Jak zdradzić męża, żeby to nie okazało się zdradą? Tylko w matrixie możliwe ...
ta sprawa nie zostanie do końca rozwikłana, będzie supeł
Koment: Mi też w domu niczego nie brakuje, mam przecudownego męża … Ale stało się: zauroczyłam się innym mężczyzną, poczułam niesamowite „motyle w brzuchu”, podczas każdej rozmowy chemia między nami była nieziemska. Po jakimś czasie staliśmy się nierozłącznymi przyjaciółmi, aż w końcu zrozumiałam, że go po prostu prawdziwie kocham. Nawet jakby mocniej niż męża. Miałam niemały dylemat co tu zrobić z pożądaniem. I wiesz co wybrałam? Kochać jeszcze bardziej. Dlatego dla dobra wszystkich (jego, jego żony, jego dzieci, mojego męża, moich dzieci, całego otoczenia i mojego) zerwałam z nim kontakt. Mówiąc krótko: nie dałam dojść do głosu ego i naturze, które były winne tej sytuacji. Teraz wciąż po prostu go kocham i liczę, że spotkamy się w Niebie. Yyy ... dziękuję. Jestem wdzięczna za ten komentarz (jak za każdy na tym blogu). Każda ocena pochodzi z umysłu, czyli z ego. Została opisana sytuacja z matrixu, która została "rozwiązana" metodami z matrixu i nadal pozostaje czystym doświadczeniem z matrixu. Pojawia się też matrix duchowy, niejakie Niebo. Klasyfikuję rzecz bez oceniania, choć z trudem. (...) "Kocham nawet jakby mocniej niż męża. (...) Teraz wciąż po prostu go kocham i liczę, że spotkamy się w Niebie."(...) Rozumiem, że w Niebie będziesz się chętniej spotykała z tamtym mężczyzną niż z mężem? To nie jest chwytanie za słówka, po prostu widać czarno na białym jak matrix karmi się ego. Jak obietnice dozgonnej miłości zupełnie nie pasują do natury człowieka. Że są formą chciwości i skąpstwa. Tak samo, jak gromadzenie pieniędzy, czy ciągły strach o finansową przyszłość.Drugi człowiek ma nam zapewnić różne rzeczy, do tego do końca życia, gdyż złożył stosowną przysięgę. To oczywiście jest założenie impasu na drugiego człowieka. To jest rozgrywka bridge'owa, a nie życie. Może się tak złożyć, ale nie z powodu przysięgi. Związek z drugim człowiekiem ma stanowić zabezpieczenie w matrixie, ale taki przymus nigdy się nie uda w szczerym pożyciu dwojga ludzi. Związek z drugim człowiekiem ma stanowić zabezpieczenie? Jest to bardzo wygodne dla społeczeństwa. Niech przysięgają, potem niech się rozmnażają i jednocześnie bardzo dużo kredytów i zobowiązań wspólnych niech biorą, tak, żeby musieli ze sobą tkwić. Jak skąpcy, którzy gromadzą pieniądze na czarną godzinę. Religia, jako element matrixu duchowego ma się dobrze, gdy ludzie wierzą, że prawdziwie przyjemne życie to dopiero po śmierci, w Niebie. To bardzo wygodne dla religii. Masz zadręczać się przeszłością, albo tylko wspominać ją, dręczyć się przyszłością, albo marzyć o cudach, bylebyś tylko nie cieszyła się chwilą "tu i teraz". Bo bycie "tu i teraz" i jakiegokolwiek przymusu nie da się pogodzić. Będąc tu i teraz w nic nie musisz wierzyć, po prostu wiesz, bo ta chwila się dzieje.

Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
Komentarze