6 prostych kroków jak wyjść z matrycy zwanej Matrix
Sporo widzów na filmie Matrix nagle zaczyna się nerwowo kręcić w fotelach. Coś im świta: - Czy to możliwe, że to film o nas? Nasza codzienność ukazuje ogromne podobieństwo do rzeczywistości wirtualnej filmu. Jakby generowana przez komputer naszego umysłu i jego programy, nieustającą manią myślenia i emocji płynących za tymi myślami. Jak nałogowcy, jak chorzy, jak szajbnięci, czyli totalnie nieświadomi. Pogrążeni we śnie. Wylęknieni i tak naprawdę zawsze nieszczęśliwi.
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness Sklep
Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
Jak zachwyca, kiedy nie zachwyca?
Oczywiście są osoby, które wcale nie chcą przebudzenia. Jednak być może nagle zaskoczą. Ale póki co, wszyscy siedzimy w tej matrycy i dokarmiamy ją emocjami strachu, lęku, chciwości, zamartwiania się, a nawet ekstazą. Grzebiemy w przeszłości, mamimy się, albo straszymy nieistniejącą jeszcze przyszłością Trzeba poznać funkcjonowanie tej matrycy i zrobić z niej wyskok.Nie wiemy, gdzie leży czerwony przycisk przebudzenia
Tkwimy bowiem w iluzji Matrixu i wielu z nas właśnie tego tkwienia yyy ... chce. Tak naprawdę nikt nie może opowiedzieć czym jest Matrix, ale praktycznie wszyscy możemy go zobaczyć. Sądzimy, że żyjemy w jakimś świecie zewnętrznym, tymczasem sami go wytwarzamy. Ten świat jest naszą iluzją, naszą matrycą, naszym programem komputerowym.6 prostych kroków jak wyjść z matrycy zwanej Matrix
Krok 1: Pierwsze zerowanie
Gonimy pragnienia i niespełnione marzenia. Ego jest wabione (jak dziecko) przez pieniądze (konta w Szwajcarii), władzę (jesteś dobrym muzykiem, ale twórczość to dla Ciebie za mało), prestiż (można się zemścić), zdrowe (medycyna i farmacja i wszystko jasne) i szczęśliwe życie (dom, fura, komóra i dzieci w przedszkolu z 3 językami w tym chińskim, a w przyszłości na Yale, gdzie edukowano yyy ... Busha). Wszystko to leży ukryte za potężną żelazną bramą, która stoi tuż przed nami. Zachęcani przez nasze ambicje (ego) dążymy do różnych celów przez całe życie. Dążysz do czegoś przez cały czas, zawsze chcesz coś osiągnąć. Ten niespokojny szum wszczęty przez Twoje obawy, że wciąż nie jesteś tam, i nie masz tego. Nigdy nie jesteśmy zadowoleni, zawsze chcemy czegoś innego, lepszego, piękniejszego, bardziej wyrafinowanego, droższego niż mamy obecnie. W ten sposób usiłujemy realizować nasze cele, aż do śmierci, gdy uświadomimy sobie, jak bezsensowne to było wszystko.Ziutka
A więc gdy ego wpuszcza nas w te maliny, trzeba zrobić unik. Zacząć się zerować. Wchodzić na te wyższe wibracje, otwierać wyższe czakry. Śpiewać, mruczeć, ommmmować, biegać, pić wodę, oddychać głęboko. Wchodzić w najprostsze czynności, nie podążać za natrętnymi myślami. To jest właśnie zerowanie, świadome i z intencją, że to właśnie chcesz zrobić: mówisz, pa ego, wychodzę. Przychodzisz na świat naga i taka odejdziesz. Nie jest to powód do smutku, bo jesteś i tak nieśmiertelna. To jest powód do śmiechu z siebie samej. Zostań twórcą. Zrób kreatorską szarlotkę. Wymyśl przestrzeń zakrzywioną w drugą stronę :)Krok 2: Zaczynasz szukać duchowości
Owszem zaczynasz już czuć pismo nosem. Zaczynasz rozumieć, że ego, to nie Ty. Że to oddzielny twór Twojego umysłu. Używasz umysłu, do przyglądania się jemu samemu. Widzisz swoje programy myślowe. Zaczynasz szukać drogi do oświecenia. Kierujesz się więc ku duchowości. Oczywiście to Twoje ego zaczyna poszukiwać doznań duchowych i chce znaleźć dogmat, wielkiego mistrza, osiągnąć stan trwałego szczęścia. Jednak Ty potrafisz już odczuwać, rozróżniać, kiedy ego wprowadza Cię w maliny i śmiejesz się z tego, że już witałaś się z gąską, że zobaczyłaś się wśród przebudzonych. Tak czy siak szukasz. Idziesz do jakiegoś kościoła, jedziesz do Indii. Szukasz.Krok 3: Stop
Szukasz i szukasz i nagle stwierdzasz, że to Cię męczy. Że tego nie znajdziesz poza sobą. Przestajesz obwiniać wszystkich i wszystko co zewnętrzne, pojmujesz, że to Twoje konstrukty. Że przyczyniasz się do tej rzeczywistości, która jest dla Ciebie bolesna. Że wszystko masz pod ręką, w tym sens życia. Że to jest w Tobie. Zaczynasz coraz częściej schodzić do serca. Przestajesz oceniać i obwiniać. Zdajesz sobie jasno sprawę, że wszystko czego szukałaś na zewnątrz siebie, już znajduje się w Tobie.Krok 4: Dostrzegasz swoje wnętrze
To już jest początek drogi wewnętrznej, która zabiera Cię z matrycy, poza umysł. Gdy zaczęłaś już tę podróż, możesz coraz częściej pozostawić Matrix za sobą. Możesz przełączyć się na tu i teraz. Przestajesz się dekoncentrować byle czym. Przestajesz gonić za każdą myślą z wywieszonym ozorem jak wystraszony pies. Zaczynasz się oczyszczać z byle czego. Opadają z Ciebie myśli. Zaczynasz podróżować w głąb siebie, ale wciąż widzisz ile jest jeszcze do zrobienia. Sprawy potrafią wytrącić Cię z trudem zdobytej równowagi. Wciąż musisz śmiać się z siebie. Sprawy matrixowe wciąż rzucają swoej dłuuugie cienie. Jednak w Twoim życiu pojawia się coraz więcej świadomości. Jesteś coraz częściej przytomna.Krok 5: Witaj w domu, czyli przebudzenie
Jesteś teraz świadoma swojej egzystencji poprzez własną formę i kształty, jesteś świadoma swojego umysłu, z którym przestałaś się utożsamiać. Docierasz do siebie samej, do swojej jaźni. Witasz się z sobą, czyli Buddą, Jezusem, duszą, pustką, boskością, nie wiem jak chcesz to nazwać. To nie ma żadnego znaczenia, bo trafiłaś w końcu do domu. Dotarłaś do siebie samej, tej niezmiennej, nieśmiertelnej Ty. Jesteś świadoma, oświecona, przebudzona. Żyjesz tu i teraz i masz jasność, że w każdej następnej chwili nie musisz ponosić ciężaru doświadczeń chwili poprzedniej. Czujesz spokojną radość. Żyjesz teraz w teraźniejszości. Jednak, czy faktycznie jesteś teraz już wolna? Okazuje się, że przed Tobą jest jeszcze jeden krok.Krok 6: Powrót
Jest to etap, który zabierze Cię do punktu, w którym cała podróż się rozpoczęła. Wracasz do matrycy, do świata życia codziennego. Jednak jesteś już zupełnie inna niż, gdy robiłaś swój pierwszy krok wychodzenia z matrixa. Tracisz egoizm, Twój umysł jest teraz Twoim przyjacielem, jesteś świadoma swojego Istnienia, pustka w której byłaś tętni teraz życiem, pulsuje. Od tego momentu Świat staje się zupełnie inny dla Ciebie. Nie karmisz już matrixa, tylko doświadczasz. Rzucasz się w strumień życia i łączysz się z Wszechświatem. Świat staje się od nowa przygodą. Wszechświat zaczyna Ci sprzyjać. W tym czasie możesz pomagać innym w przebudzeniu i dzielić się radością istnienia i sympatią do wszystkich. Kochasz.Jesteś którą jesteś
Źródła: Frank M. Wanderer "The Revolution of Consciousness: Deconditioning the Programmed Mind", Eckhart Tolle "Potęga teraźniejszości"Jestem którą jestem

Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
Komentarze