Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
215 349 977
69 online
35 524 VIPy

Jak w 6 krokach po porażce, wydobyć ukrytą (w Tobie) życiową fortunę?

I taki koment: 

Czy można coś więcej o pracy zwolnieniu? To się ciągnie za mną latami.

Albo ja odchodziłam albo mi podziękowali.

Miałam duże ambicje od początku, a nigdy nie mogłam się z żadną firmą rozwijać!

Zadania były nudne, powtarzalne, a mi serce biło zawsze szybciej na widok programów MBA, dyrektorskich opisów stanowisk i jakiś skomplikowanych systemów rozkmin.

Na studiach najbardziej mnie kręcily tematy związane ze strategią.

Ogarniam wszystko w mgnieniu oka, abstrakcje, złożone systemy, długie zawiłe teksty.

W moich 5 ciu firmach nie doszłam nawet do team ledearskiego stanowiska.

Szybko się orientowali , że dużo ogarniam i dawali mi 2 -3 razy więcej po prostu tych nudnych powtarzalnych zadań. Więc odchodzilam.

Albo dawali za dużo i nie dawałam rady.

Pewnie powinnam się nauczyć programowania ale czuję się stara i nie lubię ślęczeć tyle w ekran.

Możliwe, że mam coś z social skills nie bardzo, jak na kobietę – ale to już nadrobiłam przez lata.

Nie miałam też problemów jako dziecko – autysta, więc raczej kwestia obycia to była.

A także fakt, że jakby widzę i czuję więcej, co nie zawsze ułatwia międzyludzkie interakcje.

Często też nie robilam kroku naprzód – bo widziałam emocje innych, zespołu – i nie umiałam jakby z pewnej solidarności się wyłamać.

Wiem że to głupie. Równie ważne co osiągnięcia była dla mnie atmosfera, koleżeństwo później.

Założyłam swoją firmę, ta krzywa nauczania okazała się za wysoka by jednocześnie osiągnąć sukces finansowy, w pojedynkę.

I mimo, że w tej samej branży, choć nie menadżersko to ekspercko już byłam – to w firmie własnej blokowało mnie nawet w kontaktach z kontrahentami czy społecznością.

Blokował mnie fakt, że tego sukcesu nie odniosłam kiedyś, wewnętrznie, echa zwolnień etc.

Totalna blokada.

Jak przez 10 dni oczyścić ciało surową dietą roślinną?

Doskonały e-book detoks hormonalny z tygodniowymi przepisami na każdą (polską!) porę roku i z listami zakupów może być również dla Ciebie wstępem do nowego stylu życia!


(cd po przerwie na reklamkę:))

W międzyczasie, jak już mi się z firmą sypnęło – zaczęłam pisać (kiedyś miałam tu pewne sukcesy i zdolności, zawsze za tym tęskniłam), dotarłam do swoich dawnych kreatywnych prac (poezja, fotografia) – nawet nagrałam ost. piosenkę na zlecenie – i to był mój talent i radość.

Wszystko kiedyś przestawałam robić, bo nie znajdowałam uznania, tak jak w pracy później. Ani wspierających osób, które we mnie wierzyly.

Odpadalam z castingów i konkursów w liceum. Ile można tworzyć w próżni i do szuflady?

Poszłam w naukę, nawet uciekając przed nieudanym życiem prywatnym w to – jednak wszystko na marne.

Ani doktorat na uczelni, ani sukcesy w pracy – czy artystyczna ścieżka wcześniej. Nie zmaterializowało się.

Zawsze też miałam jakis finansowy ścisk, dorabianie konieczność. No zero luzów.

Gdy wszystko puściłam i zrobiłam firmę, za dużym osobistym kosztem niestety, nie wyszło.

Już jakiś czas temu zauważyłam że chodzi o równowagę.

Jednocześnie – nie wiem na ile to ego, a na ile dusza mi prze na jakieś szczyty osiągnięć czy doświadczeń.

