fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
218 371 500
45 online
45 153 VIPy

Mężowie, motory i grawitacja, czyli okiem z lekka świadomej żony

Mężowie, motory i grawitacja, czyli okiem z lekka świadomej żony

+ zagadka

Wprowadzenie

PRZYCHODZI kiedyś trudny moment w życiu żony, że mężuś (z niewiadomych przyczyn) nagle pragnie poruszać się na motorze. POJAWIAJĄ się nawet łzy, rozmowy małżeńskie schodzą na tematy alpinistów i himalaistów i tego rodzaju hobby, ale w końcu dochodzi jakby do porozumienia, raczej kompromisów. ŻONA sądzi, że już wszystko wskoczyło na właściwe tory, traci czujność, a tu okazuje się, że ilość motorów w domu (2), która znacznie przekracza ilość osób (w tym samym domu) umiejących się na motorze samodzielnie poruszać (1) jest aż nadto. OKAZUJE się, że nie. Żona niczego nie rozumie, gdyż nie ma wśród nich motoru kultowego, czyli yyy … Harleya Dawidsona. I się zaczyna. Od tej pory należy każdą wolną chwilę spędzać wraz z mężem w okolicznych salonach Harleya Dawidsona, aż do podjęcia przez męża jak najbardziej rezolutnej decyzji.

Akcja w salonie

SIEDZI więc w salonie żona i patrzy na motory. Mąż chce wybrać motor z kategorii Dyna. Żona tylko udaje, że patrzy tymczasem już po chwili znika w swoim dialogu w głowie. Żona odpływa z tu i teraz, ale gdzie?

Dialog w głowie żony w salonie Harleya Dawidsona:

DYNA? Dyna? Czy aby nie chodziło o dynamometr? Siłomierz? Dyna to przecież jednostka siły. Zaraz zaraz w jakim układzie? Si? Nieee jeszcze w CGS. Dyna jest to siła, która ciału o masie 1g nadaje przyspieszenie równe 1 cm na sekundę do kwadratu – przypomina się żonie, kiedyś kujonce. – To dużo, czy mało? Ale było przecież coś o przyspieszeniu ziemskim. No tak to był kilogram siła. Ooo to o wiele ciekawsze – gonią dalej myśli żony – kilogram siła to siła z jaką Ziemia przyciąga masę 1 kg – tam, gdzie przyspieszenie ziemskie wynosi circa 9,81 metra na sekundę do kwadratu.

Ale to idzie w parze z yyy … grawitacją

POWSZECHNIE znana i najsłynniejsza jest pozycja lotosu w której widzimy siedzącego Buddę. Współcześnie stwierdzono, że siła grawitacji wywiera na człowieka najmniejszy wpływ, kiedy przyjmuje on właśnie tę pozycję, utrzymując wyprostowane plecy, ale jednocześnie rozluźnione ciało.

Siła grawitacji stopniowo niszczy człowieka

IM większy wywiera na niego wpływ, tym staje się on bliższy odejścia. Einstein uważał, że w momencie osiągnięcia prędkości światła ustaje proces starzenia się, gdyż nie ma grawitacji. GRAWITACJA to starość – żona aż się mimowolnie wzdryga. TYMCZASEM mistrzowie jogini (wielu zaawansowanych joginów żyje dłużej niż przeciętni ludzie) nie interesują się metodami wydłużania życia, dlatego, że chcą żyć jak najdłużej. Powodem jest to, że wybrali bardzo powolną drogę transformacji, jaką jest ciało. Potrzeba im bardzo dużo czasu. Bowiem owszem, istoty ludzkie mogą osiągnąć oświecenie dzięki treningowi ciała, ale jest to niezwykle długi i trudny proces. I najczęściej nie starczy życia na osiągnięcie świadomości. A w nowym wcieleniu trzeba zaczynać wszystko od początku.

O wiele szybciej następuje przebudzenie w wyniku pracy z umysłem

PRZY czym pójście do psychoanalityka tylko rozmija się z celem, bo wszystko potrwa jeszcze dłużej. Psychoanalityk nie ma pojęcia, jest tak samo nieświadomy jak pacjent. GŁOWA, w tym głowa żony siedzącej w salonie Harleya Dawidsona produkuje (nawet teraz) masę śmieci. Ciągle kłóci się i neguje, bo w głowie siedzi ego. Im większe tym gorsza sprawa. Ego żonine to niezły diabeł. Tymczasem osoby, które naprawdę pracują z umysłem, wyostrzają swoją uważność i świadomość bycia świadkiem wydarzeń.

Zacznij obserwować swoją złość, gniew, zazdrość, szybko zostaniesz uleczony

Żona nagle budzi się z letargu, niebycia tu i teraz. Wyrywa ją z dialogu w głowie hasło: – Fat Bob. – Fat Bob? WTF? Ale on jest brzydki i potrafi śmigać (czyli szybko jeździć) na zakrętach, jak „nie Harley”. Powinieneś wybrać dłuższy, bardziej Easy Rider, żebyś musiał zwalniać na zakrętach do 20 km/h. Wybierz Wide Glide. To też Dyna.

Przebłysk lekkiej świadomości

NAGLE żona uświadamia sobie, że znowu to robi. Że patrzy na swojego męża głową, że mu psuje radość. Że jest jakby prosto z Pudelka, od pasożyta energoiformacyjnego jakby go zasilała. Wciąż śpiąca, i nic nie kumająca. Wciąż nawijająca prosto ze swojego żoniniego ego. PATRZY żona teraz z boku na siebie i się śmieje. Że jeszcze dużo wody upłynie zanim będzie patrzyła na swojego męża tylko sercem. Ale serce żony mówi to samo. Niech już będzie Dyna, byle tylko wolniejszy na zakrętach. Może więc raczej Wide Glide? ŻONA zawsze będzie żoną. Źródła: samo życie & Osho „Zdrowie emocjonalne”

Zagadka:

Czy żona jest w stanie przebudzić się, czy już zawsze będzie w tym wcieleniu spała? Możliwe odpowiedzi: Tak Nie Nie wiem Kto prawidłowo odpowie otrzyma witaminę D3+K2 TiB. Gdyby pojawiło się więcej prawidłowych odpowiedzi, o nagrodzie zadecyduje przypadek, zrządzenie losu, czyli losowanie. Rozstrzygnięcie zagadki: Wszystkie odpowiedzi były właściwie, więc wszyscy mieliście rację, a D3+K2 TiB leci do Pieci. Pieciu Gratuluję!


Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Może rzuć też gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym  Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


 

(Visited 4 307 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar piecia 10 lipca 2016 o 14:46

    TAK jest w stanie przebudzic sie.

  2. avatar TERENIA 10 lipca 2016 o 14:56

    Jasne, że żonka da radę!
    TAK, TAK I TAK 🙂

  3. avatar madziasobon 10 lipca 2016 o 14:59

    Odpowiedź: tak.
    Moim zdaniem ma szanse się przebudzić bo pracuje nad sobą i emocjami więc jest na dobrej drodze ku temu, aczkolwiek wg Osho możliwe, że nie 🙂
    Ja Ci Żono kibicuję!
    Pozdro

    1. avatar pepsieliot 10 lipca 2016 o 16:24

      dzięki, przekażę żonie 🙂

  4. avatar Pink 10 lipca 2016 o 15:16

    TAK

  5. avatar anilewe 10 lipca 2016 o 15:30

    nie wiem

  6. avatar kalina 10 lipca 2016 o 15:37

    każde wcielenie służy dalszemu rozwojowi więc jeśli taki był jej cel przed wcieleniem – obudzi sie ( pytanie co miala do przepracowania w tym wcieleniu)

    1. avatar pepsieliot 10 lipca 2016 o 16:21

      Najlepiej być tu już ostatni raz :), ale niestety mi to „nie grozi”, błądzę w umyśle wciąż

  7. avatar klepsydra 10 lipca 2016 o 15:55

    Gdyby nie te monologi, wielu mężów dawno leżałoby w podziurawionych gaciach pod płotem. Coś za coś, ale trzeba pracować nad minimalizacją, choćby -nie tylko-dlatego, że to męczące, a wiele rzeczy tylko się wydaje. Ja staram się zachęcać TW do tego, aby życie bardziej brał, aby chciał, miał wizje, wybierał, przebierał, ale On jakby nie ma potrzeb…A wtedy zaczynasz paplać o tym, że On nie chce 🙂 Dobiorę się do niego tak, że mu się zachce!
    I Peps, dlaczego nie forsujesz ścieżki równoległego rozwoju umysłowo-cielesnego, czy Ty aby właśnie tego nie robisz? Nie zrozum źle, ale często podajesz jedną opcję, wykazując jej słabe lub mocne strony,a przecież to można z powodzeniem łączyć, a więc zajmować się CUDem jednocześnie, już samo bieganie to powoduje.

    1. avatar pepsieliot 10 lipca 2016 o 16:19

      Forsuję trzy ścieżki jednocześnie, umysł, serce i świadomość, ale zawsze jest łatwiejsze dojść do środka, czyli świadomości od serca (na tak) niż od głowy (na nie). Chociaż należy pielęgnować i intelekt i emocje, ale jakby były z tym problemy (ego!) to lepiej postawić na serce.

  8. avatar Sandra 10 lipca 2016 o 16:20

    TAK

    🙂

  9. avatar ojtekwoj 10 lipca 2016 o 16:33

    moja odpowiedź : nie wiem
    p.s. kobiety są dziwne z tymi zakazami motocyklowymi

  10. avatar Margo 10 lipca 2016 o 17:01

    Mój mąż właśnie wyjechał z kolegami motorem. Lubi to.

    1. avatar pepsieliot 10 lipca 2016 o 18:55

      mój też 🙂

      1. avatar klepsydra 10 lipca 2016 o 20:08

        Wszystko jest w porządku dopóki się nie rozbije, no chyba, że można własnemu mężowi zazdrościć motoru?

      2. avatar maggie 11 lipca 2016 o 13:20

        a czemu ma się od razu rozbić? ja jeżdżę razem ze swoim na naszym motocyklu:D

  11. avatar TMI 10 lipca 2016 o 17:34

    tak, żonki zawsze dają radę, mężowie nie zawsze…:-)

  12. avatar Carrie 10 lipca 2016 o 17:58

    Dzisiaj pierwszy raz biegałam 🙂
    Apropos tematu – kiedys zrozumiałam, że mogę mowić komukolwiek tylko to co sama chciałabym usłyszeć.

  13. avatar Edyta 10 lipca 2016 o 18:07

    No nie wiem :/

  14. avatar betula pendula 10 lipca 2016 o 18:08

    Nie ma wyjścia. W dążeniu do bycia szczęśliwą żoną przebudzi się. Niebawem. Wszak po coś tu jest.

  15. avatar Marta 10 lipca 2016 o 18:29

    Pewnie nie. Ale tak to juz bywa. 🙂

  16. avatar kokot 10 lipca 2016 o 18:39

    nie 😛

  17. avatar malena 10 lipca 2016 o 19:18

    Myślę, że tak Pepsi, żono motocyklisty 🙂

  18. avatar Pingwin 10 lipca 2016 o 20:14

    tak

  19. avatar Pingwin 10 lipca 2016 o 20:25

    Tylko jak tak naprawdę to zrobić?
    Czuję jakby to było niemożliwe dla mnie.
    Chyba od zawsze czułam się źle, nie taka jak trzeba, tylko od zawsze tego jaka powinnam byc szukałam na zewnątrz, że on albo ona mi imponuje, oni wiedzą, to będę się słuchać.
    Oczywiście szybko do mnie dotarło, że to ściema na dłuższą metę, że muszę w sobie czuć, czego chcę, podłączyć się do tej większej mądrości.
    Tylko to obserwowanie siebie, jak pisze Krishnamurti, pomimo że brzmi mega sensownie, to no za cholerę nie wychodzi. I kończy się żarciem słodyczy i czipsów.
    Bieganie, inne rzeczy nie wychodzą, wydają się bez sensu, nie wytrzymuję z własną głową, rozczarowaniem i tym jakby zaparciem psychicznym.
    Myślałam długo, że to depresja, bo co innego ten strach przed wyjsciem z łozka i takie zagubienie.
    Próbowałam soków warzywnych po kilka dni, biegania, pozytywnego myslenia, troche zdrowej zywnosci, ale to zrywami.
    Chciałabym wiedzieć czy mój przypadek jest odosobniony, czy da się na poważnie zmienić raz na zawsze i okryć to w sobie, czego teraz nie widzę.

    Długo nie mogłam się zdobyć na to, żeby napisać, bo myślałam, że nie dam rady ująć tego co ze mną jest. Ale pomyślałam, że Ty i inni może jednak mądrzejsi, w sensie, że może jak nie mogę sama, to może ktoś coś. Pomocy.

    1. avatar anonimka 12 lipca 2016 o 21:09

      Nie licz na kogoś z zewnątrz. Ty sama dla siebie musisz stać się autorytetem. Wiem, że nie takiej odpowiedzi oczekiwałaś, ale to jedyna właściwa, wiem z doświadczenia. Innej drogi nie ma.

    2. avatar Kasia Czajkowska 22 lipca 2016 o 22:53

      Pingwin, polecam metodę dwupunktową, jako metodę poszerzania świadomości. W efekcie transformacji możesz wyjść z dołka, do którego wpadłaś. Mi pomogło.

  20. avatar Niki 10 lipca 2016 o 20:28

    Tak, a jakże ma możliwości, już coś sobie uświadomiła. Tylko że to trochę takie wróżenie z fusów, to abstrakcyjna żona

  21. avatar Kaligaj 10 lipca 2016 o 20:34

    Pepsi, kiedy będzie u Ciebie wit C??
    chciałam sobie zrobić zamówienie paru rzeczy, ale chyba muszę poczkeać na C :/

    1. avatar pepsieliot 11 lipca 2016 o 06:57

      Kwas askorbinowy TiB powinien być pod koniec tego tygodnia

  22. avatar Gabriela.K 10 lipca 2016 o 20:49

    Tak ofkors 😉

  23. avatar Rose 10 lipca 2016 o 20:51

    Tak

  24. avatar renotorii 10 lipca 2016 o 20:52

    Moja odpowiedź: tak, ale chyba raczej nie, bo te zakręty…czyli nie wiem, bo kobita zmienną jest, tym bardziej, że dopiro w części świadoma. BTW, świetny tekst, mega dowcipny, lekki, a zarazem mądry, jak to u Pepsi bywa 🙂

  25. avatar momia 10 lipca 2016 o 21:14

    serce mówi TAK <3

  26. avatar Elik 10 lipca 2016 o 23:15

    Oczywiście, że tak.

  27. avatar Siditu 10 lipca 2016 o 23:52

    Owszem – może zostanie Oshicą (Osicą?).

  28. avatar Królik 11 lipca 2016 o 07:38

    Jedyną słuszną odpowiedzią na to pytanie jest milczenie. Gorące pozdrowienia dla żony 😉

  29. avatar asia 11 lipca 2016 o 07:53

    Absolutnie TAK!

  30. avatar magdalena1965 11 lipca 2016 o 08:38

    intuicja mówi mi, że nie. Mogę się jednak mylić, pozdrawiam

  31. avatar mellania 11 lipca 2016 o 08:42

    Nie rozumiem w jakim celu Osho tak skrajnie przekształcał pewne fakty. Celem jogi jest wygimnastykowania ciała do takiego poziomu by nie przeszkadzało podczas medytacji, treningu umysłu czy osiaganiu potencjalnego oświcenia. Tak abys mógł przyjac dowolna pozycje i wytrzymał w niej jak najdłuzej, by ciało nie rozpraszało podczas 'astralnego surfingu’. Utalentowany adept o silnej woli szybko zagłebi tajniki jogi by móc wreszcie skupic sie w pełni na tym do czego została ona stworzona.

    1. avatar pepsieliot 11 lipca 2016 o 15:16

      Osho to kolejny Budda, nie przekręca faktów, on jest faktem

  32. avatar YeshkaYeshka 11 lipca 2016 o 09:21

    „Nie wiem” to chyba najlepsza odpowiedź, choć chciałoby się powiedzieć „tak”. Ale czy da się to jednoznacznie stwierdzić? Chyba nie…

  33. avatar Magda 11 lipca 2016 o 10:23

    Pepsi, co sądzisz o erytrytolu?

  34. avatar pauligka 11 lipca 2016 o 10:23

    Droga Peps!

    W książce napisałaś żeby nie łączyć chlorelli z witaminą C, a powiedz jak to jest ze spiruliną? The same?
    Piłam od jakiegoś czasu spirulina + wit. C + ziemia okrzemkowa… Dobrze? Źle? 😉
    Uściski!!

    Co do żony to… yyy… chcę wierzyć, że tak 😉

    P.S. Książka jest prześwietna!!! 🙂

    1. avatar pepsieliot 11 lipca 2016 o 15:13

      Spiruliny zwykle nie używa się w takich potężnych kuracjach odtruwających, w takich zwykłych małych dawkach, gdy podaje się spirulinę jako uzupełnienie aninokwasów, żelaza i chlorofilu nie ma potrzeby robić aż takich rygorów.

  35. avatar AniaS 11 lipca 2016 o 10:59

    Nie wiem 🙂

  36. avatar martusiaar 11 lipca 2016 o 12:07

    jest świadoma że to robi, że popełnia ten błąd, ale jeżeli ma dzieci i kiepską sytuacje finansową, a mąż jest nieodopowiedzialny, nie ma szans na przebudzenie

  37. avatar Cośtamwiedząca 11 lipca 2016 o 13:44

    nie 🙂 żona zawsze będzie żoną 😉

  38. avatar Paga 11 lipca 2016 o 21:15

    Moja odpowiedz brzmi „nie wiem”. To trudna sztuka,ale nie niemożliwa. Czy wszystko mysi mieć teraz odpowiedz.

  39. avatar piecia 16 lipca 2016 o 14:13

    dzieki to czekam z radoscia na D3K2.Wreszcie cos wygralem.

  40. avatar Gdańsk 18 lipca 2016 o 10:15

    Tak, da radę!! 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum