Wyluzuj, odpowiedź uaktualniona na ten komentarz, została przeniesiona do nowego wpisu:
(Visited 2 984 times, 1 visits today)
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:
Dobre suplementy znajdziesz wWellness SklepDisclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
Ogolnie super, ze jestes taka skromna, ale nie moge czytac,ze jestes brzydal, jak jestes po prostu piekna, w srodku ale i na zewnatrz, jestes po prostu PIEKNA Pepsi, choc wiem, ze to nie jest dla Ciebie wazne
O właśnie Pepsi 🙂 powinnaś zostać zbanowana na własnym blogu za ciężkie żarty o swoim pięknym wyglądzie, wszystkim Cię pokazuję więc jesteś jak moja modelka:) 🙂 🙂 buziaki
Pepsi, mam wrażenie, źe moje to wcielenie to pomyłka i jestem „czymś złym”. W epitetach mogłabym się określić jako nadto wrażliwa, impulsywana, egoistka, hipokrytka, skłonna do konfliktów, męcząca innych nt. swojej osoby i swoich problemów – ALE jestem bardzo miła dla ludzi, od serca, po prostu ich lubię, ludzie się ogólnie dobrze w moim towarzystwie czują, natomiast bardzo często i tak ludzie po „bliższym kontakcie” się ode mnie odsuwają. Nie chodzi mi o to, żeby kogoś przytrzymywać przy sobie, ale to wszystko pokazuje mi, że nie jest ze mną tak jak powinno, że podwyższam swoim chaosem entropię naszej rzeczywistości. Chciałabym to zmienić, w teorii wydaje się to proste – dieta roślinna, jak najbardziej raw; dużo czytać, medytować, biegać – katharis dla duszy. Czuję się sama źle ze sobą, czuję, że coś jest nie tak. Najwięcej w życiu mnie spotyka jednak tych niemiłych sytuacji, czyli jest problem, nisko wibruję.
Ostatnia sytuacja, absurdalna, romans z wykładowcą, powiedziałam swoim „koleżankom” (mój za długi język należałoby wyciąć), a one doniosły do dziekanatu, jednocześnie stawiając tego Pana w roli gwałciciela, bo go po prostu nie lubiły i poprzez to, że im się wypłakałam, że mnie zostawił to zobaczyły w tym korzyść dla własnych interesów. Wiem o tym, że chwila moment wylecę z uczelni, przez właśnie takie swoje głupstwa. (4 rok farmacji)
rodzice – nie lubią mnie, uważają mnie za pasożyta, który nie potrafi pogodzić dziennych studiów z pracą w ten sposób, żeby się już samemu utrzymywać (22 lat mam). Często poprzez ten brak jakiejkolwiek milosci rodzicielskiej wobec mnie, na przestrzeni całego mojego dotychczasowego żywotu, strach wychodzi mi poprzez palce, całkiem niedawno wyzbylam się bycia „kobietą kochająca za bardzo” i udało mi się stworzyć zwiazek, w którym obu osobom zależy równomiernie, a nie jak do tej pory – ja byłam tą nadskakująca i zakochująca się w niedostępnych mężczyznach. Mam tez nerwicę lękową.
Niewyparzony i zbyt długi język, każdemu potrafiłam powiedziec o wszystkim w moim życiu, najbardziej delikatnych i prywatnych sprawach. Ba, moje ego się chełpiło w gadaniu o sobie – ah, niech inni rozkminiaja moje problemy, bo przecież sama nie potrafię być odpowiedzialna za własne życie. Zamęczam innych sobą aż do porzygu.
Chciałabym kliknąć guzik „restart życia”, zacząć od nowa, nowa ja. Chciałabym mieć już inne wcielenie, to jest wcielenie zła i bardzo źle się z tym czuję, nie chce być tak paskudnym człowiekiem.
mam myśli suicydalne mieszkając ze swoją madką. nawet nie wiesz, jaka jest paskudna, paskudna w wierze, paskudna w swoim życiu, ZAGUBIONA, z ogromną traumą, mająca zawsze rację, nienawidząca wszystkich, święta, że własnych parszywow nie pamięta. wstyd mieć taką madkę, serio…
i za kazdym razem, kurwa, wracam do jej budy, kwadratu traum, bo mi się życie nie udaje. wegetacja kurwa mac…
ahhh jebać, jebać biedę i takie kurewskie życie
Ale to jest dobry tekst, szczególnie dla mnie ten fragment o agresji. Przekułam dzisiaj agresję do ludzi na agresję do…
Ile gram chlorelli maksymalnie mogę przyjmować na dzień? Chcę odżywić i odbudować ciało po detoksie i intuicyjnie bardzi mnie do…
Oczywiście polecam Ci, to co we wpisie, a więc chociaż na 10 dni wejście na detoks hormonalny dietą, i potem…
Bardzo Ci jestem wdzięczna za ten komentarz, bo na FB czytam, że to mega tekst, ale nikomu nie chce się…
Nie jestem lekarzem, nie znam historii przypadków, przede wszystkim nie chcę Ci zaszkodzić wymądrzaniem się, zapytaj lekarza serdecznie Cię pozdrawiam…
a Jackowski wieszczy 3 world war…. Co o tym myślisz Pepsi droga?
Nie mam pojęcia kto to jest, nawet nie wchodzę na takie strony. <3
Hejo kiedy będzie e-book o zarabianiu w sieci???
Nowy pisze się, miałam mały przestój, bo nowe produkty etc , będzie <3
To może polecasz coś w tym temacie-jakąś literatura uzupełniającą -zanim pojawi się e-book???
mój e-book nadal jest świetny 🙂
Ogolnie super, ze jestes taka skromna, ale nie moge czytac,ze jestes brzydal, jak jestes po prostu piekna, w srodku ale i na zewnatrz, jestes po prostu PIEKNA Pepsi, choc wiem, ze to nie jest dla Ciebie wazne
O właśnie Pepsi 🙂 powinnaś zostać zbanowana na własnym blogu za ciężkie żarty o swoim pięknym wyglądzie, wszystkim Cię pokazuję więc jesteś jak moja modelka:) 🙂 🙂 buziaki
Pepsi, mam wrażenie, źe moje to wcielenie to pomyłka i jestem „czymś złym”. W epitetach mogłabym się określić jako nadto wrażliwa, impulsywana, egoistka, hipokrytka, skłonna do konfliktów, męcząca innych nt. swojej osoby i swoich problemów – ALE jestem bardzo miła dla ludzi, od serca, po prostu ich lubię, ludzie się ogólnie dobrze w moim towarzystwie czują, natomiast bardzo często i tak ludzie po „bliższym kontakcie” się ode mnie odsuwają. Nie chodzi mi o to, żeby kogoś przytrzymywać przy sobie, ale to wszystko pokazuje mi, że nie jest ze mną tak jak powinno, że podwyższam swoim chaosem entropię naszej rzeczywistości. Chciałabym to zmienić, w teorii wydaje się to proste – dieta roślinna, jak najbardziej raw; dużo czytać, medytować, biegać – katharis dla duszy. Czuję się sama źle ze sobą, czuję, że coś jest nie tak. Najwięcej w życiu mnie spotyka jednak tych niemiłych sytuacji, czyli jest problem, nisko wibruję.
Ostatnia sytuacja, absurdalna, romans z wykładowcą, powiedziałam swoim „koleżankom” (mój za długi język należałoby wyciąć), a one doniosły do dziekanatu, jednocześnie stawiając tego Pana w roli gwałciciela, bo go po prostu nie lubiły i poprzez to, że im się wypłakałam, że mnie zostawił to zobaczyły w tym korzyść dla własnych interesów. Wiem o tym, że chwila moment wylecę z uczelni, przez właśnie takie swoje głupstwa. (4 rok farmacji)
rodzice – nie lubią mnie, uważają mnie za pasożyta, który nie potrafi pogodzić dziennych studiów z pracą w ten sposób, żeby się już samemu utrzymywać (22 lat mam). Często poprzez ten brak jakiejkolwiek milosci rodzicielskiej wobec mnie, na przestrzeni całego mojego dotychczasowego żywotu, strach wychodzi mi poprzez palce, całkiem niedawno wyzbylam się bycia „kobietą kochająca za bardzo” i udało mi się stworzyć zwiazek, w którym obu osobom zależy równomiernie, a nie jak do tej pory – ja byłam tą nadskakująca i zakochująca się w niedostępnych mężczyznach. Mam tez nerwicę lękową.
Niewyparzony i zbyt długi język, każdemu potrafiłam powiedziec o wszystkim w moim życiu, najbardziej delikatnych i prywatnych sprawach. Ba, moje ego się chełpiło w gadaniu o sobie – ah, niech inni rozkminiaja moje problemy, bo przecież sama nie potrafię być odpowiedzialna za własne życie. Zamęczam innych sobą aż do porzygu.
Chciałabym kliknąć guzik „restart życia”, zacząć od nowa, nowa ja. Chciałabym mieć już inne wcielenie, to jest wcielenie zła i bardzo źle się z tym czuję, nie chce być tak paskudnym człowiekiem.
Hej Weroniko, wkrótce odpowiem w poście <3
ooo, dziękuję Ci 🙂
mam myśli suicydalne mieszkając ze swoją madką. nawet nie wiesz, jaka jest paskudna, paskudna w wierze, paskudna w swoim życiu, ZAGUBIONA, z ogromną traumą, mająca zawsze rację, nienawidząca wszystkich, święta, że własnych parszywow nie pamięta. wstyd mieć taką madkę, serio…
i za kazdym razem, kurwa, wracam do jej budy, kwadratu traum, bo mi się życie nie udaje. wegetacja kurwa mac…
ahhh jebać, jebać biedę i takie kurewskie życie
współczuję