Nie mam w sobie zgody na to żeby być kimś mniej niż jestem. W ogóle na tzw. normalne życie.

A jednocześnie nie zrobilam tego przejścia parę razy. Parę razy byłam o włos.

Teraz już wszystko wydaje się iluzją.

Widzę i wiem to – jednak mamy wybór miedzy takim sobie, a lepszym doświadczeniem?

Skoro wiem, dlaczego tego w korzystny sposób dla siebie nie doświadczam?

Sytuacja jest też taka, że (bez popadnięcia w dramatyczne długi) muszę podjąć już jakąkolwiek pracę. A nadal coś mi w środku wierzga, nie mam zgody na brak osiągnięć, na to gdzie mieszkam, że jestem sama.

Zapętliło się wszystko.

I mam wrażenie, że to jest warunkowe – dobry związek pomógłby mi się realizować zawodowo, a jakaś pozycja zawodowa mieć związek z taką osobą, która by osiągnięcia wspierała.

Czyli sytuacja podwójnej blokady.

Jak z tego wyjść?

(Komentarz pojawił się pod wpisem: najprostszy sposób na nieszczęśliwe zakochanie. Działa list, ale jaki?)

Obie algi i obie trawy, mega pomocny zestaw 4 Greens This is BIO, nie tylko do 4 szklanki:)


Powiem tak: B i z a n c j u m.

Przepych myśli.

Twój intelekt przytłacza Cię, zamiast wspierać.

Być może ma to związek z jakąś odnogą spektru autyzmu, ale z kolei właśnie ci ludzie osiągają dzisiaj największe sukcesy, więc jakby co, wytrącam tego Kubusia Fatalistę z Twojej rączki.

Widzę Cię w zagonach porzeczkach, jak się tam znalazłaś dziewczyno?

Sama się wpuściłaś w maliny?

Nie wiem dlaczego, ale ludzie nie dostają tego czego pragną, tego, czego potrzebują, ba, nie dostają nawet tego na co zasługują, ale ZAWSZE DOSTAJĄ TO, JAKIMI SĄ.

Tak działa prawo przyciągania. Dlaczego podobne przyciąga podobne? Nikt nie wie.

Dlaczego w lustrze rzeczywistości nie odbija się pragnienie, dobre uczynki, prawość, to że na coś zasługujesz?

Lustro jest obojętne, matowe, tego nie zobaczysz.

Zamiast tego odbija się to, co o sobie myślisz, jak się pozycjonujesz.

Nawet gdybyś tego nigdy nie werbalizowała.

Gdyby zła macocha nie zwątpiła w swoją urodę, lustro nie rzekłoby, że Śnieżka jest jednak piękniejsza.

Możesz mieć tylko to, na co sobie pozwolisz, a dokładniej na co pozwoli Twoja podświadomość.

Nawet jeśli popełnisz czyn dla kogoś obelżywy, ale sama nie będziesz odczuwała poczucia winy, w lustrze rzeczywistości nie odbije się kara.

Może kiedyś, przy innej okazji, dług karmiczny się objawi, ale gwarancji nikt nie da.

Ogromne pragnienie sukcesu jest wielkim krzykiem o braku sukcesu, i właśnie to dostajesz od Wszechświata.

Brak sukcesu.

Gdyby sukces był łatwy, gdyby wystarczyło pragnienie sukcesu, wszyscy odnosiliby sukcesy.

Można się doszukać w Twojej wypowiedzi pewnych poszlak, tropów co idzie nie tak:

  • Powroty do przeszłości, głupich korporacyjnych szefów, braku możliwości wykazania się 

Destrukcyjne grzebanie w przeszłości. Wstyd porażki. Niskie wibracje.

  • Upadek własnej firmy 

Im więcej zainwestowanego czasu, pieniędzy, zaangażowania, tym większy smutek i rozczarowanie.

Dla jednych to czas na analizę błędów, zmianę strategii, coś na kształt wdzięczności za tę naukę i jak najszybsze ruszenie w drogę.

Nie ma wielkiego sukcesu bez wcześniejszych upadków.

Nie ma sukcesu bez PODEJMOWANIA PRÓB POMIMO PORAŻKI.

Nic tak nie uczy w przyspieszonym tempie, jak UMOCZENIE we własnym biznesie.

Zaś ci, którzy tego nie rozumieją, znikają z firmamentu i załapują się na cudzy wakat.

Jednak praca u kogoś, z małymi wyjątkami, jak kancelarie adwokackie, czy umowa udziałowa, zawsze wiąże się z ograniczonymi zarobkami.

Kiedyś uderzysz w sufit.

Dla właściciela firmy nie ma takiego pułapu.

  • Nieudane (jak sama stwierdzasz) życie uczuciowe, i ucieczka do czegoś innego 

Słowo ucieczka, podobnie jak walka podobno zawsze są na celowniku.

Z duchowego punktu widzenia, mechaniki kwantów (czyżby?), nie ucieka się i nie walczy.

Ucieczka i walka to ostateczność, gdyż są wysoko entropijne, czyli niskowibracyjne.

Podobnie, jak niekiedy wyrwie się komuś, strasznie ją kocham. Zdradzieckie oksymorony wypuszczane z podświadomości.

Twoja organiczna czarna porzeczka Blackcurrant This is BIO, na rozrzedzenie kwasu czarnego humoru?:)
Dodaj do 4 szklanki,


…”Wszystko kiedyś przestawałam robić, bo nie znajdowałam uznania, ani wspierających osób, które we mnie wierzyły…

Pasje, które tak naprawdę nie są pasjami, bo imperatyw pasji NIE WYMAGA publiczności.

Pamiętnik, o którym wiesz, że inni go zobaczą, pisze się inaczej.

To coś, co pozwala oderwać się od ego, wejść we flow, to Ty jarasz się znaczkami filatelistycznymi.

Biznes może zamienić się w pasję, może wypływać z pasji, ale ZUPEŁNIE NIE MUSI.

Gdyby Picasso za życia nie zdobył uznania, i tak malowałby obrazy podobnie jak przymierający niedostatkiem Van Gogh.

Opieranie swojego szczęścia, sukcesu NA INNYCH LUDZIACH, na ich wierze w nas, to nie jest droga do celu.

Wręcz przeciwnie.

Tylko zaufanie do siebie może zadziałać, bo może przeprogramować podświadomość.

Dlatego należy je budować.

Zaczynasz od głupich rzeczy:

Nie zjem dzisiaj kolacji postanawiasz rano, po czym jej nie zjadasz wieczorem.

Po pewnym czasie (pojedyncza próba to za mało) podświadomość zaczyna rozumieć, że jesteś godna zaufania.

I jest jeszcze ZASADNICZE pytanie:

Czy możesz teraz wymienić jedną jedyną taką rzecz, której naprawdę pragniesz, a która, wiesz, JESTEŚ NA 100% PEWNA, ŻE CI SIĘ NIE UDA?

Dasz sobie obciąć za to mały palec?

No widzisz?

Nie możesz, i to rozwiązuje sprawę.

Bieganie, jak zacząć od zera?
Czytaj Biegam bo muszę Pepsi Eliot:)


Jak w 6 krokach po wtopie, wydobyć ukrytą w Tobie życiową fortunę?

Następujący szyk powinnaś obrać po błędzie, stracie, fałszywym kroku

1.

Zobaczyć co się wydarzyło, czyli wydobyć z siebie uważnego obserwatora, a WYŁĄCZYĆ SĘDZIEGO

2.

Zrozumieć co się wydarzyło(podkreślam bez osądzania)

3.

Analizując błąd, problem, potknięcie zgodzić się na to, co jest teraz (bez okłamywania się)

4.

Zobaczyć jakąkolwiek lepszą stronę zaistniałej sytuacji, wręcz okazać wdzięczność za tę naukę.

Naprawdę da się, możesz być wdzięczna sobie, że nie wydygałaś i podjęłaś próbę, masz już popełniony błąd za sobą, nauczyłaś się czegoś etc

5.

Wymyślasz nowy plan działania dla kolejnej próby

6.

Ruszasz ze skrzyżowania, czyli wchodzisz w proces

W końcu udaje się znaleźć własną drogę, która wiedzie do własnego celu. Nie sąsiada, nie chłopaka. 

Ludzie często zasiadują się na skrzyżowaniu, bo chcą wybrać jak najlepiej.

Oczywiście porcja myślenia analitycznego, czy intuicyjnego jest wskazana, wręcz trzeba sprowokować burzę mózgu i serca.

Jednak ostatecznie nie ma ani złych, ani dobrych decyzji.

Sam fakt podjęcia decyzji jest najważniejszy.

Dla naszej wspólnej ewolucji nie ma niczego gorszego, niż utknięcie na skrzyżowaniu.

Nawet świadomy krok w tył, czy unik w bok są lepsze.

… „A nadal coś mi w środku wierzga, nie mam zgody na brak osiągnięć, na to gdzie mieszkam, że jestem sama”…

Dopóki nie ma w Tobie na to zgody, nie ma jak ruszyć z tego skrzyżowania.

Wielkie oczekiwania zawsze prowadzą do rozczarowania.

To wewnętrzne wierzganie właśnie, to co masz przyciąga.

Jesteś jaskrawym wręcz przykładem, jak panoszące się (niby gospodarz debil na farmie) ego potrafi zatruć Ci życie.

Dopóki nie pojmiesz, że to wszystko Ty sobie sama robisz, kija z tego będzie.

I to jest najtrudniejszy moment, zobaczenia własnego ego i pojęcia, że nie jesteś nim.

Że to Twój parobek, nie odwrotnie.

Ten moment nazywa się przebudzeniem.

Nie jest to jak sądzą niektórzy czas pojęcia, że pewne teorie spiskowe nie są teoriami, bo to ciąg dalszy zabawiania ego.

Ale właśnie zrozumienie, że jesteś na usługach u własnego ego.

Że nie jesteś swoim ego.

w didaskaliach

Pepsi pisząc bloga oddała się temu całkowicie. Od rana do nocy wiele lat i wciąż to robi.

Nic dziwnego, że onegdaj (po 3 latach, ale można było to robić dużo dużo wcześniej) zechciała te działania też monetyzować.

Tak powstawał e-book o zarabianiu w internecie i na blogu.

Wszystko co akurat robiła i działało wrzucała do swojej książki.

Czytała też strategiczne podręczniki, testowała i skuteczne rady ponownie dokładała do książki.

To co przestawało działać robiło wypad.

Pepsi czuwa:)


Na Twoim miejscu wszedłbym jednak w internet.

Wiesz przecież, jakie były słabe strony korporacyjnych kolegów, opracowałbym szkolenia, w tym on line.

Jednocześnie samemu ucząc się, szukając najlepszych rozwiązań.

To jest twórczość i strategia marketingowa, w tym możesz się odnaleźć.

Jesteśmy najlepszymi nauczycielami, gdy sami w tym czasie się tego uczymy, jaramy, stajemy się entuzjastami.

Z bazy nadawał, na zawsze Twój, Horry Porttier

PS

Sam nie wiem, ale może dobrze byłoby wybrać się do jakiegoś fajnego psychologa?

Albo pomedytować?

Albo posłuchać mnicha buddyjskiego Ajahna Brahma? Nawija trochę starocerkiewnym, ale prawdy absolutne leczą

(Visited 10 592 times, 1 visits today)
Horry-Porttier Horry Porttier
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Maja7 15 lutego 2021 o 12:14

    Drogi Horry, uwielbiam Twoje artykuły, ten szczególnie do mnie przemówił gdyż jestem w podobnej sytuacji. Czuje się staro i nie wiem jak ruszyć… polecilbys jakaś lekturę? Dziękuję!

  2. avatar Meggie 15 lutego 2021 o 14:00

    Pepsi, a kiedy wreszcie ten ebook o zarabianiu będzie gotowy? Bo już w kwietniu pisałaś, że ulepszasz i żeby nie kupować. Zaraz rok minie jak na tym skrzyżowaniu na niego czekam 😉

    1. avatar Pepsi Eliot 15 lutego 2021 o 20:14

      😀 naprawdę skończony, i grafik dopina, żeby był ładnie złożony i miły <3

      1. avatar Mruno 15 lutego 2021 o 22:06

        Ja też chciałam poczytać, a Twoje krasomówstwo Pepsi to jak wisienka na torcie od tych prawie 10ciu lat(pardon za porównanie). A co do tematu, mam podobne doświadczenia i realizacja pasji jest udręka w takim środowisku, oczywiście też brak wsparcia i inne dzikie historie, gdzie ponoć powinnam znaleźć się w takich warunkach na dnie. Co mi ta wyższa świadomość chce powiedzieć? Póki co nie wiem, ale przemierzam pustynie na koniu bez imienia i skończyłam przelewać energię do dziurawych dzbanów, na na naaa

  3. avatar Kita 16 lutego 2021 o 06:55

    Piękny post, a dziś rozumiem ten przekaz jak nigdy wcześniej. Doświadczyłam i dlatego rozumiem o czym piszesz. Ego warto chować w kieszeń. Trzeba zacząć od siebie i nie szukać win za nasze niepowodzenia w działaniach innych osób. Wtedy dostrzeżesz w innych wartość i przestaniesz traktować ich jak debili.

  4. avatar N --- a 16 lutego 2021 o 22:42

    Dziękuję… Dopiero odważyłam się sprawdzić odpowiedź Horrego. Bizancjum myśli … Piękna metafora. I mój biznes koncept to położyło. Reszta jeszcze do rozważenia, w sercu, i podziałania. Choć bardzo jasno i klarownie jest.

    1. avatar Pepsi Eliot 16 lutego 2021 o 23:00

      <3 Horry się kłania, i życzy wszystkiego najlepszego

  5. avatar Madziolina 17 lutego 2021 o 10:41

    Pepsi, ja pracuje w kancelarii, tyle że radcowskiej, jestem aplikantem i zarabiam minimalną… Myslisz, że już teraz powinnam coś myśleć jak zarobić więcej, czy cierpliwie czekać aż zdam egzamin końcowy i będę miała uprawnienia? Ciężko mi cokolwiek zrobić w kierunku by zarabiać więcej, nie mam siły dorabiać po pracy, a i uczyć się trzeba dużo. A tak mi się marzy własne mieszkanko

    1. avatar Pepsi Eliot 17 lutego 2021 o 14:57

      czasami trzeba po prostu zaiwaniać, ucz się, jeśli ten egzamin jest Ci potrzebny do Twojej wizji biznesu, a w wolnych chwilach rób sobie burzę mózgu. Siadasz w ciszy, obok pysznej herbaty zielonej i przez 20 minut dajesz się ponieść wyobraźni, spisujesz 20 pomysłów na swoje przepływy/biznes/działanie <3

  6. avatar Odbicie lustrzane 17 lutego 2021 o 17:59

    Pepsi, wierzyłam w lustro ale niestety jak wytłumaczyć, że kobieta która nie jest zbyt urodziwa i mądra a spała z bogatymi przystojniakami i uwierzyła, że może takiego poślubić a niestety była tylko jego zabawką a ma teraz po prostu zawyżona wartość? Ten przykład kolegi rozwalił mi teorię o lustrze z moją pracą i w sumie zwątpiłam w tą teorię

    1. avatar Pepsi Eliot 17 lutego 2021 o 18:42

      To nie jest teoria, tak działa ta gra. nasze myśli kreują podświadomość, a ona tworzy rzeczywistość. Ale nie można podchodzić do tego jak do rachunków z podstawowej szkoły. Na wynik ostateczny rzeczywistości w lustrze mają pływ różne myśli, czasami sprzeczne intencje, tacy jesteśmy, jednego dnia myślimy o sobie jak najgorzej i jak najlepiej. Podświadomość ma swoją bezwładność, żeby ją zaprogramować. Jest jeszcze świadomość zbiorowa, wahadła ,matriksu, wszystko chce się odbić w naszym lustrze rzeczywistości. Pisząc w ten sposób komiksowo upraszczasz wnioski.

      1. avatar lustro 17 lutego 2021 o 19:23

        To znaczy, że Pani po prostu źle zaczęła o sobie myśleć? Wysyłałą sprzeczność? czy to jest świadomość zbiorowa więc jej podświadomość nie ma racji bytu i dlatego jej nie wyszło? Ja ze związkami też mam problem i widzę swoje obawy w facetach których przyciągam. Coś w stylu, moje kompleksy o których myślałam, że zapomniałam oni jakby wyciągają na wierzch. Mam chyba złe zdanie o mężczyznach, ze sa strasznie próżni i uciekam

  7. avatar ChaiMate 25 lutego 2021 o 12:30

    Pepsi, mam dylemat i pomyślałam, że możesz mi doradzić, zawsze trafiasz w punkt. Wynajmuje biuro, ładny, nieduży lokal w świetnej lokalizacji, w którym codziennie staram się rozwijać. Od pewnego czasu (covid nieco przygasił temat) biuro nie zarabia na siebie więc jest obciążeniem, choć nadal się staram, przyjmuję ludzi, wymyślam pomysły, pracuję sporo. Przebranżawiam się powoli i ciągle się uczę (branża online), jednocześnie prowadząc „stary” temat, bo jednak jakiś tam dochód przynosi. Do czego zmierzam. Muszę oszczędzać i pospłacać stare tematy, ale jednocześnie chcę mieć komfort działania. Zanim przeniosłam się do biura pracowałam w mieszkaniu, tam przyjmowałam ludzi i przez 3-4 lata rozwijałam firmę. Kiedy zrobiłam krok do przodu zaczęłam pracować w biurze, to poczułam, że to super, że mogę pracować poza domem, normalnie przyjmować ludzi itp (ego?), choć wydaje mi się, ze moja efektywność pracy wzrosła. Teraz oczywiście ludzi przyjmuję mniej (covid) i w sumie zdarza się, że w tygodniu przez 5 dni siedzę w biurze sama…ale to, że codziennie mogę wyszykować się do pracy, iść szybkim marszem do biura i tym samym rozdzielić miejsce, gdzie jest domowy klimat, a gdzie jest klimat robotniczy wydaje mi się ważne, ale może to ego i jakieś takie wymyślanki. No i się miotam, bo z jednej strony czuję, że rezygnacja z biura i powrót do pracy na chacie to krok w tył, a z drugiej strony po cholerę płacić za coś, co generuje koszt i nie zarabia na siebie? Pepsi kochana, co byś doradziła? Będę wdzięczna!

    1. avatar Pepsi Eliot 25 lutego 2021 o 17:29

      Przecież teraz` wszyscy wracają do domów, rodzi się nowa cywilizacja, góra w marynarce, dół od pijamy 🙂 Cele konferencje etc. Zasada biznesie jest taka, koszty zmienne tak, bo trzeba coś zaryzykować, zainwestować, ale koszty STAŁE CIĄĆ! To jest Twój zupełnie niepotrzebny koszt stały. Ja bym natychmiast zamknęła, a z domu znowu wkrótce zaczniemy wychodzić ślicznie ubrani do restauracji, na przyjęcia, i wystawy <3

      1. avatar ChaiMate 25 lutego 2021 o 21:32

        Dziękuję Ci, kochana ✨❤️

  8. avatar Brygida 4 marca 2021 o 08:04

    Hej Pepsi, Piszę w nadziei ,że uslyszę coś mądrego. Straciłam pracę i jestem tym faktem tak przerażona, że nei mogę ruszyć do przodu. Jakby trzymał mnie jakiś skurcz w środku. Mam do siebie żal, że się na taką sytuację ne przygotowałam wiedząc, ze takie rzeczy się zdazają…Mój strach dodatkowo napedza fakt ,że spędziłam 20 lat w korpo…Nie były to prace marzeń, ale przynosiły mi względnie dobry standard życia. Tak więc dociera do mnei świadomość,że Pani w średnim wieku już jest mniej atrakcyjnym kandydatem w szrankach z młodszymi wilczkami a chyba najbardzeij przeraża mnei to,że nie wiem co mogłabym robić innego potem dobijam się myślą, czy ja umiem robić coś innego i przeraża mnie ten brak pomysłu. A mój gremlin w głowie kreuje czarne scenariusze nie mogąc ich zatrzymać i widząc się do konca życia bez zatrudnienai przy jednoczesnym braku chęci życia w stylu ascetycznym. Pepsi jak ruszyć ze skrzyżowania, zobaczyć światło i odgonić te nacierające myśli? Dzieki i pozdrawiam z eteru

    1. avatar Pepsi Eliot 4 marca 2021 o 11:59

      odpowiem postem wkrótce <3

  9. avatar Aniaaa 15 grudnia 2021 o 14:15

    Droga pepsi chciałabym spisać na wielkiej kartce takie słowa klucze aby odmienić swoje życie, kiepska mam pamięć więc chce to sobie powiesić, co byś do tego dodała:
    MEDYTACJE
    WDZIĘCZNOŚĆ!!
    WIZUALIZACJĘ
    DOBRO SERCA
    MÓWIENIE DOŚĆ ZŁYM MYŚLOM
    ZAAKCEPTUJ SWOJE ŻYCIE
    NIE ŻYJ PRZYSZŁOŚCIĄ ANI PRZESZŁOŚCIĄ
    4 SZKLANKI
    CZOSNEK IMBIR CEBULA
    SPIRULINA
    RUCH

    1. avatar Pepsi Eliot 15 grudnia 2021 o 19:46

      Tak, biegajżesz 🙂 Rozwijaj się intelektualnie, to pomaga budzić się, więcej rozumieć. Kochaj siebie, łatwo się wtedy kocha ludzi. Bądź w drodze. Miej cele, ale ciesz się drogą. Nie spiesz się. Smakuj życie. Uśmiechaj się do ludzi. Bądź właścicielem ego, a nie jego parobkiem. Nie ograniczaj się. <3

    2. avatar Oneaea 15 grudnia 2021 o 20:04

      Ja polecam Pepsowe artykuły: 100 sposobów jak polepszyć sobie życie oraz odwrotny 50 jak zepsuć sobie życie. Działają! Pozdrówka

      1. avatar Pepsi Eliot 16 grudnia 2021 o 05:34

        <3

  10. avatar Ania 27 kwietnia 2022 o 15:23

    Pepsi bo ja już chyba nic nie kumam , z jednej strony mówisz aby wizualizowac aby być na wysokich wibracjach , o prawie przyciągania itp ale z drugiej strony piszesz że jak będę pragnęła sukcesu to krzyk tak naprawdę o brak sukcesu… to wkoncu wizualizowac pragnąc czy nic nie robić i czekać aż rano przyjdzie, proszę odnies się do tego 🙂

    1. avatar Pepsi Eliot 27 kwietnia 2022 o 20:16

      jaka jest intencja się liczy, czyli gdy mówisz chcę, oznacza to, że widocznie nie masz, więc nie dostajesz. Gdy mówisz będę miała, jestem już w drodze, to ma szansę. A wizualizacje, to nie są marzenia, tylko bycie w tym co jakbyś już miała. Miej też na uwadze, że ludzie mają sprzeczne intencje, np i chcą i nie chcą

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się
Reklama

Twoje stawy Twój Osteocare TiB 

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum