3 podpowiedzi, jak się odnaleźć w Matrixie?
Pomimo tego, że każdego dnia budzisz się coraz bardziej i tak widzisz tylko wycinek układanki. Krokiem milowym jest to, że wiesz już, że widzisz tylko wycinek. Skoro Twoje ja, to prawdziwe, poza ego, poza dialogiem w głowie jest nieśmiertelne, skoro to w Tobie (i w każdym z nas) jest tchnienie boskości, skoro każdy z nas po przebudzeniu staje się Buddą, skoro tak, to dlaczego jest Matrix? Jak to się stało, że nasz spokojny świat 3 D, nagle (nie nagle) zalała fala cyfrowa? Matrix to technologie cyfrowe.
Raz:
W każdym siedzi Budda, czyli weź antybiotyk świadomie
Matrix skoro jest, musi być nam do czegoś potrzebny. Jako kolejne doświadczenie? Mamy doświadczyć wszystkiego. Gdy masz w sobie boskość, mógłbyś coś z matrixem zrobić, ale nie robisz, bo musi być równowaga. Skoro jest miłość synonim dobra, musi być też matrix, synonim zła. Na tym polega prawo zachowania energii. Don Kichot walczył z wiatrakami, gdyż kochał Dulcyneę. Ty kochaj, ale nie walcz. Naucz się w tym żyć. Nie karm Matrixa złymi myślami, ale jednocześnie wykorzystaj możliwości, jakie dają owe technologie cyfrowe. Owszem muzyka w formie cyfrowej nie leczy, ale może dać impuls.Eminem i wszystko jasne?
Gdy z jakichś powodów nie zadziałają naturalne metody w stanie zapalnym ciała, nie zadziała witamina C, ani MSM nie obrażaj się na naturopatów, ale też nie brnij, nie upieraj się, po prostu wybierz to z czym na dany moment naprawdę rezonujesz i weź antybiotyk. Oczywiście zapobiegaj stanom zapalnym metodami naturalnymi, likwiduj przyczyny, ale zawsze może coś pójść nie tak. Gdy weźmiesz antybiotyk, natychmiast wesprzyj swój system trawienny wysoko probiotycznym pożywieniem i suplementami diety. Weź antybiotyk świadomie. Bądź w równowadze. Czyli nie blokuj się na "nich", nie dziel ludzi na "my" i "oni", korzystaj z matrixu, ale nie karm go. W każdym z "nich" siedzi Budda. Pepsi, nawet w Tomaszu Lisie? Tak. Nie spalaj się w walce z wiatrakami. Zaakceptuj. Korzystaj z tego co jest dostępne.Dwa:
Zaakceptuj, że duże pieniądze są Ci potrzebne
Nie odrzucaj czegoś z powodów ideologicznych, jeśli nie potrafisz (póki co) bez tego żyć. To nie pieniądze karmią Matrix. Wyobraź sobie, że Martix może być karmiony Twoimi krytycznymi myślami o ludziach, którzy robią pieniądze, i o samych pieniądzach. Pieniądze są tylko ekwiwalentem. Gdy nie wiesz co się może pojawić po drugiej stronie, dlaczego miałbyś to potępiać? Pieniądze to energia taka jak każda. Pieniądze uwięzione w myślach i skarbcach są jak wodospad w wiadrze. Nie płyną, tracą energię życiową.coraz mniej tego 3D
W życiu 3D możesz obejść się bez pieniędzy. Tam najważniejsze jest doświadczenie surwiwalowe. Przetrwać w lesie, w zimie, w tajdze, w puszczy, na pustyni. Przetrwać w zajebistym, dzikim 3D (które niestety znika). Tam wciąż rządzą tylko nasze piękne, oszałamiająco piękne 3 wymiary. Tam nie ma matrixa, bo po co miałby tam siedzieć? Chyba, że użyłby stepów akermańskich jako lądowiska. W świecie cyfrowym potrzebujesz pieniędzy. Gdy to zaakceptujesz masz szansę zarobić duże pieniądze. Po prostu. Ludzie nie potrafią wybaczyć, że na ich oczach ktoś, kto nie miał pieniędzy, albo miał ich mniej niż oni, nagle te pieniądze robi. Są w stanie zaakceptować sytuację już zastaną. Po prostu, byłeś bogaty. Dlatego moja rada jest taka, abyś nie drażnił ludzi, oni mają za sobą moc Matrixa, i nie wzbogacaj się przy innych. Zrób to bez rozgłosu, a następnie i tak zmień środowisko. Żyjesz w matrixie, zadziałaj bez wzbudzania złych myśli pod swoim adresem.Trła:
Mów jak najmniej o swojej chorobie, no i przestań krakać
Złość pędzi do jakiejkolwiek ekscytacji/zapomnienia, jakakolwiek ekscytacja/zapomnienie do smutku, smutek do lęku, lęk do złości. Ponieważ każda myśl jest również falą, czyli energią, można ją dowolnie wzmacniać, lub tonować. Kolejna myśl w temacie poprzedniej wzmacnia ją. Nieuprawianie pogoni za myślami, które nam szkodzą, które nas gubią, które sprawiają, że cierpimy i martwimy się, że jesteśmy niedostatecznie dobrzy, a więc nie gonienie za nimi, sprawi, że odpłyną. Dlatego, gdy zachorujesz nie gadaj na lewo i prawo o swojej chorobie. Wzmacniasz ją wtedy. Możesz zwrócić się do kogoś po poradę, gdy nie potrafisz tego zrobić we własnym zakresie (prawie każdy potrafi, korzystając na przykład z takiego bloga, jak mój, albo z medycyny alopatycznej - w prawdziwym Matrixie potrafią już "przeszczepiać ja" do nowego ciała), ale nie musisz ciągle tego rozgrzebywać. Możesz przemilczeć wiele szczegółów. Możesz w ogóle nie rozmawiać o chorobie.Akceptuj to co jest, aby móc ruszyć ze skrzyżowania.
lovciam:)
Komentarze