale wpis doskonały, baaardzo dziękuję, przywracania przytomności nigdy za dużo

    1. avatar Jarmush 28 września 2017 o 14:31

      spoczko, każdy chociaż trochę przecieka, mamy ego 🙂

  10. avatar Joanna 28 września 2017 o 15:28

    Pepsi kupiłam u Ciebie chlorek magnezu i sól epsom. chciałabym zrobić sobie oliwkę magnesową. mam problem z tarczycą. miałam niedoczynność, ale jak na razie udało mi się zbić do 2,54 a zakres jest do 3,63. wiem, że przy moim wieku(24lata) powinnam mieć poniżej 2. z czego robić oliwkę magnezową przy mojej tarczycy? z chlorku magnezu czy soli epsom?
    Mam jeszcze dodatkowe pytanie, odkąd jestem na diecie roślinnej psują mi się zęby. myje je praktycznie po każdym posiłku, a już na pewno po owocach, szejkach itp. czego może mi brakować? może to być spowodowane brakiem wapnia? bo ostatnio popatrzyłam jakie produkty roślinnej mają wapń i ja ich mało jem.

      1. avatar Joanna 28 września 2017 o 16:15

        Dziekuję za odpowiedź, idę robic oliwkę 🙂 Ostatnio poziomu d3 nie badałam, ale jakiś niedoborów nie mam. Może nie jest to 60-70, ale koło 50. Ogólnie biorę d3 zawsze z k2. A te zęby od czego mogą być jeśli nie k2? wydaje mi się, że jem za mało wapnia i białka na diecie roślinnej. może to od tego? albo jakieś minerały?

        1. avatar Neli 6 października 2017 o 11:30

          poziom zelaza jest mega istotny – wlasnie podczas ciazy i karmienia piersia kobiety traca zeby.
          Ostatnio na yt slyszalam z ust Sergieja Lazariewa „Diagnostyka karmy” ze w wyniku jego badan i ekspertmentow duchowych stracil az 12 zebow Wspomnial, ze bez dostatecznego oczyszczenia bezpiecznej jest ogladac nagrania na jego stronie, niz czytac ksiazki ktore napisal

          1. avatar Joanna 8 października 2017 o 11:25

            poziom zelaza badałam 18 września i mam 138,8 a norma jest od 50,2-170, więc chyba dobrze?

        2. avatar Joanna 8 października 2017 o 11:31

          szkoda Pepsi, że nie odpisałaś czy to może być przyczyna psucia się zębów, ale mam inne pytanie. Tak jak wyżej w komentarzu pisałam Ci, że będę robić oliwkę magnezową i kupiłam u Ciebie produkty do tego. Zrobiłam dokładnie tak jak w przepisie zważyłam do do grama chlorek, kupiłam wodę destylowaną, podgrzałam ją i wymieszałam. niestety to co powstało ciężko nazwać oliwką, bo jest jak woda, nie ma tej tłustości. wcześniej używałam tej samej oliwki co Ty używałaś i polecałas ze Swansona i tam czuć było tą tłustość jakby to byłą oliwka i do tego miała zapach. a tutaj jak woda i zapach też jak wody. do tego stosując te ze swansona to czułam działanie i czasami piekło, a tutaj tego nie ma. masz może pomysł dlaczego tak może być?

          1. avatar Jarmush 8 października 2017 o 17:16

            może za dużo wody, moja piecze 🙂

          2. avatar Joanna 10 października 2017 o 21:50

            woda odmierzana za pomocą butelki gdzie dokładnie są zaznaczone mililitry.

          3. avatar grzegorzadam 17 października 2017 o 09:29

            czy to może być przyczyna psucia się zębów, ”
            To wynik infekcji bakteryjnych, trzeba zlikwidować, dostarczyć
            tego co zęby potrzebują poza tym

            Oliwkę zrób pół na pół z wodą, będzie gęsta.

        3. avatar Adelajda 14 lutego 2019 o 19:43

          Hej Joanna,
          Moze tym myciem zębow zniszyłaś sobie szkliwo i stąd problemy. Po owocach, sokach itd nie powinno się od razu myc zębów bo wtedy działa kwas.
          Pozdrawiam

    1. avatar grzegorzadam 17 października 2017 o 09:22

      udało mi się zbić do 2,54 a zakres jest do 3,63”

      Te zakresy są baaaaaardzo orientacyjne.

  11. avatar elfie 28 września 2017 o 16:41

    Bardzo ciekawy wpis! Czekam na kolejny o czakrach. Ostatnio przypomniały mi się rytuały tybetańskie i fajnie o nich poczytać w kontekście energii. Od dziś zaczynam je robić regularnie ?

    Odnośnie pierwszego, już po kilku obrotach jest mi niedobrze. Czy to da się „wyćwiczyć”?

    Poza tym, kupiłam u Ciebie Pepsi, kolagen, jabłczan magnezu i msm żeby wspomóc moje bolące kolanka. I jest mega!!! Nie bolą i poprawiła się ich wytrzymałość i elastyczność. Do tego Hemp protein zdobyło moje serce, dodaję do smoothie i zup i do czego tylko chcę, w smaku prawie neutralne więc pasuje ? Dzięki Pepsi, super jakość produktów!

    ♥ ♥ ♥ ♥ ♥

    1. avatar Jarmush 28 września 2017 o 19:00

      tak zacznij od 3, potem ćwicz 6, trójkami w końcu dojdziesz do 21, dzięki <3

      1. avatar elfie 28 września 2017 o 22:45

        Oki, no to ćwiczę 🙂

    2. avatar Kats 28 września 2017 o 19:50

      Mnie bardzo pomogło jak przed kręceniem i w trakcie skupiam się na energii z ziemii przy wdechu i tej z eee kosmosu?:D z góry w każdym razie, przy wydechu. I po calej sprawie też się na tym skupiam w sumie. Jak dojdziesz do tego, że zasadniczo to nie ma potrzeby żeby ci się tak kręciło w głowie, bo jesteś jakby nawleczona jak koralik na te dwa „słupki” energii więc cię trzymają, czy też ty się na nich bezpiecznie trzymasz?;) to jakoś jest dużo łatwiej to ogarnąć;)

      1. avatar Jarmush 28 września 2017 o 19:55

        fajne 🙂

      2. avatar elfie 28 września 2017 o 22:38

        Dziękuję <3 rozumiem o czym mówisz i wypróbuję ?

        1. avatar Jarmush 29 września 2017 o 05:32

          <3

  12. avatar Jakub 28 września 2017 o 17:53

    A Pepsi jak to jest z tą dietą niskotłuszczową? Czy trzymając tłuszcz niziutko można się nawet zajadać białym cukrem i sokami ze słodkich owoców? Próbuję niskotłuszczówki, ale z powodu słabego trawienia ograniczam się do melonów i winogron( są bardzo lekkostrawne) i białego ryżu i muszę jakoś nabić te brakujące kalorie, więc wybór pada na te natychmiastowo trawione produkty.

    1. avatar Jarmush 28 września 2017 o 18:58
  13. avatar Kats 28 września 2017 o 20:04

    Super wpis!!! <3 czekam z niecierpliwością na to rozwinięcie o czakrach. Baaaardzo ładnie proszę <3 Zwłaszcza, że czuję, że mogę tam mieć coś do popracowania;) W ogóle dziś przed spaniem mój dzieć mnie znów zaskoczył, właśnie w temacie, jak mi nagle zaczął opowiadać, że mam tam lampę co świeci, i mi takie pac w klatę na wysokosci serducha;) Jak go pytałam czy on też tam ma to potwierdził, pytam czy gdzieś jeszcze, a ten pokazuje na brzuszek sobie i mówi, że na przykład tam;) I parę jeszcze ciekawych rzeczy, np coś o tym, że te lampy mówią czy się jest chorym;) z dziećmi wesoło w życiu hehe;)

    1. avatar Jarmush 28 września 2017 o 20:05

      <3

    2. avatar elfie 28 września 2017 o 23:28

      Cudnie! ??

  14. avatar agga 29 września 2017 o 04:24

    Pepsi, a propos 1 rytualu: robie 21 obrotow bez problemu (na poczatku oczywiscie az mnie mdlilo), czy teraz mozna robic seriami, np. 3 razy po 21? Krece sie rano, mozna powtarzac w ciagu dnia?

    1. avatar Jarmush 29 września 2017 o 05:25

      najlepiej byłby wykonywać wszystkie rytuały 3 razy dziennie, ja „opatentowałam” taki sposób, że rano robię wszystkie naraz, ale potem gdy długo siedzę przy kompie, nastawiam budzik i co godzinę robię jeden, po kolei.

  15. avatar Agnieszka Moitrot 29 września 2017 o 09:48

    Las jest nesamowitym źródłem energii. Codziennie chodzę i wracam jak nowo narodzona.

  16. avatar elab 29 września 2017 o 13:59

    Pepsi kochana, ja nie na temat. Chcę zastosowac czyszczenie żył za pomocą wit. C z lizyną, proliną, koenzymem Q10 i wit. K2 i pytanie moje czy 3 razy dziennie wit.C liposomalna po 5 gram, to dobrze, czy za dużo? Stwierdzono u mnie zwapnienie w łuku aorty.

    1. avatar Jarmush 29 września 2017 o 19:22

      pytasz o Liposomal C TiB ?

  17. avatar elab 29 września 2017 o 20:04

    Tak

  18. avatar elab 29 września 2017 o 21:00

    Oczywiście po 50 ml × 3 razy dziennie , czy to nie za dużo? Czy ok.

  19. avatar elab 29 września 2017 o 22:23

    Bo zastanawiam się czy w tej recepcie miano na myśli wit. C wodną ( zwyczajną) czy liposomalną?
    Różnica jest duża, ze względu na przyswajanie.

    1. avatar Jarmush 30 września 2017 o 07:14

      wejdź w receptę, dowiesz się, a w naszym sklepie mamy i taką i taką, i kwas askorbinowy i askorbinian sodu, i C z bioflawonoidami, etc

  20. avatar jestem sobie 2 października 2017 o 21:52

    hm nie tylko genialni Sumerowie stosowali wspomniany patent..Niemal w każdym domu w Pompejach znajduje się takowe zagłębienie (zazwyczaj usytuowane za zewnątrz). W wielu ważniejszych miejscach owe wanienki znajdują się w pomieszczeniach, a nad nimi są otwory odpowiadające wielkością wanienek, co tylko potwierdza, iż najbardziej wartościowe są promienie słoneczne w samo południe.
    pozdrawiam!

  21. avatar 69smerfeta69 14 listopada 2018 o 19:56

    Hej Pepsi, pisałam wczoraj komenta, ale go nie widzę, więc piszę jeszcze raz, jakby się powtórzył to go olej.
    Mój dziadek dowiedział się, że ma zwapnienie aorty. Z twoich postów już wiem, że jest potrzebna K2 + D3. Kupiłam liposomalną u Ciebie, jest już w drodze do mnie. Chlorek magnezu dziadek już bierze, bo kiedyś dałam mu na zaparcia i od tamtej pory sobie pije. Codziennie je marchewkę ze swojego ogródka, to beta karotenu mu na razie nie zamawiałam. Czy jeszcze możesz mi coś doradzić?
    Poziom D3 jeszcze nie robił, a zrobić. Jaką dawkę tej liposomalnej byśmy zaleciła? W styczniu ma mieć kolejne badania i może operację, więc zależy nam na czasie.
    Dzięki za wszystkie sugestie <3

    1. avatar Jarmush 14 listopada 2018 o 20:35

      Niech bierze 5 miarek, czyli 5000 jednostek D3 i 100 mcg K2, ale potem może przerzucić się, na D3+K2 TiB do ssania, bo może jednak przydałoby się więcej K2, chociaż z drugiej strony pewnie będzie brał leki rozcieńczające krew, albo już bierze, a wtedy należy uważać z K2. Nie jestem lekarzem, pzdr serd

      1. avatar 69smerfeta69 22 listopada 2018 o 16:14

        Pepsi 5 miarek, to masz na myśli miarkę-pipetę? tam jest 3ml. Kupiłam 250ml liposomalnej, to jak mu się skończy to kupie w tabletkach i się pewnie odezwę, o będę miała wyniki d3. Leków na rozrzedzenie krwi na razie nie bierze.

        1. avatar Jarmush 22 listopada 2018 o 19:23

          1 miarka to 1000 jednostek D3 i 20 mcg K2

  22. avatar Grzesiek 14 lutego 2019 o 19:33

    A może, napiszesz lub napisałaś coś w temacie czakr, pozdrawiam Grzesiek

  23. avatar Carrie 14 lutego 2019 o 20:42

    Z okazji Walentego wszystkiego spełnionego dla Was
    <3 <3 <3

  24. avatar Sylwia 14 lutego 2019 o 20:49

    Peps, dziś potwierdzono u mnie tężyczkę utajoną. Dostałam magnez 4 tabl. forte dziennie i zalecono leczenie u psychiatry – pewnie antydepresant i leki przeciwlękowe. Dr powiedziała mi, że takie leki w tężyczce są na wieki i dłużej u mnie. Zaczęłam brać niacynę, bo lęki i depresja jest. Czy wystarczy dawka 1500 mg. Zamierzam silić się tą witaminą rok i udowodnić, że zejdę z leków. Na wlewy z mg nie mam co liczyć, a drę od środka jak galareta. Pozostają -jak sądzę- tabletki z mg i kąpiele w chlorku magnezu. Co o tym sądzisz? Pomóż, bo perspektywa brania psychotropowych i ciągłego mrowienia ciała nie uśmiecha mi się.

    1. avatar Jarmush 14 lutego 2019 o 21:48

      Suplementacja doustna magnezu w tym przypadku często to o wiele za mało. Większość z neurologów nie bardzo będzie wiedziało cokolwiek o tężyczce utajonej. Kumaty neurolog zrobi test obciążenia kroplówką z siarczanu magnezu i zaleci dobową zbiórkę moczu-wszystko najlepiej w warunkach szpitalnych. Wtedy można ocenić stopień hipomagnezemii. Później najskuteczniejsze i najszybsze są wlewy z siarczanu magnezu. Po drodze trzeba wykluczyć wszystkie inne przyczyny utraty magnezu. I tyle, po wlewach powinno być dobrze. Trzeba dojść do momentu, kiedy po podaniu kroplówki organizm przyjmie góra 20% z podanej dawki, wtedy można uznać, że organizm wysycił się magnezem. Po uzupełnieniu magnezu, trzeba pilnować, żeby dieta była bogata w magnez, lub brać co jakiś czas suplementy doustnie, aby nie dopuścić więcej do takiej sytuacji. Z witaminą D podczas hipomagnezemii trzeba bardzo ostrożnie, gdyż witamina D rzeczywiście zwiększa wchłanianie magnezu, ale jednocześnie dużo go zużywa, co może doprowadzić np do arytmii serca i zaostrzenia objawów hipomagnezemii. U pacjenta po dwóch wlewach 2g siarczanu magnezu, przykładowo drżenia mięśni zmniejszyły się o jakieś 90%, zostały jeszcze drętwienia i mrowienia i wiele innych objawów braku magnezu, ale trzeba cierpliwości, gdyż zwykle zaleca się 10 wlewów, po 2 wlewy w tygodniu przez 5 tygodni.
      Sircus poleca do wlewów roztwory chlorku magnezu, a nie sól Epsom.

      Przy arytmii i zaostrzeniu objawów hipomagnezemii oprócz magnezu warto pamietać o dostarczeniu wody z solą.
      Sa synergiczne, nawodnienie (i pH) to podstawa.

  25. avatar Magdal 14 lutego 2019 o 20:51

    Mam poziom wit D 115,9 ng/mL. Usłyszałam że to poziom toksyczny 🙂

    1. avatar Jarmush 14 lutego 2019 o 21:47
  26. avatar Gala 14 lutego 2019 o 22:04

    Swietny tekst!
    A czy cos dla dziecka ktore nagle zaczelo bardzo sie bac, mowi ze boi sie ciemnosci, choczaz czasem jest ciemno I jest ok, a czasem nawet jak jest jasno a zobaczy gdzies czarna plame (naprzyklad ciemne okno prawie czarne) to zaczyna panicznie sie bac.. nie jest w stanie dokladnie wytlumaczyc czego sie boi. Ma 5 lat. Nie wiem jak mam jej pomoc, do psyhologa na razie nie chcialam..

    1. avatar Jarmush 15 lutego 2019 o 05:49

      początki nerwicy lękowej, pojawiło się ego.

  27. avatar Sylwia 15 lutego 2019 o 05:20

    Czy przy tej zdiagnozowane tężyczce utajonej mogę brać niacynę, by wyeliminować niepokój? Biorę przy tym antydepresant.

    1. avatar Jarmush 15 lutego 2019 o 05:46

      nie wiem na pewno, najpierw trzeba przeprowadzić ten protokół

  28. avatar Sylwia 15 lutego 2019 o 08:44

    Peps, czy branie niacyny w tężyczce utajonej ma sens? Niepokój i spadek nastroju (deprecha) jest, niestety.

    1. avatar Anonim 15 lutego 2019 o 09:04

      już Ci napisałam od czego trzeba zacząć, co do witamin z grupy B nie może ich brakować podobnie jak witamin A,C, D z K2, oraz E

  29. avatar Sylwia 15 lutego 2019 o 09:34

    Jaki protokół mam wykonać?

  30. avatar eva 15 lutego 2019 o 12:38

    „bejsbol” na stole NAJLEPSZY !! :-DDD

    1. avatar Jarmush 15 lutego 2019 o 14:20

      😀

  31. avatar moira 12 lipca 2022 o 10:31

    Pepsi, ale mnie uzdrowiło odkrycie, że jestem dzieckiem indygo… poczułam wielką ulgę i przestałam rozpaczliwie szukać przyczyn mojego buntu, mojego nieprzystosowania i mojego poczucia, że nigdzie nie przynależę. powiedziałam sobie: jestem Indygo i rozpłakałam się, tak bardzo poczułam że to prawda. odpuściłam wszystko, przestałam się miotać. Jestem Indygo i jestem taka, jak powinnam być. pójde teraz swoją drogą. A ego? ego jest mi potrzebne aby egzystować w tym miejscu.

    1. avatar Pepsi Eliot 12 lipca 2022 o 10:37

      to dobrze, wszystko co nam pomaga jest krokiem do przebudzenia. Bo przebudzenie to brak cierpienia. <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum