Czy to chodzi o to, że w PL (i w krajach byłego bloku socjalistycznego) jesteśmy silniej związani pokoleniowo? Stąd trudniej…
Sześć Państwu,
Była nagonka na tłuszcze, potem na białko, teraz przyszła kolej na węglowodan. Jest podobno czymś najgorszym z tej trójcy, a dr. Campbell nie ma wg obecnych badaczy bladego pojęcia o czym napisał w swoim badaniu. Oczywiście to tylko zachęca mnie do dalszej rozkminy tematu i na pewno pojawią się artykuły, o których wspominałam wcześniej. Ci, którzy tak dobrze się czują na diecie nisko tłuszczowej owocowo warzywnej, w tym pepsi eliot być może będą musieli na nowo weryfikować swoje samopoczucie. Albo i nie, w końcu osobiste zaprowiantowanie, to zwykle wolny wybór.
Fluor wzmacnia biodostępność aluminium, co skutkuje tym, że nawet śladowe ilości fluoru w wodzie w obecności aluminium mogą skutkować trwałym uszkodzeniem mózgu, czyli poważnym zniszczeniem na amen pewnej ilości komórek. Uwaga, fluor jest w wodzie z kranu, a aluminium spada z nieba w postaci chemitraillsów (chociaż wielu uważa tę rzecz za kolejną teorię spiskową) i kontaktujesz się z nim pod byle pretekstem w kosmetykach (nawet w eko ałunie pod pachę) i innych rzeczach, które wkładasz do ust. Optymistyczne.
Mike Adams ogłosił wczoraj, na podstawie kolejnych badań, że chlorella oprócz wyłapywania rtęci potrafi oczyścić człowieka z aluminium i uranu, natomiast słabo przydaje się przy arsenie i kadmie.
Nie masz zło na kupienie inteligentnego apartamentu z widokiem na rzekę w big city?
Ciesz się, bo inteligentne liczniki, które działają bezprzewodowo i nie dość, że śledzą każdy Twój ruch i przesyłają wieści o Twoim mitycznym zapotrzebowaniu dajmy na to, na prąd do dostawców, to jeszcze zostały naszpikowane technologią, która emituje specjalnie dla Ciebie nieustające kąpiele rakotwórcze. Też optymistyczne.
Chemioterapia fatalnie niszczy wszystko, więc zdarza się, że zniszczy raka. Chodzi tylko o to, żeby chory mógł to przetrwać. Okazało się, że podanie myszom przed chemioterapią probiotyków, spowodowało, że aż 50-75% myszy przeżyło bardzo silną chemię antyrakową.
Czy lekarze wpadną na to, żeby przed chemioterapią zapisywać pacjentom kurację dobrymi probiotykami? Odpowiednia flora bakteryjna w jelitach jest nas w stanie uratować od niejednych tarapatów. Optymistyczne. No i doczekała się Droga Socjeta, o ile czekała.
Już w 1957 roku, naukowcy inkubowali komórki nowotworowe mięsaka u myszy, a następnie wstrzyknęli do komórek związki pochodzące z czosnku, alliinaza i S-etylo-L-cysteina sulfotlenku. Wzrost guza całkowicie się zatrzymał i myszy przeżyły dalsze dwa lata. Inne myszy z tymi samymi komórkami raka, ale bez czosnku żyły tylko maksymalnie dwa miesiące.
Mysie DNA jest bliskie ludzkiemu w 99%, jest duże prawdopodobieństwo, że w badaniach klinicznych czosnek zadziałał by na ludzi w ten sam sposób. Jednak nie chętnie bada się właściwości czosnku, bo czosnek jest zbyt naturalny jak na lekarstwo.
Ale jednak ktoś na to poszedł, i aż siedem lat trwały badania kliniczne w związku z rakiem i czosnkiem.
Największe badanie jakie kiedykolwiek przeprowadzono w historii suplementacji czosnkiem wykonali chińscy naukowy współpracujący z National Cancer Institute. To był test, który sprawdzał, czy czosnek może zmniejszyć zmiany przedrakowe żołądka. Było to poważne badania randomizowane z ponad 3000 uczestnikami i okazało się, że czosnek obniżył o 60% ryzyko zachorowania na raka u tych ludzi.
Jednak jeżeli zdecydujesz się na kurację czosnkiem, to należy to robić z pewną wprawą, mianowicie najpierw rozgnieść należy ząbek i pozostawić w spokoju na co najmniej kwadrans, aby ów enzym alliinaza uwolnił się, gdyż on właśnie produkuje związki antyrakowe.
Już Hipokrates zalecał jeść w dużych ilościach zmiażdżony czosnek swoim pacjentom, aby wyleczyć ich raka.
Jeżeli zachorowałeś, a nie przepadasz za czosnkiem, możesz zastąpić go innymi warzywami jak cebula, szalotka, por, szalotki lub szczypiorek. Wszystkie te warzywa zawierają związki siarkoorganiczne (siarczki allilu), posiadające właściwości antyoksydacyjne, podobnie jak czosnek.
Dodatkowo należy pić parę razy dziennie wodę źródlaną z rozpuszczoną w niej łyżeczką sody oczyszczonej organik, co spowoduje według naturopaty, którego właśnie cytuję, że organizm rozpali do walki z rakiem ogień na wszystkich cylindrach.
Ciało ma potężny oręż do walki z wirusami, infekcjami, wirusami, grzybami i w końcu rakiem, a są nim białe krwinki. Ale ten arsenał zabójców komórek rakowych musi zostać odpowiednio odżywiony. Czy ci się to podoba, czy nie, Twoje ciało jest maszyną, która stara się przetrwać za wszelką cenę. Organizm jest zbudowany w ten sposób, aby był gotowy do użycia każdej odżywki, która odblokuje jego ograniczenia, aby wyeliminować guza.
Twój organizm dostał bardzo silny układ immunologiczny, ale od dziecka był ten układ podkopywany, a to szczepionkami, a to przetworzoną żywnością, a to fają, a to flaszką, a to wszechobecnym chemikaliem i ten zubożony system ma problem z mutującymi komórkami, które wyrwały się spod kontroli.
Jest specjalny enzym, który powoduje, że złe, czyli zmutowane komórki przestają się mnożyć, a nazywa się dekarboksylaza ornityny. O ile łatwiej jest wygrać bitwę, kiedy ma się taki enzym na podorędziu. Nie należy go więc blokować.
Każdy może iść do sklepu kupić sodę do pieczenia, 35% nadtlenek wodoru (woda utleniona) i organiczne ząbki czosnku i wygrać walkę z rakiem, ale Farmacja i Monsanto, a nawet alopacja go za to znienawidzi.
Źródła https://www.ncbi.nlm.nih.gov 1 , 2 , https://naturopaths.healthprofs.com , 4 , https://clincancerres.aacrjournals.org , 6
Naukowcy właśnie odkryli, że flawonoidy z wyciągów z cebuli spowolniły tempo wzrostu raka jelita grubego u myszy tak samo skutecznie jak chemioterapia.
I podczas gdy myszy na chemio miały podwyższony poziom cholesterolu LDL (możliwy efekt uboczny tego leku), myszy na wyciągu z cebuli faktycznie zyskały jeszcze obniżony LDL (zły cholesterol)
Flawonoidy cebuli spowolniły wzrost nowotworu jelita grubego o 67%, w warunkach in vivo
Niestety, autorzy badania na myszach nie ujawnili, ilości ekstraktu z cebuli jakiego użyto. Jednak ostatnie badania z Europy dają pewne wskazówki co do tego, jaka dawka cebuli może mieć znaczący wpływ przeciwnowotworowy.
Czosnek, por, szczypiorek, szalotka, cebula, lub dymka, czyli młoda cebula, wszystkie są warzywami z Allium. Ale prawda jest taka, że cebula objawiła się jako świetny antynowotworowy czynnik, po prostu dlatego, że się jej je najwięcej.
Jamy ustnej i gardła: -84% Krtani: -83% Jajnika: -73% Prostaty: -71% Jelita grubego: -56% Nerki: -38% Piersi: -25%
Wszystkie te zmniejszające się ryzyko miało znaczenie statystyczne, z wyjątkiem raka piersi, który był na granicy podciągnięcia go pod statystyki.
Może w takim razie jedzenie naprawdę jest najlepszym lekarstwem?
Miało być o czosneczku? Było. Miało być o trybulce? Było.
Mogę więc udać się na leżankę.
♣ Serdeczności Jor peps
Blog pepsieliot.com, nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Może rzuć też gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness Sklep
Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
Powiązane artykuły
Komentarze
Ale chodzi o czosnek i cebule w wersji surowej czy po obróbce ?
Myślę źe w surowej:)
Ponoc cebulka nie traci przy obróbce. Musialabym poszukać źródła. ♥
Czosnek mógłbym jeść garściami, dla mnie jest przepyszny i fajnie w gębe pali.
Żeby nie rozwalić wątroby to ząbek na dzień to chyba max?
Tak, czy znasz może Pepsi inne zalecenia?
ja nie jem, bo lubię się całować, ale odkąd jestem na witarianizmie mogę zjeść ile chcę, a przedtem nie mogłam wcale, bo czułam się okropnie, to samo z cebulą i porem
Całujący i całowany, niech obydwoje pojedzą czosnku i problem oddechowy mamy z głowy.
Jak się całujesz to ściągasz okulary(bez których chyba się nie rozstajesz?)
Resorry, trochę po gejowsku to zabrzmiało.
Lepiej będzie”osoby całujące się”.
> Uwaga, fluor jest w wodzie z kranu
Ale chyba taki naturalnie występujący tylko, tak? W Polsce z tego co wiem nie fluoryzuje się wody.
Natomiast na pewno w wodzie kranowej jest chlor. Pytanie tylko, czy woda w plastikowej butelce jest jedynym dobrym rozwiązaniem? (wpływ na środowisko oraz to, że plastik podobno „coś” wydziela do płynów, które w nim trzymamy)
Podobno będzie fluoryzowana, tak jak fluoryzacja szczoteczek do zębów dzieci w szkole.Prawie każda nić dentystyczna też już jest fluoryzowana, nie tylko padty
Ja myję zęby sodą, nie uzywam nici. W Polsce i w calym eurolandzie wycofali pomysl fluorowania. W Polsce wracal dwukrotnie (raz za komuny, potem w latach 90-tych) ale paradoksalnie upadl bo nie mielismy na to kasy. Pozostale panstwa europejskie wycofaly sie bo uznaly ze to wyrzucanie pieniedzy w bloto, a pretekst poprawy zebow spelniaja pasty – w supermarkecie udalo mi sie znalezc ostatnio jakis dziwny wynalazek z indii bez fluoru jeden na cala półkę.
Pytanie więc, czy warto pić wodę z kranu (która ma nieco chloru i zbiera „coś” z rur) czy wodę z plastikowych butelek, które poza przykrym impactem na środowisko też podobno coś do tej wody wpuszczają. 😉
nie że wpuszczają, tylko plastik wypuszcza szczególnie jak się rozgrzeje na słońcu, ale bisfenolu A w Uni nie ma w butelkach do wody
Czyli ogólnie najlepiej kupować wodę w baniaczkach 5L lub większych do zastosowań doustnych? Czy może takie dystrybutory 50L z nalewakiem? Pytam bo jestem w trakcie przenoszenia sie w nowe miejsce i badam sytuacje związaną z wodą do picia codziennego.
Co za bzdury opowiadasz? Woda nigdy nie będzie fluorowana ze względu na trujące właściwości fluoru. Istnieje niebezpieczeństwo nieumyślnego przedozowania. Co innego śladowe ilości w niciach, czy paście do zębów. Woda w kranie natomiast musi być chlorowana, żeby właśnie w tymkranie była bezpieczna bakteriologicznie. Co do wody butelkowanej- często jej jakość jest gorsza od kranówki. Jak zwykle w tym blogu powołujesz się na zasłyszane mity (patrz dr. Campbell- tylko od czego on jest ten dr?)
Woda w kranie nie musi być chlorowana i często nie jest, zależy to od konkretnego miasta. W moim nie jest, jedynie po awariach dodawany jest chlor( na chwilę), a skład wody można znaleźć na stronie wodociągów, regularnie aktualizowany, bo badania też są regularne. Ja wybieram kranówę.
Ja też jestem za kranówką. Natomiast nie mogę poważnie traktować dyskusji na poziomie: a w Ameryce to jest tak i tak. Żyjemy w Polsce, Polska jest w Europie. W Europie europejskie normy dotyczące wody do picia nie pozwalają na jej fluorowanie. Jak to mówią młodzi: żal.
SSS ja nawet po kąpieli spłukuję ciało mineralką, nie wiem jak można to pić
SSS taaK? No to przeczytaj sobie o wodzie w USA z kranów.
Czytaj wyżej.
Fluoru w Polsce i w ogóle w Europie sie nie dodaje, przynajmiej w większości europejskich krajów, przynajmniej na moją orientację.
Pepsi mówi,że w Ameryce dodają 😛
Super wpis Pepsi. Uwielbiam czosnek i cebulkę, ale raczej ich unikałem (w końcu naturalne antybiotyki). Jeśli nie chcesz mieć nieprzyjemnego zapachu z ust to najlepiej spożyć liście czosnku niedźwiedziego – dobry smak bez tego charakterystycznego aromatu. Powiem Tobie, że wypróbowałem wczoraj eko cebulę na surowo w sosie pomidorowym i nic mi nie było. Jak zrobiłem coś takiego ze zwykła przed dwoma laty to efekt był straszny – przede wszystkim potworny ból wątroby. Zamieściłem już u siebie na blogu ostatnie wpisy. Życzę wspaniałej wiosny oraz lata i do usłyszenia/zobaczenia!!!
Czy czosnek jest podrażniający dla żołądka gdy jemy go na czczo? Bo znalazłem właśnie taką kuracje na pasożyty
będzie podrażniał, nawet nie na czczo to jeden z najbardziej ciężkostrawnych pokarmów